aby dodać lub przeczytać dodany komentarz kliknij na dole "wczytaj więcej"
Z pełnym podziwu respektem obserwuję grupy aktywistów lewackich walczących o nowy, wspaniały świat. Biegną w tłumie, w obowiązkowych kapturkach, z bejsbolami lub kamieniami w rękach, demolując nienawistną im burżuazyjno-konserwatywną rzeczywistość i jej mieszkańców. Rozwalają witryny sklepów, zaparkowane samochody, tłuką przechodniów, których uważają za faszystów. Jak może odradzać się ten entuzjazm po bankructwie komunizmu i po jego 100 milionach ofiar?
Doszedłem
do wniosku, że to działający od setek, a może tysięcy lat element dynamiki
procesów społecznych. Naturalnie funkcjonujące społeczeństwo ma swoją
strukturę, hierarchię, zasady podziału przywilejów, obowiązków,
odpowiedzialności i dóbr. Mechanizm ten jest wynikiem wieloletniej
ekonomiczno-socjologicznej optymalizacji. Ale zawsze znajdą się potencjalni
liderzy niezadowoleni ze swojego miejsca w społeczeństwie. Nie wyróżnia ich
wiedza, pracowitość – bo awansowaliby w sposób konwencjonalny. Siłą ich jest zdolność
do demagogii politycznej i panowania nad tłumem. Przystępują do realizacji
sprawdzonego wielokrotnie w historii programu:
1)
Zidentyfikowanie grupy, rasy, religii, narodu, klasy społecznej która jest
ciemiężona i prześladowana i jednocześnie wroga, który za to odpowiada. Dzięki skutecznej
propagandzie znajdują rzesze bojowników gotowych bronić uciemiężonych. Ci
bojownicy to osoby sfrustrowane, nie potrafiące znaleźć swojego miejsca w
społeczeństwie, ich frustracja rodzi agresję, wystarczy wskazać im ideę, o
którą trzeba walczyć i nienawistnego wroga.
2)
Obietnica wolności, pokoju, dobrobytu, szczęścia po zniszczeniu wroga w wyniku
zwycięskiej walki lub rewolucji. Lewaccy bojownicy oczekują po pierwsze zemsty
na wrogu, ale po drugie dobrobytu i szczęścia na skróty – bez nauki, bez
odpowiedzialności, bez pracy. Liderzy przekonują, że to wszystko czeka na nich,
wystarczy zaangażować się i zwyciężyć.
3)
Ustrój, który powstaje po zwycięstwie lewackiej rewolucji naturalny nie jest i
utrzymywanie go możliwe jest tylko dzięki władzy totalitarnej. Liderzy biorą na
siebie brzemię sprawowania tej władzy, połączonej z nieuchronnym terrorem i
represjami, ale i przywilejami dla klasy rządzącej. Szeregowi bojownicy
niestety nie otrzymują obiecanego dobrobytu, czeka ich szara rzeczywistość i
pogarszający się poziom życia.
Ustrój
totalitarny jest nieefektywny ekonomicznie i niestabilny politycznie. Liderzy
podtrzymują mobilizację aktywistów poprzez kontynuowanie walki z wrogami
zewnętrznymi. Nieuchronnie przychodzi jednak koniec totalitaryzmu poprzez
klęskę militarną lub bankructwo i reformy wewnętrzne przywracające ustrój
naturalny dla danego okresu historycznego. Tak więc lewacy są elementem cyklu
cywilizacyjnego. Wywierają stały destrukcyjny nacisk, aby słabe cywilizacje
mogły upaść, przejść w fazę totalitaryzmu i upaść ponownie.
Poniżej
podaję kilka przykładów realizacji programu lewackiego:
1) Zidentyfikowanie
grupy, rasy, religii, narodu, klasy społecznej która jest ciemiężona i
prześladowana i jednocześnie wroga, który za to odpowiada.
- narodowi socjaliści:
4.
Tylko członkowie narodu mogą być obywatelami państwa. A tylko ci, w których
żyłach płynie niemiecka krew, bez względu na wyznanie, mogą być członkami
narodu. Dlatego żaden Żyd nie może być członkiem narodu.
8.
Należy uniemożliwić migrację wszystkim, którzy nie są niemieckiego pochodzenia.
Żądamy, aby nie-Aryjczycy, którzy przybyli do Niemiec po 2 sierpnia 1914 roku,
natychmiast opuścili Rzeszę.
18.
Żądamy stosowania bezwzględnych środków prawnych wobec tych, których działalność
jest sprzeczna z interesem społecznym. Nikczemni kryminaliści występujący przeciwko
narodowi, lichwiarze, spekulanci etc. muszą być karani śmiercią, bez względu na
ich wyznanie czy rasę.
Program
NSDAP cytowany z: http://korwin-mikke.pl/forum/read.php?6,44903,44903
- komuniści:
Podczas
gdy robotnicy i chłopi, dokonując rewolucji i przelewając swoją krew,
spodziewali się zakończenia wojny, domagali się chleba i ziemi, żądali
zdecydowanych kroków w walce ze wzmagającą się ruiną gospodarczą, Rząd
Tymczasowy pozostawał głuchy na wszystkie te najżywotniejsze żądania ludu. Rząd
ten, składający się z wybitnych przedstawicieli kapitalistów i obszarników,
nawet nie myślał o zaspokojeniu chłopskiego żądania ziemi. Nie mógł on również
dać chleba masom pracującym, wymagało to bowiem naruszenia interesów
hurtowników zbożowych, wymagało wydostania wszelkimi środkami zboża od
obszarników, od kułaków, ale rząd się na to nie decydował, bo sam był związany
z interesami tych klas.
Zdjęcie
Lenina z carskiej kartoteki policyjnej, grudzień 1895
- islamiści:
- genderyści:
2) Obietnica wolności,
pokoju, dobrobytu, szczęścia po zniszczeniu wroga w wyniku zwycięskiej walki
lub rewolucji.
- narodowi socjaliści:
20.
W celu stworzenia każdemu zdolnemu i przedsiębiorczemu Niemcowi możliwości
dalszego kształcenia się i osiągania dzięki temu postępu - państwo musi dokonać
gruntownej przebudowy narodowego systemu edukacyjnego. Program nauki wszystkich
instytucji oświatowych musi odpowiadać praktycznym potrzebom życia codziennego.
Rozumienie idei państwa (państwowa socjologia) musi być przedmiotem nauczania i
to od najmłodszych lat. Żądamy, aby państwo dbało o utalentowane dzieci ubogich
rodziców, bez względu na ich kategorię społeczną czy zawód. Państwo jest
zobowiązane kształcić je na swój koszt.
21.
Państwo musi troszczyć się o podniesienie poziomu zdrowia narodu przez objęcie
opieką matki i dziecka, zakazanie pracy dzieci, wzrost sprawności fizycznej
ustanawiając w szkołach z mocy prawa obowiązek ćwiczeń gimnastycznych i
uprawiania sportu, a także przez udzielanie szerokiego poparcia klubom
zajmującym się rozwojem fizycznym młodzieży.
- komuniści:
Komunizm
miałby ucieleśniać zasadę sprawiedliwości społecznej: „od każdego według jego
zdolności, każdemu według potrzeb” oraz charakteryzować się brakiem własności
prywatnej środków produkcji – czyli podstawy gospodarki kapitalistycznej.
- islamiści:
8:39 Zwalczajcie ich, aż nie będzie już buntu i
religia w całości będzie należeć do Boga." A jeśli oni się powstrzymają...
to, zaprawdę, Bóg widzi jasno, co czynicie!
25:52 Nie słuchaj więc niewiernych i zwalczaj ich z
wielkim zapałem, przy jego pomocy.
- genderyści:
Magdalena
Środa:
Katolicka,
w przeważającej mierze, Polska, choć wolna od "honorowych zabójstw",
ma problemy ze zjawiskiem stosowania przemocy wobec kobiet, mające źródło w
silnym wpływie Kościoła katolickiego na życie publiczne. [...] Katolicyzm nie
wspiera bezpośrednio, ale też nie sprzeciwia się przemocy wobec kobiet.
Istnieją jednak pośrednie związki, poprzez kulturę, która jest silnie oparta na
religii.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Magdalena_%C5%9Aroda
Opis
Warszawa
- Manifa 2009.
Data 8 marca 2009, 13:24
Źródło 2009-03-08 Manifa 2009 (080)
Autor Radosław Cetra from Warszawa, Polska
3) Podział na grupę
rządzącą, która sprawuje władzę totalitarną, decyduje o tym co jest słuszne, a
co niesłuszne, rezerwuje dla siebie wszelkie korzyści i przywileje, oraz
szeregowych aktywistów-entuzjastów, którzy mają wypełniać polecenia, pracować,
walczyć.
- narodowi socjaliści:
10.
Najważniejszą powinnością każdego obywatela państwa powinna być praca umysłowa
albo fizyczna. Zakres działania jednostki nie może kolidować z interesami
większości, ale powinien się mieścić w ramach społecznych i służyć ogółowi.
(...)
25.
W celu realizacji powyższych zadań żądamy utworzenia silnego centralnego
ośrodka władzy w państwie. (...)
Tytuł Soldaten
bei der Verhaftung von Stadträten
Oryginalny
opis Hitler Putsch (8.-9.11.1923). - Stoßtrupp Hitlers verhaftet sozialistische
Stadträte
Data 9 listopada 1923
Fotograf nieznany
Instytucja Bundesarchiv
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Bundesarchiv_Bild_146-2007-0003,_Soldaten_bei_der_Verhaftung_von_Stadtr%C3%A4ten.jpg
- komuniści:
Oznaczało
to: (...)
3)
surową dyscyplinę partyjną i podporządkowanie się mniejszości - woli
większości;
4)
bezwarunkową moc obowiązującą uchwał wyższych instancji dla niższych i dla
wszystkich członków partii. (...)
Wydany
przez zjazd manifest partyjny nawoływał robotników, żołnierzy, chłopów, aby
zbierali siły do stanowczych walk z burżuazją. Manifest kończył się
następującymi słowami:
"Szykujcie
się więc, nasi bojowi towarzysze, do nowych walk! Wytrwale, mężnie i spokojnie,
nie poddając się prowokacji gromadźcie siły, formujcie bojowe kolumny!
Proletariusze i żołnierze, pod sztandary partii! Uciskany ludu wiejski, pod
nasze sztandary!". (...)
Lenin
wskazywał na konieczność rozwijania w przemyśle współzawodnictwa
socjalistycznego, wprowadzenia płacy akordowej, walki z równościówką,
zastosowania obok wychowawczej metody przekonywania również metody przymusu
względem tych, którzy chcą jak najwięcej wyciągnąć od państwa, którzy próżnują
i zajmują się spekulacją.
- islamiści:
Policja
bez wahania przerywa koncerty i zamyka kawiarnie, gdy dostrzeże tam kobiety w
niewłaściwym stroju. Aresztowanym grożą 2 miesiące więzienia, a nawet chłosta.
W irańskich miastach jak co roku rozpoczęła się wojna między policją religijną
i kobietami, które ubierają się w sposób nie do zaakceptowania w republice
islamskiej.
W
tym roku, w ramach rządowej ofensywy, Teheran przeczesują patrole policji
religijnej, złożone z przedstawicieli obu płci. Tylko w ostatnich tygodniach w
stolicy Iranu zamknięto 53 kawiarnie i 87 restauracji, w których obsługiwano
panie w nieodpowiednim hidżabie lub popełniono inne wykroczenia związane z
płcią, np. pozwalano kobietom palić sziszę.
Policja
często przerywa koncerty, gdy dostrzeże uczestniczki w niewłaściwym stroju lub
gdy uzna, że mężczyźni i kobiety mają zbyt bliski kontakt. W ubiegłym miesiącu
podczas targów międzynarodowej żywności zamknięto około 80 straganów, bo jak
twierdzą władze, pracujące tam panie albo łamały przepisy na temat hidżabu,
albo miały za dużo makijażu.
- genderyści:
Opis
Polski:
Tęcza na pl. Zbawiciela w Warszawie. Widok z al. Wyzwolenia w ul. Nowowiejską.
Data 7 października 2012, 14:11
Źródło Praca własna
Autor Panek
Lewacy to element cyklu cywilizacyjnego, ale destrukcji poddają się tylko słabe i pogrążone w kryzysie społeczeństwa. Ten cykl nie jest nieuchronny.
Nie wiem, kogo cytował mój nauczyciel filozofii, mówiąc, iż wszystko się zmienia, a jedyną stałą rzeczy na tym świecie jest... właśnie zmiana. Miał rację. Społeczeństwa muszą upadać, podnosić się, ewoluować.
OdpowiedzUsuńMyślę, że sama ideologia genderyzmu nie narobiłaby szkód. Podobnie jak wiele innych - gdyby ludzie chcieli je realizować we własnym gronie, np. w złożonej z kilkuset osób komunie. Gorzej, gdy fanatycy (wszelkiej maści) próbują zmieniać prawo i włączają w ten sposób w swoje zabawy resztę narodu. Nic dobrego nie może z tego wyniknąć.
Dla mnie największym sukinsyństwem, jakim grzeszyły wszystkie zbrodnicze reżimy, totalitaryzmy i tyranie, było - i jest - odbieranie dzieci rodzicom. Czasami dosłownie, czasami w przenośni, np. wychowując je inaczej, niżby rodzice sobie tego życzyli.
PS. Widok tych dwóch pszczół uwijających się przy żółtym kwieciu nieodmiennie koi moje serce. Zdjęcie jest kiepskiej jakości, ale i tak oddaje klimat lata oraz tętniącej życiem łąki.
UsuńZbrodnią jest odbieranie dzieci przez zbrodnicze reżimy, ale dzieci odbiera także współczesne państwo. Dlaczego? Czysta głupota i chamstwo urzędników, którzy muszą wykazać, że są ważni i potrzebni - czy może czujemy już oddech totalitaryzmu?
UsuńOdnośnie pszczół - robiłem zdjęcie tanim aparatem, ale problemem było wycięcie części zdjęcia, jak wkleiłem całe to widać było tylko łąkę, bez tytułu wpisu.
Czcigodny Dibeliusie
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za dokonanie tej analizy, zacytowanie i podanie źródeł (genderowemu syfowi to się w pełni należało). Jak wiesz, nie mam zwyczaju toczyć wojen o klasyfikacje teoretyczne więc jeśli do postępackiego czyli genderowego worka dorzucisz też narkomanów bredzących o legalizacji marychujany, opis dzisiejszych wrogów cywilizacji europejskiej będzie kompletny. Bo w kwestiach aborcji, czy kopulowania w przestrzeni publicznej to jak mawia komentujący u Ciebie Józef, "genderowcy" i "wolnościowcy" to hołota po jednych pieniądzach.
Wprawdzie w polskim necie straszy pewien wariat utrzymujący że kokaina też nie jest narkotykiem ale to na szczęście jednostkowy przypadek. A sądząc po jego komentarzach, przynajmniej na razie przestał zasmradzać polskie powietrze.
Gratuluję wpisu i pozdrawiam serdecznie.
P.S. Zechciej usunąć definitywnie mój poprzedni komentarz (literówki)
Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
UsuńW większości jesteśmy jak zazwyczaj zgodni, odnośnie względnej legalizacji narkotyków mam jednak inne zdanie.
Serdecznie pozdrawiam
Jesteś pracowitą pszczółką Dibeliusie:) Dziękuję za wyczerpującą analizę, która mnie osobiście chyba już ostatecznie załamała, bo okazuje się że demokracja to rządy idiotów a każda inna forma ustrojowa nie obejdzie się bez totalitaryzmu.
OdpowiedzUsuńNie jest to dla mnie szczęśliwa konkluzja i zmartwiłam się nie na żarty :(
Pozdrawiam smutno
Czcigodna Ewo
UsuńNie do końca mogę się z Tobą zgodzić.
Już niejaki Arystoteles ponad 300 lat przed Chrystusem zauważył że demokracja to rządy hien wdzięczących się do osłów.
Ale te hieny też potrafią być bezdennie głupie. Weź pod uwagę choćby politpoprawne hieny rządzące obecnie Europą. W pocie czoła rozwalają stary europejski dom chrześcijańskiej cywilizacji oferując w zamian jedynie podarty i zapaćkany fekaliami genderowo - tolerastyczno - "wolnościowy" namiot. Czyli torując drogę do władzy islamskiej dziczy. I nie będzie żadną pociechą że jeśli ten scenariusz się spełni to zwycięzcy w pierwszej kolejności wybiją niczym robactwo tych użytecznych idiotów którzy utorowali im drogę do władzy. Bo oni stanowią zagrożenie dla każdej cywilizacji.
Pozdrawiam nie mniej ponuro.
EwaL,
UsuńPowiedziałbym, ze demokracja to rządy cwanych idiotów. Jej los zależy od tego, który element przeważy.
Serdecznie pozdrawiam
To rządy cwanych idiotów nad zmanipulowanymi idiotami.
UsuńTo się nie może udać.
Stary Niedźwiedziu, między Twoją "głupią hieną" a moimi "idiotami" można śmiało postawić znak równości. Nie widzę żadnych rozbieżności.
OdpowiedzUsuńI niestety nie wiem czy można mieć jeszcze nadzieję :(
Pozdrawiam
Patrzę przez okno na kolekturę "Lotto" i myślę o Twoim wpisie,Dibeliusie.
OdpowiedzUsuńLewactwo-prawactwo,racjonalizm-mrzonka.Ta kolektura jest dobrą ilustracją odwiecznej złudy,na której wyrasta lewacka plaga.Wolność,równość,coś tam jeszcze-to zawsze kończy się we krwi,ale nie uczy niczego.W wyborach jutro też wybierzemy tych więcej obiecujących.Gdy ktoś obieca nam piękną pogodę nie mamy mu za złe,gdy sie pomyli,ale tego skurwiela,który straszy deszczem,trzeba skopać.Nie musimy czytać Lenina,czy Engelsa starczy Jerome`a
Kiedy po klęsce ostatniej lewackiej obiecanki,praktyczne konserwy coś zbudują i znowu jest już co rozdawać, pojawia się kolejny święty mikołaj,specjalista od prezentów z cudzej kieszeni i my go znowu wybieramy na wodza i guru.
Bo może tym razem się uda..
O,przed kolekturą już kolejka;)
Niegłupio ujął to Paul Johnson w "Intelektualistach",gdzie na przykładach najbardziej znanych lewackich guru pokazał jak się rodzi i jak działa ten "odlot rozumu" hodowany na sklerozie tłumu,która bez względu na wszelkie,zawrotnie zaawansowane,technologiczne zabawki pozostaje constans.
Pozdrawiam
Pół biedy jeśli jest to klasyczny cykl wyborczy prawica - zarabianie, lewica - konsumowanie. Gorzej, jeśli dochodzi do rewolucji i totalitaryzmu, tłum jest zawsze gotowy.
UsuńPozdrawiam
Nie zamierzam zaprzeczać, aczkolwiek muszę zauważyć, że dotyczy to obu stron. Ludzie o poglądach prawicowych też narzekają, że są prześladowani, że inne poglądy to skandal i obraza boska, że pedałów trzeba w Auschwitz zamykać itd. No trudno, ekstremiści są wszędzie, trzeba nauczyć się z tym żyć.
OdpowiedzUsuńA swoja drogą, lewactwo to przecież nic nowego, zmienia się jedynie hasło, o kóre walczą. Kiedyś domagali się zniesienia niewolnictwa (skandal!), potem praw wyborczych (bezczelni!), potem, jakby im było mało, jeszcze tych samych praw dla kobiet (woła o pomstę do nieba!) - kiedyś to, co dla nas normalne, budziło takie same odruchy sprzeciwu, jak dziś np. legalizacja związków homoseksualnych. Jedna strona zawsze twierdzi, że świat się zawali, druga, że dopiero wtedy będzie można mówić o sprawiedliwości. A prawda chyba jest taka, że wszelkie rewolucje zawsze są ryzykowne - do pewnych zmian społeczeństwo musi dojrzeć i wprowadzanie ich na siłę, to nie najlepsze wyjście. Lepiej poczekać, aż mniejszość stanie się większością - bo przed tym chyba nie uciekniemy.
Stare pokolenie uważa, że gdy ono odejdzie, świat pogrąży się w totalnym chaosie i wszystko legnie w gruzach. Młode pokolenie jest przekonane, że gdy wreszcie ta konserwa pójdzie na emeryturę, oni dopiero zbudują nowy wspaniały świat. Tak jest od czasów Sokratesa - już jego rozmówcy na to narzekali.
A świat istnieje...
Ty o lewicy - prawicy i naturalnych przemianach cywilizacji, ja o lewactwie, rewolucjach i totalitaryzmie. Świat istnieje - ale zdecydowanie lepiej bez represji, tortur i milionów zamordowanych.
Usuńprzyznam, że mam drobny kłopot natury leksykalnej... jak wiesz, nie postrzegam świata w kategoriach 'lewicy" i "prawicy", a "lewactwo" to dla mnie skrajniejsza forma socjalizmu... z kolei dla konserwatysty "lewakiem" jest każdy, kto nie podziela jego poglądów... spróbuję jednak się przez to jakoś przedrzeć...
OdpowiedzUsuńo ile zgadzam się z istnieniem realnych zagrożeń dla wolności, które niosą takie ideologie, jakie zaprezentowałeś w trzech pierwszych punktach /narodowy socjalizm, komunizm, islamizm/, to ów "genderyzm" jawi mi się jako pewna fikcja, paranoja wręcz... nie będę się wpuszczał w kanał dyskusji, co to jest "gender", bo jak zdążyłem zauważyć obserwując różne polemiki, to każdy mówi o jakimś swoim "gender", a Ja też nie mam monopolu na "jedyną słuszną" definicję... myślę jednak, że skupianie się na takich fikcjach jak rzekome "postrzeganie osób hetero i płodów jako wrogów" odwraca uwagę od rzeczywistych zagrożeń, jakie obecny eurosocjalizm ze sobą niesie... niemniej jednak zgadzam się z Tobą, że na końcu szczerzy zęby jakaś forma totalitaryzmu...
refleksja dodatkowa:
konserwatyzm postrzegam jako pewien rodzaj socjalizmu /"lewactwo" to może zbyt mocno powiedziane/, który z definicji jest przeciwieństwem wolności i również do totalitaryzmu dąży po swojemu... czyli znowu masz rację, mamy kolejny przykład, gdy ów socjalizm tworzy wroga z niczego nadając mu etykietkę "genderyzm"... jak wspomniałem wcześniej, wróg jest, owszem, ale gdzie indziej leży jego istota... gdzie?... długo by o tym pisać, ograniczę się do kilku losowych przykładów: policyjność państwa, nadmiar bezsensownych przepisów, nieustanny monitoring obywateli, ogłupianie ludzi via media, których celem nie jest dostarczanie ludziom informacji i rozrywki, tylko powodowanie, by kupowali zupełnie zbędne im bzdety nabijając kabzę wierchuszkom korporacji... itd, etc... chyba przyznasz, że w tym momencie dążenie do traktowania kobiet jak ludzi, po partnersku /w sumie to raczej feminizm, a nie jakiś tam "genderyzm"/, żadnym zagrożeniem nie jest i być nie może...
pozdrawiać...
Zgoda, że współczesnym państwie demokratycznym narastają elementy totalitarne. Zgoda, że można dyskutować na temat nurtów gender. Nie mam nic przeciwko rozsądnemu feminizmowi. Jednak genderyzm, który definiuję jako ideologiczny nurt gender uważam za rzeczywiste zagrożenie porównywalne z wczesną fazą narodowego socjalizmu. Mamy do czynienia ze zjawiskami takimi jak propagowanie nienawiści do płodów, odbieranie dzieci rodzinom, prześladowania osób i firm narażających się lobby homoseksualnemu, a w naszym kodeksie pracy zakaz dotykania kobiet, odzywania się do nich i patrzenia na nie, bo może to być uznane za molestowanie seksualne.
Usuń@Dibi...
Usuńodbieranie /nieuprawnione, pod byle pretekstem/ dzieci rodzinom, przegięte przepisy na temat rzekomego molestowania w pracy /dodałbym jeszcze zapis w szwedzkim kodeksie karnym kwalifikujący seks z kobietą, która ćpała alkohol (nawet jeśli "w miarę") jako gwałt/... te zjawiska rzeczywiście mają miejsce... i rzeczywiście bardzo, bardzo mi się to nie podoba...
...
ale "propagowanie nienawiści do płodów"?... gdzie to tak jest?... sorry, ale trochę mi się to kojarzy z tymi /nieistniejącymi zresztą/ bojówkami aborcyjnymi na temat których kiedyś się przekomarzaliśmy...
...
nie bardzo też /szczerze przyznaję/ rozumiem tego "lobby homoseksualnego"... co to w ogóle jest?... rozumiem, że jakaś metafora, ale nie wiem czego...
ta "metafora" tak działa, że jak osoba publiczna wypowie się niedostatecznie entuzjastycznie o gejach, to jest w mediach piętnowana. Jeśli przedsiębiorca urazi uczucia gejów to jest uruchamiana dyskryminacja urzędowa plus bojkot. np. http://natemat.pl/55335,joanna-szczepkowska-wzywa-do-walki-z-lobby-homoseksualnym-ludzie-kultury-spieraja-sie-o-to-co-wolno-gejom
Usuń@Dibi...
Usuńjakoś niedawno czytałem ten artykuł... czyli wychodzi na to, że mamy do czynienia z "syndromem wahadła": długo dojeżdżano gejów, więc teraz jakaś ich grupka postanowiła się odegrać?... coś jak z Murzynami w Ameryce?...
ale z drugiej strony wiem, że środowisko "homo" jest mocno podzielone... miałem okazję słuchać i czytać wypowiedzi Jacka Poniedziałka /też aktor/, który zdecydowanie się odcinał od takich spraw, jak "parady równości", rejestracja związków jednopłciowych jako kopia małżeństw hetero, czy wspomniane szykanowanie heteryków... twierdził przy tym, że to ludzie jemu podobni stanowią większość wśród osób orientacji "homo"... czyli może jest tak, że owe tajemnicze "lobby" jest jakąś marginalną, ale hałaśliwą grupką mającą znaczenie tylko na poziomie lokalnym, w niektórych małych środowiskach jedynie?...
trochę mi się to kojarzy z feministkami, gdzie kilka rozwrzeszczanych sfrustrowanych bab tworzy fałszywy wizerunek feminizmu...
...
natomiast skoro już rozmawiamy, to intryguje mnie inna sprawa... wspominaliśmy o przegiętych przepisach na temat rzekomego "molestowania seksualnego" w pracy... przyznasz, że takie regulacje tłumią seksualność człowieka, nieprawdaż?... tymczasem sporo słyszę, jakoby to całe "gender" prowadzić miało do rozpasania seksualnego, istnej "rui i poróbstwu"... skoro wspomniane wcześniej przepisy są "antyseksualne", to jak mogą być elementem "gender"?... coś mi tu nie pasuje, coś mi zgrzyta...
/moje pytanie jest neutralne, żaden przytyk do jakiejś Twojej wypowiedzi, po prostu głośno sobie myślę i liczę, że pomożesz mi to rozwikłać/...
Może to jest tak jak z lewicującym inteligentem, który po 1939 trafił do więzienia w opanowanym przez Sowietów Lwowie. Chcąc podlizać się strażnikowi zwrócił się do niego: - towariszcz. W odpowiedzi usłyszał: - wołk tiebie towariszcz. Seks zatwierdzony przez genderowych urzędników - przymusowo, seks spontaniczny - nielegalny.
Usuńtiaaa.... ale Kościół Rz-kat. uprawia ten sam sport /kontrola nad ludzką seksualnością/, by rządzić ludźmi... miał tylko sporo więcej czasu na wypracowanie subtelniejszych metod manipulacji...
Usuń@Dibi...
Usuństop, bo znowu będzie, że się czepiam tylko klechów, "obrażam uczucia" /i wywołam stworki z dziury/... ipso facto, każda ideologia mająca w perspektywie na celu totalitaryzm /komunizm, konserwatyzm, hitleryzm, islamizm, itp "-izm"/ zajmuje się sferą seksu, bo kontrola nad nią jest integralną częścią całości kontroli nad ludźmi...
zaś co do omawianych przepisów "antymolestacyjnych", to pojawiły się one z inspiracji aseksualnego nurtu feminizmu znajdując zrozumiały poklask wśród kasty menażerskiej korporacji jako narzędzie wspomnianej kontroli nad wykorzystywaną szarą masą pracowniczą... to zaś rozlało się na ogólne prawo pracy... ale stało się to dawno wcześniej, nim powstał w ludzkich głowach pomysł stworzenia sobie problemu z tego całego "gender", bo to jest paranoja ostatnich tygodni dopiero...
Ja definiuję "genderyzm" jako całokształt postępowej ingerencji w sferę seksu, w postaci nakazów i zakazów, niekiedy sprzecznych ze sobą. Nie neguję, że inne ideologie też próbują ingerować w tę sferę.
UsuńDrogi Dibeliusie,
OdpowiedzUsuńW zasadzie wszystkie opisane przez Ciebie ideologiczne twory, to jedno i to samo draństwo. Różnice w zasadzie pojawiają się na etapie finansowania i postrzegania własności, oraz narzędzi terroru, utrzymujących wąską grupkę najcwańszych jednostek u steru władzy. W przypadku komunizmu finansowanie odbywało się poprzez grabież wszystkiego, co wypracowały poprzednie pokolenia i w ramach wcześniejszych obietnic równe rozdzielenie tego co pozostało, czyli nędzy pomiędzy obywateli. W przypadku wojującego islamu, można już tylko dzielić biedę, smród i nędzę, bowiem w bliskowschodnich wylęgarniach fanatyków jedyne źródła finansowania są objęte embargami, a sami zbuntowani szejkowie (Bin Laden) na wielką skalę działać nie mogą. Zatem pozostaje działanie quazi partyzanckie, a mianowicie niekontrolowana emigracja, wyszarpanie tylu przywilejów ile się tylko da, a następnie pokonanie wrogów islamu macicami swoich kobiet. I to właśnie się dzieje w Wielkiej Brytanii i Francji. I niech mi nikt nie próbuje wciskać głodnych kawałków, bo niedawno byłem tam w interesach i widziałem na własne oczy co się tam dzieje. Tych biednych głupców czeka los Burów z RPA, a może i gorzej. Jest to kwestia 15-20 lat. Podobnie podstępnie rozprzestrzenia się zaraza genderyzmu i jego wszystkich postępowych przybudówek. Tu problem jest dwojakiej natury, bowiem z jednej strony ma zatomizować społeczeństwo i doprowadzić do seksualnej deprawacji dzieci już od najmłodszych lat, co może świadczyć o tym, że za genderystami stoi potężne lobby pedofilskie, którego korzenie znajdują się w nielegalnych produkcjach porno, a liściastą koronę stanowią prominentni politycy choćby niemieckich czy innych zachodnich partii lewackich, które nadają ton współczesnym kierunkom rządzenia. Natomiast z drugiej strony dla cynicznych ludzi, którzy pomagają i uczestniczą w procesie wprowadzania tej zarazy do wszystkich obszarów życia społecznego, jest to świetny sposób na wykrojenie potężnych fortun, sfinansowanych w całości z publicznych pieniędzy i przy zdecydowanym sprzeciwie większości płatników podatków. Dla przykładu podaję link do własnie wschodzącej fortuny kilku cwanych osób, które już nieźle się obłowiły na publicznym groszu:
http://www.rownosc-plci.pl/
http://www.rownosc-plci.pl/page.php?id=referencje
Zaiste nie wiem jaki mógłby być inny cel wprowadzania tej kłamliwej i opartej na fałszywych przesłankach pseudonaukowych ideologii.
Pozdrawiam serdecznie, TF.
Jeśli można, TF - czy zgodziłbyś się ze mną, że edukacji seksualnej nie powinno być w publicznych szkołach? Że - jeśli w ogóle - powinna być obecna jedynie w szkołach finansowanych wyłącznie przez rodziców - i wówczas forma nauczania, materiał naukowy, otoczka moralizatorska tudzież kwestia ewentualnej ich obligatoryjności powinny leżeć w gestii samej dyrekcji, bez jakichkolwiek nacisków z zewnątrz?
UsuńPełna zgoda Kiro!
Usuń@Kira...
Usuńnie do mnie było pytanie co prawda, ale zgadzam się z Tobą... jedynie od czasu do czasu mam pewne drobne, nanosekundowe wręcz wątpliwości, gdy widzę, jak nadal czasem jest żenujący poziom ludzkiej wiedzy na ten temat...
niestety jest to taka dziedzina, gdzie szalenie trudno jest oddzielić edukację /czyli neutralne informowanie/ od wychowania /czyli propagandy, indoktrynacji/, a tym drugim szkoła publiczna zajmować się nie powinna...
/problem ten występuje również w dziedzinie nauczania historii, ale o wiele subtelniej/...
myk polega też na tym, że są ludzie, którzy nie odróżniają edukacji od wychowania i neutralną informację na temat istnienia pewnych zjawisk czy zachowań uważają za ich "promowanie"... i mamy nikomu niepotrzebny konflikt... sugerowane przez Ciebie rozwiązanie co prawda konfliktu całkiem nie likwiduje /to zresztą jest niemożliwe/, ale przynajmniej duży "pożar" globalny rozbija na wiele mniejszych /ewentualnych/ "ognisk" lokalnych...
"ale przynajmniej duży "pożar" globalny rozbija na wiele mniejszych /ewentualnych/ "ognisk" lokalnych..."
UsuńNieprawda! Bo gdyby "wychowanie genderowe" było dostępne tylko w placówkach prywatnych i to za pieniądze samych rodziców opłacających czesne, to nie znalazłbyś ani jednej takiej placówki w całej Polsce i w ten oto sposób problem przestałby w ogóle istnieć. Żaden bowiem normalny człowiek nie naraziłby swojego dziecka świadomie na takie pranie mózgu, w tym niejaka Środa czy Senyszyn. Natomiast ci, którzy tak bardzo w gender wierzą sami przeważnie nie mają dzieci, bo albo się rekrutują ze środowisk skrobankowych, albo pedalsko-lesbijskich, albo pedofilskich. Ale to te środowiska własnie najgłośniej drą mordy o konieczności wprowadzenia gender we wszystkie obszary życia społecznego. Pełnia oni rolę pożytecznych idiotów (patent Lenina i Stalina), choć nie do końca, bowiem to wszystko układa się w pewien ciąg logiczny. Najpierw w ramach równościowych przedszkoli deprawacja dzieci już od najmłodszych lat, (przypomnę, że założenia przewidują przyjemną masturbację w wieku lat pięciu, a swobodny sex w wieku lat 12), zaraz potem związki partnerskie, potem małżeństwa jednopłciowe, a na koniec adopcja dzieci przez pary homoseksualne. Jednym słowem przygotowanie narybku dla zboczeńców, bowiem według najostrożniejszych szacunków co najmniej 40% homoseksualistów zdradza aktywne zachowania pedofilskie, a co za tym idzie, kiedy już się im przyzna prawo adopcji, dostaną dzieci już odpowiednio wprowadzone w ars erotica, aby łatwiej było realizować ich pedofilskie zboczenia.
@ PKanalia
UsuńAno właśnie, niemal każdy humanistyczny przedmiot może zostać skażony jakąś propagandą. :/
Co do gender, to znam to zjawisko z głównych nagłówków rozmaitych artykułów na Onecie oraz samych artykułów z Frondy - gdyż uwielbiam czytać tych chorych ludzi. :)
@ TF:
"Żaden bowiem normalny człowiek nie naraziłby swojego dziecka świadomie na takie pranie mózgu [...]"
Ano, ludzie są różni. Ja bym nie chciała, by moje dziecko było w JAKIKOLWIEK sposób wychowywane przez szkołę. Sama musiałabym je nauczyć podstawowych zasad współżycia społecznego, czyli uprzejmości wobec innych UPRZEJMYCH ludzi, zasady wzajemności (przysługa za przysługę, wet za... dwa wety), etc. ;)
"co najmniej 40% homoseksualistów zdradza aktywne zachowania pedofilskie"
Trudno mi w to uwierzyć. Gdzieś to wyczytał? Nie na jakiejś katolickiej stronce przypadkiem?
@T.F...
Usuńodpowiadając Kirze nie napisałem nic o "gender", ani tym bardziej o "wychowaniu genderowym" bez względu na to, czy ono w ogóle istnieje /a jeśli tak, to co to jest?/, czy nie... wspomniałem jedynie o szkole publicznej, która /jeśli w ogóle musi istnieć/ moim zdaniem nie powinna się zajmować jakimkolwiek programowym wychowaniem /także "genderowym", "srenderowym" czy jakimkolwiek innym/, lecz edukacją... zaś dziedzina "seks" jest dziedziną, w której rozdział edukacji od wychowania jest wyjątkowo trudny...
czyli wydaje mi się, że chyba w tym temacie mamy z grubsza podobne zdanie, więc nie za bardzo rozumiem tego zalewu nadmiarowych słów z Twojej strony...
aha... co to jest "środowisko skrobankowe"?... mam prośbę, pisz do mnie po ludzku /jeśli już musisz/, bo czasem trafiają się takie frazy, których nijak pojąć nie umiem, nawet przy maksymalnym nakładzie dobrej woli...
@pkanalia,'
Usuń"sugerowane przez Ciebie rozwiązanie co prawda konfliktu całkiem nie likwiduje /to zresztą jest niemożliwe/, ale przynajmniej duży "pożar" globalny rozbija na wiele mniejszych /ewentualnych/ "ognisk" lokalnych..."
Jeżeli się nie mylę, to odniosłeś się do Pomysłu Kiry odnośnie rozwiązania problemu gender w szkołach, a ja odniosłem się do twojego odniesienia - co tu jeszcze uściślać?
Natomiast jeżeli chodzi o: "więc nie za bardzo rozumiem tego zalewu nadmiarowych słów z Twojej strony... ", to jest to mój mały nadprogramowy wkład w dokładne wyrażanie myśli i ich implikacje, ale i tak dochodzi czasem do nieporozumień i nadinterpretacji.
@Kira,
W pełni podzielam twój pogląd, że to rodzice najlepiej wiedzą jak przekazać swoim dzieciom pewne treści i kiedy, a cedowanie tego na szkołę jest nieporozumieniem.
Linki do tych badań publikowałem już wielokrotnie na różnych blogach i nie bardzo mam teraz czas i ochotę ich szukać, ale tak na gorąco mam coś takiego:
"Dosyć obszerne badanie na ten temat było prowadzone przez Biuro Statystyczne USA – Biuro Statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości w 2000 roku w oparciu o dane zebrane pomiędzy rokiem 1991 a 1996 w 12 stanach (Alabama, Colorado. Idaho,Illinois, Iowa, Massachusetts, Michigan, Północna Dakota, Południowa Karolina, Utah, Vermont i Virginia). Te stany były częścią NCVS (Państwowe badanie na temat ofiar przestępczości) i baza danych jest znana jako NIBRS ((Narodowy system powiadamiania oparty na incydentach). Badanie to zostało nazwane „Napady seksualne na młode dzieci, zgłoszone do przedstawicieli prawa: Charakterystyka ofiary, incydentu i sprawcy.” Badania były prowadzone pod kierownictwem Dr Howard'a Snyder'a i są opisane w (ref.11). Dodatkowe dane są również pokazane w (Ref.12)."
Oto są uderzające punkty tego badania:
1. Z 57762 przestępców zidentyfikowanych przez ofiary podział na typ ataków na tle
seksualnym jest następujący:
gwałty dokonane przemocą: 42%
sodomia dokonana przemocą: 8%
ataki seksualne z użyciem przedmiotu: 4%
akty lubieżne dokonane przemocą: 45%.
2. Prawie wszyscy przestępcy dokonujący ataków na tle seksualnym, którzy stanęli
przed wymiarem sprawiedliwości, byli mężczyznami (96%). Tak więc logicznie możemy założyć, że te 4% kobiet było w podobnej kategorii jak te 96% mężczyzn.
W grupie mężczyzn „gwałt dokonany przemocą” jest molestowaniem heteroseksualnym, a „sodomia dokonana przemocą” jest molestowaniem homoseksualnym.
@Kira CD,
Usuń3. Podane kategorie procentowe (pod pozycją 1) są kombinacją wszystkich grup wiekowych. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę tylko przypadki ataków seksualnych z ofiarami poniżej 18 roku życia (molestowanie dzieci), to widzimy (z tabeli 1 raportu), że:
45,8% wszystkich „gwałtów dokonanych przemocą” przypada na tę grupę wiekową.
78.8% wszystkich „aktów sodomii dokonanych przemocą” przypada na tę grupę wiekową.
75.2% wszystkich „ataków seksualnych przy użyciu przedmiotu” przypada na tę grupę wiekową.
83.8% wszystkich „aktów lubieżnych dokonanych przemocą” przypada na tę grupę wiekową.
Zwróć uwagę, że całe 54,2% (=100%-45.8%) wszystkich „gwałtów dokonanych przemocą” dokonano na kobietach w wieku „18 lat i wyżej”, a tylko 21.2% (=100%-78.8% wszystkich „aktów sodomii dokonanych przemocą” dokonano na mężczyznach w wieku „18 lat i wyżej.” To oczywiście jest odzwierciedleniem faktu, że kobiety są nadal narażone na gwałt (akt heteroseksualny) w takim wieku, kiedy mężczyźni mogą się fizycznie bronić przed takimi atakami o wiele lepiej.
4. Przez połączenie stopnia zdarzeń z pozycji 3 wyżej, z tymi z pozycji 1 wyżej widzimy, że:
45.8% x 42% ( z tabeli 1) = 19.2% wszystkich ataków na tle seksualnym są to „gwałty dokonane przemocą” na dziewczynach (< 18 lat) – tj. Molestowanie heteroseksualne.
78.8% x 8% ( a tabeli 1) = 6.3% wszystkich ataków na tle seksualnym są to akty „sodomii dokonanej przemocą” na chłopcach (< 18 lat) – tj. molestowanie homoseksualne.
75.2% x 4% = 3.0% wszystkich ataków na tle seksualnym są to „ataki przy użyciu przedmiotu” na innych chłopcach lub dziewczynach (<18 lat) – tj. molestowanie albo heteroseksualne albo homoseksualne.
83.8% x 45% = 37.7 % wszystkich ataków na tle seksualnym są to „akty lubieżne dokonane przemocą” na chłopcach lub dziewczynach (<18 lat) – tj. molestowanie heteroseksualne lub homoseksualne.
Z informacji statystycznej zaprezentowanej w raporcie nie jest możliwe określenie, jaka proporcja „ataków na tle seksualnym przy użyciu przedmiotu” i „aktów lubieżnych dokonanych przemocą” jest popełniana na dziewczynach (akty heteroseksualne), lub na chłopcach (akty homoseksualne).
Tak więc rozważmy to, co teraz mamy: 19.2% wszystkich ataków na tle seksualnym są to zdecydowanie przypadki heteroseksualnego molestowania dzieci, a 6.3% wszystkich ataków na tle seksualnym są to zdecydowanie przypadki homoseksualnego molestowania dzieci. Jest to stosunek 3:1 (=19.2/6.3), co oznacza, że 1 na 4 (25%) wszystkich przypadków pedofilii (molestowanie dzieci) jest dokonywanych przez homoseksualistów, a 75% przez heteroseksualistów. Stosunek heteroseksualistów do homoseksualistów jest różny w różnych krajach i różni się od jednej ery ludzkiej cywilizacji do innej. Ta statystyczna baza danych została zebrana i opracowana w latach 1991 do 1996 w 2 stanach USA. W tym czasie zakładano, że 2-3% ludności to byli homoseksualiści. Jeżeli weźmiemy średnią 2.5%, to okaże się, że 25% wszystkich przypadków molestowania dzieci było dokonywanych przez 2.5% ludzi, którzy są homoseksualistami. Jest to nadreprezentacja czynnika 10.
Innymi słowy: stosując tę metodologię stwierdzamy, że „jest 10krotnie większe prawdopodobieństwo, iż statystycznie przeciętna” osoba homoseksualna stanie się pedofilem, niż „statystycznie przeciętna” osoba heteroseksualna.
@T.F...
Usuńfakt, pojąłem wypowiedź Kiry w kategoriach nauczania "o seksie" jako takim, więc rezygnacja z tegoż w szkołach /publicznych/ skasowała by od ręki nie tylko "problem gender" /bez znaczenia, czy sztuczny, czy realny/, ale mnóstwo innych...
może niech już rozstrzygnie to sama Poetka, która wie najlepiej, co miała na myśli...
@ TF
UsuńAaa, to... Coś kojarzę, że takie badania robiono. Tylko wybacz, ale marna to metodologia. Tu chodzi o ilość gwałtów/molestowań, nie gwałcicieli/molestatorów. Może homogwałciciele są znacznie bardziej "aktywni", że się tak brzydko wyrażę, od heterogwałcicieli?
Tak czy siak, ale wolałabym, żeby zamiast badać proporcje pomiędzy aktami przestępczymi w wykonaniu homo a "reprezentacją" homo w społeczeństwie, zbadać SAMYCH homo. Tak byłoby prościej.
Nachodzi mnie jednak taka myśl - a może masz rację? Tylko co to niby wówczas implikuje? Konieczność baczniejszego przyjrzenia się naszych homoseksualnym znajomym? Przymusowe leczenie? Izolację? Obawiam się, że to nie takie proste...
@pkanalia,
Usuń"edukacja seksualna", tudzież seksualizacja młodzieży jest częścią składową genderyzmu - zatem nie widzę specjalnej sprzeczności.
Natomiast jeżeli nie dostrzegasz lub bagatelizujesz problem zarazy zwanej "gender", to pozostaje mi Ci szczerze pozazdrościć, bowiem jako ojciec dwójki dzieci w wieku wczesnoszkolnym muszę je bronić przed deprawacją ze strony pseudo fachowców, wyhodowanych na potrzeby pełzającej rewolucji społecznej.
@Kira,
UsuńTe badania są o tyle niewygodne dla pewnych środowisk, że są nie do obalenia, bowiem nie ma tu jakiegoś psychologicznego pieprzenia tylko suche liczby, których jakoś nikomu do tej pory nie udało się podważyć. Natomiast jeżeli chodzi o pomysł aby "zbadać SAMYCH homo", to niestety nie liczyłbym na ich szczerość i wyznanie, iż są agresorami, gwałcicielami czy pedofilami. To udało się ustalić tylko paru osobom, które przeniknęły do homoseksualnego półświatka i utrwaliły prawdę o zjawisku na różnych nośnikach. Piszę na ten temat sążnisty elaborat, ale jeszcze za wcześnie coś więcej ujawniać. Trochę to potrwa.
"Nachodzi mnie jednak taka myśl - a może masz rację? Tylko co to niby wówczas implikuje? Konieczność baczniejszego przyjrzenia się naszych homoseksualnym znajomym? Przymusowe leczenie? Izolację? Obawiam się, że to nie takie proste..."
Z całą pewnością nie dopuścić do możliwości oddawania dzieci do adopcji przez homoseksualisów - NIGDY!!!
@Tie Fighter
UsuńDrogi Tie Fighterze,
Dzięki za dobitne dane, ich analizę i hipotezę, że źródłem genderyzmu może być perwersja seksualna. W komunizmie dominujący motyw to zazdrość, w narodowym socjalizmie nienawiść. Obsesja seksualna łączy genderyzm z islamizmem. Islamiści pragną naturalny seksualizm stłumić, a genderyści ludzi seksualnie spodlić, upokorzyć, podporządkować od najmłodszych lat. Zaczyna się od programu cwelowania przedszkolaków.
Serdecznie pozdrawiam
@ TF
UsuńCóż, życie uczy mnie pokory. Zawsze uważałam, że najgorszą opcją dla dziecka jest... Dom Dziecka. Ale kiedyś pewna pani pokłóciła się ze mną (w sposób absolutnie kulturalny - pozostaje mi życzyć każdemu tak miłej rozmówczyni ;)), gdyż w jej mniemaniu adopcja wcale nie jest taka dobra. Albowiem ona miała naprawdę dobre dzieciństwo w DD.
No ale to dygresja. Jednak wychodzę z założenia, że najlepiej jest mieć rodziców. Jeśli nie własnych - to JAKICHŚ! Dlatego przyznam, że nie mogę tak całkowicie stanąć po Twojej stronie, gdy piszesz, że "nigdy dla homo". Tak, wiem, ryzyko... Ale czy PEWNOŚĆ, że się spędzi NAJWAŻNIEJSZE lata w bidulu jest lepsza? :(
A tak z innej beczki - wiele lesbijek wychowuje własne dzieci. Może i paru gejów też? Czy potępiasz to?
@ Tie Fighter
UsuńCzcigodny Tie Fighterze
Załóżmy dla uproszczenia że w społeczeństwie amerykańskim stanów których dotyczy ta statystyka przestępstw na tle seksualnym, proporcja kobiet do mężczyzn wynosi 1:1.
Zarejestrowano 57762 przestępstw. Gwałty na kobietach stanowiły 42% czyli 24260 przypadków. Sodomia dokonana przemocą to 8% czyli 4621 przypadków. W przypadku gwałtów na kobietach te dokonane na mających mniej niz 18 lat to 45.8% czyli 11111 przypadków. Gwałty na niepełnoletnich mężczyznach to 78.8% czyli 3641 przypadków.
Skoro homoseksualiści stanowią ok. 2.5% całości populacji to przy wspomnianym założeniu, ich udział w populacji mężczyzn wynosi 5%.
Skoro mężczyźni stanowią 96% sprawców takich przestępstw to statystycznie 91.2% popełniają heteroseksualiści a 4.8% homoseksualiści.
Liczby przestępców w zacytowanych przez Ciebie danych nie zamieszczono. Więc dzieląc liczbę ofiar przez procentowy udział danej grupy przestępców w ich łącznej liczbie dla gwałtów na nieletnich kobietach, dokonanych przez heteroseksualistów uzyskamy 11111/91.2 = 121.8 . Analogiczny wskaźnik dla pedofilii homoseksualnej wynosi 3641/4.8 = 758.6
Zatem homoseksualiści dopuszczają się gwałtów na nieletnich jakieś 6.23 raza częściej.
Gdyby dysponując danymi można było uwzględnić gwałty lesbijskie na nieletnich, to nadreprezentacja pedałów i lesbijek w grupie gwałcicieli pedofilów byłaby nieco większa.
Pozdrawiam serdecznie.
Pierdzielicie od rzeczy jak zwykle …. Lesbijstwo, homoseksualizm to tylko preferencja. Tak jak ktoś lubi czerwoną paprykę a ktoś inny wszystko, co jest związane z kapustą lub jakimś innym warzywem. To coś podobnego jak ktoś lubi na jeźdźca a inny lubi od tyłu. Ale to, że ktoś lubi od tyłu nie oznacza, że jest złym rodzicem.
UsuńPreferencje seksualne nie mówią o tym, jakim kto jest człowiekiem, ile ma innym do zaoferowania, jakim będzie rodzicem, bratem czy siostrą czy pracownikiem. Za dużo o tym seksie myślicie i przywiązujecie do tego strasznie dużą wagę.
"Zatem homoseksualiści dopuszczają się gwałtów na nieletnich jakieś 6.23 raza częściej."
UsuńPoliczono czyny, nie gwałcicieli. Tak gwoli ścisłości.
@ Tie Fighter
UsuńCzcigodny Tie Fighterze
I jeszcze jedno. Padło tu zdumiewające pytanie o znaczenie określenia "środowisko skrobankowe". Najprościej rzecz ujmując, są to pomyłki ewolucji płci żeńskiej które aborcję uważają za coś na kształt antykoncepcji. Oraz pomyłki ewolucji płci rzekomo męskiej które traktuj aborcje jako tfu, tfu, "wyraz szacunku dla kobiety". A chodzi im przecież o uniknięcie ponoszenia odpowiedzialności za swoje czyny, a w tym przypadku płacenia alimentów. A patronują temu wiedźmy wymienione z nazwiska przez czcigodnego Dibeliusa.
A biorąc pod uwagę autora tego pytania, zabrzmiało ono troche tak jak gdyby anegdotyczny towarzysz Czapajew spytał czym jest spirytus.
Pozdrawiam serdecznie.
@Kira,
Usuń"A tak z innej beczki - wiele lesbijek wychowuje własne dzieci. Może i paru gejów też? Czy potępiasz to?"
Nie chcę tu się odwoływać do własnych ocen, ale na korzyść tych przypadków przemawia to, że relacja pomiędzy homoseksualnym rodzicem a jego biologicznym potomstwem zawsze będzie obarczona znacznie mniejszym ryzykiem niż w przypadku relacji nie opartej na więzach krwi.
@Kira,
UsuńTu masz link do najnowszych badań, których genderyści nie obalą żadnymi racjonalnymi argumentami, co oznacza, że w ruch pójdą jak zwykle obelgi, zakrzykiwanie i być może pięści.
http://www.pch24.pl/homorodzice---fakty-i-mity,20871,i.html
"[...] badanie Regnerusa ma ograniczenia. Nie może powiedzieć, jak radzi sobie dziecko wychowywane przez całe dzieciństwo przez dwie lesbijki lub dwóch gejów w trwałym, długoletnim związku. Nie może, bo jest to niezwykle rzadkie doświadczenie."
UsuńNo właśnie - nic na razie nie wiadomo. Toż musielibyśmy przez dłuższy czas w takim społeczeństwie pożyć!
Nie, nie opowiadam się za adopcją dla homo. Ani przeciw. Mam to gdzieś.
@Kira,
UsuńTu wklejam w całości, bo link nie działa - źródło Pch24.pl
"Amerykańskie Centers for Disease Control sporządziło raport dotyczący zagrożeń związanych z seksem homoseksualnym. Wyniki pokazują, że mężczyźni mający kontakty seksualne z mężczyznami aż 44 razy częściej są zakażeni HIV/AIDS.
Nowy raport sporządzony przez Centers for Disease Control ujawnia zagrożenie związane z seksem homoseksualnym. Okazuje się, że ok. 62 % homoseksualistów, którzy mają HIV/AIDS prowadzi aktywność seksualną bez używania żadnych środków ochronnych. Odsetek ten wzrósł z 55 proc. w 2005 r. i 57 proc. w 2008.
Jak podaje portal lifesitenews.com, odsetek osób uprawiających seks analny bez prezerwatyw wzrósł o 20 proc. między 2005 a 2011 r. Doprowadziło to do epidemii HIV wśród homoseksualistów. HIV/AIDS jest ponad 44 razy częściej stwierdzany wśród mężczyzn mających kontakty seksualne z mężczyznami, niż wśród heteroseksualistów.
CDC nawołuje do działań mających zapobiec epidemii groźnej choroby. Zaleca m.in. „wybieranie mniej ryzykownych aktów seksualnych, poprawne używanie prezerwatyw, zmniejszanie liczby partnerów seksualnych”. Wskazuje także na potrzebę częstszego wykonywania testów na HIV.
Bezpośrednio zalecenie abstynencji seksualnej jednak nie pada. Z drugiej strony jak zauważył Nikky Mayes, rzecznik prasowy CDC w rozmowie z lifesitenews.com, nieuprawianie seksu jest najlepszym sposobem na uniknięcie infekcji. - W innych naszych materiałach uwzględniliśmy też taką opcję prewencji - powiedział. Pewne ograniczenia raportu mogą wynikać z faktu, że przebadano tylko ludność miejską oraz z oparcia badania tylko na odpowiedziach na swój temat."
To chyba też daje do myślenia w kontekście adopcji dzieci
"No właśnie - nic na razie nie wiadomo. Toż musielibyśmy przez dłuższy czas w takim społeczeństwie pożyć!"
UsuńSzanowna Kiro.
Jeżeli nie wiadomo,to po co kombinować?Proponujesz eksperyment na polskim społeczeństwie?
I co znaczy ten "dłuższy czas"?
Pozdrawiam.
Aaa! Czy ja tu agitkę przeprowadzam?! Skąd! :))) Ale ciekawią mnie FAKTY, nie domniemania.
UsuńSpołeczeństwo jest różnorodne. Nie mnie osądzać, jak ma być. I nikomu nie chce niczego narzucać! :)
PS. Może oprócz jednego: lepszego traktowania zwierząt.
UsuńAle nie jest to tematem posta.
"Ale ciekawią mnie FAKTY, nie domniemania."
Usuń"No właśnie - nic na razie nie wiadomo."
Jeżeli Fakty,to nie domniemania.
Jeżeli domniemania,to nic na razie nie wiadomo.
Pozdrawiam,
A zatem, Józefie, na razie możemy tylko gdybać, co by było. Dzięki za rozmowę.
UsuńCzcigodny Dibeliusie
OdpowiedzUsuńNie miałem żadnych wątpliwości że na pewno pojawi się głos próbujący bagatelizować genderowe zagrożenie, treściwie ale celnie przez Ciebie opisane. I wmawiać Ci że nie miałeś racji stawiając je na równi z komunizmem, nazizmem i wojującym islamizmem. Stary mądry Rabelais powiedziałby o takim "sielny mózgowiec". W tym przypadku chyba bardziej na miejscu byłby przymiotnik "zielny".
Pozdrawiam serdecznie.
Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
UsuńNa szczęście na razie nie pojawiają się islamiści ze swoim zielonym sztandarem, ale "zielnych" u nas nie brakuje.
Serdecznie pozdrawiam
Zacytowałeś moją ulubioną profesorkę Magdalenę Środę jak miło; -) Oprócz Środy jest jeszcze wspaniała Polityk Joanna Śeneszyn – zawsze lubiłam jej wypowiedzi …: Kochani bracia i siostry ateiści ….;-)
OdpowiedzUsuńI gdy pisze, komentuję na temat Gender nasuwa mi się jeden znakomity cytat z Matrixa.
Wiem, że tam jesteście. Czuję was. Wiem, że się boicie. Boicie się nas. Boicie się zmian. Nie znam przyszłości. Nie powiem wam, jak to się skończy. Ale powiem wam, jak się zacznie. Odłożę słuchawkę i pokażę ludziom to, co przed nimi ukrywaliście. Świat bez was. Świat nie kontrolowany, bez granic i nakazów. Świat, w którym wszystko jest możliwe. Co się stanie potem, to już zależy od was.
Tylko jest jedno, ale nie wiele już zależy od Was;-)
Cytat jest rzeczywiście znakomity, ale można go różnie interpretować.
UsuńCzekaj,czekaj...Śieneszyn...coś kojarzę;)
Usuń"Kochani bracia i siostry ateiści ….;-)"
Aaaaa - pamiętam!Jakoś we wrześniu to było ,w 2012 r w Krakowie.
Wielka Manifestacja Ateistów!!!
...200 osób,licząc z Joanną Senyszyn i jej szoferem.Logistyka,że ho ho - cztery transparenty i 2 balony;).
Rzadko tych ateistów,no - niedobrze.Ale można strzelić sobie w stopę jeszcze celniej:można zaprosić panią S.na barykadę!
To jest pewniak,niczym torpeda wybuchająca we własnej ładowni
Manifa idzie na dno jak kamień,ledwo ta permanentnie rozpłomieniona ciotka rewolucji otworzyła demaskatorskie usta.Stało się:
pani Senyszyn ,patrząc z góry na niepoliczone tłumy manifestantów /197 osób,szofer dał dyla/;)/oskarżycielsko ogłosiła nowinę,po której manifestantom i zgromadzonej gawiedzi po prostu dech zaparło z szoku:
"Religie są niedemokratyczne!!!!"
Matko bosko...I co teraz będzie????Wydało się....
Pamiętam to jak dziś;))
To ta?
/Bezlitosna demaskatorka,tajna broń prawd zakrytych,bezkompromisowa Alicja w norze królika Bugsa/
Szofer mówił,że fanie było;)
Szanowny juggler.
Usuń"Religie są niedemokratyczne!!!!"
U towarzyszki Skrzeczyszyn nie tylko takie "kwiatki" można znaleźć,bo ostatnio rozpaczała,że w Watykanie kobiety nie mają praw wyborczych.
Pozdrawiam.
@Józef
Usuńnawet pobieżna analiza jakości genderowej awangardy daje pewność,że
nie racjonalne myślenie stanowi o sile tego ruchu.Tak więc Dibelius prawdopodobnie ma rację wskazując spodlony seksualizm jako kluczyk do skarbonki.
Pozdrawiam wzajemnie;)
Juggler!!!!!!!!
UsuńUmarłam ze śmiechu:))) Trzy razy i pół :)))
Ty mnie kiedyś wykończysz :)))
Chcę kupić Twoje opowiadania, szybko :)
Jedna "wspaniała" z gęba buldoga, druga nie lepiej w dodatku z głosem rzezającym styropianem po szybie piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!
UsuńRzeczywiście idolki niczym zombie, pogratulować wzorców i wysłać na sabat :)))
"Siostry ateistki" :))) Masakra normalnie:)))
@EwaL
UsuńSiadam i piszę;)Józef mi pomoże;)
Pozdrawiam;)
Szanowny Dibeliusie.
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć,rzetelnie przyłożyłeś się do roboty.Szacunek.
Nie mam żadnych wątpliwości.Lewactwo to zagrożenie dla każdej cywilizacji.
Dowodzi to historia.
Pozdrawiam serdecznie.
@ Julianne
"Oprócz Środy jest jeszcze wspaniała Polityk Joanna Śeneszyn – zawsze lubiłam jej wypowiedzi …:"
Nie ukrywam,to także moja ulubiona polytyk.
Szczególnie cenię ja za tą wypowiedź:
"POLITYCZNE WYŻSZE SKWERY
9 listopada 2008
Polscy politycy żyją sprawami drugorzędnymi. I tak nieźle, bo mentalnie nie wyszli z czwartorzędu."
Wypisz,wymaluj "Julianne". Prawdopodobnie także wyszła z czwartorzędu i to nie tylko mentalnie.Taki "Matrix"?
Szanowny Józefie,
UsuńRzeczywiście obszerny wyszedł ten wpis. Intryguje mnie fenomen lewactwa i nieraz wracam do tego tematu.
Serdecznie pozdrawiam
Obszerny,ale rzetelny.
UsuńPowyżej masz przykład lewackiego niby profesora,która robi za "ałtorytet" dla "mądrych inaczej".
Serdecznie pozdrawiam.
@Józef
UsuńOj tam oj tam ten wasz czwartorzęd i te wasze lęki przed Środą, Szczuką, Gender, ale przede wszystkim przed wolnością. Nie mogę pojąć tego, dlaczego wy sobie takie szkody i przeszkody w życiu robicie.
Zycie takie krótkie jest .Wszyscy będziemy gnić w ziemi i się rozkładać inni szybciej, bo im mało życia pozostało a inni mają jak ja więcej czasu. I kolejny znakomity cytat mi się nasunął Józku.
Dla kogo nosisz te wszystkie cegły?
Dla Boga?
Mam rację?
Dla Boga?
Zdradzę ci...
Kilka tajnych informacji na temat Boga.
Bóg lubi obserwować.
To żartowniś.
Przemyśl to sobie.
Daje człowiekowi...
Instynkty.
Daje ci ten niezwykły dar i co potem?
Przysięgam, że dla własnej uciechy,
Dla potrzeb własnej kosmicznej...
Burleski...
Ustala wszelkie zasady na opak.
Żart wszechczasów.
Patrz, ale nie dotykaj.
Dotknij, ale nie próbuj.
Spróbuj, ale nie połykaj.
Kiedy ty przestępujesz z nogi na nogę, co on robi?
Zrywa boki ze śmiechu!
To sztywniak!
Sadysta!
Wiecznie nieobecny gospodarz!
Jego mam czcić? Nigdy!
@ Julianne
UsuńCzyj to tekst? Fragment czy pełen? Wstyd mi za siebie samą, żem taka ignorantka... :/
Cytat z filmu Adwokat Diabła . ;-)
Usuń@ Józef
UsuńCzcigodny Józefie
Pałeczki okrężnicy też żyją w specyficznym miejscu i pogrążone są w nieszczególnie atrakcyjnej substancji. Świeże powietrze i słońce jest dla nich zabójcze. Ale gdyby mogły mówić, też ani chybi zarzuciłyby ludziom że ci boją się kału.
Pozdrawiam serdecznie.
@ Julianne
UsuńCoś czułam, że znam te słowa, nie mogłam ich jednak przypisać do żadnego dzieła. Ot, pamięć...
Świetny film.
@Kira
UsuńJa też bardzo lubię ten film .Ma świetne teksty . i Pacino w roli Diabła coś cudownego .
Jak to było : Próżność to mój ulubiony grzech ...
Szanowny Niedźwiedziu.
UsuńOczywiście masz rację.Skoro twierdzą,że miliony much żrą gówno,to przecież nie mogą się mylić.
Pozdrawiam serdecznie.
"Zycie takie krótkie jest.........Wszyscy będziemy gnić w ziemi ....itd"
UsuńBędzie trochę mniej grzecznie,a mianowicie że nie wszyscy wyskrobali swoje dzieci,więc tym samym przedłużyli swoje życie.
A puki żyją,mają dla kogo żyć.
A że życie krótkie,to należy ciągle o tym pamiętać...Bo może się okazać,że na jego uporządkowanie zwyczajnie czasu nie starczy..niestety.
@Józef
UsuńEch te wasze pierdoły skrobankowe,; -) Jak będziesz gnić w ziemi to nie będzie miało znaczenia czy ty te bachory masz czy też nie. Żyję się jeden raz szkoda czasu na bajki o Bogu czy Diable.
Trzeba przeżyć to życie tak, aby móc powiedzieć pod jego koniec, że było warto nie dla bachorów, nie dla religii i przykazań z ambony, ale dla siebie. Będziesz mógł to powiedzieć? Ja mogę to powiedzieć już teraz..
Mam znajomą, która umiera na raka 46 lat rak trzustki zostało jej niewiele życia. Dom ,bachory jeden mąż i nuda. Kiedy ostatnio u niej byłam powiedziała mi, że żałuję tego przykładnego życia….,Ale jest już za późno.
Nasze życie jest ulotne i bardzo krótkotrwałe. Jesteśmy na tym świecie przez ułamek sekundy . Naprawdę nie warto przez taks krótki czas pieprzyć o Bogu, którego nikt nie widział, który jest ewidentnym partaczem na tym świecie, jeśli rzecz jasna istnieję.
Mamy XXI wiek wracaj do nas nie cofaj się i przestań się bać. Zapomnij o Bogu, Diable, konserwatywnych idiotyzmach i innych durnotach. Idź naprzód.
"Jak będziesz gnić w ziemi to nie będzie miało znaczenia czy ty te bachory masz czy też nie. Żyję się jeden raz szkoda czasu na bajki o Bogu czy Diable."
UsuńO żadnym Bogu czy Diable nie "pieprzę" ani też ani razu nie wspomniałem.
Wychodzi na to,ze ty jesteś niewychowanym bachorem.Prawdopodobnie tak cię własna Matka nazywała.
Ja mam dzieci,na dodatek bardzo kochane.
Bez szacunku.
Józek oj tam nie wymyślaj bredni i niestworzonych historii . Tylko te twoje konserwatywne brednie mnie nieludzko śmieszą no i te skrobanki , nienarodzone płody itp idiotyzmy .
Usuń@Julianne,
Usuń"Jesteśmy na tym świecie przez ułamek sekundy "
I dlatego postanowiłaś przeżyć ten ułamek sekundy jak podrzędna jarmarczna kurwa?
bez szacunku Rosiczka
@Julianne i Rosiczko,
UsuńDrogie Panie,
proszę o bardziej kulturalne wypowiedzi, bo będę musiał usuwać.
Rosiczka
UsuńBzdury piszesz, ale dajmy przykład, że masz rację. Co komu do tego jak chce spędzić i przeżyć moje życie? Na sile zamierzacie wszystkich nawracać na bogobojne życie, na niebo i pierdoły z Bogiem na czele ? A może ktoś właśnie tak chce przeżyć życie to, co nie wolno mu? Może ktoś jednak woli wolność, swobodę pod każdym względem. Itd.
Żyj sobie Rosiczko jak chcesz i bogobojnie z Bogiem lub bez Boga nic mi to nie przeszkadza jest tylko jeden warunek nie narzucanie innym swojego światopoglądu i stylu życia .
@Dibi
UsuńSpokojnie Dibi z mojej strony nie bedzie pomyj ani wyzwisk ,ale obawiam się ,że będziesz musiał utemperować te katolskie dziewuchy bo im nerwy puszczają . ;-)
@ Rosiczka
UsuńCzcigodna Rosiczko
Jeśli spotkają Cię jakieś represje, na pocieszenie mogę Ci powiedzieć że nie będziesz pierwszą w historii osobą represjonowaną za mówienie prawdy, całej prawdy i tylko prawdy.
Pozdrawiam serdecznie.
@Stary Niedźwiedź,
UsuńDziękuję, i odwzajemniam pozdrowienia.
@Julianne,
I vice versa, bo twój brak szacunku dla samej siebie powinien być tylko twoją, a nie publiczną sprawą - nie wszyscy muszą w kółko wysłuchiwać jaka to jesteś wyluzowana i wyzwolona. To jest patetyczne i nudne do porzygania.
Rosiczka.
Rosiczko nie dramatyzuj . Twoje konserwatywne teksty też są nudne a mimo to je piszesz . Żyj i pozwól żyć innym , albo inaczej pisz i pozwól pisać innym .
UsuńBrak mi słów aby określić twoją infantylność. Możesz się tu kompromitować do woli, ale proszę cię, przestań się podszywać pod nas feministki, bo tylko wstyd nam feministkom przynosisz i powodujesz, że nie jesteśmy traktowane z należytą powagą. Jak śmiesz latawico jedna nazywać jakąkolwiek kobietę "krową rozpłodową" - taki to twój szacunek do kobiet? To ty swoim brakiem szacunku dla samej siebie przynosisz hańbę nam kobietom, które walczą o poszanowanie i godność dla kobiet, które zwalczają przemoc domową, które organizują rzeczywistą pomoc - choćby prawną. A ty razem ze swoją Środą walczycie głównie z kościołem i o możliwość dalszego upadlania się kobiet. Feministka od siedmiu boleści.W wypowiedziach niektórych obecnych tu panów, dostrzegłam sto razy więcej troski o dobro kobiet, niż w tych twoich bezmyślnych, egoistycznych wypocinach. Nic dziwnego, że ich krytykujesz
UsuńJa konserwatystka - dobre sobie, nawet tu się musiałaś zbłaźnić. Od feministek wara ci.
Rosiczka.
@ Rosiczka
UsuńCzcigodna Rosiczko
Zawsze darzyłem szacunkiem FEMINISTKI które zajmują się realnymi problemami kobiet. I bezdennie gardziłem FEMINAZISTKAMI którym w tym czego używają do myślenia (czyli na pewno nie w głowie), jak widać po obecnej tu pomyłce ewolucji, głównie kopulacja a gdy "wpadną" to aborcja. A już najkomiczniejsze jest to iż ubzdurały sobie że jakakolwiek porządna kobieta ma im czego zazdrościć. To tak jak z pewnymi gatunkami much, żerującymi na kale. Też nie wyobrażają sobie innego pożywienia.
Pozdrawiam serdecznie i nieskromnie zapraszam do "Antysocjala". Adres w linkowni Dibeliusa.
Z wyrazami szacunku.
Rosiczko of feministek twoje pokroju trzymam się jak najdalej. Nie interesuje mnie kariera ani tytuł naukowy profesorki od miotły, bo tym jesteście od garów i od miotły. I macie prawo takie być jak chcecie wolny kraj jeszcze jest. Ja jednak wybieram inną drogę i nie musi Ci się ona podobać .
UsuńA skoro wróciłaś do tych krówek rozpłodowych; -) To ja mam dla Ciebie tutaj fotkę od tyłu i od przodu takich krówek. …;-)
http://pastille.p.a.pic.centerblog.net/xmd6b2es.gif
@Stary Niedźwiedź,
UsuńNic tak mnie nie irytuje jak dziewka lekkich obyczajów, próbująca wycierać sobie usta z nasienia kolejnego "partnera" feminizmem. Wątpię aby była w stanie podać nawet prawidłową definicję feminizmu. I takie coś próbuje się podpiąć pod szczytne idee feminizmu, zamiast pozostać przy niskobudżetowych produkcjach porno, czy zwykłym dyżurowaniu przy ruchliwej drodze. To jest dopiero emancypacja w wydaniu Pani Środy - celowo pomijam tytuł naukowy, aby nie obrażać prawdziwych naukowców.
Na pański blog z pewnością zajrzę.
Rosiczka
@ Rosiczka
UsuńCzcigodna Rosiczko
Czytając Twoją charakterystykę ofiary poronionych (i to sztucznie) pomysłów tych skretyniałych babsztyli, podziwiałem celność sformułowań a zarazem uśmiałem się setnie. Ostatni raz miałem w necie taki ubaw gdy pewna lampucera ogłosiła że wybiera się studiować "nałuki genderowe" na Sorbonie. Bidula nie zdaje widocznie sobie sprawy z tego że aby móc studiować na Sorbonie, trzeba po francusku mówić i pisać. A nie jedynie "umieć".
Pełen podziwu całuję Twoja dłoń, Madame
"Oj tam oj tam ten wasz czwartorzęd"
OdpowiedzUsuńDroga Julianne.
Mam nieśmiałą prośbę,żebyś przypadkiem nas nie wydała przed towarzyszką Skrzeczyszyn za te herezje,które ciemnogród niestety uporczywie wyznaje,bo uważa że:
Czwartorzęd (Q) to najmłodszy okres ery kenozoicznej, który zaczął się 2,588 mln lat temu z końcem neogenu i trwa do dziś.
Pozdrawiam życzliwie.
Czcigodny Józefie
UsuńNo cóż, matura z "rynku wtórnego" nie zastąpi prawdziwej. Ani fankom Skrzeczyszyn ani ich idolce.W końcu "genderówa" i niedouczony tłumok to synonimy.
Pozdrawiam serdecznie.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńSzanowny Niedźwiedziu.
UsuńJakie "profesory"takie"studenty".
Wychodzi na to, można się dorobić profesury z pominięciem szkoły podstawowej,o średniej i studiach przez litość nie wspomnę.
Następnie można "wyprodukować" ponad 500 magistrów i 6 doktorów i robić za ałtorytet.
Da to się jakoś ogarnąć?
Pozdrawiam serdecznie.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Usuń@ Józef
UsuńCzcigodny Józefie
Te "profesorki nienadzwyczajne" przypominają mi opowiadany przez mistrza Jana Pietrzaka życiorys jakiejś komunistycznej gwiazdy "nałuk społecnych"
Rok 1978. Obroniłam pracę magisterską.
Rok 1982. Obroniłam doktotat.
Rok 1988. Dostałam profesurę belwederską.
Rok 1993. Powróciłam do szkoły podstawowej dla pracujących i zdałam do trzeciej klasy.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Niedżwiedziu.
UsuńMistrz Pietrzak musi to prorok jakiś.Wypisz wymaluj,towarzyszka Skrzeczyszyn.
http://antydotum.pl/Anty/wbpanty/Krucjata/Poczet/JoannaSenyszyn.php
Pozdrawiam serdecznie.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Usuń"Śeneszyn o ile mi wiadomo...itd."
UsuńNazwisko swojej idolki należałoby pisać poprawnie.
Tytuły naukowe nie chronią przed głupotą,co widać,słychać i czuć w przypadku towarzyszki Skrzeczyszyn.
A tak na marginesie.Złożyłaś życzenia urodzinowe swojej idolce?
@Julianne,
UsuńNie podobają mi się Twoje agresywne komentarze w cudzych wątkach i kilka komentarzy usuwam.
"Pieprzysz jak potłuczony nędzni synowie ale jeszcze piesek szczeka. Ostatnia gra starego misia. "
Twoje poglądy są w sumie ciekawie, ale proponuję abyś je rozwijała i broniła ich na swoim wątku.
Masz rację nie chronią co widać po naszym różowym misiu ;-) Ja mam tylko jednego idola kiedy chcę go zobaczyć idę do łazienki tam mam bardzo duże lustro ;-)
UsuńA Prof Środę ,Szczukę i Senyszyn poważam i szanuję .
Dibi niech Ci będzie ,ale utemperuj swojego różowego przyjaciela . Jeżeli on odwali się ode mnie . Ja odwalę się od niego .
Usuń@Julianne
OdpowiedzUsuńPrzecież ty również cały czas, pod każdym postem i na każdym blogu, który odwiedzasz piszesz dokładnie takie same bzdury.
Maki
No nie pod każdym postem i nie na każdym blogu...;-)
UsuńJednak również masz swoje idee, wciąż je rozgłaszasz, dla wielu innych komentatorów są to idiotyczne, niestrawne pierdoły (tak jak dla ciebie konserwatywne) więc dlaczego zarzucasz innym pieprzenie?
UsuńMaki
Gdzie je rozgłaszam? Na jakich blogach? Czasami coś popiszę na ten temat a zaczęło się od tego, że kiedyś napisałam, że lubię Środę i Szczukę i zaczęły się ataki, pomyję. Przeszło to przez parę blogów ...Sami zaczęli to mają.
UsuńSzybko się zorientowałam, że to świry . i zaczęłam się tym bawić ;-)
Wydaje ci się, że się bawisz kosztem “świrów”, a nie widzisz tego, że z ciebie również inni komentatorzy robią sobie jaja?
UsuńMaki
Maki
UsuńWzajemnie robimy sobie jaja. Jednak obawiam się ,że oni traktują to poważniej . .
Blogosfera to przecież nie piaskownica…
UsuńMaki
@ Maki
UsuńSzanowny Maki
Daj spokój. Nie wypada sobie dworować z kalectwa. Nie tylko fizycznego.
Pozdrawiam serdecznie.
Zwłaszcza ze starczego .....
UsuńMasz jakąś paranoję czy zwidy ;-) Maki tutaj nie ma ....
Usuń@ Maki
UsuńSzanowny Maki
W stosunku do tego z czym dyskutujesz, jesteś wyrozumiały, koncyliacyjny, można wręcz powiedzieć że nieograniczenie miłosierny. Ale nie wziąłeś pod uwagę że desygnat Twojej argumentacji jest jedynie niemiłosiernie ograniczony. Wiec nie wierzę w sukces Twoich wysiłków.
Pozdrawiam serdecznie.
Rozmawiaj dalej z widmem Przydała by Ci się jakaś terapia u psychiatry .
Usuń@Julianne
UsuńZnowu niepotrzebnie obrażasz ludzi – nie tylko innych komentatorów, ale tak generalnie (te twoje krowy rozpłodowe są już słynne, jeszcze były jakieś rozwory, miotły itp). Oskarżasz innych o nienawiść, ale z twoich komentarzy też zionie, to ma być zabawa?
Maki
Dobrze ,że się pojawiłaś/eś bo nasz stary miś zaczął rozmawiać z widmem Maki . ;-)
UsuńNienawiść powiadasz to nie jest nienawiść to jest brak szacunku ,pogarda.... Nie z powodu poglądów ,ale reakcji ....
I rzeczywiście słynne są te krowy rozpłodowe ,rozwory i profesorki od miotły. Sama się śmiałam z tej krówki rozpłodowej i rozwór ;-)
UsuńMaki i inni zdziwieni komentatorzy. Czego Wy oczekujecie od efektu końcowego łańcucha pokarmowego zwanego gender.
UsuńTrzeba patrzeć na Julianne jak na lekcję poglądową.
Młoda dziewczyna, która powtarza bezrozumnie puste hasła o "wolności, feminiźmie, nieskrępowanym seksie i bezsensownym życiu, bo zaraz śmierć przyjdzie albo z nudów umrzecie". To dziecko, które jeszcze nie założyło rodziny, nie dało życia nawołuje do niczym nie skrępowanej aborcji ,którą traktuje jak usunięcie pryszcza a od facetów oczekuje tylko sprawności seksualnej i kasy na skrobankę.
Julianne jest modelowym efektem tego co wydala z siebie gender.
Oglądajcie ją, bo to pierwszy taki okaz a potem trzeba wszystkim pokazywać ku przestrodze.
Ja nie czuję do niej nienawiści, to biedna, zniszczona psychicznie dziewczyna, która udaje kogoś innego.
Pogubiona i w gruncie rzeczy nieszczęsliwa.
Ja też nie czuję do Ciebie i do Was nienawiści..To tylko słowa przecież Was nie ranią lubicie obelgi, wyzwiska, pomyję ;-0 a ,że stoję po innej stronie...to niczego nie zmienia . .
Usuń@Julianne
UsuńDziwna z ciebie osoba, reakcje komentatorów zależą przecież od ich temperamentu, jednych po prostu krew zalewa kiedy czytają twoje komentarze, inni cierpliwie je tolerują i nawet usiłują z tobą polemizować. Zależy Ci, żeby kogoś po prostu wkurzyć i mieć z tego niezły ubaw czy raczej spróbować uzasadnić swoje przekonania?
Artykuły Dibeliusa są zawsze bardzo ciekawe i dają wiele do myślenia, a tu tymczasem prawie wszystkie dyskusje pod nimi kończą się podobnie – w potyczkach słownych (zawsze o to samo) gubi się gdzieś temat przewodni tekstu.
Maki
@Julianne
Usuń“Ja mam tylko jednego idola kiedy chcę go zobaczyć idę do łazienki tam mam bardzo duże lustro ;-)”
Znaczy co? Jesteś takiej cudownej urody czy masz na myśli niesamowity intelekt?
Maki
Julianne, nic jeszcze nie wiesz dziewczyno o życiu, o "nas" i wydaje Ci się, że jesteś wolna, tolerancyjna i masz inne poglądy a tymczasem jesteś jak nakręcany pajacyk.
UsuńTwoje "siostry ateistki" zrobiły z ciebie żałosną imitację siebie tyle, że one są już sterane życiem, a Ty pleciesz te banały bezrefleksyjnie i budzisz śmiech.
To co Ty nazywasz "feminizmem", "wolnością" itp...to znane od zarania dziejów zwykłe kurestwo. Choćbyś skichała się w każdym komentarzu i na każdym odwiedzanym blogu, dla zdecydowanej większości normalnych, inteligentnych ludzi głosząc "swoje poglądy"będziesz zawsze małą, zwykłą puszczalską. Niczym więcej.
Dlatego nie wysilaj się na pseudo wojenki, bo wszyscy opędzają się od Ciebie jak od muchy i na więcej nie powinnaś liczyć ,przynajmniej dopóki nie zaczniesz szanować siebie a potem innych ludzi.
Biedny z Ciebie dzieciak, naprawdę żal....
Uzasadnić przekonania z tymi ludźmi nie ma to sensu. Ale masz do pewnego stopnia rację różowy miś pod każdym postem pisze o tym jak nienawidzi Środy, Szczuki i Gender, ale sam nie wie, czym to Gender jest. Często także piszą o nieistniejącej grupie skrobankowej.
UsuńNudne to się robi ....
@Julianne
UsuńA Ty pod każdym postem piszesz, jak to bardzo szanujesz Szczukę i Środę i jeszcze do tego jak pełna jesteś uwielbienia dla samej siebie (tego, przyznam ci szczerze, zupełnie nie rozumiem skoro jeszcze do tego zawsze twierdzisz, że nie masz szacunku do samej siebie bo to przestarzałe).
Maki
@ EwaL
UsuńCzcigodna Ewo
Muszę Ci w dużym stopniu przyznać rację. Mamy tu poglądową lekcję iż "gender" likwiduje mózg prędzej niż butapren, swego czasu modny w kręgach ludzi bez odrobiny charakteru i moralności.
Załóżmy czysto teoretycznie (niewątpliwie to dosyć śmiałe założenie) że za ileś tam lat taka "genderówa" ocknie się i poczuje po raz pierwszy w życiu jakieś uczucie wyższego rzędu, adresowane do mężczyzny. Z takim dorobkiem usłyszy jedynie "bajkę o Kiejstucie". A gdy młodość minie, pozostanie samotność plus kochanek na baterię. Urzekająca i jakże kusząca perspektywa której "kołtuny" na pewno mogą jej zazdrościć.
Pozdrawiam serdecznie.
@EwaK
UsuńOj Ewo, Ewo nie prowadzę żadnej wojenki to raczej wy traktujecie wszystko poważnie i wszystko bierzecie do siebie to całe Gender ,Środę itp. .Lecicie wyzwiskami jak się da ,ale to niczego nie zmienia .
Najbardziej jest żałosny ten wasz różowy miś on naprawdę się tym emocjonuje wirtualną ,Środa ,Szczuką .Pieni się jak może ,miota i nie może sobie poradzić . Bywa to zabawne .
A ja ? A ja gram swoją rolę genderowej feministki z domieszką nimfomanki i myślę ,że całkiem nie źle mi wychodzi . A jak długo to będzie trwało ? To jest bardzo dobre pytanie .
@Maki
UsuńA Ty pod każdym postem piszesz, jak to bardzo szanujesz Szczukę i Środę i jeszcze do tego jak pełna jesteś uwielbienia dla samej siebie (tego, przyznam ci szczerze, zupełnie nie rozumiem skoro jeszcze do tego zawsze twierdzisz, że nie masz szacunku do samej siebie bo to przestarzałe).
Maki co ty pierdzielisz ? Chyba coś Ci się pokręciło .O jakim szacunku do samej siebie mówisz ? Nigdzie nie napisałam ,że brak szacunku do siebie jest przestarzałe .
To wyżej niby do mnie? Literki Ci się poplątały?
UsuńTen "misio" jak widzę jest obsesją Twoją i kolegi od maryśki. W każdym komentarzu, pod każdym tematem, na każdym blogu trujecie o Nim bez przerwy.
Może zróbcie sobie wzajemnie egzorcyzmy żeby się uwolnić:)
Mnie osobiście nie obchodzi kogo grasz i po co a już najmniej jak długo ma trwać ta maskarada.
Weź się dziewczyno za swoje życie, realizuj plany, ucz się, zakochaj w jakimś porządnym człowieku i przestań słuchać-czytać wypocin kobietonów ,którym trzeba współczuć a nie podziwiać.
Krótko mówiąc ogarnij się i przestań pieprzyć jak potłuczona. Życia szkoda na te pierdołasy.
@EwaK
UsuńI tą samą radę dałabym także tobie .Powodzenia życzę .
Ano masz rację jesteś EwaL ....Przyznaję się do pomyłki ;-)
UsuńTak się głupio składa że nazwisko "Środa" na okrągło wymienia w tej dyskusji jedynie lokalna gwiazdka genderu. A poza nią ze dwa razy tym słowem posłużyła się Rosiczka i chyba po razie Tie Fighter i Józef. Czyżby do nimfomanii doszła jakaś odlotowa "chemia", bynajmniej nie do konkretnego mężczyzny?
UsuńStary Niedźwiedziu, od niej zależy jak będzie wyglądało jej życie. To co pokazuje może być młodzieńczym buntem i durnowatą prowokacją z której z czasem wyrośnie.
UsuńNie karmiłabym w niej najgorszych cech, bo w ten sposób popychamy ją w do morodoru.
To nie po chrześcijańsku...
Nie wiem dlaczego ale żal mi tego dzieciaka, naprawdę.
Julianne, jak dorośniesz to z chęcią pogadam. Teraz jeszcze za wcześnie, a rady przyjmuję od ludzi których szanuję.
UsuńTak więc powodzenia!
EwaL
UsuńTo tak samo jak ja ,Biorę tylko zdanie ludzi których szanuję .
Powodzenia raz jeszcze . ;-)
Miało być Biorę pod uwagę tylko zdanie tych ludzi, których szanuję .
UsuńEwaL, piszesz:
Usuń"Ten "misio" jak widzę jest obsesją Twoją i kolegi od maryśki. W każdym komentarzu, pod każdym tematem, na każdym blogu trujecie o Nim bez przerwy."
A czy SN mógłby sobie odpuścić zahaczanie o osobę PKanalii pod każdym postem Dibeliusa? Wina leży po obu stronach. Tego się nie da czytać - tych wszystkich wojenek, obelg. Ja - będąc osobą chamską i wredną - jednak mogłam odpuścić. Bo mam GRANICE. Ty też masz. Ma je TF. Można? Można!!! Trzeba chcieć...
Brawo Kira ;-)
UsuńA tak swoją drogą znam Cię już trochę z blogosfery i nie zauważyłam abyś była Kiro chamska i wredna a przezież poglądy mamy odmienne w wielu sprawach .
@ Julianne
UsuńCiebie to też dotyczy! Kiepska to zabawa...
Kiro i tu muszę Ci przyznać rację .Pozdrawiam .
UsuńJulianne, dorośnięcie polega także na tym, że człowiek zyskuje na mądrości i wie czyjej rady warto posłuchać a od kogo uciekać tam gdzie pieprz ( i wanilia) rośnie :)
UsuńPa!
Fakt !
UsuńPa .;-)
Super. :)
Usuń@Kira...
Usuńdzięki za sensowną, pełną rozwagi wypowiedź, ale chcę Ci zwrócić uwagę, że EwciaL. nie nawiązała do desygnatu nicka "pkanalia", lecz do jakiegoś "kolegi od maryśki", którego ponoć ma desygnat nicka "Julianne", a który jest jedynie tworem stworkowego umysłu... to samo zresztą dotyczy innych stworków /i innych desygnatów/... co tak naprawdę nas obchodzi, co sobie stworek roi w głowie?... nic... stworka nie wyleczysz... ostatnio zabawa stworkami zaczęła mnie nudzić i męczyć, więc postanowiłem swoją starą zasadę "zlewać stworki /i stworkowate wypowiedzi innych komentatorów/" stosować z psychopatyczną konsekwencją /do niedawna mi tej konsekwencji brakowało/...
jeśli już reaguję, to tylko na sensowne wypowiedzi, bez wycieczek osobistych, kłamstw, obelg oraz bez słów i zwrotów z żargonu stworków... przykładowo: ktoś roi sobie coś na temat sposobu zarobkowania desygnatu "Julianne" lub ktoś używa burackiego słowa "skrobanka" /o zastosowanym bezzasadnie wulgaryzmie "kurestwo" już nie wspomnę/... znaczy to, że nie chce rozmawiać i wart jest olania go... zaś po kilku takich wybrykach "awansuje" do grupy "stworków chronicznych" i każda jego wypowiedź jest ignorowana z założenia... przy okazji nasz Gospodarz będzie miał okazję przekonać się, kto robi tu chlew i stosownie reagować... bo jak na razie wykonuje przypadkowe ruchy, np kasując taką wypowiedź desygnatu nicka "Julianne":
/cytuję/:
"Te profesorki mają lepsze tytuły naukowe niż główny miś. Senyszyn o ile mi wiadomo jest profesorem nauk ekonomicznych.Środa jest także profesorem, Szczuka ma tytuł doktora. Misiowi zazdrość, że Kobitki stoją wyżej w hierarchii naukowej niż on. Ktoś misia nie docenił a on przecież taki mądry i piękny. Przecież wszystko jest dla niego takie
prościutkie jak zawsze mawia. Trzeba było osiągnąć, chociaż to, co te feministki, ale się nie potrafiło. Syn dżentelmena nie dał rady matura Ubecka czy Esecka nie załatwi wszystkiego. Tatuś wepchnął na studia, ale wyżej się nie dało. Grono naukowców nie chcą synów dżentelmenów. Za komuny się studia wydukało pewnie ledwo,ledwo a teraz robi się za autorytet dla konserw, bo innym autorytetem być nie może. Tyłek już z wingla wychodzi, lata lecą powoli już zbliża się na drugi brzeg, ale jeszcze piesek szczeka.Ostatnia gra starego Misia"...
...
przyznam, że nie jest to może wypowiedź stuprocentowo sensowna /zgodnie z wcześniejszą definicją/, ale w porównaniu ze słownym kałem, który wydalają tu non stop stworki, stopień jej "stworkowatości" jest znikomy...
rzecz jasna jedynym arbitrem jest Dibi, ale to nie odbiera nikomu prawa do wyrażania swojej opinii na temat Jego decyzji...
@pkanalia,
Usuń"przyznam, że nie jest to może wypowiedź stuprocentowo sensowna /zgodnie z wcześniejszą definicją/, ale w porównaniu ze słownym kałem, który wydalają tu non stop stworki, stopień jej "stworkowatości" jest znikomy...
rzecz jasna jedynym arbitrem jest Dibi, ale to nie odbiera nikomu prawa do wyrażania swojej opinii na temat Jego decyzji..."
Cieszy mnie ta ewolucja poglądów, bowiem gdy swego czasu skrtykowałem Erinti za jej gówniarskie zachowania i kasowanie komentarzy niezgodnie z ustanowionymi przez nią samą zasadami, to słowom krytyki pod moim adresem/z twojej strony też/ nie było końca. A ja przecież też tylko korzystałem z "prawa do wyrażenia swojej opinii" Tyle, że wtedy poleciały głównie komenty Starego Niedźwiedzia, to reakcja była taka, że jak ktoś śmie krytykować blogera za to co robi na własnej witrynie. Dzisiaj poleciały komentarze Julianne, to jedynie "wyrażamy opinię" Dobre i to.
@ Tie Fighter
UsuńCzcigodny Tie Fighterze
Ork który na swoim blogu używa "czasowników posiłkowych" i przecinka na jedenastą literę alfabetu łacińskiego, zaczął się bawić w nauczyciela wykwintnej mowy. W tekście napisanym po polsku tylko raz spotkałem się z większą bezczelnością. A mianowicie wtedy gdy pan Zagłoba żalił się że nie może Rocha Kowalskiego odzwyczaić od pijaństwa i nawet dając dobry przykład nic nie zwojował.
Ale w tym groteskowym blefie jest też i ziarno prawdy. Ork jednak wykonał "coming out" i nareszcie przyznał się do psychopatii. Co dla obserwatorów jego wyważonego i spokojnego stosunku do chrześcijaństwa i tak było od dawna tajemnicą poliszynela.
Pozdrawiam serdecznie.
Kto to jest ten "Ork"? Mogę prosić jakiś namiar?
Usuń@T.F...
Usuńszczerze mówiąc, to nie chce mi się wracać do tamtej sprawy z blogiem Erinti i babrać w detalach, ale o ile dobrze pamiętam, to zebrała ona wirtualne cięgi za to, że ma swoje niezależne poglądy /notabene różniące się od moich w różnych kwestiach/ i odcięła się od seansów zbiorowej masturbacji "jedynymi słusznymi" w skład których wchodziło też obrzucanie wirtualnym gnojem wszystkich, którzy śmią mieć inne...
zaś co do decyzji Dibiego kasowania tych lub innych komentarzy, to nie kwestionuję ich, nie krytykuję, bo On tu rządzi... porównałem jedynie jeden skasowany komentarz Julianne z komentarzami stworków en bloc... nic więcej...
tu muszę dodać, że jest we mnie sporo empatii do Dibiego, któremu kibicuję życzliwie, bo prowadzenie bloga społeczno-politycznego /w przeważającej części/ jest swojego rodzaju "ciężkim kawałkiem chleba", gdyż jest to tematyka budząca spore emocje, do tego zwabiająca różne stworki na forum, co z kolei prowokuje innych do wypowiedzi w stworkowym stylu...
z kolei moja deklaracja "psychopatycznej konsekwencji" /"psychopatyczna" = tu oznacza "przegięta lub na granicy przegięcia", ale to każdy człowiek na poziomie wie/ stanowiła swojego rodzaju akt łaskawości, informację dla stworków, że marnują już czas na próby sprowokowania mnie do reakcji na ich bezsilną wściekłość na siebie samych, że są takimi śmieciami, jakimi są...
mam cichą nadzieję, że nie jest Twoją ambicją dołączyć do ich grona...
pozdrawiać :)...
/a w tle gra Frantic Amber, jak wlazły mi te dziewuchy w ucho kilka dni temu, to wyjść nie chcą/...
A to już się chyba połapałam :)))
Usuń@ EwaL
UsuńCzcigodna Ewo
Zagadka była prosta i sama błyskawicznie ją rozwiązałaś.
Słownik języka polskiego podaje:
psychopatyczny
"charakteryzujący psychopatę, świadczący o psychopatii".
I w takim znaczeniu używają go normalni, zdrowi na umyśle, inteligentni ludzie. W jakieś pokrętne wygibasy, będące wytworem modyfikowanej niewinnymi używkami osobowości, poza być może fraucymerem orka nikt na tym blogu nie uwierzy.
Pozdrawiam serdecznie.
A tu coś do płaczu lub śmiechu, chociaż może to być jedynie śmiech przez łzy.
OdpowiedzUsuńhttp://niezalezna.pl/50363-obnazyli-klamstwo-feministki-z-rzadu-fundacja-podpowiada-jej-jak-korzystac-z-google
@ Dibelius
OdpowiedzUsuńJak już ciąć chamskie komentarze, to może "po całości"? Tego się nie da czytać... :(
Oczywiście to Twój blog.
Powinno się usunąć także chamskie komentarze SN i jego nędzne insynuację .
UsuńNie chcę ciąć po całości, ale proponuję aby komentatorzy względnie szanowali nawzajem swoje wątki. Ostro wypowiadać się na swoim wątku, ale merytorycznie, a nie ad personam. Na cudzym wątku można krytycznie, ale nie agresywnie. Nie chcę samozwańczych "policjantów blogowych".
UsuńTo na razie nieoficjalna koncepcja.
No dobra zabawiłam się z moimi stworkami a teraz napisze, co ja myślę o tych wszystkich grupach i ideologiach. Otóż tam gdzie jest skrajność zawsze kończy się to tragedią.
OdpowiedzUsuńNarodowcy w latach 90 doprowadzili do rzezi na Bałkanach rzezi i mordów gorszych niż hitlerowskie Niemcy z obozami zagłady. Kobietom podobno obcinali piersi a chłopcom i mężczyznom genitalia gwałty w tych warunkach to pewnie była przyjemność istny horror. Doprowadzili do ruiny cały region byłej Jugosławii. Zaprzepaścili wszystko, co było, mało prawdopodobne, aby te kraje kiedyś odzyskały miniony dobrobyt.
Wszystkie zbrodnie komunizmu, islamizmu nacjonalizmu biorą się z postaw skrajnych a tam gdzie jest skrajność czy to będzie na lewo czy na prawo jest zawsze zła i zawsze kończy się tragedią mniejsza lub większą.
Dlatego musi być równowaga także na scenie politycznej. Musi być lewica i prawica, jeśli jest przewaga którejkolwiek ze stron zaczyna się dominacja i dyktatura a potem zbrodnie na ludzkości.
Odrzucić skrajności - OK. Jak na chwilę zakopiesz toporek wojenny, to prawie się zgadzamy.
UsuńPolemika. Wzrost znaczenia różnorodnych grup określanych jako "ekstremistyczne" ma miejsce w okresach kryzysów, przy czym kryzys zdefiniuję jako drastyczne rozmijanie się sytuacji większości członków społeczeństwa z ambicjami i oczekiwaniami, które podsyca dany system. Z taką sytuacją mamy obecnie do czynienia niemal w całym tzw. świecie zachodnim (w Polsce też), zatem trudno się dziwić narastającemu napięciu. Trudno się również dziwić, że młodzi ludzie szukają alternatyw dla obecnego systemu, który kompromitując się od wielu lat, rości sobie prawo do określania się jako "koniec historii". Symbolami, wręcz ikonami tego systemu, określonego przez blogera Doxę jako "rabunizm" (zapożyczę definicję), polegającego na transferze zysków od biedniejszej do bogatszej części społeczeństwa i rozszerzającej się, totalitarnej kontroli aparatu państwowego nad przeciętnymi obywatelami, są Lehman Brothers, Enron i osoba Madoffa ze strony przedsiębiorców, oraz kolejne rządy amerykańskie czy KE po stronie struktur władzy.
OdpowiedzUsuńNie zgadzam się, że istnieje coś takiego jak "naturalnie funkcjonujące społeczeństwo". Zasady działania poszczególnych społeczności są zawsze narzucone przez grupy aktualnie trzymające władzę, to samo z hierarchią, podziałem przywilejów i obowiązków. Nie jest to wynikiem "optymalizacji", lecz ścierania się różnych grup interesów; wynik zależy od przewagi wpływu jednej z grup. Siłą wszystkich przywódców jest zdolność do demagogii i panowania nad tłumem - dotyczy to zarówno liderów opozycyjnych wobec systemu jak i liderów utrzymujących system.
Każdy system definiuje swoich wrogów, naiwnością byłoby sądzić że takich wrogów nie ma we współczesnych społeczeństwach kapitalistycznych lub rabunistycznych. Dla ultraliberałów gospodarczych wrogami są z definicji "lewacy" (wszyscy ludzie o poglądach choćby umiarkowanie lewicowych), wśród wyznawców niekontrolowanego wolnego rynku zajmujący taką samą pozycję jak Żydzi w propagandzie nazistów (niejaki JKM używa wobec nich identycznej retoryki) a także "urzędasy" będący pasożytami hamującymi rozwój gospodarczy, odgrywający tę samą rolę co burżuazyjni reakcjoniści w czasach komunizmu. Klasą ciemiężoną są zaś przedsiębiorcy, gnębieni podatkami i niewdzięcznością zatrudnionych, którzy nie rozumieją ich sytuacji i nie chcą pracować dla nich za darmo. Bojownikami tego systemu są w Polsce młodzi, sfanatyzowani zwolennicy wolnego rynku - zwykle dorabiający studenci utrzymywani przez rodziców, a aparatem propagandy wpływowe think-tanki zrzeszające pracodawców i bankierów. Dla zwolenników rabunizmu wrogami będą wszelkie ruchy polityczne kwestionujące zastany, skorumpowany system utrzymywania władzy, wrzucane do wspólnego worka z nazwą "ekstremiści". W tym zbiorze mieszczą się zarówno "lewacy", obrońcy przyrody, jak i nacjonaliści - generalnie wszystkie osoby pragnące radykalnych zmian systemu, a zatem niebezpieczne dla nieformalnych powiązań pomiędzy klasą rządzącą a beneficjentami systemu sponsorującymi tę klasę w zamian za przywileje. Bojownikami tego systemu są przede wszystkim dziennikarze i publicyści, siejący propagandę "umiarkowania" i "wyważenia poglądów", zazdrośnie strzegący swoich interesów.
Wymienione powyżej grupy sprawują władzę (z przewagą jednej lub drugiej) w większości współczesnych państw wysoko rozwiniętych.
Trudno nie ulec wrażeniu, że obiecują pokój, ład, wolność i dobrobyt po usunięciu - prawnym lub rzeczywistym - przeszkód w postaci roszczeniowych, czyli w zależności od opcji: związków zawodowych, "nierobów i leni", lewaków, albo też "ekoterrorystów", faszystów czy demonizowanych anarchistów.
Najważniejszym celem każdego systemu jest utrwalanie jednomyślności obywateli oraz umiejętne podsycanie strachu.
Antydogmatyk
Anty,
UsuńDlaczego zakładasz, że naturalnie funkcjonujące społeczeństwo miałoby być wolne od ścierania się różnych grup interesów, grup trzymających władzę? Nie postuluję jakiegoś idealistycznego ładu. Mój tekst w wyraźny i zrozumiały sposób dotyczył przeciwieństwa tej "naturalności" jaką jest rewolucja, dyktatura, represje, ofiary itd. Mam nadzieję, ze pomimo krytycznego stosunku do obecnego systemu nie jesteś zwolennikiem rewolucji?
Jak już kiedyś napisałem, podzielam Twoją krytyczną ocenę obecnego ładu, ale proponuję inne rozwiązania. Wyzysk występuje na dwu poziomach. Pierwszy poziom - podatkowy - łatwo zdefiniować i ekonomicznie w przybliżeniu obliczyć: jeśli moja rodzina płaci więcej podatków niż otrzymuje świadczeń od państwa, jestem donatorem. Jeśli jest odwrotnie - jestem beneficjentem. Drugi poziom - ekonomiczny - na którym skoncentrowałeś się w komentarzu, trudniej obliczyć, wymaga dogłębnej wiedzy ekonomiczno-politycznej, ale nie zaprzeczam, że występuje - np. zmuszeni byliśmy przez państwo płacić składki do OFE, aby zagraniczne koncerny mogły zarobić obfitą prowizję. Ja jestem gotów odstąpić od podręcznikowego liberalizmu, bo takiego systemu dziś nie ma i nie może być na świecie, ale czy Ty byłbyś w stanie odstąpić od podręcznikowego socjalizmu?
Podręcznikowego, stuprocentowego socjalizmu również nigdzie na świecie nie ma. Swoją drogą ciekawa sprawa z tym liberalizmem - zwykle, gdy pytam osób deklarujących się jako liberałowie, okazuje się, że ich wolnościowa postawa ogranicza się do kwestii gospodarczych, natomiast pod względem obyczajowym i politycznym okazują się być zwolennikami totalitaryzmu lub co najmniej daleko idących ograniczeń, co jest postawą charakterystyczną również dla fanów opisanego "rabunizmu";)
UsuńNie zakładałem że społeczeństwo ma być wolne od ścierania się grup interesów, po prostu odrzuciłem przymiotnik "naturalne" w opisie funkcjonowania społeczeństwa. Funkcjonowanie wszystkich społeczeństw jest pochodną lokalnych lub narzucanych z zewnątrz elementów kultur, wypadkową rozmaitych czynników i z naturą raczej nie ma nic wspólnego. Jeśli chodzi o rewolucje, uważam je za części pewnego cyklu, który nie musi być nieuchronny, gdyż zdecydowany odwrót od danego systemu może równie dobrze zachodzić w sposób pokojowy. Tyle że z prozaicznego powodu braku faktycznej reprezentacji politycznej niezadowolonych mas ludzi i wyalienowania władzy, często występują jednak rozwiązania z użyciem przemocy. Można się spierać, czy przegrzanie i gwałtowne pękniecie systemu jest procesem naturalnym, czy nie.
Obecnie wyzysk ekonomiczny występuje na ogromną skalę, z czego niekoniecznie świadomi Europejczycy korzystają na co dzień. Po prostu spora część wyzysku została wytransferowana do biedniejszej części świata. Jeśli chodzi o poziom podatkowy, byłbym ostrożny w tych obliczeniach - trzeba byłoby wziąć pod uwagę wszystkie externalities żeby stwierdzić, czy czasem nie jest się jednak beneficjentem, albo nie wychodzi "na zero". Trudno oprzeć się wrażeniu, że w obecnym rabunizmie jedną z najważniejszych grup beneficjentów (obok banków) są przedsiębiorcy obficie korzystający z europejskich dotacji i/lub funduszy publicznych. Wspomniane OFE stanowią klasyczny przykład żerowania prywatnych instytucji na cudzych pieniądzach, pobieranych pod przymusem. A przecież niektórzy zdeklarowani "liberałowie" byli gotowi ich bronić jak niepodległości.
Antydogmatyk
Wrzucanie do jednego worka narodowych socjalistów, komunistów, islamistów i genderystów jest wg mnie dość karkołomnym pomysłem. Ideologie te cechuje sporo podobieństw, ale jeszcze więcej różnic. Zresztą wizja "nowego wspaniałego świata" cechuje wszystkie rewolucje, bez względu na ich pochodzenie. Za jakiś czas rewolucja zaczyna "pożerać swoje dzieci", co staje się powoli zaczynem do powtórzenia się całego cyklu od nowa... i tak w koło Macieju.
OdpowiedzUsuńDość dobrze to widać spoglądając z historycznej perspektywy.
Pozdrawiam.
Smurffie,
UsuńI jak się tu z Tobą nie zgodzić. Pomysł w istocie karkołomny, ale takie mnie od czasu do czasu nachodzą.
Pozdrawiam
@ Dibelius
UsuńCzcigodny Dibeliusie
Twój pomysł wcale nie jest taki znowu karkołomny. Komunizm i nazizm już pokazały co potrafią ale na szczęście nic nie wskazuje żeby miały powrócić. Islamiści maja już nielichy dorobek ale na pewno nie powiedzieli ostatniego słowa. Ale genderowe zidiocenie jest dopiero na dorobku i przynajmniej teoretycznie jest jeszcze czas aby "podludzie" (czyli wszyscy będący heteroseksualistami, odróżniający kobiety od mężczyzn i wierzący w istnienie uczuć wyższych) na kopach pogonili ten hochsztaplerski szrot.
Gdyby stary Hindenburg w porę wyprowadził Reichswehrę na ulice i kazał pojechać po "brunatnych koszulach" ogniem poszerzanym, nie zginęłoby później kilkadziesiąt milionów ludzi. Z tym genderowym syfem nie trzeba aż tak się rozprawiać. Wystarczy to wyśmiać, nie dać ani złamanego eurocenta na te brednie a w szczególnie patologicznych przypadkach dać po ryju. Ale też trzeba w porę zareagować.
Pozdrawiam serdecznie.
Szanowny Dibeliusie
OdpowiedzUsuńZachęcony linkiem wszedłem na blog Smurfa".Był to jednorazowy błąd.
Aroganckie,pasożytnicze analizowanie cudzego bloga,w tym przypadku bez wątpienia Twojego, z pozycji pobłażliwego, niekwestionowanego arbitra elegantiarum-czyli własnej - jest dla mnie chamstwem i nadużyciem o wiele gorszym niż zwykła pyskówka ludzi krańcowo różnych w swych poglądach.
W mojej opinii nie masz tu żadnego "blogochlewika",masz natomiast wierne lustro dzisiejszego sposobu dyskutowania po polsku i poczytny,bardzo dobry blog nie wiejący nudą.Chwała Ci,że sobie z tym radzisz,bo nie każdego na to stać.
A Wy,drodzy Niektórzy Państwo Komentatorzy,uczestnicząc w tej "analizie per procura"- jesteście zwyczajnie nielojalni wobec Dibeliusa,plotkarscy i tchórzliwi - uwagi pod adresem tego bloga można,jeśli już trzeba,wygłaszać tutaj- te faryzejskie żale za plecami,określają Was bezlitośnie.
Nie mam nic przeciwko usunięciu tego komentarza ,Dibeliusie.
Po prostu za bardzo chwilowo podniosło mi się ciśnienie,a w tamtej "analizie"
nie zamierzam uczestniczyć.Powtarzam: masz bardzo dobry blog i nie pozwól
aby cudze schadenfreude to popsuło
Pozdrawiam
Lojalność - słowo-wytrych! Zero krytyki, bo to NIELOJALNE... Śmiech mnie bierze... :))))
UsuńOpanuj się, Juggler. Smurff pisał o paru blogach. Wyrażając swoje zdanie U SIEBIE wykazał się znacznie większą kulturą, niż ci, co paskudzą u kogoś innego. Ja np. mam już dość pyskówek. I nie zawaham się u siebie (!) skrytykować robienie łajna z cudzego bloga.
@Kira
UsuńZabolało,bo prawda.
Jeśli u siebie obrzucasz błotem innego blogera,to "oceniasz",jeśli on u ciebie wyraża sprzeciw wobec takich praktyk to "trolluje",prawda???
Zapomniało się,że "u siebie" to niestety nie za zamkniętymi drzwiami,tylko też publicznie.
Nie moja droga - obrzucanie kogoś błotem zza bezpiecznych okopów swojego bloga to nie o c e n a. Chyba ,że tworzy się własne użyteczne definicje przyzwoitości.
Koniec.Pyskówki nie będzie.
@ Juggler
UsuńOwszem, ocena. Nie wymyślaj na nowo definicji tego słowa.
Oczywiście, że nie będzie pyskówki. Przecież nie ma się o co kłócić. Ty masz swoje zasady, akceptujące obrzucanie błotem w lubianym blogu, nie tolerujące zaś tego samego u innych; i ja też mam swoje zasady, TOLERUJĄCE obrzucanie błotem lub kwiatami w każdym blogu. Drażni mnie jedynie powtarzalność i kłamstwo. Ale cóż...
PS. Smurff nikogo błotem nie obrzucił. Wykpił tylko pewne przywary. Zabolało? Cóż, widocznie coś jest na rzeczy.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń@ Juggler
UsuńCzcigodny Jugglerze
A do tego ów "arbiter" z koziej sempiterny rodem, nie jest w stanie odróżnić jednomyślności od wyznawania zasad pod którymi podpisują się uczciwi ludzie, niezależnie od swoich przekonań religijnych czy politycznych. Znam ateistów czy socjalistów którzy wyrób męskopodobny, proponujący dziewczynie pieniądze na "zabieg", określają bardziej dosadniej niż ja.
Zajrzałem tam po przeczytaniu Twojego komentarza. I też tego błędu więcej nie popełnię. Ot, taki autorytet moralny na miarę niejakiego Szczypiorskiego nieświętej pamięci, pouczającego Polaków na łamach "Hustlera".
Pozdrawiam serdecznie.
@ Kira.
OdpowiedzUsuń" Smurff pisał o paru blogach........Smurff nikogo błotem nie obrzucił. Wykpił tylko pewne przywary."
Czy twoim zdaniem te opisywane przez Smurffa " blogochlewiki" to blogi Kiry,Julianne,kanalii czy jakieś bliżej nie określone blogi?
Drogi Józefie, jedni przyjmą krytykę ze spokojem, inni zaczną ziać ogniem. Mnie na ten przykład cudza opinia - czy to Smurffa, czy pewnych osób wypowiadających się tutaj - niespecjalnie obchodzi. Piszę, co JA uważam za słuszne, innym się do bloga z morałami nie wpycham (choć raz, dwa razy mogę zdanie wyrazić - i koniec!). Co kto sobie o mnie myśli - jego sprawa.
UsuńWszyscy oceniamy. Niektórzy bardzo wulgarnie. Jeśli ktoś uważa, że w jednym blogu można wyzywać od "pedałów" i "szmat" konkretne osoby, w drugim zaś chamstwem jest delikatna nawet krytyka SYTUACJI, to... to koniec dyskusji. Bo z taką postawą nie da się walczyć. Śmieszne to... i trochę straszne. Bo nie jesteśmy już gimbazą. :/
@ Kira
UsuńUważam,że swoją uwagę (opinię,ocenę,etc.) mogę zamieścić na blogu,na którym komentuję wpis czy też komentarze innych komentatorów.Jeżeli mój komentarz będzie wulgarny,obrażający innych, to Gospodarz go usunie lub nie,czyli wg uznania,bo ma do tego prawo i po sprawie.
Obrabianie dupy innym na własnym blogu ,bez wyraźnego wskazania o jaki konkretnie blog(blogi) chodzi,o kogo konkretnie chodzi,jest właśnie najgrzeczniej pisząc-dziecinne śmieszne.
Taki Smerfik Mądrala.
@ Józef
UsuńBywasz w blogu, w którym bardzo często obrabia się innym dupę przy pomocy wulgarnego słownictwa. Ciekawe, że nie zwracasz uwagi gospodarzowi.
Teraz też nie odezwałeś się bezpośrednio do Smurffa. Obrabiasz mu tyłek tutaj.
Mam odmienne zdanie odnośnie ujawniania adresata krytyki: wyjątkowo można wrzucić nick do wpisu; lepiej jednak pisać ogólnikowo.
Można się ze Smurffem nie zgodzić, można polemizować. Można też zapluć się ze złości, wściec i przylecieć do cudzego bloga, żeby się wyżalić. Tylko że jeśli się samemu osądza i krytykuje, jeśli samemu akceptuje się obrabianie dupy, to taka postawa jest - jak to ująłeś - dziecinna i śmieszna.
No nieładnie się niektórzy zachowali i nawet nie zdawali sobie z tego sprawy, dopóki szanowny Juggler nie zwrócił im na to uwagi. Pamiętam do dziś jakie podniosło się larum kiedy na blogu Starego Niedźwiedzia napisałem co sadzę o Erinti i jej blogu. Ileż to było pohukiwania, inwektyw, wyrazów oburzenia. Tylko, że ja nie miałem możliwości opublikowania tego na blogu samej Erinti z przyczyn wszystkim znanych. Tymczasem niektórzy mając swobodę wypowiedzi, skwapliwie skorzystali z okazji, aby "wyrazić swoje oceny" - w wolnym tłumaczeniu obrobić dupę blogerowi którego co prawda nienawidzą, ale i innemu blogerowi, którego rzekomo lubią i cenią na blogu innego blogera, który postanowił skrytykować obu wyżej wspomnianych. No cóż, bardzo niefortunnie to wyszło, a w mojej skromnej ocenie, niektórym zabrakło zwyczajnie klasy i dobrego smaku. Żeby nie było wątpliwości, mam na myśli Kirę (piszę to z bólem), Anię i pkanalię.
OdpowiedzUsuńNa koniec uprzedzając ewentualne zarzuty dodam tylko, że swoje zdanie już wcześniej wyraziłem na blogu Szanownego Smurffa.
Drogi TF, ja się nie mam czego wstydzić. Nie napisałam NICZEGO złego. NIGDY nie obrabiałam tyłka Dibeliusowi. Do wpisu Smurffa odniosłam się ogólnikowo, wiedząc, że i mnie skrytykował. Tak więc Twoje słowa biorę za ohydne kłamstwo. Przeceniłam Cię.
UsuńCo zaś do reakcji Jugglera, to jeszcze tego brakowało, żeby histeria osoby, która toleruje chamstwo u jednych, a delikatną krytyką się brzydzi, miała służyć mi za lekcję. :(
@Kira,
UsuńJak na kogoś, kto uważa, że wszystko odbyło się fair, to zbyt wiele się tłumaczysz. Pisz sobie co chcesz, ale wyszło to po prostu fatalnie i już lepiej pomilczeć, niż się pogrążać. Jeżeli nie rozumiesz co zaszło, albo nie chcesz zrozumieć, to naprawdę lepiej przemilcz tą dyskusję.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuń@ TF
UsuńJa się nie muszę tłumaczyć, gdyż nie napisałam ani słowa przeciwko Dibeliusowi. Jeśli nie masz argumentów, to się nie pogrążaj, oskarżając i pomawiając. Jak rozumiem, powinnam była napisać u Smurffa: "Drogi Smurffie, jedna uwaga: to nie wina Dibeliusa, że "oświeceni" robią tam burdel! To wina..." - czy tak?
@ Tie Fighter
UsuńCzcigodny Tie Fighterze
Nedawno Twoja rozmówczyni popisała się złotą myślą:
“Kiedy piszę, że dla mnie ogół to bydło - to jestem śmiertelnie poważna.”
Czy z takim balonem nadmuchanym manią wielkości jest sens rozmawiać?
Pozdrawiam serdecznie.
@Kira,
UsuńNie Kiro, w takiej sytuacji mogłaś skorzystać ze złotej zasady każdej dyskusji i nie brać w niej udziału, skoro temat jest niestosowny, ale zgubiła Cię albo nadmierna gadatliwość, albo chęć dowalenia blogowym przeciwnikom. Nie pomawiam i nie oskarżam Cię za to co napisałaś, bo nie było w treści twojego komentarza niczego obraźliwego, ale cała niestosowność polegała na tym, że w niektórych dyskusjach po prostu nie bierze się udziału, aby nie być nie w porządku w stosunku do jednej lub drugiej strony - zwłaszcza, że lubi się obie. Nadal nie dostrzegasz tej niestosowności?
I jeszcze jedno Kiro. Przypomnij sobie jaka była twoja reakcja na mój jak to ujęłaś "sążnisty elaborat" na temat zachowania Erinti? W swoim oburzeniu poświęciłaś mojej skromnej osobie cały post, nie szczędząc mi ani jadu, ani błota, a w podobnej sytuacji nie widzisz nic niestosownego - celowo piszę podobnej sytuacji, bowiem ja napisałem centralnie do Erinti, nie zasłaniając się parawanem domysłów.
Usuń@ TF
UsuńAni gadatliwość, ani chęć dowalenia. Komentarz był pisany bez emocji. Szczerze powiedziawszy, zdumiewa mnie Twoja ocena tego wpisu. Nie dostrzegam żadnej niestosowności w tym, że Smurff ocenił SYTUACJĘ. Gdyż absolutną bzdurą jest sugestia, jakoby to zaatakował swoim wpisem samego Dibeliusa. Niestety, ten blog wygląda, jak wygląda. Niech się wstydzi ten, co robi - a nie ten, co widzi...
Wpis jest zresztą ogólnikowy. Zahaczył o parę blogów, parę sytuacji. Mnie też się "dostało". I spłynęło po mnie jak po kaczce, tak jak spływają gorsze inwektywy. Może dlatego jeszcze z Tobą rozmawiam...
Ale już niedługo, spokojnie. Nie będę "się tłumaczyć". Odezwałam się, gdyż dwaj rozżaleni panowie - Ty i J. - przylecieli tutaj z ohydnym kłamliwym oskarżeniem paru osób o rzekomą nielojalność. Tak, wiem, nie macie własnych blogów, żeby wylać żal na mnie i jeszcze dwie inne osoby, że OŚMIELIŁY SIĘ odezwać. Bo przecież trzeba milczeń, nie wolno wyrażać swojego zdania! Nawet, jeśli autor pisze poniekąd słusznie. Prawda?
Porównaj sobie tekst pisany przez Smurffa oraz tekst napisany przez Ciebie. Kto jest naprawdę zjadliwy? Kto chce ustawiać blogera, kto go poucza? Kto atakuje personalnie?
Pozdrawiam ostatni raz, mocno zawiedziona...
@ Dibelius
UsuńPrzepraszam za te skasowane komenty. Ot, omyłki...
@Kira,
UsuńNiestety w tej konkretnej sytuacji podzielam pogląd Jugglera, a nie Twój. Czy jest sens toczyć o to niepotrzebny spór? Ja bym już odpuścił, bowiem co miałem powiedzieć to powiedziałem i to wprost bez żadnych niedomówień i używając nicków aby być precyzyjnym. Dla mnie sytuacja była niesmaczna i to jasno wyartykułowałem do wszystkich zainteresowanych. Może ja się mylę w ocenach, może Ty, ale to już bez znaczenia, bo mleko i tak się rozlało i tyle.
Również pozdrawiam TF.
@ TF
UsuńNie, to wy rozlaliście mleko. A może raczej - wodę barwioną na biało? :) Mógł Dibelius sam osądzić? MÓGŁ. I myślę, że jego ocena nie byłaby nawet w połowie tak surowa (to moje przypuszczenie, może się mylę) jak Twoja.
Masz u mnie plusa za odwagę wyrażenia poglądu u Smurffa (zabrakło jej niektórym) i minusa za fanatyzm. Bo czymże innym są te bezsensowne podziały? Ta postawa "my contra wy"?
@ Dibelius
OdpowiedzUsuńNie obrażałam Cię ani nie zamierzam obrażać - ani u siebie, ani nigdzie indziej. Jeśli jednak pewien bloger pisze jakiś tekst, w którym krytykuje sytuację MIĘDZY INNYMI na Twoim blogu, to nie widzę niczego złego w skomentowaniu tego tekstu.
I wiedz, że być może sama coś niecoś o tym napiszę. Nie o Tobie. Jesteś porządnym, kulturalnym człowiekiem, który - o ile się nie mylę - nigdy nie wyzywał w swoim blogu żadnej osoby od "pedałów", "kurew", "szmat" czy "gówna". Zamierzam napisać o tych, którzy tak postępują, zaśmiecając CUDZE blogi. Jeśli uznasz, że sama wzmianka o Twoim blogu jest oznaką braku lojalności, to trudno...
Może rozczaruję niektórych, ale w moim odczuciu w środowisku blogowym Smurff pełni rolę autorytetu moralnego. Dlatego jego opinie przyjmuję zawsze z uwagą i należytym szacunkiem.
UsuńW takim razie mam nadzieję, że w przeciwieństwie do samozwańczych obrońców Twojej blogerskiej czci nie obrazisz się na mnie, jeśli za jakiś czas opiszę u siebie, jak widzę Twój blog. To nie będzie ani pean, ani paszkwil, tylko moje subiektywne spojrzenie na tę całą sytuację.
UsuńWal śmiało.
Usuń@Kira.
OdpowiedzUsuń"Bywasz w blogu, w którym bardzo często obrabia się innym dupę przy pomocy wulgarnego słownictwa. Ciekawe, że nie zwracasz uwagi gospodarzowi."
Zgoda.Ale na co mam zwrócić uwagę Gospodarzowi?
Że sam często prawdopodobnie obrażam innych i żeby usunął mój komentarz?
Na blog Smerfa zajrzałem po raz pierwszy i ostatni.Nie zamierzam zamieszczać tam swoich komentarzy.
Jeżeli nazywasz to,co tu napisałem obrabianie mu tyłka,to jak nazwiesz to co on wypisuje o jakimś"blogochlewiku,blogochlewikach"?
Nadal uważasz,że wyraził tylko swoje zdanie na temat "blogochlewika,blogochlewikow?
I jeżeli można.Skoro już robisz za jego adwokata,to postaraj się mi wyjaśnić,co takie określenie czyjegoś bloga oznacza.
@ Józef
UsuńSmurff po prostu ocenia sytuację. Że niezbyt pochlebnie? Cóż...
@ Józef
OdpowiedzUsuńCzcigodny Józefie
Ona i jej sojusznicy zawsze jedynie OCENIAJĄ. A wszyscy inni OBRABIAJĄ TYłKI.
Zupełnie jakbym czytał nieboszczkę "Trybunę Ludu". Taki sam żałosny poziom tej propagandy i takim samym idiotą trzeba być aby w te wypociny uwierzyć.
Pozdrawiam serdecznie.
Prosiłabym osobę o nicku Stary Niedźwiedź, aby odczepiła się ode mnie raz na zawsze. Przynajmniej tutaj. I wzięła sobie do serca fragment komentarza Jugglera:
OdpowiedzUsuń"[...] obrzucanie kogoś błotem zza bezpiecznych okopów swojego bloga to nie o c e n a. Chyba ,że tworzy się własne użyteczne definicje przyzwoitości."
Ja się z tym tekstem, rzecz jasna, nie zgadzam. Ale skoro SN jest przyjacielem autora tej wypowiedzi, to raczej tak nie powie. I chyba przemyśli to, co do tej pory pisał u siebie w blogu, "zza bezpiecznych okopów", kasując każdą niewygodną wypowiedź.
A z kolei ja prosiłbym desygnat nicku "Kira" o zaprzestanie tyleż bezczelnego co niemądrego tłumaczenia mi co powinienem robić.
UsuńMój blog nie jest blogiem "otwartym" (na każde zbydlęcenie) i nie obowiązuje na nim zasada iż czym większy łajdak tam się wpisze tym większą radość blogmastera to budzi. A obok bannera jest wyraźnie napisane jakich form zbydlęcenia nie zamierzam tolerować. Jeśli dla "ciemniaków" czytanie tekstu ze zrozumieniem jest zbyt trudne, nie jest to moja wina. Ale w spelunkę dla ćpunów, kryminalistów i innego ludzkiego śmiecia nie pozwolę mojego blogu zamienić.
Narkomanię, aborcję jako rzekomą formę antykoncepcji, genderowe brednie czy skrajne obyczajowe gówniarstwo będę piętnować zawsze. I guzik mnie obchodzi że komuś się to nie podoba bo w takich kręgach znalazł sobie przyjaciół.
Desygnat nicku Kira przyjął do wiadomości. Sam zresztą też ma określone wymagania odnośnie swoich gości - tyle, że chodzi nie o poglądy, a o zachowanie. :) I oznajmia, że należy czytać ze zrozumieniem, gdyż to nie ze mną powinna polemizować osoba o nicku Stary Niedźwiedź, lecz z osobą o nicku Juggler.
UsuńDibeliusie, czytelnik odwiedzający Twój blog po raz pierwszy, po przeczytaniu komentarzy pod Twoimi tekstami, mógłby rzeczywiście odnieść wrażenie, iż jest to “blogochlewik”, ale o ile się nie mylę większość “dyskutujących” tu ze sobą komentatorów zawarła blogową znajomość już bardzo dawno temu i wszelkie konflikty toczą się w niewielkim gronie zainteresowanych o skrajnych poglądach (przy czym i na lewo i na prawo te poglądy wcale nie są takie jednolite). Moim bardzo skromnym zdaniem te konflikty nie umniejszają wcale wartości Twojego bloga. Osoba wrażliwa, źle reagująca na inwektywy, nie musi przecież czytać komentarzy.
OdpowiedzUsuńTwój blog jest naprawdę bardzo ciekawy a Twoja święta cierpliwość graniczy z cudem, ale...sama chętnie czytam te 200+ komentarzy pod Twoimi tekstami, zawsze się różnych ciekawych rzeczy można dowiedzieć :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Droga Gingerish,
UsuńNa ogół nie ma czasu na studiowanie dzieł naukowych - więc zgadzam się, że z lektury komentarzy nawet burzliwych można się wiele ciekawych rzeczy dowiedzieć. Ja dzięki dyskusjom w necie modyfikuję swoje poglądy.
Serdecznie pozdrawwiam
Lewactwo zawsze istniało. Do końca szczęśliwych czasów każdy znał swoje miejsce, a gdy hołocie sny zaczynały się mieszać z jawą, to ludzie szlachetni i pokornych serc raczyli zatapiać swoje rycerskie miecze w niegodnych tego ciałach pospólstwa. Któregoś dnia zabrakło jednak ludzi rycerskich i hołota rozprzestrzeniła się i zakaziła swoimi "ideami" cywilizowany świat. Wydaje mi się, że do wzrostu lewactwa przyczyniła się degeneracja tych, którzy zapomnieli, że szlachetne urodzenie to najpierw obowiązki, rycerskość, honor, wierność, a dopiero potem przyjemności. Zeszmacenie zaczyna się od spraw drobnych. Spodziewam się mrocznych czasów, dalekich od ideałów, które dla człowieka żyjącego rzekomo w ciemnym średniowieczu były oczywistością.
OdpowiedzUsuńPiękna jest Twoja wizja rycerzy szlachetnych i pokornego serca... Mnie wydaje się jednak, że średni poziom etyczny nie zmieniał się w ciągu stuleci, zmieniały się dekoracje. Natomiast zaryzykuję tezę, że średni poziom intelektualny zaczął spadać od końca XX wieku - efekt papki medialnej. Pytanie - czy wpłynie to stabilizująco, czy destabilizująco na państwo?
UsuńWydaje mi się, że jednak zawsze istnieli ludzie honorowi, uczciwi i odważni. Oczywiste jest, że niektóre postacie historyczne idealizowano, ale generalnie możemy przypuszczać, że elita "Christianitas" to byli ludzie zacni, gdy chrześcijaństwo było sferą, ideą odniesienia się w poszukiwaniu tożsamości. A w najgorszym wypadku taki był ideał, do którego pożądano dążyć. Dziś? Kryzys rodziny, zero tożsamości, a ideałem jest anarchistyczna swawola, bezproduktywna, chaotyczna i groźna.
UsuńA co do spadającego poziomu: znałem ludzi zacnych, którzy swoim obyciem, oczytaniem, kulturą osobistą zadziwiali. A posiadali często tylko maturę. Tamte dobre obyczaje wynieśli z domu, a dom istniał dzięki wiekom tradycji. Tym człowiek oddycha. A bydło podnieca się medialną papką o bydle.
Chciałbym, żebyś mnie dobrze zrozumiał. Nie chodzi mi o udokumentowane szlachectwo, ale o szlachectwo ducha. To trochę trudniejsze, bo nobilitacji mógł się dorobić byle szuja i szmaciarz. Bez podstaw, tradycji, obycia i szacunku dla kultury produkuje się jedynie bydło.
Ja tak to odbierałem, ale dobrze, że sprecyzowałeś to "szlachectwo ducha" - teraz nikt nie będzie miał wątpliwości. Brakuje nam tego we współczesnym społeczeństwie.
Usuń@ Juggler
OdpowiedzUsuńNie wiem czym się u Ciebie zasłużyłem, że reklamujesz mój post na blogu Dibeliusa /bo tak to w istocie działa - jak się pisze nt. jakiegoś posta na obcym blogu - i nieważne - dobrze czy źle, to wtedy dużo więcej ludzi tam zagląda, chociażby z czystej ciekawości, aby skonfrontować swoje własne odczucia z opinią piszącego/, więc jeśli Twoim zamiarem było, aby ten post maksymalnie zataić, to osiągnąłeś skutek przeciwny do zamierzonego :)
Rozumiem jednak, że chciałeś dać wyraz swojej dezaprobacie w stosunku do omawianego posta, a nie chciałeś tego uczynić na moim blogu - nad czym zresztą ubolewam, bo nie chciałbym załatwiając swoje blogowe sprawy nadmiernie korzystać z gościnności naszego Gospodarza, którego - podobnie jak Kira - darzę szacunkiem.
@ Juggler @ Józef
Dlatego krótko tylko powiem, że skopiowałem sobie Twój pierwszy komentarz krytykujący mój post /oraz jeden z komentarzy Józefa/ i odpowiem Wam Panowie na swoim blogu, bo uważam takie posunięcie za bardziej racjonalne - wszak Wasze komentarze dotyczą mojego posta, więc nie widzę powodu, aby dłużej korzystać z gościny na blogu Dibeliusa.
Nie jest to bynajmniej próba zachęcenia Was Panowie za wszelką cenę do złożenia ponownej wizyty na moim blogu - zrobicie jak uważacie za stosowne.
Tym niemniej chciałbym odpowiedzieć na Waszą krytykę, niezależnie od tego, czy będziecie chcieli tę odpowiedź przeczytać, czy nie - nie mówiąc już w ogóle o Waszej dalszej chęci do kontynuowania tej dyskusji na moim blogu.
Jeśli jest Wam to wstrętne, to nic na to nie poradzę - ale płakać z tego powodu także nie zamierzam.
Jednocześnie chcę wyraźnie zaznaczyć, że nie będę kontynuował dyskusji w sprawie mojego posta na blogu Dibeliusa, bo w mojej ocenie taka dyskusja tutaj jest niestosowna i w mojej ocenie byłoby to niegrzeczne w stosunku do Gospodarza tego bloga.
@ Kiro
Dziękuję Ci, że się za mną wstawiasz, naprawdę to doceniam, ale zapewniam Cię, że wcale nie musisz tego robić, Byłem przygotowany na ewentualną krytykę tego mojego posta i myślę, że nie potrzeba mi w tej kwestii żadnych blogowych adwokatów :)
@ Smurff
UsuńNie bronię Ciebie, bronię tekstu. Nie, żebym go sobie brała do serca, bo ani on mnie grzeje, ani ziębi. Po prostu szczęka mi opadła ze zdziwienia, gdy czytałam te oskarżycielskie i pełne patosu słowa dwóch urażonych panów. A już zarzut braku lojalności... :))))) Nie, sama nie wiem, jak to skomentować. Oczywiście ja NIE jestem osobą lojalną (co sama u siebie piszę), ale do głowy by mi nie przyszło, że wypomni mi się to przy okazji najniewinniejszego komentarza na świecie. :)))))
Cóż, istny sztorm... w naparstku.
Szanowny Smurffie.
OdpowiedzUsuńCzy byłbyś tak uprzejmy i podał,chociaż w przybliżeniu,datę ewentualnej odpowiedzi ponieważ nie chcę być zbyt nachalny zaglądając kilka razy dziennie na twój blog.
Pozdrawiam