Ile
razy można zwiedzać Toruń, wybrałem się wreszcie do Bydgoszczy.
Miasto nad dopływem Wisły Brdą stanowiło w I RP ważny ośrodek
handlowy, znajdowała się w nim mennica państwowa. W okresie zaboru
pruskiego wybudowano Kanał Bydgoski łączący Wisłę z Odrą, oraz
nowoczesne centrum. Jego architektura, przesycona zielenią,
przyniosła miastu miano „małego Berlina”. Współczesna
Bydgoszcz jest jednym z największych miast Polski, atrakcyjnym i
przyjaznym dla mieszkańców i turystów. Warto zwiedzić muzeum
malarza Leona Wyczółkowskiego, oraz papugarnię, w której
sympatyczne ptaki potrafią rozczesać dziewczynom włosy, a nawet
odebrać zbędne kolczyki lub zegarki.
Odniosłem
wrażenie, że mieszkańcy Bydgoszczy są pasjonatami sportu. Sporo
młodzieży na ulicach nosi stroje militarne, wiosłują na rzece i
strzelają z łuków.
Odczucie
to niestety pogłębiło się po zaobserwowaniu szokującego
wydarzenia. W parku nad rzeką szczupła, długowłosa blondynka
zaatakowała młodego Cygana. Najpierw popychała go, następnie
uderzała pięściami, aby przejść do kopnięć. Po zakończeniu
cyklu zaczynała od nowa. Na szczęście zadawała ciosy jedynie w
korpus. Młodzieniec nie bronił się. Prawdopodobnie mógłby stawić
rasistce skuteczny opór, ale jego szlachetność nie pozwalała mu
na to. W pewnym momencie podszedł gruby Cygan, zapewne krewny lub
przyjaciel ofiary. Próbował mediować, ale nic to nie dało. Przez
cały czas koleżanki blondynki siedziały na trawie i z aplauzem
przyglądały się pogromowi.