Problemem
Kościoła we współczesnej cywilizacji jest sprzeczność jego nauki w zakresie
obyczajowości z powszechną praktyką: zakaz masturbacji, antykoncepcji (poza
naturalną), oraz seksu pozamałżeńskiego. Zakazy te zawarte są w Katechizmie,
jednak nie wynikają z 10 przykazań lub Biblii. Szóste przykazanie „Nie cudzołóż”
dotyczy zachowania wierności w małżeństwie.
Pytanie:
Czy według Pisma Świętego masturbacja jest grzechem?
Odpowiedź:
Biblia nigdzie dokładnie nie wspomina o masturbacji ani nie stwierdza czy
masturbacja jest grzechem czy nie. Fragment Pisma Świętego, który najczęściej
jest przytaczany w kwestii masturbacji dotyczy historii Onana z 1 Księgi
Mojżeszowej 38.9-10. Niektórzy interpretują ten fragment jako stwierdzenie, że
„niszczenie nasienia” poprzez wylewanie go na ziemię, jest grzechem. Jednak
fragment ten nie dotyczy tego problemu. Bóg potępił Onana nie dlatego, że
„niszczył nasienie”, lecz dlatego że Onan odmówił wypełnienia obowiązku
powinowatego, aby zachować potomstwo swojemu bratu. Fragment ten nie dotyczy
masturbacji, lecz kwestii wypełnienia rodzinnego obowiązku. Drugim fragmentem
czasem używanym jako przykład na poparcie, że masturbacja jest grzechem pochodzi
z Ew. Mateusza 5.27-30. Jezus naucza, aby przeciwstawiać się nieczystym myślom
i mówi: „Jeśli prawa ręka cię gorszy, odetnij ją i odrzuć od siebie.” Mimo, iż
istnieje pewne podobieństwo pomiędzy wspomnianym fragmentem a masturbacją, to
jednak jest to mało prawdopodobne żeby masturbacja była tematem do którego
odwoływał się wówczas Jezus.
Pytanie:
Co Biblia mówi na temat kontrolowania liczby narodzin? Czy chrześcijanie
powinni kontrolować liczbę narodzin?
Oto
kilka wersetów opisujących dziecko z Bożej perspektywy. Dzieci są darem od Boga
(Księga Rodzaju 4:1; 33:5). Dzieci są dziedzicami danymi nad przez Pana (Psalm
127:3-5). Dzieci są błogosławieństwem od Pana (Ewangelia wg św. Łukasza 1:42).
Dzieci są koroną starszych (Księga Przysłów 17:6). Bóg błogosławi bezpłodne
kobiety dając im właśnie dzieci (Psalm 113:9; Księga Rodzaju 21:1-3; 25:21-22;
30:1-2; 1 Księga Samuela 1:6-8; Ewangelia wg św. Łukasza 1:7, 24-25). Bóg
tworzy dzieci w łonie kobiet (Psalm 139:13-16). Bóg zna dzieci, jeszcze zanim
się one narodzą (Księga Jeremiasza 1:5; List św. Pawła do Galatów 1:15).
Jest
ważne, abyśmy postrzegali dzieci tak, jak Bóg je widzi, a nie tak, jak świat.
Mówiąc to Biblia nie zakazuje nam antykoncepcji. To nie antykoncepcja sama w
sobie określa, czy postępujemy dobrze, czy źle. Jak nauczyliśmy się na przykładzie
Onana, to nasze motywacje, które mamy, stosując antykoncepcję, określają, czy
stosujemy antykoncepcję w dobrej, czy też w złej wierze. Jeśli ktoś praktykuje
antykoncepcję dlatego, że chce sam czerpać jak najwięcej z życia, jest to złe.
Jeśli jednak ktoś stosuje antykoncepcję, aby tymczasowo opóźnić przyjście
dzieci na świat, ponieważ chce się do tego przygotować finansowo jak i duchowo,
antykoncepcja może jest czymś właściwym na jakiś czas. Znów w całej sprawie
liczą się nasze motywacje.
Biblia
zawsze mówi, że fakt posiadania dzieci jest czymś dobrym. Jeśli ktoś nie mógł
mieć dzieci, Biblia zawsze mówi o tym, jak o czymś złym. Nie ma ani jednego
bohatera Biblii, który nie chciałby mieć dzieci. Zdecydowanie wierzymy, że
każde małżeństwo powinno starać się o dzieci. W tym samym czasie nie wierzymy,
by Biblia jasno i wyraźnie mówiła, że źle jest używać środków antykoncepcyjnych
w jakimś okresie czasu. Każde małżeństwo powinno szukać woli Pana, jeśli chodzi
o właściwy czas narodzin dziecka, i o ilość dzieci, które powinno posiadać.
Pytanie
czytelnika: "Moje wątpliwości dotyczą seksu przedmałżeńskiego. (...)”
Odpowiadając
na to pytanie, chciałbym najpierw zaznaczyć trzy rzeczy, bez których
zrozumienie nauki Jezusa na temat czystości przedmałżeńskiej jest utrudnione.
Po pierwsze, Pan Jezus żył 2000 lat temu i nie
mógł powiedzieć: "Słuchajcie, za dwa tysiące lat Adrian zapyta, czy można
współżyć seksualnie przed ślubem - więc zapiszcie dla niego moje słowa:
współżyć przed ślubem nie wolno!". Jeżeli szukasz w Ewangeliach zapisu
tego rodzaju, nic dziwnego, że go nie znajdujesz. (...)
Można
zadać sobie pytanie, czy prawo mojżeszowe było znane i przestrzegane w czasach
Jezusa. Wszystko wskazuje na to, że tak. Możemy zauważyć, że faryzeusze mieli
zamiar ukamienowania cudzołożnicy, w czym Jezus im przeszkodził (J 8,1-11).
Jednak czy wolno nam uważać, że tym samym Jezus zezwolił na uprawianie
cudzołóstwa? Chyba nie, skoro Jezus wyraźnie powiedział do ocalonej kobiety:
"Idź i nie grzesz więcej".
Do
uzupełnienia kontekstu kulturowo-religijnego konieczne jest wyjaśnienie, skąd w
takim razie wzięło się w Izraelu tyle nierządnic, o których czytamy w
Ewangeliach. Otóż są dwa wyjaśnienia: z jednej strony pogańskie wpływy
kulturowe były zauważalne również w moralności Żydów, a z drugiej - uprawianie prostytucji
nie było karane śmiercią. Nie spotykamy w Ewangeliach sytuacji, kiedy ktoś
chciałby ukamienować prostytutkę. Nierządnica więc mogła normalnie
funkcjonować, choć była w powszechnej pogardzie. Jedynym przypadkiem nierządu
karanym śmiercią był właśnie seks przedmałżeński!
Pierwsze
dwa cytaty potwierdzają, że stanowisko Kościoła w zakresie masturbacji i
antykoncepcji nie wynika z Biblii. Natomiast trzeci cytat uzasadnia zakaz seksu
pozamałżeńskiego kontekstem kulturowo-religijnym. Kontekstem-kulturowo
religijnym społeczeństwa żydowskiego sprzed 2000 lat! Rozumowanie zakłada, że
skoro Jesus nie przeciwstawiał się temu kontekstowi, to znaczy, że go
akceptował i powinien stać się dla chrześcijan obowiązującym prawem. W zasadzie
poza nielicznymi wyjątkami powinniśmy ukamienować się nawzajem.
Skoro
ów kontekst miałby być obowiązującym prawem, powinniśmy także respektować zakaz
spożywania wieprzowiny, królików, węgorzy, krewetek i zwłaszcza miodu
spadziowego.
Aby
zrozumieć głęboką filozofię etyczną kaszrutu, warto spojrzeć na jego podstawowe
zasady. Oto one (w skrócie):
Zwierzęta,
których mięso może być spożywane, muszą mieć rozdzielone kopyto i być
przeżuwaczami (np. koń nie spełnia tego wymagania, bo nie ma rozdzielonego
kopyta, świnia – bo nie przeżuwa, a królik – bo nie ma żadnej z tych cech).
Ptaki nie mogą być ptakami drapieżnymi i ich mięso musi stanowić tradycyjny
pokarm człowieka (kury, kaczki, gęsi). Ze zwierząt żyjących w wodzie do
jedzenia nadają się wyłącznie ryby z łatwo usuwalnymi łuskami i płetwami. Tak
więc większość ryb jest koszerna, ale już na przykład pozbawiony klasycznej
łuski węgorz – nie jest. Nie są koszerne skorupiaki i mięczaki. Każda
substancja wytwarzana przez niekoszerne zwierzę jest niekoszerna. Odstępstwo od
reguły stanowi miód, który jest koszerny, bo jakkolwiek pszczoła jest
niekoszerna, ale miód jest przez nią zbierany, a nie wytwarzany w dosłownym,
fizjologicznym sensie (wyjątek stanowi miód spadziowy, który koszerny nie jest,
bo jest zbieranym przez pszczoły produktem mszyc).
Jako
katolik respektuję i staram się w praktyce realizować obowiązującą naukę Kościoła,
jednak uważam, że w kwestii obyczajowości powinna zostać zmodyfikowana:
-
usunięcie punktów dotyczących masturbacji
-
utrzymanie jedynie zakazu antykoncepcji powodującej zniszczenie embrionu
-
odnośnie seksu pozamałżeńskiego: brak zakazu, ale rozszerzenie nakazu wierności
także na związki pozamałżeńskie
-
utrzymanie zakazu aborcji, z wyjątkiem zagrożenia życia matki, gwałtu, poważnej
wady płodu
„Katolicki”
znaczy „powszechny”. Akurat nauka o obyczajowości jest dokładnie sprzeczna z
powszechną praktyką i nie znajduję dla niej uzasadnienia ani racjonalnego, ani
w Biblii. Ingerencje przedstawicieli kleru w życie intymne wiernych np. podczas
spowiedzi czy kazań są w wielu przypadkach odbierane jako niesprawiedliwe,
rażące, niedelikatne. Zwłaszcza, że przykłady z życia osobistego wielu księży,
delikatnie mówiąc, odbiegają od głoszonego przez nich wzorca.
Ta
sprzeczność staje się głównym wyznacznikiem percepcji Kościoła we współczesnym
świecie. Kościół katolicki = zakaz prezerwatyw. Zagadnienia relacji człowieka
do Boga, nauki Jezusa – to wszystko schodzi na dalszy plan. Walka z
prezerwatywą przesłania nam Boga.
Dlatego
naukę obyczajową Kościoła i jej praktyczną realizację określiłbym jako fiksację
religijno-seksualną. W kolejnym wpisie omówię natomiast fiksację
seksualno-religijną.