Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 18 listopada 2018

Rewolucja islamska w Polsce?


Rządzące w państwach Zachodu lewicowe elity wspierają napływ imigrantów i postępującą islamizację uzasadniając to swoim humanitaryzmem, wrażliwością społeczną, równością kultur. Faktycznie celem jest zachowanie władzy poprzez stałe powiększanie grupy wyborców uzależnionych od socjalu. Przedstawiciele lewicowych elit publicznie głoszą hasła otwartości, ale sami mieszkają na ogół w zamożnych dzielnicach, gdzie procent imigrantów i związanych z nimi niedogodności jest minimalny. Klasa polityczna Zachodu zainteresowana utrzymaniem władzy i wpływów na kolejną kadencję, nie chce dostrzec długofalowych konsekwencji takiej polityki.

Takie długofalowe konsekwencje można zilustrować na przykładzie Iranu. Przed rewolucją islamską był to normalny kraj przypominający Europę. Zachęcam do obejrzenia poniższych dwóch filmików. Iranki można zaliczyć do najpiękniejszych kobiet.





Zaś po rewolucji:

Już miesiąc po powrocie do kraju Chomeini zwolnił wszystkie kobiety-sędziów i wprowadził obowiązek noszenia hidżabu, czyli  tradycyjnego nakrycia głowy zakrywającego włosy. Dopuszczalny wiek zawierania małżeństw przez kobiety – właściwie dziewczynki – obniżono do 13 lat.
Był to dopiero początek zmian. Już w lipcu 1979 roku kobiety były publicznie chłostane za przekroczenie norm obyczajowych i nieprzestrzeganie zasad ubioru. Wkrótce przywrócono też karę śmierci za prostytucję i „degradację moralną”. Jak zauważa Haleh Afshar, badający sytuację kobiet w Iranie, zwyczaju tego nie praktykowano w tym kraju co najmniej od początku dwudziestego wieku.
Po rewolucji przywrócono też tradycyjną metodę egzekucji, jaką jest kamienowanie. Grozi ono kobietom przyłapanym na cudzołóstwie i „plamiącym honor rodziny”


Sytuacja w Europie Zachodniej zmierza do modelu irańskiego, na razie ewolucyjnie. Zachęcam do obejrzenia filmiku o urokach Paryża.




Jeśli ktoś pociesza się, że w Polsce na razie problem jest minimalny – to jest to po pierwsze postawa nacjonalistyczna – dbanie tylko o swój kraj i nie przejmowanie się sąsiadami. Po drugie – Polska jest zbyt małym państwem aby długofalowo obronić się przed procesami narastającymi w Unii Europejskiej, a także niestety w Rosji.

wtorek, 6 listopada 2018

Pyrrusowe zwycięstwo opozycji w II turze


Opozycja napawa się „zwycięstwem” nad PiS w drugiej turze wyborów samorządowych, ale faktycznie przypieczętowana została klęska pozostałych partii politycznych i organizacji samorządowych. Prosta analiza wyników wyborów ukazuje przewagę opozycji wyłącznie w miastach większych i średnich. A przez kogo zamieszkane są miasta? Wiadomo – przez lemingów ogłupionych. Nie poparli PiS-u z powodu swojej złośliwej małostkowości – a to, że odebrano im ulubiony sposób spędzania weekendu – niedziele handlowe. A to – że podwyższono im podatek dochodowy i składki zus, aby innym obficie rozdawać socjal. A to – że rząd bezceremonialnie zmierza do likwidacji trójpodziału, a docelowo i czwórpodziału władzy. A to – że programy informacyjne TVP i PR wydają im się chamską propagandą. A to – że przedstawiciele władzy wydają im się co najmniej równie nadęci i bufonowaci, jak w poprzedniej ekipie. A to - że wywoływane są bezsensowne i skazane na porażkę zadymy międzynarodowe. Nie ma co się nad tym rozwodzić, lemingi pozostaną lemingami.

Ale większość stanowi Polska prowincjonalna. To prawdziwa Polska i prawdziwi Polacy, nie pozwolą się ogłupić przez kodowców. PiS odniósł definitywne zwycięstwo w sejmikach. Dlatego ze spokojem może oczekiwać wyborów do Sejmu. Polska zwycięży.