Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 30 stycznia 2014

Arabska wiosna i Majdan

Egipt – jedno z największych regionalnych mocarstw Afryki i Ukraina – jedno z największych i najludniejszych państw Europy znalazły się w obliczu ludowych rewolucji.

„Arabska wiosna” w Egipcie obaliła rządy wieloletniego prezydenta Mubaraka, do władzy doszło Bractwo Muzułmańskie. Rozpoczęto intensywną islamizację kraju np. ograniczanie praw kobiet, prześladowania chrześcijan, wymuszanie ortodoksyjnej obyczajowości, praktyczne likwidowanie trójpodziału władz, uchwalono totalitarną konstytucję. Działania te wywołały jednak masowe protesty, palenie siedzib partii rządzącej. Armia poparła protestantów i obalono reżim islamistycznego prezydenta Mursiego. Niedawno Egipcjanie w dwudniowym głosowaniu poparli nową, liberalną konstytucję. Na nowego prezydenta prawdopodobnie kandydować będzie dowódca armii gen. Abd el-Fatah Said es-Sisi.

„Pomarańczowa rewolucja” na Ukrainie, wsparta przez Unię Europejską i Polskę, unieważniła wybór Janukowycza na prezydenta. Po okresie euforii rządy „pomarańczowych” skończyły się kryzysem i kompromitacją. Była premier Tymoszenko znalazła się w więzieniu, a do władzy doszedł niestrudzony Janukowycz. Jego spektakularne rzucenie się w ramiona Rosji, poprzez rezygnację z umowy stowarzyszeniowej z Unią,  okazało się jednak zbyt mocnym zagraniem. Nie docenił patriotyzmu społeczeństwa ukraińskiego. Masowe, wielotygodniowe protesty na Majdanie w Kijowie i innych miastach doprowadziły do dymisji rządu Azarowa. Protestanci domagają się jednak nowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. „Majdan” wspierany jest przez licznych unijnych i polskich polityków, z wizytą wybrał się nawet Jarosław Kaczyński. Co komentuje ks. Isakowicz:

„To pseudorewolucja. Na Majdanie mają głos bojówki nacjonalistyczne. To nieprawdopodobna agresja z obu stron. Protestujący robią wszystko, żeby prowokować. To już anarchia. Liderzy Majdanu nad tym nie panują i wkrótce mogą dojść do sytuacji, kiedy Majdan obróci się przeciwko nim. Majdan zapoczątkuje piekło”- mówi Ks. Isakowicz-Zaleski w Kontrwywiadzie RMF FM. „Polscy politycy sławią na Majdanie zabójców z UPA, a przyjaźń z diabłem nie jest niemożliwa. Jarosław Kaczyński jadąc na Majdan popełnił tragiczny błąd. Nie ma chyba orientacji z sprawach ukraińskich. Ołeh Tiahnybok to genialnie wykorzystał” - tłumaczy.


Kryzys w Egipcie i kryzys na Ukrainie to przykład naiwnego zaangażowania polityków europejskich, którzy na słowo „demokracja” reagują jak pies Pawłowa. „Demokracja” kojarzy im się z ciepłymi posadkami, dostępem do „żłobu” i posłusznym społeczeństwem skutecznie kontrolowanym środkami propagandowymi i socjotechnicznymi. Poza granicami Europy okazuje się jednak, że demokracja to środek do wywołania upiorów. W przypadku Egiptu – upiora islamizacji, w przypadku Ukrainy – upiora nacjonalizmu banderowskiego.

Społeczeństwo Egiptu potrafiło przywrócić stabilność. Istotnym czynnikiem jest niewątpliwie ciągłość społeczno-kulturowa tego narodu funkcjonująca pomimo obcych najazdów od kilku tysięcy lat. Kiedy w Egipcie kwitła starożytna cywilizacja, przodkowie Słowian ganiali jeszcze po stepach, a może lasach. Pytanie czy i jaką stabilność zdołają przywrócić Ukraińcy? Raczej rozczarowaniem dla Polski byłby powrót do ideałów rzezi wołyńskiej. Jako rozsądne oceniam słowa tych polskich polityków, którzy wzywają Ukraińców do pokojowego rozstrzygnięcia problemów i nie próbują popierać żadnej ze stron.

Rozwiązanie kryzysu na Ukrainie nastąpi zapewne po zakończeniu Igrzysk w Soczi 23 lutego.

10 komentarzy:

  1. Trudno jest w tej chwili wyrokować, czym ukraińska rebelia się skończy. Myślę, że w grę mogą wchodzić różne scenariusze, tylko w pewnym stopniu zależne od dalszej postawy Janukowycza i polityków opozycji. Czytałem cały wywiad ks. Isakowicza i w pełni się z nim zgadzam. Bardzo bym chciał, aby Ukraina podążyła ścieżką stopniowego przyłączania się do UE, takie rozwiązanie byłoby z pewnością najbardziej korzystne dla naszego kraju. Ale czy tak się stanie, to w tej chwili trudno wyrokować.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przewiduję, że Janukowycz wykorzysta historyczny wzór naszego Jaruzelskiego. Spowoduje to przejściowe zbliżenie Ukrainy do Rosji, ale stopniowo nastąpi powrót do balansowania pomiędzy UE a Rosją. Czytałem wywiad z Kurskim, który wybrał się na Majdan i opowiadał, że widział tam film z II wojny światowej pokazujący rozstrzelanie Polaka, który błagał o litość opowiadając, że ma żonę i dzieci.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Czcigodny Dibeliusie
    W przypadku Egiptu, tak jak i większości krajów islamskich, "demokracja" to tylko kosmiczny bajzel który musi się przekształcić w jakieś rządy autorytarne. Czyli albo w krwawą dyktaturę mułłów albo mniej czy bardziej rzucającą się w oczy znacznie mniej krwawą dyktaturę wojskową. Ta ostatnia ma też i tę przewagę że mniej psuje gospodarkę kraju a nawet ją nieco wspomaga sensownymi ramami prawnymi. Analogiczną sytuację miałeś w latach trzydziestych w Hiszpanii gdzie w grę jako stabilne rozwiązania wchodziły jedynie dwie dyktatury - komunistyczna lub Franco. Czego nie są do dzisiaj w stanie pojąć różne histeryzujące anarchistyczne moralne cioty.
    Zaś odnośnie "majdanu", w stu procentach zgadzam się z księdzem Tadeuszem Isakowiczem - Zaleskim. Różne polskie i eurobarany paskudzą pod siebie z uciechy że na Ukrainie będzie "demokracja". Są oczywiście zbyt tępi aby wiedzieć co oznacza owa demokracja budowana na takim fundamencie jak "patriotyzm" w stylu OUN plus kult bandytów z UPA. To ja już wolę mieć za Bugiem Janukowycza z którym można po prostu handlować bez tego ideologicznego pieprzenia w bambus.
    A skoro już piszesz o ukraińskim patriotyzmie, przypomniałeś mi film produkcji senegalskiej pod tytułem "Chala" (czyli po polsku "Niemoc"). Jest w nim scena "nacjonalizacji banku" w tym kraju. Przed budynkiem podskakuje radośnie tłum Murzynów i klaszcze i skanduje jakieś umba-umba. A w sali konferencyjnej przy stole zasiedli prezydent i reszta rządzącej tym krajem sitwy. Przychodzi smutny białas i przed każdym kładzie teczkę "dyplomatkę". A ojcowie narodu otwierają te teczki i liczą kasę.
    Niestety takie algorytmy w Europie nie ograniczają się do Ukrainy. W Polsce lemingi są jedynie inaczej ubrane niż te z Dakaru i trochę inaczej objawiają swoje matołectwo.
    Pozdrawiam serdecznie.
    P.S.
    Poprzedni wpis usunąłem ze względu na literówki. Czy byłbyś łaskaw usunąć go definitywnie? Bo pod Twoim poprzednim postem był nielichy chlewik gdyż kilkoro kosmicznych flejtuchów nie raczyło po sobie posprzątać i waliło te same wpisy po kilka razy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
      Na Ukrainie nie potrzebujemy demokracji, tylko rozsądnego rządu zachowującego równowagę pomiędzy Rosją a UE, a z Polską utrzymującego regionalną współpracę. Janukowycza uważam za mniejsze zło.

      Nad poprzednim wpisem już nie próbuję zapanować, on żyje swoim życiem.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  3. Znowu o Arabach, choć w kontekście rewolucji na Ukrainie. Ech, cóż to się z tymi Arabami porobiło... Ich wkład w rozwój astronomii, matematyki czy medycyny jest niewątpliwy. Taaak, jest za co lubić DAWNYCH Arabów (polecam wpis Nitagera: nie tylko http://nitagerus.blogspot.com/2014/01/za-co-lubie-arabow.html) A obecni? Szkoda gadać...

    Można omawiać te wszystkie "bunty ludu", można gdybać, co będzie, jak ten czy ów dojdzie - na gładkich hasełkach o demokracji - do władzy, ale przecież NIC nie możemy zrobić. Polityka to zabawa dla ułamka procenta społeczeństwa. Reszta jest mięsem armatnim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się zachować obiektywizm pisząc o Arabach, choć wpajano mi do nich pogardę i nienawiść. Kiedy byłem na robotach w Niemczech, pracowałem w brygadzie w większości tureckiej. Zaprzyjaźniłem się z nimi, wielokrotnie pytali się, czy chciałbym zostać Turkiem, pozwalali mi nawet popatrzeć na swoje siostry. Niezłe laski. Niestety do Arabów mieli zdecydowanie negatywny stosunek, uważali ich za zbuntowanych leniów i brudasów. Faktycznie większość państw arabskich to były obszar Imperium Tureckiego.

      Usuń
    2. Dziękuję za dodanie linku do mego bloga, aczkolwiek nie wymagam tego. W tych sprawach nie musi być wzajemności. ;)

      Usuń
    3. Większość linków mam bez wzajemności, tym bardziej cenię wzajemność.

      Usuń
  4. mam drobne wątpliwości co do stabilizacji w egipcie. wystarczy poczytać o sytuacji tamtejszych koptów, a ta jest tragiczna. podpalenia, mordy porwania i gwałty to jest codzienność tamtejszych chrześcijan. bractwo muzułmańskie nie mogąc ponownie dojść do władzy wyżywa się na nich.
    pozdrawiam mucha86

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgoda, ale co by było gdyby Bractwo Muzułmańskie pozostało u władzy. Na razie możemy mówić o względnej stabilizacji.
      Pozdrawiam

      Usuń