W
swoich wypowiedziach wielokrotnie popierałem obowiązujący kompromis aborcyjny.
Jednak w świetle najnowszej inicjatywy ustawodawczej postulującej całkowity
zakaz aborcji oraz wypowiedzi prezesa Kaczyńskiego:
W
tych sprawach jako katolik podlegam nauce, którą głoszą biskupi i co do tego
nie ma wątpliwości. Jestem przekonany, że ogromna większość klubu, a może w
ogóle wszyscy, poprą tę propozycję.
nadal
popieram obowiązujące prawo. Uważam, że biskupi nie mają prawa naginać religii
dla celów politycznych. Jezus ani Biblia nie wypowiadają się na temat aborcji.
Ochrona życia płodu wynika z ochrony życia człowieka – piąte przykazanie „Nie
zabijaj”. Ale to przykazanie w istocie znaczy „nie morduj” i nie oznacza
bezwarunkowego zakazu zabijania. Wyjątki to np. wojna, eliminowanie agresywnych
napastników, kara śmierci. Płód musi w sensownym zakresie podlegać ochronie,
wbrew histerycznej fobii lewaków, dla których jest śmiertelnym i znienawidzonym
wrogiem. Ale nie może być świętą krową. Prawna możliwość zabicia płodu w
przypadku: zagrożenia życia matki, gwałtu i ciężkiej nieuleczalnej choroby to
sensowne wyjątki. Pierwszego przypadku nikt przy zdrowym umyśle nie kwestionuje.
Przypadek gwałtu – zabicie płodu gwałciciela to odpowiednik kary biblijnej –
ginęli nie tylko bezpośrednio winni, ale i ich rodziny, zwierzęta, a nawet
roślinność.
Rdz19
24
A wtedy Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia od Pana <z
nieba>. 25 I tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi
mieszkańcami miast, a także roślinność.
Przypadek
aborcji eugenicznej – skoro płód po urodzeniu skazany jest na krótkie życie w
męczarniach, to zabicie go jest aktem humanitarnym. Podobna sytuacja zdarzała
się często w czasie wojen – śmiertelnie ranny, cierpiący żołnierz prosił
kolegów, aby go dobili. Nieraz czynili to z własnej inicjatywy.
Nie
należy zmieniać prawa aborcyjnego, ale wprowadzić bardziej przejrzyste kryteria
i zapewnić możliwość skutecznej realizacji tego prawa. Konieczne jest
zapewnienie ochrony przed naciskami ruchów pro- i antyaborcyjnych. Natomiast
obecne inicjatywy niektórych środowisk katolickich domagające się całkowitego
zakazu uważam za przejaw opętania. Próbują dorównać przeżywającemu szczyt
potęgi islamowi. Istotą potęgi islamu jest sprowadzenie kobiety do roli
pustynnego bydlęcia, co zapewnia dominację demograficzną. Próby naśladowania
tej pustynnej religii skończą się dla katolików żałośnie. A w samym islamie
wahadło totalitaryzmu prędzej czy później też odbije.