Łączna liczba wyświetleń

środa, 23 stycznia 2019

Feministyczna reklama Gillette


Firma Gillette zleciła feministycznej reżyserce przygotowanie filmiku reklamowego. Punktem wyjścia stał się slogan reklamowy Gillette The Best a Man Can Get. Okazuje się jednak, że mężczyźni sami w sobie są odwrotnością doskonałości. Ich męskość jest toksyczna, owocuje prześladowaniem słabszych, agresją, molestowaniem kobiet itd. Filmik jasno prezentuje, że szczególnie toksyczni są mężczyźni rasy białej. Na koniec część z nich doznaje oświecenia i obiecuje poprawę.



W cywilizacji zachodniej kobiety osiągnęły już pełnię wszelkich praw, niezrażone tym feministki znalazły więc nowy cel – dyskryminację mężczyzn. Mężczyźni mają być pozbawieni męskości, zamienione w metroseksualne cioty posłusznie wykonujące polecenia aktywu feministycznego. Mają wstydzić się tego, że są mężczyznami, że są heteroseksualni, że są biali.

Nasze wojujące feministki absolutnie nie zauważają natomiast dyskomfortu kobiet w krajach muzułmańskich – poddanych FGM – okaleczaniu narządów płciowych, poddanych prawnemu nadzorowi męskich członków rodziny, zmuszanym do nakładania hidżabów lub burek, a wreszcie honorowo zabijanym. Ostatnio symbolem tej opresji stała się młoda Saudyjka Rafah Mohammed której w dramatycznych okolicznościach udało się uciec. Lot do Tajlandii, próba wydania jej Saudyjczykom przez miejscowe władze, zabarykadowała się w pokoju hotelowym, nagłośniła sytuację w mediach, wreszcie udało się jej uzyskać azyl w Kanadzie. Okazuje się, że muzułmanki rozpaczliwie uciekają do naszych toksycznych mężczyzn.

Dlaczego naszym feministkom nie przeszkadza gehenna muzułmanek? Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem. Celem muzułmanów jest zniszczenie cywilizacji zachodniej, więc są oni sojusznikami feministek i innych lewaków. Nie ważne, co potem.

Celem Gillette jest poprzez zamieszczenie kontrowersyjnej reklamy wywołanie wielkiego rozgłosu medialnego, osiągnięcie milionów obejrzeń. Potem rozgłos opadnie, ale w podświadomości pozostanie marka Gillette.

Ja postaram się jednak zapamiętać. Nie przywiązywałem wagi do marki kosmetyków, ale uważnie przejrzałem ich stan. Te marki Gillette wykorzystam do końca, bo szkoda wyrzucać. Ale na przyszłość postaram się patrzeć co biorę z półki.

sobota, 12 stycznia 2019

Trzydziestoletnie bobasy

Narastające wrzenie chorobowe / strajkowe nauczycieli to nie żarty. Wśród kast zawodowych przedstawicielom tej profesji przypadła rola pariasów. Znosili to cierpliwie, dopóki rząd PiS nie zaczął rozdawać miliardów na prawo i na lewo.

Paradoksalnie pomimo głodowych zarobków nauczycieli, dla budżetu państwa, a zwłaszcza samorządów koszt oświaty jest ciężarem nie do zniesienia.

Samorządom coraz trudniej dotować szkoły i przedszkola. Większość z nich już przeznacza na ten cel nawet 70% środków z własnego budżetu. Dopłacają z lokalnych podatków od mieszkańców. Gminy wiejskie dokładają mniej, miasta - więcej. Rekordziści, jak np. Warszawa, prawie drugie tyle, ile mają od państwa. W 20% gmin stałe wydatki na oświatę są większe niż całe dochody gmin.


Moim zdaniem głównym źródłem problemu jest przeładowany program nauczania. Od reformy programu należy bezwzględnie odsunąć nauczycieli, bo mają oni pierdolca na tym punkcie. Nie wyobrażają sobie, żeby można było nie wtłaczać dzieciom do głowy milionów całkowicie bezużytecznych w życiu informacji.

Kluczowe jest założenie, że młodzież potrzebuje wiedzy praktycznej, którą można wykorzystać w życiu, nie potrzebuje wiedzy teoretycznej. Na przykład komu z większości uczniów w praktyce przyda się wiedza o strukturze geologicznej skorupy ziemskiej z lekcji geografii, o znaczeniu mitochondriów z lekcji biologii, o prawie Gaussa z fizyki. Proponuję w szkole podstawowej pozostawić przedmioty:

  • język polski – z minimum gramatyki i historii literatury, za to z naciskiem na umiejętność przemawiania, prowadzenia dyskusji, sprawnego komunikowania się różnymi metodami
  • matematyka – zakres podstawowy, ale solidnie
  • informatyka
  • język angielski
  • dodatkowy język obcy
  • historia – z uwzględnieniem aktualnej sytuacji, funkcjonowania systemu politycznego
  • geografia – nacisk na umiejętność radzenia sobie w obcych krajach, identyfikowania zagrożeń, przeciwdziałania nielegalnej imigracji
  • przyroda – ogólne informacje z nauk ścisłych, z naciskiem na praktyczne zastosowania
  • wychowanie fizyczne

Wystarczy sześć klas szkoły podstawowej. Potem 2 lata zawodówki, 4 lata technikum lub 4 lata liceum. Dopiero w technikum i liceum pojawiają się specjalistyczne przedmioty z nauk ścisłych, potrzebne przyszłym elitom, a zupełnie niepotrzebne większości. Zawodówki i technika powinny być dofinansowane przez współpracę z zakładami pracy, którym zapewnią przyszłych pracowników. Studia powinny być elitarne, a nie dla szerokich mas, jak obecnie.

Ograniczenie ilości uczniów spowoduje znaczne oszczędności – na samych podstawówkach do 25%. Mniejsza ilość nauczycieli powinna za to dobrze zarabiać, aby uruchomić pozytywną selekcję do zawodu. Uczniowie zamiast tracić czas na stresującej i niepotrzebnej nauce, która wielu doprowadza do depresji i samobójstwa pójdą szybciej do pracy. Zamiast siedzieć na karku rodzicom, dla których stają się coraz większym problemem:

Badanie CBOS 2017 rok.

Jak podają autorzy opracowania, blisko dwie piąte dorosłych Polaków (38 proc) twierdzi, że w ich najbliższej rodzinie jest przynajmniej jedna pełnoletnia osoba, która nie zawarła związku małżeńskiego i nadal mieszka pod jednym dachem z rodzicami. 

Z sondażu wynika, że niemal jedna trzecia (30 proc.) osób dorosłych stanu wolnego, które nie opuściły jeszcze rodziców jest finansowo całkowicie od nich zależna). 47 proc. nie potrzebuje wsparcia materialnego, ponieważ posiada wystarczające środki na swoje utrzymanie. Co czwarty dorosły mieszkający z rodzicami (23 proc.) jest po części od nich zależny. 

Najliczniejsza grupa wymienia jako powody czynniki ekonomiczne, a więc brak mieszkania (42 proc.), brak pieniędzy (16 proc.), brak pracy (8 proc.), niższe koszty utrzymania (2 proc.).
Nauka (na poziomie średnim lub wyższym) i związane z nią obowiązki to powód wyjaśniający brak możliwości lokalowego usamodzielnienia się dwóch piątych pełnoletnich z omawianej grupy (42 proc.).
Szybsze usamodzielnienie się młodzieży może przyczynić się do odblokowania bariery demograficznej. Łatwiej zdecydować się na dzieci jeśli samemu ma się pracę, mieszkanie i perspektywę, że dzieci szybko wyprowadzą się z domu, a nie zostaną trzydziestoletnimi bobasami.

wtorek, 1 stycznia 2019

Tajemnica Trójcy Świętej - hipoteza teologiczna


Przyszedł nowy rok i obiecałem sobie zająć się poważniejszymi tematami.

Dogmat Trójcy Świętej jest brutalnie atakowany przez muzułmanów:

1. Dogmat Trójcy Świętej powstał w III wieku a uległ kodyfikacji w IV wieku, co jest bardzo odległym okresem od czasów Jezusa.

2. Dogmat Trójcy Świętej był zupełnie nieznany apostołom.

3. Trójca Święta nie jest wymieniona w żadnym fragmencie Nowego lub Starego Testamentu, zarówno z nazwy jak i w sensie samego konceptu.

4. “Osiągnięcie” paulińskiej teologii— dogmat Trójcy Świętej —jest wymyślone przez ludzi, opierając się na mistycyźmie Pawła z Tarsu, oraz stoi w ostrym konflikcie ze ścisłym monoteizmem nauczanym zarówno w Starym Testamencie jak i przez samego Jezusa Chrystusa.
Każdy wers będący rzekomo dowodem na prawdziwość dogmatu Trójcy Świętej można odrzucić lub zdyskwalifikować przytaczając jeden lub więcej niż jeden innych fragmentów biblijnych świadczących przeciwko niemu. Ku ogromnej frustracji chrześcijańskiego świata, biblijne dowody potwierdzające słowami Jezusa istnienie Trójcy Świętej są nie tyle nieliczne, co w ogóle nie istnieją. Jeśli już, to Jezus udowadnia nam swoimi słowami dokładnie coś przeciwnego. Trzy razy znajdujemy w Biblii fragmenty, w których Jezus podkreśla wagę pierwszego przykazania “Pan Bóg nasz, Pan jest jeden.” (Ew. wg św. Marka 12:29; Ew. wg św. Mateusza 22:37 i Ew. wg św. Łukasza 10:27). W żadnym z tych wersów Jezus nawet nie napomknął o Trójcy. A kto ma większy biblijny autorytet niż Jezus?


Katechizm obszernie wyjaśnia naturę Trójcy Świętej:

253 Trójca jest jednością. Nie wyznajemy trzech bogów, ale jednego Boga w trzech Osobach: "Trójcę współistotną" . Osoby Boskie nie dzielą między siebie jedynej Boskości, ale każda z nich jest całym Bogiem: "Ojciec jest tym samym, co Syn, Syn tym samym, co Ojciec, Duch Święty tym samym, co Ojciec i Syn, to znaczy jednym Bogiem co do natury" . "Każda z trzech Osób jest tą rzeczywistością, to znaczy substancją, istotą lub naturą Bożą" .

254 Osoby Boskie rzeczywiście różnią się między sobą. "Bóg jest jedyny, ale nie jakby samotny" (quasi solitarius) . "Ojciec", "Syn", "Duch Święty" nie są tylko imionami oznaczającymi sposoby istnienia Boskiego Bytu, ponieważ te Osoby rzeczywiście różnią się między sobą: "Ojciec nie jest tym samym, kim jest Syn, Syn tym samym, kim Ojciec, ani Duch Święty tym samym, kim Ojciec czy Syn" . Różnią się między sobą relacjami pochodzenia: "Ojciec jest Tym, który rodzi; Syn Tym, który jest rodzony; Duch Święty Tym, który pochodzi" . Jedność Boska jest trynitarna.

255 Osoby Boskie pozostają we wzajemnych relacjach. Rzeczywiste rozróżnienie Osób Boskich - ponieważ nie dzieli jedności Bożej - polega jedynie na relacjach, w jakich pozostaje jedna z nich w stosunku do innych: "W relacyjnych imionach Osób Boskich Ojciec jest odniesiony do Syna, Syn do Ojca, Duch Święty do Ojca i Syna; gdy mówimy o tych trzech Osobach, rozważając relacje, wierzymy jednak w jedną naturę, czyli substancję" . Rzeczywiście, "wszystko jest (w Nich) jednym, gdzie nie zachodzi przeciwstawność relacji". Z powodu tej jedności Ojciec jest cały w Synu, cały w Duchu Świętym; Syn jest cały w Ojcu, cały w Duchu Świętym; Duch Święty jest cały w Ojcu, cały w Synu" .

Podkreśla jednak, że Trójca Święta stanowi tajemnicę:

261 Tajemnica Trójcy Świętej stanowi centrum tajemnicy wiary i życia chrześcijańskiego. Tylko sam Bóg, objawiając się, może nam pozwolić poznać się jako Ojciec, Syn i Duch Święty.

Skoro stanowi tajemnicę, to jest miejsce na hipotezę teologiczną. Dotychczasowi teologowie formułowali swoje teorie w określonej rzeczywistości historycznej, kiedy wiedza naukowa była zacofana w porównaniu z dzisiejszą. Moja hipoteza oparta jest na dogmatach katechizmu, ale uzupełnia je o interpretację i uzasadnienie naukowe, lub wybiegające w przyszłość nauki.

Kluczowym wydarzeniem była śmierć Jezusa. Uważam, że w tym momencie dusza Jezusa przeniosła się do przeszłości do momentu początku świata, stała się Bogiem i dokonała kreacji świata. Po narodzeniu Jezusa Jezus i Bóg współistnieli jako ta sama istota, ale także jako dwie odrębne istoty w wyniku pętli podróży w czasie.

Mt 27, 46 Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: «Eli, Eli, lema sabachthani?», to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?

Bóg oczywiście słyszał okrzyk Jezusa i wiedział, co się z nim samym stanie, ale nie mógł interweniować, aby się to dopełniło.

Mamy już wyjaśnione dwa elementy Trójcy, ale pozostaje Duch Święty.


Rdz 3, 1 A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: «Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?» Niewiasta odpowiedziała wężowi: «Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli». Wtedy rzekł wąż do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło».
Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią: a on zjadł.

Uważam, że w jabłkach tego świętego drzewa zaklęty był Duch Święty. Szatan nie mógł sam pożreć tych owoców, dlatego namówił Ewę licząc, że ich spożycie spowoduje zniszczenie Ducha Świętego. Niestety, srogo się zawiódł. Wprawdzie dla Adama i Ewy oznaczało to wygnanie z raju i śmiertelność, ale Duch Święty został uwolniony.

Misją Ducha Świętego było zapłodnienie Maryi, matki Boga. Jasno wyjaśnia to Katechizm:

495 Maryja, nazywana w Ewangeliach "Matką Jezusa" (J 2,1;19, 25) , już przed narodzeniem swego Syna jest ogłoszona przez Elżbietę, pod natchnieniem Ducha Świętego, "Matką mojego Pana" (Łk 1, 43). Istotnie, Ten, którego poczęła jako człowieka z Ducha Świętego i który prawdziwie stał się Jej Synem według ciała, nie jest nikim innym jak wiecznym Synem Ojca, drugą Osobą Trójcy Świętej. Kościół wyznaje, że Maryja jest rzeczywiście Matką Bożą (Theotokos).

496 Już w pierwszych Symbolach wiary Kościół wyznawał, że Jezus został poczęty jedynie przez moc Ducha Świętego w łonie Dziewicy Maryi, stwierdzając także aspekt cielesny tego wydarzenia: Jezus został poczęty "z Ducha Świętego, bez nasienia męskiego" . Ojcowie Kościoła widzą w dziewiczym poczęciu znak, że to rzeczywiście Syn Boży przyszedł w człowieczeństwie podobnym do naszego.

Jeszcze raz zaznaczam, ze jako katolik stoję na gruncie Katechizmu i powyższe rozważania stanowią tylko hipotezę teologiczną. Ale przyjęcie tej hipotezy jasno ukazuje absurdalność zarzutów muzułmanów i innych monoteistów wobec dogmatu Trójcy Świętej.