Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 12 kwietnia 2018

Lotnisko czy pomnik dla Warszawy?


Zgodnie z decyzją rządu Lotnisko Chopina zostanie za około 10 lat zamknięte i zastąpione przez CPK w Baranowie. Podróżni zamiast prawie z centrum Warszawy będą wylatywać z miejscowości odległej o ok. 40 km.

Rolę pomocniczego lotniska dla Warszawy pełni Modlin odległy również o ok. 40 km. Lotnisko to znalazło się jednak w niełasce jednego z udziałowców PP „Porty Lotnicze”, które blokuje plany rozbudowy.

Raport firmy Arup, który powstał na zlecenie PP "Porty Lotnicze", rekomenduje przeniesienie części ruchu z Lotniska Chopina do Radomia.

Na konferencji prasowej 4 kwietnia PP "Porty Lotnicze" i Arup zaprezentowały dane i wnioski z przygotowanej analizy. Zdaniem spółki wynika z nich, że najlepszym kandydatem na lotnisko komplementarne dla Lotniska Chopina jest port lotniczy Radom-Sadków.
Miałoby o tym świadczyć 425 mln zł potrzebne na rozbudowę infrastruktury lotniska do poziomu 3 mln pasażerów rocznie, wydłużenie drogi startowej do 2,5 km i 20 miesięcy na przeniesienie ruchu z Lotniska Chopina. Osiągnięcie przepustowości na poziomie 7-9 mln pasażerów rocznie w II fazie rozbudowy miałoby zapewnić 467 mln zł.
Modlin już teraz dysponuje drogą startową o długości 2,5 km i maksymalną przepustowością na poziomie 3-3,5 mln pasażerów rocznie. Pierwsza faza rozbudowy wyceniana na 1,045 mld zł pozwoliłaby na wydłużenie pasa startowego do 2,8 km i zwiększenie przepustowości do poziomu 8-10 mln pasażerów rocznie. Arup oszacowała czas potrzebny do przeniesienia ruchu na 45 miesięcy. II faza rozbudowy Modlina, która pozwoliłaby na wzrost przepustowości do 13-15 mln pasażerów rocznie (czyli niewiele mniej niż w 2017 r. obsłużyło Lotnisko Chopina) wyceniona została na 202 mln zł.


W sumie z raportu wynika koszt rozbudowy lotniska w Radomiu 892 mln, zaś koszt rozbudowy lotniska w Modlinie do nieco wyższego poziomu przepustowości 1,045 mld zł. Nie tylko moje wątpliwości budzą przesłanki decyzji o wyborze Radomia. Lotnisko w Radomiu zbudowane aby zaspokoić lokalne aspiracji obecnie stoi całkowicie nie wykorzystywane. Lotnisko w Modlinie działa na pełnych obrotach. Nic w tym dziwnego. Większość pasażerów to mieszkańcy aglomeracji warszawskiej. Odległość z centrum do Modlina – ok. 40 km, zaś do Radomia – ponad 100 km. Niektórzy jako przyczynę tej decyzji uważają wpływ wybitnych polityków PiS reprezentujących okręg radomski – np. Marka Suskiego i Adama Bielana. Ja uważam, że przesłanką polityczną jest przede wszystkim chęć ukarania mieszkańców Warszawy za niechęć wobec PiS, którą wykazują w wyborach i sondażach.

Na lotnisko główne będą jechać 40 km zamiast kilku minut jazdy (bez korków) na warszawskie Okęcie, na lotnisko pomocnicze będą jechać 100 km zamiast 40 km do Modlina.

Najeźdźcy, aby zaznaczyć swoją dominację nad niepokorną Warszawą wznosili okazałe obiekty architektoniczne. Na przykład władze carskie w 1912 roku zakończyły budowę Soboru św. Aleksandra Newskiego na placu Saskim, obecnie Piłsudskiego. Był jednym z najbardziej okazałych budynków w Warszawie.




Władze PiS po odebraniu władzom Warszawy praw do tego terenu wznoszą na placu Piłsudskiego kompleks pomników smoleńskich. Istniejący pomnik katastrofy smoleńskiej „trap” ma być połączony czerwonym granitowym chodnikiem z pomnikiem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, dorównującym wysokością pobliskiemu pomnikowi Piłsudskiego. Ma to wyglądać tak, jakby prezydent miał zejść z pomnika i udać się chodnikiem w stronę „trapu”, prowadzącego do nieba.

Sobór na placu Piłsudskiego został rozebrany w latach dwudziestych. Zastanawiam się, jakie będą losy kompleksu smoleńskiego, czy stanie się on katalizatorem pojednania narodowego?