Łączna liczba wyświetleń

sobota, 23 grudnia 2023

Gądecki gani Dudę. Po nas choćby potop

Europa i większość Azji pogrążone są w kryzysie spowodowanym zmniejszeniem dzietności i zmniejszaniem się liczby rodzimej ludności. Nic więc dziwnego, że Kościół katolicki wykazuje żywe zainteresowanie problemami demograficznymi. Poniżej dwa cytaty – stanowiska wyrażane przez abp Gądeckiego i papieża Franciszka.

List z prośbą o niepodpisywanie ustawy o finansowaniu in vitro z budżetu państwa, która Sejm przyjął 29 listopada, lub wysłanie jej do Trybunału Konstytucyjnego, abp Gądecki napisał do prezydenta 13 grudnia.

Szef polskiego episkopatu podkreśla, że technologie in vitro naruszają prawo do życia. Zwraca uwagę na to, że wiele embrionów niszczy się lub zamraża. „Zatem w ramach metod, które pozornie mają służyć życiu, mamy do czynienia z zamierzoną selektywną aborcją” – stwierdza metropolita poznański, przywołując dokumenty Stolicy Apostolskiej w tej sprawie.

Kolejny argument podnoszony przez przewodniczącego KEP, to prawo dziecka do bycia powołanym do życia w „wyniku aktu małżeńskiego jego rodziców, a nie w efekcie technicznej procedury za pośrednictwem osób trzecich, których działanie zapewnia powodzenie zabiegu”. Abp Gądecki przywołuje encyklikę Jana Pawła II „Evangelium vitae”, w której papież pisał, że techniki sztucznej reprodukcji są „nie do przyjęcia z punktu widzenia moralnego”. „"W takiej optyce dziecko staje się niejako »produktem« stworzonym w laboratorium” – podkreśla Gądecki.

https://www.rp.pl/kosciol/art39576371-episkopat-apeluje-do-prezydenta-ws-ustawy-o-in-vitro

Migranci i uchodźcy są jednym z głównych priorytetów obecnego pontyfikatu. Franciszek niemal od pierwszych dni wykazuje wielkie i żywe zainteresowanie tą grupą ludzi, poświęcając im wiele uwagi w swych wystąpieniach publicznych, dokumentach i w różnych innych okolicznościach. 23 września rozpoczęła się dwudniowa wizyta papieża w Marsylii – jednym z najbardziej wielokulturowych i wieloetnicznych miast nie tylko Francji, ale całego basenu śródziemnomorskiego. W niedzielę, 24 września, pod hasłem „Wolni by wyjechać, wolni by pozostać” Kościół obchodził 109. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy.

https://www.ekai.pl/franciszek-papiez-migrantow/

Kościół potępiając metodę in vitro stara się zablokować dzietność zamożnych i cywilizowanych społeczeństw.

Odnośnie argumentu pierwszego – pomimo tego, że część embrionów ginie to część rodzi się jako dzieci i per saldo przyrost się zwiększa. Na wojnie też część żołnierzy ginie, aby społeczeństwo przetrwało.

Odnośnie argumentu drugiego – metody reprodukcji zmieniają się podczas ewolucji gatunku. Zanika granica pomiędzy tym, co naturalne, a sztuczne. Spojrzenie na zmiany z punktu widzenia moralności ma sens, ale nie może polegać na bezwarunkowym blokowaniu zmian. W niedalekiej przyszłości dziecko stworzone w laboratorium może przewyższać siłą, odpornością, inteligencją dziecko stworzone przez parę spoconych ssaków.

Nauki papieża Franciszka odnośnie imigrantów, to właściwie ideologia lewaka ukształtowanego w prokomunistycznych kręgach Ameryki Łacińskiej. Otworzenie granic dla imigrantów ma osłabić i zniszczyć społeczeństwa zachodnie, które są przeciwnikiem Rosji, będącej spadkobiercą Związku Radzieckiego. Franciszek niejednokrotnie wyrażał podziw i kult dla przywódcy Rosji, starając się rywalizować o jego względy z patriarchą Cyrylem. Także odnośnie imigracji obowiązuje pełna spójność: Putin nasyła imigrantów, a Franciszek nakazuje ich przyjmować.

Reasumując – Kościół Katolicki dąży do zmniejszenia populacji rodzimej ludności Europy i zastąpienia jej imigrantami. Dlaczego nie przeszkadza mu to, że imigranci są muzułmanami? Wydaje mi się, że rozumowanie jest takie – skoro Europejczycy w coraz większym stopniu porzucają religię chrześcijańską, to trzeba ich ukarać wprowadzeniem szariatu. Po nas choćby potop.

Wesołych Świąt!

sobota, 9 grudnia 2023

Potępienie Izraela

Nie znam wyników badań, ale z moich obserwacji wynika, że większość społeczeństwa polskiego surowo potępia Izrael i popiera sprawę palestyńską. Przyczyny są różne. Prawica kultywuje przedwojenny antysemityzm i uważa, że skoro my pozbyliśmy się Żydów, to naturalne, że Palestyńczycy dążą do tego samego. Lewica na wzór lewicy zachodniej utożsamia Izraelczyków z opresyjnymi białymi mężczyznami, natomiast Palestyńczyków z prześladowaną mniejszością w rodzaju Afroamerykanów, gejów, feministek, muzułmanów, imigrantów, klimatu itp.

W związku z obecną wojną w strefie Gazy uważa się, że rozpoczynające wojnę morderstwa, okrucieństwa, gwałty, uwięzienie zakładników dokonane przez Hamas są manipulacją propagandową. Jeśli nawet fakty przekonają kogoś, że zdarzenia te miały miejsce, to uzasadniane są koniecznością walki o wyzwolenie narodowe. Wyzwolenie od czego? Na pewno nie od totalitarnej władzy Hamasu, któremu nie przeszkadzało zacofanie i bieda społeczeństwa Gazy, a setki milionów dolarów otrzymywane od zagranicznych sponsorów przeznaczało nie na rozwój, a na zbrojenia i luksusowe życie elit.

Oskarża się Izrael o mordowanie ludności cywilnej Gazy. Jeśli celem Izraela jest obalenie władzy Hamasu, a bojownicy Hamasu wykorzystują ludność jako żywe tarcze, nieuniknione są ofiary cywilne. Przywódca Hamasu zapytany, dlaczego w tunelach chronią się tylko bojownicy Hamasu wyjaśnił, że celem Hamasu jest walka, a ludnością cywilną powinna opiekować się ONZ. Ofiary cywilne Palestyńczyków nie są politycznym celem Izraela, bo osłabia to jego pozycję międzynarodową, natomiast są politycznym celem Hamasu z tych samych przyczyn. Niewątpliwie priorytetem armii izraelskiej IDF jest minimalizacja strat własnych żołnierzy, ale w drugiej kolejności minimalizacja strat cywilów. IDF stara się ostrzegać cywilów przed atakami na określone rejony poprzez informacje w internecie, ulotki, rozmowy telefoniczne z wybranymi mieszkańcami, dokonywanie ostrzału ostrzegawczego w dachy budynków. Ostrzał dokonywany jest w dokładnie wybranych lokalizacjach. Porównajmy kilkanaście tysięcy strat w Gazie w ciągu 2 miesięcy z praktyką drugiej wojny światowej, kiedy podczas jednego nalotu dywanowego ginęło 100 - 200 tys. ludzi.

Niewątpliwie jednak te wszystkie argumenty nie przekonają Polaków, którzy mają wpojoną mentalność martyrologiczną i sympatyzują zawsze ze stroną słabszą i przegrywającą. W szerszej perspektywie historycznej zdarza się, że narody i państwa walczą i zdobywają terytoria. Na przykład Arabowie 2 razy w historii zdobyli tereny obecnej Palestyny. Natomiast Polacy nigdy nic trwale nie zdobyli, broniliśmy się tylko, by w końcu zawsze przegrywać i szczycić się martyrologią. Żydzi od czasu pokonania przez Cesarstwo Rzymskie też tylko żyli martyrologią z apogeum w okresie drugiej wojny światowej. Czy uda im się odwrócić ten los?