Łączna liczba wyświetleń

sobota, 28 marca 2015

Lot z bezbożnym

Współczesne społeczeństwo jest społeczeństwem tolerancji. Każdy jest równy, każdemu trzeba dać szansę. Osoba po przejściach problemów psychiatrycznych może zostać pilotem, psychol morderca po odsiedzeniu 25 lat wychodzi na wolność, terroryści islamscy mogą spokojnie funkcjonować w społeczeństwie europejskim, dysleksja i dyskalkulia to zaburzenia – a nie nieuctwo, otyłość to puszystość, anoreksja to sylwetka top modelki, para homoseksualistów to małżeństwo i może adoptować dzieci, mężczyzna może obciąć sobie jaja, albo tylko udawać, że to zrobił, aby być uważanym za wzór nowoczesnej kobiety.

Oczywiście nie mam na myśli tradycyjnej tolerancji – niechętnego znoszenia czegoś, czego się nie akceptuje, ale współczesną tolerancję lewacką – bezkrytyczne uwielbianie wszelkich odstępstw od normy zdrowia fizycznego i psychicznego ze szczególnym uwzględnieniem zboczeń seksualnych. Tradycyjne społeczeństwo z tradycyjną tolerancją jest hierarchiczne – osoby zdolne, pracowite, zdrowe psychicznie, prospołeczne zajmują wyższe i kierownicze stanowiska, mniej zdolni i pracowici – stanowiska niższe i pracownicze, osoby antyspołeczne są usuwane na bok, a w skrajnych przypadkach eliminowane. We współczesnym lewackim tyglu początkowo wszystko się miesza. Walka z dyskryminacją ze względu na płeć, rasę, orientację seksualną, walka ze zbrodnią nienawiści sprowadza się szybko do solidaryzmu lewactwa, osoby normalne są konsekwentnie wykluczane z wyższych stanowisk.

Rdz 1:26  wreszcie rzekł Bóg: «Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!»

Społeczeństwo tradycyjne to odwzorowanie boskiego ładu. Szambo lewackiej tolerancji to bezbożność.

Przy 4:14-17,19 Na drogę bezbożnych nie wchodź i nie krocz drogą złych ludzi! Unikaj jej i nie wchodź na nią, odwróć się od niej i omiń ją! Bo nie zasną, dopóki nie popełnią czegoś złego, a sen ich odleci, jeżeli nie doprowadzą kogoś do upadku, bo chleb który jedzą to chleb bezeceństwa, a wino które piją to gwałt. 19 Droga bezbożnych jest jak ciemna noc, nie wiedzą na czym mogą się potknąć.

„Dopóki...nie doprowadzą kogoś do upadku”  - bezbożny pilot doprowadził 149 osób do śmiertelnego upadku.

Kiedy podczas konferencji prasowej w czwartek reporter zapytał francuskiego prokuratora z Marsylii Briece Robina jakiej religii wyznawcą był Lubitz, Robin odpowiedział, że nie wie i dodał „nie sądzę, aby to stanowiło przyczynę”.


Z tego co donoszą media interesował się bieganiem, lataniem, muzyką pop – ale nie było w jego życiu istotnego miejsca dla Boga.

Bezbożność społeczeństwa i bezbożność jednostki – prowadzą do katastrofy.

Ps 10:2-11 Z powodu pychy bezbożnego trapi się ubogi. Niech uwikłają się w knowaniach, które obmyślili! Bo pyszni się bezbożny zachcianką swoją, a chciwiec bluźni i znieważa Pana. Bezbożny myśli w pysze swojej: Nie będzie dochodził... Nie ma Boga. Oto całe rozumowanie jego. Zabiegi jego w każdym czasie udają się, sądy twoje nie obchodzą go i wszystkimi przeciwnikami gardzi. Mówi w sercu swoim; Nie zachwieję się, nigdy nie spotka mnie nieszczęście. Przekleństwa pełne są usta jego, także fałszu i obłudy. Pod językiem jego krzywda i nieprawość. Czatuje za węgłem zagród, skrycie zabija niewinnego a oczy jego wypatrują nieszczęśnika. Czyha w kryjówce jak lew w gęstwinie, czyha, aby porwać ubogiego. Porywa ubogiego, zarzucając sieć swoją. Schyla się, przyczaja, i wpadają w szpony jego nieszczęśliwi. Mówi w sercu swoim: Zapomniał Bóg, zakrył oblicze swoje... Nigdy nie będzie widział...

Jeśli, jak mówią niektóre źródła, dokonał konwersji na islam, to jawnie rozpoczął służbę szatanowi.

(...) źródła wskazują, że drugi pilot Airbusa w ciągu 6-miesięcznej przerwy w szkoleniu na pilota dokonał konwersji na islam i następnie na rozkaz na rozkaz radykalnych muzułmanów lub osobiście inspirowany (...) Koranem zadecydował o dokonaniu masowego mordu. Śledztwo koncentruje się na radykalnym meczecie w Bremie, w którym często przebywał. Można założyć, że tak jak Mohamed Atta przed atakiem na Nowy Jork otrzymał instrukcje ze ścisłego otoczenia meczetu.




138 komentarzy:

  1. Słyszałam wersję o ataku terrorystycznym na jakąś fabrykę znajdującą się w okolicach tej góry, gdzie rozbił się samolot - ataku będącym zemstą Putina za planowane dochodzenie europejskie w sprawie Smoleńska
    Skutkiem ataku samolot został zestrzelony, nie rozbił się o skały (ponoć resztki samolotu nie wskazują na rozbicie)

    nie wiem gdzie to czytałam

    A, wersja o ataku terrorystycznym kierowanym przez ISIS też gdzieś mi sie obiła o oczy (w/w pilot to świeży konwertyta na islam)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tą pierwszą hipotezą powinien poważnie zainteresować się zespół Macierewicza.

      Drugiej hipotezy nie mogłem pominąć, jest prezentowana w internecie.

      Usuń
  2. owo "bezkrytyczne uwielbianie wszelkich odstępstw od normy zdrowia fizycznego i psychicznego ze szczególnym uwzględnieniem zboczeń seksualnych" jawi mi się jako mit, taki trochę w stylu owych golasów, które ponoć masowo biegają po ulicach z piórkami w tyłkach podczas parad równości, a tak naprawdę nikt nigdy takiego nie widział, niemniej jednak pojawia się nagle nader POWAŻNA kwestia selekcji podczas naboru do pracy pilota /pasażerskiego i pewnie nie tylko/, na pewno o kilka rzędów wielkości poważniejsza i warta wzmożonej uwagi, niż te bajduły o "uwielbieniu dla mitycznych golasów"...
    ...
    przy okazji zamieściłeś wzmiankę o sufi... ciekawy to odłam islamu /z religioznawczego punktu widzenia/, ponoć niejako "pod prąd" reszty owego islamu... swojego czasu próbowałem czytać prace niejakiego Georgija Gurdżijewa i jego ucznia Uspieńskiego na temat rozwoju i terapii opartej na sufi jako pewnej bazie, ale oprócz tańca, jako technikę transu, resztę postrzegałem jako niestrawny gniot... a gdy się jeszcze dowiedziałem /choć bez potwierdzenia/, że sufi tworzą sekty /czyli w obecnym znaczeniu słowa "sekta" grupy religijne lub parareligijne oparte na manipulacji/, to kompletnie straciłem zainteresowanie...
    pozdrawiać :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Golasi może masowo nie biegają po ulicach. Ale wczoraj, kiedy przejeżdżałem koło Lasu Bielańskiego jeden akurat rączo galopował między drzewami. Przechodząca chodnikiem mama z przerażeniem zasłaniała dzieciom oczy. Jak zrobi się cieplej, pewnie pojawi się ich więcej.

      Jesteśmy zgodni odnośnie konieczności poważnego traktowania selekcji kandydatów do zawodów wymagających szczególnej odpowiedzialności. Nie jestem pewien czy można pozostawić to w gestii psycholgów, którzy w mojej ocenie w znacznej części sami wymagają pomocy.

      Sufich przedstawiłem jako kontrapunkt - przykład muzułmanów skoncentrowanych na dążeniu do doskonałości, do Boga, a nie nienawiści. Ale na pewno nie odnosi się to do konwertytów na islam często kończących swą drogę w eksplozji.

      Usuń
    2. @Dibi...
      z tego, co mi wiadomo, to ci "lasobielańscy" noszą jednak płaszcze, które stanowią standardowy element stroju rytualnego... czyli jednak nie golasy... ale nie będę poddawał w wątpliwość tego, co widziałeś, bo przypomniało mi się zjawisko z przed wielu, wielu lat, noszące nazwę "streaking"... tu jak najbardziej można mówić o rączo galopujących golasach... niemniej jednak nie wydaje się, by uprawiali oni swój sport podczas parad równości... kilka lat temu zdarzyło mi się nawet zmodyfikować swoją marszrutę na mieście, specjalnie po to, by zobaczyć jak to naprawdę jest... ujrzałem trochę niecodziennie ubranych postaci, ale nadal żaden golas nie chciał się pojawić...
      ja sobie myślę, że pomijając pewien odsetek ludzi widzących rzeczy nie istniejące, to ów mit o golasach z piórkami w "tym tam" powstał jako metafora mająca za zadanie wywołanie co najmniej niechęć do ludzi mających odmienny gust seksualny, niż osoby orientacji hetero /osobny temat to zawyżone szacunki odsetka takich ludzi, co ma zadanie wywołać lęk przed domniemanym zagrożeniem, jakie ma nieść samo ich istnienie/...
      ...
      żarty żartami, ale kwestia pilotów już taka żartobliwa mi się nie wydaje... pominę już kwestię tych psychologów, którzy rzeczywiście sami bywają porąbani /znałem kiedyś przypadek kobiety psycholog, która choć kompletnie nie potrafiła ogarnąć siebie i swojego życia, to w pracy była nadzwyczaj skuteczna, jeśli chodzi o pomoc pacjentowi/... jakie ustalić kryteria, procedury selekcji naboru do pracy, by zminimalizować ryzyko, że pilotowi nie odbije?...
      ...
      słyszałem o ludziach zafascynowanych sufi, ale nie zawsze musi się to przekładać na konwersję na islam... zaś konwersja dotyczy zwykle "mainstreamowych" odmian islamu... jakby nie było, sufi to nurt bardzo trudny, zaś przeciętny konwertyta to zwykle osobnik dość prymitywny, który oczekuje od islamu jak najprostszych wskazówek życiowych...
      pokrewnym przykładem mogą być odosobnienia w klasztorze w Tyńcu z których zdarza się korzystać także ludziom areligijnym i konwersja im nie grozi...

      Usuń
    3. @Dibi /tak jeszcze tytułem bonusu, "opowieść za opowieść"/...
      jesienią zeszłego roku wracałem do domu, ostatni odcinek to z bambosza przejść z Ogrodu Krasińskich wychodząc na ambasadę Chin i Sąd Najwyższy... nagle mija mnie taki jakiś pokrak z mocno sfrustrowaną miną... jesienne palto ma do połowy ud, nogi nieosłonięte, na obuw specjalnie nie zwracałem uwagi /w sumie zimno nie było/... minąłem go obojętnie, zaś po kilku minutach słyszę wrzask... pacjent się "okazał", "zaprezentował" jakiejś mijanej pani... zaś po chwili wyłapał od niej w arbuz... ot, taka tam sobie zabawna historyja... ale jedno jest jednak pewne, że golasem nie był...
      ...
      zabawne są nieraz te różne burackie metafory na określenie np. stylu lub konkretnego ubioru danej pani... na przykład standardowa fraza typu "cycki (lub dupa) na wierzchu"... taka fraza ma charakter pejoratywny i zwykle jest wyrazem frustracji ze strony panów (bo taka kobieta jest dla nich niedostępna) lub zawiści ze strony pań (brak wiary w siebie, brak wewnętrznego luzu)... bardzo fajnie bywa wtedy ponabijać się z takiego głuptaka, potraktować metaforę dosłownie i poprosić na przykład o opis detalu, którego rzecz jasna nie widać... kiedyś taki jeden nadęty ptyś miał niezłego pecha... gdy sapnął z oburzenia na temat "cycków na wierzchu" u pewnej siedzącej nieopodal pani, poprosiłem go, by opisał mi tatuaż, który miała na piersi (akurat ja widziałem wcześniej ten tatuaż)... to już dla naszego pacjenta było za wiele, zaś gdy poprosiłem ową panią, by nam pokazała ten tatuaż (chociaż fragment) w powietrzu zapachniało zawałem, tak mocno zbulwersowany był ów pacjent... jednym słowem śmiechu było co niemiara...

      Usuń
    4. @Peter
      Powiedziałbym, że są dwa zagrożenia tego co uznałbym za normalność. Kiedyś poświęciłem temu wpis.
      Zagrożenie "prawackie" - co mniej więcej opisałeś. W skrajnych przypadkach w krajach muzułmańskich dochodzi do gwałtów na kobietach pod pozorem, że same są winne.
      Całkowicie pomijasz zagrożenie lewackie - poprawność polityczna - wymuszona aseksualność. W skrajnym przypadku za samo spojrzenie na biust pani mógłbyś być oskarżony o molestowanie seksualne.

      Usuń
    5. @Dibi /jeszcze suplement, tym razem na poważnie/...
      o ile dobrze sobie przypominam, to zaraz po katastrofie na miejsce przylecieli Merkel i Hollande jednym helikopterem... szczerze mówiąc, to nie znam zbyt dokładnie procedur na temat przelotów głów państw, ale przypomniało mi się pytanie, które w Stanach padło jako pierwsze po katastrofie smoleńskiej: "jak to się stało, że tylu istotnych dla państwa polityków leciało jednym lotem?"... co prawda dwoje to nie cała gromada, ale jakoś tak mi się to skojarzyło... co o tym myślisz, Dibi?...

      Usuń
    6. Hollande jako lewak jest nic warty, więc może lecieć z Merkel jednym helikopterem.

      Usuń
    7. @Dibi...
      wiesz, że tego języka /"lewackość", "prawackość"/ raczej nie używam, ale chyba domyślam się, o co Ci chodzi i nazywam to po prostu zagrożeniem dla zdrowego rozsądku, gdy różne zachowania nazywane są "molestowaniem"... nie wiem, jaka jest skala zjawiska, ale ponoć najintensywniej występuje w korporacjach...
      ...
      słyszałem też o szwedzkim prawie, które pożycie z panią, która ćpała alkohol traktuje jako zgwałcenie i nie chodzi tu bynajmniej o ilości powodujące stan kompletnego nawalenia... niemniej jednak zastrzegam, że tylko "słyszałem" i wymagało by to ewentualnego potwierdzenia ze strony osoby dobrze znającej szwedzkie warunki...
      ...
      natomiast samo określenie "poprawność polityczna" traktuję bardzo ogólnie, bez skupiania się na konkretnej opcji ideologicznej... w takim rozumieniu polityczna poprawność obowiązywała w III Rzeszy, w Sojuzie Sowieckim, a także np. wiele później za Gierka... polityczną poprawność uprawia ideologia "pro -life"... polityczna poprawność obowiązuje na przykład wśród zwolenników rozwoju zjawiska narkomanii w Polsce, twierdzących uparcie, że alkohol to nie narkotyk...
      to są oczywiście tylko pewne pojedyncze przykłady... z manipulacyjnym forsowaniem "nowomowy" zawsze mamy do czynienia, gdy chodzi o przepchnięcie swoich racji... wydaje mi się, że nawet gdy cel jest naprawdę szczytny, a język jest uczciwy, naukowy, neutralny, to politycznej poprawności /w tym ogólnym sensie/ w stu procentach uniknąć się nie da...

      Usuń
    8. Dibeliusie,

      110pkt/100pkt możliwych.

      Usuń
    9. @Dibi...
      chyba się domyślałem, że kwestię Hollande'a skomentujesz w tym stylu, jednak sorry, ale jest to wypowiedź nie na temat, bo mowa jest o procedurach bezpieczeństwa, a nie o konkretnych ludziach...

      Usuń
    10. "jawi mi się jako mit, taki trochę w stylu owych golasów, które ponoć masowo biegają po ulicach"

      Świetnie, że poruszasz ten temat, bo mam w zanadrzu kilka linków. No, ja bym nie chciała, żeby Warszawa zamienił się w Nowy Jork.

      http://www.dailymail.co.uk/news/article-2707101/Nude-models-artists-New-York-City-streets.html

      Usuń
    11. @Flavia...
      akurat ten link jest kompletnie nie na temat, bo:
      - dotyczy imprezy artystycznej, w której sednem jest sztuka malowania ciała, tylko i wyłącznie...
      / o ocenach estetycznych nie gadamy, bo to jest kwestia indywidualnego gustu/...
      - w fotoreportażu słowem nie ma nic na temat związków z "paradami równości" i innymi tego typu imprezami... zaś omówiony i obśmiany był mit dotyczący "golasów biegających" podczas takich parad właśnie...
      - rzeczywiście uczestnicy nie są do końca kompletnie ubrani... co prawda do "golasów" mocno im daleko, niemniej jednak ich stroje trudno uznać za standard codzienny...
      /aktor teatralny również nie chodzi na co dzień w stroju i makijażu, który używa w pracy/...
      - jak wspomniałem wcześniej, cała ta impreza nie koncentruje się na ludzkiej nagości jako takiej, lecz sztuce malowania na ciele, które siłą rzeczy musi być choć częściowo obnażone...
      summa summarum widać jasno, że w tym wypadku mowy nie ma o żadnych "golasach biegających", zaś koncentracja na owym aspekcie "nagości" /nawet kompletnej/ i niezdrowe podniecenie z tym związane może tylko budzić wątpliwości na temat umysłu, który jedynie na tym się koncentruje...
      ...
      p.s. można rzecz jasna wyobrazić spotkania streakerów /streaking to właśnie rzeczone bieganie nago (kanony tego sportu dopuszczają jedynie czapkę i buty plus ewentualne skarpetki) w miejscach publicznych (lub użyteczności publicznej)/, gdzie praktykują oni swoje hobby zbiorowo... to już naprawdę będą "golasy biegające", ale nadal nie mają one związku z imprezami LGTB... nie przeczę, że teoretycznie rzecz biorąc te wątki mogą być łączone niemniej jednak nie słyszałem o takich przypadkach /dodajmy do tego jeszcze, że sam streaking jest prawnie zabroniony, przynajmniej w większości krajów/...

      Usuń
    12. @Flavia, Dibelius,

      Jak dobrze, że mamy tu na forum samozwańczego strażnika dyscypliny, który czuwa, żeby dyskusje były tylko i wyłącznie na temat.

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    13. @Pkanalia

      Ha! Mówisz - masz! To są fotki z parady gejowskiej w Madrycie. A dodam, że to tylko pierwszy przykład z brzegu. Golasów z podobnych parad można znaleźć wszędzie:

      http://www.demotix.com/photo/2230610/nude-exposure-during-national-gay-pride-parade-2013-madrid

      Usuń
    14. @ Tie Fighter
      Ściślej rzecz biorąc, ten cieć samozwaniec pilnuje by dyskusja dotyczyła jednego z trzech tematów: wolnego handlu narkotykami, wolnego zaśmiecania przestrzeni publicznej każdym możliwym kurewstwem i wolnej aborcji.

      Usuń
    15. @Flavia...
      no, tu rzeczywiście "lepiej" /w sensie trafności przykładu/... aż się zacząłem zastanawiać, czy to jest parada ludzi o innych gustach seksualnych, czy naturystów /kiedyś się mówiło "nudystów"/...
      no, to jeszcze do kompletu jakiś przekonujący fotoreportaż z jakiejś polskiej parady i odpuszczę ten temat całkiem jako cel satyry...
      ...
      tak swoją drogą, to nie myślałem, że jeszcze pokutuje taki styl parad... kiedyś, kilka lat temu, widziałem w telewizji wywiad Kuby Wojewódzkiego z aktorem Jackiem Poniedziałkiem /gość nie ukrywa swojej orientacji, więc śmiało mogę o tym pisać/... artykułował on swoje poglądy w bardzo wyważony, stonowany sposób, bez żadnego nabijania się z ludzi orientacji "hetero", co więcej, wykazywał mnóstwo autoironicznego dystansu do swojej orientacji i do siebie, co objawiało się różnymi żartobliwymi przekomarzankami z Kubą w przerwach od poważniejszych momentów... skrytykował wtedy na przykład koncepcję rejestracji związków partnerskich /w tej części dotyczącej związków jednopłciowych, czyli wyraźnie mniejszościowej, jak na całość populacji/ polegającej na kopiowaniu żywcem wzorców ze świata ludzi orientacji hetero /o adopcji nie gadali, bo ten temat nie był jeszcze wtedy publicznie ruszany/...
      wypowiedział się także o paradach i strasznie zjechał te ostro prowokacyjne, na pograniczu "obsceniczności" jako odnoszące skutek odwrotny do zamierzonego...
      teraz patrzę na te dość świeże /2013 rok/ fotki z Madrytu i tak sobie pomyślałem, że polscy ludzie orientacji "homo" mają jakiś swój społeczny cel /więc na polskich paradach "golasów biegających" naprawdę się nie uświadczy/, to ta madrycka jawi mi się jako jedynie "czysta forma", rutynowa atrakcja turystyczna i nic więcej...

      Usuń
    16. @Flavia,

      "Ofensywę homoseksualnego ruchu widać znakomicie po aktywności jednego z najbardziej znanych w Polsce homoseksualistów – Jacka Poniedziałka. W umyśle masowego odbiorcy telewizji zasłynął on przed laty rolą w serialu „M jak Miłość”. Grał tam amanta, mężczyznę uroczego, poukładanego, walczącego o uczucie jednej z głównych bohaterek. Wzbudzał zainteresowanie, szczególnie płci przeciwnej.

      Nagle, w niedługi czas po debiucie w popularnym serialu, Poniedziałek ujawnił, że jest homoseksualistą. Szalejący z radości przedstawiciele branżowych organizacji nie ukrywali, iż wiedzieli o tym od dawna. Zaskoczenie za to wyrażały fanki odgrywanego przez Poniedziałka amanta. Pozornie jednak ów coming out aktora nie powinien być przyczyną zdziwienia dla kogoś, kto zdaje sobie sprawę jak brudny jest showbiznes. Gromadzi on bowiem wiele osób z rozmaitymi wynaturzeniami. Problem jednak w tym, że Poniedziałek ujawniwszy swoje skłonności, zdawał się być „normalnym gościem”. Stronił od starć ideologicznych, nie domagał się przyznawania homoseksualistom przywilejów, nie straszył też cudacznym imagem.

      To wszystko rozegrało się jednak w 2006 roku, czyli bardzo dawno temu. Wówczas to temat homoseksualizmu był w Polsce traktowany jako coś zgoła abstrakcyjnego, niezbyt istotnego. Zblatowane z tęczowymi lewicowe kręgi okrzyknęłyby ów okres „czasem wielkiego tabu” lub – bardziej poetycko – „okresem wielkiej smuty”. Owa „smuta” rychło się zakończyła, bo kolejne lata przyniosły odważną, agresywną propagandę prohomoseksualnej ideologii gender i coraz częściej pojawiały się informacje o tabunach seksedukatorów krążących po szkołach i wycinających w pień dziecięcy wstyd oraz zdroworozsądkowe myślenie. W tęczowe barwy obleczono sejmowy budynek, postulując legalizację związków partnerskich czy – to Ruch Palikota – adopcję dzieci przez homoseksualistów. W parlamentarnych ławach zasiedli natomiast piskliwy Robert Biedroń, nie mający bladego pojęcia nawet o tym, czym jest Konwent Seniorów oraz mężczyzna, który po odjęciu tego i dodaniu owego nazwał samego siebie Anną Grodzką.

      W rytm tych zmian zmieniał się Jacek Poniedziałek. Z serialowego amanta zostało niewiele. Najpierw farba na włosach, potem ogromne, szalenie modne okulary, tryskające barwami ubrania. Zmienił zresztą nie tylko stylizację. Zaczął udzielać wywiadów nie jako aktor, ale jako homoseksualista, w których opowiadał na przykład o rzekomym stosunku seksualnym z duchownym czy intymnych relacjach z… koleżanką w przedszkolu.

      Homoseksualistów przypisujących mu kobiece cechy nazywał „ciotami”, insynuował też wyjątkowo obrzydliwe zachowania wobec nieletnich z ich strony. W jednym z wywiadów powiedział na przykład: Myślę, że gejów zauważają tylko ci, którzy są na to wrażliwi. Taki Eminem na przykład prześwietla i od razu wie. Być może miał jakiś epizod. W końcu przez łóżko jego matki przewijało się mnóstwo facetów. Któryś mógł wstąpić do pokoju małego Eminema… O co chodziło Poniedziałkowi, gdy mówił o wizycie mężczyzny w pokoju dziecka? Jego wypowiedź wydaje się łączyć homoseksualizm z pedofilią. Ale to nie wszystko. Innym razem Poniedziałek ocenił, że podoba mu się aktor, Mateusz Damięcki ponieważ ma… chłopięcą urodę.

      Powyższe cytaty to tylko niektóre z odrażających wręcz wypowiedzi Jacka Poniedziałka. Niedawno wystąpił on w zupełnie nowej dla siebie roli – bronił satanistycznego zespołu Behemoth przed grupami modlących się ludzi. Takie piosenki satanistów jak „Chwała zabójcom świętego Wojciecha” czy „Chrześcijanie dla lwów” nazywał… konwencją artystyczną. To ciekawie brzmi w ustach homoseksualisty, skarżącego się nierzadko na brak tolerancji wobec własnego cudactwa"


      Read more: http://www.pch24.pl/poniedzialkowy-homoseksualizm,31744,i.html#ixzz3VqW0jQBd

      Usuń
    17. @Dibelius

      Jacek Poniedziałek dał się też poznać jako wielbiciel sztuki.

      "Spalenie "Tęczy" i następujące po nim pełne radosnej satysfakcji komentarze prawicowych oszołomów, posłów i publicystów, zwiastować może przejście do nowej fazy wojny polsko-polskiej. Do fazy bezpośredniej, siłowej konfrontacji. Ziemkiewiczowi przy okazji przypomniało się, że "Palma" Rajkowskiej przy rondzie de Gaulle'a też jest antypolska i wszawa, bo przecież nawiązuje do historii Alei Jerozolimskich, a one prowadziły do żydowskiej osady Nowa Jerozolima. Poza tym jest obiektem obcym, bo drzewo to nie występuje w Polsce. Obiektem, podobnie jak "Tęcza", pięknym, a jak wiadomo piękno i radość są wrogami polskości numer jeden. Piękno to gejowskie i antypolskie pojęcie. Polacy najlepiej czują się w brzydocie, brudzie, szarości, liszajach, zaciekach i błocie."

      Pan Poniedziałek (już wiem, dlaczego nienawidzę poniedziałków!) zapomniał o tym, że na "tęczowym" placu znajduje się historyczny kościół Najświętszego Zbawiciela, trójnawowa bazylika. I że mieszkańcy Warszawy patrzą z niesmakiem na szkaradną tęczę (już kilka osób w tramwaju rozmawiało ze mną na ten temat).

      Pan Poniedziałek twierdzi, że "Polacy nigdzie nie byli, niczego nie widzieli". Ciekawie, co powie o świadomości osób, które nie mają pojęcia, co to jest bazylika, za to wybałuszają gały na widok szkaradnej tęczy.

      Usuń
    18. @ Flavia, Dibelius & Tie Fighter
      Jest takie ludowe powiedzenie, że ktoś w dupie był i gówno widział. W przypadku tego bezczelnego "geja" nie jest to metafora a jedynie stwierdzenie stanu faktycznego.

      Usuń
    19. @Flavia
      W odróżnieniu od tęczy Warszawiacy raczej polubili palmę. Aczkolwiek uwielbienie tego geja wydaje się nieco podejrzane. Z czym kojarzy mu się taki długi pień?

      Mam nadzieję, że tęcza zostanie usunięta pokojowo. Miałem kiedyś okropny sen, że na tęczy wieszano jej obrońców, zanim ją podpalono...

      Usuń
  3. Czcigodny Dibeliusie
    Pokrótce scharakteryzowałeś czym jest dzisiejsza tolerastia, łajdacka karykatura dawnej tolerancji. Więc natychmiast narkomański śmieć bełkocze, jakoby czegoś takiego, widocznego dla każdego człowieka zdrowego na umyśle, rzekomo nie było. Biorąc pod uwagę, że już nie raz próbował na kilku forach komentatorskich wmówić, że on sam nie istnieje, widać jak na dłoni, do czego prowadzą inhalacje butaprenem, czy jakimś innym syfem.
    Gratuluję kolejnego doskonałego tekstu, broniącego bliskich nam wartości. A narkomani, pedały, toleraści i inny ludzki śmieć, niech ujadają jakby w politpoprawnej Europie nie było apoteozy wszelkich odstępstw od psychicznej czy obyczajowej normy. Dla takich degeneratów przecież ich patologia jest normą.
    Proste niczym ostatni zwój mózgowy na chodzie pkanalii czy kilku potężnie już spierniczałych genderowych dzidź.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
      O lewackim łajdactwie musimy pisać otwarcie. Obleźli naszą cywilizację jak glisty ludzkie. Dopóki to ekskrementalne szaleństwo nie skończy się, będą kolejne ofiary.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    2. A u nas po czarnej mszy,/ co to czarny papież z samego Ursynowa miał na nią przybyć jajka święcić/ czekaliśmy na niego i się nie doczekaliśmy. Nie przybył. Jak się okazało, nasz czarny papież/pkanalią przez akolitów zwany/ uległ namową akolitki Julianne i dał sobie pomalować jajka jak pisanki. Po czym zajebawszy płaszcz lokalnemu kloszardowi opatulił się nim i jak tylko spotkał na ulicy jakąś kruchto kołtunkę, to rozchylał poły płaszcza i wywijał pomalowanymi jajcami oraz karykaturalnie maleńką parodią fiutka. No i te juchy nietolerancyjne wezwali przedstawicieli nieludzkiej organizacji policją zwanej, żeby te zawinęli naszego czarnego papieża na dołek /czyli w naturalne środowisko naszego papieża/ Tam mu hydrantem jajca z farby opłukali, a że strumień wody był silny, to się parodia fiutka oderwała i spłynęła przez sitko do kanalizacji. Co to teraz będzie? Jak nasz czarny papież będzie brał udział w orgiach na czarnych mszach? Co prawda Ania Grodzka zaoferowała kanalii swój uchlastany nabiał co to go w słoju z octem w lodówce przechowuje ale nie wiadomo czy się przeszczep przyjmie i jak kanalia zareaguje na nowy nabiał w gigantycznych rozmiarach cuś około 10 cm.
      Co my teraz poczniem?

      Ave satan!

      Oppressor.

      Usuń
  4. Szanowny Dibeliusie,

    Bardzo ciekawy tekst, nie ustępujący pod względem konstrukcji felietonom mistrza Michalkiewicza. W sposób iście mistrzowski wplotłeś w swój tekst wątek o zboczeńcach, żeby i kanalia mogła zabrać głos i jak zwykle pierdolić to samo w koło wojtek.
    Wracając do meritum, to ta katastrofa nie jest pierwszą tego typu tragedią. Kilkanaście lat temu pilot japońskich linii "Japan Airlines" po pozbyciu się drugiego pilota z kokpitu celowo rozbił samolot aby uniknąć problemów związanych ze stratą ponad miliona dolarów na giełdzie. Ale tu motywacja miała charakter finansowy i być może depresyjny, ale związany z aspektem finansowym. Jednak niemal idealnie podobny był przypadek samolotu linii United Airlines, lot nr 93, jednego z czterech samolotów porwanych do ataków z 11 września. Otóż za sterami tego samolotu siedział Zijad Samir Dżarrah, który też był stosunkowo świeżym konwertytom na islam. Paradoks polega na tym, że w czasie zamachu 11 września terrorystom udało się opanować kokpity samolotów ze względu na ich słabe zabezpieczenie, a w przypadku katastrofy German Wings do katastrofy doszło, bo wprowadzono zabezpieczenia kokpitów po 11 września. Na chwilę obecną mamy niejako dwa wątki dotyczące przyczyn wtorkowej katastrofy - zaburzenia psychiczne pilota samobójcy i watek religijny związany z konwersją na islam - czyli też związany z zaburzeniami psychicznymi. Oczywiście ze względu na polityczną poprawność lansowany będzie wątek zaburzeń psychicznych pilota, a nie ten związany z jego ewentualną konwersją na religię pokoju. Na temat terroru hominternu i innych degeneratów, którego ponoć nie ma, nie będę się wypowiadał, zostawiając to napędzanemu oparami butaprenu laveyńskiemu zasrańcowi, który ma coś do powiedzenia w zaledwie trzech tematach - wszystkich związanych z dupą i okolicami.

    Serdecznie pozdrawiam, TF.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Tie Fighterze,
      Dziękuję za porównanie do mistrza Michalkiewicza.
      Wątek islamski znalazłem w internecie, zbierając materiały do tekstu. Ciekawe, że w mediach głównego nurtu ani słowa na ten temat.
      Analizując przypadki pilotów samobójców - które przedstawiłeś, zaczynam się zastanawiać czy nie należałoby wprowadzić automatycznego przejęcia kontroli przez autopilota w sytuacji kiedy pilot ewidentnie doprowadza do katastrofy. Skoro drony potrafią samodzielnie startować i lądować, to czemu nie samoloty pasażerskie w sytuacji awaryjnej.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    2. Drogi Dibeliusie,

      Poruszyłeś zagadnienie o kapitalnym dla bezpieczeństwa lotów znaczeniu. Teoretycznie bowiem autopilot mógłby wystartować, a nawet wylądować samodzielnie. Współczesna technika na to pozwala, nawet w trudnych warunkach atmosferycznych. Niemniej jednak te urządzenia, przy całym swoim zaawansowaniu technologicznym tez bywają zawodne i to znacznie częściej niż zawodzą piloci. Przypomnę tylko katastrofę francuskiego A 320 w czasie prezentacyjnego lotu tego nowego modelu. To właśnie autopilot doprowadził do tej katastrofy. Podobnie było w przypadku słynnej katastrofy Boeinga nad bagnami Everglades - tam też do katastrofy przyczynił się wadliwie działający autopilot. Sugerowane przez Ciebie zabezpieczenia technologiczne z całą pewnością mogłyby uchronić przed niejedną tego typu katastrofą, ale nie wiemy ile katastrof mogłyby same wywołać. Tego nie wiem, ale pewne jest, że jeszcze długo to właśnie człowiek będzie zarazem najsłabszym, jak i najmocniejszym ogniwem łańcucha bezpieczeństwa lotów. Wydaje mi się, że większą uwagę powinno się poświęcać okresowym kontrolom stanu psychicznego pilotów - te bowiem mogą mieć decydujące znaczenie dla ewentualnych zachowań w powietrzu. Jak podejść do kwestii zachowań samobójczych związanych z chorymi religiami jak satanizm laveyański czy skrajny islam nie wiem, ale pewnych wskazówek mogą dostarczyć przypadki stewardess zwalnianych z pracy za noszenie krzyżyka w widocznym miejscu.

      Pozdrawiam serdecznie, TF.

      Usuń
    3. komputery mają to do siebie, że się psują
      a software łapie wirusy
      jednak lepiej ufać ludziom niż maszynom
      a jak kogoś opanuje zły (jakkolwiek nazwany) to nawet w pełni sprawna maszyna go nie powstrzyma...
      nie da się zabezpieczyć w pełni, no nie i już

      może tylko wymogiem latania 5 oilotów zamiast dwóch, ostrymi kontrolami tychże przed startem... a to zwiększy dramatycznie ceny lotów i tym samym obniży popyt na nie... skutkiem czego będzie mniej katastrof... cel zostanie osiągnięty :)

      moje prywatne zdanie na temat procedur bezpieczeństwa jest takie, ze żadne nie są naprawdę skuteczne... to jednak człowiek jest mózgiem

      pracuję w linii lotniczej i mamy cykliczne szkolenia w tym temacie (oczywiście można je odwalać w trybie "kurs online", który trwa 30 minut i nic nie wnosi - ale lokalne włądze EASA zachwycone skrupulatnym przestrzeganiem wymogów - a można robić całodniowe kursy, które otwierają ludziom oczy... w naszej firmie organizuję te drugie właśnie)

      "human factor" to najważniejszy czynnik we wszelkich katastrofach

      pozdrawiam!

      Usuń
    4. Olu,

      Z tego co wiem, w German Wings było wewnętrzne zalecenie, aby w przypadku opuszczenia kokpitu przez jednego z pilotów, jego miejsce zajął INNY CZŁONEK ZAŁOGI. Niestety to wewnętrzne zalecenie w tym przypadku zostało zlekceważone. Nie wiadomo dlaczego. Gdyby drugi pilot nie został w kabinie sam, do tragedii najprawdopodobniej by nie doszło. Masz rację to czynnik ludzki doprowadził do tej katastrofy i to nie pojedynczy czynnik.

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    5. @Tie Fighter
      Masz rację. Gdy tylko można wstawić jakieś brednie wychwalające ćpanie, pieprzenie się z byle łachudrą czy cwelparady, na napędzane butaprenem satanistyczne gówno można liczyć, jak na złodziejstwo i łajdactwo PO.
      Dibelius szczęśliwie wypieprzył stąd dwie dziwki z jego orszaku. No to poczekajmy na trzecią szmatę.
      Serwus.

      Usuń
    6. @Ola i Tie Fighter
      Naturalnie przedstawione przez Was rozwiązania - zawsze 2 osoby w kabinie pilotów, okresowa kontrola stanu psychicznego pilotów, szkolenia na temat procedur bezpieczeństwa są sensowne.

      Zgadzam się, że autopilot też może zawieść. Widziałbym w przyszłości, kiedy koszt takiej technologii będzie niższy - automatyczną kontrolę pracy wszystkich pilotów w powietrzu przez naziemne centrum kontroli lotów np. Lufthansy on-line, w sytuacji niebezpiecznej alarm w centrum kontroli, sprawdzenie przez pracownika i w razie konieczności przejęcie przez niego zdalnego kierowania samolotem.

      Usuń
  5. Nie wyobrażam sobie lotu z pilotem, który ma problemy psychiczne. Chyba że byłby to lot nad kukułczym gniazdem :) Nie wierzę w przemianę morderców, którzy wychodzą z więzienia. Tym bardziej, że według statystyk część z nich zabija ponownie. Otyłość jest nieestetyczna i niezdrowa, ale wiele pań, zmagających się z nią, lubi sobie wmawiać, że hołduje estetyce Rubensa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby takich morderców załadować do samolotu z takim pilotem - to byłby temat na niezły thriller...

      O tym, że otyłość jest niezdrowa, usłyszałem niestety niedawno osobiście od lekarki. Nie będę sobie próbował wmawiać, że brzuszek jest sexy :(

      Usuń
    2. Z tym samolotem - doskonały pomysł :) Ja bym jeszcze dorzuciła handlarzy śmiercią, którzy z jakichś powodów czują się lepsi od morderców, ale w gruncie rzeczy fundują swoim ofiarom śmierć "na raty".

      Usuń
    3. @ Flavia & Dibelius
      Nadajcie jeszcze na bagaż potrójne bydlę (satanista, narkoman i organizator skrobanek), a chętnie dołożę się do ściepy.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. Szanowny Dibeliusie
    Bardzo dobry tekst, porównanie z mistrzem Michalkiewiczem zasłużone.
    W dyskusji pięknie podpuściłeś kryminalistę. Do bredni, że ludzie niepopieprzeni boją się "wolności", dorzucił drugą perłę. Okazało się, że porządni ludzie zazdroszczą obnażającym się kurewkom.
    TF i SN mają rację. Jemu naprawdę opary butaprenu wypłukały mózg.
    Serwus.

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój tekst, Dibeliusie, jawi mi się jako faktycznie dobry i pod względem merytoryki, jak i stylu. Wydaje mi się również , że znalazłeś jako panaceum ten uniwersalny w naszej cywilizacji klucz, choć obawiam się, że w niepowołanych rękch może okazać się jedynie wytrychem!
    Wynikła zaś z powyższej pyskówki antylewacka fobia też po części jest uzasadniona. Mimo swych zdecydowanych lewicowych przekonań, uważam, że wojujące lewactwo jest o wiele gorsze od jakiejkolwiek prawicowej ortodoksji. Tylko jednak po części. Oto parę osranych przez wieprze "perełek":
    "( tu wstawić właściwe personalia...)) to szaleniec i niebezpieczny wariat. Strach pomyśleć co by było gdyby taki osobnik dorwał się do władzy. Jest on gorszy od Hitlera a przede wszystkim głupszy.'.
    "Nie dałoby się tych moherowych psychopatów zebrać do kupy i wysłać na Kamczatkę, ewentualnie rozpuścić w kwasie solnym i zutylizować?".
    "tą pisowską hołotę to na białe niedźwiedzie niestety szpitale neuropsychiatryczne są przepełnione a nasz wschodni sąsiad ma puste łagry wysłać tam i niech się modlą może nastąpi cud"
    "Oni nie muszą nic brać. Wystarczy, ze pójdą na msze. Tam pleban poinstruuje co pisać i mówić. To właśnie po to Watykan wymyślił chrzest niemowląt, aby juz od małego urabiać po katolicku. Jeżeli naprawdę wierzycie w Boga, to wystarczy Wam Biblia."
    Powyższe cytaty uważam za lewackie i, mimo swych przekonań, wspomnianych powyżej, na pewno z nimi ani myślę się identyfikować.
    Podobny stosunek mam, niestety, do inwektyw, bluzgów i, pardon, rzygowin, które tu zastąpiły racjonalną argumentację, w tej, pożal się Boże, dyskusji!
    Jest tu także warunek sine qua non czyli dyżurny wróg. Padło ( nie piewszy raz!) na pkanalię. Ze smutkiem konstatuję, że "czarny lud" jest Wam niezbędny, bo kogóż by tak oczyszczająco obrzucać gównem?!
    Dixi et salvavi animam meam (to z wulgaty, która tylko brzmieniowo kojarzy się z wulgarnością).
    p,s. nie radzę odpowiadać na mój komentarz w stylu wyżej wspomnianego szamba, bo spuszczę delikwenta po brzytwie, a w tym jestem naprawdę dobry; żeby nie było, że nie ostrzegałem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Andrzej Art - Klater...
      gdy się odrzuci ten cały bezsensowny, ograniczający schemat opaty na nic nie znaczących bzdetach typu "lewackość"/"prawackość" i spojrzy na dyskusję pod tym postem normalniej, tak bardziej psychologicznie /albo wręcz psychiatrycznie/, to widać, że żadnej pyskówki tu nie było jak do tej pory... była tylko spokojna rozmowa pomiędzy mną i Dibeliusem, z którym mimo wielu różnic poglądów i hermetycznego języka, którego czasem używa znakomicie się rozmawia...
      zaś tłem jest hołota, która obserwując tą rozmowę wścieka się z bezsilnej frustracji, bo dla niej jest to niepojęte... oni pojęcia "rozmowa" nie znają, dla nich życiową koniecznością jest, by wymiana zdań polegała na bijatyce, walce, na "masakrowaniu" i "miażdżeniu" się wzajemnie... próbują więc to bezskutecznie prowokować na różne nieskoordynowane wewnętrznie sposoby... przy okazji /to już stały fragment gry/ opowiadają w kółko to samo o swoim wirtualnym świecie, w którym żyją, o surrealistycznych zjawiskach i osobach będących produktami ich delirium... ja akurat mam komfort psychiczny, bo patrzę na to z pobłażliwym dystansem, niczym pielęgniarz na czubków ze szpitala psychiatrycznego z którymi nie łączą mnie żadne relacje... za to wielki szacun należy się Dibeliusowi, któremu bliżej jest do nich poglądami /w inne relacje nie wnikam, nie moja sprawa/, mimo to nie podaje się różnym naiwnym chwytom i pozostaje na odpowiednio wysokim poziomie...
      a z owymi czubami jest tak, że są absolutnie przekonani o prawdziwości swoich urojeń, oraz uważają, że wszyscy powinni się z nimi liczyć, traktować poważnie, wręcz ubiegać o ich opinię, gdyż wydaje im się, że są nie wiadomo jak ważni, tymczasem nikt na poziomie nie zwraca na nich uwagi... pominę już kwestię, że te czuby są przewidywalne aż do bólu i wystarczy rzut oka na nick w podpisie, by wiedzieć co piszą bez potrzeby tracenia czasu na czytanie ich słów...
      ...
      czyli oprócz mojej rozmowy z Dibeliusem ma tu też miejsce wzajemne nakręcanie się wspomnianych czubów...
      ...
      dodatkowo doszła krótka wymiana zdań pomiędzy mną i Flavią, która należy do tego szemranego towarzycha... choć dwa posty temu skompromitowała się na maksa, to mimo to traktuję ją nieco wyjątkowo, gdyż częściowo uważam za ofiarę taj zgrai /zwłaszcza prowodyra i dałem jej kolejną szansę... no, i okazało się, że tym razem nie zmarnowała jej, co więcej w krótkiej wymianie zdań spowodowała drobną zmianę mojego podejścia do pewnej sprawy... jeszcze tylko dostarczy mi fotoreportaż z "golasami biegającym" z polskich parad równości i przestanę się nabijać z tych, którzy owych "golasów" widzą /w przypadku Polski może być chyba spory kłopot z uzyskaniem takiego reportażu, ale ja jestem życzliwie nastawiony/... czyli okazuje się, że jak się chce /rozmawiać/, to się potrafi...
      ...
      oczywiście nie chcę Ci narzucać swojego widzenia dyskusji pod tym postem, ale czy nadal uważasz, że miała miejsce "pyskówka"?

      Usuń
    2. Ja pierdolę, co za tępy ciul. Nie warto czytać i tym podobne pierdolenie, a tu poświęca prawie 40 linijek swoich wypocin dokładnie na tych, co to ich niby nie czyta i olewa. Co za żałosny obłudnik.

      Oppressor.

      Usuń
    3. @Oppressor,

      Tu jednak będę kanalii bronił, wszak on tylko wykonuje swoja funkcję - czyli robi za małpę na sznurku, która ma dostarczać mi rozrywki. I to właśnie czyni. Dostaje impuls odpowiadający pociągnięciu za sznurek od Flavii, SN czy mnie i zaczyna wesoło wymachiwać łapkami i odnóżami. Do tego coś z reguły bełkocze, co czyni go tym śmieszniejszym. Zatem niech małpa robi swoje, a Ty nie bądź dla niego zbyt okrutny.

      pozdrawiam, TF.

      Usuń
    4. @Andrzej
      Wiem, że pomimo przekonań lewicowych jesteś osobą wierzącą, więc Twoja pozytywna ocena tekstu jest dla mnie istotna. Odwoływałem się w znacznej mierze do wątków religijnych.

      Odnośnie poziomu dyskusji - niektórzy potrafią prawić złośliwości zachowując pozory uprzejmości, niektórzy porzucają tę maskę. Dyskusja jest jak rzeka - toczy się przy okazji wpisów różnych autorów i niekiedy jest gwałtowna. Ja podzielając zdecydowanie poglądy jednej ze stron staram się rozmawiać ze wszystkimi.
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. @Oppressor,

    Jeśli chodzi o groźby, to ten staruszek jest nie gorszy od swojego pupila kanalii. tylko, że ten ostatni specjalizuje się w groźbach karalnych - grożąc pobiciem dwóm komentatorom. ten zaś będzie "spuszczał po brzytwie" - już się trzęsę ze strachu. Nic staruszek nie wspomina o rzucaniu obrzydliwych kalumnii - tu zostawia pole do popisu swojemu pupilkowi, który oskarżał bezpodstawnie nielubianych blogerów o pedofilię i współpracę z SB. Dopiero kiedy blogmaster postraszył go prokuraturą, to jął się rakiem z oskarżeń wycofywać. Ciekawe czy takie zachowania swojego pupilka też podstarzała dziadyga nazwie szambem, czy w jego środowisku to norma? A może w typowy dla lewaka sposób różnicuje ocenę poszczególnych podłości na te nasze - których się źle nie ocenia i te ich, które nazywa się szambem. Niewątpliwie szambem jest cuchnący ideologiczny grajdół, z którego obaj wypełzli.

    Pozdrawiam, TF.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ Oppressor & Tie Fighter
      Lewacki dureń wciska kit, jakoby nie akceptował pewnych łajdackich żądań swoich politycznych pobratymców. I oburza się na "obrzucanie gównem" poczwórnego śmiecia - narkomana, kryminalisty, fundatora aborcji i satanisty. Z gównem niewątpliwie ma stały kontakt, pływając w kanaliowym szambie krytą żabką.
      A co się tyczy operetkowej próby cerowania cnoty poczwórnego śmiecia, gwiazda "kurwiarni" porwała się z motyką na słońce. Temu zadaniu nawet żaglomistrz nie podoła, a co dopiero drobny lewacki szuler.

      Usuń
  9. Wśród komentarzy odnośnie owego pilota usłyszałam jeden, nawiązujący do pytania, które zapewne zadaje sobie każdy trzeźwo myślący człowiek w obliczu takiej tragedii- a mianowicie jak to się dzieje, że człowiek z zaburzeniami psychicznymi może wykonywać zawód, w którym ma w swych rękach los wielu ludzi. Odpowiedź była jednoznaczna- "prawo do prywatności, poszanowanie praw jednostki". Cóż, ja jednak , mimo, że uważam się naprawdę za osobę tolerancyjną , uważam, że powinny być granice tego prawa, warunkowane właśnie rodzajem zawodu i bezpieczeństwem innych ludzi. Nie powinno być bezgranicznej tolerancji , bo jej koszty są zbyt wielkie. Czy sama poddałabym się bez protestu takim ograniczeniom ? TAK.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewne wymagania co do predyspozycji psychicznych czy cech osobowości kandydata do pewnych prac /np. jako pilot samolotu pasażerskiego/ wydają się być oczywiste... za tym zaś idzie pewna ingerencja w prywatność takiego kandydata /jakby nie było, nikt go do podjęcia takiej pracy nie zmusza/... problemy mogą być jedynie dwa...
      - zbyt daleko posunięta ingerencja...
      - taka metoda selekcji, by zminimalizować przypadki za którymi mogą iść pewne zagrożenia...
      ...
      tu mi się kojarzy przypadek Andrzeja Gołoty, który według opinii wielu fachowców ze względu na psychikę po prostu się do swojej pracy nie nadawał, bo stwarzał zagrożenie na ringu...
      rzecz jasna nie chodzi mi o porównywanie zawodu pilota i zawodowego pięściarza, bo uwarunkowania /przede wszystkim zakresy odpowiedzialności/ są absolutnie różne, ale o pokazanie zasady, która mimo owych różnic jest de facto ta sama...

      Usuń
    2. W Polsce na zwolnieniu lekarskim jest miejsce na nr statystyczny choroby. Oczywiście, ze względu na tajemnicę lekarską na kopii przedstawianej pracodawcy, ten numer się nie kopiuje. I generalnie słusznie, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach , bo w ten sposób wyłącznie od dobrej woli i umiejętności samokrytycznego spojrzenia na swe możliwości zainteresowanego zależy, czy będzie on umiał sam zrezygnować z pracy, której już nie powinien wykonywać. Kiedyś była instytucja lekarzy zakładowych (pomijam w mych rozważaniach różne patologie , uzależnienie tychże od kierownictwa, nacisk na interes zakładu) i może to jednak był jakiś sensowny krok dla dobra wspólnego?

      Usuń
    3. @An-Ka...
      cały problem w tym, że wiele danych na temat dysfunkcji psychicznej można uzyskać jedynie drogą wywiadu z klientem... gdy sam nie opowie o jakimś epizodzie, nigdy nie wyjdzie to na jaw...
      przypomina mi się przypadek motorniczego tramwajowego /ok. 25 l./, który spowodował wypadek... w pracy podejrzewano go o zażywanie narkotyków, do tego jeszcze nie chodziło o alkohol... chodziło o zaświadczenie, czy jest on uzależniony, czy nie... podczas wywiadu przyznał on, że lubi on od czasu do czasu wziąć Relanium drogą injekcji dożylnej, kilka ampułek na raz dla czystego sportu /dość nietypowe upodobanie, ale możliwe/... pomijając kwestię, że mogłoby być to częściej, niż "od czasu do czasu" oraz niekoniecznie "dla czystego sportu", to nawet pół godziny rozmowy nie dawało podstaw, by coś diagnozować... jedyne, co lekarz mógł stwierdzić, to stwierdzenie faktu, że chłopak podczas wywiadu nie był pod wpływem żadnego znanego środka oraz nie widać było po nim żadnego objawu "zespołu odstawienia"... czy to zaświadczenie zadowoliło jego dyrekcję i jak potoczyła się dalej sprawa wypadku, tego już nie wiadomo, ale jedno jest pewne, że lekarz nic więcej stwierdzić i napisać nie mógł... objawów odstawienia przy uzależnieniu od benzodiazepin jest nieco, z napadami padaczki w skrajnych przypadkach, ale to można stwierdzić jedynie podczas obserwacji szpitalnej...
      ...
      a jak to się ma do naszego pilota?... dla uproszczenia skupmy się na depresji, bo istnieje też wątek religijny... czy może zaistnieć przypadek, że pilot jest pasjonatem latania, zaś podczas badań, testów dyssymuluje ową depresję... czy procedury tworzą tak gęste sito, by takie przypadki wychwycić?... rzecz jasna nie znam odpowiedzi, ale sam problem może dotyczyć wielu dysfunkcji psychicznych... niedawno widziałem w telewizorni wypowiedź, z której wynikało, że polskie procedury lotnicze skupiają się głównie na sprawności fizycznej, na zdrowiu somatycznym oraz na sprawności psychomotorycznej... mnie się to wydaje nieco za mało, choć z drugiej strony /tak jak w przypadku tego motorniczego/ szybko pewnych spraw wychwycić i zdiagnozować się nie da...

      Usuń
    4. @An-ka
      Zgadzam się z Twoim komentarzem. Odnośnie ograniczenia tajemnicy lekarskiej - można by to rozwiązać tak: pacjent musi okazać dowód tożsamości, lekarz musi sprawdzić go w centralnej bazie danych, otrzyma tylko zwrotną informację "zawód wrażliwy dla kodów chorób x1, x2, ..." Jeśli zdiagnozowana choroba jest na tej liście musi wprowadzić informację do centralnej bazy danych i pracodawca automatycznie otrzyma ostrzeżenie.

      Usuń
  10. Dibeliusie. Wszystkiego dobrego na Święta :) Przepraszam, że tak wcześnie, ale nie wiem, czy nie wrócę na blogosferę dopiero po Świętach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Flavio,
      Dziękuję i Wszystkiego Najlepszego z okazji Świąt!

      Usuń
  11. @All
    Czytając banialuki pkanalii, negującego pojawianie się na różnych „gay pride” nagich zboczeńców, rozstrzygnęłam pewien zakład ze Starym Niedźwiedziem.
    Ani ja na swoim blogu, ani Tie Fighter i Stary Niedźwiedź na „Antysocjalu”, nigdy nie pisaliśmy, że nadzy zboczeńcy JUŻ TERAZ pojawiają się na POLSKICH cwelparadach. I wyraźnie mówiliśmy, że czegoś takiego w przyszłości sobie w Polsce nie życzymy, więc trzeba zdusić zło w zarodku. Bo tak jak pkanalia NA RAZIE chce „uwolnienia” marihuany, a żądanie powszechnego dostępu do heroiny odłożył na lepsze czasy, tak i „geje” eskalują swoje roszczenia, by przedwcześnie nie spłoszyć ludzi zdrowych na umyśle. Ale nie daj Bóg podać im palec. Natychmiast urwą rękę.
    SN założył się ze mną o kawę, że gdy zamieszczę linki z ekscesami zboczeńców z Nowego Jorku, Sidney czy Madrytu, demaskując kłamstwa iż czegoś takiego rzekomo nie ma, satanistyczny oszust będzie domagać się takich linków z Polski. A ja naiwnie utrzymywałam, że pkanalia ma szczyptę honoru („spod celi” ale zawsze) więc do tego się nie posunie.
    Zakład przegrałam. A na przyszłość wiem już , że w uzasadnionych przypadkach można co najwyżej powiedzieć coś o pkanalii. Ale próba rozmowy z tym czymś jest pozbawiona sensu. I takie próby pozostawiam jego młodocianym fankom po kilku kapitalnych remontach.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dyskusja była ciężka i niezupełnie na temat, ale jesteśmy już wszyscy znakomicie wyedukowani w temacie golasów.

      Usuń
    2. @Flavia...
      zacznijmy od pierwszego zdania /cytuję/...
      "Czytając banialuki pkanalii, negującego pojawianie się na różnych „gay pride” nagich zboczeńców"...
      owe "banialuki" można sobie olać, w końcu nieraz tak jest, że gdy czegoś nie rozumiemy, oceniamy to jako "banialuki"... prawdziwy obciach, który sobie nastrzelałaś polega na kłamstwie, które wplotłaś w swoją wypowiedź...
      otóż rzeczywiście poddawałem w wątpliwość zjawisko biegania podczas parad równości nagich postaci jako zjawisko masowe, a przynajmniej dominujące... jako kontrargument podałaś pierwszy fotoreportaż /ten o malowankach na ciele/, co okazało się kompletnie chybione... poprawiłaś błąd i podałaś drugi, tym razem na temat... choć o masowości w tym przykładzie trudno się wypowiadać, mimo wszystko przyjąłem go jako argument... wyraziłem tylko wątpliwość, jeśli chodzi o Polskę /bo de facto nabijałem się zawsze z paranoi dotyczących polskich parad/, niemniej jednak poszedłem na ustępstwo i okazałem gotowość rezygnacji z nabijania się z ludzi, którzy na każdej takiej paradzie widzą istne hordy owych golasów... i taka jest prawda na ten temat, nie chce być inna...
      główne kłamstwo zawarłaś jednak w innym miejscu tego zdania... otóż nigdy nie pisałem, nie wypowiadałem się na temat obecności lub nieobecności zboczeńców na takich paradach... byłoby to nad wyraz nielogiczne, skąd bowiem mogę wiedzieć, że kompletnie nieznany mi człowiek ma skłonności do popełniania zgwałceń lub seksualnego krzywdzenia dzieci, czy zwierząt...
      takim oto sposobem dokonaliśmy rozłożenia na czynniki pierwsze zacytowanego zdania, odarcia go z kłamstw...
      analogiczną analizę dalszych zdań sobie już daruję, bo uniemożliwia mi to obrzydzenie do tego, co napisałaś...
      zaś całość akcji wygląda tak:
      dwa posty temu na tym forum skompromitowałaś się kompletnie przekręcając wtedy sens moich wypowiedzi, tym samym wykazując kompletną nieumiejętność rozumienia treści napisanych wypowiedzi...
      mimo to okazałem się nieco niekonsekwentny... jak wspomniałem w innym miejscu na tym forum, uznałem że jesteś nie tylko członkiem "różowej zgraji", ale także jej ofiarą... zostałaś więc potraktowana wyjątkowo, ulgowo i podjąłem próbę porozmawiania... okazało się to błędem, wychodzi na to, że nie różnisz się niczym od reszty... straciłaś swoją szansę bezpowrotnie...
      ...
      ...
      tylko jeszcze jedna drobna sprawa na koniec, gwoli uściślenia...
      kościół Najświętszego Zbawiciela w Warszawie nie znajduje się NA Placu Zbawiciela, lecz PRZY Placu Zbawiciela /przy placu znajduje się również kaplica Dobrego Pasterza związana z parafią Ewangelicko-Metodystyczną Dobrego Pasterza/, sam plac zaś należy do miasta...
      a gdybyś w tym uściśleniu dopatrzyła się "obrony tęczy" i próbowała łgać na ten temat, to przypomnę, że zawsze twierdziłem, iż decyzja na temat lokalizacji tej konstrukcji powinna należeć do okolicznych mieszkań ustalona na drodze referendum /na temat kwestii technicznej, jak duża część dzielnicy powinna decydować nie mam dokładnie sprecyzowanego zdania/...

      Usuń
    3. */errata... ma być "okolicznych mieszkańców"...

      Usuń
    4. @Flavia,

      Już teraz wiesz czym się kończy wpuszczanie chama do biura. Ubłoci podłogi, odbije brudne paluchy na meblach, zanieczyści powietrze i atrament wypije. A na koniec jeszcze Cię obsztorcuje, że nie jesteś jako jego gospodarz dostatecznie kulturalna, kiedy mu zwrócisz uwagę. Tak i w tym przypadku, w swej dobroci, zwróciłaś się do bodaj najparszywszej kreatury szwendającej się po blogach i na efekty nie trzeba było długo czekać. Zupełnie jak ów przykładowy cham zarzucił Ci fałszywie kłamstwo, choć sam został złapany na kłamstwach nieskończoną ilość razy. To taka prostacka metoda polegająca na wmawianiu innym swoich największych frustracji - bo nie ma dla niego nic bardziej frustrującego jak przyłapanie go z przysłowiowym fiutem w garści. Tym samym usiłuje on przerzucić te frustracje na innych, wmawiając im rzekome kłamstwo, aby samemu się lepiej poczuć i oszukać samego siebie, że nie tylko on taki frajer, co bez przerwy łapią go na kłamstwach. Współczesna psychologia pewnie zna jakieś fachowe określenia na taki stan umysłu, niemniej zważywszy, że mamy do czynienia z "terapeutą", który pozwalał swoim podopiecznym przyćpać, żeby sprawdzić efekty swojej "terapii", dalsze rozwijanie tematu nie ma sensu. Reasumując, nie ruszaj gówna butem, bo nie dość, że zacznie śmierdzieć, to jeszcze uwali Ci obuwie. Takie gówno można omijać, spłukać silnym strumieniem wody z chodnika albo ponabijać się z tych, którzy w nie wleźli przez nieuwagę. Ale nigdy nie rusza się gówna świadomie - choćby z najszlachetniejszych pobudek.

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    5. @Tie Fighter

      Kanalii nie zamierzam odpowiadać. Zwłaszcza w ten dzień. Dla mnie ten człowiek kompletnie nie istnieje.

      Usuń
    6. @Flavia

      To bydle domagało się fotoreportaży z cwelparad z Polski. Nie mam fotoreportażu ale mam dwa nagrania wykonane telefonem komórkowym. Na jednym kanalia obciąga anty a potem robią zmianę. Na drugim kanalia posuwa Julkę w autobusie w czasie powrotu z cwelparady. Co prawda film nie oddaje fetoru jaki rozniósł się z owrzodziałego dupska Julki, ale chmary much unoszące się nad tą parką wiele mówią.
      Zapytaj go czy może taki materiał być. Zaznaczam, że nikt nie był całkiem goły to nie wiem czy się to nada.

      Oppressor.

      Usuń
    7. @Opressor

      Blog Dibeliusa, mimo że lubiany przeze mnie, będę raczej omijać szerokim łukiem.

      Usuń
    8. Dlaczego miałabyś omijać ten blog? Ty, w odróżnieniu od kanalii wnosisz na ten blog realną wartość intelektualną, a co wnosi kanalia? Jeno smród.

      Oppressor

      Usuń
    9. @Flavia,

      No właśnie. Zauważ, że jak tylko Dibelius zapoda jakiś poważny temat nie odnoszący się do tematyki zboczeń, antyklerykalizmu i szeroko rozumianej dupy, to kanalia znika jak kamfora. Jego ładunek intelektualny sprowadza się do wytrysku, kłamstw i obrabiania dupy innym blogerom. Pamiętaj, że ścierka nie może wyznaczać żadnych standardów, a już tym bardziej wpływać na to gdzie będziesz komentować, a gdzie nie. Dobrze wiesz, że to gówno bez honoru przyklei sie do każdego bloga, żeby tylko zrobić Ci na złość. Dibelius brzydzi sie tą kurwą tak samo jak Ty czy ja, ale toleruje go tu, żeby we właściwy dla siebie sposób obnażać o tej kurwie prawdę stali czytelnicy już to dawno zauważyli. Niech zatem odgrywa dalej role insekta na stole sekcyjnym, a my możemy sie co najwyżej pośmiać z łachudry, bo my już wyniki tej wiwisekcji dawno znamy.

      Pozdrawiam serdecznie, TF

      Usuń
    10. @ Flavia
      No to weźmy na stół sekcyjny poczwórne bydlę (kryminalista, proskrobankowiec, narkoman i satanista), które zwracając się do Ciebie, śmiało Tobie zarzucić kłamstwo i niezrozumienie jego wymiocin. Załóżmy maskę pegazkę, bo sztynk będzie walił, niczym od jego trzech gracji w plenerze. I zacznijmy.
      Poczwórny dziesiątki razy szydził z wyrażanego przez Ciebie i przez nas niesmaku, jaki wywoływali w nas nadzy degeneraci uczestniczący w cwelparadach. Na razie szczęśliwie tych „światowych”, bo w Polsce JESZCZE degeneraci do tego się nie odważyli posunąć. O jakiejś „masowości” nie pisaliśmy, wystarczająco ohydne jest bowiem samo to zjawisko, bez określania, jakiego odsetka „paradujących” dotyczy. Więc niech stary oszust nie podpiera się jakąś masowością, bo w to mogą uwierzyć jedynie dwie najgłupsze dziwki z jego orszaku. My ze zrozumieniem degenerata nie mamy problemu
      Poczwórny śmie zarzucać Tobie kłamstwo twierdząc, że nigdy nie pisał o zboczeńcach uczestniczących w tych imprezach. A o kim pisał, jeśli nie o pedałach i lesbach? Tyle ma to to wspólnego z fizjologicznym a nie patologicznym zaspokajaniem popędu płciowego, co jego ukochany butapren (czy co on tam niucha) z „nieszkodliwą używką”. Ale trudno się z drugiej strony poczwórnemu dziwić. Przecież jego „godne” vel „przyzwoite” towarzystwo składa się z:
      - wojującego pedała eurokomunisty
      - „handlangra” będącego ponoć człowiekiem wierzącym, oczywiście w Marksa, Engelsa, Lenina i Stalina
      - „pracownika nałukowego”, wywalonego z trzech szkół, przy której jeden mąż wyciągnął kopyta a drugi się rozpił
      - rzekomej absolwentki jakiegoś operetkowego wydziału uniwersyteckiego, nie wiedzącej co to jest genom
      - pierwszej debilki polskiego internetu, muszącej wpisać dziesięć komentarzy by wykwakać jedną bzdurę
      - nie umiejącej pisać po polsku ladacznicy, propagującej domowe sposoby zabicia przez ciężarna kobietę dziecka, a przy okazji niekiedy i siebie
      Te dwie ostatnie nawet tak tolerancyjny i anielsko cierpliwy człowiek jak Dibelius, wywalił ze swojego blogu na zbitą mordę. W ostatnim przypadku nawet skomlenie poczwórnego o litość nie pomogło. A wylecieć z blogu Dibeliusa za wyjątkową podłość czy ekstremalną głupotę, to znacznie większa sztuka, niż być wydalonym z Armii Radzieckiej za alkoholizm.
      Na końcu poczwórny coś bełkocze na haju o zmarnowanej przez Flavię szansie. „Zasłużenie” na jego pochwałę to istotnie wielkie dobrodziejstwo. Równie wielkie jak zarażenie się HIVem, syfilisem i żółtaczką C jednocześnie. Wprawdzie nie jest śmiertelne, ale wstyd jeszcze większy.
      Jaka szkoda że tych resztek po sekcji nie można spalić, by mieć pewność, że nie spowoduje się jakiejś epidemii.

      Usuń
    11. BTW. Nie wiem, czy coś ubawiło mnie bardziej od zarzutów, że jestem "ofiarą" znienawidzonej przez Kanalię grupy. Podobne zarzuty słyszały osoby, które śmiały mieć inne od niego poglądy, czyli NORMALNE ;) Śmiem twierdzić, że tych normalnych jest jeszcze w Polsce całkiem sporo, a jedynym "godnym towarzystwem" są bywalcy oraz pracownicy (-ce) dzielnicy De Wallen w Amsterdamie.

      Usuń
    12. @Flavia
      Angażujesz się w ostre polemiki. W mojej ocenie dobrze dajesz sobie radę. Ale z drugiej strony, jako osobę wrażliwą wiele cię to kosztuje.
      Alternatywą jest unikanie konfrontacji - wybór należy do Ciebie.

      Ja osobiście unikam zażartych polemik, bo niestety niektórzy rozmówcy powtarzają cały czas swoje, nie reagują racjonalnie na argumenty tylko stosują uniki, dywersje lub manipulacje. Szkoda mi na to czasu, energii i zdrowia psychicznego.

      Usuń
    13. @ Flavia
      To oczywiste, że w Polsce przeważają liczebnie ludzie o normalnej psychice. Pomimo lansowania w "merdiach" śmieci pokroju Dody, Kupy Gminnej, czy zachwalającego narkotyki niejakiego Cipowicza (czy jak mu tam).
      De la Serna żartował kiedyś, że gdyby robactwo potrafiło myśleć, też uważałoby, że zostało stworzone na obraz i podobieństwo Boga. Na podobnej zasadzie pkanalia uważa się za człowieka.

      Usuń
    14. @ Dibelius
      Znakomicie scharakteryzowałeś postępackich misjonarzy. Ciota która próbowała Cię uczyć tajników płacenia podatków, szczęśliwie się obraziła i już nie zasmradza Twojej witryny. Ale poczwórny chyba za to swoje spamowanie ma rabat na narkotyki. Odkąd Twój blog istnieje, ta zdarta płyta winylowa powtarza, że syf którym lasuje sobie mózg, nie jest narkotykiem. W przeciwieństwie do kieliszka wina. Śmieć który zrobił kobiecie dziecko i przynosi pieniądze na zabieg, czyli takie ludzkie łajno jak on, to rzekomo mężczyzna. A jeszcze dwa dni temu, na tym forum, szedł w zaparte, że żądania baraniego zachwytu każdym odstępstwem od zdrowia fizycznego i psychicznego to mit.
      To ostatnie jestem w stanie zrozumieć, jako nieuchronny efekt zażywania "nieszkodliwych używek". W końcu nawet swoje istnienie neguje, uważając i siebie za mit. Niestety istnienie takich insektów jak on, to smutna rzeczywistość.

      Usuń
    15. @Stary Niedźwiedź
      Mt 3:12 Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym

      Usuń
    16. @ Dibelius
      Słusznie przytoczyłeś za Ewangelistą słowa św. Jana Chrzciciela. Uważam że i w działalności blogowej warto na nasz ludzki, a zatem niedoskonały sposób, spróbować kierować się tą wskazówką.

      Usuń
    17. P.S.
      @ Dibelius
      Przed chwilą byłem z wizytą u Kiry i przeczytałem to, co lavejańskie gówno próbowało Tobie wmówić.
      Za dobry pomysł uważam wymłócenie tej załganej kreatury. Najlepiej takim cepem, jakiego używała husycka piechota, kładąca pokotem niemiecką jazdę.

      Usuń
    18. @Stary Niedźwiedź
      Do czeskich husytów odnoszę się z wielkim szacunkiem.

      Usuń
  12. Szanowny Dibeliusie,

    Nie mylmy wiary w Boga z koniecznością wyznawania jakiejś religii. Najsłuszniej jest żadnej z nich nie dowierzać, a w Stwórcę wierzyć "po swojemu".

    Pragnąc oczyścić umysł z informacyjnego gówna zaczęłam jakiś czas temu mocno olewać tzw. newsy i dlatego o katastrofie dowiedziałam się ze sporym opóźnieniem. Cóż, nie da się wykryć każdego wariata. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodna Kiro,
      Wiara jest łaską Boga.
      Podziwiam Twoją determinację w oczyszczaniu umysłu - zaczynam zazdrościć.

      Usuń
    2. Myślę, że z Twoim dystansem do świata możesz spokojnie wertować portale informacyjne. ;)

      Usuń
    3. @ Kira
      Zgodzę się z Tobą, że wiara jest najważniejsza. Ale nie deprecjonowałbym religii tak bardzo, jak Ty to robisz, bo to prosta droga do czegoś tak osobliwego, jak religijna anarchia.
      Temat bardzo ciekawy, zasługuje na obszerniejsze omówienie, niż wymiana siłą rzeczy krótkich spostrzeżeń na forum komentatorskim. Gdzie poza tym atmosferę może popsuć ateotalibańskie bydlę.

      Usuń
    4. @ Stary Niedźwiedź

      Religia zakłada konieczność podporządkowania się zasadom wymyślonym przez LUDZI.

      Usuń
  13. @ Dibelius, T.F.
    Zapraszam jeszcze na moment pod poprzednią notkę.

    Pozdrawiam, Brunetka

    OdpowiedzUsuń
  14. "Bezbożność społeczeństwa i bezbożność jednostki – prowadzą do katastrofy."

    Myślisz, że gdyby ten pilot miał w sobie silną wiarę, to wówczas nie doprowadziłby do katastrofy? Moim zdaniem to dosyć ryzykowna teza.
    Ja bym raczej doszukiwał się przyczyn w chorym umyśle tego człowieka. Akurat dziś dowiedziałem się, że od dawna leczył się psychicznie, ale próbował to ukryć przed pracodawcą, dlatego chodził do różnych lekarzy. Wiedział, że jak sprawa się wyda, to utraci licencję pilota. Niestety, prawda ujrzała światło dzienne zbyt późno dzięki czemu pilotowi udało się zrealizować swój szalony plan.
    "Gdy umysł śpi budzą się upiory" - jego umysł wprawdzie nie spał, ale od dawna był chory i to właśnie dało taki upiorny efekt.
    Zdrowych i wesołych świąt Dibeliusie, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czynnik choroby psychicznej - jest naturalnie istotny.

      Moim zdaniem, jako chrześcijanina - wiara jest jednak czynnikiem wpływającym na zwiększenie odpowiedzialności za bliźnich. Jednym z głównym punktów mszy świętej jest przekazywanie sobie "znaku pokoju". Obcy ludzie ściskają sobie dłonie lub przynajmniej wymieniają ciepłe, serdeczne spojrzenia.

      Choć przyznaję, że i niektórzy ateiści mogą być przykładem pozytywnych zachowań etycznych.

      Pozdrawiam i życzę Wesołych Świat!

      Usuń
  15. @Dibi...
    nie chcę Cię mieszać w tą historię /którą zresztą już zakończyłem/, więc absolutnie nie oczekuję odpowiedzi na pytanie, które zadam na końcu, tak tylko kontrolnie, dla sportu...
    streśćmy fakty:
    /histeryczne piski i kwiki hołoty pomińmy, jako monotonny i nudny szum informacyjny, który na tym forum stał się rutynowym tłem, stałym elementem krajobrazu/...
    Flavia:
    - inicjuje wymianę zdań, choć ma powody sądzić, że owa inicjatywa może być zignorowana...
    Ja:
    - reaguję życzliwie, gdyż owa inicjatywa została sformułowana grzecznie i bez poprawnych politycznie wtrętów...
    Flavia:
    - zapodaje argument /fotoreportaż nr.1/...
    Ja:
    - odrzucam argument, grzecznie informując, że jest nie na temat...
    Flavia:
    - zapodaje drugi argument /fotoreportaż nr.2/...
    Ja:
    - przyjmuję drugi argument, PRZYZNAJĄ RACJĘ Flavii, informując przy okazji dodatkowo, co może zrobić, bym przyznał jej rację całkowicie...
    Flavia:
    - kosmiczny foch, wyartykułowany jako rozbudowana wypowiedź, przemyślna konstrukcja kłamstw, według tradycyjnego zresztą schematu, praktykowanego przez "różowych"...
    ...
    pytanie brzmi:
    czy zostałem oszukany, gdyż faktyczną intencją Flavii nie była wcale chęć normalnej rozmowy, zaś moje przyznanie jej racji (co przecież w normalnych rozmowach nieraz się zdarza) tak zaskakująco pokrzyżowało plany, że maska jej opadła i sprawa się przedwcześnie wydała?...
    ...
    wesołych świąt Dibi, baw się dobrze, tak, jak najbardziej lubisz :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Peter
      W mojej ocenie określenie "golasy z piórkami w tyłkach na paradach" jest oczywistą metaforą. Genezą tej metafory nie są jednak wymysły prawicy ale obrazy w mediach chętnie eksponujące realne przykłady homoseksualnych ekshibicjonistów, którzy z kolei chętnie się prezentują. Niewątpliwe w Polsce jest to na razie rzadkość. (I bardzo dobrze). Wydaje mi się, że wasza dyskusja prowadziła w tym kierunku i rzeczywiście częściowo przyznałeś Flavii rację.

      W moim odczuciu emocjonalne rekacja Flavii miała przyczyny psychologiczne. Aby udowodnić dosyć oczywistą tezę ta piękna, czysta, szlachetna dziewczyna musiała wyszukiwać w necie zdjęcia gejów z pisiorkami na wierzchu. Niewątpliwie wywoływało to w niej wstręt, czuła się zbrukana. A ty chciałeś więcej. W pewnym momencie nie wytrzymała.

      Także Tobie życzę miłego spędzenia okresu świąt

      Usuń
  16. @ ALL
    Flavia jako osoba, która nawet w najpodlejszej gadzinie próbuje doszukać się jakichś śladów ludzkich cech, w dyskusji ze mną wyraziła przypuszczenie, że może zaświecenie pkanalii w ślepia dowodem iż kłamie, z raz na milion skłoni go do odszczekania łgarstwa, podkulenia ogona i wyniesienia się przynajmniej na jakiś czas z miejsca, w którym wyszedł na ciula.. I jako przykład podała jego kłamstwa, jakoby „postępowe;’ i „wyluzowane” eventy nie łączyły się z demonstrowaniem nagości w przestrzeni publicznej w sposób obsceniczny. Uznałem taką nadzieję za wielce naiwną. Miałem bowiem pewność, że jeśli okaże ćpunowi link do gołych pedałów podczas cwelparady gdzieś na świecie, ten natychmiast zażąda linku dotyczącego Polski, łżąc jakobyśmy kiedyś twierdzili, że takie sceny zdarzają się na polskich cwelparadach. W czysto hipotetycznym przypadku (na szczęście do tego jeszcze nie doszło) przesłania linku do takiego łajdactwa gdziekolwiek w Polsce, kolejne kłamstwo głosiłoby, jakobyśmy pisali o czymś takim w konkretnym polskim mieście. A dalej padłaby nazwa jakiejś ulicy czy konkretnego roku. Bowiem w odróżnieniu od wszechświata, łgarstwa pkanalii nie mają granic. I założyliśmy się o symboliczną kawę.
    Po tej kanaliowej podpusze (przykład z Madrytu) a zarazem kolejnym łgarstwie (no tak, na świecie się zdarzyło, ale przecież wy twierdzicie że to się dzieje w Polsce), Flavia nie czekała na żądania uściślone co do daty, nazwy ulicy i numeru domu, przed którym wedle naszych rzekomych twierdzeń miało to miejsce. I przyznała mi rację co do tego, że analiza chemiczna mająca wykazać w kanalii elementarną przyzwoitość choćby w ilościach śladowych, przyniosła wynik, którego z góry byłem pewny. Odpowiedź brzmi bowiem „nie stwierdzono”.
    Niech więc stara lavejańska zaćpana kurwa nie udaje uwiedzionej i porzuconej w ciąży szesnastolatki. Bo w to nie uwierzą nawet te szesnastolatki po trzech liftingach z jego orszaku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam Stary Niedźwiedziu, ale nie wiem co chciałeś powiedzieć tym ciągiem wylanych słów...chyba chodziło Ci o podanie informacji, że wypiłeś obrzydliwie kwaśną kawę z Flavią?

      pomimo tego ,że nie jestem zwolenniczką ani poglądów,ani wielbicielką towarzystwa blogowego Piotra zwanego Kanalią, to jednak nie widzę powodu do stosowania jakichkolwiek odmian tortur znanych mi z historii wojennych i działalności sławnego niestety Agenta Tomka.

      Szczerze mówiąc, to wypraszanie kogoś z czyjegoś podwórka jest mało eleganckie
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Czcigodna Makowa
      Po pierwsze, kawa była znakomita. Prawdziwa arabica a nie żadna robusta.
      Po drugie, skoro zawodowy łgarz i matacz przedstawił się jako rzekoma ofiara Flavii, nie mogłem tego puścić płazem.
      Po trzecie, to Dibelius przytoczył za św. Mateuszem słowa św, Jana Chrzciciela, informujące co należy zrobić z ziarnami, a co z plewami. Skoro oddzielenie jednego od drugiego wymagało wcześniejszej młócki, a ja byłem pod wrażeniem kolejnego słownego łajdactwa kanalii (na blogu Kiry) , niestandardowe wykorzystanie cepa jakoś tak samo z siebie mi się narzuciło.
      I w końcu po czwarte, gdzie tu widzisz jakieś wypraszanie czegoś przeze mnie z cudzego blogu? Ja jedynie korzystam z oferowanej przez gospodarza wolności słowa. Bo do niego i tylko do niego należy zarówno określenie obowiązujących u niego reguł gry, jak i polityka personalna. Ale skoro nie jest to zakazane (tak jak choćby na blogu Kiry), korzystam z możliwości wyartykułowania, że jak powiedział klasyk, szambo to nie perfumeria.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Szanowny Stary Niedźwiedziu, różne ludziom kawy smakują, ja nie lubię tych ostrych i mnie akurat drażni widok używanych przypraw...

      co do oddzielania ziarna od plew, to mógłbyś zacząć od swoich wypowiedzi i wyczyścić z tych pikantnych epitetów, które zresztą wszyscy znają, to nie są już takie emocjonujące we wtórnym użyciu :)

      moim zdaniem jako rasowy Facet potrzebujesz pola bitewnego i rytualnej walki samców w obronie białogłowej niewiasty a może nawet całego ich stada, to nie wiem czy czasem Piotr nie został jedynym śmiałkiem, który ma odwagę poruszać się po arenie, blisko bestii :)
      tak czy siak w tym szambie wszystko się razem miesza i cuchnie jednym fetorem.
      Poza tym Dibelius doskonale sobie radzi z wychwytywaniem rozbieżności wypowiedzi.
      Pozdrawiam Przedświątecznie :)

      p.s. a tak w ogóle to nie wiem czy to nie jest jakaś machina do napędzania czytelników, a ja się daję wkręcić.

      Usuń
    4. @Makowa,

      Prawie wypadłaś wiarygodnie, gdyby nie pewne "ale". Szkoda, że z identycznym apelem nie wystąpiłaś do kanalii. O ile SN w najostrzejszych nawet słowach o kanalii mówi tylko i wyłącznie prawdę o tej satanistycznej łajzie, o tyle napędzana oparami butaprenu satanistyczna łajza posługuje się głównie kłamstwem i manipulacją. To Ci jednak nie przeszkadza. tak samo nie przeszkadza Ci, kiedy ten laveyański zasraniec najpierw próbował manipulować Flavią, a gdy to się nie udało zaczął ją obrażać na blogu, gdzie Flavia nie mogła się bronić. Szkoda też, że wyczerpałaś cały zapas swojej empatii na kanalię i już ci jej nie starczyło, żeby ująć się za Flavią, która została tu pokrzywdzona. Zamiast tego co robisz? Zwracasz uwagę Staremu Niedźwiedziowi, który bodaj jako jedyny na tym forum stanął w obronie Flavii, która w sposób bezpardonowy była przez to bydle atakowana. A idźże, idźże.

      Usuń
    5. @ Makowa
      Wbrew temu co piszesz, nie szukam bitew na siłę. Nikomu pod kołdrę (wbrew uporczywie kolportowanym kłamstwom, które jakoś Cię nie rażą) nie zaglądam. Ale przestrzeń publiczna ma być wolna od obsceniczności, I w tej kwestii niech nikt próbujący zamienić tę przestrzeń w "wolnościową" latrynę na moje milczenie nie liczy. A tym bardziej w sprawie narkotyków czy "aborcji na żądanie".
      Flavia została przez bydlę zaatakowana, więc zrobiłem to, co było moim obowiązkiem. I innego mojego postępowania w takich sytuacjach niech nikt nie oczekuje.
      Ale na pewno nie wystąpiłbym w obronie, jeśli jakiś łajdak opluje cyniczną mendę, zadającą się z łajdakiem w nadziei, że ten ostatni będzie opluwał jedynie osoby tejże mendzie niemiłe. Gdy taka menda potem sama musi obcierać gębę ze śliny i biadoli, jaka to rzekomo krzywda ją spotkała, mam chwile złośliwej radości. Bo sama się o to łachudra prosiła.

      Usuń
    6. Prawie bym Ci uwierzyła Tie_Fighter
      ale?
      nie zauważyłam tutaj żadnych krzywd wymagających obrony kogokolwiek,

      przeglądając chronologię komentarzy widzę, że Flavia włączyła się w nieswoją dyskusję więc nikt Jej nie atakował, ale ja już starawa jestem, to i ślepawa również, w tych golasach też jakiejś sensacji nie widziałam, a nawet stwierdziłam, że mam ładniejsze ciało i może pozwoliłabym je sobie pomalować na paradę Glinoludów :), to trudno mi zrozumieć o co właściwie poszło,

      Staremu Niedźwiedziowi zwracam uwagę, że czytają te teksty ludzie, którzy mogą być wrażliwi na ten typ wypowiedzi, ale to jak widać nie interesuje nikogo, bo cały zapas wrażliwości przejęła Flavia,

      Stary Niedźwiedź właśnie przyznał że uczestniczył w tym uknutym spisku...
      Wybacz ale nie toleruję ani manipulacji, ani prowokacji. I ciągle nie mogę pojąć dlaczego nie możecie rozprawić się z Kanalią na swoim blogu?
      zwracam uwagę bo zależy mi na dążeniu do normalności a nie podążaniu za złem...zniżanie się do poziomu słabszego ma na celu dźwignięcie go z dna, a nie zrównanie się z nim.

      Pozdrawiam ciągle serdecznie i idę sobie popracować przed Świętami :)

      Usuń
    7. litości Stary Niedźwiedziu!!! aborcja i liście przypominające koniczynę wydartą z pyska rekina, śnią mi się po nocach!!!
      a przecież świat jest piękny i nawet kłamstwo nie jest w stanie zmienić jego piękna w latrynę, to nie musisz tak ciągle walczyć.

      Pozdrawiam serdecznie
      i całusy przesyłam Wszystkim Świątecznie!
      może w te Święta przemiany, ktoś się w końcu uśmiechnie :)

      Usuń
    8. @ Makowa
      Jeżeli spiskiem nazywasz eksperyment jedynie potwierdzający od dawna znaną mi prawdę, że odrażający łajdak jest tylko odrażającym łajdakiem, to słowu "spisek" nadałaś inne znaczenie niż ja. W końcu nikt nie przystawił kanalii lufy do łba i nie zmusił do tych łajdackich sztuczek, które są jego drugą naturą.
      A wymienionej przez Ciebie tematyki nie poruszałbym, gdyby różne cwelebryckie łachmyty, lewactwo i inny szrot nie gardłowały, że te antywartości sa wporzo, spoko i ciool. Więc co poniektórzy durnie mogą w to uwierzyć.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    9. @Makowa

      "Wybacz ale nie toleruję ani manipulacji, ani prowokacji."

      No proszę. To zapytaj może kanalię ile jego komentarzy o takim właśnie charakterze wywaliła Kira na swoim blogu? Grubo ponad setkę. Absolutny rekordzista! Zapytaj kanalię o jego obrzydliwe pomówienia pod adresem SN. Zapytaj kanalię o groźby karalne kierowane pod adresem innych komentatorów (groźba pobicia). Ale z tego co widzę, to Ci nie przeszkadza. Ty wolisz sztorcować SN za to, że przeciwstawia się złu. Twoja sprawa.

      "zniżanie się do poziomu słabszego ma na celu dźwignięcie go z dna, a nie zrównanie się z nim."

      No to uważaj, bo już kilka osób tak mówiło i finalnie zasiliło skład mułu dennego na stałe. Prawdziwi z nich teraz akolici kanalii - jak by to powiedział Oppressor. Nie tylko go z niczego nie wyciągniesz, a sama co najwyżej ugrzęźniesz w kanaliowym gównie. Cóż, jeżeli chcesz prowadzić jakąś misję to życzę powodzenia, ale skoncentruj się na kanalii, a nie SN. A jak już jesteś taka skrupulatna w śledzeniu wątków, to bądź uprzejma przeanalizować podłe zachowania kanalii w stosunku do Flavii na przestrzeni ostatnich kilku postów, bo być może coś Ci umknęło. Tymczasem życzę ci miłego mizdrzenia się do kanalii - mam nadzieję, że doczekacie się razem uroczych wirtualnych potworków.
      Też Ci życzę Wesołych Świąt, tym bardziej, że w wyniku prób "dźwignięcia go z dna", mogą to być twoje ostatnie Święta - za rok, już jako jego akolitka będziesz studiować "dzieła" Laveya i dawać sobie własne dobro i zło.
      Pozdrawiam.

      @Dibelius,

      Ponieważ kanalia wcięła się z bluzgami w wątek Starego Niedźwiedzia, prosiłbym Cię uprzejmie szanowny Dibeliusie o usunięcie tych metabolitów z tego wątku.

      Pozdrawiam.

      Usuń
    10. masz rację Tie_Fighter lubię Piotra,
      fakt że wpada w szał i przeszłości nie ma kryształowej, ale kto ją ma /z ukłonem do Waszych Wszechwiedzących Doskonałości./
      Prawdę mówiąc to bardziej mnie pociąga dążenie do kompromisu albo równowagi w skrajnych poglądach niż noszenie teczki wartości w cieniu Waszmości Doskonałości

      to faktycznie prędzej bym wybrała otrzepywanie błota z Piotra, niż bujanie się na Waszej huśtawce w obłokach pierza Ideałów / nie jestem tak wrażliwa jak Flavia, mam lęk wysokości i mnie by pierze zemdliło/

      Ja bym zaryzykowała to błoto, masz rację!
      Niestety albo na szczęście, należę do tych niewiernych i muszę dotknąć, żeby uwierzyć, to żadne obelgi mnie nie przekonają, ani żadne słowne mizianie, ani wirtualne duchy postaci.

      To możesz zacząć mnie linczować dla ułatwienia dodam Ci argument.
      Mój Syn dostał wyrok /2 lata w zawiasach,/ za to że jechał za szybko samochodem, wpadł w poślizg i naraził osoby trzecie na utratę zdrowia, rozbił mi przy tym samochód ale to też mu darowałam, to możesz mnie zaliczyć do grona rodzin kryminalistów.

      Dziękuję za życzenia Tie_Fighter, Tobie życzę Dużo Spokoju i Ciepła, mam jednak nadzieję, że to nie są ostatnie nasze Święta, ale mogą być ostatnie w matni potworów.

      Usuń
    11. Ok Stary Niedźwiedziu, Twoja konsekwencja mnie rozbraja, ale nie cieszy.
      Serdeczności!

      Usuń
    12. Jednak mam jeden uśmiech.
      Dzięki Piotrze :)

      Usuń
    13. @ Makowa
      Ludzi doskonałych jest mniej niż niewielu. Gdybym miał wymienić tych mi znanych i żyjących oraz działających w drugiej połowie XX wieku, to poza matką Teresą miałbym problem ze znalezieniem kolejnych. Więc Twoja ironia pod naszym adresem jest kompletnym pudłem.
      Jeszcze gorszym pudłem jest przywołanie przypadku Twojego syna. Trudno mi uwierzyć, .że wsiadł do samochodu z zamiarem spowodowania wypadku. A nie wmówisz mi, że wyrok za narkotyki dostaje się przez przypadek czy na skutek nieporozumienia. W to mogą uwierzyć co najwyżej dwie zbanowane przez Dibeliusa kretynki Julianne i Ania.
      A skoro musisz dotknąć gówna, żeby upewnić się, że to tylko gówno, to go przynajmniej nie kosztuj. Innym wystarczyłby do diagnozy sam jego smród, a co inteligentniejszym nawet tylko widok.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    14. Czcigodny Dibeliusie
      Serdeczne dzięki za usunięcie z mojego wątku ekskrementów kanalii. Wprawdzie to tylko pojedynczy wylot, a dwa dni temu u Kiry zaliczył "hat trick", wylatując na zbitą mordę trzy razy w ciągu kilku godzin, ale przynajmniej "król banów" nie może uznać że dzisiejszy dzień jest dla niego stracony.
      A korzystając z okazji, życzę Tobie i Twoim bliskim by Zmartwychwstały spojrzał na was łaskawym okiem. Zaś dni te upłynęły Wam w stricte ciemnogrodzkiej atmosferze.

      Usuń
    15. Czcigodny Stary Niedźwiedziu
      Chrystus zmartwychwstał. I nie po to, żeby się pieścić z grzesznikami.
      Życzę Radosnych, pełnych Bożej Łaski Świąt!

      Usuń
  17. "Lot z bezbożnym" no tak, skończył się tragicznie, ale czy należy do tego Boga mieszać?
    to już budzi moją wątpliwość, bo jednak bliżej mi do choroby człowieka, niż do rodzaju wyznawanej wiary...obawiam się, że za bardzo grupujemy ludzi w sektach wyznawanej wiary, i przypisujemy im cechy dobrych i złych...a to raczej mózg nie nadąża za cywilizacją i wpada w samozapłon...niestety skutki są tragiczne.

    Pozdrawiam i życzę Spokojnych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli Boga nie mieszać, to spójrzmy na statystykę. Nasz pilot katolicki wylądował bez kół, aby uratować pasażerów, amerykański pilot protestancki wylądował na rzece Hudson, aby uratować pasażerów. To tylko 2 przykłady.

      Zdrowych i Spokojnych Świąt!

      Usuń
    2. Jeśli Boga nie mieszać, to spójrzmy na statystykę. Nasz pilot katolicki wylądował bez kół, aby uratować pasażerów, amerykański pilot protestancki wylądował na rzece Hudson, aby uratować pasażerów. To tylko 2 przykłady.

      Zdrowych i Spokojnych Świąt!

      Usuń
    3. Nie mogę się z Tobą zgodzić Dibeliusie, to tylko przykłady normalnych zachowań człowieka, wykonującego zawód do jakiego został dobrze przygotowany, resztę grupują statystyki
      ale przyznaję że ludzie lubią posługiwać się mieczem wiary i trzeba na nich uważać.
      i Zdrowych, i Radosnych tych Świat :)

      Usuń
    4. Dibeliusie - nie znamy statystyk dotyczących wiary pilotów lotów ze szczęśliwym zakończeniem. A wiara nie chroni przed chorobą psychiczną. Brak wiary zaś nie produkuje jednak morderców, bez przesady- on co najwyżej może się przejawiać w bardziej, hmmm , nazwijmy to umownie- swobodnych (czy jak chcą niektórzy- rozwiązłych) zachowaniach. Zgadzam się z Makową- to normalne zachowania

      Usuń
    5. @An-Ka

      Wiara nie chroni przed chorobą psychiczną. Ale oprócz choroby psychicznej są inne czynniki wpływające na prawopodobieństwo popełnienia morderstwa.

      Usuń
    6. Dibeliusie- zapewne. Jednak z pewnością nie jest to sam wyizolowany brak wiary . Normalny człowiek po prostu wie, co jest złe a już w szczególności , co jest tak ekstremalnie złe. Naprawdę nie trzeba mu do tego Boga. Inaczej po co byliby potrzebni kapelani w więzieniach ?

      Usuń
    7. Katolicy jako przedstawiciele religii masowej to całe spektrum społeczeństwa, a więc niestety i kryminaliści. Ale piloci należą do elit - oddziaływanie religii może być na nich silniejsze.

      Usuń
    8. @Dibi...
      masz sporo racji... ludzie uprawiający pewne szczególne zajęcia są często bardziej odjechani na skutek permanentnego napięcia w którym się znajdują... stąd mogą być bardziej podatni na różne przesądy i pewne elementy magii mogą być bardziej wplątane w ich życie... co więcej, często funkcjonują dualistycznie, wręcz schizofrenicznie... dość wyraźnym przykładem są tzw. "ludzie morza"... kapitan statku może być na lądzie normalnym, wyluzowanym człowiekiem, ale gdy rusza w rejs, jego umysł przenosi się w pewną magiczną przestrzeń /gdzie ważnym elementem bywa jakaś bozia/ i natychmiast tracą do niej ten dystans, który mieli do niej na lądzie...

      Usuń
    9. Ty też byś inaczej śpiewał jak by ci w oczy śmierć zaświeciła. Zaraz byś sobie o bozi przypomniał i prosił ją o ratunek. Już widziałem nie takich jak ty, co się w obliczu śmierci nagle nawracali. Był po wojnie taki mocno sfanatyzowany antyklerykał (do tego szpicel UB), który na ochotnika krzyże w szkołach ściągał i nienawidził chrześcijaństwa tak bardzo, że ty wyglądasz przy nim jak trampkarz. I oto pewnej zimy wyjebał się na oblodzonych torach i złamał paskudnie kulfona tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Żaden z jego kumpli nie ruszył na ratunek, więc tamten widząc, że już po nim, zakrzyknął "Matko Boska ratuj!" No i wysłuchano jego głosu - pociąg obciął mu tylko kulasa, w dodatku tego, który był już złamany. Inny dobry przykład to Jaruzelski, który nawet nie wszedł do kościoła na pogrzebie swojej matki (głęboko wierzącej kobiety). A tu proszę, jak leżał na łożu śmierci, to poprosił o sakramenty - spowiedź komunia i takie tam. I jakoś jestem dziwnie pewien, że z tobą byłoby podobnie, chociaż pod względem zepsucia jesteś znacznie gorszy od tamtych dwóch razem wziętych. Cóż, nie sądzę bym miał cię kiedyś pod lufą pistoletu, żeby to samemu sprawdzić, ale wobec sił, przy których jesteś niczym szybko wyjdzie, że papierowy z ciebie zawodnik jak i z tamtych dwóch. Potraktuj to, że zaszczyciłem cie chwila rozmowy jako mój gest świątecznej dobrej woli.

      Usuń
    10. @TF...
      dobra, dobra, nie popisuj się... "zaszczyć" mnie jednak odpowiedzią na pytanie, ile byś dał za to, by ktoś ten ten twój megalomański pisk wziął kiedyś na poważnie /mowa o normalnych, poważnych ludziach, rzecz jasna/...
      a może /skoro już piszę/, nawiążmy do innego wątku:
      ile byś dał za to, by naprawdę zaistniała, pojawiła się owa zmyślona postać, która:
      - popełniała przestępstwa /"kryminalna przeszłość"/...
      - była/jest uzależniona od narkotyków /"narkomania"/...
      - asystowała przy usuwaniu ciąży (ew. namawiała do jej usunięcia) /"współudział w aborcji"/...
      - groziła komuś /"groźby karalne"/...
      /nad tym ostatnim poważnie się zastanów, przypomnij sobie niejedną swoją wypowiedź, którą rzeczywiście można uznać za "groźbę karalną"/...
      bo jak do tej pory nikomu nie udało się udowodnić istnienie takiej postaci... nie liczymy rzecz jasna licznych kłamstw /niektórych nawet dość sprytnie sformułowanych/...
      co sobie psychicznie załatwiasz podtrzymywaniem takiego mitu?... czy naprawdę jesteś aż tak beznadziejny, że musisz w tak dziwaczny sposób utwierdzać się w mniemaniu, że w ogóle jesteś ważny?... owszem, jesteś... dla SN, czy innego śmiecia... czyli tyle co nic... mnie twoja osoba nie obchodzi, ale to naprawdę bez sensu, co robisz... kiedyś, parę lat temu napisałem /na tym forum zresztą/ życzliwie SN kilka ogólnych rad, co może zrobić, by choć trochę uratować swoją beznadziejną psychikę, by stać się choć odrobinę wartościowym człowiekiem /inna sprawa, że nie wiedziałem wtedy, jak bardzo już z nim już źle/... odrzucił tą propozycję, widać po prostu nie chciał i nie chce być zdrowy...
      nauczony tym doświadczeniem teraz nic w tym stylu nie napiszę... żyj jak chcesz, bądź sobie żałosny, skoro taką masz ambicję... masz do tego prawo...

      Usuń
    11. Widzisz kanalio, ja nie jestem taki zajadły jak ty i nie odpłacę ci pięknym za nadobne. Zamiast tego składam ci na te święta szczere i płynące z głębi serca życzenia. Życzę ci, żebyś już nigdy nie garował za narkotyki, ani za żaden inny paragraf. Życzę ci, żebyś już nigdy nie musiał bulić za skrobankę jakiejś durnej flamy, która nie rozumie, że lubisz "na bosaka" i nie pomyślała, żeby się zabezpieczyć. W domu ci się nie przelewa, a podziemne skrobanki do tanich nie należą. Życzę ci, żebyś panował nad swoimi nerwami i nie groził więcej pobiciem innym komentatorom za powiedzenie kilku słów prawdy o tobie. Nie bij też po twarzy dziewczyny w autobusie za włożenie ci ręki do kieszeni. Może nie chciała zajebać ci skręta, tylko pomiętosić twojego ptaka. Widzisz co być może straciłeś? I dorobiłeś się reputacji damskiego boksera. Życzę ci, żebyś przestał uprawiać maryśkę w zaciszu swojej meliny, bo łamiesz w ten sposób prawo. Życzę ci, żebyś wyrwał się ze szponów konopnego nałogu, wąchania butaprenu czy co tam niuchasz. Życzę ci też, żebyś wyzbył się swojej nazistowskiej nienawiści do ludzi, którzy czczą w Boga, a nie tak jak ty w Szatana. Wyzbądź się swoich totalitarnych poglądów, bo nawet anielsko cierpliwy Dibelius zwrócił ci ostatnio uwagę na ich totalitarny charakter. I wreszcie na koniec życzę ci, żebyś się nie wyjebał i nie złamał kulfona w czasie dzikich tańców wokół drewnianego totemu i żebyś nie złapał kolejnego syfa w czasie orgii. I tak w ogóle to nie zatruj się jajami - jeżeli wiesz co mam na myśli.

      Zdrowych Wesołych i wszystkiego "naj"

      Usuń
    12. @ TF

      No cóż, za pobicie złodziejki to chyba należałoby PKanalię pochwalić. Taka szmata nie powinna być traktowana jak zwykła słaba niewiasta.

      Usuń
    13. Czy aby na pewno Kiro podzielałabyś takie stanowisko, gdybyś z jakichś powodów znalazła się na miejscu tej pobitej dziewczyny? Pominę już fakt, że kobiety, to nawet kwiatkiem nie wolno. Facet, który bije kobietę, wszystko jedn jaką, to zwykły siusiumajtek bez honoru. No, ale brak honoru u kanalii został już udowodniony tyle razy, że pobicie dziewczyny, to w zasadzie norma w kanonie jego zachowań.

      Usuń
    14. Cóż, z całym szacunkiem, ale propozycja, żebym się wczuła w położenie złodziejki jest zwyczajnie niemądra. Sympatyzuj sobie z tą szmatą, proszę bardzo. Ja mam w dupie to, co to ścierwo czuło. To nie była biedaczka, która ukradła bułkę ze straganu, tylko spryciula wykwalifikowana w niewyczuwalnym wyciąganiu portfela z kieszeni. A czy gdyby taka ściera okradła biedną staruszkę, która nie miałaby potem na chleb, też byłbyś taki wyrozumiały? Sorry, ale stawanie w obronie złodziejki jasno pokazuje, czym jest honor w Twoim rozumieniu. No ale czego mogłam się spodziewać. W końcu niedawno oburzałeś się, że PKanalia atakuje osobę, która "nie może się bronić", chociaż sam robisz DOKŁADNIE TO SAMO, czyli lżysz ludzi, którzy nie mają prawa odpyskować.

      Cóż, to by było na tyle, jeśli chodzi o wielkie słowa...

      Usuń
    15. Trochę nadinterpretujesz maje słowa. Nie bronię złodziejki, a jedynie tego, że nie powinno się bić kobiety po twarzy - żadnej kobiety. Zresztą okładając tę złodziejkę po twarzy kanalia sama złamała prawo i gdyby złodziejka go oskarżyła posypałyby się wyroki, bo ewidentnie kanalia przekroczyła w ten sposób zasady obywatelskiego zatrzymania, czy jakiejkolwiek samoobrony. Pominę już fakt, że stanie się damskim bokserem chluby raczej nie przynosi. Poza tym, jak taka kanalia przekroczy raz granicę i pobije złodziejkę, to następna będzie nieuprzejma ekspedientka w sklepie, później Flavia, a w dalszej perspektywie Ty, bo skasowałaś jego komentarz. Tak właśnie postępują domowi kaci, którzy zaczynają od wykręcenia żonie ręki, poszarpania i tak stopniowo dochodzą do ciężkich łomotów. Na koniec tego wątku jeszcze raz podkreślam, że nie bronię samego faktu kradzieży, ale uważam też, że stosując twoje podejście bardzo szybko dojdziemy do sytuacji, ze policjant powinien zastrzelić menela sikającego pod latarnią, bo ktoś inny brzydzi się i pogardza menelami tak samo mocno jak Ty złodziejami. Co do zarzutu o atakowanie, to wygląda to tak, że ja atakuję kanalię na Antysocjalu, a kanalia mnie w swojej latrynie i tu jest po jeden, bo żaden z nas nie może się u drugiego bronić. Ale wskaż mi proszę, na jakim to jeszcze blogu atakuję kanalię a ona nie może się tam bronić? Nie przypominam sobie abym to robił na jakimkolwiek blogu, gdzie kanalia nie może się bronić. Zatem twój zarzut, że robię to samo co kanalia jest mocno naciągany.

      Usuń
    16. @ TF

      Sorry, ale wymierzając samodzielnie "sprawiedliwość" lewackich bojówkarzom (o czym też kiedyś pisałeś) również nie zachowywałeś się jak praworządny obywatel. Więc przestań udawać takiego zatroskanego narastającą spiralą przemocy i brakiem szacunku wobec prawa.

      W obecnych czasach często wypuszczają złodziei po krótkim zatrzymaniu, gdyż ich czyny kwalifikują się jako zbyt mało szkodliwe ("niska szkodliwość społeczna czynu" czy jakoś tak). Dlatego nie potępiam samosądów, o ile nie są zbyt okrutne. Ten, kto karze ścierwo, może być jednocześnie dobrym ojcem, sąsiadem i ogólnie - człowiekiem. No ale Ty pewnie zaraz powiesz, że SSmani też byli dobrymi ojcami "i w ogóle", prawda? Bo po tym, co napisałeś wyżej, nie mam już pewności, czy odróżniasz karanie ścierwa walnięciem po pysku od wpychania niewinnego człowieka do komory gazowej.

      Nie bronię teraz PKanalii, ani nie chcę atakować Ciebie. Po prostu macham ręką na Twoje zacietrzewienie i uznaję, że przeginasz. Jestem zdecydowanie przeciwko zabijaniu złodziei, czy nawet włamywaczy (chyba, że zagrażają ŻYCIU!), ale - niezależnie od płci - należy im się zdrowy wpierdol. Taki, jak satanistom (czy zwykłym wandalom) niszczącym nagrobki. A jeśli ktoś porówna bijącego złodzieja do kata rodziny, to ja wolę z taką osobą nie rozmawiać. Bo nie odróżnia dobra od zła.


      Zarzut drugi: Obrażanie durnych, prymitywnych mend NIE jest czynem haniebnym. Lojalności może wymagać osoba godna szacunku. Ty, zarzucając PKanalii, że obraża kogoś, kto został u mnie zbanowany, wymagasz, żeby zachowywał się lojalnie wobec kogoś, kto na lojalność nie zasługuje. Innymi słowy, znowu wpychasz kogoś w ramki SWOICH zasad. Równie dobrze mógłbyś napisać, że ja również nie mam prawa pisać o kimś, kogo wyrzuciłam ze swojego bloga.


      Przykre to wszystko. :/

      Usuń
    17. "Sorry, ale wymierzając samodzielnie "sprawiedliwość" lewackich bojówkarzom (o czym też kiedyś pisałeś) również nie zachowywałeś się jak praworządny obywatel."

      Całe szczęście nie było wśród tych lewaków kobiet. Poza tym to lewacy szli na nas z pałami i łańcuchami - myśmy się tylko bronili. Dostrzegasz subtelna różnicę?

      " Dlatego nie potępiam samosądów, o ile nie są zbyt okrutne. "

      A gdzie jest granica? Od jakiego momentu zaczyna się okrucieństwo?

      " Bo po tym, co napisałeś wyżej, nie mam już pewności, czy odróżniasz karanie ścierwa walnięciem po pysku od wpychania niewinnego człowieka do komory gazowej."

      Odróżniam. A Ty? Pytam, bo też nie mam pewności.

      "Jestem zdecydowanie przeciwko zabijaniu złodziei, czy nawet włamywaczy (chyba, że zagrażają ŻYCIU!), ale - niezależnie od płci - należy im się zdrowy wpierdol"

      Tu się różnimy, bo ja nadal nie uważam, że powinno sie spuszczać wpierdolu kobiecie - nawet włamywaczce. Każdy przeciętnie gramotny mężczyzna jest w stanie obezwładnić kobietę, która włamała się nawet do jego domu, bez trzaskania jej po twarzy, czy rachowania kości. Lanie kobiety po twarzy jest oznaką czerpania z tego przyjemności przez damskiego boksera - w tym przypadku kanalię. I w ten sposób płynnie przechodzę do tematu następnego:

      "A jeśli ktoś porówna bijącego złodzieja do kata rodziny, to ja wolę z taką osobą nie rozmawiać. Bo nie odróżnia dobra od zła."

      To słabiutko u Ciebie ze znajomością MECHANIZMÓW powstawania przemocy. Ja powyżej opisałem tylko MECHANIZM jaki zawiaduje procesami przemocowymi i opisałem poszczególne ich etapy. Wniosek jaki z tego wyciągnęłaś zostawię przez litość bez komentarza.

      " Obrażanie durnych, prymitywnych mend NIE jest czynem haniebnym. Lojalności może wymagać osoba godna szacunku. Ty, zarzucając PKanalii, że obraża kogoś, kto został u mnie zbanowany, wymagasz, żeby zachowywał się lojalnie wobec kogoś, kto na lojalność nie zasługuje."

      A kto przepraszam odsądził te "wredne mendy" od czci i wiary? Ano Ty, w sposób subiektywny i arbitralny. To wcale nie oznacza, że te osoby nie sa godne szacunku - to tylko Ty tak twierdzisz.

      " Innymi słowy, znowu wpychasz kogoś w ramki SWOICH zasad. "

      Powyżej właśnie udowodniłem, że robisz dokładnie to, co zarzucasz mnie. Wpychasz nielubianych ludzi w ramki SWOICH zasad.
      Przeczytaj jeszcze raz to, co sama napisałaś i sama sobie odpowiedz.

      Reasumując, umówmy się, że jestem uosobieniem wszelkiego zła, a kanalia to kryształowa postać, z której w zasadzie powinnaś brać przykład - i niech tak zostanie. Nie będziemy o to kruszyć kopii.

      Usuń
    18. "Sorry, ale wymierzając samodzielnie "sprawiedliwość" lewackich bojówkarzom (o czym też kiedyś pisałeś) również nie zachowywałeś się jak praworządny obywatel."

      Całe szczęście nie było wśród tych lewaków kobiet. Poza tym to lewacy szli na nas z pałami i łańcuchami - myśmy się tylko bronili. Dostrzegasz subtelna różnicę?

      " Dlatego nie potępiam samosądów, o ile nie są zbyt okrutne. "

      A gdzie jest granica? Od jakiego momentu zaczyna się okrucieństwo?

      " Bo po tym, co napisałeś wyżej, nie mam już pewności, czy odróżniasz karanie ścierwa walnięciem po pysku od wpychania niewinnego człowieka do komory gazowej."

      Odróżniam. A Ty? Pytam, bo też nie mam pewności.

      "Jestem zdecydowanie przeciwko zabijaniu złodziei, czy nawet włamywaczy (chyba, że zagrażają ŻYCIU!), ale - niezależnie od płci - należy im się zdrowy wpierdol"

      Tu się różnimy, bo ja nadal nie uważam, że powinno sie spuszczać wpierdolu kobiecie - nawet włamywaczce. Każdy przeciętnie gramotny mężczyzna jest w stanie obezwładnić kobietę, która włamała się nawet do jego domu, bez trzaskania jej po twarzy, czy rachowania kości. Lanie kobiety po twarzy jest oznaką czerpania z tego przyjemności przez damskiego boksera - w tym przypadku kanalię. I w ten sposób płynnie przechodzę do tematu następnego:

      "A jeśli ktoś porówna bijącego złodzieja do kata rodziny, to ja wolę z taką osobą nie rozmawiać. Bo nie odróżnia dobra od zła."

      To słabiutko u Ciebie ze znajomością MECHANIZMÓW powstawania przemocy. Ja powyżej opisałem tylko MECHANIZM jaki zawiaduje procesami przemocowymi i opisałem poszczególne ich etapy. Wniosek jaki z tego wyciągnęłaś zostawię przez litość bez komentarza.

      " Obrażanie durnych, prymitywnych mend NIE jest czynem haniebnym. Lojalności może wymagać osoba godna szacunku. Ty, zarzucając PKanalii, że obraża kogoś, kto został u mnie zbanowany, wymagasz, żeby zachowywał się lojalnie wobec kogoś, kto na lojalność nie zasługuje."

      A kto przepraszam odsądził te "wredne mendy" od czci i wiary? Ano Ty, w sposób subiektywny i arbitralny. To wcale nie oznacza, że te osoby nie sa godne szacunku - to tylko Ty tak twierdzisz.

      " Innymi słowy, znowu wpychasz kogoś w ramki SWOICH zasad. "

      Powyżej właśnie udowodniłem, że robisz dokładnie to, co zarzucasz mnie. Wpychasz nielubianych ludzi w ramki SWOICH zasad.
      Przeczytaj jeszcze raz to, co sama napisałaś i sama sobie odpowiedz.

      Reasumując, umówmy się, że jestem uosobieniem wszelkiego zła, a kanalia to kryształowa postać, z której w zasadzie powinnaś brać przykład - i niech tak zostanie. Nie będziemy o to kruszyć kopii.

      Usuń
    19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    20. @ Tie Fighter

      Odniosę się tylko do jednej kwestii:

      "A kto przepraszam odsądził te "wredne mendy" od czci i wiary? Ano Ty, w sposób subiektywny i arbitralny. To wcale nie oznacza, że te osoby nie sa godne szacunku - to tylko Ty tak twierdzisz."

      Dopóki Bóg nie przemówi do nas z wysokości, dopóty jesteśmy skazani na osądzanie ludzi wedle swojego ułomnego widzimisię. Wydaje mi się to oczywiste.

      Jeśli osobnik A nie szanuje osobnika B, to nie jest mu nic winien. Dlaczego nie miałby się wyrażać o nim źle? Od kiedy to krytyka nielubianej osoby, choćby i bardzo daleko posunięta, jest czymś nagannym? Przecież to jasne, że jeśli kogoś banuję, to automatycznie ustawiam się w kontrze do tej osoby. I że wówczas dla TEJ konkretnej osoby mój blog przestaje być neutralny. Zbanowana osoba może stać się celem ataku, bo na to w mniemaniu blogera oraz jego gości ZASŁUGUJE. O to właśnie chodzi w Liście Wrednych Mend: pewne osoby stają się dla mnie (i dla niektórych moich gości) niegodne przyzwoitego traktowania. Spadają do rangi... no właśnie.


      Co do reszty, to nie ma sensu tego wałkować. Nie było moim celem sprawianie Ci przykrości, to raczej ja odczułam przykrość z powodu Twoich słów, gdyż nie licowały one z wizerunkiem osoby, jaki utworzyłam sobie kiedyś w swojej głowie: Tie Fightera jako faceta porywczego, ale zarazem bystrego, twardo stąpającego po ziemi i trzymającego się zasad. Po przemyśleniu Twojego powyższego komentarza dochodzę do wniosku, że Twoje zasady są spójne, więc niesłusznie zarzucałam Ci hipokryzję. Po prostu różnią się od moich w tak dużym stopniu, że dalsza dyskusja przerodziłaby się w pyskówkę. A po co nam to?

      Usuń
    21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    23. @Kira,

      I tu jestem pod wielkim wrażeniem Twojej polemicznej dojrzałości. Ja sobie zdania do końca o Tobie nie wyrobiłem, gdyż ciągle mnie zaskakujesz.

      Usuń
    24. @ Tie Fighter

      Człowiek się starzeje, to i bojowość spada. ;)

      Usuń
    25. @Kira

      I ja jestem pod ogromnym wrażeniem twojej dojrzałości. Mam nadzieję, że nie sprawiłam ci wielkiej przykrości, a jeśli tak, to - wybacz. Uważam, że jako jedyna bardzo trafnie oceniasz jednostki.

      Usuń
  18. @ Obie walczące ze sobą strony /każdy dobrze wie o kogo chodzi/.

    Makowa wyżej napisała, cytuję:

    "Pozdrawiam serdecznie
    i całusy przesyłam Wszystkim Świątecznie!
    może w te Święta przemiany, ktoś się w końcu uśmiechnie :)"

    A ponieważ zbliżają się święta, które są czasem radości i wybaczenia, to może /przynajmniej na okres świąt/ zrezygnować z tej nieustannej wojny, odpuścić sobie złośliwości i epitety, przestać nawzajem obrzucać się błotem?
    Zbyt trudne?
    Nie sądzę - wystarczy odrobina dobrej woli.
    Może chociaż spróbujecie - w ramach świątecznego eksperymentu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pierwsza walcząca strona?... akurat ją widzą wszyscy... drugą walczącą stronę znamy tylko z opowiadań pierwszej walczącej strony...
      ja bym proponował inne rozwiązanie... tak jak w historii z psem alkoholika w delirium, którego ten alkoholik sobie uroił, nie przekonywać pierwszej strony, że tej drugiej nie ma, ale zasugerować pierwszej stronie, że ta druga nie chce tej jej zrobić krzywdy... jeśli się uda, to ta druga może nawet sama zniknie i nie będzie wtedy żadnej wojny...
      tak sobie to właśnie teraz wykoncypowałem, jako element neutralny nie należący do żadnej strony...
      /trochę nie wierzę w skuteczność tego pomysła, ale niestety, dopóki pacjent nie chce się leczyć, my się za niego nie wyleczymy/...

      Usuń
    2. Pkanalio- ja przychylam się do prośby Makowej i Smurffa i dlatego też do Ciebie się zwracam- może jednak warto pomilczeć
      Wszystkim życzę dobrych Świąt, wierzącym- wydobycia ich treści i zastanowienia się , po co to było ( z wszelkimi implikacjami w naszym życiu codziennym) , niewierzącym - radości z bycia z bliskimi, radości z wspólnej (czy tego kto chce , czy nie) tradycji

      Usuń
    3. Cóż, o ile imputowanie komuś choroby psychicznej czy alkoholizmu jest wybitnie obrzydliwe, to widać, że na tym forum już niewielu to przeszkadza. Takie czasy. Całe szczęście, że kanalii nie trzeba imputować kryminalnej przeszłości, narkomanii, współudziału aborcji czy gróźb karalnych. To są fakty. Ot zwykły przedstawiciel marginesu społecznego, z którym bratają się osoby uważające się za przyzwoite.

      Usuń
    4. TF- widzisz , co chcesz zobaczyć. Owszem - imputowanie komuś czegokolwiek, w tym alkoholizmu, choroby psychicznej itd. przeszkadza. Wielu. Dokładnie tak jak uporczywe analizy cudzego życia, przeszłości itd., w niewybrednych słowach. Jesteśmy wszyscy dorosłymi ludźmi i dlatego każdy myśli i działa na swój rachunek, każdy niech sam wyciąga wnioski. Czy tymi wnioskami będziemy się dzielić to też już nasza sprawa. Jednak jeżeli znajdujemy się w jakimkolwiek wspólnym obszarze to warto uszanować spokój i poczucie estetyki innych. Wiele osób wypowiedziało się jednoznacznie, że marzy o spokoju i kulturze dyskusji. To nie ma nic wspólnego z oceną moralną dyskutantów, poparciem dla którejkolwiek ze stron i jej poglądów, to są kompletnie niezależne sprawy. Nie musi być miło, nie musimy się ani kochać, ani nawet akceptować. Jednak nie powinno być obrzydliwie.

      Usuń
    5. @ Tie Fighter
      Okazuje się że w Polsce za narkotyki puszkuje się duchy, duchy są winne niejednej aborcji, zaś kilkoro blogmasterów od lat gawędzi z duchami A biedacy sądzili, że mają do czynienie z ludźmi. Na miejscu osoby wykonującej zawód zaufania publicznego czułbym się pomówiony.

      Usuń
  19. Dibeliusie, przyjmij moje najlepsze świąteczne życzenia. Niech łaska pańska spływa na Ciebie i Twoich bliskich, a świąteczne rarytasy smakują jak najlepiej. Wspaniałych Świąt Wielkiej Nocy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tie_Fighterze,
      "Noc Wielkanocna jest nocą nadzwyczajną, kiedy moc zmartwychwstałego Chrystusa pokonuje ostatecznie siły ciemności i śmierci, zapala w sercach wierzących nadzieję i radość."

      Życzę Tobie i Twojej Rodzinie Zdrowych i Spokojnych Świat Wielkiej Nocy!

      Usuń
  20. Szanowny Dibeliusie.
    Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych najlepsze życzenia dla Ciebie i twoich Gości.
    Zdrowych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy przepełnionych radością, miłością i wiarą.
    Niech Wielkanoc przyniesie Wam spokój i radość z nadchodzącej wiosny.
    Pogody ducha i radości z faktu Zmartwychwstania Pańskiego oraz smacznego jajka i mokrego dyngusa,w gronie najbliższej rodziny.
    Wesołego Alleluja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Józefie,
      "Chrystus zmartwychwstał, aby człowiek znalazł autentyczne znaczenie istnienia, aby człowiek żył pełnią własnego życia: aby Człowiek żył z Boga i w Bogu."

      Życzę Zdrowych i Radosnych Świąt Tobie i Twojej licznej rodzinie!

      Usuń
  21. Przepraszam, że z tak paskudnym opóźnieniem, ale z całego serca życzę Ci radosnych Świąt, Dibeliusie. Mam nadzieję, że spędzasz je dokładnie tak, jak chciałeś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długie siedzenie w gronie rodziny bywa nużące, ale nie zamieniłbym tego na egzotyczmy wyjazd...
      Także Tobie serdecznie życzę Wesołych Świąt!

      Usuń
  22. trochę przekłamań i przeinaczeń znalazłem w Twoim tekście, Dibeliusie.

    "Społeczeństwo tradycyjne to odwzorowanie boskiego ładu. Szambo lewackiej tolerancji to bezbożność."

    Oni maja swoich bożków. To tzw tolerancja, multi-kulti, wolność typu "róbta co chceta" itp

    "bezbożny pilot doprowadził 149 osób do śmiertelnego upadku."

    sam przecież piszesz, że odnalazł swego boga w Allahu. Czyli to nie bezbożność doprowadziła do tej zbrodni, a bóg niewłaściwy?

    "Bezbożność społeczeństwa i bezbożność jednostki – prowadzą do katastrofy."

    niekoniecznie. Jedyne do czego prowadzą, to do wiary że boga nie ma i .... zastępują go innymi bogami, najczęściej bogiem, mamony , egoizmu, hedonizmu, wyzwolenia z jakiejkolwiek przyzwoitości i normalności...

    "Jeśli, jak mówią niektóre źródła, dokonał konwersji na islam, to jawnie rozpoczął służbę szatanowi."

    myślę, że muzułmanie nie zgodziliby się z takim postawieniem sprawy. Oni zabijają chrześcijan czy np jazydów jako wyznawców szatana...

    "Przekleństwa pełne są usta jego"

    akurat wielu chrześcijanom można to zarzucić. Oczywiście w imię boga wyklinają w najplugawszch słowach swoich wrogów i wrogów swego boga...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kwestiach teologicznych wyznawca każdej religii lub agnostyk może mieć inne zdanie. Ale socjologiczne skutki oddziaływania różnych religii na wspólczesne społeczeństwo mogą podlegać badaniom statystycznym.

      Aczkolwiek w przypadku islamu można sobie tej fatygi zaoszczędzić, wystarczy odpalić dowolny serwis informacyjny...

      Usuń