Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 23 marca 2015

Walka z hitleryzmem we współczesnej Polsce

Śmiertelni wrogowie USA i Iran prowadzą negocjacje w sprawie programu nuklearnego Iranu. W zamian za zapewnienie pokojowego charakteru programu – zadeklarowania i wprowadzenia ograniczeń technologicznych i międzynarodowej kontroli – państwa zachodnie zniosą sankcje gospodarcze. Amerykański sekretarz stanu John Kerry i irański minister spraw zagranicznych Javad Zarif wydają się być w dobrej komitywie. Ważną polityczną przesłanką jest wspólne poparcie USA i Iranu dla rządu Iraku w walce z państwem islamskim. Znamienne jest, że Michelle Obama gościła w tym roku w Białym Domu występy z okazji Norouz – rozpoczynającego się na wiosnę aryjskiego Nowego Roku. USA okazały w ten sposób szacunek dla kontynuowanej od starożytności kultury Iranu. Nawiasem mówiąc - nazwa „Norouz” przypomina o wspólnych indoeuropejskich korzeniach: No Rouz = Nowy Rok = New Year. John Kerry być może wyszedł trochę przed szereg, wspominając w wywiadzie o konieczności rozpoczęcia negocjacji z sojusznikiem Iranu – syryjskim prezydentem Baszarem al-Asadem. To istna herezja – bo do tej pory głównym aksjomatem wyznawców arabskiej wiosny było: Asad musi odejść.

Ocieplenie w relacjach USA – Iran może zapoczątkować zmianę strategicznych sojuszy na Bliskim Wschodzie i naturalnie budzi wściekłość Izraela i sunnickich państw arabskich. Premier Izraela Benjamin Netanjahu posunął się do tego, że nie zaproszony przez prezydenta Obamę, przybył do USA i w Kongresie wygłosił przemówienie krytykujące rozmowy z Iranem. Jak widać – polityka jest bardziej skomplikowana niż prostoduszny światopogląd większości polskiej inteligencji, że „wszystkim panie, Żydy rządzą”.

Okazuje się, że jeśli gdzieś rządzą – to niestety właśnie u nas. Najpierw w centrum Warszawy zbudowano za w większości państwowe fundusze Muzeum Historii Żydów, a teraz kiedy planuje się obok budowę pomnika poświęconego Polakom ratującym Żydów antypolskie środowiska żydowskie rozpoczęły zmasowane protesty.

List otwarty do Komitetu Budowy Pomnika Sprawiedliwych przy Muzeum Historii Żydów Polskich

(...) chcemy wyrazić głęboki sprzeciw wobec akcji budowy pomnika Sprawiedliwych w pobliżu Muzeum Historii Żydów Polskich. Tym bardziej boleśnie nas to dotyka, że pomysł ten wyszedł ze strony środowiska żydowskiego. (...)

Ten symbol odbiera głos tysiącom istniejących żydowskich świadectw i liczniejszym jeszcze tym, które nie zostały zapisane, ponieważ ich bohaterowie nie przeżyli, i które nie są opowieścią o Sprawiedliwych, lecz o szantażach, donosach, wykorzystaniu, wyrzuceniu, wytropieniu, ograbieniu i śmierci.


Nie chodzi o to, aby pomnika Polakom ratującym Żydów nie stawiać. Chodzi o to, gdzie to robić. Plac przy Muzeum Historii Żydów Polskich na Muranowie to miejsce, w którym w czasie wojny znajdowało się getto. Tu nie było Sprawiedliwych i Ratujących. Tu był głód, bieda, nędza, rozpacz, a w końcu śmierć. Tu były próby wydostania się na "aryjską" stronę. Nie zawsze udane. "Tych kilka ulic i skwerów stanowi jedyną w swoim rodzaju strefę pamięci, na której terenie powinno się przede wszystkim oddać cześć żydowskiemu cierpieniu, a nie polskiemu heroizmowi," napisali w kwietniu przedstawiciele Centrum Badań nad Zagładą Żydów.


Wierzę, że porozumienie Zachodu z Iranem i budowa pomnika Polaków ratujących Żydów przy Muzeum Historii  Żydów w Warszawie staną się przełomem i odejściem od współczesnej kontynuacji hitleryzmu. Do tej pory jedynym przywódcą światowym, który konsekwentnie zdaje sobie sprawę z zagrożenia faszyzmem jest prezydent Rosji Władimir Władimirowicz Putin.


22 komentarze:

  1. Czcigodny Dibeliusie
    Tytuł Twojego postu miał z założenia być w Twoim stylu, czyli z lekka prowokacyjny. Ale tym razem Twój zamysł chyba się nie sprawdził, bowiem wyszedł z tego brutalny realizm, bez cienia ironii. Gdybyś wgłębił się w Talmud, przekonałbyś się, że "Mein Kampf" to był plagiat, do tego mocno złagodzony.
    Piszesz o szczypcie pragmatyzmu w polityce USA. Ale Twoja uwaga, że określenie kto kręci polityką się zdezaktualizowało, uważam za zbytni optymizm. Bo podałeś też informację, że premier Netanjahu bez zaproszenia Buraka przyjechał do Stanów, wszedł do Kongresu jak do burdelu i wygłosił tam przemówienie. Więc przypomnę słowa Pata Buchanana sprzed lat, który powiedział coś w stylu:
    Guzik mnie obchodzi okupacja przez Izrael Wzgórz Golan. Ja czekam na to, kiedy ten kraj przestanie wreszcie okupować wzgórze Kapitolu.
    Zechciej usunąć ślad po poprzednim komentarzu.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
      Tytuł często tworzę spontanicznie, w ostatniej chwili. Miałem wizję hitleryzmu jako okupacji hitlerowskiej i wynikłych z tego zbrodniach na ziemiach Polski - wraz ze współczesną kontynuacją - wmawianiem Polakom przez Żydów, że to wszystko nasza wina.
      Zgadzam się, że w USA nie wszystko się rozstrzygnęło, ale trend jest interesujący.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    2. Czcigodny Dibeliusie
      Byłoby to interesujące i optymistyczne, gdyby istotnie był to trend, a nie tylko chwilowa fluktuacja. Bo do starego dowcipu można dorobić nowa puentę. Gdy kolejny prezydent USA spyta Pana Boga, kiedy Amerykanie odzyskają podmiotowość we własnym kraju, usłyszy smutne:
      - Nie za mojej kadencji, synu!
      Pozdrawiam melancholijnie.

      Usuń
    3. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
      Żydzi mieli i mają na świecie wiele osób, które dobrze im życzą. Ale grają za ostro. Np. ostatnio oskarżono ich o szpiegowanie rozmów amerykańsko-irańskich i wykorzystywanie tej wiedzy do wywierania wpływu na wewnętrzną politykę USA. Jeśli ta sympatia całkowicie zaniknie, pozostanie im małe państwko otoczone żywiołem i mocarstwami muzułmańskimi. A więc konieczność ewakuacji...
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  2. Ciekaw jestem co dalej będzie z tym pomnikiem.
    Czy go postawią na placu przy Muzeum Historii Żydów Polskich, czy na rynku w jakiejś Koziej Wólce?
    Jak Ci się wydaje Dibeliusie?
    Bo ja większe szanse daję Koziej Wólce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już znalazły się w alejce obok Muzeum kamień poświęcony Żegocie i ławeczka Karskiego. Słyszałem, że największe szanse na wygranie konkursu ma projekt przedstawiający drzwi, które otwierałoby się z trudem. Ten trud symbolizowałby jak ciężko było wobec represji okupanta "otworzyć drzwi" Żydom i udzielić im pomocy.
      Te drzwi prowadziłyby do alejki z Żegotą i Karskim. A ja jestem optymistą i wierzę, ze pomnik w tej lokalizacji powstanie.

      Usuń
  3. Szanowny Dibeliusie,

    Upewniwszy się, że temat przerósł kanalię i nie grozi nam czytanie jego mądrości, dopowiem tylko jedną rzecz. Każde państwo winno się kierować swoim dobrze pojętym interesem narodowym, a w stosunkach z innymi państwami czy mniejszościami dobrze pojętą zasadą wzajemności. W Polsce zasada wzajemności jest dość mocno zachwiana na niekorzyść resztek przedstawicieli rdzennego narodu polskiego. Przykłady można mnożyć, ale przywołam tylko sprawę mniejszości niemieckiej w Polsce i naszych rodaków w Niemczech. Niemcy w Polsce mają status mniejszości narodowej i płynące z tego tytułu wielomilionowe granty płacone przez polskiego podatnika. Mają własne szkoły, zarządzają samodzielnie niektórymi miejscowościami i nadają polskim miejscowościom niemieckojęzyczne nazwy. Mają swoich przedstawicieli w sejmie. A co mają nasi rodacy w Niemczech? I nie mówię tu o pracujących z doskoku, ale o niemałej rzeszy ludzi mieszkających tam od wielu lat. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w stosunku do pasożytniczej mniejszości żydowskiej. Mniejszość ta ma charakter organizmu pasożytniczego ze stale rosnącym apetytem. Kilka lat temu mój przyjaciel ogłosił na jednym z portali, że postawi pomnik żydowskim bohaterom, którzy z narażeniem życia ratowali w czasie okupacji Polaków. Ogłosił, że czeka na zgłoszenia chwalebnych czynów. Po dwóch latach nie spłynęła żadna informacja o takich chwalebnych czynach, ale za to pojawiły się tysiące gróźb i obelg. Zachęcony wynikami mój przyjaciel postanowił pójść dalej tym tropem i rozpoczął kolejną akcję pod hasłem najwybitniejszych dokonań Żydów na rzecz Polski. Cóż, minęło kilka lat i skrzynka nadal zapełnia się groźbami, a jednego choćby szlachetnego przykładu nadal brak. Nie będę rozwijał tematu żeby nie obrażać inteligencji czytelników, zwłaszcza że kanalii nie ma na forum.

    Serdecznie pozdrawiam, TF.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Tie Fighterze,
      Ja myślę, że dokonania Żydów na rzecz Polski jednak były - w dziedzinach kultury, nauki, przemysłu - ale nie będę tego tematu rozwijał. Mniejszości narodowe nie są więc złem samym w sobie - ale powinny mieć zapewnione odpowiednie miejsce w społeczeństwie, aby ich wpływ był pozytywny, a nie pasożytniczy lub destrukcyjny. Większość powinna o to skutecznie zadbać. Także uwzględniając zasadę wzajemności.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    2. Popieram.
      Przy okazji polecam lekturę książki J.R. Nowaka "Zapomniani obrońcy Polski".
      Nie aby drażnić, ale dla równowagi. I potwierdzenia tego, co właśnie napisałeś
      Pozdrawiam, Brunetka

      Usuń
    3. Kochani, ale jaki jest ten żydowski wkład w rozwój Polski? Ja widzę to nieszczęsne muzeum, które ma za zadanie fałszywie wstrząsać sumieniami Polaków. Wybudowane zresztą głównie za pieniądze polskiego podatnika - wbrew jego woli. Jakie to inne żydowskie przedsięwzięcia miały taki ogromny wkład w kulturę czy gospodarkę państwa polskiego - dajcie jakieś przykłady, bo te, które ja znam świadczą co najwyżej o tym, że robili to tylko dla siebie - względnie dla swoich gmin żydowskich.

      Serdecznie pozdrawiam, TF.

      Usuń
    4. @Tie Fighter
      Nie rozpędzaj się. Wydaje mi się, że Brunetka poparła Twój komentarz. Nie znam twórczości J.R, Nowaka, ale poniższy cytat wydaje się jednoznaczny:

      W 1999 ukazała się książka Przemilczane zbrodnie, opisująca zbrodnie popełnione przez zbolszewizowanych Żydów na ich polskich sąsiadach. W 2001 wydano 100 kłamstw J.T. Grossa o żydowskich sąsiadach i Jedwabnem, będącą polemiką z publikacją Grossa Sąsiedzi, opisującą zbrodnię w Jedwabnem.
      15 stycznia 2006 podczas sesji Rady Miejskiej w Jedwabnem nadano Jerzemu Robertowi Nowakowi honorowe obywatelstwo miasta Jedwabne za „wkład w demaskowaniu kłamstw na temat zbrodni na Żydach w Jedwabnem”.

      A więc tylko ja pozostaję niepoprawny w swoim filosemityzmie. Mam na myśli wkład Żydów w budowę fabryk, miast, sklepów, linii kolejowych, zapewnianie miejsc pracy itd. Niedawno np. korzystaliśmy z teatru dla dzieci Baj na warszawskiej Pradze. Mieści się w byłym Gmachu Wychowawczym Warszawskiej Gminy Starozakonnych.

      Ale oczywiście można powiedzieć, że ten ich konstruktywny wkład jest właśnie zbrodnią, bo wyparli Polaków z tych dziedzin. USA i Wielka Brytania mają mniejszość żydowską, ale nie przeszkodziło to osiągnięciu pozycji mocarstwowej. Mniejszości narodowe trzeba umiejętnie wykorzystać dla harmonijnego rozwoju. Tę szansę w dużej mierze przekreśliły rozbiory Polski, bo mieliśmy potencjał budowy społeczeństwa wieloetnicznego.

      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    5. Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że udało mi się Was obydwu zaskoczyć - JR. Nowak, okrzyknięty wrednym antysemitą za demaskowanie kłamstw Grossa, potrafił we wspomnianej przeze mnie książce przedstawić przykłady Polaków pochodzenia żydowskiego, którzy może nie ratowali Polaków w taki sposób jak chciałby to usłyszeć TF, ale - pozwólcie, że nie będę Was pozbawiać przyjemności samodzielnego zapoznania się ze szczegółami - ogólnie rzecz biorąc szanowali Polskę jako Ojczyznę, w której przyszło im żyć, a za ratowanie ich w czasie okupacji byli głęboko wdzięczni i głośno o tym mówili.
      Jako pozytywny wkład w kulturę podam np M. Hemara.
      Prof. Nowak nie ukrywa też ciemniejszej strony tego sąsiedztwa - różnych wizji "podporządkowania" sobie Polski, pisze też o ścieraniu się różnych modeli patriotyzmu, różnych wizji Polski między samymi Żydami. Jest tam i mroczna wzmianka o tych, co za przyjaźń polsko-żydowską ukarani zostali okrutnie przez własnych ziomków.
      Podoba mi się jego obiektywizm.Też tak próbuję patrzeć.

      Dlatego raczej skłaniam się zawsze do oceniania człowieka poprzez jego czyny, zamiary, poglądy, a nie na podstawie narodowości - chociaż nietrudno zauważyć, że bardziej wpływowa i "głośna" była w przeszłości i nadal jest grupa nieprzychylnie ustosunkowanych do naszego państwa i jego obywateli.
      Ale, tak jak pisałam wcześniej - trzeba dostrzegać i tych "przychylnych", wdzięcznych, bo tak trzeba - jak mówili starsi "wedle sumienia i sprawiedliwości", dla równowagi, także po to żeby nie dać się nikomu na ślepo zapędzić do jednego czy drugiego narożnika. Dla własnej wewnętrznej wolności.

      No to teraz jeszcze na drugą szalę - coś specjalnie dla TF :-): Ireneusz Lisiak "Żydowscy kolaboranci Hitlera", bo o katach z UB wszyscy wiemy, jest to wiedza szerzej znana i tu pewnie to Wy zarzucilibyście mnie źródłami.

      Pozdrawiam wieczorową porą - Brunetka.

      Usuń
    6. Naprawdę mnie zaskoczyłaś. I prof. Nowak mnie zaskoczył. Okazuje się, że gębę antysemityzmu przyprawia się właśnie za uczciwe, wyważone i obiektywne podejście.
      Pozdrawiam wieczorowo

      Usuń
    7. @Brunetka,

      Witaj. Dziękuję za ten wyważony komentarz. Zawsze twierdziłem, że w każdym narodzie znajdują się ludzie wspaniali, przeciętni i wyjątkowe skurwysyny. Tak się składa, że w narodzie żydowskim występuje potężna nadreprezentacja tych ostatnich i tyle.
      Opracowanie Lisiaka oczywiście znam, chociaż już wcześniej czytałem opracowanie pewnego niemieckiego historyka, który nawet nieco obszerniej opisał, jak to żydowskie pieniądze wyniosły Hitlera do władzy.

      Pozdrawiam serdecznie, TF.

      Usuń
    8. @Brunetko

      Dzięki, że wspomniałaś o Marianie Hemarze!

      Moja przekora
      A ja czlowiek przekorny.
      Nie szanujacy powag.
      Byle wszystkim na przekor.
      Wszyscy tak, to ja owak.

      Przekora piorem wodzi,
      Przekora lutnie stroi.
      Ot, przyklad: Kiedy w kraju
      Pisarze, koledzy moi,

      Przez lata, z nabozenstwem
      Ideowo maniackiem
      Przed Stalinem lezeli
      Migdalowym plackiem,

      Kiedy sie do Stalina
      Kruczkowski migdalil,
      Kiedy go Jastrun slawil,
      Gdy go Przybos chwalil,

      Kiedy miedzianym czolem
      Iwaszkiewicz mu bil,
      Kiedy go Mitzner kochal,
      Gdy go Brzechwa lubil,

      Gdy go Pasternak lizal,
      Putrament ubostwial,
      Gdy mu Kott wonna chwalba
      Z kadzidlanych ust wial,

      Gdy Slonimski ogonkiem
      Przed portretami merdal,
      Aby za to merdanie
      Bierut jemu order - dal,

      Kiedy Broniewski pisal
      Ze lzami i do rymu
      "Jak dobrze, ze na Kremlu
      Pracuje Stalin!" - gdy mu

      Osmanczyki odolskie
      I arskie Brandysy
      Wypisywaly wiersze,
      Piesni, zyciorysy.

      Eklogi, panegiryki,
      Artykuliki, dzielka,
      ze Stalin geniusz, gwiazdka,
      Sloneczko, perelka,

      ze on dobry dla Polski,
      Dla dzieci i dla mlodziezy
      I ze jak i dlaczego
      Kochac jego nalezy,

      Ze cukier krzepi,
      A Stalin jeszcze lepiej,
      Ze Stalin grzeje, Stalin chlodzi,
      Stalin nigdy nie zaszkodzi -

      Kiedy te rozbuchane
      Najemne melamedy
      Tak jazgotaly, wyly
      I pialy - to ja wtedy

      Krzyczalem na kraj caly
      I na caly globus,
      Ze to wszystko nieprawda!
      Ze Stalin krwawy lobuz!

      Co do "Żydowskich kolaborantów Hitlera", to na słynnym portalu Tomasza Lisa publikacja ta została nazwana antysemicką. Zaś profesor Jerzy Robert Nowak Ameryki nie odkrył - każdemu, kto czyta trochę więcej niż "Wyborczą", dobrze znane jest pochodzenie establishmentu III RP. Bardzo smutne, że z profesora, który mówi rzeczy cholernie oczywiste, lada chwila wyląduje w psychuszce. Na razie metaforycznej.

      A gdy już mówimy o wkładzie Żydów w rozwój naszego kraju, to radziłabym nie zapominać o lwowskiej szkole matematycznej - Stefana Banacha, Hugona Steinhausa i Stanisław Ulam.

      No i nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała wielkiego pianisty, Artura Rubinsteina, który słyną między innymi z wielkiej miłości do kraju :)

      Pozdrawiam i życzę wesoły Świąt, Brunetko

      Usuń
    9. Za błędy przepraszam, pisałam w pośpiechu.

      Usuń
    10. Też pozdrawiam, miło, że tu jeszcze zajrzeliście .
      Wesołych Świąt!
      Brunetka

      Usuń
    11. Wesołych Świąt Brunetko.

      Usuń
  4. A ja mam wrażenie, że właśnie dziś, powoli usuwa się grunt spod nóg Obrzezanych, stąd owa wściekła indoktrynacja i szamotanie się we własnych holokaustowym, zbladłym już i tysiąckrotnie odgrzewanym sosie. Hitleryzm powiadasz - a cóż to takiego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hitleryzm definiuję jako zbrodnie popełnione przez Niemców podczas okupacji Polski, a potem wmawianie Polakom przez Żydów, że to wszystko nasza wina.

      Usuń
  5. Nie nazywałbym ocieplenia stosunków między Iranem ajatollahów a kryptomuslimem Obamą - historycznym. jeszcze 2 latka zostały temu muslimskiemu komuchowi do niszczenia Ameryki. Na szczęście Ameryka zrozumiała swój błąd z tym hochsztaplerem i do wszystkich organów po kolei wybiera zdecydowanie republikanów. To co pisałem od pierszej chwili po wyborze Obamy, że szkody jakie on spowoduje Ameryce będa nie do naprawienia sie sprawdzają. Niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie nie jestem entuzjastą Obamy, ale w polityce zagranicznej pozytywnie oceniam próbę poprawy relacji z Kubą oraz Iranem. Też nie nazwałbym tych dokonań historycznymi, bo nie wiadomo, jak to się skończy. Nie wiem, na ile to zasługa Obamy, na ile ogólne otrzeźwienie elit USA - ale polityka wspierania "swoich sk...synów" jest o wiele lepsza niż misjonarstwo "demokracji".

      Usuń