Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Tanoreksja

Wydaje się, że po okresie lodowato-arktycznej wiosny, spowodowanej globalnym ociepleniem, nieśmiało nadchodzi nasza europejska, poczciwa wiosna. A z nią pierwsze promienie słońca...

Dziewczyny lubią brąz - piosenka Ryszarda Rynkowskiego w pełni odzwierciedla wciąż nieustającą modę na opaleniznę. Popularyzowana była już w latach dwudziestych ubiegłego wieku przez Coco Chanel, a w latach 50. wartość w modzie nadała jej Bardotka. (...)

Moda na opaleniznę, to „smażenie się" na słońcu, ale także moda na solaria. Gabinety wyposażone w lampy wytwarzające promieniowanie ultrafioletowe (UVR) powstawały i powstają w dalszym ciągu jak grzyby pod deszczu. Tam po kilku seansach, w zależności od fototypu skóry, można uzyskać pożądaną opaleniznę. To jednak nie „samo zdrowie", a efekt reakcji obronnej skóry na działanie promieniowania UVA i UVB.

Efektem bezpośrednim jest powstawanie rumienia po działaniu UVB i nieodwracalnych zmian w strukturze skóry właściwej wywołujących przedwczesne starzenie się skóry. (...)

Według badań, pierwsze korzystanie z solarium przez osoby poniżej 30 roku życia zwiększa o 75 proc. ryzyko zachorowania na czerniaki. Kobiety korzystające z solarium częściej niż 1 raz w miesiącu mają o 55 proc. większą szansę na ich powstanie. U korzystających z solarium 2,5 razy częściej powstają raki kolczystokomórkowe i 1,5 razy częściej raki podstawnokomórkowe, w stosunku do osób unikających takich form opalania. (...)


Biali uwielbiają się więc opalać, a czarni?

W wielu częściach Afryki i Azji kobiety o jaśniejszym odcieniu skóry są uważane za bardziej piękne, łatwiej osiągające sukcesy w karierze zawodowej i w zawarciu małżeństwa.

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia przodującymi użytkowniczkami produktów wybielających są Nigeryjki. Regularnie stosuje te środki 77% mieszkanek Nigerii. Kolejne przodujące kraje to Togo - 59%, RPA - 35% i Mali - 25%.

Jak wyjaśnia pracownik naukowy Uniwersytetu w Kapsztadzie - Dr Lester Davids, stosowanie niektórych z tych kremów może powodować zagrożenia dla zdrowia: białaczkę, raka wątroby i nerek, oraz ciężką chorobę dermatologiczną – odmianę ochronozy, powodującą, że skóra przybiera barwę ciemnofioletową.


Pragnienie białych do przybrania ciemniejszego odcienia, a czarnych do rozjaśniania zadaje kłam teoriom rasistowskim. Dowodzi dążenia naszych ras do miłości i braterstwa, pomimo ryzyka medycznego związanego ze korygowaniem koloru skóry. Wybitnym przedstawicielem tego trendu jest mój muzyczny, ale także kulturowy idol Michael Jackson.



Będąc w Budapeszcie nie zapomnijmy o złożeniu hołdu wielkiemu piosenkarzowi przy poświęconym mu drzewie, w parku koło Hotelu Kempinski.



http://realhousewifeofbelgrade.com/2011/10/04/bizarre-budapest-the-michael-jackson-memorial-tree/

17 komentarzy:

  1. Cóż powiedzieć... Motyw na gitarce banalnie prosty, acz genialny. Robi całą robotę. A swojego czasu teledysk był rewelacyjny. Dziś nawet nie trzeba aktorów. Robotę za nich odwalą informatycy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muzyka faktycznie prosta, ale całość perfekcyjna.

      Usuń
    2. Michael Jackson - czarny człowiek bielszy niż śnieg. Ale podobno winę za to ponosiła jakaś choroba, chyba tzw. bielactwo...

      Usuń
    3. Gdyby to była zwykła choroba, to nie byłoby tak, że miał czarnych rodziców i białe dzieci.

      Usuń
    4. On je miał chyba z białymi paniami, czyż nie? ;)

      Usuń
    5. Normalnie dziecko pary czarno-białej jest czarne - na przykład Barak Obama.

      Usuń
    6. Może być... kawowe. ;)

      Usuń
  2. Czcigodny Dibeliusie
    Smażenie się na słońcu to głupota, dobitnym przykładem Brigitte Bardot która w wieku zdecydowanie dojrzałym miała co nie co za dużo skóry. W odróżnieniu choćby od Sophii (a właściwie Sofii) Loren która tego głupstwa nie popełniła.
    Teledysku nie uruchomiłem bowiem podobizna odtwórcy jest jak dla mnie wystarczającym ostrzeżeniem.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
      W dzieciństwie rodzice katowali mnie opalaniem, wydaje mi się, że już mam za dużo skóry.
      Obawiam się, że pozostanę w środowisku blogowym jedynym wielbicielem Michaela Jacksona...
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze raz, bo za szybko pisałem i bykowisko się zrobiło...
      ...
      "dziewczyny lubią brąz"... tak sobie nucił kiedyś pewien dealer "brauna"...
      "dziewczyny lubią w brąz"... oj, jeszcze jak lubią...
      ale zostawmy to...
      "odczernianie się" Micheal'a Jacksona /i inne manewry medyczno - plastyczne/ było ponoć wynikiem jego kompleksów na tle rasowym... ponoć... jak było naprawdę, tego nie wiemy...
      natomiast cholera wie, z czego wynika ten run na solarium?... moja Kobieta twierdzi: "głupie picze i tyle"... ponieważ jest fachowcem, autorytetem /wizaż, makijaż, kosmetyka/, więc Jej wierzę...
      mnie strasznie kręcą dupencje naturalnie opalone, ale "solaryjne" mnie odpychają widokiem... różnicę wprawne męskie oko widzi... ale to kwestia gustu, nie ma o czym dyskutować...
      natomiast nie akceptuję zakazów prawnych dotyczących solariów /są takie w niektórych krajach/, bo to jest socjalizm obyczajowy... nie chce się panna ze mną rżnąć?... trudno, jej dupa, jej sprawa...
      wracając do tematu "Michael J."... nie kręci mnie ta muza... ale choreograficznie był zajebisty, umiał się gość ruszać, posługiwać ciałem... taki naturalny luz w tym był...
      pozdrawiać :))...

      Usuń
    2. Może bicie i surowe wychowanie przez czarnoskórego ojca sprawiło, że nie chciał identyfikować się z nim i zostać czarnym, heteroseksualnym mężczyzną. Był ani biały, ani czarny; ani mężczyzną, ani chłopcem; ani hetero- ani homoseksualny. Najbezpieczniej czuł się z dziećmi i stąd fałszywe oskarżenia o pedofilię, z których musiał oczyścić się w sądzie.

      Te "solarne" rzeczywiście są jakieś dziwne, być może nie tylko z wyglądu. Chodziłem kiedyś do fryzjerki o takiej karnacji, w stosunku do facetów miała tylko pretensje, brak emocjonalnego kontaktu, potem rozwiodła się z mężem.

      Usuń
    3. też uważam, że u M.J. nie było mowy o pedofilii, ani o zachowaniach pedofilnych nawet... mnie się wydaje, że po prostu był /mentalnie/ dzieckiem i z dziećmi czuł się dobrze... mając kasę, chciał im pomagać i pomagał... na takiej zasadzie, jak jedno dziecko pomaga drugiemu dziecku... ale nie macał ich /w tym "dojebanym" sensie/ na pewno... dlatego jestem po Twojej stronie w ewentualnym sporze na temat M.J. i jego domniemanej, zmyślonej pedofilii...
      ...
      kwestia światła "solaryjnego" polega na tym, że nie zawiera ono całego spektrum światła słonecznego, nie jest zharmonizowane... to jest trochę tak, jak ze spirytusem i piwem lub winem /trochę kulawa analogia, ale jakoś tam przybliża temat/... piwo i wino jest zharmonizowane /jeśli dobrze zrobione/, oprócz narkotyku bazowego zawierają też inne ingredjencje... problem zaczyna się na etapie "wódka", a spirytus /nawet rozcieńczony na zasadzie "tata z mamą"/ to już jest porażka...
      owszem, nie będę polemizował z kimś, kto lubi się bzykać z "solaryjnymi"... jego fiut, jego sprawa... mnie nie podchodzą i tyle...

      Usuń
  4. zawsze chcemy miec to, czego nie mamy. To co mamy wydaje sie nam takie nasze, "prowincjonalne", znane, obyte, obslinione i wyglaskane z kazdej strony. Bulka sasiadki jest smaczniejsza niz nasza , zakupiona w tej samej piekarni....

    Racja z tymi wybielaniami i opalaniami. Mnie zastanowilo kilka razy dlaczego moja kolezanka z Chin ciagle zaznacza, ze jej corka przejela ciemna karnace po ojcu...nie taka "biala" jaka ma ona...czytaj - nie ta "lepsza":))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w ogóle postawić na Chinki - są takie filigranowe, pracowite i do tego ładne. Zapytaj koleżanki czy nie może więcej koleżanek sprowadzić?

      Usuń
    2. wiesz co? ze wzgledow patriotycznych, chcac byc lojalna wobec kobiet Polek i dla dobra panstwa i naszego narodu....nie zapoznam Cie z zadna obcokrajowa kolezanka. Wzrost populacji ma nastapic w Polsce, a nie jakos tak...mieszanie. Tez bym trzymala sie jakiegos polskiego chlopaka, ale za pozno trafilam na Twojego bloga:))

      Usuń
    3. No trudno, szkoda Chinek, ale doceniam Twoje patriotyczne intencje :)
      Myślę, także że Twoja piękność i inteligencja dobrze służy budowie długofalowych polsko-niemieckich relacji.

      Usuń