Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 18 kwietnia 2013

Dziecko za flaszkę

W trakcie przesłuchań 41-letnia matka przyznała się do zabójstwa trzech niemowląt, których ciała policjanci znaleźli w zamrażalce w domu w Lubawie - podaje Kontakt 24.
41-latka tłumaczyła policji, że schowała ciała dzieci do zamrażalnika, bo "nie mogła się z nimi rozstać".

Jak podaje TVN24 zamrażarka, w której znaleziono ciała niemowląt znajdowała się w ogólnodostępnej kuchni. Na co dzień mieli z niej korzystać wszyscy mieszkańcy - rodzice i czwórka dzieci w wieku 22, 19, 15 i 6 lat.


W Niemczech jest ich ok. 100, w Polsce i Czechach ponad 40, we Włoszech, na Litwie, Rosji, Słowacji, Szwajcarii i Belgii po ok. 10. Ocaliły życie setek dzieci. Dziś mają zostać zamknięte. 

ONZ  w całej sprawie nie widzi jednak nic dobrego. Zdaniem Marii Herczog, węgierskiej socjolożki i członkini komitetu ONZ, "Okna życia nie służą w najlepszym interesie dziecka lub matki". Argumentem ma być m.in. prawo dziecka do poznania rodziców.

Zwolenników oenzetowskiego pomysłu z pewnością w Polsce nie zabraknie. Dała temu wyraz Magdalena Środa, która podczas dyskusji o oknach życia na antenie TVN, w której dowiedziała się, że ocaliły one życie ok. setki dzieci, stwierdziła:

Dla mnie te okna są bez znaczenia. Jeśli było 100 przypadków w ciągu kilku lat to znaczy, że one nie pełnią swojej funkcji.


Trudno odmówić racji profesor Środzie. Opisanej wyżej kobiecie nie chciało się pofatygować do kiosku po środki antykoncepcyjne, nie chciało się udać do szpitala, aby urodzić dziecko i ewentualnie je zostawić, nie chciało się podróżować w poszukiwaniu okna życia, łatwiej było urodzić, udusić i schować do zamrażarki. Dodatkowa motywacja psychologiczna to zaborcze poczucie własności, patologiczna forma instynktu macierzyńskiego – to jej dzieci, woli je zabić niż oddać komuś.

Setka dzieci ocalonych w oknach życia i prawdopodobnie setki tysięcy, a może miliony niemowląt zamordowanych w domach polskich rodzin, przetrzymywanych w zamrażarkach, beczkach, słoikach,  pawlaczach, kompostownikach, wędzarniach. Schowane w szafach patrzą w ciemnościach białymi, porcelanowymi oczami.

Pierwszy wniosek to całkowita niewydolność Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej i podległych mu jednostek organizacyjnych pomocy społecznej. Urzędnicy państwowi koncentrują się na prześladowaniu normalnych rodzin i odbieraniu im dzieci (np. sprawa państwa Bajkowskich), za to szerokim łukiem omijają sytuacje patologiczne. W przypadku w Lubawie decydujący okazał się donos sąsiadów. Proponuję natychmiastową likwidację MPiPS. Zamiast tego wyposażyć policję w fundusz nagród dla donosicieli. 100% wzrost skuteczności wielokrotnie mniejszym kosztem i uciążliwością społeczną.

Drugi wniosek – zamiast likwidacji okien życia i masowego mordowania płodów lub dzieci, co jest marzeniem i ideałem lewaków, proponuję okna życia „plus”. Okno życia „plus” mieściłoby się w każdym urzędzie państwowym, pocztowym, posterunku policji. Po oddaniu noworodka matka otrzymywałaby pokwitowanie. Pokwitowanie można zrealizować w każdym sklepie monopolowym zamieniając na skrzynkę wódki (12 butelek 0,7). Trudno wyobrazić sobie, że rodzina nie dostrzega ciąży pani domu i jej zagadkowego zakończenia. Przy powszechnej społecznej znajomości „przelicznika” kobieta już po pierwszym zamordowanym noworodku dostałaby taki wpierdol od męża, konkubenta, synów itd., że następne gorliwie odnosiłaby do „okna życia plus”.

Po trzecie – radykalne uproszczenie adopcji. W przypadku z Lubawy sąsiad morderczyni ze łzami w oczach opowiadał, że sam nie mógł mieć dzieci i chętnie przyjąłby i wychował całą trójkę. Wystarczy sprawdzić, czy osoba chętna do adopcji ma wystarczające dochody, nie jest kryminalistą ani zboczeńcem. Osobę do adopcji wskazuje matka biologiczna, a jeśli nie – wybierana jest osoba z listy oczekujących. Adopcję rejestruje się w USC i koniec formalności.

W proponowanym rozwiązaniu macierzyństwo, matki i dzieci są obdarte z godności, uprzedmiotowione. To całkowite zaprzeczenie humanistycznych ideałów lewicowego państwa, gdzie wszyscy muszą być godni, szczęśliwi, a wszelkie potrzeby zaspokojone. Tylko że fundament tego „szczęścia” to miliony trupów. Z punktu widzenia prawicy podstawą jest życie, jeśli już ktoś żyje, to będzie potrafił wywalczyć sobie własną godność i własne szczęście. A jeśli nadejdzie humanistyczny lewak i pochyli się nad nim z troską – ty biedny, nieszczęśliwy, dlaczego nie poddano cię aborcji lub postaborcji – to ów biedny człowiek jasno odpowie lewackiemu wypierdkowi, co o nim myśli. Odpowie słowem i czynem.

32 komentarze:

  1. Opisane przez Ciebie przypadki to patologia. Lewica liberalna i prawica widzą wyjście z tej sytuacji. Dla pierwszych to powszechnie dostępna i refundowana aborcja. Dla drugich okna życia i uproszczona adopcja. Nie wiem jak dla kogo, dla mnie naturalne jest przychylenie się do tej drugiej opcji. Tak jakoś bez zbędnego filozofowania to wyjście wydaje mi się być prostym i racjonalnym. Wielkie halo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też wydaje się to proste i naturalne. Ale socjalistyczni urzędnicy wiedzą lepiej, oni muszą pomagać, choćby powodowało to cierpienia i śmierć.

      Usuń
  2. w temacie kościelnych "okien życia" mam uczucia mieszane... z jednej strony patrzę na nie życzliwie, jako na pewną próbę redukcji szkód wywoływanych przez obecne nieludzkie prawo dotyczące przerywania ciąży... z drugiej strony jest w nich pewna obłuda, bo w końcu to prawo powstało pod naciskiem "watykańskich" i ich sojuszników... dołóżmy do tego fakt, że taki dzieciak trafia do kościelnego bidula, gdzie poddany jest praniu mózgu w zaiste lewackim stylu... niemniej jednak jestem przeciwny likwidacji tych okien, bo lepsze żywe dziecko niż martwe, a z małego kruchtolewaka może wyrosnąć porządny, wolny człowiek, takie rzeczy się zdarzają...
    tak naprawdę to chora jest dyskusja na ten temat, bo chore są warunki narzucone przez chore prawo... gdy prawo się zmieni, problem zniknie...
    aha... z tego wszystkiego nie odniosłem się do wypowiedzi niejakiej profesor Środy... i chyba się teraz nie odniosę, bo jest to dla mnie tak mało istotna postać, że nie chce mi się tego analizować... teraz mam robotę, więc chwilowo nie mam czasu na pierdoły...
    pozdrawiać :)) i do następnego zalogowania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Peter,
      W kwestii aborcji konsekwentnie nie zgadzamy się, ale zgadzamy się przynajmniej w kwestii postaborcji.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. teraz mi sie nie chce.. pisac
      ma razie to
      http://thenomadsoulblog.wordpress.com/2010/12/22/postaborcja-dokonana/

      Usuń
    3. Przykład urzędniczej tępoty, braku skrupułów, bałaganu.

      Usuń
    4. jakiś czas temu /na łożu boleści, trawiony gorączką, co mnie nieco usprawiedliwia/ obejrzałem sobie ogłupiacza typu "dlaczego ja?", czy jakieś inne gówno w tym stylu... bez wnikania w całą sytuację, był tam podwątek "brat pociupciał się z siostrą"... wyszło z tego bobo i na koniec mamy sytuację, gdy dzielna siostra, matka polka posuwa z wózeczkiem po parku, zaś narrator dziarsko oznajmia światu, że dziecko z racji choroby jakiejśtam pożyje jeszcze ze dwa miechy... oczywiście o badaniach prenatalnych i aborcji będącej logiczną konsekwencją mowy nawet nie było... byłoby to niepoprawne politycznie i łamało klauzulę o "wartościach chrześcijańskich" w mediach...

      Usuń
    5. Większość katolików, jakkolwiek byłoby to niezgodne z dogmatami czy też ich interpretacją, popiera obecną ustawę, która dopuszcza aborcję w przypadku ciężkiej choroby płodu.

      Wartości chrześcijańskie w mediach - jest na to zielone światło, pod warunkiem, że głosi je Gazeta Wyborcza, TVN, Polsat, TVP, itp. Mediów faktycznie katolickich próbuje się nie dopuścić do głosu, czego przykładem jest konflikt wokół TV Trwam.

      Usuń
    6. No i wlasnie, ja sie nie nadaje juz do tego typu dyskusji, bo mnie watek pomykajacej po parku z wozkiem, w ktorym dziecko z ciezka choroba genetyczna , nie razi tak bardzo...jak fakt ze dwoch debili bez swiadomosci dorowalo sie do siebie i sie ciupcialo. Niech pomykaja ...niech pomykaja po parku i lulaja genetycznie obiazony "efekt" swojego ciupciania.

      wiem, ze dziecko to nie efekt, ale ja czasami wysiadam przy idiotach.

      Usuń
    7. w kwestii TV Trwam nie zajmuję zbyt zaangażowanego stanowiska... kibicuję im życzliwie jako stronnik prawa do wolności słowa, niezależnie od tego, jak idiotyczne to słowo jest... w takiej kwestii kibicowałbym nawet pewnemu znanemu Ci durnemu blogerowi/blagierowi /hybrydzie choroby i podłości/, gdyby chciał zakładać swoją gazetę lub telewizję i częstować otoczenie szambem lejącym się z jego pojebanego umysłu...
      z drugiej strony jednak /z tego co wiem/ rydzykowcy nie dopełnili wymaganych procedur, więc w czym problem?... ano problem w tym, że kościelni wciąż podnoszą wrzask o rzekomą dyskryminację, gdy traktuje się ich tak jak innych, bez forów, bez przywilejów, do których wciąż sobie roszczą pretensje...
      obie strony sporu /reżimowa i kościelna/ są niewiarygodne, więc nie ma nawet punktu zahaczenia, by sobie wyrobić pogląd na tą sprawę...

      Usuń
    8. Jak powiedział podczas konferencji przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak, o odrzuceniu wniosku o przyznanie koncesji na nadawanie TV Trwam na multipleksie cyfrowym zdecydowały względy ekonomiczno-finansowe. Zdaniem KRRiT ubiegająca się o nią Fundacja Lux Veritatis nie gwarantowała powodzenia tego przedsięwzięcia.
      Przewodniczący KRRiT poinformował, że roczne koszty nadawania na multipleksie to ok. 10 mln zł. "Tymczasem z dokumentów, które wpłynęły do KRRiT, wynika, że działalność operacyjna Fundacji Lux Veritatis w ciągu ostatnich trzech lat przynosiła stratę, a pozostałe przychody - najprawdopodobniej zbiórki wśród wiernych - malały" - dodał.
      http://niezalezna.pl/21948-tv-trwam-bez-koncesji-na-multipleksie
      To nie były powody proceduralne, tylko pretekst negatywnej oceny sytuacji ekonomicznej. A przyznali koncesje gównianym, nie znanym nikomu firmom z kapitałem 99 tys. zł, których nie było nawet stać na zapłacenie 10 mln za koncesję i rozłożyli im płatność na raty.
      A specyfika TV Trwam jest właśnie taka, że nie utrzymuje się z biznesu, reklam, tylko z dobrowolnych wpłat wiernych.

      Usuń
  3. Szanowny Dibeliusie.
    W pełni akceptuję i popieram przytoczone przez Ciebie rozwiązania, a co istotne myślę, że przychyli się do nich, każdy przyzwoity człowiek, bez względu na barwę czy przynależność. Ja ze swojej strony dorzucę KONIECZNOŚĆ wprowadzenia kary śmierci za dzieciobójstwo i pedofilię. To tak dla tych "osób" co mimo wszelkich udogodnień nadal będą wybierać opcję zamrażalnika - no i dla magdaleny środy rzecz jasna za całokształt kurewskiej działalności.
    Pozdrawiam, TF.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Tie-Fighterze,
      Jeśli lewacy odrzucają karę śmierci jako nieludzką, to można wprowadzić takie kary konwencjonalne dla wyjątkowych zbrodniarzy, że będą błagać o nagrodę śmierci.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Szanowny Dibeliusie.
      Takie rozwiązanie wydaje się być wyjątkowo sprawiedliwe i zadowoli nawet wolnościowców, gdyż jeden taki zwyrodnialec z drugim dostałby czapę na własne życzenie. Całkiem dobre rozwiązanie.
      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
  4. Mnie rozbraja ta onzetowska argumentacja przeciw oknom życia.

    Dziecko nie może poznać swoich biologicznych rodziców? To pogorszy jego sytuację życiową. Ale jakby zamiast możliwości poznania rodziców pozbawić go w zamian życia. Tak, to znacząco poprawi jego sytuację!


    Co do drugiego wniosku. Takie "okna życia plus" mogłyby wręcz rozwiązać problem z rodzinami patologicznymi.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lewacy tak chcą dzieci dopieścić, że albo będą w pełni szczęśliwe, albo martwe. Tylko czy pełne szczęście jest w ogóle możliwe?

      Usuń
    2. Ideału nigdy nie osiągniemy, ale im mniej lewactwa tym łatwiej będzie nam do niego dążyć.

      Usuń
  5. Czcigodny Dibeliusie
    Pełna zgoda z każdym z Twoich postulatów. A co się tyczy "okien życia", zdarzyło się coś bez precedensu. Okazało się że akurat w tej sprawie niejaka Magdalena Środa jest jeszcze większym bydlęciem niż co poniektórzy "wolnościowcy". Ale "za całokształt" chyba nawet ona nie ma z nimi szans.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
      Cieszę się, że jako osoba dobrze znająca realia post-pegeerowskiej wsi mazurskiej, poparłeś moją koncepcję.

      Odnośnie Środy - czy Polacy mogliby tak szczerze i namiętnie pragnąć mordować Polaków?
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    2. Czcigodny Dibeliusie
      Deklaracje pewnego moralnego gówna świadczą że takowe marzy o legalizacji tego mordowania nie mniej niż o legalizacji "marychujany". Na szczęście przy wszystkich swoich wadach Polacy nie skretynieli jeszcze do tego stopnia aby dać posłuch Środzie i wszelkiej innej kanalii.
      Więc podzielam Twój optymizm w tej konkretnej sprawie.

      Usuń
  6. Szanowny Dibeliusie!
    Słuszny gniew przez Ciebie przemawia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Marku,
      Oby nasz gniew i gniew wielu Polaków przyniósł kiedyś efekty.
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. "Setka dzieci ocalonych w oknach życia i prawdopodobnie setki tysięcy, a może miliony niemowląt zamordowanych w domach polskich rodzin, przetrzymywanych w zamrażarkach, beczkach, słoikach, pawlaczach, kompostownikach, wędzarniach. Schowane w szafach patrzą w ciemnościach białymi, porcelanowymi oczami."

    Bingo Dibi. Bardzo to celne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu,
      Ty mnie dopieszczasz doceniając najbardziej zaangażowane fragmenty moich wpisów :)

      Usuń
  8. Dibeliusie, uważam, że w sprawie państwa Bajkowskich nic jeszcze nie wiadomo, więc trudno cokolwiek orzekać. Zanim zaczniemy odsądzać kogokolwiek od czci i wiary (czy to sędziów czy ojca), to zastanówmy się: co my właściwie o TEJ sprawie wiemy?

    W naszych czasach nagłaśnia się to, co dawniej pozostawało w ukryciu. Dzieci ZAWSZE były mordowane. Owszem - przez ułamek promila rodziców. Ale tak jest i teraz. Większość ludzi traktuje swoje dzieci całkiem dobrze, a żądza mordu nawet najbardziej rozwydrzonej pociechy jest zagłuszana przez sumienie. ;)

    Nie wiem, czy Ci to pisałam, ale z chęcią przeczytałabym kolejne Twoje opowiadanie. Masz dar malowania słowami obrazów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnośnie państw Bajkowskich opieram się na relacjach prasowych, jest to temat mniej tajemniczy niż katastrofa smoleńska, choć wiem, że u Ciebie była gigantyczna dyskusja na ten temat.

      Chęć mordu to patologia, ale nieraz trzeba walczyć z obrzydliwie podłą, odruchową chęcią, aby przyłożyć we wrzeszczącą buzię - powinna nas wtedy ratować refleksja, że obowiązuje wolność słowa.

      To miło, że mnie zachęcasz do kolejnego opowiadania - muszę wyjść z depresji w bardziej humanistyczny nastrój.

      Usuń
  9. A wiesz, że to całkiem niezły pomysł? Tylko nie wiem, jak pogodzić chęć anonimowości osoby, oddającej dziecko z chęcią zainkasowania opłaty. Automatów raczej wolałbym nie montować, bo nie ma takiego auromatu, którego Polak nie potrafiłby oszukać. Rzecz do przemyślenia.
    Argument, że warunkiem koniecznym do przeżycia jest znajomość biologicznych rodziców, przekracza granice idiotyzmu co najmniej dwukrotnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może pani oddająca dziecko przychodziłaby w masce albo w muzułmańskim nikabie. To byłoby tajemnicze i romantyczne.

      Jeśli pozwolimy lewakom na realizację ich zabawy - w minimum praw, norm i dóbr niezbędnych do przeżycia, to szybko zostaniemy wyeliminowani jako pesymistyczni nieszczęśliwcy niegodni egzystencji w Nowym Wspaniałym Świecie.

      Usuń
  10. Moja propozycja brzmi "okno plusplus". Nie tylko na pocztach, ale i w paczkomatach, sklepowych wystawach, parterowych balkonach i wnękach na wózki. Niestety, dwie trzecie osobników należałoby wytrzebić, bo nawet, jeśliby środki antykoncepcyjne rozdawało się za darmo - durnie nie będą wiedzieli jak je łykać. Smród, brud, ubóstwo, dziecioróbstwo - nie w imię jakichś tam religijnych mrzonek - ale z niechlujstwa, niedouczenia, głupoty i socjokulturowych uwarunkowań. I tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świat prawicowy to naturalny statystyczny rozkład inteligencji, urody, zamożności - w tym mieści się także "smród, brud, ubóstwo, dziecioróbstwo".

      W świecie lewicowym wszyscy powinni być mądrzy, piękni, bogaci - ale, jak słusznie zaznaczyłeś "dwie trzecie osobników należałoby wytrzebić".
      Tylko, że w tę pustkę wejdą obcy brudasi - którzy już nie pozwolą się wytrzebić.

      Usuń
    2. Żadna skrajność nie jest dobra.

      Usuń
  11. Podział świata na "prawicowy" i "lewicowy" jest mi całkowicie obcy - jak zresztą widać w naszej polityce - durnie i złodzieje bywają i tu i tu :)

    OdpowiedzUsuń