Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 16 listopada 2014

Bezwstyd w Krakowie

Kraków, poprzednia stolica Polski, znalazł się w stanie degrengolady moralnej, pożera go rak zła i nieczystości. Kraków pierwszy upadł, ale może pierwszy się podniesie. Znaleźli się katolicy, którzy rozpoczęli walkę o czystość.

"W Krakowie aż roi się od nocnych klubów, w których cielesność, szczególnie kobiet, jest wykorzystywana w sposób wręcz profanacyjny. Co wieczór i co noc w obrębie samego centrum rozdawane są tysiące zaproszeń, a młodzi nieraz natarczywie nakłaniani są do skorzystania z tej oferty" - napisał metropolita krakowski.

"Kraków, stolica Miłosierdzia Bożego i miasto tylu świętych coraz bardziej staje się symbolem wyuzdania" - uważa kard. Dziwisz. W liście odczytywanym w niedzielę w kościołach wezwał wiernych do obrony: godności ludzkiego ciała, świętości małżeńskiej miłości i formacji młodych sumień, wezwał do modlitwy w intencji moralnej odnowy.


Jaki to kontrast z innym zasłużonym dla historii Polski miastem – Toruniem. Na głównej ulicy wzniesiono konstrukcję, której iluminacja miała symbolizować jedność gejów polskich i norweskich. czyli służyć propagowaniu idei pangeizmu.




A oto wystawa sklepu w centrum miasta – sklepu, w którym jak widać sprzedaje się ... kobiety.



W specyficzny sposób do idei odnowy moralnej podeszli separatyści w Doniecku – odczytali rozporządzenie, w którym ostrzegli, że będą rozstrzeliwać kobiety, które jako gości znajdą w restauracjach i kawiarniach. Kobiety w ich rozumieniu mają być strażniczkami ogniska domowego, a nie oddawać pustym zabawom lub prostytuować.

Rozporządzenie oczywiście absurdalne – chyba chcą przelicytować islamistów. Nam chrześcijanom, pozostaje pokorna i cierpliwa modlitwa.

53 komentarze:

  1. Powinno się nakryć Kraków wielką kopułą i w ten prosty sposób uczynić z niego miejski kościół. A w kościele, jak wiadomo, nie pije się, nie pali oraz nie rozdaje wszetecznych ulotek. Ileż byłoby zbudowania na świecie, gdyby zlaicyzowany Zachód z zazdrością spoglądał na rozmodlonych mieszkańców Krakowa, poruszających się zgodnie w rytm sakralnej muzyki rozbrzmiewającej w całym mieście - kościele!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ironiczna jest Twoja wypowiedź, ale czyż w ironii nie można odnaleźć piękna?

      Usuń
    2. @Dibelius
      Poniosła mnie wyobraźnia... :)

      Usuń
  2. bez przesady z tym bezwstydem, faktycznie w Krakowie trudno przejść wieczorem niezaczepionym zaproszeniami, faktycznie młodzież gromadzi się przed klubami, pewnie nagość i cielesność wylewa się uszami ale żeby od razu wszytko zamykać, walczyć o czystość?niby jak? w dobie internetu, wszechobecnej pornografii i seksapilu, zresztą prostytucja nie jest zdobyczą XXI wieku ... widocznie budowanie moralności i posługa misyjna Kościołowi trochę nie wyszła a wyraźnie była określona "idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody..." przez tyle lat nie udało się nauczyć zachowania godności i poszanowania ciała, ciągle atakowana jest cielesność wygłaszana w kościołach pod krzyżem z nagim Chrystusem, pod sklepieniami pełnymi nagości,
    http://fotogalerie.pl/fotka/2631861147132119473,niezawodny,Kaplica-Sykstynska.htm
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Stworzenie_Adama#mediaviewer/File:Creaci%C3%B3n_de_Ad%C3%A1n.jpg
    to ciągle nie o to chodzi, nie chodzi o wygłaszanie kazań tylko rozpoczęcie posługi "uczcie je zachowywać wszystko co wam przykazałem" a ja się będę modlić w intencji odnowy godności człowieka, miłości która jest ponad przysięgami i moralności, która nie zna wstydu ciała...gdyby to byli moi uczniowie, to ja bym powiedziała: do roboty Panowie, bo to wasza klęska!

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minęły czasy kiedy, jak mówi legenda, papież Pius IX chodził po Watykanie z młotkiem i utrącał antycznym rzeźbom penisy. Współczesny Kościół nie jest przeciwko nagości, tylko przeciwko pornografii, która jest przedmiotowym traktowaniem człowieka, która potrafi stać się uzależnieniem, nałogiem. Na przykład na mszy świętej dostrzegam wierne w krótkich spódniczkach, które nie są wyganiane, ani upominane. Ponieważ najważniejsze jest rozmodlenie.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. z całym szacunkiem pornografia jest karalna prawem cywilnym więc żadna łaska i misja...
      czyżby? znaczy nic by się nie stało gdyby mężczyzna wszedł do Kościoła w samej przepasce na biodrach? wystarczyłoby, że byłby rozmodlony? ale mniejsza z tym...
      przedmiotowo, to zostałam potraktowana ja, bo wyrzucono mnie pod chór jak złoczyńcę odbierając sakramenty, a Kościół nie jest od karania i rozliczania mnie ze złożonych Bogu obietnic, to mi przypomina rodzaj kamienowania...
      Kościół jest miejscem drogi nadziei, miłosierdzia i wybaczenia, i miejscem zawsze otwartym dla każdego złoczyńcy choćby ukradziono w nim tynk ze ścian i zbezczeszczono wszystkie obrazy, to i tak nie wolno założyć krat, dzieci księży mają prawo mieć ojca a ludzka słabość ma konsekwencje wykluczające możliwość prowadzenia posługi kapłańskiej, która nie może być kosztem człowieka, o czynach karalnych prawem cywilnym nie wspomnę....
      ja jestem starej daty, wychowanej na wartościach według których Kościół to nie budynek, wiara to nie targowisko, miłosierdzie to droga do zbawienia... póki co w Kościołach słyszę tylko wycie kamiennych posadzek, o ile ich nie przykryto marmurem i pseudowartościami.

      przepraszam za swoje emocje i znikam w otchłanie milczenia :)

      Usuń
    3. @Makowa

      "z całym szacunkiem pornografia jest karalna prawem cywilnym więc żadna łaska i misja..."

      Czyżby? To co robią te tony pornograficznych magazynów w każdym kiosku? To skąd się wzięły firmy zajmujące się jej produkcją i dystrybucją, działające w najlepsze na polskim rynku?

      Usuń
    4. Tie_fighter, raczej wątpię żeby te magazyny i filmy były wyrazem zapotrzebowania kobiet...
      to co kto lubi oglądać to też jest rzecz gustu, ja potrafię jeszcze wybierać co chcę oglądać lub czytać, a lubię czasem popatrzeć na ładne ciała, artystyczne zdjęcia i dobrą erotykę, to dlaczego mam dać się zamknąć w burce? chcę mieć możliwość wyboru, a nie dobroduszność cenzorów...
      tak naprawdę jakość tych magazynów świadczy o poziomie kultury seksualnej społeczeństwa i z tego co czytam wychodzi kiepsko, czyli ma braki w edukacji i przygotowaniu człowieka do życia dojrzałego i tą drogą, moim zdaniem, powinien prowadzić Kościół.

      Pozdrawiam.

      Usuń
    5. p.s. chodziło mi o pornografię dziecięcą, ....sorry, jakoś dzieci mnie bolą najbardziej.

      Usuń
  3. To kiedy JE Kardynał wraz z szefem planują deszcz ognia i siarki na Kraków?

    A tak bardziej serio (o ile się da): to JE ma oczywiście 100% racji - przynajmniej z punktu widzenia swojej firmy. Nawoływanie do modlitwy za odnowę moralną jest lepsze niż obcinanie głów "rozpustnikom", choć zdarza się, że do tego prowadzi,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kiedy tam w waszej cudownej i tolerancyjnej Kanadzie zamierzacie zamknąć do więzień kolejne osoby za głoszenie swoich przekonań co?

      Oppressor.

      Usuń
    2. @Kamil
      Twoje pytanie ironiczne - ale skoro my chrześcijanie wierzymy w Biblię, nie możemy wykluczyć, że pewne sytuacje powtórzą się. Kraków upadł, ale wierzę, iż znajdzie się tam 10 sprawiedliwych. Czego na pewno nie można powiedzieć o bezbożnej i homoseksualnej Kanadzie.

      Usuń
    3. Nasi biskupi słowem nawracają i nie wtrącają do więzień za odmienne poglądy. Przypomnę tylko sprawę Mary Wagner, która za pokojowe manifestacje przed ośrodkami aborcyjnymi usłyszała wyrok dziewięciu miesięcy pozbawienia wolności i dwuletniego zakazu zbliżania się do centrów aborcyjnych. W areszcie śledczym spędziła blisko dwa lata. To jest dopiero zamordyzm. Ale gdyby tylko w taki sam sposób potraktować jakieś obleśne pedalisko, to wrzaskom potępienia ludzi "światłych i postępowych" nie byłoby końca. Ale to jeszcze nic, jeśli chodzi o ostatnie osiągnięcia cywilizacyjne ludziów postępu z Kanady. Otóż w Kanadzie eutanazja jest zabroniona, ale to nie oznacza, że się jej nie dokonuje. W oczekiwaniu na uchwalenie nowej ustawy bioetycznej rozstrzygającej o eutanazji, powołano w prowincji Ontario jedyną tego typu na świecie instytucję, Consent and Capacity Board (CCB). Od jej decyzji zależy czy pacjent będzie żył, czy zostanie uśmiercony.

      W przypadku braku zgody rodziny na uśmiercenie chorego, jego sprawa trafia do tej instytucji, która podejmuje ostateczną decyzję. Odbywa się to podczas posiedzenia CCB, w którym uczestniczą adwokaci, psychiatra i przedstawiciel administracji państwowej. Zadaniem tego grona jest zdefiniowanie tzw. „interesu wyższej konieczności”. Z zasady instytucja ta wydaje zgodę na eutanazję, gdy chory poddany jest od roku intensywnej terapii. CCB zapewnia, że nie wchodzą tu w grę interesy finansowe. Nie mam dalszych pytań. Ciekawe tylko kiedy to piekiełko, które sobie stworzyli i które tak hołubią ugryzie ich w dupę.


      Usuń
    4. Zaraz, zaraz. Rozmawiamy o Krakowie, tak? Czy JE w swoim liście wspomniał również o Kanadzie?

      @Dibelius

      Wierz w co chcesz, nic mi do tego. Ale czy Kraków rzeczywiście upadł? Coś mi się przypomina, że w czasie sejmików szlacheckich do miasta ściągały kurwy z całej szeroko pojętej okolicy, by odstresowywać zmęczonych obradami posłów.

      Usuń
    5. "Coś mi się przypomina, że w czasie sejmików szlacheckich do miasta ściągały kurwy z całej szeroko pojętej okolicy, by odstresowywać zmęczonych obradami posłów."

      Tak, te "kurwy" też rozdawały na pergaminach ulotki na krakowskim rynku i niemal siłą wciągały potencjalnych klientów do zlokalizowanych w centrum miasta burdeli widocznych z daleka poprzez bogate oszyldowanie świecącymi reklamami. Te same kurwy zakładały strony internetowe reklamujące ich usługi, aby nawet kilkuletni chłopcy mogli sie zaznajomić z ich ofertą. A tak na marginesie, cała Twoja retoryka Kamilu przypomina działania podpalacza, który ochoczo bierze udział w akcji gaszenia pożaru wywołanego przez siebie. Zatem ogarnij sobie swoje podwóreczko Kamilu, zanim zaczniesz krytykowań nasze, bo macie tam w Kanadzie taki syf, że nie ma wam czego zazdrościć. Kiedy u was przestanie się zamykać do więzień ludzi przeciwnych dobrodziejstwom cywilizacji śmierci i mordować chorych zamiast ich leczyć, to wrócimy do dyskusji o naszym polskim ciemnogrodzie.

      Usuń
    6. Szczerze mówiąc zdębiałem słysząc, że w centrum Krakowa są burdele. Chyba, że miałeś na myśli kluby go-go i takie tam - skąpo ubrane tancerki i hostessy to jeszcze nie dziwki. Ale jeśli to rzeczywiście burdele i to rozsiane po centrum (nie ma nic złego w wydzielonej dzielnicy "czerwonych latarni"), no to mają się Krakowianie o co modlić. Na przykład o to, by władze miasta zadbały o interes mieszkańców, a nie tylko o właścicieli tych przybytków.

      Z drugiej strony, w moim rodzinnym mieście na deptaku dominują banki i apteki, więc chyba nie jest do końca źle, że w Krakowie są kluby i życie nocne?

      Rządzenie Kanadą zostawiam Kanadyjczykom. Całkiem nieźle sobie z tym radzą. Z wolnością słowa też nie jest źle - codziennie mijam pana, który ma prolajfowy transparent i rozdaje chętnym ulotki. Więc to chyba kwestia gdzie protestujesz, a nie przeciw czemu. Jakby Tobie w restauracji wegetarianie urządzili burdę, znięchęcali klientów do jedzenia mięsa i pokazywali zdjęcia z torturowanymi zwierzętami, też byś zadzwonił po policję.

      Tak więc powstrzymałbym się od komentowania "syfu" w kraju, który znasz tylko z prasy, w dodatku bardzo jednostronnej. Nie znasz realiów, nie znasz ludzi, nie wiesz jak myślą. Więc przestań wykazywać świętojebliwe oburzenia nt. rzeczy o których nie masz pojęcia.

      Usuń
    7. Ty o Polsce Kamilu też już najwyraźniej nie masz bladego pojęcia, a wciąż na jej temat się mądrzysz zza oceanu.

      Usuń
    8. @TF

      A zobacz jak się padalec prześlizgnął nad niewygodnymi dla siebie tematami. I skąd padalec wie z jakiej "prasy jednostronnej" znasz Kanadę? Skąd padalec wie, że nie znasz realiów i ludzi? I to porównanie protestów wegetarian do protestów ludzi broniących niewinnego życia. Wyjątkowo nieludzkie. Wyjątkowe bydle.

      Oppressor

      Usuń
    9. @Tie

      jet pewna różnica. Jestem Polakiem, urodziłem się w Polsce i sporo życia w niej spędziłem. Wiem jacy są ludzie i jak myślą. Nie wszyscy myślą, jak Ty.

      Ty o Kanadzie wiesz tyle co przeczytasz w internecie.

      Usuń
    10. @tie_fighter
      Bywam w Krakowie kilka razy w tygodniu, często w ścisłym, imprezowym centrum, także wieczorem, gdy idziemy na lampkę narkotyku. Spostrzegłem dwa potencjalne miejsca, gdzie można zapoznać się z golizną większą niż na plaży. Nikt nikogo nie wciągał tam na siłę, dominowali pijani cudzoziemcy, którzy właśnie po to do Krakowa przylecieli tanimi liniami. Dziewczę z parasolem, które miało niby zachęcać, budziło bardziej współczucie, bo wyglądało na dorabiającą sobie do wysokich opłat za stancję studentkę, ani atrakcyjna, ani jakaś szczególna, a przewalające się rozbawione towarzystwo raczej jej nieśmiałe zapędy ignorowało. Nie dostałem nigdy żadnej ulotki, choć częstotliwość pobytu powinna skutkować chociaż jedną tygodniowo.
      Generalnie Kraków niczym się nie różni od innych, wieczorowo rozbawionych europejskich miast. Może tylko pięknem, ale to już mój prywatny sentyment :)

      Usuń
    11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    12. @Kamil Politowicz

      Akurat tak się składa, ze mam w Kanadzie od wielu lat rodzinę i od nich też czasem dowiaduję się czegoś na temat "osiągnięć cywilizacyjnych" tego kraju. Ba, nawet pod koniec lat 90-tych u nich byłem, to wiem jak wygląda ten kraj, choć na co dzień w nim nie mieszkam. A nawet gdybym czerpał o Kanadzie wiedzę tylko z internetu, to co w tym złego? Deprecjonujesz ten fakt, bo dowiadujemy się z w ten sposób o rzeczach, które kładą grubą rysę na tym twoim pedalskim raju. Zaprzeczasz podanym tu faktom? Możesz je podważyć? A tak na marginesie, to w Kanadzie też nie wszyscy myślą tak jak Ty. Właściwie to wciąż większość nie myśli tak jak Ty, ale terror politycznej poprawności każe większości siedzieć cicho

      Usuń
    13. @Celsus,

      Byłem Celsusie w Krakowie jakieś trzy lata temu i opisałem to, co widziałem. A za wycieraczką samochodu zaparkowanego z dala od centrum znalazłem cały plik ulotek z reklamą takich przybytków - wszystko pod adresami ścisłego centrum. To właśnie w Krakowie miał miejsce słynny proceder usypiania klientów takich przybytków i czyszczenia im kart kredytowych. To klienci tych przybytków w programie telewizyjnych opowiadali, że są to w zasadzie regularne burdele pod przykrywką klubów z egzotycznymi tancerkami. Tak to widziałem i zapamiętałem, ale może mi się przewidziało, bo przyćpałem wtedy do kolacji potężną działkę narkotyku w postaci dwóch piw:)

      Pozdrawiam

      Usuń
    14. @tie_fighter

      Widocznie napomnienia ze strony kardynała odniosły skutek i wszetecznice zamieniły swoje przybytki na klasztory. Nie przypadkiem Kraków znany jest jako miasto klasztorów i kościołów.

      Usuń
    15. A myślałam, że to w Lublinie okradają klientów...

      http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140904/LUBLIN/140909846

      Usuń
    16. @ Tie Fighter
      Chyba zbyt surowo oceniasz Kamila Politowicza. W końcu oddał Polsce największą przysługę, jaką tylko mógł oddać. Wyjechał z niej do wszystkich diabłów.

      Usuń
    17. @Celsus,

      Nie wiem Celsusie na ile pomogły napominania kardynała, a na ile seria programów telewizyjnych z klientami tych przybytków w rolach głównych. Zważywszy, ze rekordzistę oskubano na prawie milion złotych, niechętnie zajęły się się tym "biznesem" organa ścigania. Być może wypadkowa tych dwóch czynników spowodowała przywiędnięcie tego procederu, który przez kilka lat rozkwitał w najlepsze.

      Usuń
  4. Nie podoba mi się promiskuityzm ani tym bardziej zachęcanie do niego, ale kościelnego bełkotu nie lubię jeszcze bardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ Kira
      Nie znam treści całego listu kardynała Dziwisza, przypuszczam że Ty też. Ale w zacytowanych przez Dibeliusa fragmentach nie doszukałem się choćby mantry potępiającej antykoncepcję. Więc gdzie Ty tu widzisz bełkot?

      Usuń
    2. @ Stary Niedźwiedź

      A czy ja się odniosłam do samego tekstu wygłoszonego przez Dziwisza? I czy w ogóle pisałam o antykoncepcji? Chodziło mi o podejście Kościoła do seksu. I nie w szczególe (list Dziwisza), a W OGÓLE. Bo gdybym miała jeszcze się przyczepić do kontroli narodzin, to musiałabym wspomnieć, że według katolików nawet NPR może być grzechem, jeśli nie jest stosowane w i e l k o d u s z n i e .

      Usuń
    3. @ Kira
      Sądziłem że Twój komentarz dotyczy tego wpisu Dibeliusa. Skoro tak nie jest, to przepraszam.
      A poglądów jakiejś grupki wiernych KRK (piszesz "według katolików" a nie "według Kościoła Rzymskokatolickiego", a to zasadnicza różnica) nie należy mylić z oficjalnym stanowiskiem KRK w danej kwestii. Na tej samej zasadzie można przecież powiedzieć że ateiści to banda skurwysynów.

      Usuń
    4. @ Stary Niedźwiedź

      To ja przepraszam za zmyłkę. Dałam upust swojej niechęci do "nauk o seksie" Kościoła Rzymskokatolickiego. Nie mylić z zoologiczną nienawiścią do KRK, gdyż tej we mnie nie ma!

      Pisząc o NPR miałam na myśli stanowisko właśnie wspomnianej megakorporacji.

      "Zatem planując je, współżyją w fazie płodnej. Jeśli natomiast – z ważnych powodów – odkładają poczęcie dziecka, decydują się zrezygnować ze współżycia w okresie płodnym."

      http://www.milujciesie.org.pl/nr/rodzina/naturalne_planowanie_rodziny_katolicka.html

      Polecam również:

      http://gdynia.piusx.org.pl/index.php/inne-tematy/33-z-archiwum-rodzina-katolicka/1099-ks-hugon-calkins-osm-naturalne-planowanie-rodziny-czy-naturalna-antykoncepcja-1

      Usuń
    5. Czcigodna Kiro,
      Twoją krytykę Kościoła odbieram jako konstruktywną, ponieważ czuję, że sercem jesteś po naszej stronie: "Nie podoba mi się promiskuityzm ani tym bardziej zachęcanie do niego".

      Odnośnie interpretacji nauki Kościoła w kwestiach obyczajowych toczy się wśród katolików dyskusja. Wielokrotnie wyrażałem swoją opinię popierając liberalizację odnośnie antykoncepcji, współżycia pozmałżeńskiego, konkubinatów, rozwodów. Aczkolwiek jako katolik staram się przestrzegać obecnie obowiązujących zapisów w Katechizmie.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    6. @ Kira
      Megakorporacja, o której mówisz, jest monarchią absolutną. W której oficjalne stanowisko tejże megakorporacji artykułuje jedna osoba. Bowiem nawet dokumenty soborowe, bez podpisu monarchy, są jedynie ilomaś tam kartkami papieru.
      Przeczytałem linki które podałaś. Żaden z nich nie powołuje się na jakiś konkretny dokument papieski. Zatem traktuję je jako opinię pewnej publicystki (pierwszy), lub księdza, wyrażającego pogląd pewnej grupy teologów katolickich (drugi). Więc nie jest to ŻADEN DOWÓD. Równie dobrze można twierdzić, na płaszczyźnie prawnej a nie gawędziarskiej, że w jakimś kraju nie wolno czegoś robić, bez podania podstawy prawnej rzekomego zakazu. Choćby konstytucji, kodeksu karnego, czy w przypadku islamskich dzikusów Koranu.
      Gwoli ścisłości, paragraf "usprawiedliwiający" stosowanie NPR jako metody antykoncepcyjnej jest na tyle ogólny, że każde małżeństwo katolików "na poważnie" (a przecież tylko tacy nie sięgną po "niesłuszne" środki antykoncepcyjne) po prostu nie ma najmniejszego powodu, by o stosowaniu tej metody wspominać podczas spowiedzi.
      Doskonale wiesz, że mam krytyczny stosunek do nauczania KRK w sprawach damsko-męskich. I dlatego jestem wiernym innego kościoła chrześcijańskiego. Ale w jednakowym stopniu irytuje mnie zarówno głupie gadanie katolików świętszych od papieża, jak i dorabianie gęby KRK.

      Usuń
    7. @Kira,

      O ile mnie pamięć nie zawodzi, to sama kiedyś napisałaś, że można się bzykać bez faszerowania się chemią i nie począć dziecka. Katolicy też o tym wiedzą, więc w czym problem?

      Morgenstern.

      Usuń
    8. @ Stary Niedźwiedź

      Ty oceniasz gejów po wyczynach parunastu pieprzniętych celebrytów, ja krzywię się na KRK z powodu wyczynów oraz opinii paru...set publicystów, księży czy zwyczajnych katolików. Nie ma się o co kłócić.


      @ Morgenstern

      Dla mnie NPR nie jest absolutnie żadnym problemem! Uważam, że warto znać przynajmniej podstawy. Cholernie mnie jednak denerwuje, kiedy ktoś sugeruje, że odkładanie (lub unikanie, jak zwał, tak zwał) poczęcia dziecka bez uzasadnionej przyczyny, jest egoizmem, hedonizmem, grzechem, etc. Sugestia, że ludzie p o w i n n i mieć dzieci, zawsze mnie drażniła. Kto zechce i może, ten będzie miał. Kto nie zechce lub nie może, ten nie będzie miał. I tyle.

      Usuń
    9. @Morgenstern,

      To oczywiście prawda. Mnóstwo par nigdy nie stosowało antykoncepcji, a mimo to ma tyle dzieci ile planowało mieć i nie musi stronić od uroków cielesnego obcowania. I o dziwo aby taką metodę z powodzeniem stosować, konieczny do spełnienia jest tylko jeden warunek - odpowiedzialność. Można zatem pozostać w zgodzie z samym sobą, swoimi pragnieniami i wyznawaną religią. Niemniej, jak już wspomniałem kluczowa jest tutaj odpowiedzialność, bowiem jeśli pojawi się dziecko, to traktuje się je jako błogosławieństwo i w odróżnieniu od osób pozbawionych kręgosłupa moralnego nie pędzi się do gabinetu aborcyjnego, aby pozbyć się "problemu".

      Usuń
    10. @ Kira
      w takim razie używaj precyzyjnego nazewnictwa. "Bełkot kościelny" mocno sugeruje, że jest to stanowisko jakiegoś KOŚCIOŁA. Co w dyskutowanej kwestii nie jest prawdą. Gdybyś napisała o "bełkocie katolickich publicystów", byłoby jasne, kogo krytykujesz.

      Usuń
    11. @ Kira
      P.S.
      Masz dużą siłę sugestii. Bo w pierwszej chwili ja też próbowałem błędnie analizować wypowiedź kardynała Dziwisza jako coś "kościelnego".

      Usuń
    12. @ Stary Niedźwiedź

      Często stosuję karygodnie prostackie skróty myślowe, stąd też wiele nieporozumień. Upieram się jednak, że o antykoncepcji słówkiem nie wspomniałam, a zatem Ty z kolei trochę spudłowałeś z krytyką.

      Dziwisz jest przedstawicielem Kościoła Rzymskokatolickiego, do którego FORMALNIE przynależy lwia część narodu polskiego. Nie wypowiadam się za protestantów czy prawosławnych, bo wiem o nich tyle, ile Ty napiszesz lub ile wyczytam w Sieci.

      Usuń
  5. Czcigodny Dibeliusie
    Wielki Augustyn z Hippony, w Kościele Rzymskokatolickim mający status świętego a przez protestantów darzony wielkim szacunkiem, napisał miedzy innymi coś takiego. Stwierdził że w zamku powinna znajdować się latryna, aby mieszkańcy nie zapaskudzili całego jego terenu. Tyle tylko że najlepszą lokalizacją jest miejsce tuż przy fosie (odprowadzenie pfekaliów) a nie centrum zamku. I dodał, że w mieście, na zasadzie złakoniecznego, powinien znajdować się i lupanar.
    Ale krakowska starówka z historycznymi budynkami, to nie miejsce na takie przybytki.
    Druga sprawa to żałosny poziom tych rurowych produkcji. Kilka razy w życiu widziałem striptiz który, można było nazwać występem artystycznym. Doskonałe tło muzyczne i układ choreograficzny, tancerka od początku budziła sympatię, pozbywała się kolejnych ciuszków z wdziękiem a końcowa nagość była logiczną puentą całego występu. Ale to się miało do tych rurowych balerin jak zdjęcie sarenki na leśnej polanie do kawałka sarniny na tacce w sklepie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
      Mieliśmy koleżankę, o której wiadomo było, że praktykowała kiedyś taniec na rurze. Na dyskotece poruszała się na parkiecie rzeczywiście perfekcyjnie, oprócz tego była zgrabna i piękna. Gdy tańczyła, nie można było wtedy oderwać od niej oczu. Ale na wszelkie próby nawet nieśmiałego kontaktu ze strony mężczyzn reagowała oburzeniem, agresją, prawie histerią. Jakby sprawiało jej to ból, jakby rozdrapywało niezabliźnione rany. Domyślam się, że musiała przejść osobisty dramat, jakieś upokorzenia, może gwałt.

      Ta sytuacja umocniła moje przekonanie o złu, jakie czai się w wyuzdanych rozrywkach. Ktoś musi za to zapłacić w pieniądzach, ale inna osoba - swoim zdrowiem psychicznym.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    2. Czcigodny Dibeliusie
      W tej kwestii istnieje problem z cyklu elitaryzm versus egalitaryzm.
      Jak napisałem, striptiz może być występem artystycznym, na tyle bliskim sztuki, co dobra piosenka estradowa opery. I odbywać się w cywilizowanych warunkach, gdzie tancerce nie grozi żadna przykrość, bo próbującego ją dotknąć pijanego czy naćpanego chama ochrona wywali na ulicę. Tyle teoria. Ale praktyka mówi, że realia są na ogół inne. Dziewczyny z marnym przygotowaniem tanecznym, podrygujące w źle wietrzonej salce, w rytm jakiegoś disco polo, wyłącznie po to, by pokazać swoją anatomię, możliwie najdokładniej. I jeszcze do tego idiotyczne stawianie znaku równości miedzy striptizerką a prostytutką.
      Więc nie dziwi mnie, że Twoja koleżanka mogła wynieść z tego epizodu swojego życia jakieś koszmary.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  6. Szanowny Dibeliusie.
    Ponieważ jak zauważasz,znaleźli się katolicy, którzy rozpoczęli walkę o czystość,a konkretnie obrony godności ludzkiego ciała, świętości małżeńskiej miłości i formacji młodych sumień,więc słusznie zrobił kard. Dziwisz popierając inicjatywę "Szpital domowy".
    Bo jak zawsze,wszystko zależy od nas samych.
    Wypada tylko się cieszyć,że są jeszcze tacy młodzi,bo to oznacza ,że wbrew obiegowym opiniom z kondycją umysłowa naszej młodzieży nie jest najgorzej.
    Pozdrawiam serdecznie.

    Pełny tekst komunikatu kard. Stanisława Dziwisza:
    http://www.diecezja.pl/archidiecezja/aktualnosci/kard-dziwisz-poparlinicjatyweszpital-domowy-.html


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Józefie,
      Dziękuję za podanie linku do pełnego tekstu kard. Dziwisza.
      Jakże wymowne jest wspomnienie błogosławionej Karoliny Kóźkówny, która 100 lat temu, jako szesnastoletnia dziewczyna poniosła śmierć broniąc się przed zgwałceniem przez rosyjskiego żołnierza. Podzielam Twoją pozytywną ocenę faktu, że i dziś jest polska młodzież doceniająca wartość czystości.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    2. Szanowny Dibelisie.
      Mam tylko cichą nadzieję,że ci co piszą szybciej niż myślą odetchną z ulgą.
      Na obcinanie nawet najdurniejszych łbów "choć zdarza się, że do tego prowadzi", jak na razie się nie zanosi.
      Z przyczyn oczywistych"kościelny bełkot"pozostawiam bez komentarza.Może tylko tyle:
      Nie czytałam,nie widziałam,nie słyszałam,ale wiem.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Sorki...Szanowny Dibeliusie.....oczywiście.

      Usuń
    4. @ Józef
      Czcigodny Józefie
      Nie odniosłem się do oceny określenia "kościelny bełkot" na płaszczyźnie światopoglądowo - emocjonalnej. W zupełności wystarczyło mi wykazanie, że w tym kontekście jest ono z logicznego punktu widzenia kompletnie bez sensu.
      Pozsdrawiam serdecznie.

      Usuń
    5. @ Stary Niedźwiedź

      Jeśli gros księży, jeśli nie wszyscy, opowiadają bzdury na jakiś temat (np. seksu), to trudno tego nie zauważyć. Po tym, co słyszałam i czytałam, raczej nie uznam Kościoła (tego największego) za instytucję na tyle wiarygodną, by stawać po jej stronie w walce z "nieczystością".

      Usuń
    6. Witaj Niedźwiedziu.
      Ta uwaga Ciebie nie dotyczy z przyczyn oczywistych.
      Nie Ty "bełkoczesz",co nie ma potrzeby wyjaśniać.
      Co jest bez sensu,komentarza nie wymaga.
      Pozdrawiam serdecznie.
      Ps.
      Coby wątpliwości nie było:

      "Kira17 listopada 2014 07:00
      Nie podoba mi się promiskuityzm ani tym bardziej zachęcanie do niego, ale kościelnego bełkotu nie lubię jeszcze bardziej."

      Jak to się ma do inicjatywy "Szpital domowy"?

      Usuń
    7. @ Józef

      Napisałam wyżej: "Chodziło mi o podejście Kościoła do seksu. I nie w szczególe (list Dziwisza), a W OGÓLE." Kto umie czytać, ten niech czyta...

      Usuń
    8. Napisałaś o "bełkocie".
      Ktoś inny może także napisać,że ty "bełkoczesz".Obrazisz się?
      Pozdrawiam.

      Usuń
    9. @ Józef

      Obrażam się za kłamstwo.

      Usuń