Łączna liczba wyświetleń

sobota, 18 października 2014

Genderyzm a islamizm

Dzisiaj w lewackim radiu RDC wysłuchałem rozmowy z genderystką profesorką Moniką Płatek. Wiodącym tematem była krytyka mody na młodość. Zadano pytanie: dlaczego kobieta, aby czuć się wartościowa, musi wyglądać młodo i atrakcyjnie. Dlaczego kobieta, która nie jest już młoda i piękna, czuje się bezwartościowa? Dlaczego kobieta w wieku na przykład 36 albo 61 lat, która przytyła, przekroczyła rozmiar 36-38, która ma zmarszczki, nie może być pewna i zadowolona z siebie, nie może siebie zaakceptować? Naturalnie profesorka Płatek i prowadząca rozmowę lewacka dziennikarka akceptowały siebie pomimo całkowitego nie spełniania wymogów młodości i urody. Ale dlaczego większość kobiet ulega temu imperatywowi? Wiedza gender daje oczywistą odpowiedź: Winni są mężczyźni. To oni dla swoich korzyści stworzyli mechanizmy kulturowe, które manipulują kobietami już od najmłodszego wieku. Czytają kolorowe czasopisma  i zamiast prawniczkami, naukowczyniami, ministerkami pragną zostać modelkami, celebrytkami, obiektami adoracji i pożądania seksualnego. Dla mężczyzn przydatność kobiet ogranicza się do roli seksualnej i służebnej i tak mają zostać wychowane.

Naturalnie akceptuję tezę, że o wartości człowieka nie przesądza młodość i uroda i powinniśmy do niedostatków w tym zakresie odnosić się z dystansem i zdrowym rozsądkiem. Jednak przypisanie przez gender „winy” za ten społeczny imperatyw spiskowi mężczyzn jest oczywistym absurdem. Dążenie kobiet do atrakcyjności seksualnej jest naturalnym socjobiologicznym instynktem. Kobiety które potrafiły skutecznie zadbać o swoją atrakcyjność łatwiej znajdowały wartościowych partnerów, miały więcej dzieci. Cecha „dążenia do atrakcyjności” przenoszona przez geny utrwalała się w kolejnych pokoleniach. Wystarczy wybrać się z kobietami do marketu. W większości przypadków niezmordowanie buszują po sklepach z odzieżą i kosmetykami, pomimo apeli znudzonych towarzyszących im mężczyzn. Kobiety upiększają się nie tylko dla mężczyzn, ale także same dla siebie, co można zaobserwować w grupach towarzyskich, czy zawodowych, w których dominują. Promowanie młodości i urody przez media to nie efekt spisku, ale faktu, że się to dobrze sprzedaje, bo jest na to zapotrzebowanie społeczne. Taka jest po prostu natura kobiet – pragną czuć się młodo, być piękne, dobrze ubrane, pragną seksu z odpowiadającymi im partnerami. Dlatego genderystki, które próbują uświadomić kobietom, że są zmanipulowane, które próbują rozpocząć walkę o wyzwolenie kobiet skazane są na pozostanie żałosną sektą. Ich lewackim poprzednikom – komunistom – udało się wyzwolić klasę robotniczą. Efekt znamy – gdyby ci robotnicy mogli, masowo uciekliby do państw kapitalistycznego wyzysku, narastający bunt, terror, bankructwo. Próby praktycznego wdrożenia ideologii niezgodnych z naturą ludzką skazane są na upadek.

Feministyczna ideologia gender definiuje więc  ideał kobiety zdefeminizowanej: rozczochranej, siwej, bez makijażu, pomarszczonej, otyłej, ubranej w workowate stroje. W założeniu ma się ten ideał przeciwstawiać spiskowi mężczyzn, ale w praktyce przeciwstawia się naturze kobiet.

Uderzyła mnie zbieżność głównego przedmiotu zainteresowań genderyzmu i islamizmu – kwestii kontroli nad kobietami.Istotą islamizmu jest utrwalenie panowania mężczyzn nad kobietami poprzez zmuszenie ich do odejścia od naturalnych zachowań. Kobiety w islamizmie nie mają prawa być piękne, kuszące, pewne siebie, pragnące seksu. Islamistyczny ideał kobiety to aseksualny potwór ukryty pod worem. Zadziwiające podobieństwo do opisanego wyżej ideału urody gender. Różnica obu ideologii polega na tym, iż celem islamistów jest zniewolenie kobiet przez mężczyzn, zaś celem genderystek wyzwolenie kobiet z niewoli mężczyzn. Cele przeciwstawne, ale metoda ta sama – zmuszanie kobiet do odejścia od naturalnych zachowań w imię ideologii.

Genderyzm w naszej cywilizacji pozostanie żałosną modą grupki lewackich kretynów, ale islamizm jest realnym zagrożeniem. Z satysfakcją śledzę doniesienia z frontu walki przeciwko islamistom w Iraku i Syrii. Kurdyjskie dziewczyny nie chciały stać się seksualnym łupem dżihadystów. Wstąpiły w szeregi kurdyjskich wojowników. Są nie tylko energiczne i wojownicze, ale starają się wyglądać atrakcyjnie. Niech natura zwycięży.



125 komentarzy:

  1. wielka szkoda że bliskowschodnie dziewczyny nie są chrześcijankami, bo nie rzadko są piękne. widać z jakiegoś powodu Bóg postanowił pokarać ludzi tam mieszkających tym straszliwym przekleństwem jakim jest islam. bardzo smutne.
    pozdrawiam mucha86

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałem, że jeszcze przed pierwszą wojną światową chrześcijanie stanowili 20% ludności Bliskiego Wschodu. Obecnie kilka procent kurczące się z dnia na dzień, chrześcijanie są mordowani lub zmuszani do ucieczki. Tysiące Europejczyków wyjechało, aby zasilić szeregi islamistów. Nikt nie próbuje aktywnie bronić chrześcijan. Czy nasza religia jeszcze naprawdę istnieje?
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Dibeliusie - bardzo słuszna uwaga, z jednym zastrzeżeniem .Otóż, ale to tylko moje zdanie - gender genderowi nierówny :)) . DEFINICJA gender jest , również moim zdaniem, całkiem sensowna. Została jednak wypaczona przez obie strony - zarówno zaciekłych przeciwników jak i histeryczną, porąbaną frakcję zwolenników. Ta druga opcja- wypaczona - jest i dla mnie nie do przyjęcia. Jak rozumiem, mówimy tu o niej ? Zaś co do dbałości o siebie , przesadnej lub nie - cóz, oskarżanie o to mężczyzn jest czystym idiotyzmem. Robimy to głównie dla siebie i dla innych kobiet.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spór definicyjny nie ma sensu, każdy ma prawo do swojej definicji. Jesteśmy zapewne zgodni, bo nie mam nic przeciwko rozsądnemu feminizmowi. Dla wyjaśnienia - ja definiuję gender jako właśnie idiotyczne, lewackie wypaczenie feminizmu, co przedstawiłem w opisanym przykładzie.

      Usuń
    2. @ An-Ka
      Nie warto wchodzić w spór, czy kobiety o normalnej konstrukcji psychicznej, chcą był ładne bezpośrednio "dla mężczyzn", czy bezpośrednio "dla siebie", a dopiero pośrednio "dla mężczyzn". Grunt, że są ładne. I ten skutek zupełnie mnie jako mężczyznę satysfakcjonuje.
      Poza tym, cudownie jest, jeśli kobieta ma w swoim wyglądzie to chyba niemożliwe do zdefiniowania "coś". To co mają na przykład znane Tobie czołowe "tangeiras". W porównaniu z którymi, twarze lansowanych w mediach cwelebrytek są równie uduchowione, jak fizjonomie przedstawicielek rasy polskiej nizinnej na pastwisku.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. witaj Dibi...
    kwestię "gender", rozumienia samego słowa sobie odpuśćmy, bo kiedyś pokojowo ustaliliśmy, że nie będziemy na to tracić czasu z uwagi na zbyt dużą różnicę zdań...
    dlatego skomentuję bez używania słowa "gender"... a zacznę od przypomnienia, gdy kiedyś w jednej z naszych dyskusji stwierdziłem, że im bardziej jest skrajna prawica/konserwatyzm i lewica/komunizm (czyli lewactwo rozumiane w prawidłowym znaczeniu tego słowa, a nie jako epitet), tym bardziej zaczynają się upodabniać w temacie niszczenia wolności i w końcu mogą sobie "podać ręce" pod szyldem "totalitaryzm" /zresztą ewidentnym na to przykładem jest zadziwiające podobieństwo dwóch zbrodniczych dyktatur, Franco i Ceausescu, jedna prawicowa, druga lewicowa w swych bazowych założeniach/...
    pod wpływem Twojego tekstu /audycji radiowej nie słyszałem/ nasunęła mi się kolejna tego typu analogia... z jednaj strony mamy feministki z nurtu "aseksualnego" /który niestety w Polsce dominuje/, z drugiej strony również aseksualne /a nawet antyseksualne/ konserwatystki typu K. Pawłowicz... czyż nie są do siebie podobne w swojej nienawiści, wrogości do seksu, do naturalnej kobiecości, seksualności?... natomiast trzeci do tego kompletu jest islam, tu jak najbardziej zgadzam się z Twoim wywodem...
    pozdrawiać :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u nas po czarnej mszy, na której nasz miszcz przybił sobie do odwróconego krzyża napletek, dostaliśmy od akolity Dogmatyka co to jest Anty wiadomość, że sam Czarny Papież (pkanalią zwany), co to z samego Ursynowa miał do nas przybyć niestety nie dotrze. Pochwycili go jakieś juchy z Urzędu Ochrony Posłów i zatrzymali pod zarzutem obrazy posłanki Pawłowicz. Powlekli Papieża czarnego naszego do biura Pawłowicz i ten za karę musiał jej chlapać minetę przez godzinę. I się stało. Tak się nasz Czarny Papież tym najarał, że o niczym innym już nie myśli, tylko jak tu przyłożyć rozdwojony jęzor do łechtaczki posłanki Pawłowicz. Wytapetował nawet swoją grotę zdjęciami Pawłowicz i trzepie kapucyna z taką prędkością, że akolici muszą mu aparaturę wodą polewać, aż para bucha. Już nawet zaczął w necie specjalnie posłankę Pawłowicz obrażać, bo myślał, że znowu go do niej na minetę zabiorą, ale te juchy zawiozły go na dołek a tam mu niejaki "Gienek analny rzeźnik" układ trawienny rozregulował. Co my teraz poczniem.

      Ave Satan!!! (a na wszelki wypadek szczęść Boże)

      Oppressor.

      Usuń
    2. @Peter,
      Uparcie przedstawiasz przykład generała Franco jako zbrodniczego dyktatora. Uparcie powtórzę, że dla mnie jest bohaterem, który zapobiegł opanowaniu Hiszpanii przez komunizm. Końcowa faza jego rządów zapewniła też znakomity rozwój gospodarczy.

      Odnośnie totalitaryzmu obyczajowego konserwatystów - we współczesnej Polsce to pojedyncze przypadki, nawołujące np. do wprowadzenia zakazu aborcji nawet w przypadku zagrozenia zdrowia kobiety, gwałtu, ciężkich wad płodu. Jeśłi za konserwatywny totalitaryzm uznałbyś brak zezwolenia na aborcję na życzenie, to taką tezę uznałbym za objaw menstruacji umysłowej.
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. @ Dibelius
      Wiedziałem że marychujana lasuje mózg, co wypowiedzi debili, którzy zlasowali nią sobie mózgi, dowodzą ponad wszelką wątpliwość. Ale nie przypuszczałem, że narkomanom takim jak Twój rozmówca, od jarania pojawia się menstruacja. Zatem ma znacznie solidniejsze podstawy od niejakiego Grodzkiego, by robić za kobietę. Milowy krok w rozwoju ginekologii.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. @Dibi...
      /jeszcze raz, bo za dużo "zjadłem" słów i liter, chyba za skromną kolację spożyłem :)/...
      zapewne lewak na Twoim miejscu napisałby coś w tym guście:
      "Uparcie przedstawiasz przykład prezydenta Ceausescu jako zbrodniczego dyktatora..."...
      obaj mielibyście rację /z wyjątkiem owego "uparcie"/, oba stanowiska byłyby z mojego punktu widzenia zrozumiałe...
      bo jak dobrze wiesz, nie opowiadam się po żadnej stronie, ani "prawej", ani "lewej" z punktu widzenia klasycznego podziału sceny politycznej i dla mnie każda dyktatura, która zabiera ludziom wolność ponad miarę jest złem /nie licząc epizodów, typu wojna lub klęska żywiołowa, gdy jest to konieczne, ale może już nie komplikujmy/...
      oczywiście, że bardzo grubą przesadą byłoby twierdzenie, iż w Polsce panuje totalitaryzm i jako człowiekowi mającemu własne zdanie, nie ulegającemu różnym pokręconym suflerom, nie przyszło Ci zapewne do głowy, bym taką opinię lansował... niemniej jednak sorry, ale zakaz aborcji na życzenie /do 6 tygodnia ciąży/ uważam za jedno ze znamion owego totalitaryzmu, gdyż uderza w podstawowe prawo człowieka do dysponowania swoją osobą, w zakresie w którym nikomu to dysponowanie nie czyni krzywdy... w tej kwestii szantażowi pomówienia mnie o "menstruację umysłową" ulec nie mogę i nie chcę...
      pozdrawiać :)...

      Usuń
    5. Zapomniałeś dodać, że wtrącenie do pierdla za uprawę konopi i dilerkę też ogranicza twoje prawo do swobodnego dysponowania swoją osobą. Ale samobójstwo nie jest zakazane, to możesz się swobodnie powiesić - dla dobra ogólnego.

      Oppressor

      Usuń
    6. @Peter,
      To nie był szantaż, próbowałem Cię ostrzec...

      Usuń
    7. @Dibi...
      przed czym ostrzec?... oto jest pytanie :)...

      Usuń
  4. "Naturalnie akceptuję tezę, że o wartości człowieka nie przesądza młodość i uroda i powinniśmy do niedostatków w tym zakresie odnosić się z dystansem i zdrowym rozsądkiem."

    Ale niestety tak jest , ze o wartosci czlwoieka we wspolczesnym swiecie przesadza mlodosc i uroda. Mlody pracownik mniej choruje- no chyba ze jest len, szybciej sie uczy, jezeli stana w szranki mlodszy pracownik ze starszym przypuscmy, ze maja takie samo przeszkolenie etc mlody zrobi wiecej. Pracujesz niewtpliwie z mlodymi ludzmi, nie czujesz, ze sa szybsi, a przez to lepsi? Powiedzmy sobie, ze pada firna. Nie zycze starszym pracownikom ( takim po piecdziesiatce) zaczynac od poczatku. Mlody wchodzi szybciej w zadania, latwiej przyswaja wiedze. Starszemu potrzeba wiekszej ilosci powtorzen. A pracowdawca ma w dupencji ludzi, w ktorych trzeba inwestowac czas.

    Nie dziwia wiec mnie panie genderystki, ktore cos tam zaczely kwoczyc, ze starosc nie radosc i ze stawia sie na mlodych , preznych, zdolnych. Przestaly mnie ostatnio dziwic panie feministki podnoszace glosy o ...no wlasnie jak to nazwac (?), ze kobieta to seksualny przedmiot mezczyzny i tylko taka wartosc przedstawia w oczach meskich. Potem po czasie facet chce miec gosdposie w domu w polaczeniu z pielegniarka.
    Moj bunt rodzi sie po obserwacjach kilku pokolen kobiet w okolicy. Ich sposobu patrzenia na zycie, usprawiedliwiania mezczyzn, przyklaskiwaniu facetom i kiedy juz nie moga zatanczyc na rurce to swoja wyrobiona zyciowa cwanosc nazywaja dyplomacja, bo wiedza jak facetow wziasc pod wlos i wyjsc na swoim.
    Ty chcesz tu stworzyc teze, ze w genach mamy cos tam przenoszone, co powoduje, ze kobieta stroi piorka a facet na nie leci. ze biologia tak nas ustawila , ze wzgeldu na rozmnazanie sie i przetrwanie gatunku, ze aby tego niechcacego seksu, genetycznie nastawionego na wstrzemiezliwosc faceta mogla kobieta do siebie zachecic, no bo ona przeciez tak bardzo, bardzo chce, aby jej dziecko zrobil - zaszczycil ja soba, to musi byc atrakcyjna. Bo chlop przeciez nie poleci za wszystkim co sie rusza,no nie? Czyli taka kobieta musi jakos wygladac, wiec se baby kiecki z rak wyrywaja w sklepach, bo przecena i stroja sie azeby wyrwac faceta.... Ja to oczywiscie przejaskrawiam jezykowo. Nie biologia jednak tak tym pomanewrowala, ale my sami ludzie sobie to ustawilismy. Pracowaly na ten stan rzeczy, na owa obyczajowosc pokolenia , pokolenia i ....... jeszcze raz pokolenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli uważasz, że kiedyś każda kobieta, niezależni od tego jak wyglądała , miała jednakowe szanse u plci przeciwnej ? Pozwolę sobie zaprzeczyć- my , ludzie, zmienialiśmy jedynie upodobania, wzorce, kanony i standardy ,ale zawsze największe powodzenie i możliwości ma ten /ta , kto przystaje do obowiązujących akurat upodobań/wzorców. kanonów i standardów. To, że w jednej epoce będzie to cycata i dupiata a w innej długonoga anorektyczka to już kwestia "umówienia się na piękno"

      Usuń
    2. No widzisz dziewczyno ...jak mi sie z toba nie chce- jakos nie gustuje w reprezentowanym przez ciebie typie )))) ..poszukaj w necie odpowiedzi na swe zawile pytania. Z pewnoscia nie byli tak skomplikowani, a seks byl traktowany dosc ...hm...brak mi okreslenia- niepruderyjnie.

      Ogladalam program o buszmenkach z Australii odnalezionych w latach 70 takich bez krztyny cywilizacji wychowanych, no i seks to bylo cos takiego jak kazda potrzeba fizjologiczna. Nie otaczana tabu, dziewictwem, wypada, nie wypada....ogolnie to wypadalo jezeli sie akurat chcialo. Nie wiem czy to dobre, nie wiem czy to zle...tak bylo.

      Usuń
    3. Ooo, ciekawam , co to jest "reprezentowany przeze mnie typ":). i jak to się ma do tematu JAKIEJKOLWIEK rozmowy.Zamiast odpowiedzi ad rem przytyk ad personam , oparty na życzeniowych domysłach.Zapewne mocno odbiega od rzeczywistości ,ale mniejsza. No, faktycznie, skoro moje pytanie są "zawiłe" to popełniłam spory błąd zadając je. Cóż, zwykle mierzę ludzi swoją miarą, ale obiecuję Ci, droga Aniu , więcej tej miary do Ciebie nie przykładać.

      Usuń
    4. @ An-Ka
      Najkrótszy dowcip pure nonsensowy, jaki znam, brzmi:
      Ania myśli.
      Bo już powiedzenie przez nią na serio "Myślę, więc jezdem", byłoby ogromnym nadużyciem.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    5. @Stary Niedźwiedziu - mnie tam ambicje nie rozsadzają od wewnątrz, więc ja odwrotnie "jestem, no to sobie myślę " :)) .Oczywiście wśród innych pasjonujących czynności :)).Pozdrawiam również

      Usuń
    6. An-Ko
      Kira jakowes drzewka u siebie porobila, matematyczne wykresy kto z kim chce, kto z kim nie chce... ja z toba nie chce. nie wazne u kogo, kiedy, jak, dlaczego, z ad rem czy tez ad persona .... po prostu nie zagaduj mnie. Poszukaj se rozmowcy, kto szuka ten znajduje...poczytaj a znajdziesz.

      Usuń
    7. A stary powiedzial se co powiedzial... alez sie ubawilam,. ma staruszek poczucie humoru, baaaaa...nikt mu nie dorowna. Stary ale jara jak nalezy:)

      Usuń
    8. kurcze, te literowki (p). stary ale jary:)

      Usuń
    9. Aniu - czy Ty NAPRAWDĘ nie zrozumiałaś co ja po polsku napisałam ? Przyznałam się do popełnienia błędu i obiecałam, nigdy więcej nie mierzyć Cię swą miarą, co było DELIKATNYM stwierdzeniem, że od tej pory uważam Cię za osobę niegodną kontaktu ze mną :)) więc nie ma potrzeby.... Tzn merytorycznej potrzeby, bo za cudze emocje nie odpowiadam..Co do światłych rad na temat poczytania - cóż, po stylu wypowiedzi widać , kto co i gdzie czyta a czego nie czyta....Net jako ruczaj .... no, cóż......to widać, to widać.... Bez odbioru. Kropka inaczej howgh :)

      Usuń
    10. Jestes politowania godna, ucz sie, ucz, czytaj blogi.... widze, ze nasza rozmowka kiedys tam efekt przyniosla. zaczelas pisac ciut klarowniej. zwracajac uwage na spacje. Dobrze, ze sie z nia zakolegowalas...choc z czyms ci sie udalo:))

      Usuń
    11. Nie zrozumieć nawet co znaczy bez odbioru ??? No, doprawdy... nawet w tym przypadku to spora przesada...

      Usuń
    12. Chwila chwila.... to ty narzucasz warunki, kiedy odbior ma byc, a kiedy nie??? A jezeli ja sie nie podstosuje? Napisalas "bez odbioru" i ja mam jak na rozkaz zadzialac? No jaka niekumata Ania, nieprawdaz? An-Ka napisala, bo chcial odbioru. Ania jej odpisala , ze odbioru niezbyt se zyczy, wiec Anka rzucila piaskiem z tej paiskownicy i na dodatek kategorycznie stwierdzila, ze odbioru nie bedzie- czyli nie zyczy sobie reakcji sprzeciwiajacej sie na jej "bez odbioru". W koncu ostatnie zdanie ma nalezec do An-Ki, nieprawdaz niekumaty swiecie? Bez odbioru to do cholera znaczy w koncu bez odbioru, no nie? W koncu An-Ka tu rzadzi i decyduje kiedy odbior bedzie , a kiedy go nie bedzie, bo ma patent na "odbior", jakikolwiek odbior, wszedobylski odbior...Dziecko wez zabawki i przenies sie na inna piaskownice, o ile rozumiesz o co mi biega. Tam rozkazuj, wydawaj polecenia... spelnij sie we wladzy o ile wsrod bliskich ci nie wychodz krolowo:)) Bo inaczej bedziemy sobie coagle "odbierac". Nie naleze do pokornych , nieodbierajacych. :))))

      Usuń
    13. Aniu - zmien lekarza , pliiiiiiz....

      Usuń
    14. Anonimy sa najazbawiniejsze. Czlowiek boi sie odslonic przylbice. Tchorzostwem zajezdza.....ktoz to moze byc, po smrodzie da sie wyczuc. Pierdnalem i ucielkem tak jest z anonimami, czyli nie istnieja, a smrod obecnosc da sie wyczuc...taka bezpieczna czapeczka niewidka.

      Usuń
    15. Ania szaleju się znowu najadła....A ja anonima popieram i podpisuję się oburącz pod jego tekstem. Chociaż , z drugiej strony niech się "miszczynia klarownego pisania po polskiemu " obnaża dalej, nikt się wysilać nie musi, sama z siebie konkursowo... Więc cofam to poparcie , Aniu- nie zmieniaj lekarza ....

      Usuń
    16. Poobnazac twoja klarowniosc? Ostrzegam, ze bedzie bolalo, a robic tego nie chce, bo powloczyny jakiejs tam przyzwoitosci jeszcze posiadam. Po polskiemu powiadasz? Juz to kiedys w jakims wydaniu slszala, spylwa to jednak po mnie jak po kaczce...gorzej z tymi, ktorzy w kraju non stop, a klarownosci pisania po polskiemu ani w zab.

      Usuń
    17. Idziesz , Ania jak po sznurku :)) .Jednak ze względu na Gospodarza nie będę Cię dalej denerwować. Zostawiam Cię i rob co chcesz. Obnażaj mnie (????? ) do upojenia i bez "powłoczyn", cokolwiek to znaczy .I powiem Ci więcej -trochę mi Ciebie żal. Ale -wolna wola, wolna droga. Po kaczce powiadasz ? Hmmm..... mnie się wydawało, że to gęś była. Może z tą kaczką to nie tak do końca spływa , jak widać....Tym razem naprawdę zdrowia życzę. A co do klarowności Aniu -to, ze Ty czegoś nie rozumiesz, to nie niekoniecznie musi być dowodem cudzej nieklarowności (aczkolwiek nie mnie moja osądzać, uwaga ad rem ), oj ,niekoniecznie...

      Usuń
    18. "Idziesz , Ania jak po sznurku"
      Nie sadzisz, ze owe "jak po sznurku" moze zle swiadczyc o tobie wlasnie...bo ja , nawet jezeli do klotni dochodzi owego "sznurka" celowo ludziom nie zapodaje...samo jakos wychodzi. Nie ma na celu ( nie posiadam zalozonych celow przystepujac do rozmowy, nawet trudnej i z trudnym czlowiekiem- chce wymienic mysl, bywa, ze i inwektywe- choc to akurat fajne nie jest zdaje sobie z tego sprawe) wyprowadzenia kogos z rownowagi, po prostu pisze co mysle. A sznurek to kojarzy mi sie z prowadzeniem....w twoim przypadku w bardzo zlym znaczeniu i bardzo zlym kierunku, w zlych intencjach Na pewno nie nazwalabym cie mistrzem.

      Usuń
  5. Wespre sie pewnym duchowym szarlatanem, ktory ludziom w glowach rozjasnial, wiec go sprzatneli. zatruli talem w hamerykanskim wiezieniu. wszystkich ktorzy mowia inaczej trzeba tepic nie wazne kto to Jezus, Gröning, Osho..... ten kto poszerza choc ciut swiadomosc ludzi to wrog.
    Otoz teoryja owego szarlatana glosi, ze nasz swiat jest swiatem meskim, ustawionym pod mezczyzn i meskie rozrywki. Kobieta wchodzi w to, uznaje to za norme, bo innego swiata, stanu rzeczy nie zna. A zaczelo sie juz od jaskini.Kobiety wszystkei takie same byly, te same skory nosily, legalizacji zwiazkow nie bylo. A jak zwiazek istnial to do zaplodnienia li tylko. Nikt nie bawil sie w cnotliwosc, sadze ze to znaczenia nie mialo.....chcialo sie to sie robilo. Mozna przesledzic zwyczaje seksualne dzikich plemion. Oni nie maja takiego pojecia milosci ( jako zawlaszczenia sobie czlowieka, przez czlowieka...jako wylacznosc na siebie) jaka posiada ucywilizowany czlowiek. Ucywilizowany , czyli posiadajacy materie, rzeczy, gadzety, samochody i inne dzieci. zaczelo sie wszystko od momentu kiedy to chlop ( silniejszy fizycznie byl wiec mial przewage, tak go biologia urzadzila, lazil zbieral , polowal ) nazbieral skorup, garow, ujarzmil konie, osiadl i ..... chcial aby te skarby trafily do jedynego wlasciwego genetycznie potomka. Poprzez sile, posiadanie, kolorowe koraliki , ujarzmil kobiete, ktora tego potomka miala mu dac. A ze sie sprytny w teamcie robil, wiec zaczely sie te pasy cnoty, przy czym on cnotliwy nie musial byc, mit dziewictwa, wywyzszanie dziewictwa, wystawianie go na piedestal...przy czym jakies tam kobietki ( np.: status niewolnic) istniec musialy aby zaspokoic potrzeby samca, bo on przeciez nie bedzie w nieskonczonosc czekal zanim przypisana mu dziewica dojrzeje do rozplodu. A niewolnica to niewolnica, scierka seksualna. Co ona tam mogla.

    Swiat sie niby zmienia...idzie do przodu i feministki poszerza stadu swiadomosc. Bedzie to dzialac na zasadzie efektu setnej malpy. W koncu wyksztalca spoleczenstwo- choc latwo im nie jest bo sa posadzane o to, ze brzydkie, glupie, ze wredne.
    Moja tesciowa, keidy widze jej historie zycia i jak ja spoelczenstwo uksztaltowalo, to okoniem staje jak tylko moge, bo ja takiego zycia sobie nie wyobrazam.
    I to czasy nie tak odlegle, jeszcze wiek nie minal. Facet, ktory mial 4 corki w rodzinie uznawany byl za biednego goscia, zadnego chlopaka, ktory moglby go wspomoc w pracy na zewnatrz i przynoszeniu tej przyslowiowej zwierzyny do domu. A kiedy tesciowej mowie, ze mogla przeciwez pracowac to okazywalo sie, ze nie mogla, ze dziewczynka idaca do fabryki do roboty byla uznawana za gorsza, wiec dbalo sie o samca w rodzinie, znosilo jego humory i fochy, tworzylo dobra atmosferke, aby tylko dlugo zyl i pracowal i mogl utrzymywac. A swoja droga takie zycie to upokorzenie chociazby emocjonalne. Prawdopodobnie po wojnie facetow jak na lekarstwo bylo, wiec nie wazne kulawy, smierdzacy, pijak aby tylko utrzymal a ona potulnie ( teraz widze to jako sluzbe, sluzenie panu) sluzyla. Z druiej zas strony kobiety musialy sie jakos nauczyc wyjsc na swoje- choc w jakiejs czesci.... wyksztalcenia zero, do pracy w zakladzie nie szly o ile nie musialy, ale na swoje wychodzily, bo je owa natura -geny bilogiczne nauczyly krecic zadkami, albo nauczyly cwanosci...
    A ja takiego swiata nie chce. tak samo jak Ty o owych genderystkach tak samo gadaja w islamie na te piekielnice z zachodu, ktore probuja ich kobietom w glowach poprzewracac.
    Poza tym panowie - dylemat bedziecie spory mieli jezeli kobietom sie uda. Uczymy sie szybciej...juz teraz jest problem, bo nie dostaje na swiecie wyksztalconych facetow do ilosci wyksztalconych kobiet. szybciej konczycie edukacje...pomijam zawody zdominowane przez mezczyzn. Ale tez nie musza byc przez Was zdominowane o ile obyczajowosc ustapi. teraz maszyny wiele rzeczy wykonuja, naprowadzaja, namierzaja...sily meskiej nie trza juz tak wiele....:)

    Dodam tylko, ze do gender mi daleko, ale do feminizmu blisko:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu,
      Dla mnie byłabyś atrakcyjna nawet rozczochrana i w przepoconej bluzce. Dlatego, że poznałem Twoją empatię, serdeczność, intuicję intelektualną. Pozornie możesz sprawiać wrażenie, że mówisz nie na temat, ale zawsze trafiasz w sedno. Niektórych to boli. Ale mnie nie.

      Współczuję Twojej teściowej. I doceniam to, że potrafisz się za nią ująć, mimo, że nie zawsze była wobec Ciebie w porządku.

      Usuń
    2. Ok Dibi.... przesmiewco cholerny.
      "Dla mnie byłabyś atrakcyjna nawet rozczochrana i w przepoconej bluzce." Nieskromnie powiem, ze akurat to mnie nie dziwi (p). Bleeeeeeee....coz za komplement:))

      "Dlatego, że poznałem Twoją empatię, serdeczność, intuicję intelektualną."
      Empatia- zostala przypruszona przez zycie z trudna staruszka.
      Serdecznosc- buhahahahahaha...jestem bardzo serdeczna szczegolnie dla niektorych odwiedzajacych Cie blogerow. Wprost ich uwielbiam.
      Intuicja intelekutalna - hmmmmmmmmmm

      "Pozornie możesz sprawiać wrażenie, że mówisz nie na temat, ale zawsze trafiasz w sedno."- drwisz, kpisz, cos mi wytykasz, poniewaz glupia jestem to dokladnie nie wiem co (p)

      "Niektórych to boli."- No coz, nic nie boli tak, jak zycie.
      "Współczuję Twojej teściowej. I doceniam to, że potrafisz się za nią ująć, mimo, że nie zawsze była wobec Ciebie w porządku."- I tak jej nie lubie ( przy czym nie zycze jej niczego zlego) , ale rozumiem dlaczego taka powalona jest...wyjscia nie miala. Potrafie sie za nai ujac powiadasz....no coz ta cholerna solidarnosc kobieca i chec ulzenia jej doli- kobiecej doli, ale ona to z tych kobiet co jak ja bedziesz z wiezienia wyzwalal to cie jeszcze natlucze i sama sie zamknie w celi i klucz wyrzuci, cobys jej nie otworzyl. Lubila swoj zywot widocznie, nie znala innego i przeszkadza kobietom zyc po swojemu...- co tak pedzisz, do domu, dzieci i kuchni- krzyczy za mlodymi laskami:))


      Usuń
    3. Intuicja - naprawdę tak uważam. Ostatnio rzadko dyskutujemy i nie pamiętam konkretnego przykładu, ale kilka razy byłem zafascynowany Twoimi refleksjami.

      Usuń
  6. Zarówno wytapetowane pustaki, jak i niechlujne i zaniedbane baby budzą we mnie politowanie. Jedne warte drugich...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie potępiłbym całkowicie wytapetowanych pustaków - jeśli pomimo braku standardowego rodzaju inteligencji są miłe i życzliwe, to odwzajemniłbym się tym samym. Jeśli zaś są oprócz tego nadęte, zarozumiałe, skoncentrowane na swoim ego - to pomimo ich wypielęgnowanej urody odczuwam niechęć.

      Usuń
    2. Niechlujna i zaniedbana baba też może być m i ł a . :)))))

      Usuń
    3. Kiro - może może :)) .Niechlujność to jednak jest stan umysłu moim zdaniem. Mnie mocno śmieszy reprezentowany przez niektórych ludzi pogląd, że kobieta zadbana to kobieta głupia i próżna. Jak ktoś nie potrafi zadbać o ciało to nie dba i o umysł. Zresztą -mam wrażenie , że ten pogląd jest kolportowany głównie przez brzydkie baby bez gustu, które w ten sposób usiłują innym wdrukować, że one, te zaniedbane są lepsze ,bo ich zaniedbanie świadczy o tym,że one albo sa "ponad to". stworzone do wyższysch celów, albo poświęcają się dla rodziny i nie mają czasu na takie swawole jak dbałośc o siebie. W tym jest sugestia, że te zadbane i ładne to dzieci i mężów odłogiem, odłogiem :) a o wyższych celach to nawet mowy nie ma .Jedna z najbardziej piramidalnych bzdur.

      Usuń
    4. @ An-Ka

      Przeraża mnie, jak wielu ludzi żyje w świecie swoich chorobliwych fantazji. Dopisują idiotyczne teorie do rzeczywistości, żeby wytłumaczyć takie czy inne zjawisko, które ich uwiera.

      Ale tak już pomijając ten mit "ładna = głupia", to wydaje mi się, że CZĘŚĆ kobiet po prostu nie umie o siebie zadbać. Nie wiedzą, co poprawić, jak poprawić. Nikt ich tego nie nauczył...

      Usuń
    5. @Kira- tak, co gorsza żyją w niesłusznym przekonaniu, że tylko pieniądze to mogą zmienić. Kompletna nieprawda.

      Usuń
    6. Ależ Drogi Dibeliusie! Nie masz wrażenia że to wszystko co opisujesz to tylko nowe wcielenia starej choroby?

      Od zawsze istniały podstarzałe i nieurodziwe kobiety, które życzyły młodym i ładnym żeby ich uroda sczezła, by je jaki kwas poparzył, albo by jakimś sposobem spowodować aby swojej urody prezentować nie mogły.
      W późnym średniowieczu to takie kobiety kreowano na czarownice i palono na stosach z okazji kolejnego gradobicia, nieurodzaju czy trzęsienia ziemi.

      Za mojej młodości elementem pejzażu podlaskiej wioski była Loża Dewotek, czyli ławeczka nieopodal sklepu zajmowana przez takowe panie.
      Te oto panie terroryzowały wieś całą rzucając klątwy na każdą ładną dziewczynę wypominając jej a to zbyt frywolną spinkę do włosów a to kieckę o centymetr za krótką a to bluzkę zbyt obcisłą, choć bez dekoltu co uwypuklała kobiece wdzięki.
      Poza tym niewiasty owe jak IPN dysponowały niesamowitą wiedzą, z jakim to gestapowcem czy czerwonoarmistą puszczała się matka czy babka tej czy owej niewiasty.

      Ławeczka ta składała się nie tylko ze starych panien, ale też nieszczęśliwych w małżeństwie chłopek za młodu wydanych za mąż przez rodzinę za buraka ale z dużą liczba hektarów.

      Ostatnio nie ma już tej Loży. Kobitki powymierały a następczynie nie mają na kogo rzucać klątw, bo nie ma już prawie młodych kobiet we wiosce. Wioska coraz bardziej przypomina przytulisko dla staruszków i pijanic, a kto młody wziął nogi za pas i to często za granicę.


      A Kościół ostatnio tak bardzo zajęty jest trzepaniem kasy i walką o władzę, że zapomniał przytulać do piersi takie oto niewiasty. Jeden Rydzyk wiosny nie uczyni.

      Więc co mają zrobić dzisiejsze nieurodziwe niewiasty? Szukać kogoś innego, kto choć trochę przytuli takowe kobitki do piersi. Tym kimś okazali się genderyści i feminazistki.

      Te kobitki mają wpisane w genom wyklinanie kobiet urodziwych i wprowadzanie prawa, by urodę z mocą dekretu maskować by nie drażniła. A czy to będzie włosiennica, czy aseksualny mundurek aktywistki czy wreszcie islamska burka to UWIERZ DIBELIUSIE, to jest tylko taki mało istotny szczegół techniczny.


      A o Islamie jak zwykle wiesz mało. Tamtejsze kobity chodzą przebrane za namiot dla świata ZEWNĘTRZNEGO. W domu zaś mają nie tylko prawo ale nawet obowiązek być piękne i zmysłowe, aczkolwiek kanon urody wg Arabów jakby trochę się różni od europejskiego.
      Gdyby Arabki były takie całkiem aseksualne, to skąd by się wzięło tyle dzieciaków?


      Te Kurdyjki z zamieszczonego przez Ciebie materiału raczej mi się nie podobają. Preferuję trochę inny typ urody ale nie mam zamiaru narzucać Tobie swojego gustu. I liczę na wzajemność Dibeliusie.
      Ale ja bym nie liczył na to, że te dziewczyny zostaną chrześcijankami. To jest inny obszar kulturowy. Dziewczyny wystąpiły przeciwko islamistom, bo wiedzą jak bardzo wyposzczeni są ci brodacze. Wpadnięcie w ich łapki oznacza dla dziewczyn śmierć przez baru-baru. Choćby z tego powodu że ci "uduchowieni goście" mają problem ze zrozumieniem że czego innego należy oczekiwać od niebiańskich hurys a czego innego od ziemskich kobiet z reala. Kurdyjki doskonale to czują, więc bronią się jak tylko potrafią.


      Ktoś wspomniał o dbałości ( i jej braku ) kobiet o swoją urodę. To prawda, sporo zależy od pieniędzy ale sporo też od pomysłowości. Odkąd istnieje Ebay to przy odrobinie pomysłowości można zrobić z siebie wiktoriańską damulkę ( jak ktoś lubi ten styl ) już za równowartość 100 funtów. Albo inny styl, jak kto woli.

      Kurna Maciek

      Usuń
    7. CD

      100% kobiecego rodu księżniczkami nie będzie. W tej materii nawet libertarianie niewiele zwojują. Ale można w bardzo prosty sposób sprawić aby więcej kobiet mogło poczuć się pięknościami. Przestać lansować na siłę "jedynie słuszny kanon urody". I nie ma tu znaczenia czy "lansjerami" będą tu konserwatyści czy genderyści.
      Gdy nie ma jedynie słusznego kanonu, każdy kanon ustala sobie sam. Jeden woli cycaste a inny drobne i o małych piersiach. Jeden lubi przy kości a inny o urodzie modelek.
      I tak trzymać, by świat był jak najbardziej różnorodny. By jak najmniej było zgorzkniałych i brzydkich kobiet. Bardzo często tylko "brzydkich" czy to na skutek zaniedbania czy to na skutek niespełniania Jedynie Słusznego Kanonu Urody. A najczęściej 2 w jednym.
      Więcej spełnionych kobiet oznacza mniej takich które potrzebują przytulenia do piersi przez rozmaitych cwaniaków i psychopatów. A czy będzie nim ksiądz seksofob czy genderysta, to już naprawdę mało istotny szczegół. To tylko kwestia chwilowej przewagi przy władzy. Raz mają ją jedni raz drudzy.


      Kurna Maciek

      Usuń
    8. Kurna Macku. Jak mezczyzni upraszczaja sprawy zwiazane z feminizmem. Zazdrosc starych bo mlode, zazdrosc mlodych bo stare dorobione i z forsa.....
      Nieszczescie kobiet i ich depresje, oraz niespelnienia, nie polegaja na tym ze kobieta jest brzydka. Odstaje od "okreslonego", jedynego ( uwazam, ze czegos podobnego nie ma we wspolczesnym swiecie) kanonu . Kazda potwora znajdzie swojego amatora. Niespelnienie kobiet polega na tym, ze babeczki sie przebudzaja i w zastanej rzeczywistosci czuje sie zle. Forsa rzadzi swiatem... a kobieta ma mniej mozliwosci aby ja zdobyc. Nie byla uczona od wiekow "polowac" i teraz pokazuja, ze hola panowie...tez potrafie i zastaje opor spoelczny. Rynek jest zajety, zdominowany przez mezczyzn. .To oni maja dostep do wladzy, dzielenia, przyznawania zaslug. Papatrz na polityke, kilka kobiet w tej czesci zycia spolecznego wiosny jeszcze nie czyni...sfera zycia, w ktorej dominuja mezczyzni. A bardzo wazna sfera. Do czego zmierzam...

      Kurna Macku, gdyby te wiejskie, wydane za maz przez rodziny kobiety byly wolne finansowo. Nie trzeba by bylo chociazby dzieki odpowiednim malzenstwom znosc do domu ( danego rodu) ziemii a przez to kasy, to wiekszosc tych pan moglaby isc za glosem serca, a nie glosem rodziny. Wiekszosc z nich czulaby sie, byc moze, spelniona uczuciowo. Gdyby otworzono im droge do edukacji juz dawno mialyby na tych chlopkow roztropkow wyrabane.... czulyby sie wolne. Nie pdodoba mi sie moj facet w malzenstwie to gon sie gosciu. A tak trzeba bylo wytrwac w mece do konca, bo: ziemia, bo przysiega w kosciele, bo co ludzie powiedza ( wiejski ostracyzm i dostanie sie na jezyki)... i wyrosly, uksztaltowano, kobiety zgorzkniale, ktorym pozostalo li tylko siedzienie na laweczce i gledzenie. Obyczajowosc je uwiezila. Spoleczenstwo, ktorego sklad tworzyly, a ktore tak , a nie ianczej dzialalo i pelnilo swoja rolke. Gdyby one mialy jakies wyksztalcenie to byc moze usiadlyby z ksiazka w reku na tej laweczce i nie plotkowalyby o spodnicy mlodej dziewicy, ktoa za moment podzieli ich los.
      Jak swiat swiatem. Forsa i seks rzadza tym padolem. Forse w wiekszosci maja faceci ... i chca seksu. No ale z kim wioekszosc mezczyzn tego chce? Z kobietami....prawdopodobnie forsa szczescia nie daje, ale sporo mozna za nia kupic- nawet zone.

      Usuń
  7. Szanowny Dibeliusie,

    Na rozgrzewkę link do materiału ośmieszającego "gender" w wydaniu feminazistowskim, a później do rzeczy

    http://www.pch24.pl/walka-z-macierzynstwem-i-seksobsesja---gender-po-polsku,31622,i.html

    Pozdrawiam, TF.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Tie Fighterze,
      Nie dziwi mnie, że wykładowczynie gender uznają macierzyństwo za rzecz straszną i zamiast macierzyństwa proponują gadżety erotyczne. Zafascynowała mnie jednak poświęcenie dziennikarki Agnieszki Niewińskiej, która zapisała się na te studia. Z ciekawością czekam na jej relację.
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. Nie znam kobiety (NORMALNEJ kobiety), która nie dbałaby o swój wygląd. Nie każda kobieta została obdarzona urodą filmowej femme fatale - ale każda może wyglądać schludnie i elegancko. Nie chcę być tendencyjna, ale wystarczy spojrzeć na feministki - tu nie chodzi o urodę, ale o fakt, że wszystkie one ubierają się w sposób męski i aseksualny. Stronią od makijażu, od sukienek czy bluzek z delikatnym choćby dekoltem. Tak, jakby wstydziły się wyglądać atrakcyjniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aczkolwiek pomimo tego pancerza eksploduje w nich momentami instynkt seksualny.
      http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/feministka-zgwalcila-pisarza-kinga-dunin-oskarzona-o-gwalt-na-karpowiczu_425475.html

      Usuń
    2. Nie wiem Flavio, ktore z polskich feministek masz na mysli, na ktore wystarczy spojrzec i juz wiadomo ...daja ocene swojej aseksualnej grupce?
      Bo kiedy luknie sie na Gretkowska chociazby- kobieta dobrze po czetrdziestce, zadbana...madra , niesamiwicie inteligentna i wyglada swietnie- szczegolnie na swoich wieczorach autorskich. Szczuka- niekoniecznie lubie kobiete, ale potrafi sie zaprezentowac. Przy czym - w tym przypadku podejrzewam , ze od zabiegow pielegnacyjnych owa dziwna feministka nie stroni, oj nie stroni- Bycie w TV zobowiazuje.

      Usuń
    3. Gretkowska?
      Z tego co słyszalem, to wszystkie jej książki były calkowitą klapą, podobnie jak jej inicjatywa polityczna - totalna katastrofa. Można rzec, że za co się weźmie to schrzani. Już tylko pozostaje jej jakoś wyglądać, bo nic poza tym nie ma do zaoferowania.

      Oppressor

      Usuń
    4. Ostatni slyszalam, ale to bylo mgnienie wrecz w radio,( wiec dokladnie nie wiem , ktora to z pan byla, umknelo mi) , uzalanie sie jakiejs nagrodzonej nagroda "NIKE" pisarki, ktora za swe wysilki tworcze ( rok pracy na ksiazka) zarobila jakies 6 tysiecy zlotych. Dziadowski rynek, bardzo kiepski...ludzie poza tym czytaja niewiele, jakies 5% spoleczenstwa siega po ksiazke, czyli klape tu nielatwo poniesc.
      "Polka" Gretkowskiej bylam zauroczona( notabene nominowana do Nike), "Europejka" tez... mniej podobaja mi sie jej pozycje debiutanckie, lub mowiace o zwazkach. Natomiast intelektualnie to ona ma wiele do zaoferowania. Jest tez takim czarna owca spoleczna, bo ....wywraca pewne rzeczy do gory nogami. No ale tylko takie owce, ktore zamieszaja w obyczajowosci ( w sumnie to smieszne, bo ona zyje nawet przykladnie, tylko wypowiedzi jej szokuja) moga cos zmienic. Ktos musi sie wystawic na przytyki, ze brzydki, glupi,beztalencie, co tez rozpowiada, ma mala cipke, brzydki oddech....zmienic swiat nie jest latwo. Bo ludzie bronia swych wiezien. swych celek , w ktorych przyszlo im zyc. To co zástane , znane daje zludne pojecie bezpieczenstwa, otwarcie sie na nowosc i koniecznosc zmiany budzi zawsze sprzeciw. lepszy wrog znany, bo przewidywalny, niz nowy, ktorego trzeba poznac.
      A tak jeszcze w temacie Gretkowskiej, to ona powiedziala, ze na kazdej sprzedane swojejj ksiazke zarabia zlotowke. I musi sie za to ubezpieczyc, podatki oddac, etc.... marny zawod. marny...latwo w nim o finansowa kleske.
      No chyba , ze mowisz o pozycjach Meyer "Zmierzch, "Ksiezyc w nowiu", "Przed switem"...ta to odniosla sukces, niewspolmierny do talentu:))

      Usuń
    5. "No chyba , ze mowisz o pozycjach Meyer "Zmierzch, "Ksiezyc w nowiu", "Przed switem"...ta to odniosla sukces, niewspolmierny do talentu:))"

      Nie! mówię o kolejnych reedycjach chociażby "Trylogii", które biją rekordy sprzedaży. Czyli jednak treść i kunszt literacki autora decyduje. Ludzie nie kupują chłamu.

      Oppressor

      Usuń
    6. Ale przeciez dziedzina ksiazkowa- pisarska nie zatrzymala sie na "Trylogii". Obecnie mamy swietna Tokarczuk, ale nie wiem czy wielu z nas tutaj obecnych wie o kim mowa- o ile beda sie chieli przyzanc bez bicia i nie beda udawac, ze : "no jak to , kto by nie znal , albo nie czytal Tokarczuk" nie przeczytawszy ani linijki jej tekstu:)) Tokarczuk znana jest nie tylko w Polsce. Dostala jaks angielska nagrode ..... mi sie na ten przyklad podoba, ale nie sprzedaje sie dobrze w kraju.
      Zreszta , obecnie bez dobrej reklamy nic sie nie sprzedaje.

      A swoja droga, pilka jeszce w grze...kto wie moze potomni beda Gretkowska wykupywac. Znana po smierci.

      Usuń
    7. @Ania

      Oczywiście, że znam Tokarczuk - byłam zmuszona czytać ją na studiach. Tokarczuk, Tulli, czy - nie daj Boże - Gretkowska niestety udowadniają, że kobieta pisać nie za bardzo potrafi. A ostatnią, która w tej materii dorównywała mężczyznom, była Jane Austen. A powieści tej ostatniej zdecydowanie sprzedają się najlepiej.

      Usuń
    8. @Ania

      Które feministki mam na myśli? Magdalenę Środę, Monikę Płatek, Kingę Dunin. Nie wyobrażam sobie, że choć przez chwilę potrafią być subtelne. Kiedyś jedna z lewicowych feministek zaatakowała członkinię SLD za to, że jest... zbyt ładna.

      Usuń
    9. @Ania,

      Trylogia była tylko łopatologicznym przykladem. Chodziło mi o to, że szmira się po prostu nie sprzedaje, bo ludzie ktorzy coś czytają potrafią oddzielić ziarno od plew. A już prestiż tej wielkiej angielskiej nagrody jest tak powalający, że nawet nie potrafisz wymienić jej nazwy.

      I już to widzę jak będą kupować książki Gretkowskiej po jej śmierci. Wojujących feministek jest procentowo zbyt mało, aby nabić wynik sprzedaży.

      Oppressor

      Usuń
    10. @Ania

      BTW, jaką to prestiżową nagrodę dostała Tokarczuk? Te najbardziej prestiżowe w Europie, to IMPAC i Booker Prize. Prawda jest taka, że autorki pokroju Gretkowskiej czy Tokarczuk mogą liczyć co najwyżej na Nike, czyli nagrodę przyznawaną przez środowiska GW autorom raczej tendencyjnym. Zapewne tego nie wiesz, ale powieść "Madame" Antoniego Libery znalazła się w finale IMPAC Award - i był to, jak na razie, największy sukces polskiej literatury ostatniego 20-lecia. Gretkowskie mogą tylko pomarzyć o takim docenieniu ze strony krytyków międzynarodowych i takiej popularności na świecie (powieść przetłumaczona na 20 języków).

      Usuń
    11. @Flavio - część nagród sprawia wrażenie ,że "tak się ludzie umówili" .To oczywiście kwestia gustu .W Polsce jest moda na literaturę sztucznie udziwnioną. pisanie taką nawet nie manierą a manierką i to ma być zachwycające w myśl umowy, tymczasem większość powiela po prostu schematy tego udziwnienia. Jak powtarzam - de gustibus..Jedną z bardzo niewielu książek niedoczytanych przeze mnie do końca była nagrodzona "Noc żywych Żydów".Gretkowska ? no, zdecydowanie niekoniecznie.

      Usuń
    12. @An-Ka

      Masz całkowitą rację. Współcześni polscy pisarze (zwłaszcza ci nagradzani) nie potrafią tworzyć frapujących fabuł. Jedyne, czym się wyróżniają, to lingwistyczna ekwilibrystyka. Nie wiem, czym to jest spowodowane - brak doświadczenia, brak głębszych przeżyć, brak zmysłu obserwacji? Przeintelektualizowanie? Dla mnie mnie ostatnimi prozaikami dużego formatu są: Włodzimierz Odojewski i Wiesław Myśliwski. Ten ostatni nawet dostał nagrodę w NY - widać więc, że zagranicą cenią coś zdecydowanie innego.

      Usuń
    13. Bardzo lubię Myśliwskiego. Jaki widać (MADAME) mamy podobne upodobania. Co na początek Odojewskiego polecasz ? Ja jeszcze lubię Chwina. Masz rację - ekwilibrystyka ! Bardzo trafne określenie.

      Usuń
    14. jak:)) nie jaki

      Usuń
    15. @Flavio - dopiero z opóźnionym zapłonem , ale prawie umarłam ze śmiechu przeczytawszy " Obecnie mamy swietna Tokarczuk, ale nie wiem czy wielu z nas tutaj obecnych wie o kim mowa- o ile beda sie chieli przyzanc bez bicia i nie beda udawac, ze : "no jak to , kto by nie znal , albo nie czytal Tokarczuk" nie przeczytawszy ani linijki jej tekstu" - no to jest miodzio, po prostu. Tokarczuk czytałam pierwszy raz ,zaraz, zaraz na wakacjach w Krościenku, jak moje dziecię miało coś koło dwunastu lat , czyli ponad dwie dekady temu. Mam do niej stosunek obojętny zdecydowanie. Na kolana mnie nie rzuca, chociaż to bardzo ,ale bardzo modne deklarować, że się ją "czuje". Takie intelektualne, że jest ZAMIAST.:)) . Ze współczesnych młodych pisarzy lubię Karpowicza, Twardocha i Bator , choć ona chyba już taka młodzieżowa nie jest ?

      Usuń
    16. Na początek chyba poleciłabym "Oksanę" Odojewskiego. Młodych polskich pisarzy prawie w ogóle nie czytam (być może popełniam błąd), ale Szczepana Twardocha uważam za utalentowanego (na pewno ma więcej do powiedzenia, niż wspomniana tu Tokarczuk). Niestety jego poglądy na temat kraju bardzo mnie mierżą; uważam, że zbyt często manifestuje niechęć i rozczarowanie. Ubierając to w takie sformułowania, jak: "pier**l się, Polsko". Na pewno utalentowany facet, ale dla mnie nieco kontrowersyjny.

      Usuń
    17. Fakt, jest nieco kontrowersyjny, ale jego książki to nie jest demonstrowanie przeintelektualizowanego ego autora. To facet z krwi i kości, który ma ma coś do powiedzenia.Acha -przypomniało mi się - Jacek Dehnel, jak mogłam zapomnieć. Pierwsza przeczytana jego książka to była "Lalka". Zachwyciła mnie kobieca subtelność .Potem poszperałam -jest gejem. Jednak gejem na "własny użytek" Język elegancki, język o jakim się marzy... I drugi biegun pisarzy - gejow- Michał Witkowski epatujący swoim homoseksualizmem, dość obrzydliwy. Jednak audiobooki czytane przez niego, z tym gejowskim (czy raczej stereotypem ) posmaczkiem intonacji -absolutne cudo. Płakałam ze śmiechu.

      Usuń
    18. @An-Ka

      Co do Szczepana Twardocha - zgadzam się w 100%. Jego pisarstwo nie jest przeintelektualizowane, ale mierzi mnie w jego wypowiedziach właśnie ta miażdżąca krytyka Polski i polskości. Problemem dla mnie jest to, że ta krytyka czasami zahacza o antypolskość. Bo rozumiem, że można mieć zarzuty pod adresem rządzących, czy elit. Ale pod adresem ojczyzny jako takiej? Tak, jakby człowiek wstydził się tego, skąd pochodzi.

      Jacka Dehnela znam głównie z tłumaczenia powieści "Wielki Gatsby" Fitzgeralda. Miałam okazję z nim rozmawiać - to bardzo spokojny i kulturalny człowiek, niemniej światopoglądowo znajdujemy się na dwóch biegunach. Muszę przyznać, że "Lali" nie stawiłam, ale bardzo spodobała mi się "Balzakiana" i w ogóle fakt, że dla kogoś współczesnego Balzak może być jeszcze patronem. Dla mnie był to pozytywny szok.

      Usuń
    19. Flavio
      Dzisiaj rano przeczytalam komcia, po nocnej zmianie bylam i odpisywanie mi nie szlo.- wybacz. odpowiem tylko o Auten, reszty komentarzy nie prezczytalam i nie mam ochoty czytac. Ignoruje pewne osoby. i ich dyskusje.
      Oczywiscie , ze do prezczytania Tokarczuk trzeb zmuszac ludzi, bo kiedy czyta sie u niej chociazby o transwestycie ze srednowiecza to.... uszy puchna i w glowie sie takie rzeczy nie mieszcza. Promuje zly przyklad kobieta. Czegos podobnego sie nie tyka, a kysz od takich mysli i ....zlego, wypaczonego przedstawiania swiata. Dziwi mnie wiec, ze Twoj wybor padl na Austen. Nie za bardzo ci ona wyemancypowana?
      Ale .... gusta nie podlegaja dyskusji.

      Co do zewnetrznosc owych starszych pan feninistek. No coz nie maja po 16 lat. Wygoglowalam sobie ich nazwiska, bo przyznam sie szczerze, ze akurat, chyba opoza Sroda, nie wiedzialam co to za panie.
      W pewnym wieku nie nosi sie dlugich wlasow bo opadajace dlugie wlosy nadaja ciezkosci twarzy, podkreslaja zmarszczki, lepiej jest wtedy sciac je na krotko. Tak samo jak nie robi sie zbyt duzo lokow przy twarzach pomarszczonach bo coz z tego z niby glowa nabrala lekkosci, jak geba uwydatnila zmarszczki jeszcze bardziej.,..
      Wydaje mi sie, ze sa to schludne dbajace o higiene kobiety. Pogadasz za pare latek, kiedy twarz ci obwisnie....moze uslyszysz wtedy tez dodatek o swoim niechlujstwie i braku dbania o siebie. No chyba, ze stac Cie bedzie na klamry za uszami:)))
      Poza tym ja za feministke, nie genderystke, uwazam rowniez Magde Gessler.... i jakos sobie radzi i z wlosami - gorzej z tusza. No ale aby dobrze wygladac w pewnym wieku potrzeba kasy, bo umycie sie oszczednie szarym mydelkiem cudu nie uczyni:))

      Usuń
    20. Jadwiga Staniszkis ma 72 lata. Jak wygląda ona, a jak wyglądają feministki, nawet te od niej młodsze. I nie jest to kwestia urody, tylko stylu noszenia się - one wszystkie boją się eksponowania kobiecości. Margaret Thatcher rządziła jak mężczyzna, ale ubierała się jak kobieta. Wymienione powyżej panie często trudno odróżnić od chłopów. Premierzycę, Ewę Kopacz, uważam za szkodnika. Ale doprowadzają mnie do śmiechu, gdy feministki oburzają się na nią, że "eksponuje swoją kobiecość". Bo się maluje czy nosi spódnice. Ja się pytam: jak ma wyglądać KOBIETA? Może powinna zacząć nosić krawat?

      Usuń
    21. Mój wybór padł na Jane Austen dlatego, że uważam ją za jedyną pisarkę, która dorównuje talentem najwybitniejszym pisarzom płci męskiej. Dla współczesnych feministek byłaby zbyt subtelna.

      Usuń
    22. Wszedzie znajdziemy roznych ludzi. Wezmy sobie np. kosciol katolicki, z ktorym akurat ja sie utozsamiam. I w nim znajdziemy kobiety seksownie ubrane, dbajace o siebie i takie co to im do islamu niedaleko. Panie poboznie sciskajace rozaniec i jakby mogly to na te seksowne wylalyby faszke kwasu, bo jak to tak z gola ...za przeproszeniem biegac, albo w ponczochach ze szwami do kosciola pomykac. Tylko ...trzeba ustalic co dla kogo oznacza "pomykaniem PRAWIE na golasa". Tak samo jest w kazdym srodowisku. Pewne przechyly wszedzie sie znajdzie. jak nie na jedna , to na druga strone.
      Nie bralabym ze srodowiska feministycznego przykladu zdewocialych pan....to srodoiwsko jest rozne- kwadratowe i podluzne...trzeba wybierac to co nam pasuje. Jezeli ktos czuje sie dobrze jako feministka w siermieznej kiecy to czemu nie, niech sie czuje jak chce, aby jej dobrze bylo. Dyskusje o tym jakie powinny byc feministki ( jak powinny wygladac zewnetrznie) pozostawilabym samym feministkom, genderystkom , etc.

      Powiem ci , ze raz slyszalam , jak Szczuka wypowiadala sie o "golych babach" z Playboya. i uznalabym jej wypowiedz prawie, za koscielna.
      wydaje mi sie, ze argumentami podczas rozmawy ze swiatem nie pwinny byc, wedlug niektorych genderystek , feministek nasze warunki zewnetrzne, ale wlasnie rozum, intelekt. I pod tym wzgledem poparlabym wiele z tych pan. niestety do tego typu rozmow trzeba dorosnac, dojrzec, a skoro swiat jest taki, jaki jest i nasz ubior bywa komunikatem dla rozmnowcy, wiec trzeba sie odpowiednio przyodziac w piorka.

      I moze aby jeszcze uscislic moja wypowiedz. Naprowadzic na to, o co mi konkretnie biega. Kiedys poklocilam sie z mezem. Starsznie nam ta klotnia doskiwerala i w domu pamowala okropna, podminowana atmosfera. zwierzylam sie pewnemu kumplowi, bo potrzebowalam doradztwa, jak to z meskiej strony moznaby bylo , nazwijmy to "ugryzc". I on mi odpowiedzial, zeby sie po prostu z mezem "dobrze" przespala i stanie z pewnoscia na moim. Pojdzie facet jak w dym. Zrodzil sie we mnie bunt. Jak tak NIE CHCIALAM!!!!! Mi zalezalo abym byla ZROZUMIANA, a nie nie zalatwiala "zrozumienie mnie" fizycznoscia, zrobieniem mezowi dobrze. Dlatego tez, byc moze, owe ryczace feministko- genderystki. Musimy sie ze swiatem dogadac, nie stosujac trikow typu: uroda, dupa , kiecka , obcas, cyc....:))))

      Usuń
    23. @ Flavio - ja zupełnie nie rozumiem histerii tych niektórych feministek , które innym zarzucają "stosowanie damskich metod" . Cóż, owe panie nie są w stanie pojąć, że zewnętrzność a intelekt, emocje , relacje międzyludzkie, styl życia itd. to są kompletnie niezależne sprawy i mądra kobieta owej zewnętrzności nie traktuje jako jeden ze środków do celu tylko sprawę wyłącznie dla siebie, swojej przyjemności. Głupia - nie zrozumie tego nigdy i zawsze będzie każą kobietę dobrze wyglądającą podejrzewać o podteksty. Zaś skrajnie głupia nie odróżni braku dbałości od siebie od akceptacji nieuchronnych zmian fizjologicznych. Skrajnie głupia zresztą w każdym zachowaniu odbiegającym od jej normy, w każdym stylu odbiegającym od jej stylu będzie doszukiwać się podtekstów. Zaś co do Kopaczowej - też jej nie lubię , ale uważam, że gdyby nie owo "eksponowanie swej kobiecości" wyglądałaby jak żołnierz lub żandarm, więc co złego w jej szpilkach czy spódniczkach ? Generalnie -bicie piany i głupie baby , które z tego robią problem. Ale dla mnie dość jasna sprawa- gdy kobieta jest przekonana o własnej wartości jako człowiek to nie wpada w histerię podejrzewając inne kobiety o "triki".PS. rozumiem dawniejsze feministki , które spaliły staniki jako wyraz buntu przeciw oczekiwaniom wobec ich kobiecości. Nie rozumiem obecnych, które zamiast uznać, że mamy wybór i tylko od nas zależy czy będziemy te staniki nosić czy nie w noszenie stanika dopatrują się ideologii tudzież zniewolenia .PS. dla niekumatych - "noszenie stanika" traktuję alegorycznie. MAMY WYBÓR. Opcja nienoszenia jest tylko opcją. Noszenia również.

      Usuń
    24. Jeszcze jako uzupelnienie, uscislenie. Piszac tekst "musimy dogadac sie ze swiatem", chodzilo mi bardzie o to, ze musimy dogadac sie ze srodowiskiem meskim, ktore odbiera komunikaty inaczej niz srodowisko zenskie. Nie wazne czy ktos uzna moje wywody za smieszne, logoczne , czy nie. ...za przynudzanie....spamowanie.

      Razu pewnego, kiedy jeszcze w Polsce pracowalam, mielismy w naszym gronie pana od niemieckiego. Przylazil sobie do kobiet w bibliotece, te w sumie na przerwie skupialy wiecej ludzi , niz pokoj nauczycielski. Ogladalysmy kiedys pisemko dla kobiet z moda plazowa. I rozpoczela sie dyskusja, w ktorej ow pan, wystawiajac sie wrecz na rozszarpanie przez kobiece szpony, stwierdzil ( byl bardzo szczery i mowil chyba o "swojej" meskiej naturze), ze dobrze zrobili islamisci zakrywajac totalnie swe kobiety. Nech sie uroda swej babki napawa jej facet, a nie wystawia ja na wzrok napalonych samcow. Nie wazne juz czy nasz rozmowca byl totalnym glupekiem, talibem bez brody. On po prostu cos zasygnalizowal- nie oceniam jego postrzegania jako oburzajace. Czytalam w tym informacje o mezczyznach ich swiecie. On po prostu szczerze sie wypowiedzial- a szczerosc cenie. W rozmowie tej udzial barala mloda, swiezo po szkole, pani psycholog. Dyskusja burzliwa byla. Pani psycholog na koniec stwierdzila, ze my , obecne tutaj kobiety chcialysmy ( chcialybysmy- podejscie zyczeniowe do swiata nazwijmy to meskiego) widziec mezczyzn pieterko wyzej stojacych,, niz takie niemogace okielznac swych pozadliwosci malpy, ktorym trzeba kobiete zaslonic aby mogly spokojnie funkcjonowac, myslec, zyc...miec swoj spokoj. On ujawnil szczerze jak to z facetami bywa, ona powiedziala jak chcialaby aby bylo. Jak zyczylaby sobie widziec owego pana w rozmowie z nami. Podniosla mu poprzeczke. Nie wazne co wystawiam ( kawalek nogi, piersi....) , to twoj problem mezczyzno. Ty musisz sie okielznac i nie patrzec na to, ze akurat cie krece i przez to miekniesz i latwiej przelykasz moje argumenty. Zgadzasz sie, bo sie zafiksowales. Tym gorzej dla ciebie. Ja jako kobieta mam w tym momencie wladze nad toba.
      Powiedzmy sobie, ze jezeli kobieta nie rozumie jak dziala na facetow i stroi sie bo tak sie nauczyla, obyczajowo tak to funkcjonuje, zawzse kupowala ciuchy i nie kuma , ze ulatwia sobie sprawe wchodzac w kontakt z mezczyznami- chociaz ja akurat przy dojrzalych kobietach nie wierze, ze one tego nie rozumieja) to pal licho. Niech tak ma. Lepiej jest sobie pewnych mechanizmow nie uswiadamiac. Po prostu zyc. Ale jezeli stosuje trik swiadomie , bo idzie na rozmowe z facetem to ....troche wredne. Tak uwazam.
      Czyli swiadome swiata meskiego genderystki, nie mowiace ze facet przez swoje uwarunkowania to padalec , wredny, bleeeeee, oblesny......chca nieswiadomym panom uatwic rozmowy ze soba. Wyjsc im naprzeciw. Mezczyzna w tego typu rozmowach, ze wzgledu na swa slabosc ( nie zanczy, ze gorszosc, bo i kobiety maja swe slabe punkty) nie powiniem byc zmanipulowany przez kobiete. Taka jest meska natura ( jeden ja lepiej ujarzmia, drugiemu wychodzi to gorzej. Nie sa przez to ani gorsi, ani lepsi) . Nie wazne juz czy owi panowie manipulowani fizycznoscia kobiety chca byc i czy kobiety chca zaznac adroacji z meskiej strony. Niech moze jaranie sie na siebie wychodzi w nocnych klubach, u znajomych na urodzinach, na plazy.... istnieja odpowiednie miejsca na damsko -meskie triki. Rozmowy zas damsko - meskie o urzadzeniu swiata i dzieleniu sie wladza, prawami maja byc trzezwe . Niezmanipulowane w jakikolwiek sposob.
      Wychodza na przzeciw meskiemu swiatu. Byc moze, ze panowie uznaja ; ze. to CI dopeiro wychodzenie na przeciw mezczyznom jak z fizycznym babiszonem mam do czynienia. Ja chce krecenia:)))

      Usuń
    25. @Ania

      Kiedyś poszłam na egzamin w białej bluzce z lekkim dekoltem, w spódnicy przed kolana i w butach na obcasach. Rozumiem, że twoim zdaniem zastosowałam "trik"?

      Usuń
    26. A zamierzalas go zastosowac?

      Usuń
    27. @ Oppressor

      "Trylogia była tylko łopatologicznym przykladem. Chodziło mi o to, że szmira się po prostu nie sprzedaje, bo ludzie ktorzy coś czytają potrafią oddzielić ziarno od plew."

      Przykro mi, ale uważam to za bzdurę. Czyżbyś uważał trylogię o Grey'u za arcydzieło? A może takowym jest cykl o Harrym Potterze?

      Usuń
    28. @ An-Ka

      "W Polsce jest moda na literaturę sztucznie udziwnioną. pisanie taką nawet nie manierą a manierką i to ma być zachwycające w myśl umowy, tymczasem większość powiela po prostu schematy tego udziwnienia."

      Masz na myśli niejaką Masłowską? Polecam film na podstawie jej słynnej i nominowanej do Nike "Wojny polsko-ruskiej pod flagą biało-czerwoną". Tak durny, że aż uroczy. Szyc gra w nim cudownego tępego osiłka. (A może jednak nie gra...?)

      Usuń
    29. @ Flavia de Luce

      Nie lubisz Brontë, K. A. Porter, Cather, E. Wharton, Christie, Blixen, Lessing, Allende, Arundhati Roy, Chmielewskiej?

      Usuń
    30. Kiro - nie tylko, to naprawdę jak epidemia. Im dziwniej i bardziej ponuro tym ponoć oryginalniej

      Usuń
  9. Czcigodny Dibeliusie
    Już Witkacy musiał się zetknąć z jakąś pra-Szczuką, skoro w jego twórczości pojawił się dziwny twór nazwany przez autora "kobieton", nieco przypominający kobietę. dzisiejsze feminazistki (nie mylić z feministkami) postanowiły ze swej słabości uczynić siłę. Efekt taki, że na widok tych kaszalotów facet co najwyżej przeżegna się, albo splunie siarczyście.
    A co sie tyczy islamu, tamtejszym kobietom współczuję. Znasz zapewne opisaną przeze mnie historię syna przyjaciół i jego żony Berberyjki. Dziewczyna sliczna, mądra i dobra, a w tej "ksenofobicznej" Polsce, w porównaniu z "tolerancyjnym" Paryżem, czuje się jak w raju.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
      Faktycznie szkoda, że Witkiewicz nie dożył dzisiejszych czasów, miałby bogaty wybór odpowiednich modelek. Bez artysty, który mógłby opiewać ich wygląd ich życie wydaje się bezcelowym seansem nienawiści.

      Cieszę się, że urocza Berberyjka znalazła u nas schronienie, ale wierzę, że muzułmanki z czasem same rozwalą ten system.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  10. Szanowny Dibeliusie - ja tak poza dyskusją chciałabym zapytać, czy po blokadzie bloga "niepokorni...", gdzie, jak widziałam, bywałeś /a rozpoznaję też wielu jego bywalców pośród Twoich Gości/, można gdzieś w sieci odnaleźć teksty Niedzisiejszego, albo czy może publikuje gdzieś pod innym adresem? Z góry dziękuję za informację, zaglądam tu czasem, choć nie komentuję.
    Pozdrawiam serdecznie - Brunetka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://widzianezdaleka.salon24.pl/

      http://niezatapialni.blogspot.co.uk/

      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Dziękuję!

      B.

      Usuń
  11. Ktoś tu napisał - trochę upraszczając sprawę, że zawsze podstarzałe i nieurodziwe kobiety zazdrościły młodym i urodziwym i dlatego itd. Cóż, być może i tak bywa. Mnie się wydaje, że częściej po prostu nieurodziwe zadroszczą urodziwym i dlatego itd. I chyba -poza jakimiś naprawdę skrajnymi przypadkami , moim zdaniem głębokich zaburzeń emocjonalnych - raczej w swoich grupach wiekowych. Porównywanie się czterdziestolatki z dwudziestolatką czy sześćdziesięciolatki z czterdziestolatką to dla mnie jakiś matrix kompletny, na tyle , że po prostu nie bardzo umiem sobie to wyobrazić ani uwierzyć. Natomiast jest drugi mechanizm , moim zdaniem mocno paskudny - ładne kobiety często lubią się pokazywać na tle nieurodziwych, by wypaść jeszcze bardziej imponująco. Pogłębia to frustrację szarych myszek. Jednak ponieważ jest to mechanizm występujący z reguły w młodym wieku wyrasta się z tego dość szybko. I czasem jest niezła zabawa, gdy na spotkaniach z okazji iluśtamlecia ukończenie szkoły niegdysiejsza szara myszka okazuje się gwaizdą wieczoru a dawna "królowa klasy" zdetronizowaną królową.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klarownosc wyrazania sie wedlug An-Ki... niech bedzie , ze przyzwoitosc to nie moja domena.

      "Ktoś tu napisał - trochę upraszczając sprawę, że zawsze podstarzałe i nieurodziwe kobiety zazdrościły młodym i urodziwym i dlatego itd. Cóż, być może i tak bywa. Mnie się wydaje, że częściej po prostu nieurodziwe zadroszczą urodziwym i dlatego itd. I chyba -poza jakimiś naprawdę skrajnymi przypadkami , moim zdaniem głębokich zaburzeń emocjonalnych "
      Wezmy pierwsze zdanie na tapete. Ktos cos napisal, ze podstarzale i nieurodziwe kobiety zazdroszcza mlodym i urodziwym... coz byc moze i tak bywa...- czyli An-Ko powatpiewasz niejako, ze te podstarzale i NIEURODZIWE zazdroszcza urodziwym i mlodym , ale potem tworzysz jednak teze, bo wydaje ci sie, ze NIEURODZIWE zazdroszcza URODZIWYM (pomijamy teze mloda , stara) ...czy to nie maselko maslane? Powiedzmy , ze rozumiemy, ale klarowne to to raczej nie jest. ... a dalej nawet nie analizowalam.
      zaznacze moze tylko, ze to nie ja rozpoczelam baje z klarownoscia.
      Przyganial kociol garnkowi...nie wazne juz kim w tym ukladzie jestem, kotlem, czy garnuszkiem, garem, patelnia .......

      Usuń
    2. Jezuuu...Jak w przedszkolu....

      Usuń
    3. Dopiero sie polapalas? Gratuluje, gartuluje...napisz to jeszcze kilka drzewek powyzej, pod wlasnymi wpisami:))
      Kiedy zainteresuje mnie rodzaj zimowych kazakow na obcasie, bede potrzebowala doradcy, bo na razie w martensach biegam , na plaskim... tak aseksalnie troche, to zglosze sie do Ciebie jak nic...o ile bedziesz miala ochote na ten temat pogadac:)))

      Sorry Anko co zlego to nie ja. Obyczajowosc, sytuacja, wyrazanie wlasnego zdania i takie tam wiesz......przedszkolne pogawedki.

      Usuń
    4. Aniu, ale z ciebie to jednak menda jest...

      Oppressor.

      Usuń
    5. Oppressorze- Ania nie jest menda, Ania ma problem z ogarnięciem kobiecości, dlatego za wszelką cenę usiłuje mnie tu (w jej mniemaniu dyskretnie) przedstawić jako pustą babę , która niczego w życiu nie osiągnęła a interesuje się jedynie modą itd. Bo do kaczego móżdżka Ani nie może dotrzeć, że jak ktoś ma więcej niż dwie szare komórki i jedną synapsę to może przepięknie pogodzić rzeczy ważne i nieważne .No i tego ,że net to dla niektórych źródło wyłącznie rozrywki i oderwania od prawdziwych problemów , bo ważne i istotne rzeczy dzieją się u niego naprawdę. Dla innych zaś net jest ZAMIAST. I to zapewne jest problem. Ale to naprawdę ani moja wina (każdy kowalczykiem swego losu bowiem jest), ani cyrk, ani jakiekolwiek stworzonka:). Tak więc, Oppressorze- ja nadal tu będę o pierdółkach , zbawianie świata zostawiając innym.

      Usuń
    6. Ania - ty to jednak jesteś zdrowy matoł .

      Usuń
    7. Nareszcie An-Ka znalazla rownego sobie dyskutanta-ow. Swoj trafia na swego...no coz- owocnej rozmowy wam zycze robaczki:))

      Usuń
  12. Jeśli jakaś "piękność" lubi paradować na tle szarych myszek, to oznacza to ni mniej ni więcej jak to, że nie są te dziewczyny do końca pewne swojej urody. Podejrzewam wręcz, że uroda takich niewiast została "zrobiona" czy to przy użyciu chirurgii plastycznej, czy to za pomocą dopieszczonego stroju czy makijażu.
    Prawdziwa piękność nie potrzebuje się dowartościowywać w ten sposób.

    Tak jak kochanej i spełnionej brunetce u boku w miarę zamożnego małżonka imitacja lalki Barbie zepsuć humoru nie jest w stanie.


    Kurna Maciek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzi ładnych jest niewielu.

      Usuń
    2. Chirurgia plastyczna w szkole ???? przerasta mnie to...

      Usuń
    3. Ale nie, ten mechanizm nie działa w ten sposób, przynajmniej w młodym wieku- to z reguły typowe "królewny tatusia" , którym od urodzenia wpajano , że są najpiękniejsze w świecie i niestety z reguły zapomniano powiedzieć, że poza urodą jest jeszcze coś ważnego (a już , że bardziej ważnego to na pewno nie) .Zderzają się potem z innym światem, i wtedy rzeczywiście mają dwie drogi- albo przewartosciowac priorytety, albo wejść na równię pochyłą frustracji, bo wiadomo, że wiek "swoje robi".

      Usuń
    4. @Kira - może rzeczywiście, ale wystarczy estetyczność .Podstawa tego są zadbane włosy. Bez tego mało kto robi dobre wrażenie

      Usuń
    5. Trafione, Maćku!
      Pozdrawiam,
      Brunetka :-)

      Usuń
    6. Najbardziej to mnie martwi, że ludzi mądrych jest niewielu. W każdym razie mniejszość.

      Usuń
  13. A Moja Miła jest przy kości i to nawet sporo. A dla mnie jest najpiękniejszą kobietą świata. I niech tak pozostanie Kiro.


    Kurna Maciek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrów swoją lubą, Kurna Maćku. No, chyba że jest arystokratką...

      Usuń
    2. Ależ nie jest arystokratką Flavio.


      Kurna Maciek

      Usuń
    3. Nie jestem pewna, czy powinnam słać pozdrowienia, bo moje drzewo genealogiczne zahacza o szlachtę.

      Usuń
    4. Zdziwisz się Flavio ale moje drzewo genealogiczne również zahacza acz dotyczy to bocznych linii tegoż drzewa.
      Wiem! Świat jest porąbany a historia często lubi chichotać.
      Więc umówmy się, że to nie zależy od samej błękitnej krwi ale od tego w jakim stopniu szlachectwo "wali na dekiel". Może tak być Flavio?


      Kurna Maciek

      Usuń
    5. Jak to dobrze, że ja mam takie bzdety jak urodzenie głębooookoooo... :)))

      Usuń
    6. Kiro- jednak niektórym to sen z powiek spędza :) .Istny Pudelek :)

      Usuń
    7. @ Kira
      Czyżbyś nie zauważyła, że Flavia robi sobie jaja z zakompleksionego kmiotka?
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    8. @ Stary Niedźwiedź

      Moja uwaga dotyczyła kwestii urodzenia jako takiej, nie była więc pomyślana jako złośliwy przytyk czy to do Flavii, czy do Kurna Maćka.

      Usuń
  14. @Maciek

    "A o Islamie jak zwykle wiesz mało. Tamtejsze kobity chodzą przebrane za namiot dla świata ZEWNĘTRZNEGO. W domu zaś mają nie tylko prawo ale nawet obowiązek być piękne i zmysłowe, aczkolwiek kanon urody wg Arabów jakby trochę się różni od europejskiego.
    Gdyby Arabki były takie całkiem aseksualne, to skąd by się wzięło tyle dzieciaków?"

    Drogi Maćku
    A ty jak zwykle wszystko wiesz, nawet na temat życia intymnego rodzin muzułmańskich. Przyznam się bez bicia, że osobiście badań takich rodzin nie przeprowadzałem, więc opieram się na dedukcji.

    Oczywiście w każdej cywilizacji są wyjątki lub mniejszości - i taką mniejszością są zadbane i atrakcyjne muzułmanki. W przypadku typowej islamskiej rodziny działają następujące mechanizmy:
    - brak codziennej konfrontacji urody z innymi kobietami - mniejsza motywacja do zadbania o siebie
    - z całym szacunkiem dla wierności małżeńskiej - brak codzienngo prezentowania się innym mężczyznom - mniejsza motywacja do zadbania o siebie
    - brak pracy zawodowej - mniejsze środki finansowe na zadbanie o siebie
    - niższa pozycja w rodzinie - mniejsze pieniądze od męża na ubrania i kosmetyki
    - islam jako system gospodarczy generuje na ogół ogólne ubóstwo - efekt jak w 2 poprzednich punktach
    - do płodzenia dzieci nie potrzeba pięknej żony, wystarczy brak praw kobiet, chwila higieny seksualnej, brak kontroli antykoncepcyjnej. Gdyby ilość dzieci była wprost proporcjonalna do atrakcyjności kobiet, to Polska miałaby nieustanny boom demograficzny.

    Odnośnie urody Kurdyjek. Znalazłem ładniejsze, ale filmiki były za długie, nikomu nie chciałoby się oglądać. Wstyd mi się przyznać jako nacjonaliście i konserwatyście, ale z kobiet Bliskiego Wschodu najbardziej podobają mi się Żydówki. Gdybym wszakże zamieścił filmik z pięknymi i zmysłowymi żołnierkami IDF, ktoś mógłby połapać się, że to nie Kurdyjki.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja akurat widziałem sporo atrakcyjnych muzułmanek, aczkolwiek to nie był Arabki ale raczej Tadżyczki i Uzbeczki z byłego ZSRR. Tam stopień zakwefienia był relatywnie niski. A było to w czasach, gdy były plany aby zrobić z Białegostoku drugą Łódź bazując na uzbeckiej bawełnie. Z racji drastycznego braku miejsc hotelowych w Białym, tamtejsze delegacje nocowały w obiektach zabytkowych w okolicznych wioskach. A w sumie nic z tego nie wyszło z powodu upadku komuny i rozpadu ZSRR.


    >>- brak codziennej konfrontacji urody z innymi kobietami - mniejsza motywacja do zadbania o siebie<<<


    I grubo się mylisz Dibeliusie! Akurat muslimskiego "babskiego combra" Europejki mogłyby tylko pozazdrościć. Są zresztą w tamtejszych restauracjach całe sektory dla kobiet służące TEMU właśnie celowi. Arabusy wiedzą dobrze co to jest wentyl bezpieczeństwa. Gdyby było inaczej, islam rozpadłby się po 70 latach jak Związek Sowiecki, a trwa już półtora tysiąclecia.


    >> - z całym szacunkiem dla wierności małżeńskiej - brak codzienngo prezentowania się innym mężczyznom - mniejsza motywacja do zadbania o siebie<<


    To akurat prawda.


    >>- brak pracy zawodowej - mniejsze środki finansowe na zadbanie o siebie


    Ale więcej czasu na zadbanie o siebie.


    >>- niższa pozycja w rodzinie - mniejsze pieniądze od męża na ubrania i kosmetyki<<


    Tu się grubo mylisz.
    Tak jak w PRL-u mawiano, że kogo stać na samochód, tego stać i na benzynę, tak u Arabów kogo stać na kobietę, tego stać i na kosmetyki.
    Nie zapominaj, że w tamtym świecie kobieta jest dobrem kosztownym i pożądanym.
    A wiesz co to takiego kałym?


    >>- islam jako system gospodarczy generuje na ogół ogólne ubóstwo - efekt jak w 2 poprzednich punktach<<


    Dlatego przeciętny Arab ma tylko jedną żonę a wielu nie ma jej wcale, bo nigdy nie będzie ich na nią stać. I są dzięki temu wdzięcznym obiektem manipulacji dżihadystów. A kto żonę ma ten raczej o żonę dba.
    U Beduinów za to jest trochę a w zasadzie bardzo inaczej.


    >>>- do płodzenia dzieci nie potrzeba pięknej żony, wystarczy brak praw kobiet, chwila higieny seksualnej, brak kontroli antykoncepcyjnej. Gdyby ilość dzieci była wprost proporcjonalna do atrakcyjności kobiet, to Polska miałaby nieustanny boom demograficzny. <<<


    Jesteś narodowcem Dibeliusie przeto wybaczam Ci. Ja pozostanę jednak przy swoim odrębnym zdanku.


    >>>Wstyd mi się przyznać jako nacjonaliście i konserwatyście, ale z kobiet Bliskiego Wschodu najbardziej podobają mi się Żydówki. <<<


    Aj ja jaj Dibeliusie! No i jak Ty się teraz kumplom na oczy pokażesz?
    Ale Ci coś podpowiem. Zawsze możesz ( jako katolik ) powiedzieć, że izraelska młódka jest dla Ciebie odbiciem Madonny. I to nie będzie kłamstwo Dibeliusie.

    A wiesz? Moja pierwsza też miała ciekawy typ urody. Opisywana przeze mnie wcześniej Loża Dewotek orzekła, że to dlatego, że jej babka u Żyda służyła i ze swym pracodawcą sypiała. Kto wie Dibeliusie. Może mamy podobne gusta?


    Kurna Maciek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co widziałem w Paryżu, z 10% muzułmanek to niezłe laski, reszta to tłumoki do robienia zakupów i prac domowych. To widać pomimo hidżabu. Ale de gustibus non disputandum est .

      Usuń
    2. Widocznie te co widziałeś, to nie były żony tylko nałożnice albo niewolnice.
      Albo... nie czujesz arabskiego kanonu urody.
      Im więcej miejsca na dywanie tym więcej w sercu swego meża.
      Tacy Tuaregowie na pewno lubią "grubelki"
      Ja aż tak grubych nie lubię dla ustalenia uwagi.


      Kurna Maciek

      Usuń
    3. @ Dibeliusie - islam jednak niejedno ma imię i kobiety tego wyznania też stanowią niejednorodną grupę. Od tych, którym widać tylko oczy, do tych, które noszą tylko chusty . W tej drugie grupie jest masa przepięknych kobiet, bardzo zadbanych, starannie ubranych. Oczywiście głównie dotyczy to młodych kobiet.

      Usuń
    4. @An-Ka i Maciek,
      Jeszcze raz powtórzę, że nie jestem wrogiem islamu. W tytule celowo użyłem określenia "islamizm". Z radością witam muzułmanki o zadbane, o wysokiej pozycji społecznej. Ale nie idzmy radosną lewacką drogą multi-kulti, nie lukrujmy islamu. Toczy się walka o przyszły kształt tej religii. Nie wiem jak częste są przypadki kamieniowania muzułmanek, polewania kwasem, obcinania uszu czy nosów. Ale wielokrotnie spotykałem się z opisami ich życia rodzinnego, np:

      "Twoje wyobrażenia zmieniły się po przyjeździe do Libii…

      Kiedy bezpośrednio zetkniesz się z kulturą islamu to gwarantuję ci, że twoje romantyczne wyobrażenie odejdzie w siną dal… razem z forsowanym mitem rzekomej „wolności” tamtejszych kobiet. Islam to nic romantycznego. Niejednokrotnie widziałam żony bite przez swoich mężów, dla których były niczym więcej, jak „rozpłodowym bydłem”. Pamiętam jakby to wydarzyło się dzisiaj – wspólna wycieczka do Algierii, ulica pełna ludzi, mąż w brutalny sposób bije żonę. Nikt nie zareagował, nikt, poza mną. Nie dość, ze zostałam zwymyślana przez zwijającą się z bólu kobietę w nikabie, to jeszcze miałam inne nieprzyjemności płynące z mojego aktu miłosierdzia. Kobieta nic nie znaczy w oczach Allaha – oto, jakie panuje tam przekonanie. Wielokrotnie powtarzano mi, że powinnam bezwzględnie słuchać męża, bo on jest moim Panem. Mimo tego, że Arabowie mają „swoje” kobiety, które powinny być wierne jak psy (przepraszam za porównanie do nieczystego zwierzęcia), to wielu z nich chciałoby się związać z Europejką. Mamy osobowość, jesteśmy wychowane w duchu równouprawnienia i chociaż dla muzułmanowi jest to pojęcie całkowicie obce, to widocznie co bardziej wykształconych pociągają wyzwolone, samodzielne kobiety."

      http://www.wykop.pl/ramka/909535/islam-to-nic-romantycznego-wywiad-z-polka-ktora-poslubila-muzulmanina/

      Wierzę, że nastąpią pozytywne zmiany w islamie. W załączonym filmiku bojowniczki kurdyjskie mówią nie tylko o walce przeciwko islamistom, mówią o walce o prawa kobiet, o równość kobiet i mężczyzn.

      Te dzielne muzułmanki walczą z islamistami z bronią w ręku, a my zachowajmy przynajmniej trzeźwą ocenę.

      Usuń
    5. No wlasnie Dibi, jak to z tym islamem w koncu jest?
      Bo kiedy poczyta sie nawrocone na islam chociazby polskie kobiety ( a takowych,kobiet roznych narodowosci , nie brak i na zachodzie) to one sobie ogolnie chwala. I kiedy opowiadaja jak rozumieja islam to..... rozsadnie to ( mowa o sprawach duchowych) wyglada. Duchowo powinna owa religia prowadzic do rozwoju. tak samo jak buddyzm, katolicyzm, hinduizm....no jak kazda religia dobrze rozumiana, ale w realu widzimy jaki ksztalt ( zycie obyczajowe, spoleczne, polityka....) ona przybiera.
      Powiadasz, ze islamskich facetow pociagaja wyzwolone, samodzielne kobiety. I ja bym temu przyklasnela, bo pamietam Kurda, ktory musial ozenic sie w wieku 18 lat- jego partnerka tyle samo miala ( rodziny, rodziny...) ale kiedy zasmakowal zachodu to chcial tej wolnosci zachodniej. Zonie wolnosc tez dawal, a ona go przykuwala do chaty. Chusty zdjac nie chciala, na nauke jezyka tez isc nie chciala. Miala mniejsze ambicje niz on.
      Bywaja bardzo zadbane islamskie kobiety z chustami na glowie, w super skrojonych plaszczach, butach na seksownych obcasach idace ze swoimi zakochanymi w nich facetach za raczke ( oczywiscie, ze i tak pewnych etykietek, ktore im nadal swiat od siebie nie odkleja.....) ale bywaja tez obrazki kobiet islamskich jako mulow roboczych. Widzialam sama na lostnisku w Köln, wysiadajacych z mercedesow islamskich gosci i ich kobiety wyciagajace z bagaznikow walizki i dzigajace je do zdania.

      Pracuje tez z ludzmi z owego kregu kulturowego. Rozni sa. Kobiety z reguly trudniejsze sa niz ich faceci. Zreszta ogolnie rzecz ujmujac faceci sa mniej skomplikowani, bez znaczenia na narodowosc. Widzialam rowniez zaradne, rzadzace swoimi facetami muzulmanki. No i slyszalam o przypadku muzulmanki, ktora bila swojego meza, bo nie spelnial wobec niej dosc dobrze seksualnego obowiazku. Akurat tak sie sklada, ze tego typu przyklady gina w natloku zlych informacji o islamie.

      Ich religia daje podwaliny do duchowegon rozwoju, czyli do wzrostu, do stawiani sie lepszym, ale ....to co czlowiek sobie z tym czyni, jak sobíe tlumaczy dogmaty , jak usprawiedliwa wlasne zlo, jak tworzy na tym swoja obyczajowosc to juz inna inszosc.

      Usuń
    6. @Aniu,
      Bardzo ciekawe są Twoje spostrzeżenia. Żyjesz w środowisku bardziej zróżnicowanym kulturowo i potrafisz obserwować.

      Odnośnie religii - święte księgi zawierają sprzeczne zapisy jedne nawołujące do miłości, drugie do mordowania. Praktyka religijna może mieć na celu dominację polityczną, finansową, obyczajową określonych elit i być dla nich tylko narzędziem do uciskania i wykorzystywania innych. Ale może też mieć na celu doskonalenie duchowe i moralne. Wpłynięcie na wybór tej drogi zależy także od nas. Imamów nawołujących do nienawiści powinno się likwidować.

      Usuń
  16. To może Dibeliusie ubierzmy nasze feministki w te czarne przepastne worki i oddajmy je hurtem islamistom. Kto wie, może właśnie u islamistów zmieniłyby przekonania? :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z racji swoich lewicowych przekonań powinny popierać politykę multi-kulti na całą głębokość. A więc świetny pomysł.
      Pozdrawiam

      Usuń
  17. ludzie sobie lubią komplikować życie i słownictwo i tak sobie myślę skąd to się wszystko bierze, i chyba już wiem...z nudów!! po prostu odkąd człowiek przestał pracować fizycznie (bo ma chińczyków :)) to mózg mu się lasuje, może z braku tlenu, i tworzy patologiczne mieszanki przeróżnych genderyzmów i innych śmieci przez które coraz trudniej dostrzec prostotę myślenia i życia..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego produkcja musi wrócić do naszych krajów. Chińczycy dosyć już się wzbogacili...
      Genderystki pójdą do pracy na taśmę, to się uspokoją umysłowo.

      Usuń
    2. :)))))))) Bardzo dobre:))))))

      Usuń
  18. Ależ Dibeliusie! Czyżbyś chciał się kopać z zasadami Wolnego Rynku?
    Chińczycy wzięli się za produkcję, bo tam jest tania siła robocza a że to duży kraj łapczywie wchłaniający rozmaite technologie, to za pomocą efektu wielopiętrowej taniej siły roboczej są w stanie wyprodukować w miarę wszystko. I są trudni do wykucania.

    Poza tym nie zauważasz, że choć w temacie podkoszulków, kurtek i prostych narzędzi faktycznie na rynku dominują Chińczycy, to inny tygrys czai się do skoku powstrzymywany jak dotąd przez ekologiczne euroregulacje.
    To Indie.
    Oni właśnie do perfekcji dopieścili efekt wielopiętrowej taniej siły roboczej głownie dzięki temu że zdominowali też przemysł stalowy.
    I są w stanie wyprodukować nowy samochód za mniej niż 1000 USD sztuka.
    I niekoniecznie jakiś tam egzotyczny Tata Nano.
    Do lutego bieżącego roku produkowali też Maruti 800, który już trudno nazwać wyrobem samochodopodobnym, gdyż jego ojcem był Suzuki Alto II.
    Acz w jego przypadku zadziałał dodatkowo efekt bardzo długiej serii bo klepali go Hindusi całe 30 lat wyprodukowawszy wiele dziesiątków milionów egzemplarzy.

    A zatem już tylko pomysłowość może spowodować powrót przemysłu na nasze ziemie. Bo samo wykurzenie i osądzanie zdrajców może nie wystarczyć.

    Jaki pomysł? Na przykład robot-krawiec sprzężony z komputerem z oprogramowaniem antropometrycznym. I cyfrowe maszyny krojcze w zakładach tekstylnych, które umiałyby dane od robota przeczytać. Ciuchy by były co prawda trochę droższe od chińskich, ale za to na miarę i z funkcją maskowania defektów urody. Fajne Dibeliusie?


    Kurna Maciek


    PS. Co tu się porobiło? Trzeba wpisywać jakieś durne kody jak na jakiejś bramce SMS. wiesz coś o tym Dibeliusie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic nie wiem o kodach, mnie się nie pojawiają.

      Twój pomysł z robotem-krawcem znakomity, ale ja odniosłem się raczej do zasłyszanej informacji o stopniowym powrocie produkcji do USA. Staje się tak w wyniku: podwyższenie płac w Chinach, obniżenie płac w USA (np. uzwiązkowione fabryki w Detroit z płacami 4-krotnie wyższymi niż średnia dawno zbankrutowały), tania energia w USA (gaz łupkowy), oszczędność na kosztach transportu. Analogiczny program nie jest wykluczony w Europie.

      Usuń