Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 11 maja 2014

Eurowizja - przełom w walce z genderyzmem

Zwycięstwo Austriaka Conchity Wurst w Konkursie Eurowizji jest ważnym krokiem w walce z ideologią lewicową. Oczywiste było, że w zdominowanej przez lewaków Europie zwyciężyć musi przedstawiciel LGBT, ale ten dzielny gej odważył się częściowo przeciwstawić genderyzmowi. Wprawdzie zgodnie z nakazami tej ideologii przebrał się za kobietę, ale na twarzy pozostawił obfitą brodę i wąsy. Pomimo orientacji zamanifestował swoją męskość, przeciwstawił się nachalnej dominacji kobiet. Co więcej – złożył piękną suknię, znakomicie prezentującą jego seksowne pośladki i zgrabną sylwetkę. Jaki to kontrast do typu wizerunku lansowanego przez nasze genderystki – np. krępa postać Magdaleny Środy odziana w rozlazły, znoszony, wymięty, ponury  swetr sprawiający wrażenie nie pranego od kilku miesięcy. Genderyzm w kwestii mody wydaje się prowadzić do hipsteryzmu.


Na zdjęciu na tej stronie widzimy postać gołej dziewczynki siedzącej na plaży, z kolanami wciśniętymi w chude piersiątka, za to na głowie maska w postaci łba osła z rogiem. Może wyobrażać ma to jednorożca. Niewątpliwie wyobraża to samowystarczalność seksualną – ma róg, więc nie potrzebuje faceta. Hipsteryzm prowadzi do do upadku cywilizacji. Współpraca ekonomiczna polega na tym, że jednostki w społeczeństwie sprzedają sobie nawzajem towary i usługi. Np A – produkuje żywność, B – produkuje ubrania, C – zapewnia ochronę. Od tego się zaczyna, a po paru tysiącach lat mamy wieżowce, autostrady, ogólnoświatową łączność, statki kosmiczne. Aby podtrzymywać rozwój cywilizacji, należy tę wymianę podtrzymywać, a nie chodzić w swetrze wyglądającym jak znaleziony na śmietniku.

Donatan próbuje tłumaczyć przyczyny porażki w Konkursie naszej konserwatywnej propozycji „My Słowianie”:

Gdyby pod uwagę brać jedynie głosy oddane przez widzów, to Polska zajęłaby w Konkursie Eurowizji piąte miejsce – doniósł na swoim Facebooku Donatan. Producent przedstawił, jak na Polskę głosowały poszczególne państwa. Cztery kraje przyznały nam najwyższą notę – 12 punktów, dwa po 10 i od siedmiu państw Polska otrzymała 8 punktów.

BARDZO WAŻNE! Ludzie wybrali CLEO! Właśnie otrzymaliśmy dane o ilości głosów/punktów oddanych na nasz występ przy pomocy Waszego głosowania sms. Okazuje się że wyglądało to tak ( 12 punktów to maks z danego kraju ) :
Norwegia 12, Irlandia 12, Ukraina 12, Wielka Brytania 12, Holandia 10, Islandia 10, Austria 8, Białoruś 8, Włochy 8, Macedonia 8, Francja 8, Niemcy 8, Szwecja 8, (...)

Gdyby liczyły się głosy słuchaczy CLEO zajęłaby 5 miejsce według zebranych punktów - niestety decyzyjne jest również "żyri" które dając 0 punktów w danym kraju może całkowicie zniwelować nadaną przez ludzi maksymalną liczbę punktów...NIE WAŻNE KTO GŁOSUJE WAŻNE KTO LICZY GŁOSY ( niestety ).


Donatan ma oczywiście rację, ale postępowych, europejskich mediach heteroseksualizm nie przejdzie. Potępia się nawet takie formy rozrywki jak kluby go-go. W moim ulubionym lewackim radiu RDC dziennikarka próbowała przekonać zaproszoną doktor, że taniec na rurze jest uciemiężeniem kobiet. Mężczyźni, którym przedstawiała tę myśl, odpowiadali, że te kobiety same dokonały wyboru pracy. Ale jej zdaniem właśnie nie miały one wolnego wyboru, gdyż opierały się na męskim, szowinistycznym wzorcu kultury i trzeba tę kulturę zmienić. Tak wygląda totalitarna rzeczywistość naszych mediów.

Bezkompromisowe piękno występu Conchity Wurst jest przełomem w walce z nachalną i brutalną propagandą genderyzmu. 

61 komentarzy:

  1. Drogi Dibeliusie,

    Jak zwykle coś w swojej naturze odrażającego, złagodziłeś nieco nutką ironii.
    Tym razem posłużę się cytatami, bowiem ktoś inny dokonał oceny tego żenującego spektaklu znacznie lepiej ode mnie.

    "Festiwal ten od wielu lat jest szczególnego rodzaju wskaźnikiem dominujących trendów. Gdy na „topie” była wychodząca z jarzma komunizmu Europa Środkowo-Wschodnia, wtedy miejsce na pudle zajmowała m. in. Edyta Górniak. Organizatorzy Eurowizji ze szczególną uwagą obserwują także, a może przede wszystkim to, co dzieje się w „świecie idei”. Promowanie różnego rodzaju dziwactw i odstępstw od normy stało się obowiązującą w tym festiwalu zasadą. Gdy w 1998 roku Eurowizję wygrał transseksualista Jaron Kohen, znany jako Dana Internacional, można było odnieść wrażenie, że poprzeczka została zawieszona tak wysoko iż nie sposób jej już podnieść. Było to jednak krańcowo naiwne przekonanie.

    W tegorocznych zmaganiach o finał Eurowizji wzięła bowiem udział, wspomniana już wcześniej „baba z brodą”. I to nie przysłowiowa, ale całkiem dosłowna. Każdy, kto choć trochę zna realia popkultury wiedział, że kandydat ten jest „skazany na sukces”. Osoba ukrywająca się pod pseudonimem Conchita Wurst, jak burza przeszła przez eliminacje i... wygrała konkurs."

    "W tym dziwowisku niestety wzięła udział także polska reprezentacja. Co prawda nie przywieźliśmy do Danii – trzymając się estetyki jarmarcznej śpiewającego kota – ale znanych ze słowiańsko-erotycznych klipów Donata i Cleo. Występ był taki, jak cały festiwal – sprośny i przaśny, ale „baby z brodą” raczej nie przebił."

    "Teledysk Donatana – nic dodać, nic ująć. Jest, jaki jest. Wykreowany na „jedynkę” playlist niektórych rozgłośni radiowych i aspirujący do wygranej Eurowizji, nie jest jednak szczery w swoim przekazie.
    I wcale nie chodzi o kipiącą zeń nadętą seksualizację czy wręcz wulgarność rzekomo pochodzącą z polskiej wsi. Tu po prostu zabrakło prawdziwego folkloru. A Polacy kochają folklor!"
    " Wiadomo, że prawdziwej ludowości rodem z Polski pokazać światu nie można, bo nie pozwala poprawność polityczna. A Donatan promuje nie folklor tylko... no właśnie: obły gatunek pseudofolklorystyczny o zabarwieniu seksualnym.
    Chyba tak należałoby nazwać teledysk „My Słowianie”, który rzekomo jest tak bardzo popularny. Bo, co prawda, obejrzało go ponad 40 milionów widzów, to jednak jego treść trudno spamiętać. Przed oczami zostaje w zasadzie tylko rozochocona „Słowianka”, która śpi z kim popadnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Tie Fighterze,
      Utworu Donatana i Cleo także nie uważam za kulturę wysoką, ale teledysk obejrzałem z przyjemnością. Trudno wysyłać mistrzowskie zespoły na Eurowizję. Jurorzy przekreślili jednak naszą propozycję z powodu demonstrowania niesłusznej orientacji.
      Pomimo przejściowych zadrażnień w politycznych relacjach z Rosją liczę wobec tego festiwal piosenki rosyjskiej w Zielonej Górze - tradycyjnej i przyzwoitej.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  2. Kobiety-gumy nie było,ani połykacza noży.Do bani taki cyrk.Prowincja.
    A " My Słowianie " zostalim skrzywdzeni.Widziałem turne Kleju i Donawana w Samborze i Kołomyi,po sukcesach w Zawierciu - miód,malyna .Centrum kultury,kurna, przesuwa się na wschód.

    Pozdrawiam,kurna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skrzywdzeni - a jakże. Widziałem też jeich turne w Tarnopolu i Berdyczowie. Beretka spada.
      Pozdrawiam ze wschodu, chaliera...

      Usuń
    2. A chaliera to! A cóż żeście się tak porozprzeklinali po podlasku?
      Jugglerze! A do kogo Ty znowu ( kurna zresztą ) pijesz?
      A Ty Dibeliusie chyba za bardzo się na tym genderze zafiksowałeś jak i Twoi koledzy.

      Zapewniam Cię, że ta cała Eurowizja to jarmarczne jasełka tyle tylko że od czasów tak miłego konserwatystom średniowiecza technologia bardzo ale to bardzo się rozwinęła, i dlatego to wygląda jak wygląda.

      A na jarmarcznych jasełkach nawet w bogobojnym średniowieczu było sprośno, głupio i szokująco.

      Kiedyś była baba z wąsami i chrustem, takoż Marika co koziołki fika, jeszcze ciele o dwóch głowach i chłop przebrany za babę ( już wtedy!!! ), a jak słusznie zauważył juggler, brak połykaczy noży to poważne niedopatrzenie, nawet biorąc poprawkę na średniowieczny prymitywizm.

      A dziś mamy babę z brodą. Smoleń też się ongiś przebierał za babę, Pelagia jej było a jakoś nikt wtedy o genderze nie krzyczał. I na pewno ta Pelagia NIE gloryfikowała lewactwa, a wręcz przeciwnie, gorzko opłakiwał(a) jej skutki w siermiężnym PRL-owskim wydaniu.

      A wy od paru miechów nic ino gender i gender. Albo pedalstwo.
      No ludzie! Czy to już obsesja? Prawdziwego heteryka cechuje to, że temat homo nic a nic go nie interesuje. No chyba że wiadoma parada defiluje przed oknem, to wtedy oburzenie jest uzasadnione. Miejsce publiczne i dzieci patrzą a nie powinny.

      A "my Słowianie" nie zdobyli czołowego miejsca. Cóż. Gusta publisi i jury bywają kapryśne. A że politpoprawiści namieszali w klockach?
      Cóż! Widać każde czasy muszą mieć swoje zbydlęcenie.
      W średniowieczu, byle pigularz potrzebował pozwoleństwa Kościoła na swoją działalność, czy aby nie używa czarnoksięskich sztuczek ( a tak naprawdę chodziło o KASĘ czyli monopol klasztorów na preparaty ziołowe ), tak dziś każdy szopkowy tekst wymaga politpoprawnego imprimatur, bo urzędole potrzebują trzepać KASĘ!
      Czyli zmieniło się wiele a tak naprawdę niewiele.

      A tu oryginał. Niech każdy interpretuje jak chce.

      http://www.youtube.com/watch?v=rr1DSgjhRqE


      Kurna Maciek

      Usuń
    3. @Maciek,
      Teledysk Donatana i Cleo jest wypieszczony, ale słuchałem jej występu na Eurowizji i moim zdaniem nie śpiewała tak pewnie i czysto. Jako wokalistka wymaga sporo korepetycji.

      Z tym średniowieczem - myślimy podobnie. Zabrakło mi tylko na widowni dybów. Ale może i ten element dopracują :)

      Usuń
    4. No i kto tu ma obsesje na punkcie dybów Dibeliusie?
      Zauważyłeś że dawno już nie wspominam nic o feudaliżmie?
      Swoją drogą, ciekawe jak by wyglądały takie postmodernistyczne dyby i z jakiego materiału byłyby wykonane.


      Kurna Maciek

      Usuń
    5. "Zauważyłeś że dawno już nie wspominam nic o feudaliżmie?"

      Brawo Maciusiu, to oznacza, że najnowsze pigułki zostały właściwie dobrane. Łykaj je regularnie!

      Oppressor

      Usuń
    6. W sumie to sam Jezus jest przedstwiany jako mezczyzna w dlugich wlosach i broda. Ta cala Wurst wyskoczyla tylko w makijazu do tego wszystkiego, ale... no niech im bedzie w fakt, w kiecce prezentowala sie lepiej niz niektore kobiety:)

      Przyznam sie , ze ideologia gender mi pojechalo. No coz...facet widocznie czuje sie tak ( tym) jak sie nosi:))

      Usuń
    7. nie w fakt, ale fakt:)

      Usuń
    8. @Maciek,
      Postmodernistyczne dyby - naturalnie pluszowe, w kolorach pastelowych.

      Usuń
    9. @Aniu,
      Ostro pojechałaś z tym fak...t

      Usuń
  3. szczerze mówiąc, to mało brakowało, bym w ogóle nie zauważył tego Konkursu Eurowizji... ale jakoś tak wyszło, że zobaczyłem występ tej Conchity... po mojemu, to nie ma w tym ani "pro", ani "anty" tzw. genderyzmu, bo takiej ideologii po prostu nie ma... jest to jedynie po prostu kpina z samej idei Konkursu Eurowizji, w którym już nikt nie wie, o co centralnie ma chodzić... i chyba trafiła w sedno, nawet jury się dało wkręcić...
    natomiast "My Słowianie" uważam za naprawdę bardzo sympatyczny kawałek... widzę go jednak bardziej jako przerywnik na koncercie pagan death metalu, gdy od czasu do czasu trzeba pójść do baru, by odsapnąć chwilę od zdrowego /aczkolwiek czasem męczącego/ gitarowego łojenia... to trochę tak, jak z panienką, która w skąpym ubraniu chodzi po ringu bokserskim z tablicą obwieszczającą numer kolejnej rundy... oko cieszy /w tym przypadku ucho/, ale summa summarum niewiele nas obchodzi...
    pozdrawiać :)...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli osoba o nazwisku Wurst chciała skompromitować Eurowizję, to należy jej tylko przyklasnąć. Ale coś mi się zdaje, że entuzjazm, z jakim przywitano jej zwycięstwo (oceniany przeze mnie na podstawie filmiku z rozdania nagród: C. W. wygłosiła wówczas krótką a ckliwą mówkę), jest absolutnie szczery. No chyba, że kazano tym ludziom wyć z radości...

      Usuń
    2. @Peter,
      "My Słowianie" to faktycznie sympatyczny przerywnik. Podobno powstał przy okazji, podczas przerwy w produkcji poważnej twórczości. Tylko z tej poważnej twórczości niestety nic zauważalnego nie wyszło...

      Mistrzynie genderyzmu zgodnie twierdzą, że ideologii nie ma, a gender to socjologia płci. Tylko, że socjologia płci towarzyszy socjologii od początku jej powstania. A ideologiczne "kwiatki" genderyzmu wychodzą przy lada okazji - np. zacytowane we wpisie teorie pani dziennikarki z RDC o tańcu na rurze i w związku z tym konieczności zmiany kultury.
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. @Kira,
      Wyli z radości na wiecach NDSAP to i teraz wyją na Eurowizji...

      Usuń
    4. @Dibi...
      co do wypowiedzi dziennikarki o tańcu na rurze, to wspominałem już nieraz, jaki nurt feminizmu popieram, ale ta paniusia na pewno do niego nie należy :)...
      ...
      pop generalnie jest /przynajmniej dla mnie/ odmianą muzyki, która wpada w jedno ucho, wylatuje drugim, dodajmy do tego warstwę wizualną /teledyski/, którą też się szybko zapomina... naprawdę bardzo niewiele jest starych kawałków, które bym do tej pory pamiętał... ale ja od popu więcej nie wymagam...
      pozdrawiam :)...

      Usuń
  4. Czcigodny Dibeliusie
    Parafrazując nieco cytat ze Szwejka, można to zwycięstwo jury nad próbami powstrzymania odruchu wymiotnego, skomentować słowami niejakiego Szymka z Budziejowic:
    "Nachalne są te cioty i zuchwałe. Nogi ma toto krzywe, mordę jakby ją (jego?) na męki brali. I jeszcze się taka raszpla bierze za występy estradowe."
    To już wolę widok Środy. Najlepiej w stroju ortodoksyjnej muzułmanki.
    I w pełni zgadzam się z opinią Jugglera (pozdrawiam!). Sama kobieta z brodą i tresura osłów nie wystarczą. Mogliby choć dołożyć połykacza noży i żonglerkę zapalonymi pochodniami.
    Pozdrawiam zniesmaczony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
      Środa w stroju muzułmańskim? Lepiej burka niż nikab. Nikab ma wycięcie na twarzy i widać by było jej złośliwe oczy.

      Zaś a propos eurowidowiska - warto zainteresować się kulturą i rozrywką Średniowiecza, bo kultura europejska cofa się do wzorca przypisywanego temu okresowi. Tylko czy ludzie w Średniowieczu byli naprawdę tak prymitywni?
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    2. Czcigodny Dibeliusie
      W przypadku feminazistek istotnie burka czyli przebranie się za namiot (Niedzisiejszemu który to określenie wylansował, kłaniam się nisko) jest znacznie lepszym rozwiązaniem. A cywilizacja Średniowiecza wcale nie stała tak nisko jak próbuje się nam wmawiać. Istniał wtedy na przykład tak zwany "przymus łaziebny", oznaczający że każdy musiał się wykąpać przynajmniej raz z tygodniu. Bród i smród przyszły wraz z Renesansem.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Zastanawia co będzie następne? soft porno w tle jakiegos disco polo?
    gościu masturbujacy sie na scenie w rytm "ody do radości"?
    Gra wstępna z osłem?
    Nie wiem. Konkursu pieśni ludowej zwanego z jakichs powodów "eurowizją" oczywiscie nie ogladałem, ale widziałem fotki "laureata" czy "laureatki". Obrzydliwość po prostu. Jak chce facio byc kobieta , nie sobie będzie. Jesli chce być facetem , niech se będzie. A skoro jest niezdecydowany niech ludzi porzadnych nie straszy tylko siedzi w piwnicy...
    Widziałem też teledysk tych polskich piesniareczek. he he.
    Ot, co ma Polska do zareklamowania. Wiejskie, przasne dziewuchy potrafiace kręcić dupą, pokazywać cycki i "ubijac smietanę". Wspaniała promocja naszego kraju i naszych łatwych, odpustowych mariolek. W sumie, smutna prawda o naszym kraju z punktu widzenia pseudo feminizmu i oszalałego genderyzmu, acz zgodne z linią postempu i toleratyzmu...
    pozdrawiam zdegustowany

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Niedzisiejszy
      W kwestii formalnej, karesy z osłami właśnie się odbyły. I to zakończone takim ich orgazmem że dały one temu paskudztwu pierwszą nagrodę.
      I obyś nie wykrakał, krytykując te żałosne Mariolki. Bo może się okazać że za rok Polskę będzie reprezentować kastrat Bęgowski (ksywa "Anna Grodzka").
      Pozdrawiam ponuro.

      Usuń
    2. @Niedzisiejszy,
      Jak słusznie zauważył SN, najlepsze, co mamy do zaprezentowania na następnej Eurowizji, to występ Anny Grodzkiej. Tylko czy będzie gotowa pójść na całość - np. punkty które zaproponowałeś na wstępie komentarza...
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Drogi Dibeliusie,

      Niekoniecznie Grodzka. Ten buc wraz z tą tandetną poganką "słowianką" był zwyczajnie zbyt mało prowokacyjny i zbyt słabo sygnalizował swoje satanistyczne ciągoty. Może to być kolejny etap dewaluacji muzyki, czyli dajmy na to satanistyczne EUROPOLO. Zważywszy, że gremia decyzyjne w tym obszarze coraz bardziej się degenerują i rekrutowane są ze społecznych niszy patologicznych, to kto wie? Oto co piszą znawcy tematu o stworzeniach o diabolicznych proweniencjach: "Kim są współcześni czciciele demonów i szatana? Zdaniem badaczy są to osoby z marginesu społecznego. W aspekcie psychologicznym są to osoby charakteryzujące się zanikiem związków emocjonalnych, o głęboko zranionej psychice. Ich udział w rytuałach satanistycznych stanowi protest przeciw Kościołowi i społeczeństwu. Ich rytuały i obrzędy mają charakter sado-masochistyczny. Dręczenie innych osób a także siebie sprawia im przyjemność. W niektórych obrzędach ofiara jest dokonywana jedynie na sposób symboliczny, natomiast w przypadkach krańcowych sataniści domagają się od współwyznawców samobójstwa lub morderstwa innej osoby. Jak sygnalizują to badacze często zdarza się, iż tego rodzaju grupy lub sekty werbują i wykorzystują młodzież."
      No wypisz wymaluj jak bym czytał opis badania psychiatrycznego co poniektórych komentatorów, na odwiedzanych przeze mnie blogach. To jest jak sądzę punk docelowy, a baba z brodą, to tylko przecinek w dłuższym tekście.
      Pozdrawiam mało muzycznie

      Usuń
    4. @ TF
      Czcigodny Tie Fighterze
      Pozostało mi podpisać się pod każdym słowem Twojego komentarza i pozdrowić Cię serdecznie.

      Usuń
    5. nie znam się na diabłach, strzygach i satanistach. Napisałem tylko jak ja ten "utwór" i wykonanie odbieram. Nie tylko przecież ja...
      pozdrówka

      Usuń
  6. Drogi Dibeliusie!

    Dziękuję Ci, że podjąłeś się popełnienia wpisu na temat takiej pierdoły jak ta cała zas...na Eurowizja, która od lat jest - to tylko moje skromniutkie zdanie, proszę się nie czepiać! ;) - w najlepszym razie festiwalem lizodupstwa, a nie prawdziwym muzycznym konkursem.

    Nie słuchałam piosenki pana/pani Conchity Wurst. Może kiedyś to zrobię, ale nie wiem, czy nie będę musiała zamknąć oczu, bo niespecjalnie mi się ta postać podoba. Tu już nawet nie chodzi o zmianę płci (o ile miała w tym wypadku miejsce). Zawsze będę powtarzać, że prawodawstwo nie może patrzeć na chromosomy, tylko na DRUGORZĘDNE cechy płciowe: genitalia! (Dlatego obojnaki mogą wybrać sobie płeć; lub robią to za nich ich rodzice.) Tu chodzi o to, żeby ta płeć jednak była!!! A tu mamy brodacza w ostrym makijażu i sukience. Sorry, wymiękam...

    Ale chyba jednak odsłucham tej piosenki. Albowiem tu nasuwa się pytanie: czy pan/pani Wurst naprawdę zaśpiewał/a tak znakomicie, czy może jest to jeden wielki przekręt?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ Kira
      Gdybym był katolikiem, zaryzykowałbym hipotezę że za taką pokutę jak wysłuchanie tego monstrum, masz z głowy sporo grzechów. Ale radzę przed odsłuchaniem zażyć jakiś środek przeciw chorobie lokomocyjnej. Bo możesz mimo woli oczy otworzyć i katastrofa gotowa.

      Usuń
    2. O! Piosenka nie jest zła. Jest wręcz bardzo dobra - jak na pop...

      https://www.youtube.com/watch?v=SaolVEJEjV4

      Widok nieszczególny, ale ciągle jest nadzieja, że pan/i Wurst jaja sobie robi. :)

      Usuń
    3. @Kira,
      Geje w wielu wypadkach potrafią pięknie śpiewać, bo mają głos na pograniczu męskiego i kobiecego, są emocjonalni i głęboko przeżywają wykonywany utwór. Np. Freddie Mercury.
      Ale Conchita Wurst zwyciężył nie tylko swoim śpiewem, ale wyglądem, którym ugodził w faryzeuszy genderyzmu. Obalił lewacki dogmat, że transwestyta musi być ogolony!

      Usuń
    4. A nie przyszło Ci do głowy Dibeliusie, że może imć Muszelka Kiełbasa przy okazji miał obrzydzić ludziom kiełbasę i inne wędliny przed unijnym zakazem takowych wiktuałów?

      Oj uważaj uważaj Dibeliusie! Pochwaliłeś głos Frediego Mercurego.
      Nie boisz się, że "starsi" każą Ci za to całą noc krzyżem leżeć?

      Ale cóż!

      Show must go on...


      Kurna Maciek

      Usuń
    5. Najpierw zakazali wędzić, a teraz odbiorą nawet wursty :(

      Mam na wszelki wypadek mały dywanik do modlitw, to może przydać się też do leżenia krzyżem.

      Usuń
  7. Nie mogę sobie odmówić przyjemności, by nie skomentować słów "Aby podtrzymywać rozwój cywilizacji, należy tę wymianę podtrzymywać, a nie chodzić w swetrze wyglądającym jak znaleziony na śmietniku."

    Cóż, Dibeliusie, żarty żartami, ale o ile konsumpcjonizm napędza gospodarkę, o tyle wyniszcza jednostki. Może taki paskudny sweterek noszony latami to przegięcie, ale kupowanie sobie trzydziestej pary butów - również.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie teraz jest taka jakość ubrań, że nie da się długo nosić. Nie mam w domu dużo miejsca na magazynowanie ubrań. Ponoszę, jak się zużyje wyrzucam lub przeznaczam do prac ogrodowych i kupuję nowe.
      Co innego, gdybym umiał szydełkować...

      Usuń
    2. kiedyś dżinsy "Szariki", to były DŻINSY SZARKI... niejednego godnego bąka po winie marki "Wino" potrafiły przetrzymać, bo co ich nie zabiło, to je wzmacniało... a trzeba uwzględnić fakt, że owo "Wino", to też było "WINO", a nie jakaś tam "wisienka"... a teraz co?... idziesz do drogiego markowego sklepu, spojrzysz tylko na drogie markowe chińskie dżinsy i nawet nie pomyślisz jeszcze o bąku, a one same z wieszaka spadają z dziurą na tyłku...

      Usuń
    3. No tak pkanalio! Już nawet my stajemy się konserwatystami. O tempora o mores! Kiedyś alpagi był z prawdziwych jabłek, bo kto w tamtych siermiężnych czasach słyszał o syntetykach? Nie umieliśmy ich wtedy produkować. Masło było prazwdziwe, bo nikt w PRL nie umiał skonstruować emulgatora do produkcji mix'ów. Serów seropodobnych też nie było, bo soję na takowy trzeba było sprowadzać za CIĘŻKIE dewizy, a wietnamskie mikroilości nadawały się najwyżej na erzatz orzeszków arachidowych.
      Co do siermiężnych ówczesnych ciuchów też się zgadzam.

      Czas umierać...


      Kurna Maciek

      Usuń
    4. @ PKanalia

      "idziesz do drogiego markowego sklepu, spojrzysz tylko na drogie markowe chińskie dżinsy i nawet nie pomyślisz jeszcze o bąku, a one same z wieszaka spadają z dziurą na tyłku..."

      Oj, święta prawda. :)))))))))))



      @ Kurna Maciek

      Ale wszystkie te specjały były wtedy droższe.

      Co do podróbek, to mieliście, zdaje się, wyroby czekoladopodobne. ;)



      @ Oppressor

      Masz chyba jakiś problem...

      Usuń
  8. Pomijając na moment zarost pana Muszeleczki /Conchita/bardzo to jest ciekawe,jak decydenci eurolandu wyobrażają sobie właściwą kulturę jarmarczną.Proszę zauważyć,że nie ma to nic wspólnego z ludyczną autentycznością,ani rewersem kultury wysokiej,czyli karnawałem.Jest to kicz kreowany,któremu dopiero usiłuje się stworzyć odbiorców.Wygląda to raczej na jakiś sondaż podatności widowni i potencjalnych wykonawców na pożądany,wskazywany model.Przepis na sukces jest przecież bardzo prosty i oczywisty,tu nie ma ryzyka fałszywego obstawienia.
    i nikt już chyba nie ma wątpliwości,że muzyka to jedynie pretekst i rodzaj drugorzędnego kwalifikatora

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może rozszyfrowałeś prawdziwe intencje Eurowiz... Euroszaletu. Może pod pozorem widowiska dokonuje się eksperymentu socjologicznego? Jak dalece zaawansowany absurd gotowa jest europubliczność entuzjastycznie zaakceptować, jeśli zostanie jej umiejętnie podany?
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Witaj juggler.
      "Wygląda to raczej na jakiś sondaż...itd".

      Witaj Dibeliusie.
      "Może rozszyfrowałeś prawdziwe intencje Eurowiz...itd"

      Trafiony-zatopiony!

      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. to nie sondaż ani intencje. To efekt i wynik skomasowanej propagandy środowisk LBGT. Lata wysiłków i ciężkiej pracy wszelakich zboczeńców przynosza wyniki...

      Usuń
    4. @Niedzisiejszy
      racja - to nie sondaż - to r a p o r t ,podsumowanie wyników
      p o s t e m p u za ostatni okres sprawozdawczy.Jak literacki i pokojowy leworęczny Nobel,festiwale filmów najpoprawniejszych itd.

      Pozdrawiam

      Usuń
  9. A z tymi pierdami, co to kanalia je przywołała, to pamiętam na czarnej mszy (na której nasz mistrz przybijał do odwróconego krzyża pasikonika), miał być na gościnnych występach sam czarny antypapież, co to ze samego Urynowa we stolicy miał do nas w czarnym rydwanie przybyć, ale go zapuszkowali za współżycie z kaczką, kurą i kozą. Przysłał tedy swego akolitę co to dogmatyk jest przeciw. Ten to akolita , w swojej kiszce stolcowej, przemycił do nas kilo i pół proszku najlepszego co to go kokainą zwą, a miał być użyty w orgii, co to na koniec czarnej mszy się odbywa - aby do harców wszystkich zachęcić. Niestety od nadmiaru praktyk homoseksualnych, w kiszce stolcowej zebrał się nadmiar gazu, który pod wysokim ciśnieniem znalazł ujście i wdmuchnął całą zawartość na zewnątrz, spowijając naszego mistrza chmurą białego proszku i metanu. Oj co to się działo. Mistrz tak się tego nawdychał, że zaczął posuwać kulebiaka co to po czarnej mszy miał być spożyty, a potem zaczął wykrzykiwać, że se kamień do szyi przywiąże i idzie sie topić. Toć całe szczęście, że z budowy jakieś cholerstwo wziął i mu to po wodzie pływało. Ledwośmy mistrza z tej fontanny wyciągnęli. Ale się działo!

    Ave satan !

    Oppressor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Oppressorze
      Serdeczne dzięki za ten opis praktyk "szatanistów", utrzymany nieco w duchu Zoszczenki. Spłakałem się ze śmiechu i nie ukrywam że czekam na następne odcinki przygód tych co to "wiedzą" że Pana Boga nie ma. Więc bardzo Go nienawidzą i zwalczają ze wszystkich sił, tyle tylko że na ogół z takimi skutkami jak te opisane przez Ciebie.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Stary Niedźwiedziu, będą kolejne odcinki, przynajmniej tak długo jak jeden taki będzie dostarczał mi inspiracji.

      Pozdrawiam Oppressor

      Usuń
    3. @Opressor
      Nie mogę przestać się śmiać :))))
      Umarłam po prostu:)))

      Usuń
    4. Dziękuję i pozdrawiam.

      Oppressor.

      Usuń
    5. @ EwaL
      Czcigodna Ewo
      Śmiech (a już zwłaszcza z takich degeneratów) to na pewno samo zdrowie.
      Ocierając oczy z łez, całuję Twoją dłoń, Madame i pozdrawiam serdecznie.
      Zechciej zajrzeć do poczty.

      Usuń
    6. Oppressorze zacny!
      Mnie z kolei Twoje wpisy przypomniały "Dobry Omen" Neila Gaimana i Terry'ego Pratchetta. Dzięki wielkie i proszę o jeszcze.
      pozdrawiam

      Usuń
  10. nie wiem czy uwierzycie, ale są miejsca w Europie (Szwecja) gdzie nastolatki NA SERIO jarają się tym festiwalem
    ślą smsy, biorą udział, angażują się, chodza z flagami, cykajo foty z celebrytami i takie tam... :/ i to nie jakieś pustaki ze wsi, całkiem poważne dziewczęta, które uczą się w szkole muzycznej. Po prostu cała lokalna kultura to kultura POP, i taki Eurojarmark jest po prostu odbiciem tych potrzeb! nie trzeba niczego kreować, tu wszyscy żyją Eurowizją co roku, a Szwecja zajmuje wysokie miejsca...

    a potem te piosenki lecą w radiu, przynajmniej kilka razy dziennie :/ :/

    (zabroniłam koleżance w pokojku włączać radio)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. acha, a takich Konczitów Kiełbasy to się tu widuje na codzień, trochę mniejszy makijaż, ale też ciężko płeć ustalić...

      Usuń
    2. Trudno mi uwierzyć, bo ja nigdy nie byłem w Szwecji, a obraz Szwedów mam z Potopu - twardzieli wkraczających do Polski z bronią, zdobywających, rabujących, niszczących wszystko. Jakim sposobem mentalność tego narodu odwróciła się o 180 stopni? To jakiś cud, czy kara boska?

      Ja mam w pokoju 2 koleżanki i niestety nie mogą żyć bez radia.

      Usuń
    3. Dibelisie, nie mów, że nie widziałeś tego mema...

      jest w 100% prawdziwy

      http://www.obrazki.jeja.pl/4818,szwedzi-kiedys-i-dzis.html

      (ta koleżanka też nie może, co mnie mega wpienia, bo ja całe lata pracowałam z programistami i tam naczelną zasadą było "Twoja muzyka, Twoja prywatna sprawa" - każdy siedział z słuchawkami na uszach)

      Usuń
    4. Nie widziałem. Dzięki:)

      Usuń
    5. Czcigodny Dibeliusie,
      Czy myślałeś, aby przez przypadek znaleźć zagłuszacz radia? I przez zupełny zbieg okoliczności wziąć go do pracy. I absolutnie niechcący zostawić włączony w szufladzie biurka? Nagle radio "się zepsuje".

      Czy jest na sali elektronik?

      pozdrawiam

      Usuń
    6. Szanowna OLU, moim zdaniem zdiagnozowałaś jeden z największych problemów naszych czasów: przestrzeń publiczną zdominował (niemal całkowicie) pop. Rozumiany nie tylko jako gatunek muzyki, ale także jako styl bycia. Powierzchowność, łatwość, nijakość, trywializm.

      Usuń
    7. @Rafael
      Czcigodny Rafaelu,
      One mają 2 radia, nastawione na szczęście na ten sam program, wprawdzie cicho, ale non stop słucham tych samych przebojów muzyki popularnej. Ciekawy pomysł z tym elektronikiem.
      Pozdrawiam

      Usuń
    8. @Kira,
      Celna myśl, że ogarnia nas pop...

      Usuń
    9. o, to ja też muszę pokusić się o zagłuszacz (jak wyjdę z pokoju na dłuższą chwile to małpa włącza, póki jestem zadowala się moim "przepraszam, ale przeszkadza mi to w koncentracji", ale ileż razy dziennie można podchodzić do radia i je wyłączać?), choć moja pierwsza myśl to było "wywalić antenę"

      a co do kultury POP - nie wiem czemu, może jestem subiektywna i niesprawiedliwa, ale takiego szajsu jak w Szwecji nie słyszałam nigdzie indziej
      kilka lat temu największym hitem było tu Who let the dogs out, a ostatnio What does the fox say (wyguglajcie...)
      czyli piosenki bez żadnej treści

      no w polskich stacjach, jakich sie słucha powszechnie, nie ma aż tak, nawet w radiu zet, pomijając dżingle reklamowe i cały ten reklamowy chłam (= hałas)

      może to taki kulturowy wymiar socjalizmu? wszystkim ma się podobać, po równo, nie będzie nikt tu jakiegoś intelektualizmu uprawiał, nikt ma się nie wyróżniać...

      a moze w "bezstresowości" przyczyna? spotkałam kiedyś w samolocie emerytowanego nauczyciela/trenera śpiewu z opery w Goteborgu, podpytałam o edukację muzyczną w tym kraju, załamał ręce i powiedział, że nędza nad nędze, nie ma nic takiego jak polskie szkoły muzyczne, dzieci mają się wychowywać bezstresowo, popełniłam kiedyś na moim blogu wpis zatytułowany: "oksymoron czyli światowej sławy szwedzki skrzypek" (bo jak wiadomo, żeby zostać takim skrzypkiem trzeba ciężko harować od czwartego roku życia)

      no to mamy, bezstresową Eurowizję!!!!!!!

      Usuń
    10. z drugiej strony, Szwecja ponoć jest oazą najciemniejszego metalu jaki istnieje (black metal czyli pogranicze satanizmu), ja nawet nie zapuszczam się w pobliże tych sfer... ale to ponoć domena szaleńców z zaburzeniami funkcjonowania społecznego, co nie jest tu rzadkością - dlatego ja bym to zakwalifikowała jako problem społeczny a nie kulturę, może wynik braku granic w wychowywaniu dzieci oraz braku jakichkolwiek wartości wyższych? nie będę sie tu silić na psychoanalizy, ale faktem jest, że odsetek samobójstw i prób samobójczych w tym kraju jest o wiele wyższy niż gdzie indziej, nie mogą zwalić tego na brak światła tylko (no chyba że tego wewnętrznego światła...)

      Usuń
    11. @ Ola

      No, brak światła ma jednak chyba poważny udział w doprowadzaniu do myśli samobójczych. Ale jak duży - tu już potrzeba by badań na szeroką skalę.

      Zastanawiam się, czy to jednak nie jest odgórnie sterowany proces - to całe "otumanianie" społeczeństwa. Wiem, że to pachnie teorią spiskową, ale...

      Usuń