Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 13 kwietnia 2014

Nadchodzi zwycięstwo Nowej Prawicy - apel o rozwagę

Haiti, rok 2004. Pierre Malinowski pedałował ile sił w nogach. Piknik nad rzeką Bouyaja zaczął się tak przyjemnie, a potem napad bandy zbirów z maczetami szatkujących jego przyjaciół. Ledwo udało mu się wyrwać, ale i za nim ruszyli w pogoń. Route Nationale 3 doprowadziła go do miasteczka Dondon. Było dziwnie opustoszałe, ale nie zważał na to, spieszył na posterunek policji. Wreszcie dotarł, rzucił rower na ziemię, wpadł do środka... i zamarł z przerażenia. Zamiast policji ujrzał członków Armii Kanibali z charakterystycznymi szkieletami wymalowanymi białą farbą na czarnych ciałach. Nie tracili czasu. Pierre wkrótce przywiązany został do specjalnych przenośnych dyb. Głowę unieruchomiono blatem z okrągłym otworem, tak, że wystawała jej górna część. Pospiesznie wyciągnęli piłkę i delektując się jego krzykiem odcięli górną część czaszki. Następnie wyciągnęli słomki, aby wyssać najcenniejszy łup – mózg, musiał być świeży, z ciągle żyjącej osoby. Ssali z nieopisaną satysfakcją, z rozkoszy przewracając oczami, aż białka błyskały na czarnych twarzach.

Taki smutny koniec spotkał jednego z potomków polskich legionistów, stanowiących część ludności Haiti. W 1802 roku Napoleon Bonaparte wysłał kilka tysięcy żołnierzy z Legionów Polskich, aby pomogły tłumić powstanie czarnych niewolników. Nasi żołnierze byli źle wyposażeni, schorowani. Część czuła się zdradzona – mieli walczyć o francuską kolonię, przeciwko pragnącemu wolności ludowi, zamiast o Polskę. Znaleźli się w tropikalnym piekle. Murzyńskim powstańcom nie wystarczało zabijanie przeciwników, stosowali tortury, z których najłagodniejszą było przecinanie piłą. Nauczyli się jednak rozróżniać Polaków, którzy nie wykazywali entuzjazmu do walki i chętnie przechodzili na stronę powstania. Losy walk rozstrzygnęła blokada wyspy przez flotę brytyjską od 1803 roku. Po zwycięstwie nad Francją nowe władze Haiti doceniły postawę Polaków:

Po pierwsze, do konstytucji wpisano zapis, iż każdy Polak może natychmiast otrzymać obywatelstwo Haiti – jeśli tylko sobie tego zażyczy (prawo to obowiązywało aż do lat siedemdziesiątych XX wieku). Po drugie, polskim weteranom nadano ziemię wokół miejscowości Cazale. Polacy z czasem wymieszali się z lokalną ludnością.


Niestety historia niepodległego Haiti to splot politycznych przewrotów, walk i nieszczęść. W 2004 roku ofensywa Armii Kanibali obaliła rząd skorumpowanego i psychopatycznego byłego księdza Aristida.

Jeszcze w 1925 roku kraj był bujnie zalesiony (lasy pokrywały wówczas ok. 60% powierzchni kraju), jednak na skutek bardzo niestabilnej sytuacji politycznej i równie złej sytuacji gospodarczej, w kolejnych dziesięcioleciach zniszczono niemal 95% drzewostanu. Efektem jest postępujące jałowienie i erozja gleby, co przyczynia się także do katastrofalnych powodzi, takich jak np. z 27 września 2004 roku, kiedy to w wyniku tropikalnego cyklonu Jeanette, który uderzył w północne wybrzeże kraju, zginęło ponad 3 tys. osób.


Na wschodniej stronie tej samej wyspy znajduje się Dominikana. Przez ponad 300 lat kolonia hiszpańska, w latach 1821-1844 pod okupacją Haiti, następnie niepodległa. Porównajmy dochód narodowy obu tych państw (PKB per capita PPP 2013):

Haiti 1.300$
Dominikana 9.700$


Po drugiej stronie Atlantyku znajduje się najstarsza republika w Afryce – Liberia. Państwo założone przez w 1821 roku przez czarnych niewolników wyzwolonych w Stanach Zjednoczonych. Historia tego kraju także obfituje w wojny domowe, zbrodnie, okrucieństwa. W 1980 roku nastąpił krwawy przewrót dowodzony przez analfabetę Samuela Doe. Z kolei w 1990 obalono Doe, który został torturowany, poćwiartowany i zjedzony. Były prezydent Charles Taylor skazany został w 2012 roku przez Sąd w Hadze na 50 lat więzienia za zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości.

Porównajmy dochód narodowy (PKB per capita PPP 2013) Liberii i sąsiednich państw – Sierra Leone (do 1961 roku kolonia brytyjska), oraz Wybrzeża Kości Słoniowej (do 1960 roku kolonia francuska):

Liberia 700$
Sierra Leone 1.400$
Wybrzeże Kości Słoniowej 1.800$

Jaka jest przyczyna tak znacznych różnic w poziomie rozwoju sąsiadujących państw na przykładzie Ameryki Środkowej i Afryki?

Stawiam tezę:
1) Im dłuższy okres kolonizacji europejskiej, tym lepszy rozwój
2) Rewolucja połączona z fizyczną eliminacją poprzednich elit powoduje zahamowanie rozwoju

Punkt drugi może mieć znaczenie także we współczesnej Polsce. Sondaże wyborcze ukazują wzrost poparcia dla Nowej Prawicy (Kongresu Nowej Prawicy) Korwina Mikke. Jak wiadomo – jednym z punktów programu JKM jest powieszenie czerwonych. Dlatego – znając konsekwencję tego polityka – apelowałbym o rozwagę. Nie wylewajmy dziecka z kąpielą. Poza tym uważam, że lokalizacja  szubienic w miejscach publicznych nie powinna być arbitralna, tylko konsultowana z samorządami i mieszkańcami. Na przykład w Warszawie optymalne według mnie miejsce to tereny PKP pomiędzy stacjami Warszawa Ochota i Warszawa Zachodnia.

217 komentarzy:

  1. @Dibelius
    Powtarzam - świetna narracja plus zaskakująca pointa :)
    Szczerze? Nie cierpię Korwina Mikke. Dziwię się komukolwiek, kto zagłosuje na tego "zabawnego" człowieczka.
    Rewolucja zawsze zjada swoje dzieci i niszczy dorobek wielu pokoleń. To chaos, na którym korzystają cwanianiaczki - niezależnie, w której części świata jest zawierucha. Pod przykrywką WIELKICH IDEI kryje się przyziemna pazerność, chęć napchania sobie kieszeni.
    Nie przechwalałabym walorów kolonizacji - tu też zawsze chodziło o kasę. Nie chciałabym zostać skolonizowana w imię czyjejś "potężniejszej" kultury :) Mogłabym i ja złapać nóż kuchenny i zacząć swoją wendetę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dibeliusie, zapytaj ją za co tak nie lubi Korwina? Założę się że nastąpi dłuższa przerwa na konsultacje, bo sama jedynie byłaby w stanie wydukać, że Korwin jest głupi, jąka się i śmierdzi. Rozwala mnie taka infantylna narracja.

      Oppressor.

      Usuń
    2. @Marzena,
      Już nie musisz chwytać za nóż kuchenny ) Słowianie skolonizowali tereny dzisiejszej Polski w imię silniejszej kultury ponad 1000 lat temu. Nie mam nic przeciwko tej kolonizacji.

      Odnośnie Korwina - nie popieram jego poglądów w 100%, ale popieram jego wejście do Sejmu. Z poparciem rzędu 5 - 15% byłby przeciwwagą dla pozostałych partii socjalistycznych.

      Odnośnie rewolucji - zgadzam się.

      Usuń
    3. @Opressor,
      Trzeba oddać Korwinowi, że jest bardziej pełnym temperamentu publicystą niż rozważnym politykiem. W efekcie łatwo "podkłada się" mediom i te sprzedają odpowiednią papkę propagandową, która wystarcza większości. Ale ostatnie sondaże pokazują, że procent tych którzy uważnie słuchają i czytają jego wypowiedzi, potrafią znaleźć w jego konsekwentnym programie punkty wspólne z własnymi celami, nieuchronnie wzrasta.

      Usuń
    4. @ Oppressor
      Masz znajomosci. Podziwiac. To, ze Korwin jest glupi to kwestia wnioskowania z tego co ow czlowiek wypowiada i co zamieszczone jest w mediach, ze sie jaka to slychac...ale ze smierdzi(?). To trzeba z takim czlowiekiem byc, przebywac, aby to wyczuc. Czyli zaproponuj mu moze- skoro tak go znasz, aby sie umyl:)) Argument na nielubienie zniknie:))

      Usuń
    5. Witaj Aniu,

      Bardzo słusznie zauważyłaś różnicę pomiędzy tym co mówi sam JKM, a tym co później słyszy się po "obróbce" w mediach. Jak już wielokrotnie pisałem daleko mi do jego poglądów jako całości, ale przyznaję, że niektóre rozwiązania, jak na przykład rozstrzyganie przetargów na drodze licytacji bardzo mi się podobają. Z całą pewnością nie jest to głupi człowiek, choć jako polityk wykazuje się niepospolitą amatorszczyzną. Nie zmienia to jednak faktu, że potrafię merytorycznie porozmawiać o jego propozycjach i obiektywnie je ocenić w stosunku do moich subiektywnych przekonań. Natomiast jak słyszę hasła typu "smieszny człowieczek", "Nie cierpię Korwina Mikke" to niczego nie dowiaduję się o JKM, ale za to całkiem sporo o autorce takich słów.

      Pozdrawiam, TF

      Usuń
    6. Ja sie ludziom nie dziwie, kiedy mowia, ze go nie lubia i mowia to tak po amatorsku. On szokuje we wspolczesnym swiecie takimi tekstami jak gadanie o tym, ze kobieta powinna byc w domu.... Mi akurat , jezeli bedzie to sensownie rozwiazane, z korzyscia dla takiej kobiety, odpowiada, ale pamietam jak sie na niego za to, co mowil rzucaly konferansjerki w studio. Ze one sobie wypraszaja, ze jak to , ze one to za glupie do roboty na zewnatrz- feminiz sie w nich poderwal:)

      Usuń
    7. @Ania,

      Aniu, a ja właśnie się dziwię jeżeli ktoś rzuca takie slogany dla niepiśmiennej hołoty. Jeżeli ktoś mówi, że go nie lubi, to się pytam za co? Jeżeli ktoś mówi, że jest on śmieszny, to chciałbym wiedzieć czy dlatego, że opowiada śmieszne dowcipy, czy może z innego powodu. Trochę smutne to, ale prawdziwa przyczyna formułowania takich głupawych ocen jest taka, że osoby je formułujące nie są w stanie zrozumieć tego co mów JKM i to nie ze względu na jego wadę wymowy.
      Żałosne to, ale prawdziwe.

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    8. @ Dibelius

      "Odnośnie Korwina - nie popieram jego poglądów w 100%, ale popieram jego wejście do Sejmu. Z poparciem rzędu 5 - 15% byłby przeciwwagą dla pozostałych partii socjalistycznych."

      To dokładnie tak, jak ja! :)

      Usuń
    9. @Kira,
      Stwórzmy minifront zdrowego rozsądku :)

      Usuń
    10. Ale może to my jesteśmy świrami, Dibeliusie? ;)

      Usuń
    11. @do wszystkich, którym nie pasuje moje "nie lubienie"
      Możecie zamiast niego wstawić jakiegoś komika z podrzędneej amerykańskiej speluny i efekt będzie taki sam - żenada widza. Polityk, którego bym zechciała poprzeć ma budzić moje zaufanie i zaufanie odbiorców swoich słów - inaczej nie ma szans i u mnie ale także w szerokim świecie. Palikot miał również zwolenników ale gdy zaczął zbytnio " cyrkować" - tracił w oczach wyborców. Generalizując - polityk ma wzbudzać zaufanie a nie wić się, jakby oblazło go stado mrówek.
      Drodzy jego zwolennicy - krytykowanie sposobu wyrażenia opinii jest zwyczajnie dziecinną zagrywką. Jestem przekonana, że ten człowiek nie porwie tłumów - najwyżej pomylę się, tak jak pomyliłam się w przypadku bliźniaków.

      Usuń
  2. No nie! Dibeliusie! Jakim prawem arbitralnie określasz lokalizację szubiennic pod samym moim nosem? Czyżby stare polskie "niech śmierdzi byle nie u mnie"?
    A te tereny między tymi stacjami wcale nie są takie bezludne! Nabudowano już nowych biurowców a od torów do pierwszej linii bloków jest "aż" 90 metrów!


    Kurna Maciek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maćku,
      Można więc powiedzieć, że właśnie rozpoczęliśmy konsultacje społeczne.

      Usuń
  3. Szczerze to mi sie czasami to, co mowi Korwin Mikke podoba. Podoba mi sie to, ze docenia role kobiety ( matki, zony) w domu- ciekawe czy ma rozwiazania na to, aby takowa kobiete zabezpieczyc przed finansowymi skutkami rozwodu i zyciu jako kobieta matka ( kobieta domowa) samotnie, bo jak nie to niech spada:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeciętni ludzie rzadziej się rozwodzą, ale obserwując celebrytów dostrzegam z satysfakcją, że niektórzy nie wytrzymują już finansowo skutków kilku rozwodów.

      Krzysztof Ibisz próbował uzgodnić ze swoimi byłymi żonami, obniżenie wysokości alimentów, jakie co miesiąc płaci na swoje dzieci. Anna Nowak-Ibisz nie chce jednak słyszeć o takim rozwiązaniu. Prezenter udał się więc do sądu.

      Jak podają tabloidy, Krzysztof Ibisz na każdego ze swoich synów, płacił alimenty w wysokości 7 tys. zł miesięcznie. Jednak kiedy sytuacja zawodowa prezentera uległa pogorszeniu, próbował wynegocjować ze swoimi byłymi żonami obniżenie tej stawki.

      http://rozrywka.dziennik.pl/plotki/artykuly/455852,krzysztof-ibisz-uwaza-ze-utrzymywanie-dzieci-to-obowiazek-obojga-rodzicow.html

      Usuń
    2. Kurcze, jestem na urlopie, a przed chwila usiadlam aby szklanke herbaty wypic- od rana nic w "gebie". I tak sobie mysle, ze fajnie jest byc byla zona celebryty. Alez te dzieci znanych ludzi musza byc rozpuszczone i rozpasane, skoro jedna ze stron wnosi alimentow 7 tysiakow. Chyba w wieku 10 lat samochodami juz jezdza, czy jak? Maja wlasne mieszkania? Cholera wie, na co im tyle forsy, wiecej niz przecietna polska rodzina ma na wszystkich czlonkow.
      Ale wracajac do Korwina i jego uznania dla kobiet zajmujacych sie rodzinami. Jezeli juz to niech je doceni finansowo, bo za ladne slowa to sie nie przezyje.Kobieta daje z siebie rodzinie 100% normy, a jak sie cos przytrafi to ...no coz :"glupia baba" sie slyszy; "nieambitna siedziala w chacie to i ma za swoje, nie zal mi jej", "babsko tylko kawy zlopalo od rana. Spala, do ktorej jej sie podobalo...to teraz niech poczuje".
      A to nie prawda, jest moment na zlopanie kawy, ale bywaja zarwane noce bo dzieciak chory. Sama miewalam momenty, kiedy maz do pracy rano musial, a Mala w nocy kaszlala tak, ze" sasiadow w okolicy budzila", wiec dziecie na raczki i siedzialam z nia w pokoju oddalonym od sypialni, aby pracujacy ciezko na chleb maz mogl sie wyspac. A kiedy juz Dzieciak nad ranem sam padl i zasnal , a przy niej i ja, to tesciowa nie dopuszczala abym zbyt dlugo lezala, bo jak to tak? Nieprzyzwoicie w wyrku do 9.00 sie grzac kiedy chlop zagina:))
      Dzisiaj odprowadzilam Mala do przedszkola ( nie wliczam , ze wstaje dlugo przed nia, aby wsio ogarnac ) po czym z jezorem na brodzie do chaty i jazda z tesciowa po lekarzach......
      Niech zaplaca za poswiecanie sie rodzinie, skoro rodzina to taki skarb, a dzieci to potezna wartosc i przyszlosc narodu. Bo ja sie wkurzylam i jednak do pracy poszlam. Za zajmowanie sie nimi roznie moge byc oplacona w przyszlosci ( dzieci wychowuje sie dla swiata nie dla siebie, i tak w koncu odchodza) , zycie to wielka niewiadoma...jeszcze go nie przezylam, wiec... lepiej zadbac za wczasu.
      A jezeli ktos raczki kobiecie domowej caluje i mowi jakaz to ona wartosciowa, to nie przecze, ze milo, ale to nie wszystko:)) Z tego calowania po raczkach butow se na zime , w razie co, nie kupisz.

      Usuń
    3. Aniu,
      Chyba nie chcesz zastąpić rodziny opieką państwa? Własna rodzina to ryzyko, ale jej zastąpienie przez regulacje i urzędników państwowych - to pewna katastrofa. Są alimenty - 7.000 musi Ci wystarczyć, jak chcesz więcej - miej więcej dzieci.

      Usuń
    4. No cóż! Konserwatyści pod groźbą rozstrzelania rozkazują szanować kobietę, która siedzi w domu i wychowuje dzieci. A za pojęcie "kury domowej" łamaliby kołem lub kamieniowali.

      Ja jednak szacunkiem potrafiłbym obdarzyć tylko TAKĄ KOBIETĘ, która taki los sobie wybrała. A nie taką co nie miała innego wyjścia, jej rodziny nie stać na ewentualnych prawników w rozprawie rozwodowej, więc musi cierpieć w pokorze upokarzana przez swego męża po cichu do poduchy szlochać a na starość stawać się kimś w rodzaju Twojej teściowej Aniu!

      Takim kobietom mogę współczuć a w pewnych okolicznościach ich nie cierpieć.

      A rzeczona "kura domowa" któż to taki?
      Na pewno nie nazwałbym kimś takim kobiety za SAM FAKT siedzenia w domu i zajmowania się mężem i dziećmi.
      Tak nazywam kobiety które OPRÓCZ TEGO cechują się specyficzną mentalnością.

      Skąd się na świecie biorą pieniądze?
      Odp: OD MĘŻA.

      Co zrobić by dostać buty albo sukienkę?
      Odp: Urządzać sceny i spazmy, tak długo aż znajdzie się kasa na kiecę.

      Co zrobić by dostać pierścionek i futro?
      Odp: Być grzeczną i wdzięczyć się do męża tak długo aż kasa na futro się znajdzie.

      Co zrobić gdy mąż późno wraca do domu bo tyra by nastarczyć na wszystkie zachcianki takiej zony?

      Odp: Urządzać sceny zazdrości, bo łajdak zdradza na pewno!

      Jeśli do tego dołączymy całkowite oderwanie od pozadomowej rzeczywistości i objawy demencji starczej już koło 50-tki co jest efektem bezmyślności, zapyzienia i nie interesowaniem się niczym, to mamy wtedy pełny obraz.

      Oto jest właśnie "kura domowa"! Jest nię jedna z moich ciotek, którą omijam szerokim łukiem, bo pomimo że przekroczyła 70-tkę wciąż zachowuje się jak mała dziewczynka urządzająca sceny bo chce lalkę. I proszę mi tu nie chrzanić że to starość, bo od zawsze taka była.Talentów w dziedzinie wymuszania zachcianek przy użyciu spazmów i histerii ( nie tylko na swoim męża co WYRAŹNIE zaznaczam ) mogłaby jej pozazdrościć nawet sama Maria Antonina. Co ciekawe jest jedyną osoba w rodzinie, która ma doktorat ale w życiu nie przepracowała ani jednego dnia, bo pomimo formalnego wykształcenia nic a nic nie potrafi. Za mąż w zasadzie to nie wyszła tylko uciekła by nie biedować. No i cała rodzina ma z nią 100 pociech.

      Co do kobiet które szczerze poświeciły się dla rodziny to faktycznie, masz rację Aniu, trzeba wymyślić jakieś zabezpieczenie dla tych kobiet na wypadek wdowieństwa czy rozwodu nie z jej winy.
      Jakąś polisę ubezpieczeniową na taki wypadek? Bo z racji nadumieralności mężczyzn sama instytucja emerytury po mężu jest bardzo dziurawa. O wysokości tzw emerytur w Polsce przez litość nie wspomnę. Ale obawiam się, że JKM jest przeciwnikiem wszelakich ubezpieczeń. O czym wielokrotnie zresztą wspominał.

      Oczywiście ta propozycja polisy z mojej strony ma być OPRÓCZ a nie ZAMIAST całowania po rączkach co niniejszym podkreślam.

      No i co Ty na to Aniu?


      Kurna Maciek

      Usuń
    5. Dibeliusie! Sam larum grasz że z demografią u nas kiepsko. Wobec tego skoro stwierdziłeś w innym poście, że nie jest dziś możliwe, by Państwo było tym czym było w XIX wieku, to bądź przynajmniej konsekwentny.
      Oczywiście opieka Państwa to przegięcie i wszyscy widzimy do czego prowadzi, ale nie stać nas już na wiktoriańską nonszalancję typu "własna rodzina to ryzyko". Dlatego uważam że dodatkowe polisy ubezpieczeniowe na wypadek wdowieństwa czy niezawinionego rozwodu to chyba nie jest najgorszy pomysł Dibeliusie!


      Kurna Maciek

      Usuń
    6. Dobrowolne polisy na życie są namolnie oferowane. Dwa razy dałem się na to nabrać, straciłem kilka tysięcy i wystarczy. Jeśli dobrowolna to lepsza według mnie jest lokata bankowa albo zakup nieruchomości, jeśli kogoś na to stać.
      Jeśli mówimy o polisie przymusowej, to byłaby replika OFE. Nie dziękuję.
      Skoro już przymusowo płacimy zus, to byłbym za racjonalizacją zus, aby właśnie w takich przypadkach zapewnić minimalny poziom ochrony - np. przejściowe wsparcie po rozwodzie, jeśli nie da się wyegzekwować alimentów.

      Usuń
    7. @ Kurna Maciek

      Uważasz, że kobieta, która WYBRAŁA sobie bycie panią domu, powinna móc liczyć na wsparcie państwa w razie rozwodu czy wdowieństwa?

      Usuń
    8. A gdzie ja napisałem, że tu chodzi o ubezpieczenia OBOWIĄZKOWE?
      Mówiłem tylko o lepszym sposobie zabezpieczenia swojej drugiej połowy OPRÓCZ całowania po rączkach. Widzę że już nie marzy Ci się rozpirzenie ZUS-u a jego racjonalizacja?

      Kurna Maciek

      Usuń
    9. @Maciek,
      Jestem realistą. Od socjalizmu nie ma odwrotu, ale można go zoptymalizować. Docelowo niższe składki i równe świadczenia na minimalnym poziomie, w tym także np. zapewnienie przejściowej ochrony w sytuacjach rozpadu rodziny.

      Usuń
    10. Nie Państwa tylko polisy ubezpieczeniowej zafundowanej przez męża Kiro!
      Czy ja niewyraźnie piszę?

      Kurna Maciek

      Usuń
    11. @Kurna Maciek

      Do tej pory miałem jeszcze wątpliwości, ale po przeczytaniu twojego tekstu z 19.07, dochodzę do wniosku, że normalny to ty chłopie nie jesteś.

      Oppressor

      Usuń
    12. Każdy kto się nie zgadza z Wami co do przecinka jest nienormalny Opressorze. Już do tego przywykłem.

      Kurna Maciek

      Usuń
    13. @ Kurna Maciek:)
      Dokladnie. Polisa ubezpieczeniowa zafundowana przez meza. Ale jakos tak, zeby to bylo nie wymuszane przez zone, ale powiedzmy, ze kiedy ustalaja, albo kiedy on sie godzi na to aby zona siedziala w domu ( chce tego), lub ona sie godzi na zajmowanie sie domem to on jest wrecz zobligowany do zalozenia jej takowej polisy.:) W polskich warunkach prawie to nierealne, bo kobieta MUSI isc do pracy aby budzet rodziny ratowac, ale jezeli ich stac na to aby ona zajmowala sie domem to wlasnie takowa polisa bylaby dobrym rozwiazaniem:)

      Mam znajoma, ktora jest wyksztalcona kobieta, z powodu tego, ze ma dzieci male nie moze realizowac sie zawodowo. Czas jej ucieka, a ona w domu....maz zarabia bardzo dobrze, Z reguly zawsze jest cos za cos. On jest ciagle nieobecny w domu. No ale poziom zycia zapewnia im bardzo dobry. Ona zyje w sumie jak samotna matka, pomimo tego, ze meza ma. I ostatnio mi powiedziala, ze nie widzi swiatla w tunelui marzy aby zycie takie, jakie prowadzi w koncu sie skonczylo Czyli meczy sie w tym, co ma. Gdyby miala w razie co , zabezpieczenie finansowe, wowczas bylaby , byc moze spokojniejsza, bardziej cierpliwa, mniej depresyjna i widzialaby realny, materialny sens tego co robi. Jakis wymierny sens.
      Mnie np.: finansowe zabezpieczenie w postaci polisy, zabezpieczenia alimentacyjnego bardzo by satysfakcjonowalo)))

      @ Dibeliusie
      Nie rozumiem o jakich alimentach piszesz? 7 tysiecy dla dziecka i przy okazji ma wyzywic sie matka? A skad takie wysokie alimenty Ci wyskoczyly? To tylko u celebrytow taka stawka....w 99% to sie facet jeszcze probuje wykrecac, obniza sobie dochody aby w sadzie na biedaka wyjsc....I spora czesc facetow to faktycznie bieda z nedza.

      Usuń
    14. @ Ania

      A dlaczego prawo ma się wtrącać w ustalenia pomiędzy mężem a żoną?

      Usuń
    15. wszędzie gdzie państwo się wtrąca (i płaci) rości sobie prawo do dalszych ingerencji... to chore.
      Chyba wole system rodzinny jak to dawniej bywało, dzieci troszczą się o rodziców na starość, ci o dzieci jak są małe, wszyscy robią co mogą, żeby ich utrzymać i nie oczekują niczego z zewnątrz, tylko z tego, co się zasiało

      dla mnie normalne jest, że pomagam mamie w utrzymaniu, płacę jej rachunki - bo z nędznej emerytury by nie starczyło - i wiem, że będę wychowywać dzieci w takim właśnie etosie

      wszyscy wiemy jak się kończy wymuszanie solidarności społecznej... rewolucja i przymus!

      dobrowolne polisy czy zabezpieczenia jak najbardziej

      ach, jak nienawidze socjalizmu i komuny, do szpiku kości

      solidarność społeczna to piękna idea, ale nie wolno jej wymuszać!

      NB gdyby nie to, że państwo "pomaga" i te matki mogą olać swoich mężów, albo oni je, mamy taką sytuację społeczną jaką mamy... kiedyś nie było tylu rozwodów. Dzisiaj maksymalny egoizm zasłonił ludziom mózgi i odebrał wszelki honor, postawa roszczeniowa kształtuje sie już od najmłodszych lat

      Ola

      Usuń
    16. @Ola,

      Podpisuję się oburącz. Doskonała diagnoza.

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    17. Olu! Obawiam się, że idealizujesz.
      I znowu okazuje się, że konserwatyzm polega na idealizowaniu dawnych czasów i zakłamywaniu historii by "pasowało do obrazka".

      Maksymalny egoizm? To było już niegdyś, tylko inaczej się objawiało.
      Ponieważ w mojej rodzinnej wsi średniowiecze to było przed wojną istniała instytucja "wycugu".
      Czyli wypędzania starców na żebry. Zaznaczam że nie śniły się wtedy nikomu emerytury. Chłopi nawet nie wiedzieli, że takie coś istnieje.
      Na wsi obowiązywał szacunek dla starszych?
      Ano tak! Ale nie wiecie wszystkiego! Póki staruszek był w stanie utrzymać w łapce bat, wszyscy go "szanowali" czyli się bali i wszystkie zachcianki spełniali. Ale gdy już całkiem zramolał, BIADA MU!
      Zresztą instytucja wycugu istniała w całej Europie! Tylko staruszkowie bogaci i tacy co raczej dobrze traktowali swoje dzieci mogli liczyć na godziwe dożywocie. Bogaci, bo tylko ODZIEDZICZONY i dobrze utrzymany warsztat pracy pozwalał na utrzymanie schorowanej i niepracującej osoby. A zatem tak naprawdę tylko niewielki odsetek rodziców mógł wtedy liczyć na godną starość i raczej dotyczyło to wyższych sfer lub w najlepszym razie w miarę bogatych rzemieślników czy wreszcie... GBURÓW czyli po prostu bogatych chłopów.
      A w dworkach angielskiej szlachty utrzymywano na łaskawym chlebie nie tylko starych rodziców, ale też siostry-stare panny, aby swym zgorzknieniem poprawiały humor zamężnej lecz nieszczęśliwej w małżeństwie siostrze, bo związki oparte na miłości był wtedy wielką rzadkością.

      Choć to wygląda na bolszewicką propagandę, nędza ongiś była dużo powszechniejsza niż obecnie i nawet klasa średnia była bardzo bardzo nieliczna. To się zaczęło zmieniać dopiero w czasie Rewolucji Przemysłowej i to tylko w tych krajach, gdzie pozwolono by ta rewolucja miała "pełny szwung" W ODPOWIEDNIM TERMINIE!
      Obawiam się Olu że czytywałaś za młodu za dużo Jane Austen i Lucy Maud Montgomery!

      Ale mimo to, co do popsujczej roli Państwa pełna zgoda. Libertarianinowi nie musisz tłumaczyć czym się kończy wymuszanie solidarności społecznej.


      Kurna Maciek

      Usuń
    18. @ Ola
      Szanowna Olu
      Opisałaś zdrowy model rodziny szanującej tradycyjne czyli konserwatywne wartości. I usłyszałaś pierdoły o "wypędzaniu starych dziadów na żebry", co miało miejsce nie wśród konserwatystów lecz jedynie wśród ostatniej hołoty.
      Biorąc pod uwagę z jakich "pozycji ideowych" te rewelacje zostały wygłoszone, pozwolę sobie zacytować aforyzm jednego ze stałych gości mojej witryny (http://antysocjalbis.blogspot.com/):
      "Badania naukowe dowodzą że jeden na trzech libertarian jest równie wielkim przygłupem jak dwóch pozostałych."
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    19. @ Ola

      "wszyscy wiemy jak się kończy wymuszanie solidarności społecznej... rewolucja i przymus!

      dobrowolne polisy czy zabezpieczenia jak najbardziej

      ach, jak nienawidze socjalizmu i komuny, do szpiku kości

      solidarność społeczna to piękna idea, ale nie wolno jej wymuszać!"


      No proszę! Zgadzam się w 100 % !



      @ Kurna Maciek

      Głupotą jest oddawanie komukolwiek - czy to mężowi, czy rodzicom, czy dziatwie - władzy nad swoim losem. Teraz, na szczęście, ludzie potrafią zadbać o swój interes lepiej niż przed wiekami.

      Usuń
    20. Ktoś tu łamie pakt a miał się do mnie nie odzywać. No i formalnie nie na się jak czepnąć bo niby z nicka wymieniony nie zostałem.
      Widzę że falandyzacja prawa i ustaleń ma się znakomicie.
      No dobrze! Więc też nie będę wymieniał z nicka Pewnego Konserwatysty ale co Wam powiem to Wam powiem.

      To prawda że w wyższych sferach rzadko wypędzało się kogoś na żebry ale tak się działo dlatego,że te sfery było zwyczajnie stać na wykarmienie dodatkowej gęby. Poza tym w tej sferze było nie do przyjęcia tak wywalać kogoś tylko dlatego że jest nieużyteczny.
      A zatem zgorzkniałej ciotki Megan nie wypędzało się na mróz tylko dochowywało a gdy bardzo nie dawała żyć, dyskretnie gaszono lampę gazową tak że gaz się ulatniał a nad ranem ciocia już fioletowa od zatrucia tlenkiem węgla. Bo gazu używano koksowniczego a nie ziemnego wtedy. Zaś Sherlock Holmes pojawił się u schyłku epoki wiktoriańskiej i na dodatek był tylko postacią literacką.
      W odwodzie był jeszcze słynne zielone tapety z których uwalniały się związki arsenu. I tu działanie rozmyślne trudno udowodnić, bo z tymi tapetami miała problem nawet sama królowa Wiktoria.


      To prawda. Wycug był typowy dla hołoty. Tyle że dla hołoty w pierwotnym znaczeniu tego słowa. Czyli ludzi gołych. Którzy nie mieli NIC. I dla których wykarmienie nieproduktywnego członka rodziny oznaczało skazanie na śmierć głodową lub niedożywienie prowadzące do cherlactwa innego członka rodziny.

      Sam fakt że swego czasu ta "najgorsza hołota" stanowiła aż 80-90% populacji wcale nie świadczy dobrze o dawnych rządach arystokratów i konserwatystów.

      To się zaczęło zmieniać dopiero w XIX wieku wraz z Erą Przemysłową, gdy za sprawą względnej swobody gospodarczej zaczęła z dekady na dekadę mnożyć się Klasa średnia a procentowy udział "hołoty" choć wciąż był wysoki sukcesywnie się jednak ZMNIEJSZAŁ.

      I "wycugowy" model będący duchem nie marksisty a pobożnego i Wielebnego anglikańskiego pastora Thomasa Roberta Malthusa przestał obowiązywać. Gdy prześledzicie SAMODZIELNIE jakie pomysły miał ten Malthus to otworzycie kopary ze zdumienia że już tak dawno pewne pomysły chodzily ludziom po głowach i nie wszystko da się zwalić na Marksa i Gendera!

      Oczywiście zaraz konserwy zaczną udowadniać, że ilość "wycugniętych" staruszków w minionych wiekach to nic w porównaniu z bezmiarem trupów Lenina Stalina i Mao. Cyferkowo mają rację ale...

      Duża ilość ofiar lewactwa jest efektem tego, że jego najtotalitarniejsza forma dotknęła kraje wyjątkowo ludne a zatem lewacy mieli KOGO mordować.
      A "niedobór" staruszków wycugowych wynikał z tego, że z racji tego że jeszcze w XIX wieku zabijała byle grypa czy szkarlatyna, mało komu dane było wtedy dożyć wieku zgrzybiałego.

      Nic dodać nic ująć!


      Kurna Maciek

      Usuń
    21. A tak poza tym spróbujmy ogarnąć problem etymologicznie.
      Czy to przypadek, że po dzień dzisiejszy żebraka DZIADEM się zowie?
      To właśnie zaszłość z czasów "wycugu"!
      No chyba że za chwilę KTOŚ będzie próbował udowodnić, że to gigantyczny spisek fałszerski marksistowskich historyków!


      Kurna Maciek

      Usuń
    22. o, ile komentarzy!
      fakt, czytało się Montgomery, ale Jane Austen już nie :)

      niemniej jednak nie miałam tu na myśli epoki wiktoriańskiej tylko pisałam raczej ogólnie, mając na względzie system panujący na przykład w Indiach czy Pakistanie (który znam trochę lepiej), gdzie matki nie pracują, a psim obowiązkiem (!) dzieci jest utrzymać rodziców na starość, tudzież niezamężne ciotki czy niesprawne rodzeństwo...

      nie powiem, że system ten jest bez wad, bo ma on milion innych, plus bazuje na kastowości, ale chodzi o to, że dla rodzin i społeczeństwa jest to zdrowsze, człowiek jest w czymś osadzony, ma poczucie bezpieczeństwa

      z drugiej strony te więzi są czasem aż zbyt silne, ale jak widzę rozpad tych więzi w zachodnim społęczeństwie - bo matkę taniej jest oddać do domu starców - to tylko siąść i płakać

      w sumie to o to mi chodziło, czasów pańszczyźnianych nie sięgam pamięcią i zdaję sobie sprawę, że Avonlea to fikcja literacka (choć jakże piękna!)

      a jeszcze, już z naszego podwórka, abstrahując od dalekich i egzotycznych klimatów, "czcij ojca swego i matkę swoją" to także jakaś wytyczna w tej kwestii

      a to, że byli i są ludzie, którzy tego nie przestrzegają to żaden argument, byli i są tacy, którzy zabijają i kradną, a przecież nie robimy z tego precederu nowego prawa ("no bo skoro i tak kradną...") tylko prawo ma opisywać pożądany model!

      pozdrawiam!
      Ola

      Usuń
    23. To miło Olu że NIE masz powieściofrenii i zauważasz że Avonlea to jednak fikcja literacka.
      A wśród egzaltowanych damulek to było częste zjawisko. Podobnie jak dzisiejsza telefrenia powodująca nie odróżniania rzeczywistości serialowej od tej realnej, na czele ze słynnymi anegdotkami do zwracania się "proszę księdza" do spotkanego na ulicy Cezarego Żaka.

      Co do "wycugu" to był on ZINSTYTUCJONALIZOWANY a w Prusach były nawet specjalne prawa regulujące ten proceder, które miały za zadanie ograniczyć okrucieństwo rodziny wobec staruszków. A zatem to była wówczas norma a nie patologia. Do tego stopnia norma że próbowano ją uregulować.


      Kurna Maciek

      Usuń
    24. Czyli nie wazne konserwatysci, czy liberalowie, komunisci, i inni ...nikt nie ma recepty na "zespsute ludzkie serce". Za czasow rzadow konserwatystow potezna bieda i wycugi...za czasow wspolczesnych domy starcow i rozpad wiezi w rodzinach...Dlatego tez ja nie chcac byc w razie co wyslana na "wycug", albo oddana do przytulku bede sie domagac nie wsparcia od panstwa, ale od osoby(osob) dla ktorych robie pewne rzeczy ( sprzatam, gotuje, piore, piele, sadze, podlewam,nie spie po nocach...) I lepiej aby bylo to zobligowane. Bo na zapewnieniach mezow ( lub zon) , ze oni to nigdy, do smierci etc mozna daleko nie dojechac. Wiadomo, ze milosc nie rachuje, nie umie rachowac i te rzeczy nalezy robic dla swoich bliskich z milosci....ale gdzie chociazby Jezusa doprowadzila takowa milosc?
      A ludzie zarzucaja Kurna Mackowi, ze wycugi to nieprawda i bujda.....
      Te rodziny wczesniej to takie niby mocne bo milosc tak tega byla. A nie prawda. zona odejsc od meza nie mogla. Gdyby se odeszla to z reguly ojciec by ja pod dach ponownie nie przyjal. Moja babcia miala malzenski kryzys, co prawda przetrwala, ale bliska byla zalamaniu i mowila, ze chciala odejsc, ale..... gdyby to zrobila sprowadzila by niechlube na rodzine, a tam jeszcze jedna niezamezna siostra pod rodzicielskim dachem siedziala. Nikt by jej nie zechcial. opini, to opinia. Czyli ta tega milosc to nic innego jak mus.Brak innych rozwiazan.
      A jezeli ktos nie wierzy, ze starszy czlowiek rzadzil, ale tylko wtedy,kiedy bata w reku umial utrzymac, to niech se przypomna Chlopow Reymonta jak Antek z ojcem o ziemie walczyl...no i o kobiete.

      Usuń
    25. Swego czasu osoba popisywała się tu rewelacją, znaną każdemu kto nie wszedł w posiadanie świadectwa maturalnego na rynku wtórnym, że starożytna Grecja była kolebką pedalstwa. Więc zażartowałem w komentarzu skierowanym do naszego Gospodarza że niedługo dowiemy się że Ziemia krąży wokół Słońca.
      A skoro osoba sama napisała we komentarzu pod poprzednim postem:
      "Dlatego nie traktuję serio opowieści konserwatywnych staruszków święcie wierzących, że końskie łajno spod marszałkowskiej Kasztanki pachniało jak róża a takie samo łajno spod wierzchowca współczesnego nuworysza po prostu śmierdzi."
      to niech teraz osoba nie kwiczy że prostuję brednie kogoś dla kogo konserwatyzm zatrzymał się w czasach Disraeliego. Radzę wyguglować takie hasła jak "Ronald Reagan" czy "Margaret Thatcher". Ale po wyguglowaniu niech osoba nie popisuje się świeżo zdobytą wiedzą bo reszta Czytelników tego bloga (no, może z jednym wyjątkiem) na pewno to wie.

      Usuń
    26. Tak, Aniu, od samego początku krzyż Jezusa był głupstwem dla pogan i zgorszeniem dla Żydów (1 Kor 1, 23), w sumie nie ma się dziwić że i dzisiaj jest nim

      Reszta, która nie miała zatwardziałego serca doświadczyła Jego zmartwychwstania.

      Więc odpowiadając na Twoje pytanie - miłość doprowadziła Jezusa do CHWAŁY ZMARTWYCHWSTANIA, czyli do zbawienia świata

      Grzech nie ma już władzy nad miłością dzięki krzyżowi

      //Ola

      Usuń
    27. @Ania

      Tu wcale nie chodziło o zepsute serduszko. Wycug ( co jest najdramatyczniejsze ) wcale nie był kaprysem młodych ale ŻYCIOWĄ KONIECZNOŚCIĄ. A że w tamtych czasach nie było mediów, które by sprawie prawdziwie czy fałszywie nagłośniły, to i nie dziwota że nikt nie wiedział i nie chciał wiedzieć o tysiącach staruszków konających na mrozie. I to właśnie na tym bazują łzawe opowieści konserwatystów, jakoby dawne czasy były takie wspaniałe i sprawiedliwe a te dzisiejsze są takie lewackie i zbydlęcone. Bo dziś są przecież paparazzi którzy polują na "wyczyny" i grzeszki możnych tego świata i co raz to wypływa jakiś skandal. Ale to wcale nie znaczy że kiedyś możni prowadzili się lepiej. To był tylko brak możliwości technicznych by złapać ich za rękę no i konserwatywny duch prawa każący wierzyć z definicji komuś lepiej urodzonemu, przez co w przypadku "słowo przeciw słowu" rację miał ZAWSZE ten lepiej urodzony.

      A te dzisiejsze domy starców? Wbrew pozorom wcale to nie jest aż tak częste. Takie domy opieki wcale nie są darmowe. Trzeba mieć naprawdę niezłą emeryturkę by się dostać a i nieraz rodzina musi za tę imprezę słono dopłacić. Biedniejsze rodziny dochowują swych staruszków w domach klnąc i zgrzytając zębami.
      Czemu się oddaje staruszków do domu starców?

      Powód, by staruszkowie nie reglamentowali młodym seksu i nie zaglądali do sypialni ani też nie komentowali, które pozycje seksualne są przyzwoite a które nie, jest w tym przypadku dość istotny ale nie najistotniejszy.
      Często gęsto chodzi o wpieprzanie się w każdy aspekt życia domowego przez apodyktycznego starucha a nawet... wpieprzanie się w politykę kadrową w firmie ( o ile młodzi mają firmę ) i to nawet w przypadku, gdy rzeczony staruszek nie ma w tej firmie ani jednego udziału.
      O wpieprzaniu w styl prowadzenia NIE SWOJEGO bloga, już nie wspomnę, tym bardziej, że to akurat nie ma nic a nic wspólnego z tematyką Domów Opieki ani spraw rodzinnych.
      A jednak najczęściej występującym powodem oddawania staruszków do domów opieki jest ich zniedołężnienie i wynikająca z tego niesamodzielność, przez co wymagają oni całodobowej opieki. A dzisiejsza sytuacja ekonomiczna i na rynku pracy jest brutalna! Nie można ot tak sobie na 5 lat zrezygnować z pracy zawodowej i zająć się staruszkiem bo praca czekać nie będzie. Ania z Zielonego Wzgórza mogłaby opiekować się 5 lat staruszką dzień i noc a potem bez problemu wrócić do pracy nauczycielki i pisarki. Dziś wszystko szybcierj się zmienia i jest to prawie niemożliwe. Nie można też oddelegować do tego nieletniej córki, bo istnieje coś takiego jak OBOWIĄZEK SZKOLNY. A za jego niewypełnianie mozna nawet trafić za kratki, że już o utracie praw rodzicielskich nie wspomnę. Być może w Indiach czy Bangladeszu jest inaczej ale zwróć uwagę na to, że w tych krajach Obowiązek Szkolny albo nie istnieje albo jest traktowany po łebkach.

      A zatem znowu główny wątek jest EKONOMICZNY, tak samo jak ongiś w przypadku wycugu.

      To fajnie Aniu że zauważyłaś wątek Reymonta. Nie mogę się doczekać szarży konserwatystów, że Reymont to Żyd, mason, pedał i bolszewicko-genderowski agent, zaś obraz wsi opisany przez niego to stek kłamstw wymyślony na rozkaz Belzebuba, Stalina i Michnika.


      Kurna Maciek

      Usuń
    28. @Olu:)

      "Więc odpowiadając na Twoje pytanie - miłość doprowadziła Jezusa do CHWAŁY ZMARTWYCHWSTANIA, czyli do zbawienia świata

      Grzech nie ma już władzy nad miłością dzięki krzyżowi".

      To sa typowe koscielne odpowiedzi Olu:) Przyznam sie szczerze, ze ...nie rozumiem. Grzech nie ma juz wladzy nad miloscia dzieki krzyzowi. Enigmatyczne, trudne i takie typowo koscielne. Mow jezykiem zrozumialym ogolowi, w tym i ludziom koscielnie niewyksztalconym.
      A ja widze tylko wladze grzechu wszedzie. nawet wsrod ludzi wierzacych. W samym kosciele ( tam gdzie z racji gloszonych "prawda" nie powinien" on "istniec, czesto rozpasany zajmuje pierwsze mniejsce w lawce)
      Czyli po ukrzyzowaniu Jezusa , w czasach kiedy "wycugi" modne byly, mozna bylo do dziadka, ktorego rodzina wyslala na mroz pod kosciol na zebry, powiedziec "grzech nie ma juz wladzy nad miloscia dzieki krzyzowi". No i oczywiscie marznacego na mrozie ogrzalismy slownie, a po pol dnia zmarl z przesilenia.
      To widzi wiekszosc ludzi. Braku wladzy grzechu nad miloscia dzieki krzyzowi nie widza. :)))

      Usuń
    29. @Kurna Maciek:)

      Zdaje sobie sprawe, ze "wycugi" lub tez domy starcow to koniecznosc danych czasow. Kiedy czlowiek pracuje to swiat wyglada inaczej- pedzi , a wymogi w pracach wzrastaja, zmieniaja sie czesto z dnia na dzien To prawda, co piszesz o Ani z Zielonego wzgorza. mogla zajac sie spokojnie staruszka i powrocic do pracy po pieciu latach. Obecnie kiedy nie bedziesz zawodu nauczyciela praktykowal 5 lat, zostaje ci dyplom a reszta ( te praktyczne sprawy, typu metodyki....) przepada. Nie moze sobie czlowiek pozwolic na myslenie :" kiedy wypadne z rynku pracy wroce spoko". Poswiecenie sie dla bliskich , to piekna sprawa, wzrusza, ale jednak..... realia bywaja inne. dostarczyles swoja postawa chwile wzruszenia i malo kto wezmie na siebie, w razie co, "ciezar" utrzymania , zaopiekowania sie kims, kto dochowala dziadkow do smierci i sam nie ma obecnie nic, gdyz zajmowanie sie dziadkami, dziecmi ( no chyba , ze panstwowo) nie przynosi pensji...
      faktem jest tez, ze nie wszystkich stac na oddanie rodzica do domu starcow, a czesto to jedyne rozwiazanie dla osob pracujacych muszacych sie stara i chora osoba zajmowac. Na opieke nad zniedoleznialym czlowiekiem trzeba miec sily psychiczne i fizyczne.....Czyli ci, ktrozy zajmuja sie rodzina, powinni byc przez owa rodzine na starosc zabezpieczeni i lepiej jest odkladac dla matki , ciotki, siostry ktora ( ufff dobrze , ze nam to nie przypadlo) opiekuje sie zniedoleznialymi rodzicami, odkladac. Zabezpieczac je polisami, aby mogly , po wykonaniu zadania w razie co na jakims podstawowym poziomie przetrwac.

      A walka o ziemie , to ...po co obrzucac Reymonta...niech kazdy popyta dziadkow, albo osoby starsze jak to drzewiej na wsiach wygladalo: Jak to sie o ziemie klocono. Przeciez sam Jasko Pawlakowy, za trzy palce ziemi musial do Ameryki wyjezdzac:))

      Usuń
    30. Ależ nie musisz mi Aniu tego tłumaczyć. Ja mogłem popytać wiejskich staruszków bo sam pochodzę ze wsi. A niektórzy na tym forum mają zgoła inne pochodzenie społeczne i rozumują jak Maria Antonina w temacie ciasteczek.


      Pozdrawiam,


      Kurna Maciek

      Usuń
    31. @Ania
      ta dyskusja to nie czas i miejsce na wyjaśnianie jednej z podstawowych prawd wiary chrześcijańskiej
      jeśli naprawdę chcesz to zrozumieć (przyjąć) to istnieje masa książek i publikacji na ten - jakże ważny i podstawowy - temat, nawet dla dzieci, więc język prosty

      nie jest to w zaden sposób zwiazane z tym, że ludzie sobie na to bimbają i dalej grzeszą, to drugie w żaden sposób nie unicestwia wielkości tego, co Bóg zrobił dla człowieka
      "cokolwiek uczyniliście najmniejszym - mnieście uczynili", jakkolwiek by tego sobie nie tłumaczyć...

      //Ola

      Usuń
    32. a w kwestii obowiązku szkolnego - to idealnie ilustruje to, co napisałam powyżej... "pomoc" państwa staje się uciążliwym obowiązkiem, to tego stopnia, że człowiek musi tańczyć jak mu grają już w każdej dziedzinie
      jestem akurat na bieżąco z problemami w tej kwestii w wielu "zachodnich" ("cywilizowanych") krajach, gdzie nie ma możliwości edukacji dziecka w domu bo państwo ma ambicję narzucić szczegółowy program tej edukacji... oczywiście we własnym interesie, nie obywateli

      a dlatego ludzi nie stać na zajmowanie się włąsnymi dziećmi czy rodzicami, że państwo zdziera haracz w każdej możliwej postaci, dyktuje ceny, narzuca rozwiazania, na które trzeba mieć pieniądze

      stąd te dawne wyliczenia JKM, które pokazywały, ze własne opłacanie edukacji czy służby zdrowia większości ludzi wyjdzie o wiele korzystniej niż płacenie regularnego haraczu przez całe życie

      to zresztą błędne koło, bo ludzie bez wykształcenia nie znajdą pracy, bo przecież jest tylu absolwentów z wykształceniem... a jakby nie było to inaczej rozkładałyby się proporcje

      a jeszcze w temacie "wypadania z rynku pracy" - kolejny straszak na ludzi, na kobiety zwłaszcza, które muszą oddawać dzieci do instytucji, żeby pracować (i system nabija etaty urzędnikom...), kobiety, które się "poświęcą" muszą się nieźle nauzasadniać, ze nie są kretynkami i naprawdę to ich wybór...

      //Ola

      Usuń
    33. @ Olu :)

      Nie chodzi o to, ze mowiac jezykiem koscielnym nie masz racji, byc moze masz, ale tutaj wiekszosc ludzi go nie uzywa. Tu jest rozmowa prowadzona nie jezykiem teologicznym, a nazwijmy go "praktycznym", "codziennym". Slowa typu jakie zaprezentowalas powyzej nic konkretnego nie mowia, bo jak zlo istnialo przed Jezusem tak istnieje sobie spokojnie po Jezusie i jego meczenskiej, niosacej przemiane swiata oraz zwyciestwo nad grzechem, smierci. Zlo istnieje w naszych czasach i konkretnego, namacalnego wymiaru zwyciestwa milosci, zwyciestwa krzyza nie widac. Nie wiem z czym kojarzy Ci sie milosc. Smiem przypuszczac ze nie z umierajacymi staruszkami w Indiach, nie z wykorzystywanymi dziecmi, nie z krzyzem wojny etc...... Cala ekonomia jest do bani, wiezi w swych mackach czlowieka. Nie jestesmy wolni. Polityka tak samo wplywa negatywnie na nasz zywot. I Potrzebujemy konkrtetnych, praktycznych rozwiazan tyczacych sie zla, naduzyc i innych cholerstw.
      JAk rozumiesz praktyczne rozwiazania dla tego co wypowiedzialas o zwyciestwie krzyza nad grzechem? Ulzeniu komus, dowartosciowanie go poprzez poklepanie po plecach i stwierdzenie" no coz, dobra robota. Bog Ci po smierci zaoplaci"? Jak konkretnie ma wygladac owo zwyciestwo krzyza milosci nad grzechem? Ja jestem za tym aby na tym padole odczul ktos poswiecajacy sie konkretna materialna satysfakcje.... materialna ulge. A nie myslal, ze." no coz, poswiecilem sie rodzicom, czy tez dzieciom to inni mi tym samym sie odplaca". Wiadomo jak tego typu myslenie potrafi byc obdarte ze zludzen. Kiedy nie musimy ( nie ma milosci) nie ma odplaty.
      Prawda jest, ze im wieksze parcie i rozwoj duchowy, tym jakos zycia osoby , ktora prze w tym kierunku powinna sie zmienic. Nawet wtedy kiedy toakurat mu, temu przacemu w duchowosc przypadnie pod kosciolem z wyciagnieta blagalnie reka, siedziec, bedzie to robil z innym wewnetrznym nastawieniem., ze Jezus jest z nim i go wspiera:)

      Usuń
    34. "a jeszcze w temacie "wypadania z rynku pracy" - kolejny straszak na ludzi, na kobiety zwłaszcza, które muszą oddawać dzieci do instytucji, żeby pracować (i system nabija etaty urzędnikom...), kobiety, które się "poświęcą" muszą się nieźle nauzasadniać, ze nie są kretynkami i naprawdę to ich wybór..."

      A ja mam calkiem inny obrazek. Firma chce pracownika, ktorym uczy sie szybko, jest sprawny i moze w kazdej chwili stawic sie do pracy. Sprawnosci i owe stawianie sie pomijam...pozostawiam szybkosc uczenia sie. Kobieta, ktora odchowala dzieci i powiedzmy sobie jest po czterdziestc, albo blisko czterdziestki nie ma takiej szybkosci uczenia sie obslugi chociazby maszym niz dwudziestolatka lub osoba zaraz po trzydziestce. , a liczy sie niestety efektywnosc. Nikt nie chce ciagle odchodzic od stanowiska aby uczyc drugiego. Pokazywac jak uruchomic kase i nabijac np.: talon na flaszki, albo przypominac kody na produkty. Albo sie karta nie wbila to jak to teraz dalej.... i klinet nasz pan wkurzony, ze musi czekac i inni w kolejce tez... Na zachodzie nie ma litosci, ze pan Mieciu jest starszy to mu ta skrzynke, albo kserokopiarke uruchomic trzeba. Pan Mieciu musi przeniesc skrzynke, byc sprawny, szybki i uczyc sie w miare szybko i nie ma sie wzgledu na pana Miecia siwejace wlosy. A z wiekiem sprawnosci wszelkie sie obnizaja. Dlatego nikt o zdrowyach zmyslach nie chce z obiegu wypasc, bo powroty do pracy bywaja okropnie trudne.
      I prawda jest to wyreczanie ludzi przez panstwo poprzez pomoc spoleczna w pomocy np.: bratu, ktory stracil prace wplywa demoralizujaco na ludzkie wiezi. Tutaj nikt nie mysli w ten sposob, ze sasiada , ktory stracil prace wypadaloby zapytac: "jak se radzi", bo z reguly dostanie sie odpowiedz taka amerykanska, ze wszystko idzie swietnie i se sasiad radzi, z drugiej nie robi sie tego, bo jakby sasiad ewentualnie zazyczyl se pomocy to mamy problem, a moglibysmy spokojnie przed TV polezec. Nie mowiac juz nic , ze finansowo trzeba by go bylo wesprzec. Sa pomoce spoleczne i kiedy cos sie w twoim zyciu czlowieku wydarzylo, to idz tam... sasiedzi jak sa zainteresowani jakim autem jezdzisz, gdzie na wakacje wyjezdzasz, tak w tym momencie traca toba zainteresowanie:))
      Ale rodzina powinna byc zawsze ZOBLIGOWANA do niesienia pomocy, jezeli juz nie przez dobre wychowanie- bo rodziny bywaja rozne- to choc przez jakies rozsadne regulacje prawne.

      Usuń
    35. Mialo byc: "I prawda jest to, ze wyreczanie ludzi..."

      Usuń
    36. @ Ania

      Kochające się rodziny nie muszą być gonione batem do wspierania się w trudnych chwilach.

      Usuń
    37. Dlaczego chcesz zmuszać kogoś do opieki lub płacenia na opiekę osoby, która być może na to nie zasłużyła?

      Usuń
    38. A kto powiedzial, ze wszystkie rodziny sa "kochajace sie"? Czasami jedna ze stron kocha bardziej i wiecej z siebie daje, Znam kobiety, ktore po 20 latach malzenstwa i poswecania sie poszly w odstawke. Ale to byla piekna "milosc" i nic nie wskazywalo, ze sie skonczy. ja wole dmuchac na zimne:)

      I drugi Twoj komentarz. Ja mowie o osobach POSWIECAJACYCH SIE; a nie o przypadku kiedy maz znalazl nowszy model , stary odstawia i w sadziew kloci sie, ze jego byla to len baba i na nic nie zasluguje. I on jej zlamanego grosza nie da.Wiadomo, ze w takim momencie, w wiekszisciu przypadkow, przypisze sie osobie, od ktorej sie odchodzi wszystko aby tylko kieszen nie zostala oskubana. dlatego tez w momencie, kiedy jeszcze emocje ich grzaly. I kiedy wedlug jednej strony ta druga zaslugiwala jeszcze na jakies zabezpiecznenie nalezy dazyc do tego. Bo kiedy jest po obiedzie, to klotni co niemiara i wyrzygiwanie sobie braku zaslug.

      Usuń
    39. @ Ania

      A to kobiety są za głupie, żeby same zadbać o swoje interesy i zabezpieczyć się jakąś umową?

      Usuń
    40. Widocznie sie nie rozumiemy lub nie jarzysz jak sprawy w praktyce wygladaja. Z reguly to kobiety charakteryzuja sie pewna struktura psychiczna dajaca im sklonnosc do poswiecen. Jak ona sie poswieca dla rodziny, to i poswieci swoje zabezpieczenie sie na ewentualnosc kryzysu lub starosci, bo z milosci do bliskich, rezygnuje sie czesto z wlas ych interesow. Do pierwszego nie starczylo, to nie plac mi na "cos tam' cos tam". A to ma byc tak, ze chocby galy sraly miesiecznie ma sie dla niej pare groszy ukrecic i juz.

      Zabezpieczenie sie samej zawsze mi sie jednak kojarzy z praca poza domem .
      A samej to jaTy to sobie wyobrazasz? Ze ona sama zalatwia sobie polise, czy na kartce papieru spisuje umowe z partnerem? Bo jezeli tak, to nie wierze w takowe umowy.

      Usuń
    41. "A to ma byc tak, ze chocby galy sraly miesiecznie ma sie dla niej pare groszy ukrecic i juz."

      I tu właśnie odpłynęłaś na różowej chmurce prosto do krainy baśni. :) Kto ma pilnować, żeby facet dawał kobitce miesięcznie jej dolę? Państwo? :)))

      Tak, kobiety to nierzadko poświęcające się idiotki. Ale może nowe pokolenia będą inne...

      Usuń
  4. Nikt poza młodymi doktrynerami kapitalizmu neoliberalnego i garstką prawicowych libertarian-monarchistów zapatrzonych w krwawych idoli z Ameryki Południowej raczej nie traktuje JKM poważnie. W niedawno wyemitowanym programie "Młodzież kontra" członkini młodzieżówki PiS załatwiła go jednym pytaniem o "prywatyzację". Pięcioprocentowe poparcie dla KNP mniej więcej odzwierciedla liczbę niedoświadczonych życiowo studentów pozostających na utrzymaniu rodziców.
    Ostatnią neoliberalną rewolucję w niemal czystej formie wprowadzili w Chile "Chicago Boys" z błogosławieństwem Pinocheta. Skończyło się to kryzysem i Pinochet podziękował swoim doradcom stawiając na bardziej realną politykę. Wiele lat później skompromitowała się kradzież pieniędzy ze składek, odpowiednik OFE.
    "Oto jak nas, zwykłych ludzi, rzeczywistość ze snu budzi" (Boy-Żeleński;)).
    Anty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli neoliberalizmem nazywasz system, który obecnie funkcjonuje, to dlaczego obawiasz się neoliberalnej rewolucji?
      Dla mnie obecnie funkcjonujący system to ucieleśnienie wizji socjalizmu Karola Marksa. Wejście Nowej Prawicy do parlamentu nie spowoduje realizacji utopii, ale co najwyżej korzystną korektę kursu.

      Usuń
    2. Samo wejście nie spowoduje niczego, gdyż nowa siła będzie w parlamencie raczej izolowana. Obecnego neoliberalizmu polskiego nie nazwałbym systemem "w czystej formie", gdyż ma liczne domieszki postkomunizmu i siłą rzeczy europejskiego interwencjonizmu; podobnie jest z ustrojami innych państw europejskich, które balansują gdzieś pomiędzy neoliberalizmem i socjaldemokracją. W Polsce jest to neoliberalizm kompradorski służący wpływowym grupom interesu i powiązanym z nimi politykom. Natomiast mikkizm-korwinizm bazuje głównie na nienawiści do wszystkich niedostatecznie korwinistycznych przeciwników politycznych (nazywanych kolektywnie "lewakami") oraz do grup społecznych stających na przeszkodzie w budowie "korwinistycznego raju", będących odpowiednikami Untermensch (urzędnicy, bezrobotni czyli w języku korwinizmu lenie i nieroby, homoseksualiści). Drugą składową tej ideologii jest niemal religijna wiara w zbawczą moc wolnego rynku, który rozwiąże wszystkie problemy jednostek i przyczyni się do błyskawicznego rozwoju (oczywiście po wcześniejszej eksterminacji wszystkich lewaków i "grup roszczeniowych").
      Siłą rzeczy wprowadzenie w życie korwinowskiej utopii musiałoby być bardzo niebezpieczne zarówno dla państwa jako takiego, jak i dla mieszkających w nim osób.
      Podbudowany ideą rewanżyzmu fanatyzm wielu młodocianych korwinistów (przynajmniej ten deklarowany) można porównać jedynie z postawą członków organizacji neonazistowskich.
      Anty

      Usuń
    3. To, co przedstawiasz, jako korwinizm to negatywna wizja propagandowa. Dla mnie program tego środowiska prezentowany jest w publikacjach Najwyższego Czasu, którego czytelnikiem jestem od lat. JKM nie jest jedynym i autorytatywnym przedstawicielem tego niejednorodnego nurtu. Dla mnie sensowne w tym programie jest dążenie do przywrócenia elementów liberalizmu XIX-wiecznego, który pomimo wiadomych cierpień klasy robotniczej itd. jednak przyniósł całym społeczeństwom europejskim rozwój, dostatek i dominującą pozycję w świecie. Jasne jest, że całkowity powrót nie jest możliwy, świat się zmienił. Na przykład odnośnie "wpływowych grup interesu i powiązanych z nimi polityków" środowisko NCz doskonale zdaje sobie sprawę. Krytykowana jest też rola współczesnych korporacji - bardziej przypominających zbiurokratyzowane socjalistyczne państwa, niż wolnorynkowe firmy kapitalistyczne. Wbrew wypowiedziom niektórych, jasne też jest, że roli współczesnego państwa nie da się ograniczyć do funkcji XIX-wiecznych.

      Usuń
    4. Zarówno wypowiedzi lidera formacji jak i jego młodych zwolenników walnie przyczyniły się do stworzenia takiego, a nie innego wizerunku. Ale pominę już potencjalne społeczne skutki działalności JKM i jego partii. Ważniejsze wydaje mi się to, że nastawienie się na niczym nieskrępowaną gospodarkę wolnorynkową - a taką wizję JKM proponuje - ma w dzisiejszym zglobalizowanym świecie wady, na które jak się zdaje, ani lider, ani jego zwolennicy nie mają żadnej recepty (jeśli w ogóle chcą te wady dostrzegać). Stąd moja wcześniejsza uwaga o bardzo istotnej w tym kontekście wypowiedzi młodej zwolenniczki PiS.
      Anty

      Usuń
    5. PS. JKM mówił, że po objęciu przez niego władzy socjaliści (a za socjalistów uważa olbrzymią większość polityków) będą wisieć, a euroentuzjaści zostaną uznani za zdrajców (w domyśle spotka ich ten sam los). Publicznie podkreślał też że dla niego socjaliści w ogóle nie są ludźmi. Dehumanizacja i demonizacja swoich przeciwników ideowych to typowe metody propagandowe starych i nowych nazistów. Wystarczy wejść na jakiekolwiek forum zwolenników JKM, aby się zorientować jak wygląda nastawienie młodych sympatyków tej partii do "lewaków", "urzędasów", czy "roszczeniowców". Napiszę tylko, że wystarczy zastąpić te określenia "Żydami".
      "Eurosocjalistyczna Europa" działa pod dyktando rozmaitych lobby przemysłowych (np. producentów żarówek energooszczędnych, czy dostawców technologii "przyjaznych dla środowiska") ze szkodą dla zwykłych obywateli. Pieniądze ze środków unijnych są przeznaczane przede wszystkim na wsparcie przedsiębiorców przynajmniej umiejących starać się o publiczne dotacje - np. w ramach programów Innowacyjna Gospodarka lub Infrastruktura i Środowisko, RPO. Drugą główną grupą odbiorców środków unijnych są farmerzy posiadający wielkoobszarowe gospodarstwa rolne (otrzymują lwią część dopłat do produkcji rolnej). Nie da się ukryć, że UE wspiera swoimi środkami w pierwszym rzędzie bogatych. Dążenie do wspierania prywatnych podmiotów i osób zamożnych (farmerzy) kosztem pozostałych obywateli raczej nie ma nic wspólnego z ideami socjalizmu.
      Anty

      Usuń
    6. "JKM mówił, że po objęciu przez niego władzy socjaliści (a za socjalistów uważa olbrzymią większość polityków) będą wisieć"

      Nie ma,ze boli. Zgadzam się z Dibeliusem, że lokalizacja szubienic w miejscach publicznych nie powinna być arbitralna, tylko konsultowana z samorządami i mieszkańcami.
      Tylko dlaczego tylko warszawiacy mieliby mieć takie atrakcje?
      W twoim przypadku,jako były"liberał",masz możliwość się uratować.Zawsze możesz powiedzieć,że te socjalistyczne dyrdymały,które wypisujesz to tylko taka ściema.Bo inaczej to módl się do swojego Marksa,czy inszego Lenina,żeby JKM nie dogadał się z Watykanem w sprawie stosów.
      Pozdrawiam życzliwie.

      Usuń
    7. Nawet mój dawny "liberalizm" miał tyle wspólnego z "liberalizmem gospodarczym", co "krzesło" z "krzesłem elektrycznym". Pojęcia niezafałszowane rzadko potrzebują dodatkowych przymiotników, a razem z nimi często stają się swoją odwrotnością. Tak więc z pewnością, jako osoba niedostatecznie gorliwa w głoszeniu korwinizmu, zostałbym powieszony wraz z roszczeniowcami, urzędasami, lewakami i "tfu, gejami" na kiszce ostatniego demokraty, zgodnie z naukami "mistrza";)
      Przy realizacji powyższych pomysłów faszyzm wydaje się niewinną igraszką.
      Anty

      Usuń
    8. Szanowny Józefie,

      W obecnych realiach politycznych wiadomy osobnik nie musi obawiać się ani stryczka ani stosu, jednak uwzgledniąjąc jego upodobania, powali go pewnie jakieś nieznane nauce choróbsko przenoszone drogą płciową.

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    9. Czcigodny Tie Fighterze
      Kiedy odrażające bydlę zwane Simon Mol, które zaraziło HIV'em co najmniej 16 Polek i uzyskało tytuł "antyfaszysty roku" wreszcie wykitowało, na jednym z prawicowych portali przeczytałem:
      Jak przystało na człowieka postępu, zmarł na AIDS.
      Więc wszystko jeszcze przed smrodzącym tu "antyfaszystą".
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    10. W odróżnieniu od sporej części zwolenników ulicznego sado-maso, "antyfaszyści" wiedzą do czego służą wyroby przemysłu gumowego i wyroby farmaceutyczne, dlatego ich dzieci nie są głównie wynikiem "wpadek" powstałych po libacjach zakrapianych mamrotem.
      Płonne są nadzieje co niektórych kryptogejów na moje rychłe zejście na AIDS.
      Anty

      Usuń
    11. @ Tie Fighter
      Czcigodny Tie Fighterze
      Mój komentarz kierowałem do Ciebie a nie do debili nie potrafiących czytać ze zrozumieniem tekstu pisanego drukowanymi literami. I po opisie wyczynów "antyfaszysty roku" , z premedytacją zarażającego durne pindy HIV'em, mających jeszcze czelność łgać że "antyfaszyści" umieją korzystać z prezerwatyw.
      Uliczne sado-maso to specjalność uczestników "parad" czyli pedałów i innego dewianckiego szrotu. Więc komuch strzelił sobie samobója. Bo jeśli to określenia ma dotyczyć manifestacji patriotycznych to w porównaniu z takim czerwonym śmieciem do Leszka Millera można nabrać szacunku.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    12. @ Antydogmatyk

      Ja się z korwinizmu już dawno wyleczyłam, ale do JKM mam nadal pewną słabość. I chętnie zobaczyłabym go w sejmie jako przeciwwagę tych pierdolniętych socjalistów, chcących dawać na prawo i lewo.

      Tak, myślę, że - niestety - nie mam wyboru. Znowu przyjdzie, kurna, głosować na NP.

      Usuń
    13. Biednym trzeba być, kiedy tak nie można sobie poużywać na mazurskiej wsi, bo tam miejscowi, jak to ludziska, zaraz by rozgadali. Zostaje miłość do butelczyny podłego whiskacza, obserwowanie ukradkiem parad (jakież to wstrętne, cmok cmok) i ciche marzenia o operowaniu bacikiem;) Tak już jest, gdy ktoś woli być sekretnym kamerdynerem historii, zamiast stać się jej uczestnikiem;)
      Anty

      Usuń
    14. @Kira
      To zainteresuj się ile w rzeczywistości dają i komu przede wszystkim. Oraz jak się mają te deklaracje do działań.
      Anty

      Usuń
    15. Szanowny Stary Niedźwiedziu,

      Ta ofiara pękniętego kondoma zapomniała, że środki zapobiegające zajściu w ciążę nie mają stuprocentowej skuteczności, czego on jest najlepszym dowodem. Niemożliwym bowiem jest, aby ktoś świadomie powołał coś takiego do życia. W obliczy faktów dokonanych niestety zabrakło determinacji, żeby go wyskrobać, choć on sam już takich oporów nie ma, zwłaszcza, że podobnie jak całe świadome lewactwo, postuluje on swobodę zabijania cudzych dzieci. Przyznać jednak muszę, iż jest to efekt przemyślanego planu, bowiem lewactwo, posiadając wybrakowany genotyp i w sposób naturalny będąc wybrakowane, usuwa w ten sposób potencjalną konkurencję. Nie jest dziełem przypadku, że lewactwo - postępactwo okupuje operetkowe kierunki studiów, gdyż ich mizerne siły "intelektualne wystarczają jedynie na opieprzanie się na koszt innych i promocję wszelkich zboczeń i wynaturzeń, na tle których wyglądają oni niemal na normalne jednostki ludzkie.

      Pozdrawiam, TF

      Usuń
    16. Intelekt jest akurat tym, czym współczesne prawactwo szczególnie nie grzeszy, żerując na instynktach - dlatego próbuje sprzedawać wyborcom taki prosty i populistyczny chłam, jak operetkowa partia JKM. Założenia programowe czegoś takiego rozniósłby na miazgę byle student ekonomii, oczywiście gdyby chciało mu się myśleć zamiast fiksować się na absurdalnych i nieprzystających do rzeczywistości dogmatach. Dlatego właśnie ta mniej zdolna, acz bardziej zacietrzewiona grupa studentów, pozostaje od lat wielu lat rdzeniem elektoratu JKM. Pozostali to idealiści nie analizujący zbyt dokładnie programu wodza albo konserwy z klapkami na oczach, dla których np. najważniejszą miarą jakości życia jest wielkość zadłużenia danego państwa.
      Na tle poważnych analityków tacy populiści wymachujący erzacem intelektualnym w stylu "lewactwo odpowiadające za wszystkie grzechy świata" są groteskowi. I byłoby to doprawdy zabawne, gdyby nie próbowali sprawować rządu dusz, w pewnych przypadkach skutecznie.
      Radziłbym co bardziej krewkim prawakom nie epatować za bardzo tą normalnością, gdyż ujęcie statystyczne pokazuje, że "normalność" polega raczej na wyrastaniu z pewnych rzeczy, niż w uporczywym trwaniu przy nich /co wszelako nie każdemu grozi/.
      Anty

      Usuń
    17. @ Tie Fighter
      Czcigodny Tie Fighterze
      Jak widzisz, komuch przedawkował haszysz. I mierzy wszystkich własną miarą.

      Usuń
    18. Usunąłem parę komentarzy. Nie chcę być zmuszony do usunięcia całego wątku.

      Usuń
    19. @Dibelius

      Wprawdzie otwarte przyznanie się antydogmatyka do swoich preferencji seksualnych miało wartość dowodową, ale zważywszy na obrzydliwość tego wpisu, dziękuję Ci, że go skasowałeś. To nie jest witryna służąca homoseksualistom do agresywnych zachować godowych.

      Oppressor

      Usuń
    20. @ Oppressor
      Wbrew produkowanym tu bredniom, normalność polega przede wszystkim na braku tropizmu do moralnego łajna. Fundamentalne zasady moralne się ma. A z nich "wyrasta" co najwyżej rym do tegoż słowa.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    21. @ SN,

      Czyli wychodzi Niedźwiedziu na to że:

      Był odpływ, na brzegu leżały skorupy,
      A w głowie "anty" tylko męskie łydki.

      A jak wody przybędzie to i rym będzie

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    22. @ TF
      czcigodny Tie Fighterze
      Pięknie opisałeś plażowe marzenia człowieka wolnego od "kołtuństwa".
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    23. Mazur z Mazur ma całkowitą rację. Na przykład pisanie panegiryków na cześć zbrodniarzy i pochwała łapówek jako przejawu wolności gospodarczej wykluczają z grona ludzi przyzwoitych.
      Anty

      Usuń
    24. Załgany do szpiku kości komuch sugeruje mi pochwałę łapówek. Swego czasu opisałem jedynie swoją rozmowę z polskim przedsiębiorcą działającym w Rosji. Który wyjaśnił że działa na tamtejszym rynku bo płacąc oficjalny podatek plus haracz dla "chłopców putinowców", zarabia i tak znacznie lepiej (łączne opodatkowanie przychodów) niż w kraju o dużo lepszej pozycji w komicznym rankingu "wolności gospodarczej". Który to wskaźnik komuch (wtedy jeszcze łżący że jest liberałem) może sobie wsadzić w to co jemu podobni nazywają "gniazdkiem miłości".
      Nie dziwi mnie też nazwanie zbrodniarzem kogoś takiego jak choćby Francisco Franco y Bahamonde który uwolnił Hiszpanię od czerwonego robactwa. Więc jeśli przyśni się on w nocy komuchowi, rano konieczna jest zmiana pościeli.

      Usuń
    25. Dziadzio kłamczuszek myśli, że kiedy wstydliwie usunie jakiś wpis, to ten przestaje istnieć i nikt do niego nie dotrze. Niech sobie tak myśli;). Franco oprócz wyzwolenia "czerwonego robactwa", starał się oswabadzać kraj również z opozycji, homoseksualistów, a rodziców z nieodpowiedniej klasy społecznej - również z dzieci (na spółkę z tamtejszym KrK).
      Dziadzio nie powinien tak szarżować z "załganiem", bo łgarstwa i pomówienia są jego stałym modus operandi. Ostatnim było to, że rzekomo jestem "obrońcą Allende". No cóż, w odróżnieniu od dziadzia, nie bronię zbrodniarzy przyssanych do tronu.
      To oraz wiele innych łgarstw dziadzia sprawia, że miejsce, do którego wciąż namiętnie wraca myślami wydaje się oazą czystości w porównaniu z tyleż prostackimi, co kosmatymi wytworami jego wyobraźni...
      Anty

      Usuń
    26. @ All
      I tu czekałem na załganego komucha z mokrą szmatą.
      Oto linki do moich rzekomo "usuniętych" wpisów
      o Francisco Franco:
      http://antysocjal.blog.onet.pl/2011/11/21/francisco-franco-y-bahamonde/
      o uratowaniu Chile przed katastrofą:
      http://antysocjal.blog.onet.pl/2012/04/22/list-cioci-doroty/
      praz o realiach gospodarczych putinowskiej Rosji:
      http://antysocjal.blog.onet.pl/2012/04/02/bostwo-wolnosci-gospodarowania/
      Każdy zainteresowany może sprawdzić czy jest tam choć jedno słowo mojej pochwały łapownictwa w Rosji, jak śmie wmawiać parszywy komuch.

      Usuń
    27. @Szanowny Stary Niedźwiedziu,

      Kolejny raz nasz kieszonkowy Lenin został przyłapany z fiutem w garści. O ile w jego środowisku coś takiego uchodzi za normę, to według ogólnie przyjętych norm, można tylko powiedzieć, że po raz setny się skompromitował do szczętu. Ktoś, kto posiada choćby szczątkowe ilości czegoś, co nazywa się honorem, już dawno wycofałby się stąd w gęstym oparze wstydu. Ale czego się spodziewać po kimś, kto raz po raz paraduje z tą parodią fiuta w garści przez jakieś miejsca publiczne i składa niedwuznaczne homoseksualne oferty przypadkowym uczestnikom tego forum. O ile wiem na takie zboczenie medycyna ma fachowe określenie, jak również może zaordynować jakąś terapię. Jednym słowem, ciśnie się na usta stare powiedzenie, że ten który coś zajebał, najgłośniej krzyczy "łapać złodzieja" A to właśnie klasyczny przykład tego typu zachowań.

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    28. @ TF
      Czcigodny Tie Fighterze
      Stara anegdota mówi że w piekle każdy człowiek ma wskaźnik kłamstw w postaci zegara ze wskazówką pokazującą ilość takowych. Gdyby to była prawda to ten obsługujący łgarza "anty" mógłby służyć za wentylator.

      Usuń
    29. @All
      Przez kilka lat współredagowałem Antysocjal ze Starym Niedźwiedziem i pozostałem wiernym czytelnikiem tej witryny. Nigdy nie zauważyłem, aby pochwalał łapownictwo. Gdybym dostrzegł głoszenie tak osobliwej tezy, na pewno bym to zapamiętał.

      Usuń
    30. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
    31. @SN
      Pinochetowi można postawić jeden zarzut: taki, że komunistycznym chilijskim ściertwem podkarmił ryby w Pacyfiku, zamiast polskim, takim jak łajdak bez krzty honoru, który oskarża Cię o popieranie łapownictwa, dożywić bałtyckie dorsze.

      Usuń
    32. @Anty
      Ostrzegałem, że nie mogę tolerować komentarzy z epitetem lansowanym przez środowisko satanistyczne.

      Usuń
    33. @All,

      Czyli kolejny raz antydogmatyk został przyłapany na kłamstwie, chociaż zastanawiam się, czy nie podciągnąć tego pod oszczerstwo? Jednym słowem wstyd jak jasna cholera. Ale cóż, gdyby go złapali w sklepie za rękę na kradzieży mydła, to szedłby w zaparte, że nie jego ręka.
      Klasyczna neomarksistowska mentalność.

      Usuń
    34. @ All
      Ile razy pisałem o zbrodniach i doprowadzeniu Chile na skraj katastrofy cywilizacyjnej przez bandytę Allende, tyle razy komuch wyjeżdżał z generałem Pinochetem. Jeśli to nie jest obrona to co do diabła?
      Pod moim wpisem o Chile istotnie nie ma komentarzy komucha. Bo po swoich wypocinach na temat generała Franco ma dożywotni zakaz wstępu. I pomny prób swojego kamrata, kryminalisty, nie ryzykuje całości swojej mordy.
      Co się tyczy monotematycznych wpisów dotyczących innych bloggerek, niedawno użyczyłem lamów "Antysocjala" czcigodnemu Tie Fighterowi" na jego wpis pod tytułem "diabłu świeczke i Panu Bogu ogarek", zawierającym jego spostrzeżenia na temat dziwnej metamorfozy bloggerki "Erinti", całkowicie sprzecznej z rzekomo wyznawanymi przez nią wartościami. A sam we wpisie "La Donna E Mobile" opisałem zmiany zachodzace na trzech blogach prowadzonych przez panie. Z jednego z nich komuch wyleciał na zbitą mord wiec nie dziwi mnie jego wściekłość i insynuacje.
      Zaś bloggerka używająca swego czasu nicka "Magrat" przyznała blogowi prowadzonemu przez Dibeliusa i przeze mnie "Sunshine Award" co łatwo sprawdzić na starym "Antysocjalu.

      Usuń
    35. P.S.
      Jest to odpowiedź na kolejne łgarstwa komucha, podane w tak plugawej formie że czcigodny Dibelius uznał za stosowne je usunąć. Za co w imieniu wszystkich czytelników których biotopem nie jest szambo, pozwalam sobie Dibeliusowi serdecznie podziękować.

      Usuń
    36. Nie, to nie jest żadna "obrona Allende", jak widać osobnik powyżej ma na starość problemy z elementarną logiką. Nigdy nie broniłem Allende, więc rozpowszechnianie informacji o tym, że tak było, jest zwykłym kłamstwem małego człowieczka idącego w zaparte. Natomiast nazywanie mnie "narkomanem" to zwyczajne oszczerstwo ze strony "czcigodnych" środowisk, które nie mogą pogodzić się z faktem że alkohol jest takim samym narkotykiem jak każdy inny, podobnie jak niegdysiejsze zaliczenie mnie w poczet "kryminalistów" (mam długą pamięć).
      Nie mam zamiaru rozpatrywać z osobna wszystkich bzdurek podanych w zacytowanych przez Mazura wpisach, bo nie jestem zatrudniony jako recenzent tych wypocin, jednakże żaden z nich nie odnosi się do wpisu pt. "Magrat". Prawda, "czcigodny" i "szanowny"?
      Silne emocje wijącego się jak piskorz i tłumaczącego z tego że kompletnie nie trafił Mazura, połączone ze zwyczajnym u niego knajackim chamstwem (no cóż, od razu widać, czym jest jego biotop, i bynajmniej nie jest on perfumerią), oraz głupkowate zbaczanie z tematu jego pomocnika, świadczą co najwyżej o stopniu zacietrzewienia wymienionych, u których wspomniane wskaźniki kłamstw dawno odfrunęły niczym dwa śmigłowce.
      Anty

      Usuń
    37. Produkcja, dystrybucja i konsumpcja alkoholu są w Polsce legalne. Natomiast produkcji, dystrybucji i palenia haszyszu czy marihuany polskie prawo zakazuje. Komuch i jego druh kryminalista publicznie przyznali się do palenia tych substancji na blogu Niedzisiejszego a więc w świetle polskiego prawa są przestępcami. I żadne baju baku na haju czy marsze ćpunów i degeneratów tego nie zmienią.

      Usuń
    38. Stary Niedźwiedziu,

      Doskonale pamiętam te ich wywody i wymiany doświadczeń odnośnie zalet i wad obu tych narkotyków na blogu Niedzisiejszego. Publicznie jeden i drugi przyznał się do łamania prawa, więc niech się nasz czerwony ćpunek nie obraża za nazwanie go po imieniu, bo to, że w odróżnieniu do swojego przyjaciela po fai nie siedział za to w pierdlu, a jedynie przynosił mu do pudła paczki, nie czyni go uczciwym obywatelem, a jedynie zwykłym przestępcą , którego jeszcze nie zapuszkowali, ale nie traćmy nadziei. Zatem powoływanie się na chemicznie stymulowaną "długą pamięć" może mu tylko przysporzyć dalszych kompromitacji, chociaż zaczynam się zastanawiać, czy przypadkiem upadlanie go poprzez ujawnianie kolejnych kłamstw i manipulacji nie sprawia mu jakiejś "perwersyjnej przyjemności" W końcu tendencje autodestrukcyjne są typowe dla pewnych patologicznych środowisk, do których nasz milusiński niewątpliwie się zalicza.

      Pozdrawiam, TF

      Usuń
    39. Nigdy nie twierdziłem że paliłem haszysz lub marihuanę, więc osobnicy u góry PO RAZ KOLEJNY KŁAMIĄ. /Nawiasem mówiąc, nawet gdyby takie twierdzenie kiedykolwiek miało miejsce, nie byłoby żadnym dowodem na to, że paliłem w rzeczywistości/
      W świetle polskiego prawa przestępcą można nazywać jedynie osobę, która popełniła określone przestępstwo. Zatem poproszę o dowody na to, że rzeczywiście kiedykolwiek paliłem marihuanę lub haszysz.
      Anty

      Usuń
    40. CZEKAM na konkretne dowody na to, że jestem "narkomanem" albo że "broniłem Allende".
      Anty

      Usuń
    41. PS. A także na dowody na to, że "publicznie przyznałem się do łamania prawa"
      Anty

      Usuń
    42. @ ALL
      Komunistyczny oszczerca 16 kwietnia 2014 o godz. 23:16 insynuował jakoby na "Antysocjalu" pojawił się kiedyś mój wpis zatytułowany "Magrat" który następnie usunąłem. Dzisiejsze świadectwa czcigodnych Flavii z 17:28 oraz Dibeliusa z 19:10 obnażają to kolejne jego łgarstwo.

      Usuń
    43. NO WIĘC GDZIE są te dowody na tezy wypowiadane przez nikczemnego kłamcę i oszczercę dotyczące mojej rzekomej "narkomanii", na publiczne przyznanie że popełniłem przestępstwo albo na rzekomą obronę Allende? Dalej ich nie widzę.
      Ponadto przydałby się jeszcze dowód na to, że kiedykolwiek pochwalałem albo reklamowałem ustrój komunistyczny.
      CZEKAM.
      Anty

      Usuń
    44. Szanowny Stary Niedźwiedziu.

      Czyli kolejny raz został złapany z fiutem w garści, tyle że zamiast ze wstydu zapaść się pod ziemię, zaczął tą garścią wykonywać ruchy posuwisto - zwrotne. Jaki będzie tego finał nietrudno przewidzieć, chociaż jemu już nic nie jest w stanie zaszkodzić. Zresztą w poprzednim wpisie wyraźnie zasugerował, że to co pisze nie musi być prawdą, co udało się bez trudu wielokrotnie udowodnić. Sugeruję więc traktowanie go jak przysłowiowego wiejskiego głupka, który bredzi jakieś androny rodem ze swojego świata równoległego.
      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    45. To, że czegoś ze wstydu się nie ujawnia, nie oznacza braku istnienia tego czegoś. Arcyzabawny jest fakt, że pewien osobnik nawet w tym, co ujawnia, podkłada się koncertowo. Kim są panowie X i Y?:
      X: "Moim zdaniem polski "byznes" funkcjonuje na tych samych zasadach co w Rosji. Jedyna różnica polega na tym że jest tam stabilniejsza i bardziej przewidywalna sytuacja polityczna. Wiesz, że opłacanego urzędasa nie wymienią ci z dnia na dzień. Serdecznie pozdrawiam"
      Y: "Widzę też i dwie różnice. Tamtejsza mafia z KGB, w odróżnieniu od Zbychów i Mirów, zapewnia skuteczną ochronę swoich klientów przed pospolitą przestępczością. I mimo wszystko podatki (licząc łącznie te oficjalne i nieoficjalne) są niższe."
      Wypada tylko dodać, że wierzę w informacje podawane przez "ekspertów", oddzielających haracze od pospolitej przestępczości.

      Dalej czekam na dowody, że jestem narkomanem, komunistą i że broniłem Allende.
      Są jakieś, czy istnieją tylko w chorych, zwichrowanych głowach bujających w światach równoległych?
      Anty

      Usuń
    46. Wystarczy cię zjebie jeden poczytać i od razu widać żeś naćpany 24/7. Co tu jeszcze udowadniać?

      Oppressor.

      Usuń
    47. Dzieci robią siusiu, potem paciorek i spać! Nie wtrącają się w rozmowy między dorosłymi.
      Anty

      Usuń
    48. Są jeszcze świadkowie tych pogaduszek. Potwierdzam, że były takie rozmowy u Zgryźliwego i jasno wynikało z nich, że paliłeś to i owo. Trzeba brać odpowiedzialność za swoje słowa. Teraz się nie wykręcaj.

      Usuń
    49. No jasne że wypisywał takie teksty. Nie raz i nie dwa. Na blogu Flavii też. Mysli że jak zmienił nick z liberała na anty to już jest kimś innym.

      Tatarr

      Usuń
    50. @Grover, Tatarr
      Poproszę o konkretne cytaty - gdzie kiedykolwiek pisałem o tym, że rzekomo osobiście paliłem marihuanę albo haszysz.
      Rejestruję swoje wypowiedzi na niektóre tematy, więc nie kręćcie.
      Czekam.
      Anty

      Usuń
    51. Chyba cię pojebało, jak myślisz, że będę przeglądał kilka tysięcy wpisów, żeby znaleźć te kilka udowodnić to co ja dobrze wiem. Nie tylko ty masz długą pamięć Liberale.

      Usuń
    52. Skoro masz aż taką pamięć, gdzie te wypowiedzi? Istnieją, czy tylko uroiły ci się w główce, niczym Mazurowi?
      Skoro posiadłeś wiedzę o rzeczach nieistniejących...
      Oj, nieźle macie wszyscy zryte berety;)
      Anty

      Usuń
    53. No i widzisz łajzo. Obito ci właśnie ryja twoim własnym pampersem. Są świadectwa, jest zachowana pamięć, a jedyne co możesz temu przeciwstawić to swoje kłamliwe, słowo. Wiemy skądinąd jaka jest jego wartość, zważywszy ile razy zostałeś złapany na kłamstwie albo manipulacjach. A skoro już dorobiłeś się tytułu wiejskiego głupka, to możesz się dalej rzucać jak wsza na grzebieniu, ale nikt cię nie będzie traktował poważnie. Idź sobie puknij świątecznego skręta, albo dla odmiany wyjdź spod wpływu na kilka dni i wtedy poczytaj te swoje bzdury, a kto wie, może wreszcie uświadomisz sobie jakie dno na tym blogu osiągnąłeś i kwicząc jak świnia pogalopujesz odreagować do przybytku twojego kumpla po fai. Tylko pamiętaj, żeby zawsze nosić małe ilości tej waszej ambrozji, bo w razie wpadki będzie to inaczej kwalifikowane i wyhaczysz tylko zawiasy. Chociaż zważywszy na twoje preferencje, to w pierdlu miałbyś pod tym względem jak w raju. Codziennie branie i to w dodatku przez coraz to nowych zainteresowanych - no cudnie by było nieprawdaż? Nie to co te szybkie akcje w dark roomach. No a teraz już tradycyjnie wypad na drzewo i udawać banana.

      Usuń
    54. Czerwony łgarz zarzucił mi popieranie łapownictwa. Dibelius kłamstwo zdementował, kłamcy raz splunięto w pysk.
      Czerwony oszczerca zarzucił mi usunięcie wpisu który istniał jedynie w jego przeżartym "nieszkodliwymi używkami" łbie. Znowu dementi, morda opluta z drugiej strony.
      Dibelius udowodnił ci że o podatkach nie masz pojęcia.
      Świadkowie pamietają co wypaplałeś. Twoja gęba opluta po raz kolejny.
      Zamiast grzecznie przeprosić i odszczekać zarzuty, ocierasz gębę ze śliny, udajesz że deszcz pada i dalej szczekasz. Plucie ci w pysk już mi się znudziło, mam teraz co innego do roboty. A jeśli jesteś maso lub w dodatku czekasz żeby cię wybiedronić to z tym nie do mnie lecz do kanalii. W kryminale na pewno się tego nauczył.

      Usuń
  5. Szanowny Dibelisie.
    Nie jestem bezkrytycznym fanem JKM,ale to jest jedyny polityk na polskiej scenie politycznej który nie zmienia swoich poglądów i jest przewidywalny.Z dużym prawdopodobieństwie wiem,czego mogę po nim się spodziewać.Czego nie da się powiedzieć o przykładowo Ryżym oszuście czy populiście Kaczyńskim.
    O Millerach czy Palikociarni przez litość nie wspomnę.
    JKM niczego nie obiecuje,ale co najważniejsze-niczego nie chce mi zabrać.
    Także uważam,że kilku posłów Kongresu Nowej Prawicy byłoby przeciwwagą dla pozostałych partii socjalistycznych.
    Pozdrawiam.

    Do Ani.
    "ciekawe czy ma rozwiazania na to, aby takowa kobiete zabezpieczyc przed finansowymi skutkami rozwodu"

    Glosuj na socjalistów,to zagwarantują ci Fundusz Alimentacyjny za pieniądze tych,co sami utrzymują swoje rodziny,za swoje pieniądze. I z pewnością jednego ci nie zabraknie.Pracy do tzw.usranej.....
    Ale o ile dobrze czytam twoje wpisy,to Ty mieszkasz za granią,nieprawdaż?
    Cytat:
    "Korwin-Mikke: Praca zawodowa kobiet to czysta strata".

    Także tak uważam.Jedno zdanie,a wszystko wyjaśnia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Ale o ile dobrze czytam twoje wpisy,to Ty mieszkasz za granią,nieprawdaż?"
      No i co z tego? Zamierzam wrocic do kraju, tylko...do jakiego?

      Usuń
    2. @ Józef

      Praca zawodowa kobiet nie jest stratą, jeśli nie tworzy się dla nich miejsc pracy. Otrzymać posadę powinien lepszy kandydat i tyle.

      Usuń
    3. Szanowny Józefie,
      Niektóre koncepcje JKM są zbyt radykalne, ale jesteśmy zgodni, że wejście jego partii do parlamentu nie oznaczałoby ich 100% realizacji, tylko złamanie monopolu socjalistów. Poza tym osobiście mam do niego sympatię.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    4. Szanowny Dibeliusie,

      Niewątpliwie wejście Nowej Prawicy do sejmu, byłoby niczym powiew ożywczego powietrza w dawno niewietrzonym pomieszczeniu, zatruwanym systematycznie przez śmierdzące dmuchy dobywające się spod kiecki Anny Grodzkiej i parady dziwadeł z menażerii biłgorajskiego bimbrownika. Co prawda pełna realizacja programu JKM wywołałaby skutki podobne do tego co wyprawia Tusk z tą swoja zdegenerowaną bandą, ale w charakterze punktatora wyliczającego kolejne debilizmy obecnej władzy, byłby JKM idealny.

      Usuń
    5. Szanowny Tie Fighterze,
      Pełna realizacja programu JKM przyniosłaby gwarantowany sukces w XIX wieku. Ale na dziś faktycznie przydałoby się zatęchły socjalizm przynajmniej odświeżyć. Przy okazji JKM zaproponował właściwsze miejsce dla Grodzkiej.

      Usuń
    6. Drogi Dibeliusie,

      To oczywiście prawda. I o ile JKM nie ma wielkich szans na zdobycie realnego wpływu na podejmowane decyzje polityczne, to jednak każdy rozsądny układ rządzący winien korzystać z gotowych i dobrych rozwiązań. Gotowych i dobrych dla społeczeństwa, niekoniecznie rozumianego jako wąska grupa kolesi i ich bliższych, dalszych rodzin. Niemniej jednak ta banda, która na przemian rządzi nami od blisko ćwierć wieku, woli raczej korzystać ze sprawdzonych wzorców jak pognębić swojego suwerena i ewentualnie go okraść.

      Pozdrawiam, TF

      Usuń
  6. Czcigodny Dibeliusie
    Jak doskonale wiesz, nie jestem fanem JKM bo wiele jego pomysłów jest baśniowych. Choć trafiają się i pojedyncze sensowne, niczym rodzynki w zakalcu. Ale jakaś grupka jego posłów ożywiłaby tę zarośniętą rzęsą sadzawkę o nazwie Sejm RP.
    Do łez rozbawiły mnie debilne komunistyczne (daruj masło maślane) brednie jakoby w eurosocjalistycznej Europie, z gospodarka spętaną tysiącami koncesji, euroregulacji i limitów, można było doszukać się jakiegoś neoliberalizmu. Ale ten objaw kliniczny oraz porównywanie młodych korwinistów z neonazistami, doskonale korespondują z mającą swego czasu miejsce na blogu Flavii obroną bandytów z "Antify". Którzy ugodzili nożem uczestnika manifestacji patriotycznej a więc młodzi towarzysze działali w słusznej sprawie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
      Dla mnie podstawowym wskaźnikiem socjalizmu jest wysokość podatków od wynagrodzenia - w uproszczeniu PIT 20%, ZUS 40%, VAT 20% w sumie 80%. Prawda jest więc taka, że rzygamy socjalizmem. Ale widocznie za mało, bo antifa szykuje się, aby sprawić nam łomot.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    2. Czcigodny Dibeliusie
      Nie tylko "antifa". Na twoim blogu pewien komuch nieustannie propaguje wyższość idei Marksa - Engelsa - Lenina - Stalina nad elementarną przyzwoitością i tabliczką mnożenia. Więc Twoim wyliczeniem bardzo mu podpadłeś.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. @Dibelius
      O ile ktoś płaci je w Polsce, a nie w takich ciepłych krajach jak Cypr, Bahamy, czy Barbados. Wtedy tabliczka mnożenia rzeczywiście się przydaje.
      Anty

      Usuń
    4. @Anty.
      Ja nie walczę o interesy Solorzy, Krauze, czy innych Walterów stanowiących integralną cześć systemu, tylko średniaków takich jak ja, którzy zapewniają znaczną część wpływów z podatków i nie mają możliwości tego uniknięcia.

      Usuń
  7. Spokojnie z tymi szubienicami.Szkoda surowca i roboty.
    Antyd,nic się nie bój.
    Jak tylko jakiekolwiek ugrupowanie tworzące się wokół JKM zaczyna mieć szanse wyborcze ,szef dostaje małpiego rozumu i strzela sobie takiego samobója,że wszystko od razu wraca do zerowej normy.Obserwuję to od lat.
    Nie wierzę,że celem JKM jest władza .To człowiek mediów,solista wyżej ceniący sobie solową słowną błyskotkę,niż polityczną perspektywę.
    Bardziej ten solista prawicy szkodzi niż pomaga.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Bardziej ten solista prawicy szkodzi niż pomaga."

      Szanowny Juggler.
      Jeżeli można.Jakiej prawicy JKM szkodzi?Bo zgodzę się,że niektóre jego wypowiedzi są,delikatnie mówiąc,kontrowersyjne.
      Mnie jednak interesuje,które ugrupowanie polityczne na aktualnej scenie politycznej uważasz za prawicowe.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. @ Juggler
      Czcigodny Jugglerze
      Swego czasu ten osobnik całkiem nieźle grywał w brydża a to nie jest gra dla durniów. Dlatego opisane przez Ciebie zjawisko (gdy poparcie rokuje przekroczenie progu wyborczego, guru natychmiast strzela super samobója) tłumaczę sobie nie małpim rozumem lecz w pełni świadomym szkodnictwem. Nie będę obrażać Twojej inteligencji podając narzucającą się przyczynę takiego postępowania.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    3. Może szkodzi, tylko czy jest jakikolwiek liczący się lider prawicy poza JKM?
      "W królestwie ślepców - jednooki królem".

      Usuń
    4. Dibeliusie! Mnie się raczej wydaje na podstawie MOICH osobistych obserwacji, że z tą inteligencją i IQ jest coś nie halo.
      Wygląda na to, że istnieje kilka rodzajów inteligencji i gdy się jednego rodzaju inteligencji ma dużo to zwykle innego rodzaju inteligencji może być mniej.

      Znałem kilku ludzi którzy mieli wybitne talenty matematyczne i szachowe, którzy w życiu byli ostatnimi niedojdami i podstawowe zasady współżycia społecznego stanowiły dla nich WIELKI problem.
      Prócz tego to legendarne zamyślenie, wychodzenie do pracy z teczką i kubłem na śmieci ( bo żona kazała wyrzucić ), wyrzucanie do śmietnika teczki i wędrówka do pracy z kubłem na śmieci.

      I wydawać by się mogło, że humaniści jako odrealnieni i "wolni od logiki" powinni ginąc jak muchy, a jest wręcz na odwrót. Ale tu wytłumaczenie jest proste. Jako mistrzowie pięknosłowia są niezrównani w dziedzinie "lizania rowa do czysta" a to niestety jest w cenie w dzisiejszych czasach. A prawdę mówiąc w których czasach nie było? No i wszędzie się taki wślizgnie.

      Znałem też zimnych pragmatyków co koncertowo przepieprzali życie jako samotni zgorzknialcy i bynajmniej nie bogaci.
      Po prostu w swej żelaznej logice zapominają, że ludzie nie są robotami. Gdy robotowi wyda się rozkaz autodestrukcji, robot wykona rozkaz bez szemrania. Człowiek w tej sytuacji będzie się buntował!!!
      I tego ci pragmatycy nie potrafią zrozumieć.
      Dlatego nie potrafią utrzymać przy sobie ani jednego przyjaciela lub choćby kolegi przez dłużej niż 1 kwartał. A dziś bez pielęgnowania znajomości nie da się znaleźć nawet roboty w zaplutym call-center Dibeliusie!


      Dlatego aczkolwiek jako inżynier doceniam zalety czterodziałaniowego kalkulatora, to jednak zauważam że kalkulator to nie wszystko! Potrzeba JESZCZE CZEGOŚ!

      A Korwina uważam za szkodnika a nie agenta. Po prostu umiejętność grania w szachy czy brydża wcale nie gwarantuje, że będzie się sobie radziło w innych dziedzinach życia. Facet najprawdopodobniej ma "szparaga" a już na pewno ma poważne problemy z inteligencją emocjonalną.


      Kurna Maciek

      Usuń
    5. @ Kurna Maciek

      W takim razie ja nie mam szans na pracę. Bo nie mam znajomości.
      A do składania długopisów i adresowania kopert też trzeba mieć "plecy"?

      Usuń
    6. Ależ Kiruś!
      Nie mówię tu koniecznie o "plecach"
      Te bardzo się przydają przy zdobyciu wyższych i lepiej płatnych stanowisk.
      Mam na myśli zwykły krąg znajomych z którymi da się porozmawiać a w razie zatrudnienia się na marnej posadzie zmniejszyć prawdopodobieństwo trafienia na oszukańczą firmę gdzie popracujesz tydzień albo dwa, po czym cie wypieprzą nie zapłaciwszy ani grosza.
      A zatem gdy nie masz znajomych ( informatorów a nie wpływowych ) to zanim znajdziesz w miarę uczciwą pracę trafisz po drodze na pięciu oszustów a nie każdy ma dobrą ciocię co pomoże w zły czas szukania pracy po polsku.
      Właśnie tego rodzaju problemy miał nasz robo-pragmatyk.
      Mam nadzieję, że wyraziłem się jasno Kiro?


      Kurna Maciek

      Usuń
    7. @Maćku,
      Zgadzam się z tezą o kilku rodzajach inteligencji, spotkałem się z książką na ten temat.
      A humaniści mają się świetnie - np. szefowie państwa i partii: Tusk i Komorowski - historycy, Kaczyński - prawnik, Miller - politolog, Palikot - filozof. Jedynie Piechociński ekonomista i dlatego nikt go nie lubi.

      Usuń
    8. @Dibelius
      Humanistom trzeba zrobić kęsim.Tylko przyrodnicy!
      Rozprawa pt "Przyczynek do morfologii wymoczków włoskowatych"
      zmieniła polską historię,czyż nie?

      Pozdrawiam

      Usuń
    9. @ Kurna Maciek

      No to napisałeś coś dla mnie oczywistego. Ale myślę, że dzisiaj takie informacje o oszukańczych firmach można pozyskać z Internetu.

      Usuń
    10. @Juggler,
      Humanista potrafi być złotousty, potrafi wszystko wszystkim obiecać i dlatego zostaje burmistrzem, premierem. Przyrodnik ile musi wykazać pokory i cierpliwości, aby takiego wymoczka przebadać. Nic dziwnego, że lud go nie doceni. Zostanie sam, smutny i opuszczony, ze swoim wymoczkiem.

      Usuń
    11. @Dibelius
      Nie przesadzaj - nawet zakamieniali piłsudczycy nie lekceważą wymoczków.A dziś "Wymoczek" przeżywa istny renesans swoich projektów..Troszeńkę,a nawet bardzo przerobionych na potrzeby niektórych zwalczaczy Tusko-Polandii z jej Plajtformą-zbawicielką ,ale zawsze;))

      Pozdrawiam

      Usuń
    12. Nie przesadzaj Dibeliusie. Jeden entomolog przecież jest człowiekiem sukcesu i na dodatek samozwańczym znawcą szczawiu i mirabelek.
      Tak na marginesie sam reprezentuję profil biol-chem.

      Kurna Maciek

      Usuń
    13. A tak na marginesie, czy ktoś z Was wiedział że wymoczki to staropolska nazwa pierwotniaków? Zaś pojęcie "glony" zawdzięczamy Góralom, bo wcześniej, tak jak na całym świecie używano pojęcia "algi".

      Kurna Maciek

      Usuń
    14. @Maćku,
      To słuszne, że szczycisz się jedynym człowiekiem z Twojego środowiska, który osiągnął zasłużony sukces w polityce. Ale przedstawiciele nauk ścisłych i przyrodniczych pozostaną w tej dziedzinie marginesem.

      Słowo "wymoczki" bardziej mi się podoba niż "pierwotniaki". Postęp niszczy nawet język.

      Usuń
    15. Entomolog zasłużony? O cóż ty nas poczciwych biol-chemów pomawiasz?
      Przez tego gostka prawie znielubiłem szczaw!
      Ale fakt faktem że w polityce przedstawiciele mojego środowiska to jeszcze większa rzadkość niż przedstawiciele przedmiotów ścisłych.
      Używanie "góralskich" glonów zamiast alg też Twoim zdaniem niszczy język? Innym przedstawicielem biol-chem ale z przewagą chem był Ignacy Mościcki. Ale nie wiem czy to powód do dumy, bo tyle znaczył co Ignacy.

      Być może w realu by się najlepiej rozmawiało, bo Twój purnonsens sprawia, że nigdy nie wiadomo kiedy mówisz serio a kiedy żartujesz.
      Nie sądzę czy się kiedyś spotkamy, ale gdyby się kiedyś zdarzyło zaprosiłbym Cię na wyborną sałatkę z ulvy sałatowej, by stało się zadość słowom Twojego lorda protektora, że libertarianizm to Dno Muł i WODOROSTY, aczkolwiek do jedzenia glonów z klasy brunatnic bym Cię nie namawiał, bo aż tak okrutny nie jestem.


      Kurna Maciek

      Usuń
  8. @ Wszyscy

    JKM może i pieprzy od rzeczy, postulując podatek pogłówny czy pozostawienie dzieci przy znęcających się nad nimi rodzicach, ale nie nazywajcie go, bardzo Was proszę, antyfeministą. Tak, to prawda, że kobiety stawia niżej od mężczyzn. Ale czy kiedykolwiek napisał lub powiedział, że każda kobieta powinna realizować się jako pani domu? A może jednak napisał/mówił, że po prostu kobietom nie powinno się pomagać, nie powinno się im niczego ułatwiać, ale jeśli któraś chce, to niech pracuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem upokarzające są parytety dla kobiet. W krajach komunistycznych stosowano parytet pochodzenia robotniczo-chłopskiego, w USA parytet dla murzynów. Jak się tego nie zatrzyma, dojdą parytety dla otyłych, anorektyków, niepełnosprawnych umysłowo, psychopatów, schizofreników, łysych, kobiet z wąsami. Ostatnio miałem taki przypadek. Stoi przede mną dziewczyna w wysoko zaawansowanej mini. Przy takiej pogodzie to rarytas. Odwraca się. To był właśnie ten przypadek z wąsami.
      JKM pomimo pieprzenia od rzeczy to przy tym wszystkim ostoja normalności.

      Usuń
    2. Jeżeli durnota ma być antidotum na jeszcze większą durnotę, to ja chromolę takie mydło i taką normalność.
      Nie potrafię tego nazwać inaczej, jak leczeniem dżumy cholerą.

      Kurna Maciek

      Usuń
  9. "Tak, to prawda, że kobiety stawia niżej od mężczyzn."

    Droga Kiro.
    To nie jest prawda JKM nigdy to nie powiedział W dużym m skrócie.
    Uważa,że jesteśmy rożni..
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopisek.
      Jako jedyny poseł wypowiedział się o tzw."matkach niepracujących"..
      Jako jedyny polityk,który mógł się wtedy w Sejmie mógł wypowiadać zaproponował rozważenie możliwości ubezpieczenia emerytalnego kobiet które zrezygnowały z pracy zawodowej na rzecz wychowania swoich dzieci.O ile pamiętam,problemem był przelicznik.Czy rok za dwa trzy...lub więcej,mniej..Coby nie patrzeć,do dyskusji..
      Idea ,moim zdaniem była słuszna..Dyskusja była?
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. "A może jednak napisał/mówił, że po prostu kobietom nie powinno się pomagać"

      Dopisek,bo nie zauważyłem najważniejszego.
      Należy nie przeszkadzać.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  10. "JKM może i pieprzy od rzeczy, postulując podatek pogłówny"

    "Podatek pogłówny jest formą podatku osobistego, zgodnie z którą każdy podatnik płaci nominalnie określoną kwotę podatku. W przeciwieństwie np. do podatku dochodowego przedmiotem opodatkowania jest sama osoba podatnika, a nie jego dochód.Podatek pogłówny jest jedną z najstarszych form podatków. Był on ważnym źródłem dochodów państw od czasów starożytnych do XIX wieku. Obecnie jego znaczenie zmalało na rzecz podatku dochodowego."

    Podatek dochodowy.Korzystniejsza forma opodatkowania Kiry?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. @ Józef

    Sorry, ale jeśli woźny ma płacić tyle samo, co milioner, to wymiękam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miła Kiro, przepraszam, że wcinam się w waszą dyskusję z Józefem, ale może zanim wymiękniesz już całkiem zapoznasz się z przynajmniej z zarysem systemu podatkowego proponowanego przez Muszkę-Mikkego. To wcale nie jest tak, że per saldo woźny ma płacić tyle samo, co milioner. I to jak jeszcze! Po pierwsze podatek dochodowy ma być wyeliminowany w całości jako: raz, niesprawiedliwy i dwa, co ważniejsze nieefektywny - koszty poboru zbliżone do wpływów ( cóż koszty powszechnej inwigilacji nie w kij dmuchał ). Danina owa zastąpiona ma być przez system podatków majątkowych, jednym z pośród których jest rzeczywiście równy i powszechny podatek pogłówny. Podstawowym jednak źródłem dochodów państwa mają być podatki majątkowe, obrotowy ( podmioty gospodarcze ) a w odniesieniu do osób fizycznych VAT, akcyza i podatek katastralny. A nie zaprzeczysz chyba, że ten ostatni jako dotyczący nieruchomości płacić będą raczej milionerzy niż woźni, nieprawdaż? To samo ze względu na strukturę zakupów dotyczy akcyzy i VAT.
      Tak więc gdyby Januszka traktować poważnie tj. przynajmniej wysłuchać go do końca, okaże się, że to co proponuje wcale nie jest zupełnie pozbawione sensu ( przynajmniej nie większym stopniu niż propozycje tzw ugrupowań poważnych, che, che ). Cóż jednak skoro on sam nie pozwala
      pozdrowienia
      grzes

      Usuń
    2. Droga Kiro,nie podejrzewałem ciebie o krypto socjalizm.Nie ważne jaki ja podatek zapłacę.Ważne,żeby "bogaty"(wg.mnie zaradny i pracowity) płacił więcej.

      Drogi grzes,nie wcinasz się tylko niebyt dokładnie Kirze tłumaczysz poglądy JKM na podatki.VAT i akcyza to wg.JKM podatki konieczne ze względu na wymogi Eurokołchozu.Jako zło konieczne powinny być minimalne.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. @grześ,

      Zastąpienie CIT-u podatkiem obrotowym to jedyne sensowne rozwiązanie, gwarantujące, że wielkie zachodnie sieci handlowe, czy zagraniczne koncerny farmaceutyczne wreszcie zaczną płacić w Polsce podatki, a w skali roku są to miliardy złotych. Natomiast w przypadku dochodów osobistych, to trudno się zgodzić z koncepcjami JKM, bowiem taka danina jak VAT jest cały czas obecna i płaci je każde przedsiębiorstwo i każdy konsument. Nie wiem zatem na czym miałaby polegać zmiana. A co do podatku pogłównego, to jest to archaiczna forma opodatkowania, raczej nie stosowana powszechnie w cywilizowanym świecie, a co do sprawiedliwości, to chyba bardziej sprawiedliwy jest liniowy podatek wyrażony w procentach, taki sam dla wszystkich. Nawet w takim egzotycznym kraju jak Rosja, ich 13%-towy podatek nieźle się sprawdza i nie jest tak uciążliwy i niesprawiedliwy jak system panujący w Polsce. Kataster też nie jest takim idealnym podatkiem jak się niektórym zdaje, bowiem najmocniej uderza on w posiadaczy nieruchomości, które odziedziczyli oni po swoich dziadkach a następnie po rodzicach, a oni sami nie osiągają wysokich dochodów i nierzadko ledwo dają radę tę nieruchomość utrzymać. Poza tym, jak rozwiązać kwestię opodatkowania właścicieli wielorodzinnych bloków? Wiadomo, że przynajmniej częściowo, przerzucą oni to obciążenie na najemców, którzy de facto żadnej nieruchomości nie posiadają, ale partycypować w płatności tego podatku i tak będą. Nigdzie nie natknąłem się na szczegółowe rozwiązania takich kwestii, więc jeżeli masz jakąś wiedzę, to chętnie się zapoznam.

      Usuń
    4. @ Tie Fighter & Grześ
      Czcigodni Panowie
      Wystarczyło głupie dwadzieścia lat żeby podatek półgłówny przestał być oczkiem w głowie szkodnika w muszce. Widzę też z Waszych relacji że w porównaniu z z humoreską o nazwie "Program gospodarczy UPR" zniknął też inny idiotyzm czyli podatek gruntowy. Bazujący na zalożeniu że hektar piasku na Kurpiach wart jest ponoć tyle samo co hektarowa działka na obrzeżach wielkiego miasta. Wygląda na to że za kolejne dwadzieścia - trzydzieści lat będzie można jego program przeczytać bez pukania się w czoło.
      A co się tyczy przybierającej groteskowe formy chęci "walki z komuną" to biorąc pod uwagę jak koncertowo zniszczył on rząd Jana Olszewskiego, wydaje mi się że to jednak nie głupota lecz konsekwentna działalność agenturalna.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    5. Szanowny Niedźwiedziu.
      Wprowadzenie 5-10 posłów Nowej Prawicy z całą pewnością socjalizmu w Polsce nie obali,więc większość Polaków może spać spokojnie.A że przy okazji dowiedzą się co to są podatki,jakie podatki są korzystne dla obywatela i na jakie cele powinny być przeznaczone nikomu nie zaszkodzi.
      Zamiast debatować o dupie Maryni zajmą się nareszcie gospodarką,a przynajmniej mam taka nadzieję.Bo jeżeli,co daj Boże,moje prognozy się sprawdzą,to z konieczności będą musieli z JKM,lub jego posłami polemizować.A doskonale pamiętam polemiki m.in.posła Kuronia z posłem JKM,gdzie bezlitośnie obnażał jego nieuctwo w sprawach gospodarczych.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    6. @ Tie Fighter
      Zastąpienie CIT podatkiem obrotowym, nawet takim od podkręcania wąsa jest absolutna koniecznością bo o ile PIT jest groteską to ten jest purnonsensem i robieniem z tata wariata w stanie czystym. Co do katastru, hmmm, nigdzie nie wymyślono i pewnie się nie wymyśli rozwiązań idealnych bo takich nie ma. Już choćby dla tego, że jak i przy VAT masz podatek od kwot już raz opodatkowanych dochodowym prawda? Wydaje mi się, że jakimś rozwiązaniem byłby dochodowy ale o stawce tak niewysokiej żeby nie opłaciło się migać albo uciekać. Ale niestety żaden ze mnie Modzelewski (niestety) a stopień kmplikacji wysoki.
      pozdrowienia
      grzes

      Usuń
    7. @ Grześ

      Widzę, iż Tie Fighter wytłumaczył Ci już, jaki może być kłopot z podatkiem katastralnym. Dodam tylko, że ciekawi mnie, czy wycenę nieruchomości można by złożyć na barki właściciela, zastrzegając wszakże, że państwo ma prawo pierwokupu. ;)


      @ Józef

      Nie, bogaty nie zawsze jest bardziej zaradny i pracowity od biednego. Tak było kiedyś, obecnie to mit.

      Usuń
    8. "Tak było kiedyś"

      Kiedy?
      Bo z tym "nie zawsze"nie sposób się z Tobą nie zgodzić.Złodzieje byli,są i z pewnością będą.Ale od tego jest,moim skromnym zdaniem, Policja,Prokuratura i Sąd.
      Pozdrawiam

      Usuń
    9. @ Kira: z podatkiem katastralnym kłopot ani większy ani mniejszy niż przy każdym innym podatku, a wycenę nieruchomości można oczywiście powierzyć właścicielowi i tak się robi np. w Anglii, choć tam państwu nie przysługuje prawo pierwokupu a jedynie prawo zastrzeżenia ceny nieruchomości w przypadku wywłaszczenia jej na cele publiczne.
      pozdrowienia
      grzes

      Usuń
    10. VAT płacą równo wszyscy biedacy i w nich ten podatek najbardziej uderza. Przedsiębiorcy i osoby zamożne korzystają z rozmaitych zwrotów lub odliczeń.
      Jedynym sposobem opodatkowania większych podmiotów gospodarczych może być podatek obrotowy.
      Anty

      Usuń
    11. Według mnie wystarczy VAT z akcyzą , liniowy PIT i podatki od nieruchomości. CIT zlikwidować. PIT dotyczyłby też przedsiębiorców w zakresie wydatków na konsumpcję, reprezentację, przekazanie środków na cele prywatne. Podatek obrotowy jest alternatywną, bardziej prymitywną formą VAT.
      Bez oszustw podatkowych nie ma możliwości uniknięcia VAT. Firma może tylko przejściowo nie płacić VAT, kiedy dokonuje więcej zakupów niż sprzedaje, ale taka sytuacja nie może trwać długo.
      Osoby zamożne i tak płaciłyby więcej PIT - i przy liniowym np. 19% x większe wynagrodzenie minus kwota wolna > 19% x mniejsze wynagrodzenie minus kwota wolna, płaciłyby także więcej VAT z powodu większej konsumpcji.

      Usuń
    12. Bez oszustw, powiadasz. Hmm. Narzędzia do unikania VAT są tak rozbudowane, że... da się uniknąć VAT. Brak obrotu wykazać raczej trudniej.
      Podatki od nieruchomości są bardzo niskie dla przedmiejskich bogaczy. Ci ostatni powinni solidnie podreperować budżet samorządów, albo zrezygnować z posiadania wielohektarowych działek budowlanych.
      Anty

      Usuń
    13. "Narzędzia do unikania VAT są tak rozbudowane, że... da się uniknąć VAT. "
      A możesz tą teorię rozbudować? Bo z tego co wiem, to aby nie płacić VAT-u, trzeba mieć na tyle duże zakupy, że VAT należny bilansuje się z VAT-em naliczonym i w efekcie można mieć nawet zwrot VAT-u, albo kupować towar bądź surowiec bez faktur i tak to dalej popychać. Jakie to inne rozliczne mechanizmy pozwalają uniknąć płacenia VAT-u poza tymi dwoma, z których jeden grozi kryminałem?

      Oppressor

      Usuń
    14. Sprzedaż usług na rzecz firm zagranicznych, najem lokalu w ramach firmy, odpowiednio sprofilowane kary umowne/odszkodowania, czy odsetki za nieterminowe płatności, niektóre kaucje pobierane od klientów...
      Anty

      Usuń
    15. Kto w poprzednim roku przekroczy sprzedaż 150.000 zł traci zwolnienie VAT, dlatego funkcjonowanie bez VAT jest możliwe tylko dla miniaturowych firm.

      Sprzedaż usług za granicę jest odpowiednikiem eksportu, trudno, żeby jeszcze eksport karać opodatkowaniem. Opodatkowanie sprzedaży do krajów UE byłoby możliwe po wprowadzeniu jednolitego, unijnego VAT ale na to się na razie nie zanosi. Kaucje i kary nie są opodatkowane i bardzo dobrze, nie słyszałem, aby były wykorzystywane jako mechanizm do unikania VAT. Mechanizmem wyłudzania VAT są natomiast firmy słupy, które dokonują sprzedaży, wystawiają faktury z VAT naliczonym dla klientów, ale same znikają i nie płacą VAT należnego. Walczy się z tym wprowadzając dla towarów wrażliwych "samoopodatkowanie" i współodpowiedzialność podatkową nabywcy. Najem pomiędzy podmiotami gospodarczymi jest normalnie opodatkowany.

      VAT zapewnia w przypadku kilku podmiotów sprzedających sobie towar (np. producent, hurtownik, detalista) opodatkowanie proporcjonalne do marży. Konsument i tak płaci całość VAT. Podatek obrotowy w takim przypadku powoduje opodatkowanie kaskadowe np. producent podzespołów 20%, producent finalny 20% i każdy kolejny pośrednik 2%. Można przyjąć, że płaci tylko podmiot sprzedający końcowemu konsumentowi. Producent może wykazywać sprzedaż jako pośrednik aby uniknąć lub zmniejszyć obrotowy, sprzedawca finalny może wykazywać sprzedaż jako pośredni. Generalnie w każdym podatku jest pole do popisu dla nieuczciwości.

      Jeśli większość krajów przechodzi na VAT i dostarcza on większość wpływów podatkowych, to dlatego, że się sprawdził. Podatek obrotowy może być tylko narzędziem represji fiskalnej dla wybranych branż, ale zapłaci i tak konsument, a skomplikuje to i tak skomplikowany system podatkowy. Spowoduje konieczność kosztownej obsługi - za co też zapłaci konsument. Wykorzystajmy dobrze te podatki, które mamy.

      Usuń
    16. Szanowny Dibeliusie,

      "Kto w poprzednim roku przekroczy sprzedaż 150.000 zł traci zwolnienie VAT, dlatego funkcjonowanie bez VAT jest możliwe tylko dla miniaturowych firm."
      To warto jeszcze wspomnieć iż ta kwota rozliczana jest w ujęciu miesięcznym i jeżeli ktoś otworzy firmę w grudniu i przekroczy limit miesięczny to z automatu utraci prawo do zwolnienia z VAT. Zresztą systematycznie ubywa firm na rozliczeniu zryczałtowanym, a dla sporej części z nich wejście w VAT jest zabójcze.
      Swoją drogą, to dobrze, że ekonomiczne herezje tego osobnika powyżej trafiły na eksperta w twojej osobie, bo gdyby to samo napisał SN, albo ja, to wrzaskom o wygadywaniu bzdur nie byłoby końca.

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    17. @ Dibelius
      Czcigodny Dibeliusie
      Ekonomiczny manipulator miał niefart bo trafił na zawodowca i został rozdeptany jak pluskwa. Ale nie łudź się że nie będzie recydywy. Czerwoni zadymiarze bez kłamstwa będącego dla nich sensem ich istnienia, po prostu nie mogą żyć.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    18. @Dibelius
      Pierwsze zdanie odnosi się jak mniemam do pojedynczej firmy, rzecz jasna, nie do 10 różnych.
      Sprzedaż usług jest doskonałym mechanizmem zawyżania ich wartości w porozumieniu z innymi podmiotami. Cały "eksport" może polegać np. na sprzedaży bardzo drogiej ekspertyzy, w rzeczywistości wartej mniej niż papier na którym ją spisano.
      Doskonałym mechanizmem unikania opodatkowania są ceny transakcyjne, umożliwiające wykazywanie że jest się w Polsce nierentownym. Świetna rzecz, trochę trudniejsza w realizacji, gdy istnieje obrotowy.
      Co do opodatkowania kaskadowego, każdy kij ma dwa końce. Tym drugim w przypadku braku obrotowego jest mnożenie niepotrzebnych pośredników, którzy mogą unikać opodatkowania, a którzy raczej bez własnych marż nie pracują, jak sam zauważyłeś.
      Najem lokalu przeznaczonego na cele mieszkalne jest zwolniony z VAT (w odróżnieniu od najmu między podmiotami gospodarczymi).
      Jak będę miał więcej czasu, opiszę pozostałe fajne metody zawodowców na unikanie opodatkowania. Jedynie naiwniak albo śmieszny podstarzały manipulator może uwierzyć, że wielkie podmioty jak np. zagraniczne sieci handlowe rzeczywiście mają minimalne zyski, albo nie mają ich wcale.
      Anty

      Usuń
    19. "Jak będę miał więcej czasu, opiszę pozostałe fajne metody zawodowców na unikanie opodatkowania."

      Tak, muszę tylko doczytać drugą połowę podręcznika operacyjnego dla akwizytorów.
      Weź się już zamknij, bo pieprzysz bez sensu.

      Oppressor.

      Usuń
    20. @Dibelius, Oppressor,

      Panowie, oczywistym jest fakt, że przytoczone powyżej "patenty" na unikanie płacenia VAT-u są, że tak się wyrażę wątpliwej jakości, bowiem każdy, nawet niespecjalnie rozgarnięty pracownik urzędu skarbowego z automatu wychwyciłby takie prostackie szwindle i tylko dureń może postulować, że proceder oparty na takiej koncepcyjnej tandecie, może mieć miejsce na większą skalę i utrzymywać się przez dłuższy okres czasu, choćby kilka czy kilkanaście miesięcy. No, ale trzeba pobić trochę piany - co nie anty?

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
    21. @ TF
      Czcigodny Tie Fighterze
      Gdyby komuch z taką głęboką (prawie niczym kałuża) wiedzą ekonomiczną wziął się za biznes, ku pożytkowi społeczeństwa wylądowałby tam gdzie ongiś jego druh. Ale to zbyt piękne żeby mogło sie ziścić. Zapewne jest to jakiś "humanistyczny" pasożyt (niektóre wydziały uniwersyteckie to hodowle takich insektów), utrzymywany z podatków uczciwych ludzi.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    22. Umowy są konstruowane w taki sposób, że dla pracowników urzędu skarbowego szwindle są praktycznie nie do udowodnienia. Ciekawe kto i jak ma zabronić pisania ekspertyz? Ciekawe kto zabroni przedsiębiorcy kupować drogie apartamenty (i otrzymywać z tego tytułu zwrot VAT-u) i przeznaczać je na wynajem? Alternatywnie, może się zdarzyć że urzędy skarbowe dziwnie nie interesują się praktykami co niektórych;) Zapomniałem o całkowicie legalnej praktyce, jaką są wypłaty odsetek i należności licencyjnych na rzecz podmiotów powiązanych z siedzibą na terenie UE (zwolnienia z WHT), czy opłaty za używanie znaków towarowych.
      Ciekawe jakim cudem niektóre wielkie sieci handlowe działające w Polsce nie wykazują zysków albo mają minimalne zyski - czyżby średnio rozgarnięci pracownicy urzędów skarbowych jednak nie działali?
      Anty

      Usuń
    23. "Ciekawe jakim cudem niektóre wielkie sieci handlowe działające w Polsce nie wykazują zysków albo mają minimalne zyski - czyżby średnio rozgarnięci pracownicy urzędów skarbowych jednak nie działali?"

      No nareszcie napisałeś coś z sensem. No chyba dostaniesz buziaczka...
      Rzeczywiście wielkie sieci handlowe zakupują lipne ekspertyzy od swoich spółek córek zarejestrowanych na Kajmanach. Zawyżając sztucznie koszty, obniżają poziom kwot podlegających opodatkowaniu, albo z goła wykazują w ten sposób straty i w ten sposób unikają opodatkowania ale z tytułu podatku dochodowego, a nie VAT-u. Dlatego z wielkim bólem muszę się z tobą zgodzić, że na takich cwaniaczków najlepszym batem byłby podatek obrotowy. Było blisko trafienia w tarczę, co jak na ciebie to i tak spory postęp.

      Żegnam ozięble.

      Usuń
    24. Gdybym nie zetknął się z polskim światkiem biznesu, rzeczywiście nie wiedziałbym jakie realia w nim panują i jaka jest dla wielu biznesmenów akceptowalna stawka podatku VAT. Wynosi ona 0%.
      Opisane powyżej metody (i wiele innych) służą temu, by ten cel został zrealizowany. Przyznanie że niektóre istnieją (chociaż widziane jednostronnie) uważam za spory sukces ze strony przedstawiciela środowiska, które zwykle lansuje standardową tezę o biednych, uciskanych przedsiębiorcach - zbawcach i łaskawcach narodu.
      Z argumentami w stylu "gdyby babcia miała wąsy" dyskutować nie mam zamiaru.
      Posunięcia biznesmenów muszą być obserwowane, inaczej większość zysków z prowadzenia działalności ucieknie do wspomnianych wyżej ciepłych i wesołych krajów.
      Problem polega na tym, czy dane państwo ustawi się na pozycji skolonizowanego, nie kontrolującego przepływów finansowych zależnego od kaprysów lobbystów dostarczyciela jak najtańszej siły roboczej, czy też odważy się prowadzić własną, niezależną politykę, starając się ograniczać ucieczkę kapitału i poprawiać sytuację obywateli. Jak na razie Polska wybiera to pierwsze.
      Anty

      Usuń
    25. Dyskusja toczyła się o VAT, natomiast kwestia cen transakcyjnych, w tym także wyceny usług odnosi się do CIT.
      Pozwolę sobie zakończyć udział w tym wątku.

      Usuń
    26. Czcigodny Dibeliusie
      Majaczenia ekonomicznego debila, nie odróżniającego VAT od CIT (w końcu też trzy litery a na końcu T) przypomniały mi stary dowcip narodu wybranego:
      - Rebe, mam wielki problem z moim synem. On nie umie pić alkoholu ani grać w karty.
      - Icek, to przecież bardzo dobrze że nie umie,
      - Rebe, ale on nie umie grać a gra! I nie umie pić a pije!
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    27. Powyżej napisałem że ceny transakcyjne są mechanizmem unikania opodatkowania, nie mechanizmem unikania płacenia VAT. Więc niech pewien stary idiota nauczy się wreszcie czytać ze zrozumieniem.
      Anty

      Usuń
  12. Szanowny Dibeliusie masz całkowitą rację!!! Co by to było gdyby tak każdy sobie w warszawie wieszał gdzie chciał i kogo chciał? Bezhołowie jakieś totalne! Tylko samorządy nasze nasze kochane pod wodzą najukochańszej HGW, natchnionej Duchem Świętym tudzież wytycznymi partyjnymi mogą ukrócić anarchię i zapobiec nadużyciom. Bo sam powiedz co by to było gdyby, z rozpędu ma się rozumieć, łącznie z tradycyjnymi czerwonymi kawiorowymi porozwieszano czerwonych kościułkowych oraz czerwonych europejskich? No terrible po prostu. I mogłyby się zdarzyć, z rozpędu ma się rozumieć, że nawet nie byłoby kogo spytać: jak żyć Panie premierze, jak żyć?
    pozdrowienia
    grzes

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Grzesiu,
      Nikt nie chce zauważyć długiego wstępu przed ostatnim akapitem. We tym wstępie na dobitnym przykładzie Haiti i Liberii odradzałem rewolucję i eliminowanie przeciwników politycznych.
      Jeśli jednak nie będzie innego wyjścia, niech przynajmniej wieszanie odbywa się w sposób cywilizowany.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. Ależ szanowny Dibeliusie, co do braku estetyki tudzież faktycznej nieefektywności fizycznej eliminacji przeciwników politycznych absolutnie się z Tobą zgadzam! Co więcej chwalebnych przykładów w tym zakresie dostarcza nam również własny, no może nie zupełnie kontynent. Już bowiem angielski Henryk VII, pierwszy król z dynastii Tudorów zdecydowanie zniesmaczony efektami Wojny Róż zalecał aby buntowniczych baronów wieszać "za sakiewkę nie za szyję". Zresztą w żadne wieszanie u nas nie wierzę, bo jak zwykle nawet w tym zakresie ujawni się nasza narodowa przypadłość, czyli skłonność do robienia wszystkiego po łebkach, nic do końca. Zbudowany jestem natomiast twoim przywiązaniem do prawa i porządku bo i u siebie z wiekiem coraz bardziej takie inklinacje pogłębiam. Ot, taka haszkowska "partia umiarkowanego postępu w granicach prawa"
      pozdrowienia
      grzes

      Usuń
  13. "A co się tyczy przybierającej groteskowe formy chęci "walki z komuną" to biorąc pod uwagę jak koncertowo zniszczył on rząd Jana Olszewskiego,....itd"

    Coś przeoczyłem,czy "agent" JKM się tak dobrze zamaskował?

    " W nocy z 4 na 5 czerwca 1992 roku Lech Wałęsa, po rozmowie z szefami klubów parlamentarnych, w której uczestniczyli m.in. Donald Tusk, Tadeusz Mazowiecki, Stefan Niesiołowski, Bronisław Geremek, Waldemar Pawlak i Leszek Moczulski, doszedł do wniosku, że dysponuje większością głosów niezbędną do odwołania Jana Olszewskiego z funkcji premiera."
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Oczywiście pytanie było do Szanownego Niedźwiedzia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Józefie
      Przeprowadzenie lustracji wymagało starannych przygotowań i upewnienia się że ten projekt poprze pewna większość. Czyli podobnie jak wyjście z okopów i szturm na pozycje wroga, nie można tego robić na wariata.
      Ten łajdak sprowokował bezmyślny atak w chwili gdy ta operacja nie była jeszcze przygotowana. I atakujący zostali wystrzelani. Nie mam już złudzeń że w Polsce kiedykolwiek da się przeprowadzić dekomunizację i lustrację. Za samo to należy mu się stryczek. A to jego obecne ujadanie o wieszaniu komunistów to bełkot na użytek ... no niech już będzie "mądrych inaczej".
      A przed wyborami w Polsce (te eurowybory to szopka bo europarlamernt tak naprawdę g**no ma do gadania i chodzi tylko o eurodiety) guru na pewno znowu pieprznie jakąś złotą myśl (baby do garów, kaleki won z klas dla "normalnych" i.t.d.) tak żeby kolo czterech procent głosów (ideał to 4.99%) poszło do szamba. A jego młodym entuzjastom odechciało się bawić w politykę.
      Bo przecież tylko o to naprawdę chodzi.

      Usuń
    2. Szanowny Niedźwiedziu.
      Jak wcześniej napisałem,nie jestem bezkrytycznym fanem JKM.Zgadzam się z Tobą,że niektóre jego wypowiedzi są,najdelikatniej mówiąc,kontrowersyjne.Także masz rację,że w Eurokołchozie co najwyżej może sobie pogadać.Ale to dotyczy wszystkich Europosłów,moim skromnym zdaniem,bo o wszystkim tradycyjnie zdecydują "starsi i mądrzejsi".
      Ale może także być takim drugim Nigel Farage i ubarwi nieco lewacki Eurokołchoz.Mam także nadzieje,że nie zrobi takiej pedalskiej wolty,jak wyżej wymieniony.
      Nie wiem jak Ty te głosy liczysz i dlaczego do szamba?
      Podpowiedz w takim razie na kogo należy glosować z tych chętnych do skoku na kasę Eurokołchozu.Z zainteresowaniem przeczytam listę ewentualnych kandydatów,którzy Twoim zdaniem godnie będą reprezentować Polskę w Eurokołchozie.
      Ale do rzeczy.
      Mnie interesują poglądy JKM na gospodarkę i na tym się skupiam.
      Pozdrawiam serdecznie.
      Ps.
      (baby do garów, kaleki won z klas dla "normalnych" i.t.d.)
      Tę listę można z pewnością uzupełnić.Aż strach się bać.
      Całe szczęście,że i tak wygra wybitna ekonomistka,towarzyszka Skrzeczyszyn,a może także Kazio Szczuka i go odpowiednio do pionu ustawią i mądralę do garów zapędzą..

      Usuń
    3. Dopisek,bo z rozpędu popełniłem gafę.
      W glosowaniu do do Eurokolchozu będziemy glosować oczywiście na partie a nie na konkretnych posłów.
      Więc pytanie powinno być-która partia będzie godnie reprezentować Polskę w Eurokołchozie?
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. "Za samo to należy mu się stryczek."

      Także jestem zwolennikiem kary śmierci za poważne przestępstwa,a za takie uważam m.in zdradę stanu.Ale przed wykonaniem tej nieodwracanej kary należy przeprowadzić rzetelny proces.
      Polecam:
      http://gazetaobywatelska.info/news/show/961

      http://www.obiektywnie.com.pl/artykuly/dlaczego-obalono-rzad-jana-olszewskiego.html

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    5. Czcigodny Józefie
      Zgadzam się że różni złodzieje mieli wiele powodów, przede wszystkim finansowych, aby pragnąć obalenia rządu Jana Olszewskiego. Ale nie cała "koalicja zwierzęcego strachu przed lustracją" była udupiona finansowo - choćby KPN nie zdążył niczego skręcić na porównywalną skalę z gdańskimi aferałami, mazowiecczykami czy komuchami.Więc bez doszlusowania "kabli" do złodziei ten numer byłby dużo trudniejszy. A tak agent podpalił lont i bomba w szambie eksplodowała.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    6. Szanowny Niedźwiedziu.
      Prawdopodobnie trochę się nie rozumiemy.Obciążasz winą JKM za spieprzoną lustrację:
      "Przeprowadzenie lustracji wymagało starannych przygotowań......Ten łajdak sprowokował bezmyślny atak ...itd".
      Jesteśmy w podobnym wieku,więc powinieneś pamiętać jakie są fakty.
      Co prawda,JKM zgłosił projekt uchwały lustracyjnej,ale wykonawcą tej uchwały był rząd Olszewskiego,a konkretnie jego minister Macierewicz.
      Więc jeżeli ktokolwiek coś tu spieprzył,to z pewnością nie JKM.
      Zgodzę się z Premierem,że jego wyjaśnienie kupy się trzyma,ale także go rozumiem,że niezręcznie jest mu się przyznać,że wyszło jak wyszło."Bolki" okazali się sprytniejsi.

      A co o lustracji mówi sam Autor,to m.in.można posłuchać tutaj:

      http://www.youtube.com/watch?v=eTD-kSIVEEQ

      Serdecznie pozdrawiam.
      Ps.
      Co do "agenta".
      Jeżeli naprawdę nim jest,to dobrze się zamaskował.Należałoby więc najpierw ustalić,na rzecz którego państwa pracuje.
      Bo tu są różne zdania.Jedni uważają,ze to agent żydowski a inni że ruski.A jeszcze inni,że tu i tu oraz dorabia dodatkowo na pół etatu u amerykańców.


      Usuń
    7. @ Józef
      Czcigodny Józefie
      Nawet dureń po kilku katastrofach pojąłby że tuż przed wyborami nie wolno pieprzyć bzdur (antyfeminizm, te kalekie dzieci, etc.) które zrażą do jego komitetu wyborczego każdego człowieka o jakiejś empatii,
      niezależnie od poglądów. Skoro nie pasuje Ci agent to niech będzie złośliwy szkodnik, skupiający wokół siebie głównie młodych prawicowców by koncertowo taką inicjatywę tuż przed wyborami udupić. Ale moim zdaniem to nie złośliwość lecz działanie na zlecenie.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    8. Szanowny Niedźwiedziu.
      Żeby dalej nie tłuc piany,więc tym razem krótko.
      Nie wiem czyim JKM jest agentem,więc także nie wiem,czy mi to pasuje.
      Co do szkodnika.Jeżeli szkodzi,to najbardziej sobie.A że jest to człowiek dorosły,to nie będę go pouczał.
      Co do młodzieży.Jeżeli mają pookładane w głowach,to mają także okazję czegoś się nauczyć.Niektórzy mówią że najlepiej człowiek uczy się na błędach.Przykładowo ja się na nim uczyłem,ale tego nie żałuję.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    9. @ Józe4f
      Czcigodny Józefie
      Twoje stwierdzenie że człowiek uczy się też i na błędach jest niekwestionowaną prawdą. Więc istotnie zakończmy tę dyskusję. Ściskam Ci prawicę, dziękuję za wymianę poglądów i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    10. Wzajemnie Szanowny Niedźwiedziu.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  15. kiedyś głosowałam na Korwina, przyznam się :)
    skusił mnie wyliczeniem jaki to minimalny podatek dochodowy wystarczy, zeby zapewnić podstawową sprawiedliwość społeczną, i wyliczeniami ile byśmy zaoszczędzili płacąc sami za służbę zdrowia czy edukację prywatną

    ale teraz niemal na pewno nie, choć dobrze by było gdyby taka partia była w sejmie, przy palikociarni czy lewakach to szczyt rozsądku, profesjonalizmu i kurtuazji

    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowna Olu.
      Dokładnie tak.Bo to oczywista oczywistość,że JKM sam prawdopodobnie nie wierzy,że można w Polsce wprowadzić podatek pogłówny.Ale że musi nie tylko lewactwo ale także tzw."prawicę" do myślenia o gospodarce,to moim zdaniem czysty zysk dla przeciętnego Kowalskiego.
      Serdecznie pozdrawiam.
      Ps.
      Przy palikociarni każda partia to szczyt rozsądku, profesjonalizmu i kurtuazji.

      Usuń
    2. Ale że zmusi.....oczywiście

      Usuń
    3. @ All


      Widzę, że wśród części forumowiczów nietęgo z logicznym myśleniem choć równocześnie jest tendencja do twierdzenia, że się ma na to logiczne myślenie MONOPOL.


      JKM nie może być agentem, bo jest zbyt wybrakowany psychicznie.
      Na miejscu szefa dowolnych służb specjalnych starałbym się unikać takich współpracowników jak JKM. Bo tacy skrajni indywidualiści ze "szparagiem" na pograniczu autyzmu są do tego stopnia niesterowalni i nieprzewidywalni, że w ich przypadku nie ma nawet sensu mordować skrytobójczo członków ich rodzin aby doprowadzić agenta do pionu, bo w ich przypadku to nic nie da.
      JKM po najostrzejszym "skręcie wora" i maksymalnie zastraszony zgodziłby się na współpracę, ale grałby rolę agenta tak nieudolnie, że spieprzyłby 110 spraw na 100 mozliwych. Z takim samym skutkiem można dowolnymi metodami zmuszać beznogiego do udziału w Warsaw Run. A agentura to gra ZESPOŁOWA, a do takowej gry JKM nie jest absolutnie zdolny.

      Ludzi obdarzonych empatią szlag trafia gdy JKM pastwi się nad kalekimi dziećmi albo wysyła baby do garów. Lecz kluczowym tu powinno być "OBDARZONYM EMPATIĄ"
      Jej posiadanie wcale nie jest takie oczywiste! JKM z pewnością jej nie posiada.
      To częsta przypadłość wśród pochodzących z wyższych sfer ( w niższych sferach tacy osobnicy po prostu długo nie pożyją albo skończą jako bezdomni ) i jakże częsta zarówno wśród konserwatystów jak i konslibów. Na pocieszenie dodam, że wśród totalitarnych komunistów ta cecha też była dośc częsta, a jej idealnym uosobnieniem był Lenin czyli "zadaniowy psychopata". Takim ludziom wydaje się, że ludzie są posłusznymi robotami. Zatem w ich mniemaniu, gdy wyda się człowiekowi rozkaz "zastrzel się" ten odwrzaśnie "Zum befehl" i posłusznie rozkaz wykona. Jak wiemy, z ludźmi bywa jednak inaczej niż z robotami. Założę się, że jako dziecko Januszek nie potrafił się ugryźć w język i powstrzymać się od powiedzenia korpulentnej i niezbyt urodziwej ciotce, że jest gruba i brzydka, przez co ciągle stał w kącie i zaczął uważać się za największą ofiarę Bolszewii, tak katującej go za głoszenie PRAWDY. Parę lat byłem belfrem i paru "szparagów" w życiu widziałem a jeszcze nasze pokolenie na kursach pedagogicznych było przeszkolone i z autyzmu i z charaktero socjo oraz psychopatii.

      Tymi ludźmi nie da się tak łatwo sterować. No i nie dziwota że raz po raz wali głodne kawałki o kalekich dzieciach. Strzela samobója nie mając ni hu hu świadomości że to czyni. Ludzie się od niego odwracają za te "baby do garów" czy inne "kwiatki" a on się czuje ciężko skrzywdzony jak w czasach gdy jako dziecko stał w kącie za głoszenie PRAWDY o swojej domniemanej ciotce.
      Miota się wtedy i ryczy że to wszystko dlatego, że cała ludzkość ma zlewaczałe i zbolszewizowane mózgi i najlepiej byłoby całą ludzkość powywieszać.

      No cóż! Januszek jest jaki jest. Najgorsze jest w tym nie to, że Januszek istnieje, bo w każdym kraju się roi od takich Januszków, ale to, że nie bardzo jest go kim w Polsce zastapić. Jak ktoś ma empatię to z kolei nie ma za ćwierć złamanego grosza charyzmy.


      Kurna Maciek

      Usuń
    4. @ Kurna Maciek

      Od dawna to podejrzewałam. On nie umie inaczej...

      Chociaż... Dostrzegam, że od czasu do czasu nieco bardziej się stara, żeby go ludzie polubili. A może po prostu się starzeje? ;)

      Usuń
    5. @Kira.
      Wg.oficjalnych "badań" ludzie najbardziej lubią Tuska.Na drugim miejscu plasuje się Kaczyński.Trochę mniej lubią Millera i Palikota.Ale ci ostatni obiecują,że się będą więcej starali.Może nawet cukierki będą rozdawać,bo Miller obiecał gruszki.
      Korwina nie lubią,bo się nie stara i cukierków nie będzie rozdawał..
      Więc jego szanse są bardziej niż marne.
      A starzejemy się niestety wszyscy.Ty prawdopodobnie też.
      Pozdrawiam życzliwie

      Usuń
  16. Witaj Kiruś!

    A tak przy okazji Korwinus jest doskonałym przykładem potwierdzającym jakże błędna jest teza konserwatystów jakoby przynależność do umysłów ścisłych automatycznie oznaczała mądrość a przynależność do humanistów z automatu wtrącała w durnotę, marzycielstwo lub zbydlęcenie. Korwinus to przykład umysłu ścisłego całkowicie pozbawionego inteligencji emocjonalnej, który w stosunkach międzyludzkich zachowuje się już nie jak słoń ale jak Deinotherium w składzie porcelany. Chyba już to przeczuwał Jan z Czarnolasu pisząc fraszkę na matematyka.
    Dla ustalenia uwagi, sam humanistą NIE jestem.


    Kurna Maciek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurna Maćku kochany, a gdzie Ty masz w dzisiejszych czasach prawdziwych humanistów? Toż po wielu tzw. humanistycznych kierunkach zostaje się co najwyżej parodią takowego.

      Usuń
  17. Nie przypominam sobie, żeby na blogu Antysocjal powstał wpis na mój temat, mający na celu obrażanie. Proszę, żeby nie posługiwać się moim nickiem podczas wymiany ciosów. Ta blogowa wojenka jest dziecinna i niesmaczna i przypomina mi moje kłótnie z przedszkola. Doprowadza do tego, że człowiek nie ma nawet ochoty na czytanie wartościowych blogów, bo wie, że może być świadkiem naparzanki, która trwa już nieprzerwanie z rok. Doprowadziła do tego, że niektóre osoby ograniczają swoją działalność na blogach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście nie przypominam sobie żadnego wpisu o tytule "Magrat" na Antysocjalu. Magrat to zresztą poprzedni nick znakomitej blogerki Flavii.

      Usuń
    2. Flavio,
      Poza tym uważam, że niesprawiedliwie używasz określenia "naparzanka". Wypowiadasz się z pozycji zwykłej śmiertelniczki, która pada ofiarą walki bogów i nie jest w stanie zrozumieć jej wyższego sensu i logiki. Więcej pokory. Proponuję wrócić do lektury mitologii.

      Usuń