Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 17 listopada 2013

Symbole obcej dominacji w Warszawie

Okresy ograniczenia suwerenności, dominacji obcych mocarstw oraz ideologii wywierały nieuchronny wpływ na architekturę Warszawy. Współczesne pokolenia warszawiaków wychowały się w obskurnych postkomunistycznych blokowiskach, w cieniu złowrogiej iglicy Pałacu Kultury i Nauki imienia Józefa Stalina symbolizującego sowiecką dominację nad Polską.

Dokładnie w 2 miesiące po objęciu stanowiska prezydent Warszawy przez Hannę Gronkiewicz-Waltz 2 lutego 2007 PKiN został wpisany do rejestru zabytków.






Opis   
English: Sculpture in the back of the Palace of Culture and Science, Warsaw with removed inscription "STALIN"
Polski: Rzeźba na tyłach Pałacu Kultury u Nauki w Warszawie z usuniętym napisem "STALIN"
Data   12 czerwca 2007
Źródło           Praca własna
Autor PawełMM
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Removed_Stalin.jpg

Komuniści w swoim zapale „upiększania” Warszawy mieli godnych poprzedników:

Sobór św. Aleksandra Newskiego (ros. Александро-Невский собор) – prawosławny sobór katedralny, zbudowany w okresie między 1894 a 1912 rokiem według projektu Leontija Benois. Jego wolno stojąca dzwonnica była w okresie swojego istnienia jedną z najwyższych budowli Warszawy (z wysokością 70 m ustępowała m.in. 75-metrowym wieżom kościoła św. Floriana). Obiekt był zlokalizowany na jednym z ważniejszych placów Warszawy, placu Saskim, i w założeniach rosyjskich władz zaborczych miał stanowić symbol rosyjskiego panowania na ziemiach polskich.

Z propozycją wybudowania nowego, znacznie większego niż istniejący soboru wystąpił generał-gubernator Josif Hurko, znany ze swojego zaangażowania w rusyfikację. W liście do cara Aleksandra III stwierdził on, że 42 tys. prawosławnych mieszkańców Warszawy pilnie potrzebuje nowego miejsca do modlitwy (...). Oceniając dotychczas wzniesione w zaborze rosyjskim świątynie prawosławne Hurko stwierdził, iż nasuwały one myśl, iż należą do wyznania ledwie znoszonego, bynajmniej nie panującego i państwowego. Wewnętrzne ich urządzenie również nie odpowiadało pojęciu o potędze i wielkości religii prawosławnej.




Sobór rozebrano w latach dwudziestych poprzedniego wieku, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości.

Okupacyjne władze niemieckie planowały przekształcić Warszawę zgodnie z opracowanym przez niemieckich architektów tzw. Planem Pabsta, przewidującym wyburzenie całych dzielnic miasta i likwidację zabytków kultury polskiej. W miejscu zburzonego Zamku Królewskiego w Warszawie miała być wystawiona Hala Kongresowa NSDAP (niem. Parteivolkshalle) lub Hala Ludowa (niem. Volkshalle).


Naziści rozpoczęli jednak swój wkład w architekturę Warszawy od innej inwestycji:




Obecny okres przyniósł Polsce kolejne ograniczenie suwerenności na rzecz rządzonej przez lewaków Unii Europejskiej. Po skompromitowaniu i bankructwie komunizmu wypromowano nową ideologię genderyzm. W komunizmie rządząca partia „opiekowała się” klasą robotniczą, w genderyzmie rządząca biurokracja „opiekuje się” kobietami, mniejszościami seksualnymi i umysłowymi.

Symbolem dominacji genderyzmu stała się w Warszawie instalacja „tęcza” wzniesiona w 2012 roku na placu Zbawiciela. Ustawiono ją tak, aby zasłaniała fasadę jednego z najpiękniejszych w stolicy kościołów. Warszawiacy wielokrotnie próbowali instalację podpalać lub niszczyć.

Rekonstrukcja instalacji z 23 tys. sztucznych kwiatów oraz zabezpieczenie antykorozyjne i przeciwpożarowe na jesieni 2013 r.kosztowało 64 tys. zł. Po spaleniu "Tęczy" podczas tegorocznego Marszu Niepodległości prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała odbudowę instalacji:

Ile razy trzeba będzie odbudowywać, tyle razy będziemy. Czy to będzie na trzy dni, czy na trzy lata będziemy zawsze tak działać, bo nie możemy zakładać, że ktoś ma złą wolę i że ktoś będzie się zachowywał w taki sposób, że będzie niszczyć dobro wspólne.

Według informacji podanych przez Polską Agencję Prasową podczas próby gaszenia „Tęczy” w dniu Święta Niepodległości funkcjonariusze Straży Pożarnej zostali do niej niedopuszczeni i obrzuceni przez manifestantów kamieniami i flarami. Nazajutrz po spaleniu "Tęczy", pojawiły się na jej szkielecie kwiaty spontanicznie przynoszone przez mieszkańców Warszawy (...). Wśród osób uczestniczących w tej spontanicznej akcji była między innymi piosenkarka Edyta Górniak. Idee poparł także ambasador Szwecji w Polsce Staffan Herrström wpinając kwiaty w szkielet instalacji 14 listopada.




Polski: Remont tęczy na pl. Zbawiciela w Warszawie po próbie spalenia. W tle widoczny Kościół Najświętszego Zbawiciela.
Data   26 listopada 2012, 16:46:04
Źródło           Praca własna
Autor Mateusz Opasiński


Przykre jest, że pieniądze z naszych podatków wykorzystywane są na ustawiczną odbudowę symbolu obcej i wrogiej ideologii. Hanna Gronkiewicz-Waltz natchniona „zwycięstwem” nieważności referendum nabrała pewności siebie. Nie zdaje sobie sprawy, że  drobna z pozoru (co to jest dla HGW kolejne kilkadziesiąt tysięcy zł) sprawa „tęczy” wywoła niechęć tysięcy warszawiaków i przypieczętuje jej porażkę w kolejnych wyborach.

23 komentarze:

  1. Drogi Dibeliusie, można nienawidzić tęczy i tego, co "symbolizuje", ale jeśli ktoś niszczy mienie publiczne, to powinien za to odpowiedzieć. A już obrzucenie kamieniami strażaków kwalifikuje się nazwania obrzucających ścierwami. Tacy nie są moimi bliźnimi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Kiro,
      Opowiadam się za działaniami zgodnymi z prawem. Także przywódcy ruchu narodowego potępili ten incydent. Potrafię sobie jednak wyobrazić sytuacje, kiedy patrioci nie szanują mienia publicznego i przeciwstawiają się prawu - np. dokonując sabotażu na linii kolejowej, którą więźniowie przewożeni są do obozu śmierci.

      Usuń
    2. Dokladnie w tym samym kierunku, co u Dibielusa, poszly moje mysli. Z drugiej strony to odwolywanie sie ciagle do mienia publicznego i prawa...czy ktos pytal lud pracujacy stolycy, czy chce konstrukcje teczy na Pl. Zbawiciela? Byly jakies demokrytcznie przeprowadzone dyskusje? A moze wiekszosc wolalaby dorzucic sie do pewnych posuniec, ktore stworzylyby miejsca pracy dla owych mniejszosci umyslowych, albo miejsca pobytu dla kobiet, ktore nie maja domow, zamiast ladowac finanse w tecze? ktos wpadl na pomysl i zrealizowala go sobie, po czym nazwal to mieniem publicznym, w imieniu tej niby publiki. Obawarowujac to prawem i dokladajac w to oburzenie spoleczenstwa, ktore byc moze AZ TAK WIELKIE nie jest?
      Moze zrobic z pomnikami wszelkimi tak samo jak chce tego ludzie postulujacy za tym aby na kosciol palcili ci co do niego chodzaz. Niech palca za pomniki ci, ktorzy chca cos upamietniac: Niech staraja sie o pozwolenia jak przy budowie i o sponsorow. I nazywaja to swioim mieniem.

      Usuń
    3. @Aniu,
      Zgadzam się. Pomniki oraz instalacje mogą wywoływać kontrowersje i zgodę na ich budowę powinny poprzedzić konsultacje społeczne. Chamskie i arbitralne podejmowanie decyzji powoduje efekty takie jak z "tęczą". Lepsze miejsce dla niej to np. Zamek Ujazdowski, który i tak jest opanowany przez lewaków. Jak chcę zobaczyć wielkie penisy, ekspozycję papierów toaletowych użytych przez autorytety artystyczne czy gołe dupy artystek, to tylko tam się udaję.

      Usuń
    4. Nie znam warszawy dobrze, wiec za bardzo nie wiem gdzie sie udac, dokad pojsc aby cos fajnego zobaczyc... czyli , jezeli najdzie mnie ochota uwidzenia golych dup artystek oraz ich paierow , ktore w celach higienicznych uzywaja to bede walic do Zamku Ujazdowskiego:))

      Polacy sa dyskutantami, prowokuja sie nawzajem, musza miec o czym dyskutowac. Cisza chyba by nas zabila. na zachodzie jest nudno. Wladza nie prowokuje swoimi posunieciami ludu i lud nie prowokuje wladzy.

      Usuń
    5. Dibeliusie, Aniu - prawo jest prawem. Można je łamać, ale powinny być za to konsekwencje.

      A obrzucanie kamieniami strażaków jest dodatkowo NIEMORALNE.

      Pytanie ludu o KAŻDĄ możliwą instalację wydaje mi się dość dziwne.

      Usuń
    6. Kiro,
      Odnośnie Twoich twierdzeń - tak. Tak i TAK.
      To dla mnie bardzo miłe zaskoczenie, że afirmujesz moralność uniwersalną, która zakazuje krzywdzenia innych, nawet strażaków. Bo można wyobrazić sobie, że ktoś jest nosicielem własnej moralności, która nakazuje właśnie napierdalać strażaków, bo ogień np. jest wyrazem kultu Boga Słońca.

      Pytanie o KAŻDĄ lokalizację? Akurat Plac Zbawiciela jest dosyć kultowym miejscem dla warszawiaków. Jako jeden z niewielu placów zachował przedwojenny układ urbanistyczny, oraz zabytkowy kościół i parę przedwojennych kamienic, w tym jedna chyba 10-piętrowa. Ja sam spędziłem wiele czasu w tej okolicy i ta instalacja pomijając symbolikę wydaje mi się odrażająca w swojej banalnej cukierkowatości.

      Usuń
    7. Drogi Dibeliusie, dopóki moralność będzie TYLKO uniwersalna, a nie obiektywna (czyli istniejąca - co piszę po raz tysięczny chyba - poza naszymi umysłami), dopóki każdy może ją podważyć. I podważa! Dlatego moralności są tak różne w zależności od kultury. A i poszczególne jednostki nie muszą się tłumaczyć, jeśli są - że tak to ujmę - odmieńcami.

      JA uważam, że bicie niewinnych ludzi jest złem. I mało mnie obchodzi, ile osób mnie popiera. Nie podpaliłam nigdy krzyża i chyba tego nie zrobię, chyba, że coś mnie do tego zmusi. ;) I z tego samego powodu potępiam palenie tęczy. Bydło to zrobiło i tyle. Takie jest moje zdanie, które jest dla mnie ważniejsze od cudzych.

      Dziękuję za wyjaśnienie mi kwestii lokalizacji. Myślę, że Warszawiacy powinni byli sprzeciwić się POSTAWIENIU tęczy, skoro im tak bardzo przeszkadzała.

      Usuń
    8. Ty uważasz, ja uważam, większość uważa, prawo tak stanowi... Świat realny opiera się na obserwacjach empirycznych, a nie transcendentalnej prawdzie. Cytat z wiki :Indukcja (łac. inductio - wprowadzenie) - typ rozumowania redukcyjnego określany jako wnioskowanie "od szczegółu do ogółu (..) Rozumowania indukcyjne bywają uważane za główne narzędzie tzw. nauk empirycznych, przeciwstawianych z tego powodu tzw. naukom dedukcyjnym (głównie matematyka i logika), posługujących się rozumowaniami dedukcyjnymi.

      Rozumowanie indukcyjne dowodzi, że istnieje w społeczeństwie moralność uniwersalna (ogólnie zdefiniowana np. nie szkodź innym), a odstępstwa od niej są przejściowe i społecznie szkodliwe. Np napierdalanie strażaków - jak w naszym przykładzie, albo los Adolfa Hitlera. Dlatego mnie obchodzi, czy moja moralność jest formą moralności uniwersalnej i jaki procent osób w społeczeństwie popiera moralność uniwersalną.

      W Twoim przypadku piękne jest to, że odrzucając zasadę indukcji pryncypialnie olewasz moralność uniwersalną, głosząc prymat własnej moralności, która p r z y p a d k o w o jest jednak formą moralności uniwersalnej.

      Usuń
    9. Przypadkowo? Myślę, że nie trzeba być filozofem, by podzielać pewne ZDROWOROZSĄDKOWE zasady, pomagające społeczeństwu - oraz wszelkim "komórkom" społecznym - przetrwać we w miarę spójnej formie. Przysłowiowe schody zaczynają się, gdy zaczynamy dywagować na temat spraw bardziej abstrakcyjnych, jak np. kto jest naszym bliźnim, a tym samym - kogo mamy prawo zabić, jeśli uznamy ARBITRALNIE, że zachodzi taka potrzeba. Co doskonale widać na przykładzie "dysput" o zasadności kary śmierci lub prawa do aborcji.

      Usuń
    10. Droga Kiro,
      Wreszcie osiągnęliśmy zgodność poglądów w tej kwestii.

      Usuń
  2. czy przypieczętuje, to bym polemizowal. Ostatnie referendum udowodniło ponad wszelka wątpliwość gdzie Warszawiacy mają kto i jak nimi zarządza. Wisi im ti totalnie. Niech zatem bulą leniwe i gnuśne pierdoły. Niech im czterech spiących w nocy przyswieca ponad palma jaka im od.....a. Zasłużyli leniwe gnomy na swój los...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za rządów HGW powstał w Warszawie nowy most, kończy się budowa II linii metra, zapoczątkowano budowę obwodnicy i innych ważnych tras, postępuje rewitalizacja Trasy Toruńskiej - może dlatego większości nie chciało się iść na referendum. Ale na wybory większość pójdzie i wydaje mi się, że zapamięta "tęczę".
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. no cóż... Pałac to dla mnie sporo lat studiów matematycznych, tudzież przeleciane w kątach "na dziesiątym" panienki /do których mam wciąż duży szacun, bo szanuję dupencje, z którymi mam okoliczność/ oraz parę groszy zapracowane na frajerach opitolonych w karty... czyli od Pałacu proszę mi się odpieprzyć, nie "obrażać moich uczuć" /religijnych, czy jakichś tam innych/...
    zaś z tęczą to jest osobna sprawa... ominę już rafę dyskusji o samej symbolice, która występuje w każdej kulturze... pytanie brzmi, czy to "pedały" ten symbol zawłaszczyli /bo takie gadki chodzą na mieście/, czy to tym "pedałom" przypisano owe zawłaszczenie?... szczerze mówiąc, nie znam odpowiedzi i nie wnikam w to emocjonalnie, jak ona brzmi...
    pozdrawiać :D...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja spędziłem w Pałacu parę lat w Pałacu Młodzieży, gdzie miałem doszkalać się plastycznie. Wolałem jednak buszować po gmachu odwiedzając kawiarnię, bibliotekę, kino, ekspozycję zwierząt, a zwłaszcza basen gdzie podziwiałem pływające artystycznie laski. Ale widziałem także podziemia, w których SB torturowała i mordowała Polaków.
      Nie opowiadam się za rozebraniem PKiN, ale zdecydowanie przeciwko uznaniu go za zabytek. To dziwadło powinno zostać aktywnie włączone w architekturę Warszawy, nie wykluczając niezbędnych ingerencji.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. no cóż... w Pałacu zaliczyłem też "ścieżkę zdrowia"... uparłem się wtedy, zaciąłem w sobie... nie biegłem, tylko kroczyłem dostojnie, więc nie doszedłem nawet do połowy i wylądowałem na pogotowiu... a wszystko poszło o panienkę /nie moją zresztą, lecz obcą/, której pies przypierdolił lolą za nic, za to że się krzywo na niego spojrzała...
      ech, wspominki, wspominki...
      spoko, nie opowiadam o tym, by się chwalić mołojecką akcją... po prostu tak było i się odbyło...
      trzeba przyznać jedno... utrzymanie Pałacu jako zabytku kosztuje... więcej kosztuje niż zabytkowe kościoły /też symbole dominacji Watykanu nad Polską/... tu wystarczy dach załatać i po sprawie... tak sobie teraz pomyślałem, że może niech te obiekty zarabiają na siebie... tańce na rurce w jakiejś tam bazylice, czy archikatedrze... gołe dupy mam za darmo, ale za taki show wywalę parę groszy za bilet... byle nie za drogo, rzecz jasna :D...

      Usuń
    3. Szacunek za Twoją obronę czci niewieściej.
      Widziałem w Pradze kościół zamieniony na hotel, inny na muzeum zabawek - jako katolik będę w miarę swoich skromnych sił wspierał Kościół, aby w Polsce do tego nie doszło.
      Taniec na rurze bazylice? Jest fiksacja religijno-seksualna, ale także seksualno-religijna...

      Usuń
    4. Paniekanalio:), piękny gest, jednak bardzo ryzykowny. Proszę nie pisać o psach, mnie osobiście razi taka metafora, lecz o urodzonych bandytach, zwyrodnialcach i charakteropatach. Masz specyficzne poczucie humoru:), jakoś sobie z tym radzimy, natomiast mówiąc bardzo serio o projektach związanych z rewitalizacją zaniedbanych świątyń, podam jeszcze raz przykład z bliskiego mi Gdańska, chodzi oczywiście o kościół św. Jana, w którym są zainstalowane telebimy, jest scena, profesjonalne nagłośnienie, projektory, stół mikserski, wygodne, miękkie, obrotowe fotele, ogrzewanie podłogowe i przepiękny ołtarz. Kościół pełni funkcję obiektu sakralnego i nadbałtyckiego centrum kultury, dzieją się różne ciekawe rzeczy. Zapraszam na imprezę:)

      http://www.nck.org.pl/pl/centrum-sw-jana/rewaloryzacja-i-adaptacja-kosciola-sw-jana-w-gdansku-na-centrum-sw-jana

      Usuń
    5. @Wnuczek...
      jasne, że to był żart z tym tańcem ta rurce, chociaż nie do końca, bo drugiej strony można sobie wyobrazić jakiś "gothic club" w gmachu starego nie używanego zgodnie z głównym przeznaczeniem kościoła, w którym można by spędzić miło czas...
      notabene, gdy /pomimo stałego odsetka 120% katolików na świecie/ ubywa frekwencji w kościołach, to żal byłoby burzyć zabytkową budowlę, lub zostawić na zmarnowanie... pomysł z salą koncertową uważam za znakomity... stare kościoły budowane były z uwzględnieniem wymogów akustycznych i niejeden koncert mógłby się tam odbywać...
      inne znane mi przykłady twórczego wykorzystania gmachu to Muzeum Okrętów Wikingów w Oslo, lub Ośrodek Zen Shim Gum Do w Brighton, gdzie w gmach starego kościoła służy jako sale do treningu sztuk walki i medytacji...
      dzięki za zaproszenie, będąc w Gdańsku spróbuję zajrzeć...
      pozdrawiać :D...

      Usuń
  4. Z tych budowli-symboli najładniejszy jest chyba sobór. Stoi w opozycji do wyrastających jak grzyby po deszczu, paskudnych biurowców w samym centrum miasta.
    Antydogmatyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, stał..
      Anty

      Usuń
    2. Faktycznie wygląda jak budowla z baśni, szkoda, że nie wznieśli w innym miejscu.

      Usuń
  5. Autor w tej wyliczńce obiektów symbolizujących obcą dominację w Warszawie , zapomiał wspomieć o pałacu saskim i bruhla, które śą częścią niemieckiego-saskiego dziedzictwa kulturowego. To w nich przygotowano projekt doprowadzenia I -szej Rzeczypospolitej do ograbienia gospodarczego i rozbiorów. Było to dawno, ale w XVIII w. miały takie samo znaczenie, jak dziś PKiN.

    OdpowiedzUsuń