Łączna liczba wyświetleń

sobota, 2 listopada 2013

Dokąd uciekną Polacy?

Nasze związki zawodowe pod wodzą Dudy walczą o podniesienie w Polsce płacy minimalnej.

Jak precyzuje gazeta, uposażenie szefa "Solidarności" Piotra Dudy jest ustalone na stałym poziomie 2,9-krotności przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, czyli obecnie 10 848,3 zł brutto. Na dodatek szef związkowców porusza się służbową limuzyną. Na noclegi też nie wydaje, bo "Solidarność" opłaca mu służbowe mieszkanie.


Faktycznie płaca minimalna w Polsce zalicza się do niższych w Europie, na przykład:

Portugalia 566 EUR
Polska 1600 PLN  383 EUR


Okazuje się jednak, że faktycznie przewyższamy Portugalię:

Wg Eurostatu Polska zaliczana jest wciąż do państw o najniższej stawce płacy minimalnej. Sytuacja wygląda jednak inaczej po uwzględnieniu parytetu siły nabywczej tych płac. W tym zestawieniu nasz kraj należy do europejskich średniaków. W roku 2013 przeskoczyliśmy Portugalię – kraj „starej Unii Europejskiej”.

W styczniu tego roku zarobki w Portugalii wynosiły 650 PPS (jest to wirtualna waluta, uwzględniająca m.in. różnice w cenach), w Polsce zaś 654 PPS. Piotr Rogowiecki, ekspert organizacji Pracodawcy RP dla dziennika Rzeczpospolita, tłumaczy, że fakt, iż Polak za swoje minimalne dochody może kupić więcej towarów i usług niż Portugalczyk, jest znakomita informacją dla społeczeństwa. Zaznacza ponadto, że może to przekonać związki zawodowe, że nie ma potrzeby podnoszenia minimalnej pensji.


Portugalia jest krajem bardziej zaawansowanym we wdrażaniu eurosocjalizmu niż Polska. Lewicowe rządy i związki zawodowe wywalczyły odpowiednio wysokie podatki, składki ubezpieczeń społecznych i płace minimalne. Z punktu widzenia ideologii socjalistycznej i rządzącej biurokracji jest to sukces, jednak w efekcie nowi  przedsiębiorcy nie przybywają, a starzy bankrutują lub przenoszą biznes za granicę. Pracownicy, jeśli mają pracę, mogą cieszyć się płacą minimalną i przywilejami socjalnymi, jednak stopa bezrobocia wzrosła do ok. 17%. Problem dotyczy szczególnie młodzieży.

Nie psuje to wszakże dobrego samopoczucia polityków portugalskich, którzy bezceremonialnie pouczają swoje byłe kolonie. W październiku minister spraw zagranicznych Rui Machete wyraził w wywiadzie ubolewanie z powodu korupcji w Angoli, w którą zdaniem portugalskich prokuratorów zaangażowani są tamtejsi politycy wyższego szczebla. Trafiła jednak maczeta na kamień:

„My nie mieszamy się w polityczne sprawy Portugalii” – stwierdził minister spraw zagranicznych Angoli Georges Chicotty w afrykańskim programie BBC Focus, komentując wcześniejszą wypowiedź prezydenta Jose Eduardo Dos Santosa krytykującego niewłaściwy klimat polityczny, nie sprzyjający budowie więzi strategicznych oraz postrzeganie przez Zachód bogatych Afrykańczyków jako skorumpowanych.

Minister Chicotty dodał jednak: „Mamy teraz 250.000 Portugalczyków mieszkających w Angoli, zajmujących się biznesem. Żaden z nich nie był nigdy prześladowany ani inwigilowany. Myślę, że to czego potrzebujemy to zachowanie równowagi.”

Angolański ekspert BBC Zenaida Machado wyjaśnia, że komentarz prezydenta Dos Santosa ukazuje, że Luanda czuje się wystarczająco silna, aby przeciwstawić się byłej kolonialnej metropolii.

Angola i Portugalia są dla siebie głównymi partnerami handlowymi, wielu inwestorów z zamożnej w ropę naftową Angoli wykupuje udziały w spółkach portugalskich.

Gospodarka Angoli wykazuje ciągły wzrost, choć mniejszy niż przewidywano na ten rok.

Tymczasem pogrążona w długach Portugalia została ciężko dotknięta kryzysem finansowym strefy euro.


Młodzi Portugalczycy masowo emigrują:

W przeszłości emigrowały głównie osoby o niskim wykształceniu i kwalifikacjach. Bezprecedensowy kryzys spowodował odwrócenie proporcji – obecnie emigruje głównie wysoko wykształcona młodzież.

Jeśli w latach 60-tych większość emigrantów kierowała się do Francji, to dziś wyruszają głównie do Szwajcarii, gdzie Portugalczycy stanowią największą mniejszość, lub do Angoli.

„Zaznacza się znaczny przyrost w emigracji Portugalczyków do Angoli. Przyznajemy, że w 2012 około 25.000 do 30.000 Portugalczyków wyjechało do Angoli” – stwierdził Jose Cesario, sekretarz stanu ds. emigracji, dodając iż liczby te są o 5.000 do 10.000 wyższe niż w roku poprzednim.


Dla Portugalczyków sprawa jest prosta – uciekają do swoich byłych kolonii: Angoli, Mozambiku, Brazylii. A ja pytam – dokąd uciekną Polacy, jeśli socjalizm definitywnie zwycięży w Europie, oraz w Polsce pod wodzą panów Dudy, Tuska i Kaczyńskiego?

23 komentarze:

  1. Dziękuje Ci Dibeliusie za wyciągnięcie Portugalii. Będąc tam krótko 2 lata temu zdziwiłem się, zarówno (względnie) niskim poziomem cen, jak i zarobków - zupełnie jak w Polsce. Potem dopytałem portugalskich kolegów w pracy i okazało się, że umowy śmieciowe to również nie tylko polski problem. Przez te wszystkie socjalne zapisy w kodeksie pracy, żaden portugalski przedsiębiorca nie zatrudni młodego człowieka na etat. Nie są rzadkie przypadki darmowych "praktyk" czy zatrudniania na próbę, bez umowy (i później bez wypłaty).

    Polakom bez kolonii emigrować trudniej, racja, ale to też czyni tych, którzy się na ten krok zdecydują bardzo pożądanymi pracownikami. Na przykład zdziwiłem się słysząc, że w Glasgow w ogłoszeniach typu "help wanted" często pojawia się adnotacja: język polski mile widziany - ale nie dlatego, że praca wymaga języka polskiego, ale że Polacy mają opinię solidnych i pracowitych. Więc będziemy budować potęgę Zjednoczonego Królestwa albo choćby Kanady ;)

    Pozdrawiam, yrk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pocieszające, że jesteśmy mile widziani w UK i Kanadzie. Wpływ przywilejów socjalnych na bezrobocie jest oczywisty, ale mnie osobiście zaintrygował precedens odwrócenia imigracji - z białej Europy do czarnej Afryki.

      Nie byłem w Portugalii, ale skoro piszesz, że ceny są przystępne, to może wybiorę się na wakacje, bo jestem koneserem portugalskiego wina i muzyki fado.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. W Portugalii spotkałem Polaka z Irlandii, który regularnie wycieczkował raz na pół roku, po prostu po to, by się tanio napić w ciepełku. Polecam ominąć turystyczne Faro i spróbować Lagos.

      A temat "wstecznej" emigracji jest rzeczywiście interesujący. Francuzi jeszcze mają zbyt dobrze, by wyjeżdżać do Maroka czy Algierii, ale Quebec przyjmuje ich z otwartymi rękami. Zresztą nie tylko indywidualnych uciekinierów, ale i całe firmy (kilka lat temu do Montrealu przeniósł się np. Ubisoft).
      Wydawać by się mogło, że Portugalczycy są poszkodowani, bo mają "tylko" południowoamerykańską Brazylię i Afrykę. Ale że większość zna dobrze angielski, w dodatku z amerykańskim akcentem (filmy w TV z napisami zamiast dubbingu FTW) jest tu w Montrealu całkiem spora społeczność portugalska (najlepsze kurczaki z rożna w mieście).

      Wniosek z tego jeden - dopóki Polacy nie wezmą się za naukę języków, dopóty będą zakładnikami socjalistów w ich walce o utrzymanie emerytalnej piramidy i rozpasanej biurokracji.

      Pozdrawiam, yrk

      Usuń
  2. No nie zadbali panowie politycy, kiedys tam, o kolonie dla nas. tak, jak niezaradni rodzice, nie zostawili nam posagu. Nie ma dokad sie udac. Nikt nie zna polskiego. Nic innego "nam", mlodym nie pozostaje , jak uczyc sie jezykow innych. Najlepiej chinskiego- to kraj z przyszloscia:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O juz bez przesady byly czasy kiedy to "kolonie" Korony Swietego Krolestwa Polskiego graniczyly z w/w "Chinami" . Tyle tylko ze w/w "kolonie" podobnie jak Polska przez 60 lat byly pod panowniem komucha i nie za bardzo sie nadaja na miejsce zamieszkania dla Polakow ;).

      Usuń
    2. do powyzszego posta...

      pozdrawiam

      PiotrROI

      Usuń
    3. @Aniu,
      Po drodze do pracy mijam tablicę reklamową "nauka chińskiego dla dzieci i dorosłych". Tylko, że nie znam się w ogóle na chińskim. Zamiast dialektu mandaryńskiego nauczę się np. kantońskiego. Ale jeśli fajna Chinka będzie uczyć, to w sumie wszystko jedno :)

      Usuń
    4. @Piotrze,
      Zaintrygowałeś mnie tymi polskimi "koloniami". Domyślam się, że chodzi o to, że carowie Rosji byli też królami Polski.

      Swoją drogą szkoda, że Polsce nie udało się pozyskać jako kolonii Madagaskaru. Nacjonaliści wywieźli by tam naszych Żydów, którzy w efekcie przeżyliby drugą wojnę światową. A Izrael oprócz skrawka ziemi na wybrzeżu Morza Śródziemnego posiadałby solidną wyspę u wybrzeży Afryki.
      Pozdrawiam

      Usuń
    5. Piotrze:)

      Nie przypuszczalam nigdy, ze MY az tak...no coz, czas naszej swietnosci minal chyba bezpowrotnie, kazdy powinien miec swoje" piec minut" w historii . Nie mozna byc zachlannym, trzeba ustapic miejsca innym..ah - lza sie w oku kreci za tym panowaniem:))

      Usuń
  3. Teraz każdy może wyjechać wszędzie - oczywiście chodzi o prawo stanowione. Gorzej z możliwościami. Ja np. kompletnie się na emigrację nie nadaję. Pozostaje mi emigracja wewnętrzna. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jesteś jednak w jakimś sensie patriotką. Nie wstydź się tego :)

      Usuń
    2. Dokladnie. idz na calosc.... wynuz sie, nie dus tego w sobie...tu sami przyjaciele:))

      Usuń
  4. Masz jakieś dane dotyczące cen energii, usług telekomunikacyjnych, kosztów ogrzewania i utrzymania mieszkania w Portugalii? Bez tego nie ma mowy o "realnej sile nabywczej".
    Czyżby Bank Światowy, IMF i CIA jednak się myliły: http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_GDP_%28PPP%29_per_capita?
    Osoba mająca dochód do 7000 euro płaci w Portugalii podatek dochodowy w wysokości 14,5%. A w Polsce?
    Antydogmatyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. GDP (PPP) per capita (uwzględniający siłę nabywczą) w podanym linku: Portugalia 23.800 $ Polska 20.900 $ stosunek 1,13. Ale zamieszczony cytat odnosi się do porównania siły nabywczej płacy minimalnej Portugalia 566 EUR Polska 383 EUR stosunek 1,48. Stąd wniosek, że ceny w Portugalii są co najmniej 1,48 raza wyższe niż w Polsce - nie wydaje się to niewiarygodne. Opieram się na zalinkowanym źródle, osobiście analizy koszyka cen nie przeprowadzałem.

      Usuń
    2. Sprawdziłem za to skalę podatkową w Portugalii: Jest progresywna od 14,5% do 48%
      http://lisbon.trade.gov.pl/pl/przewodnik/article/detail,157,System_podatkowy_w_Portugalii.html

      Usuń
  5. W Polsce CIT jest 19%. Natomiast CIT w Portugalii:
    Do 2018 r. Portugalia obniży stawkę podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) do 17 proc. Obecnie podatek wynosi 24 proc. Obniżka będzie przeprowadzona stopniowo. Premier Pedro Passos Coelho liczy na to, że zmniejszenie obciążeń dla firm sprowadzi do kraju nowych inwestorów.
    http://www.podatki.biz/sn_autoryzacja/logowanie.php5/artykuly/podatki-na-swiecie-portugalia-radykalnie-obnizy-cit_16_21711.htm?idDzialu=16&idArtykulu=21711

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale na możliwości wydatkowania środków przez biednego zjadacza chleba PIT ma większy wpływ niż CIT. Tak, PIT jest progresywny, jednak dla osób zarabiających najmniej jest niższy niż w Polsce, a o tych mowa w artykule.
      Ciężko też wyobrazić sobie żeby w tamtym klimacie (i po uwzględnieniu grabieżczych marż w Polsce) koszty stałe w Portugalii przewyższały te polskie.
      Antydogmatyk

      Usuń
  6. Przykre jest to, że Polacy wciąż gdzieś wyjeżdżają, w ucieczce przed polską biedą. Ciekawe, czy to się kiedyś zmieni. Jeśli nawet, to chyba nie za mojego życia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba, że wynajdą jakąś szczepionkę i przedłużą wiek emerytalny do 167 lat.

      Usuń
  7. "A ja pytam – dokąd uciekną Polacy, jeśli socjalizm definitywnie zwycięży w Europie"

    Szanowny Dibeliusie.
    Postaram się odpowiedzieć na tak zadane pytanie.
    Jeżeli zwycięży socjalizm,to moim zdaniem nie będzie to socjalizm bolszewicki.
    Czyli nie będą budować zasieki pod wysokim napięciem i strzelać do ludzi przekraczających granicę.
    Ludzie od zawsze się przemieszczali.Generalnie z biedniejszego kraju do bogatszego.Tego procesu nie zatrzymasz.
    Chyba ze naprawdę zwycięży socjalizm.Ale wtedy po co uciekać?Skoro dostaniesz wg.potrzeb,to po jaką cholerę masz gdzieś wyjeżdżać,żeby na to zapracować?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Józefie,
      Taki socjalizm "każdemu według potrzeb" będzie dopiero w Niebie. Ale ludzie się tam jakoś nie spieszą i nie uciekają.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń