Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 16 czerwca 2013

Toruń - miasto parady równości i modlitwy

Po latach odwiedziłem Toruń. Pamiętałem tylko wspomnienie z wycieczki szkolnej – jakieś czerwone mury i krzywą wieżę.



Współcześnie Stare Miasto Torunia stało się europejskim ośrodkiem turystycznym. Właściwie Stare Miasto, Nowe Miasto i Przedmieście Staromiejskie bo wydaje się, że wśród mieszkańców zachowały się ślady jakiejś vendetty z przeszłości – na bruku zaznaczone są dawne linie graniczne. Tłumy turystów z różnych krajów i dobrze zorganizowana baza noclegowa, gastronomiczna, rozrywkowa. 




Obsługą turystów zajmuje się głównie młodzież - odniosłem wrażenie jej profesjonalizmu i zaangażowania. Młodzi ludzie sprawiali wrażenie, że praca jest dla nich ważna i starają się ją wykonać jak najlepiej, są pewni siebie i w naturalny sposób, bez egzaltacji, uprzejmi.  Robienie zakupów w Toruniu to przyjemność. Przyszło mi na myśl twierdzenie jednego z komentatorów, że Polska pozbawiona jest szansy na rozwój, bo nie ma klasy średniej. Po co szukać daremnie klasy średniej – kiedy jest szansa na sensowną pracę, biznes, rozwój – to Polacy potrafią to wykorzystać i nie tylko za granicą. Aby tylko rząd nie przeszkadzał. Być może szczególnym atutem Torunia jest wielowiekowa tradycja miasta kupieckiego, jednego z najbogatszych w Rzeczypospolitej.

Miasto założone w XIII wieku przez Krzyżaków, ale już w 1454 r. mieszkańcy wygnali Krzyżaków, zburzyli ich zamek i przyłączyli się do Polski. To charakterystyczne, że dopiero w okresie rządów Tuska próbuje się rewitalizować teutońskie ruiny zamku. 



Ciekawszym miejscem jest muzeum w dawnym ratuszu zawierające obrazy np. Rembrandta, Malczewskiego, Gersona. Mnie interesowały najbardziej dzieła sakralne – np. płaskorzeźba Jezuska otoczonego przez trzy święte.





 Niestety wywołałem popłoch wśród licznych strażników ekspozycji, wybrałem się na zwiedzanie z torbami z zakupami, zamiast zostawić je w szatni. Torby szeleściły i budziły niezdrowe zainteresowanie – sugerując, że za chwilę trafią do nich cenne eksponaty, a może już trafiły. Młodzieniec z długimi włosami śledził mnie nie tylko na swojej, ale i na dwóch kolejnych ekspozycjach. Pozdrawiam tego dzielnego strażnika.

Tłum turystów był nie tylko międzynarodowy, ale i wielorasowy. Na śniadaniu w hotelu siedziałem obok pary – biała dziewczyna i anglojęzyczny murzyn. Niewątpliwie biali nigdy nie dorównają czarnym w zakresie potencjału seksualnego, ale odniosłem wrażenie, że ta kobieta nie była szczęśliwa. Czarny wydawał się egocentrykiem, z namaszczeniem opowiadał o swojej pracy, a potem, że na lotnisku w Londynie spotkał Irinę i umówił się z nią na lunch. Jego aktualna partnerka wydawała się znudzona i wymęczona. Z kolei na barce piwnej na Wiśle zaobserwowałem parę białego z murzynką. Widać było, że młodzieniec był zainteresowany partnerką, wykazywał empatię, a może i uczucie. Dziewczyna wpatrywała się w niego, czarowała uśmiechem i elokwencją. Wydaje się, że nie ma odwrotu od biało-czarnej integracji. Białym nie chce się rozmnażać – związek międzyrasowy zapewni dzietność. Z punktu widzenia narodowego wskazane jest, aby dzieci z takich związków pozostawały w Polsce i były wychowane na Polaków. Ich ciemniejszy kolor skóry  jest właściwie optymalny, biali muszą się opalać, czarni wybielać – a mulat może się cieszyć idealną karnacją od urodzenia.

W tv usłyszałem, że geje zorganizowali Paradę Równości w Warszawie. Także w Toruniu geje pozytywnie wyróżniali się z tłumu, okazując swoją dumę i poczucie wyższości. Środowisko to w specyficzny sposób przejęło doktrynę chrześcijańską – zamiast cierpień Chrystusa mamy cierpienia gejów, zamiast zmartwychwstania i stania się Bogiem mamy stanie się przez gejów nadludźmi, nieskończenie bardziej czystymi, wzniosłymi i pięknymi od heteroseksualnego tłumu. Namiastką Parady w Toruniu był spacer dwóch lesb, który zaobserwowałem na ulicy Mostowej. Dwie dziewczyny trzymały się za ręce. Jedna ubrana była normalnie, a druga tylko w krótką koszulkę i sandałki. Pupę zasłaniała jej tylko niewielka torebka, zwieszona od strony pleców. Na szczęście dla widzów tyłek był szczupły i przyjemnie zaokrąglony. A może to nie lesba – tylko dziewczyna np. przegrała zakład?

Dla mnie oprócz atrakcji turystycznych i konfrontacji cywilizacyjnych Toruń pozostaje jednak miastem Radia Maryja, miastem modlitwy.

41 komentarzy:

  1. Zwiedzając miasta nie odpuszczam sobie kościołów. Tam czuje się klimat.
    Jak wiesz, nie mam nic przeciwko integracji między rasami, wręcz popieram. Ocenianie człowieka po kolorze skóry budzi we mnie współczucie. Jako chrześcijanin współczuję bowiem ludziom skrzywdzonym przez los, do których zaliczam także osoby po prostu pojebane.
    Tęczowy entuzjazm wydaje mi się być sztucznie podtrzymywany przy życiu przez media. Szczególnie odnoszę to do Polski. Ludzie na to leją i kiedyś po prostu taki przekaz znudzi się całkowicie. Co nie przeczy temu, że gejom i lesbijkom życzę wszystkiego najlepszego w ich związkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest zdrowe podejście.

      Usuń
    2. Przyznam się, że ja nawet cmentarze zwiedzam. Akurat w Toruniu cmentarz podobno z XVII wieku, ale poza powojennymi starszych grobów prawie nie udało mi się odnaleźć. Zauważyłem tylko, że ludność kultywuje pruski obyczaj niskich, żelaznych płotów ogradzających groby.

      Tęczowy entuzjazm pęknie jak poprzedni balon - komunizmu. I tak jak klasa robotnicza pozostała zdana na siebie, tak i geje obudzą się kiedyś w szarej rzeczywistości.

      Usuń
    3. Ciekawi mnie, na kogo wtedy światowa lewica przerzuci swoje uczucia?
      Parę tygodni wstecz stałem sobie przed wejściem do prestiżowego hotelu i paliłem papieroska. Obok mnie rozgościli się faceci, którym korpo zorganizowała tam rzygane szkolenie. Wyglądali jak typowi przedstawiciele MWzWM: fryzurka od stylisty, modne buty popularnej marki, pastelowa koszula za pół minimalnego... Jednym słowem typowe lemingi. Gdyby nie piwerko ze sprajcikiem, to bym pomyślał, że mają przerwę na starbunia. To, co usłyszałem, to uszom nie wierzyłem: rasistowskie kawały i deklaracje nienawiści "czarnuchów". Bym zareagował, bo na rasizm jestem rodzinnie uczulony, ale uświadomiłem sobie WIELKĄ PRAWDĘ: Polak, młody czy stary, jakkolwiek by nie udawał Europejczyka, nie stylizował się, w oficjalnych wystąpieniach nie podkreślał tolerancji i otwartości, to w głębi duszy (którą ujawnia trochę alkoholu i swojskie towarzystwo) pozostanie ciemnym kołtunem, który nienawidzi Żydów, Ruskich i kolorowych, a gejami gardzi. Takiego zacofanego społeczeństwa za chuja nie da się uhomoseksualnić.

      Usuń
    4. @celsus.
      Polskojęzyczny szmaciarzu. Byłem wśród białych Niemców, Anglików, Holendrów, Żydów, Francuzów. Też opowiadali kawały o turasach, czarnuchach i innych, we własnym zaufanym gronie. Muszą odreagować tą polityczną poprawność, gdzie na czarnucha nie można nawet krzywo spojrzeć. Więc nie wypisuj głupot że to tylko Polacy tak mają.

      Beżowi, murzyni też opowiadają o białasach, i wyrażaja się niewybrednie. Ciekawe, jak kolor skory dla ciebie nie jest ważny, czy Cyganom tak samo wierzyłbyś we wszystko (i nie miałbyś do nich uprzedzeń), jak przeciętnemu, rodowitemu Duńczykowi.

      Bez poważania.

      Usuń
    5. Idź się zapytaj matki albo lekarza prowadzącego, co to jest sarkazm i ironia. Nie rozumiesz prostego tekstu. Sram na twoje poważanie. Następnym razem podpisz się jak kogoś obrażasz, a nie tchórz i pajacuj anonimowo.

      Usuń
    6. Ja rozróżniam tępy rasizm i rasizm konstruktywny - zakładający konfrontację, ale i współpracę. Np. w Zimbabwe czarni wygnali lub wymordowali białych i skończyli w ekonomicznej kloace. W RPA czarni przejęli władzę, odsunęli białych od stanowisk państwowych, ale generalnie pozwolili funkcjonować jako jednemu z plemion. Dzięki temu ten kraj gorzej niż przedtem, ale stabilnie funkcjonuje.

      Usuń
    7. O Polsce i Polakach slyszalam kupe zlego od samych Polakow. Lubimy sie ponizac, dokopywac sobie, wlasnej mentalnosci...
      "Takiego zacofanego społeczeństwa ..."

      "Polak, młody czy stary, jakkolwiek by nie udawał Europejczyka, nie stylizował się, w oficjalnych wystąpieniach nie podkreślał tolerancji i otwartości, to w głębi duszy (którą ujawnia trochę alkoholu i swojskie towarzystwo) pozostanie ciemnym kołtunem..."

      Jakie to brzydkie i ...chore... A TY myslisz, ze glebia duszy takiego europejskiego europejczyka, tego za zachodnia granica, to jest taka otwarta i tolerancyjna? To co pisal Kurna Maciek w komentarazch do poprzedniego postu.

      Takie mam wrazenie, ze nie znasz innych i .... glosisz dokopujace nam slogany. Pamietam jak mi jeden koles rodak nawijal, bo czul zal, ze mu babka w Polsce nie zaplacila za usluge- i jak pial na czesc innych mentalnosci, (jak to inni potrafia byc uczciwi- to pojecie jest roznorodnie rozumiane i bardzo wzgledne) ..tych otwartych, prawych, poprawnych...biedak chyba fantazjowal....pozylby zobaczylby.

      Usuń
    8. Apeluje, abyscie zaczeli widziec w sobie i ludziach obok Was, ktorfzy mowia tym samym jezykiem i zyja z Wami na tej samej powierzchni, dobro..... bo niefajne rzeczy sa wszedzie.

      Usuń
    9. Ania, Tobie też muszę tłumaczyć, co to jest sarkazm i kpina?
      Teraz żałuję, że nie opatrzyłem notki odpowiednimi emotikonami oraz ostrzeżeniem, kiedy nie piszę serio.

      Usuń
    10. Celsus, wybacz, ja też nie wyczułam w Twoim tekście ironii. O ile nie stronię od rasistowskich, szowinistycznych czy antykatolickich kawałów, o tyle nienawiść do jakiejkolwiek rasy jest mi obca. I jeśli ktoś ocenia kogoś po kolorze skóry - to JEST zacofanym ćwokiem.

      Usuń
    11. Ania, nie znam innych nacji oprócz Cyganów i Polaków. Ani jedni, ani drudzy nie są dla mnie godni zaufania. Jedni i drudzy jawią mi się jako krętacze. Choć Cyganie bardziej.

      Usuń
    12. @Kira
      A ja stronię od rasistowskich itp. kawałów i nie widzę w nich nic śmiesznego. Problem nie dotyczy pierwszego tekstu, ale drugiego, w którym pośmiałem się trochę z MWzWM, na pokaz bardzo postępowych, w środku których tkwi prymitywny rasizm. Naprawdę, nie chcę robić wykładni moich komciów albo zaznaczać, kiedy trzeba spojrzeć z przymrużeniem oka.

      Usuń
    13. Ania pisze, by widzieć w ludziach dobro. Ja widzę. Widzę masę dobra. I w "młodych wykształconych", i w ludziach po podstawówce. Niestety, widzę też zło. Wieś (rozumiana jako "wsioctwo") wyłazi nawet z inteligentów drugiego czy trzeciego pokolenia. Bo taka jest właśnie nasza kultura. Jesteśmy nie tyle nietolerancyjni, co prostaccy i tępi.

      Usuń
    14. Uwierz mi, ze Polakom nic co ludzkie nie jest obce jako i innym...tylko ci inni nie mają w sobie "etosu" poniżania siebie za to' dowalania sobie za to.

      Usuń
    15. Samokrytyka jest wskazana. A poza tym - czy Polacy to "ja"? Nie, nie jesteśmy jednością.

      Usuń
    16. powiem Wam, że choć odrzuca mnie szeroko rozumiane rasiolstwo /czyli ocenianie ludzi przez pryzmat grupy ogólniejszej/, to lubię czasem się pośmiać z rasiolskich kawałów... tylko, że ja wiem, z czego śmieję... i z kogo... kwestia poczucia humoru, dystansu do sprawy... nie śmieję się tak naprawdę z obiektów tych kawałów, ale z buractwa rasioli...
      czy pamiętacie zgiełk na temat dowcipów duetu "W&F" na temat Ukrainek?... pozornie dowcip rasiolski i buracki /wręcz chamski/... tak?... ale de facto było to nabijanie się z rasiolstwa i buractwa... inteligentny człowiek nie ma najmniejszych wątpliwości na ten temat...

      Usuń
    17. Kto (postępowym) mieczem wojuje...

      Usuń
    18. ...ten od ( postepowego) miecza ginie? (p)

      Usuń
    19. cd...
      co powstanie, gdy skrzyżujemy Murzyna z ośmiornicą?...
      dokładnie nie wiadomo, ale na pewno będzie znakomicie zbierało bawełnę...
      ...
      a teraz coś dla równowagi:
      ...
      ulicą idzie dwóch skinów, nagle jeden mówi do drugiego:
      - patrz, tam stoi żyd...
      - to chodźmy mu dopierdolić...
      zbliżają się do niego, ale jeden z tych skinów mówi niepewnym głosem:
      - ty, zobacz jaki on napakowany jest, żeby czasem on nam nie dopierdolił...
      - nam? a niby za co?...

      Usuń
    20. Dobre - zachowałeś w tych dowcipach równowagę polityczną, bo zaprezentowałeś się raz jako rasista, a drugi raz jako antyfaszysta. I tak trzymać.

      Usuń
    21. Trąci to robieniem satanistycznej lachy.

      Usuń
  2. A te zakupy to w Lidlu zrobiles? Bo wiem, ze w Toruniu Lidl sie znajduje. Miales lidlowskie reklamowki w muzeum?
    Lubie Torun.
    W wypowiedziach o kolorze skory naszych przyszlych rodakow wykazales sie niebywala tolerancja:))) Coz tam znacza te slowianskie rude wlosy i piegi....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham te rude włosy i piegi, ale z przyjemnością spoglądam też na zgrabne czekoladki.

      W Toruniu markety są raczej poza obrębem Starego Miasta. A na Starówce są raczej delikatesy i mniejsze sklepy spożywcze, sklepy z markową i second-handową odzieżą, biżuterią drogą i tanią, optyczne - z okularami, z pmiątkami itp. Niektóre kamiennice od wewnątrz zamienione są w wielopiętrowe domy towarowe. Akurat musiałem nosić torby z odzieżą.

      Usuń
    2. Oj tam...znam Torun bardzo dobrze...wiem gdzie sa sklepy. myslalam, ze najpierw w Lidlu zywnosc, a potem pokarm dla ducha:)) A Ty tu wypisujesz jakie sklepy co i jak:)) Napisz jeszcze , ze to ciuchy markowe i od razu inaczej bedzie wygladalo to cale wydarzenie w muzeum.... zobaczyli nadzianego odwiedzajacego i lazili za Toba, aby Ci ktos tych toreb nie wyrwal z reki (P) :))

      Usuń
    3. Pozdrawiam Cię jako jeszcze jedną fankę Torunia:)

      Ciuchy były umiarkowanie markowe...

      Usuń
    4. Dibi, ja tam studiowalam i moi dziadkowie ostatnie lata swojego zycia przezyli w Toruniu i sa pochowani na tym XVII wiecznym cmentarzu:))

      Usuń
    5. Wychodzi na to, że odwiedziłem Twoich przodków.

      Usuń
  3. "/.../ Polakom nic co ludzkie nie jest obce jako i innym...tylko ci inni nie mają w sobie "etosu" poniżania siebie za to' dowalania sobie za to".Recte,pozdrawiam Aniu;)
    Troszeńkę się w swoim czasie szwendałem i nie spotkałem drugiej nacji w Europie,której przedstawicielowi przyszłoby do głowy,że Europejczyka trzeba,czy można udawać.Hiszpanie,których znam najlepiej ,w ogóle na taki teatr kazaliby się "europejczykom" pocałować w dupę i niech udają eskimosów.
    Zastanawiam się czy ten polski współczesny,wielkomiejski "rasizm" nie jest nabudowany troszeńke na tym kompleksie.Niebiały Europejczyk ma z nadania to,co nieszczęsny MWzWM próbuje,wspinając sie na palce "udawać".Swoją drogą "europejczyk" w wydaniu MWzWM to jest cud w sreberku i niezły przyczynek do socjologicznego studium.Mnie on - ze swoimi nieodłącznymi rekwizytami - przypomina początkującego sprzedawcę używanych samochodów;))

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łączą się dwa mechanizmy - etos niedowartościowania Polaków wobec Europy Zachodniej spowodowany przez 50 lat okupacji przez Niemcy i komunę, oraz zadzieranie nosa przez zachodnich Europejczyków. Dziś dowiedziałem się na przykład, że pejoratywnym określeniem niemieckiego systemu komputerowego SAP w Holandii jest "System aus Polen" - czyli jesteśmy winni nie tylko obozów koncentracyjnych, ale i współczesnej plagi SAP.
      Nie tylko ja, ale coraz więcej znajomych nie ma żadnych kompleksów wobec ludzi z Europy Zachodniej. Osobiście lepiej mi się współpracuje np. z Czechami, Słowakami, Węgrami. Zachodniego Europejczyka traktuję z założenia jako zarozumiałego cudaka, cenię go dopiero jak udowodni, że jest tego wart.

      Usuń
    2. "zadzieranie nosa przez zachodnich Europejczyków", wiec zacznijcie chwalic swoje. Zacznijcie w swoim widziec dobro. Tu nie trzeba zadzierac nosa. trzeba zaakceptowac wlasny lud. Oczywiscie nie zgadzac sie we wlasnym narodzie na rzeczy "zle", ale tez nie demonizowac naszych cech narodowych. jak sie poszanujesz tak ciebie beda szanowac. Sam sobie dokopujesz i czujesz sie zakompeksiony, wiec nie oczekuj, ze ktos zakomnpeksionego czlowieczka z kompleksow podniesie.

      Druga sprawa, jakbys tak popatrzyl jak funkcjonuja inni, jak ich ich wlasna historia uksztaltowala, to na serio odpusccie se ludzie:)))

      Usuń
    3. aha i to zwracanie sie w komentarzu , w drugiej osobie l.poj. Nie mialam na mysli zadnego komkretnego sdresata. moze nim byc kazdy zakompleksiony....

      Jestesmy jacy jestesmy- mamy etos szlachecko jakis tam , no i coz ...inni sa inni, ale nie pozbawieni wad. Wcale nie latwych wad.

      Usuń
  4. dawno nie byłem w Toruniu /"przejazdem" się nie liczy/, więc relację przeczytałem chętnie...
    co do Parady Równości to planowałem posta... nie tyle o samej Paradzie, co o ludziach żyjących w świecie równoległym, w którym po ulicach biegają twory ich umysłów, czyli golasy z piórkami w "tym-tam", a których w realu nikt nigdy nie widział... ale w weekend byłem zbyt zajęty, na blogowanie niewiele miałem czasu, a teraz to już mi się nie chce...
    dziewczyny trzymające się za ręce... dla mnie to wybitnie za mało, by je sklasyfikować jako leski... gdyby to byli chłopacy, to rzeczywiście miałbym co najmniej spore wątpliwości, czy to geje, czy nie...
    kiedyś już o tym gadaliśmy /choć nie dokończyliśmy/... w kulturze Białasów istnieje dość ostre rozgraniczenie, jaki rodzaj dotyku wśród mężczyzn ma kontekst seksualny, jaki nie... wśród kobiet ta granica jest mocno rozmyta... stąd na przykład pochodzi teoria, że większość kobiet jest orientacji "bi"...
    pozdrawiać :D...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie planowałem posta o paradzie, ale parada sama mnie dopadła. Zgadzam się, że w tym wypadku nie można jednoznacznie powiedzieć, czy to lesby - niezależnie od orientacji przyjemnie było popatrzeć.

      Moim zdaniem orientacja seksualna jednostek często nie jest w 100% hetero ani w 100% homo. Ekstremizm wykazywany w sporze o orientację może wskazywać wewnętrzny problem z identyfikacją seksualną, zagłuszany agresywną retoryką. Wyobraźmy sobie, że facet znajdzie się na bezludnej wyspie w towarzystwie atrakcyjnego młodzieńca i grubej, brzydkiej, agresywnej baby. Kogo wybierze? Ja wybrałbym modlitwę.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. sytuacja przymusowej deprywacji dostępu do potencjalnych partnerów seksualnych /dla facetów hetero są to kobiety/ jest sytuacją dość szczególną... jeśli w podanym przez Ciebie przykładzie ów facet wybierze młodzieńca, nie daje to podstaw do wyciągnięcia wniosku, że "wylazł" z niego gej... on bowiem mógł go wybrać nie jako mężczyznę, lecz jako estetyczniejszy obiekt zastępczy... ale o tym można się przekonać dopiero wtedy, gdy uda mu się z tej wyspy wydostać...
      długoletni więźniowie, którzy zdecydowali się na seks z osobą tej samej płci po powrocie na wolność zwykle powracają do zachowań hetero... jeśli tak się nie stanie, dopiero wtedy można mówić o ukrytym "homo", które ujawniło się podczas odsiadki...
      ...
      jeśli modlitwę rozumiemy jako rodzaj medytacji, również wybieram modlitwę... dość specyficzna to będzie modlitwa... oby tylko pozostała dwójka nie założyła koalicji, bo może wtedy być problem ze spokojnym pomodleniem się...
      pozdrawiać :D...

      Usuń
    3. GRANICA P.FEKALIO ZACZYNA SIĘ W MOMENCIE WYPUSZCZENIA ŚLUZU - I DOBRZE PODLECU TO WIESZ, ALE JAKO CZCICIEL SZATANA TYLKO NA TO LICZYSZ TY PIERDOLCU.

      Usuń
    4. "długoletni więźniowie, którzy zdecydowali się na seks z osobą tej samej płci po powrocie na wolność zwykle powracają do zachowań hetero... jeśli tak się nie stanie, dopiero wtedy można mówić o ukrytym "homo", które ujawniło się podczas odsiadki..."
      Sam to najlepiej wiesz, bo jak ci przeorali kanał w pierdlu, to nadal nie wiesz bydlaku czy jesteś homo czy hetero. ROBIŁEŚ GAŁĘ W PIERDLU I SPRAWIAŁO CI TO PRZYJEMNOŚĆ, DLATEGO TAK FORSUJESZ TEN RELATYWIZM SEKSUALNY, ŻEBY SAMEGO SIEBIE USPRAWIEDLIWIĆ.

      Usuń
  5. I JESZCZE JEDNO DO AUTORA STRONY! MIZDRZYSZ SIĘ DO TEGO ZWYRODNIALCA NIE WIEDZĄC CHYBA, ŻE JEGO RELIGIA ZA SZCZYT METAFIZYCZNEGO UNIESIENIA UZNAJE ZŁOŻENIE OFIARY Z NIEWINNEGO DZIECKA. NIE ZAPOMINAJ, ŻE ONI WYKORZYSTUJĄ TAKICH JAK TY UŻYTECZNYCH IDIOTÓW DO FORSOWANIA SWOICH PLANÓW I ODDAJESZ IM NIEOCENIONĄ PRZYSŁUGĘ. JAK MYŚLISZ, ŻE TYCH PIERDOLCÓW W PERSPEKTYWIE CZASOWEJ NAWRÓCISZ TO JESTEŚ TAK SAMO NAIWNY CO GŁUPI. TYLE Z MOJEJ STRONY, Z UBOLEWANIEM CO DO KOMENTATORÓW.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po dziarskim stylu poznaję Tie Fightera.
      Czy ja się mizdrzę - rozmawiam z kim chcę, o ile rozmowa jest dla mnie interesująca, niezależnie od różnicy poglądów. Wolę to niż posłuszna przynależność do jednej z napierdalających się sekt, choćbym miał utracić przyjaciół. Już nie wierzę, że kogoś z blogerów lub aktywnych komentatorów do czegokolwiek przekonam. Środowisko blogowe zaczyna wyglądać jak teatr kukiełek, z których każda mówi ciągle to samo, a kukiełki aktywiści dodatkowo obrażają i bluzgają.

      Usuń
  6. Do gejów, Dibeliusie, mam stosunek liberalny i autentycznie tolerancyjny. Co innego homoseksualizm wojujący, ktory stawiam na równi z każdą wredną odmianę wyznaniowego fundamentalizmu czy też agresywnego ateizmu np. z kręgu sympatyków "Faktów i mitów". Reżyser i senator, równie rdzenny hanys jak Klater, Kazimierz Kutz nawał to pięknie "ponurym cieniem Bizancjum"...
    O "Radiu Maryja" nie chcę sie wypowiadać, bo to curiosum, gdzie bliżej do mrocznej Azji niż do oświeconej Europy, gdzie formalnie, rzekomo, jakoby, circa, about przynależymy.
    ukłony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju,
      Odnośnie gejów mamy podobne stanowisko. Staram się nie oceniać człowieka w zależności od orientacji, niezależnie od orientacji może być osoba np. życzliwa sympatyczna, albo chamowata, upierdliwa menda.
      Odnośnie Radia Maryja - ja akurat słucham tej rozgłośni. Audycje polityczne - z którymi się często nie zgadzam, stanowią może kilka procent czasu nadawania, a reszta ma charakter religijny, muzyczny, publicystyczny - i znajduję wiele ciekawych pozycji.
      Pozdrawiam

      Usuń