W
niedzielę duchowny razem z ministrantami spalił między innymi
książki o Harrym Potterze, afrykańską maskę czy figurkę słoni.
Zdjęcia z tej akcji opublikował w internecie. Księża
w Gdańsku rozpalili stos, na którym spłonęła także saga
"Zmierzch" czy parasolka z bajki Hello Kitty.
Przeciwko
dzielnemu kapłanowi natychmiast rozpętano nienawistną kampanię.
Na
przykład rzecznik diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej ksiądz
Wojciech Parafianowicz palenie książek określił jako
kontrowersyjne i nieodpowiednie oraz podkreślił, że osobiście
odradza takich działań. Zaznaczył również, że choć intencje
zapewne były dobre, to forma w jakiej doszło do całej sytuacji
jest dyskusyjna i zwyczajnie nieodpowiednia.
Głos
zabrał sam Prymas:
Uważam,
że wydarzenie, jakie miało miejsce w jednej z gdańskich parafii na
zakończenie wielkopostnych rekolekcji było nie tylko niefortunne,
ale wręcz gorszące - pisze Prymas Polski abp Wojciech Polak w
wypowiedzi przesłanej KAI.
Słowa
zdumiewającej krytyki padły z ust czołowego intelektualisty
katolickiego:
Szymon
Hołownia nie zostawił suchej nitki na księżach z Gdańska, którzy
spalili książki o Harrym Potterze. "To śmierć polskiego
Kościoła"
"Nie
mam już żadnych wątpliwości, że nasz Kościół wszedł właśnie
w najgłębszy kryzys, jaki ja za swojego życia widziałem"
Nic
dziwnego, że zaszczuty kapłan zmuszony został do powrotu do
politycznej poprawności:
„Fakt
spalenia książek i innych przedmiotów był niefortunny. Nie miał
on jednak charakteru prześmiewczego wobec jakiejkolwiek grupy
społecznej czy religii, nie był też wymierzony w książki jako
takie czy kulturę.
Jeśli ktokolwiek moje działanie odebrał w ten sposób, chciałbym w tym miejscu go bardzo serdecznie przeprosić” – napisał ksiądz Rafał Jarosiewicz z fundacji SMS z Nieba.
A ja uważam, że ci kolesie zrobili fajną akcję. Spalenie pogańskich fetyszów to autentyczne przeżycie religijne. Współczesny Kościół na co dzień serwuje nam tylko abstrakcyjne teoretyzowanie w postaci encyklik, czy adhortacji. Do mnie taka teoria zupełnie nie trafia. Na przykład:
W
jedenastym rozdziale Listu do Hebrajczyków jest zawarta swego
rodzaju definicja wiary, która ściśle łączy tę cnotę z
nadzieją. Wokół centralnego słowa tej definicji od czasu
Reformacji powstał wśród egzegetów spór, w którym zdaje się
dzisiaj otwierać możliwość wspólnej interpretacji. Na razie
pozostawiam to centralne słowo nie przetłumaczone. Zdanie brzmi
następująco: «Wiara zaś jest hypostasis tych dóbr, których się
spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy»
(Hbr 11, 1). Dla Ojców Kościoła i teologów Średniowiecza było
jasne, że greckie słowo hypostasis należało tłumaczyć na łacinę
jako substantia.
Sorry,
ale chyba łatwiej byłoby mi czytać równania Einsteina.
A
propos Harry Pottera. To nie tylko literatura. Wokół tych ksiąg
powstało całe pokolenie identyfikujące się z magią – zwane
pokoleniem HP. Ja wprawdzie zaliczam się do pokolenia JP2, ale
wychodząc w pracy przed budynek na papierosa spotykam rudą z
pokolenia Z. Mimo że nasze pokolenia dzieli kilkadziesiąt lat, ale
grzeszny nałóg jakoś połączył nas i chętnie rozmawiamy.
Wspólnie narzekamy na dominujace pokolenie milenialsów –
politycznie poprawnych, hipsterskich lewaków, którzy chcieliby
wszystkich ocenzurować i nagiąć do swojego szablonu. Ale Ruda ma
wyjątkowego pecha, bo jej partner należy do podzbioru milenialsów
– pokolenia HP. Tłumaczyła, że rzygać się jej chce od
przykładów praktycznego zastosowania magii przez jej chłopaka.
Zamiast myć się, mówi – LAVATIO. Jednak zaklęcie to chyba nie
jest skuteczne, bo pozostaje brudny i śmierdzi. Skuteczne natomiast
okazało się zaklęcie – EXPULSIO. Niestety wygłosił je akurat w
łóżku – i natychmiast zesrał się. Osobliwe jest także jego
podejście do seksu. Zamiast gry wstępnej i stosunku wygłasza
zaklęcie – EJACULATIO. To także jest skuteczne i załatwia
sprawę.
Ksiądz
próbował ratować to zagubione pokolenie.
Skończyło się jak zwykle – pouczeniem, że lepiej się nie
wychylać.
Czcigodny Dibeliusie
OdpowiedzUsuńPozostaje pytanie, czy ten prymas Polak na pewno jest Polakiem. Niezupełnie jestem o tym przekonany. Ale nie dziw się reakcjom polskiej hierarchii. Przypomnę brewerie Franka Białe Kimono i jego łaszenie się do mahometan i zboczeńców. W kwestii pedałów zadał w swoim mniemaniu retoryczne pytanie "Kim ja jestem, żeby ich potępiać?". Nie wiem, kim on jest, ale na pewno nie chrześcijańskim duchownym.
A jaki pan, taki kram. I chyba trzeba będzie przeprosić Petru za podśmichujki z jego słynnego "głowa psuje sie od góry". Bo własnie to widzimy.
Pozdrawiam serdecznie.
Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
UsuńPodczas wizyty w Maroku Franciszek dyscyplinował miejscowych chrześcijan - upomniał ich, że nie jest ich zadaniem nawracanie na chrześcijaństwo. Teraz sądy muzułmańskie skazując chrześcijan na śmierć będą miały doskonały argument - kara za nieposłuszeństwo wobec papieża.
Serdecznie pozdrawiam
Ha ha! Dobre. Aż się uśmiechnęłam...
OdpowiedzUsuńAle tak na serio: mnie akurat nie tyle samo palenie książek zgorszyło, tylko wciąganie w te pierdoły dzieciaków. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, żeby wychować córkę z dala od Kościoła. Sorry...
Cieszę się, że dostrzegłaś rys humorystyczny w tym wszystkim. Dla mnie ważne jest jednak, że stosy znowu zapłonęły, ale tym razem humanitarne - nie palimy grzeszników, ale symbolicznie złowrogie fetysze.
UsuńWychowując córkę z dala od Kościoła dajesz jej szansę samodzielnego odkrycia religii, bo obecny proces edukacji religijnej ma prawie 100% skuteczność w zniechęcaniu.
Przypominasz mi bohatera pewnej bajki, który w każdym zdarzeniu widział coś pozytywnego. :)
UsuńTeż nie rozumiem tej nagonki. Wprawdzie ja bym książki nie spalił, bo uważam, że ten gest ma w sobie coś prostackiego, ale rozumiem, że ksiądz chciał nam w ten sposób coś przekazać. Sposób może i kiczowaty - jak 90% współczesnej sztuki - ale to publiczne biczowanie w mediach odbieram jako atak na wolność wypowiedzi.
OdpowiedzUsuńŻeby było jasne: nie popieram tego co zrobił, sam nie zrobiłbym czegoś takiego, ale do końca życia będę bronił jego prawa do swobodnej wypowiedzi. Broniłem Nieznalską, broniłem Nergala - gdyby, nie bronił księdza, byłbym zwykłym hipokrytą.
A w ogóle to wesołych Świąt - wiem, że dla Ciebie to ważne wydarzenie.
Bywa to bolesne, ale ja też jestem za wolnością słowa.
UsuńWesołych Świąt!
Radości Zmartwychwstania!
OdpowiedzUsuńżyczy
Brunetka
Zdrowych i spokojnych Świąt. Niech udzieli się nam moc Chrystusa zmartwychwstałego!
Usuń