Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 6 listopada 2018

Pyrrusowe zwycięstwo opozycji w II turze


Opozycja napawa się „zwycięstwem” nad PiS w drugiej turze wyborów samorządowych, ale faktycznie przypieczętowana została klęska pozostałych partii politycznych i organizacji samorządowych. Prosta analiza wyników wyborów ukazuje przewagę opozycji wyłącznie w miastach większych i średnich. A przez kogo zamieszkane są miasta? Wiadomo – przez lemingów ogłupionych. Nie poparli PiS-u z powodu swojej złośliwej małostkowości – a to, że odebrano im ulubiony sposób spędzania weekendu – niedziele handlowe. A to – że podwyższono im podatek dochodowy i składki zus, aby innym obficie rozdawać socjal. A to – że rząd bezceremonialnie zmierza do likwidacji trójpodziału, a docelowo i czwórpodziału władzy. A to – że programy informacyjne TVP i PR wydają im się chamską propagandą. A to – że przedstawiciele władzy wydają im się co najmniej równie nadęci i bufonowaci, jak w poprzedniej ekipie. A to - że wywoływane są bezsensowne i skazane na porażkę zadymy międzynarodowe. Nie ma co się nad tym rozwodzić, lemingi pozostaną lemingami.

Ale większość stanowi Polska prowincjonalna. To prawdziwa Polska i prawdziwi Polacy, nie pozwolą się ogłupić przez kodowców. PiS odniósł definitywne zwycięstwo w sejmikach. Dlatego ze spokojem może oczekiwać wyborów do Sejmu. Polska zwycięży.

7 komentarzy:

  1. Witaj Dibeliusie:
    jednolitość władzy państwowej- czyli-
    zasada oparta na założeniu, iż cały aparat państwowy winien być podporządkowany jednemu organowi naczelnemu. Może to być, jak w państwach feudalnych, organ jednoosobowy np. monarcha-
    ( Naczelnik, Kierownik, co kto woli)lub wieloosobowy, zwykle parlament, jako wyraziciel woli ludu. Takie rozwiązanie przewidywała w drodze rewolucji francuskiej np. konstytucja jakobińska z 1793 oraz Komuna Paryska z 1871. W państwach systemu realnego socjalizmu wprawdzie formalnie uznawano nadrzędną pozycję parlamentu, faktycznie jednak j.w.p. umożliwiała sprawowanie władzy partii komunistycznej, której podlegały wszystkie organy państwowe i organizacje społ. Zasada j.w.p. jest charakterystyczna dla państw niedemokratycznych, przeciwstawna koncepcji podziału władz.

    Źródło: Słownik Encyklopedyczny EDUKACJA OBYWATELSKA Wydawnictwo Europa

    ale tak poza tym to pisanki z Napolionem na czele z "komuną" nie mają nic wspólnego.
    pozdrowienia
    grzes



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Grzesiu,
      Jak wynika z zacytowanej definicji podział władzy może być faktyczny albo formalny. Według mnie z faktycznym mamy do czynienia w państwach z jednomandatowymi okręgami wyborczymi np. w USA. Tam wybór na senatora zależy od głosów wyborców, a nie od umieszczenia na odpowiedniej pozycji na liście partyjnej. Zdarza się, że senatorowie głosują wbrew decyzji władz partii. Natomiast w naszym Sejmie posłowie stanowią z reguły posłuszną trzodę realizującą polecenia władz partyjnych, więc podział na władzę ustawodawczą i wykonawczą jest formalny.

      Jeśli idzie o sądy - moim zdaniem prawo nie powinno działać wstecz i każda kolejna władza powinna wybrać swoją porcję sędziów do najwyższych organów, tak jak jest to np. w USA. Niezależność sądów przeciętnemu obywatelowi może wydawać się abstrakcyjna, ale już dla firm sądy to jedyna ochrona przed nieraz bandyckimi decyzjami fiskusa.
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Czcigodny Dibeliusie
    Złośliwi twierdzą, że prezydentem Krakowa może być każdy, o ile tylko jest profesorem i ma bródkę. Ponieważ UJ jest krynicą postępu, z niecierpliwością czekam na mianowanie "profesorem uczelnianym" jakiegoś capa. Który następnie zostanie prezydentem tegoż królewskiego miasta. W ten sposób pobitoby stary rekord kaliguli.
    Natomiast zupełnie nie rozumiem tego, co wykręcili gdańszczanie. Czyżby tak obrzydła im Polska, że pragną odtworzenia Freie Stadt Danzig? I dlatego są aż tak rozkochani w gauleiterze Adamowitschu, że wybaczają mu wszystkie jego złodziejstwa?
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
      Niestety pani Wassermann, pomimo iż urocza, nie mogła rywalizować pod względem capiej bródki. Trudno polemizować z gustami mieszkańców Krakowa.

      Natomiast jeśli chodzi o gdańszczan - domyślam się, że rozumowali: skoro już się osobiście nachapał, to teraz będzie działał dla dobra miasta. Oby się nie zawiedli.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  3. Czy wiesz, że gdybyś powiedział to samo, tylko w drugą stronę, miałbyś tyle samo racji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można dokonać analogicznej oceny i z odwrotnej strony.
      Może dlatego Hanna G-Waltz wyciągnęła gałązkę oliwną do PiS zakazując marszu narodowców...

      Usuń