Łączna liczba wyświetleń

środa, 28 września 2016

Wydarzenia w Koniakowie

Podczas pobytu w Koniakowie zetknąłem się z fenomenem tradycyjnej kultury wołoskiej, kultywowanej wśród miejscowych górali.

W Karpatach północnych Wołosi wnieśli istotny wkład w formowanie wspólnoty kulturowej grup góralskich (ruskich, polskich i słowackich) przekazując im górski system gospodarki pasterskiej, słownictwo i wzory kulturowe; w Karpatach południowych etnos ten dał zaś początek narodowi rumuńskiemu. Migracje wołoskie doprowadziły do transferu nie znanych wcześniej technologii gospodarowania w górach (wyrób sera podpuszczkowego, pasterstwo wysokogórskie, gospodarcza wspólnota pasterska) oraz do zespolenia i ujednolicenia elementów kulturowych w obrębie łuku Karpat.


Z zawodu jestem arabistą, dlatego w góry wybrałem się z trójką studentów arabskich, aby przybliżyć im nasz kraj. Studenci, pełni życzliwości i godności, byli żywym zaprzeczeniem negatywnych stereotypów o „ciapatych”, „brudasach” i „terrorystach". Pragnęli poprzez  interakcję społeczną przybliżyć kulturę islamu naszym rodakom. Polacy nie zdają sobie sprawy, że przez swoją ignorancję i niewiedzę obrażają muzułmanów. 

Hamida zainteresowała tradycja Lajkonika – przedstawianie Tatarów, a więc muzułmanów, jako najeźdźców jest przejawem nietolerancji i nienawiści religijnej. Zaplanował wyrazić swój protest poprzez przebranie się za lajkonika, pod spodem obficie obładowanego materiałem wybuchowym i wysadzenie się wśród tłumu na krakowskim rynku. 

Dżabir natomiast pragnął udać się do Gdańska. Wyjaśnił mi, że szczególnie bolesna dla muzułmanów jest głoszona przez chrześcijan herezja, że wierzą oni w tego samego Boga. Allah jest jeden, natomiast rzekomy Bóg chrześcijan jest Trójcą, czyli panteonem – trzema nieprawdziwymi bogami, do których dochodzi podniesiona do statusu bogini Maryja. Ale to jeszcze muzułmanie są w stanie znieść. Natomiast nie są w stanie tolerować dalszego rozszerzania panteonu. Dlatego Dżabir zaplanował wysadzić się w Gdańsku, niszcząc pomnik Neptuna, wraz z tłumem turystów. 

Faiza chodziła skromnie ubrana w burkę, ale kiedy znajdowaliśmy się w czwórkę wśród swoich, w pokoju hotelowym, ściągała ją. Pod spodem miała tylko biustonosz wybuchowy. Było na co popatrzeć. Zamierzała się wysadzić, ale nie wiedziała jeszcze kiedy i z jakiego powodu.

Moi podopieczni dobrze czuli się pośród tradycyjnej wołoskiej architektury Koniakowa.





W towarzystwie sympatycznych zwierząt hodowlanych.




Po południu chodziliśmy na piwo do parku.


Niektóre artefakty wydawały się jednak złowróżbne.




Wreszcie przyszła pamiętna noc. Na co dzień żywiliśmy się w gospodzie u Fojta. Za 20 zł znakomity zestaw obiadowy – pełna waza zupy, drugie danie do wyboru i do tego kompot. Ale postanowili obchodzić ramadan. Trochę się pokłóciliśmy, nie miałem ochoty na dodatkową nocną ucztę. Wybrali się więc sami. Ponieważ gospoda u Fojta działa do wieczora, wybrali się do położonego na uboczu, skraju lasu, nocnego lokalu u Fojtuli.



W środku nocy obudził mnie łomot. Miejscowi z pochodniami w rękach zaprowadzili mnie na polanę leśną. Na środku Hamid i Dżabir – obydwaj na palach. Oraz Faiza. Jednak zdążyła się wysadzić. Zatwardziali górale zasadzili na palu to, co zostało, czyli dolną połowę.

- Dlaczego? – zapytałem ze zgrozą - dlaczego ten akt nienawiści rasowej i religijnej? Górale z oburzeniem wyjaśnili mi, że nie jest to żaden akt nienawiści, tylko pieczołowite pielęgnowanie tradycji wołoskiej. Realizacja przesłania słynnego władcy wołoskiego Włada III Palownika, zwanego też Drakulą. Już sam nie wiedziałem, co o tym myśleć.


13 komentarzy:

  1. Czcigodny Dibeliusie
    Mroczna kpina z politycznej poprawności w klimacie Poe.
    Gratuluję i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
      Kiedy zapoznałem się z tą okolicą i z góralami, ta historia sama mi się nasunęła. Męczyła mnie, dopóki nie uwolniłem się poprzez dokonanie stosownego wpisu.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  2. Szanowny Dibeliusie,

    Rozumiem ze to zart z p/p lecz mam jedno pytanie i kilka uwag. Pytanie:

    ''Z zawodu jestem arabistą, '' Czy to prawda czy fikacja? Pytam czysto zawodowo.

    ''Podczas pobytu w Koniakowie'' Rodzina mojego ojca pochodzi z KoniOkowa sam pochodze z Wisly ;)

    ''Migracje wołoskie doprowadziły do transferu nie znanych wcześniej technologii gospodarowania w górach (wyrób sera podpuszczkowego, pasterstwo wysokogórskie, gospodarcza wspólnota pasterska)''

    ''wyrób sera podpuszczkowego, pasterstwo wysokogórskie'' to raczej przejeli od polskich gorali beskidzkich gdyz w ''wojewodztwie ruskim'' dawnej ziemi Ledzian Lachow przez ktora do korony migrowali wyroby te pojawiaja sie bardzo pozno w okolicach XVI/XVII wieku

    Jesli chodzi zas o gorali beskidzkich nie mowiac juz o tatrzanskich to ich ''etos' jest zdecydowanie malopolski zas obecnosc wolochow w tym regionie byl sladowy i marginalny co potwierdzaja nie tylko zrodla hisoryczne ale tez wyznania tam obecne. Katolicyzm ''czerwonki'' byl tam obrzadkiem dominujacym do XVII wieku zas ''kancenolki'' czyli protesaci (ewang-aug) zaczeli zyskiwac przewage w wieku XIX.Jako zylem am do 14 roku zycia nie pamietam nawet jednej cerkwi w beskidach typowej dla osadnictwa woloskiego.Jezyk (dzis dla mne trudny) gorali beskidzkich jest zas wolny od wplywow ruskich, rumunskich,za to jest prawie dokladnym odpowiednikiem staropolszczyzny wieku XVI.

    ''pasterstwo wysokogórskie'' czy ''gospodarcza wspólnota pasterska'' znana byla juz w XII wieku w beskidzie, tatrach czyli na 2 i pol wieku przed pojawieniem sie wolochow.

    wesol dzien
    PiotrROI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Piotrze,
      Powyższy wpis jest opowiadaniem opartym na wspomnieniach z wakacji. Nie jestem arabistą. Nie jestem też historykiem, więc nie wdam się więc w gruntowną polemikę.

      Przynajmniej sami mieszkańcy Koniakowa doceniają wpływy wołoskie o czym świadczy ekspozycja w miejscowym Centrum Pasterskim. Zamieszczony przeze mnie cytat jest w zasadzie zgodny z Twoją opinią, mówi o wpływach kultury materialnej w północnych Karpatach, a nie językowej lub religijnej.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Szanowny Dibeliusie,

    ''Przynajmniej sami mieszkańcy Koniakowa doceniają wpływy wołoskie o czym świadczy ekspozycja w miejscowym Centrum Pasterskim.''

    Rownie dobrze mogli by zalorzyc ekspozycje pt. ''wplywy Marian w Jaworniku'' biorac pod uwage ze ''zwarte'' (a w zasadzie liczace powyzej ok. 10% miejscowej ludnosci) osadnictwo wolochow konczylo sie na poludniowy wschod od Sanoka.Malymi ''wyspami'' zas pojawialo sie czasami na poludnie od Jasla.Moze i am kiedys przez te wieki jakis ''woloch'' w okolice Koniokowa zabladzil lecz o tym zrodla nic nie mowia.

    ''Zamieszczony przeze mnie cytat jest w zasadzie zgodny z Twoją opinią, mówi o wpływach kultury materialnej ''

    Trudno mowic o jakikolwiek ''wplywie'' kiedy o kultura gospodarcza malopolskich gorali z beskidu stala duzo wyzej od wedrownych pasterzy.Wolosi tak naprawde dopiero w XVI stale domy zaczeli budowac i to glownie ziemianki czym wyraznie odrozniali sie nie tylko od gorali beskidzkich ale rowniez od polskich gorali w gorach sanockich. Jak juz wczesniej pisalem degregolada polskiego srodowiska historycznego przekroczyla juz nawet przedwojenne oczekiwania hitlera ale nie sadzilem ze regionalisci i to w beskidach tez z jakis powodow beda robic z siebie glupka.

    ''a nie językowej lub religijnej.'' Kazda kultura wywierajaca ''wplyw'' pozostawiala po sobie slady i jezykowe i religijne.Wystarczy spojrzec wsie pod wilenskie czy lwowskie mimo ze celowo tam te slady sie niszczy od 70 lat.Wielkopolanie z ktorych cala Slaska szlaca sie wywodzi pozostawili ogromna ilosc sladow jezykowych w postaci nazwy miejscowosci,jezyka codziennego i obyczajow omimo ze sami sie w prawie 100% zgermanizowali. A w beskidach nic zero zrodel, zero sladow jezykowych, materialnych czy kulturowych.Choc wlasnie w takich przypadkach dziejsi ''polscy'' isorycy zdolni sa do stawiania najbardziej fantastycznych hipotez ''bo jak nie ma zadnych sladow to kazda hipoteza dobra''
    Ja proponuje im jeszcze za wczasu zalozyc muzeum ''odwiecznie niemiecki Koniokow'' bo UPAina coraz slabiej z kasa stoi wiec moga sie urwac ''dotacje'' na promocje takich glupot.Choc z drugiej strony kilka dni temu czytalem ze polski podatnik co roku placi na ''zwiazek UPAincow w Polsce'' kilkanascie milionow zl wiec kase maja na te bzdury.

    Za moich czasow mowilo sie ze ''Jawornik o dolina rozpusty'' i zal ze czlowiek dozyl czasow w ktoryc Koniokow mozna nazwac ''dolina glupoty''

    wesol dzien
    PiotrROI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Piotrze
      Spotkałem już się z przypadkami iż w gwarach śląskich w miejscu A pojawia się O (ptOk, łostOł etc.). Czy z nazwą KoniOków spotkałeś się również na piśmie, czy tylko w mowie mieszkańców tego regionu?
      I dlaczego Jawornik kojarzy się z doliną rozpusty?
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Szanowny Niedzwiedziu,

      ''Spotkałem już się z przypadkami iż w gwarach śląskich w miejscu A pojawia się O (ptOk, łostOł etc.). Czy z nazwą KoniOków spotkałeś się również na piśmie, czy tylko w mowie mieszkańców tego regionu?''

      Glownie w mowie lecz zastepowanie ''A'' litera ''O'' jest dosc powszechne jeszcze w XVI wieku. Spojrz na (orginalne) ''Gniazdo Cnoty'' Bartosza Jasrzebiec Paprockiego.

      ''I dlaczego Jawornik kojarzy się z doliną rozpusty?''
      Sam nie wiem dlaczego tak sie mowilo.Pewnie dlaego ze postawiono tam duzo domow wczasowych (jedzilismy tam czesto na basen) dla ''sraczkorzy'' jak powszechnie nazywano tam wczasowiczow.o byl niezly biznes dla dzieciakow.Wstawalismy o g.5 szlismy na grzyby i pozniej z rozbawieniem parzylismy na ''sraczkorzy' szukajacych grzybow o g. 10-11.Stawalismy potem u wyjscia z lasu i je sprzedawalismy :D .

      Usuń
    3. Szanowny Piotrze,
      Do czasu wizyty w Koniakowie nie spotkałem się z teorią kolonizacji wołoskiej. Osobiście stwierdziłem, że osadnictwo rusińskie dotarło aż do Szczawnicy, o czym świadczy okazała cerkiew. Koncepcja kolonizacji wołoskiej zakłada jednak, że dalej na zachód ulegli oni asymilacji. Co byłoby raczej powodem do dumy z siły kultury górali podhalańskich, cieszyńskich, słowackich i morawskich.
      Z ilości wpisów w necie wynika, że teoria ta jest powszechnie uznana.
      Stanowisko wyrażone jest np. w Wikipedii - "Wołosi w Polsce":
      "Migracja dotarła aż na ziemie polskie, gdzie główna fala w 70. latach XIV wieku[1] dotarła w rejony górskie, dając poprzez asymilację z ludnością ruską początek licznym grupom etnicznym – między innymi Łemkom, Bojkom, Dolinianom, Hucułom, wywierając wpływ w warstwie pochodzeniowej i kulturowej (np. ikony typu bułgarskiego). Fala migracji Wołochów trwała aż do XVI wieku i przeszła poprzez Małopolskę i Śląsk Cieszyński aż do wschodnich Moraw. Nieliczne grupy wołoskie na terenach Polski południowej znane były jednak już w XIII w.
      W XVI wieku migracja ludności wołoskiej praktycznie zakończyła się. Stało się to za przyczyną m.in. umocnienia systemu feudalnego, zarówno na terenach księstw naddunajskich, jak i Siedmiogrodu należącego do Węgier, a także przez zaawansowanie procesów asymilacyjnych, zastępowanie prawa osadnictwa wołoskiego prawem miejscowym itp.'
      Znalazłem też wpis potwierdzający wpływ Wołochów na nazewnictwo w sąsiednim Beskidzie Małym:
      http://www.beskidmaly.pl/pun/topic1121.html

      O przemieszczaniu się pasterzy wołoskich świadczą
      powtarzające się nazwy gór, hal, polan i miejscowości w Beskidach,
      spotykane także w Rumunii i Karpatach Wschodnich. Znakomitym
      przykładem z terenów Beskidu Małego mogą być nazwy takich
      miejscowości jak: Ponikiew pod Wadowicami i Ponikiew w dzisiejszym
      Międzybrodziu Bialskim. Z kolei Zembrzyce koło Suchej Beskidzkiej,
      zwane jeszcze w XV wieku Zubrzyc, odpowiadają orawskiej Zubrzycy.
      Można z tego wnioskować, że gdy jakaś grupa pasterska wyeksploatowała
      tereny pasterskie, przenosiła się w inne miejsce i nadawał mu poprzednią
      nazwę. Inne nazwy wołoskiego pochodzenia bardziej znane w Beskidzie
      Małym to: Beskid (nazwa pierwotnie pochodzenia albańskiego, co
      oznacza pastwisko lub polane w górach); Carchel (przełęcz i osiedle
      w grupie Żurawnicy) lub Cerchla (osiedle w Międzybrodziu Bialskim
      - cerchlowanie polegało na okorywaniu drzewa, celem jego uschnięcia,
      następnie je ścinano, spalano i karczowano pnie); szczyt Kocierz (879 m)
      i miejscowość Kocierz Rychwałdzki oraz Kocierz Moszczanicki (nazwa
      wywodzi się najprawdopodobniej od wołosko-słowackiego „hotar”
      oznaczającego granicę miedzy dwoma posiadłościami, osadę w górach,
      lub od wołoskiego „koszar” - zagroda dla owiec); Kocoń i Kaczyna (nazwy
      miejscowości, wywodzące się od rumuńskiego „cocina” oznaczającego
      zagrodę dla bydła); Praciaki (nazwa przysiółka w Rzykach pochodzi od
      rumuńskiego „porc”, co znaczy świnia, ponieważ rejon ten zamieszkiwali
      Wołosi trudniący się hodowlą świń); Przysłop (przełęcz [795 m] pod
      Wielką Cisową Grapą, z języka rumuńskiego oznacza przełęcz, wąwóz
      górski); Magurka - Magura (nazwa powszechna w całych Karpatach,
      oznacza grudkę sera lub masła); Kiczera - Kiczora (nazwa pochodzenia
      albańskiego, oznacza zbocze lub szczyt górski); Groń - Grapa (również
      pospolita nazwa w Beskidach i Słowacji, oznaczająca mniejsze kopulaste
      górki); Mucharz (wieś na wzgórzu Upalisko [422 m], może pochodzić
      od rumuńskiego słowa „muchar” = zarębnik); Roczyny (wieś koło
      Andrychowa, przypomina rumuńskie „raceny” = zimny). Natomiast
      nazwy takie jak: Ponikiew, Smrekowica, Mlada Hora, Złota Górka,
      Leskowiec czy też Kobyla Głowa również przywędrowały do Beskidu
      Małego wraz z Wołochami, ale mają pochodzenie typowo słowackoczeskie.

      Usuń
    4. c.d.
      Wałaskiego pochodzenia są licznie jeszcze występujące w Beskidzie
      Małym nazwiska, takie jak miedzy innymi: Roman, Ramenda, Walas,
      Walaszek, Wałach, Wołoch, Wojewoda, Wojewodzic, Babiś, Pabiś,
      Bulanda, Byrda, Byrski, Danek, Dyrcz, Filek, Galas, Gałuszka, Hatala,
      Gabryś, Putyra, Kassolik, Komendera, Komenda, Madej, Madeja,
      Oleksy, Panczakiewicz, Pałosz, Paleczny, Pindel, Slagor, Talaga,
      Tomala, Babiński, Hajos, Kocemba, Książek, Matejko, Matlak, Mydlarz,
      Styła, Balon, Bargiel, Błahut, Garleja, Janos, Janas, Janoszek, Magiera,
      Micherda, Penkala, Pytel, Sekuła, Sordyl, Wajda, Wojdyła, Wojtyła,
      Gajda, Bajdura, Batko, Baca, Bryja, Węgrzyn, Czabak, Kojder, Buda,
      Buła, Kośmider, Kuźma, Mętel, Mika, Ramza, Rajda, Rogala, Romanik,
      Rusek, Rusinek, Cibor, Tomiczek, Romanek, Mosór.
      W atlasie geograficznym mżna znaleźć nazwę miasta pochodzenia wołoskiego w pobliskich Czechach:
      Moravian Wallachia (Czech: Valašsko) is a mountainous region located in the easternmost part of Moravia, Czech Republic, near the Slovakian border, roughly centered on the cities Vsetín, Valašské Meziříčí and Rožnov pod Radhoštěm.
      Ciekawostką dla mnie był fakt, że powyższe wpisy zprzeczają oficjlanej teorii o pochodzeniu Wołochów od starożytnych zromanizowanych Daków, którzy przetrwali upadek Cesarstwa Rzymskiego. Podaje się, że był to w istocie lud, który przywędrował z wybrzeża Adriatyku. I nieprzypadkowe jest zbliżone brzmienie słow Wołoch i Włoch.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Szanowny Dibelius, nie obraz sie, wiem ze to nie twoje ''dzielo'' ale moge je podsumowac wylacznie ''stek bzdur'' ktoryc nie chce mi sie nawet komentowac.Tylko z szacunku dla ciebie zeby wykazac ci jakie sortu sa to glupoty skomentuje tylko jedno z nich

    Natomiast nazwy takie jak: Ponikiew, Smrekowica, Mlada Hora, Złota Górka,Leskowiec czy też Kobyla Głowa również przywędrowały do Beskidu Małego wraz z Wołochami, ale mają pochodzenie typowo słowackoczeskie.

    wiekszosc z nich wystepuje w malopolsce na 2 wieki przed pojawieniem sie w Koronie pierwszego Wolocha (KDM)

    ''Wałaskiego pochodzenia są licznie jeszcze występujące w Beskidzie Małym nazwiska, takie jak miedzy innymi ........ ''Cibor'' SIC!

    Radze autorowi tych glupot zglosic sie po nobla gdyz tak na imie mial brat Mieszka I wiec zapewne ''odkryl pochodzenie Piastow''

    Reszta z w/w naz/przewisk albo byla notowana duzo wczesniej w Polsce np. Babiś,Sekuła,Baca,Rusek (ok.70% w/w) albo ma pochodzenie z przeziska niemieckiego.Jedynie 'Wołoch'' moze miech pochodzenie przezwiskowe ustalone zreszta tez w Polsce.

    ''O przemieszczaniu się pasterzy wołoskich świadczą powtarzające się nazwy gór, hal, polan i miejscowości w Beskidach,spotykane także w Rumunii i Karpatach Wschodnich. ''

    ''Ponikiew'' -na mazowszu tez byli Wolosi I to juz w XIII wieku SIC!

    ''Zembrzyce&Kocierz'' brawo o I dotarli do wielkopolski juz w wieku XII

    Dosc dosc juz nie moge… To sa wszystko nazwy slowianskie spotykane powszechnie w slowianszczyznie zachodniej poludniowej po czesci notowane rowniez w wschodnim odlamie slowian. Slowianie w 5-9 wieku dotarli az do Grecji I pozostawili na calym tym obszarze liczne nazwy obecne az do dzis.

    Ale mimo wszystko dzieki gdyz wiekszych glupot juz dawno nie czytalem :D

    wesol dzien
    PiotrROI

    OdpowiedzUsuń
  5. PS. Zlamalem sie i sprawdzilem KDM pod kontem najblizszej Koniokowowi wsi lokowanej na ''prawie woloski'' Otoz najblizsza znajduje sie o ok. 170km.Tak wiec albo owi ''Wolosi'' przemieszczali sie pod ziemia (bo majatkow pod kore podlegali nie mogli opuszczac od drugiej polowy XVwieku ''przypisanie chlopa do ziemi'') albo szlachta byla ''tak zajeta robota ze ich nie dostrzegala'' :D

    Nie dalem rady przeczytac tych glupot w calosci ale kolejna ''perelka'' wpadla mi w oko: 'Leskowiec'' co oznacza ni mniej ni wiecej jak urobiona nazwa od imienia ''Lestek'' czyli jednego z ''glownych kryteriow imionowych Piastow''

    Z uwagi na swoje ''zawodowe hobby'' zmuszony jestem czytac rozne glupoy ale przyznaje jesli chodzi o ''ilosc absurdu'' to co skopiowales pod glownym postem zdecydowanie przebila glowny post oj nieskonczenie zdecydowanie :D

    wesol raz jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Dibeliusie,

    Patrząc na zdjęcie owiec zastanawiam się czy nie dostrzegłeś przypadkiem pożądliwych spojrzeń swoich gości skierowanych w stronę tych skądinąd sympatycznych zwierząt?

    Pozdrawiam serdecznie, TF.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Tie-Fighterze,
      Jest czas na dzihad, jest czas i na miłość...
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń