Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 18 stycznia 2015

Zwiedzamy Muzeum Historii Żydów Polskich

Zwiedziłem dzisiaj Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie. Bilet wstępu na ekspozycję stałą kosztuje 25 zł, ale za to przekonujemy się, iż:

Muzeum POLIN jest punktem odniesienia dla wszystkich zainteresowanych dziedzictwem Żydów polskich oraz znakiem dokonującego się przełomu we wzajemnych stosunkach Polaków i Żydów. Sto tysięcy Żydów przyjeżdżających corocznie do Polski znajdzie w nim najważniejsze informacje, które pozwolą im świadomie kształtować własne plany podróży do miejsc rodzinnej historii. Istnienie muzeum ma za zadanie wspomóc rozwój tożsamości żydowskiej wśród odradzającej się wspólnoty Żydów polskich, a jednym z jego zadań jest wspieranie inicjatyw lokalnych i ogólnokrajowych, podejmowanych w demokratycznej Polsce, aby na nowo przemyśleć doświadczenie współżycia obu społeczności. Program muzeum jest swego rodzaju punktem wyjścia dla debat zarówno na temat jasnych, jak i ciemnych kart polsko-żydowskiej przeszłości. Daje ogólną orientację, wyznacza kierunki, zachęca do samodzielnej eksploracji rzadko odwiedzanych miejsc.

Muzeum POLIN jest jednak nade wszystko miejscem spotkań ludzi, którzy pragną lepiej poznać przeszłość i współczesną kulturę żydowską, chcą zmierzyć się ze stereotypami i ograniczyć zjawiska zagrażające współczesnemu światu, takie jak ksenofobia i nacjonalistyczne uprzedzenia. W tym sensie jest to miejsce dla wszystkich, promieniujące ideami otwartości, tolerancji i prawdy.


Na zewnątrz gmachu wszystkie miejsca parkingowe przy ulicach zajęte, wolne miejsca na parkingu za szlabanem – tabliczka „tylko dla pracowników muzeum”, czyli dla kogo?

Przede wszystkim miałem problemy na wejściu. Bramki kontrolne oprócz detektorów takich jak na lotnisku, wyposażone są chyba w czujniki wykrywające antysemityzm. Po kilku minutach i konsultacjach strażników udało mi się jednak wejść.

Pierwsze wrażenie to kontrast perfekcyjnej architektury gmachu z wystawą przypominającą tanią grę komputerową. Powszechna multimedialność wydała mi się powierzchowna i tandetna. Wyjątkiem jest zrekonstruowana synagoga z Gwoźdźca na Ukrainie z pięknymi malowidłami na suficie z autentycznego drewna.  Poza tym dominowały zdjęcia, filmy, makiety – brakowało eksponatów przykuwających uwagę i wywołujących emocje. Poczucie zagubienia i błądzenia w trójwymiarowej, multimedialnej przestrzeni. Tłumy zwiedzających z Polski i zagranicy kroczyły w osłupieniu, w jakimś tajemniczym, nierealnym świecie.

Tajemniczość skończyła się w momencie, który dokładnie można było przewidzieć – na ekspozycji ukazującej stronniczą wersję pogromu w Jedwabnem. Setki milionów złotych polskich podatników wydane na rzecz brutalnej antypolskiej propagandy.

Dobrze, że autorzy wystawy nie posunęli się dalej w rozbudowie tej części ekspozycji, bo w części przedstawiającej prześladowania w getcie zwiedzającym zakładano opaski z gwiazdą. Byli dyscyplinowani i poszturchiwani przez drabów przebranych za SS-manów ryczących po niemiecku. Było to tak realistyczne, że jeden starszy pan zemdlał. Nawiasem mówiąc – skwer na zewnątrz muzeum nosi imię Willy Brandta.

Wydaje się, że muzeum jest jakimś krokiem naprzód – część wystawy faktycznie ukazuje historię życia żydów w Polsce, a nie tylko pogromy i Holokaust. Jednak ekspozycja stała powinna być przemyślana, ulepszona i rozbudowana. Sprawia wrażenie, że zrobiono ją, aby zdążyć na termin otwarcia.

We mnie na przykład więcej emocji i refleksji wywołuje widok torów tramwajowych na brukowanej ulicy obok warszawskiego Arsenału. Nie jeździ po nich żaden tramwaj. Po kilkudziesięciu metrach kończą się w parku. To początek nieistniejącej dziś dawnej ulicy Nalewki – przed wojną głównej arterii żydowskiej Dzielnicy Północnej.

33 komentarze:

  1. miałam chęć odwiedzić to muzeum, ale popatrzyłam na ofertę internetową i tak sobie właśnie wyobraziłam, tak jak napisałeś, znaczy nic szczególnego, nic co mogłoby uruchomić moje emocje i pobudzić przeżycia:)
    wybrałam Muzeum Techniki, a dokładnie Planetarium i to był jednak dobry wybór,
    a za parkingiem było takie samo polowanie
    za to polecam multimedialne muzeum historii Krakowa pod sukiennicami, byłam tam dwa razy i trzeci też bym poszła.
    Pozdrawiam niedzielnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstyd powiedzieć, ale w Krakowie byłem raz w dzieciństwie. Umocniłaś moją determinację, aby odwiedzić poprzednią stolicę Polski.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  2. Czyli znowu jesteśmy bardziej papiescy niż papież ? (choć może w tym kontekście to trochę nietrafione porównanie). Zwiedzałam Yad Vashem w Izraelu i tamto muzeum nie ma w sobie natrętnej propagandy. Natomiast przerażające wrażenie zrobiła na mnie sala ku pamięci dzieci pomordowanych w czasie Holocaustu - kompletna ciemność z malutkimi światełkami na umownym niebie- ot, takie świetliki migające(idzie się trzymając poręczy) i monotonny głos wymieniający kolejne imiona, nazwiska, wiek i datę śmierci. Bez żadnego komentarza. Wyszłam stamtąd z gęsią skórką, zaciśniętym gardłem i łzami w oczach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Yad Vashem oni nie muszą nic mówić, bo oni dobrze wiedzą, że to Polacy zamordowali te biedne dzieci...

      Usuń
    2. Dibeliusie, chyba mocno przesadzasz... A śmierć jakichkolwiek dzieci dla mnie pozostaje zawsze tylko tragedią i hańbą ludzkości, nie przedmiotem rozważań i dywagacji

      Usuń
  3. Szanowny Dibelius.
    Muzeum Historii Żydów Polskich nie zamierzam odwiedzić i mógłbym tu podać tysiące powodów.
    Po pierwsze:
    Mam to głęboko w d....Uzasadniać nie będę,bo dbam o swoje zdrowie..
    A jeżeli dlatego toto u nas wybudowali,bo:
    "Sto tysięcy Żydów przyjeżdżających corocznie do Polski znajdzie w nim najważniejsze informacje, które pozwolą im świadomie kształtować własne plany podróży do miejsc rodzinnej historii"
    to powinni te gówno wybudować u siebie w Izraelu za swoje pieniądze.Jest to racjonalne i logiczne,ponieważ informacje pozyskuje się przed podróżą.Przynajmniej jak tak robię.Wiem wtedy co i dlaczego zwiedzam.
    O kasie nie wspominam,bo nie wiem ile te badziewie nas kosztowało i nadal kosztować będzie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Korekta:
    bo nie wiem ile tak naprawdę te badziewie nas kosztowało...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Józefie
      Gdy ćwierć wieku temu po raz pierwszy odgórnie zarządzono w Polsce "Tydzień kultury żydowskiej", jeden z moich przyjaciół spytał, ile taki tydzień potrwa. A drugi odpowiedział, że to zależy od tego, czy dany rok będzie zwyczajny czy przestępny.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Szanowny Józefie,
      Skoro już za polskie pieniądze wybudowano, to musimy walczyć, aby służyło polskiej polityce historycznej. Czyli prawdzie, a nie perfidnym kłamstwom. Najwięcej Żydów mieszkało w Polsce przecież nie dlatego, że ich tu najbardziej prześladowano, tylko dlatego, że było im tu lepiej, w porównaniu z innymi państwami. Wmawia się nam antysemityzm, żeby wyłudzić nienależne i absurdalne odszkodowania.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    3. Witaj Niedźwiedziu.
      Ponieważ rokrocznie u nas odbywa się "Tydzień kultury żydowskiej" to ja dzisiaj nieśmiało oczywiście się zapytuję,kiedy Żydy zrobią jeden dzień kultury polskiej u siebie,znaczy się w Izraelu,coby było jasne?
      Bo że się w Polsce czują jak siebie to widać,słychać i czuć.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. @ Józef
      Skoro mowa o wzajemności, to przypomnij sobie relacje PRL - ZSRR . Polska wysyłała do Rosji zboże a Rosja za to brała z Polski szynkę. Nic nowego.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    5. Józefie - ale Polacy chyba nigdy nie byli częścią społeczeństwa izraelskiego, nieprawdaż ? Natomiast Żydzi- niezależnie od tego , jak ich oceniamy - mieszkali na naszych ziemiach przez wieki. Czy nam się to podoba, czy nie- byli składową naszej kultury. I proszę z mojej wypowiedzi nie wyciągać żadnych wniosków, zwracam jedynie uwagę na ewidentną nierównoległość.

      Usuń
    6. Szanowna An-Ko.
      Szanując twoje życzenie,nie wyciągnę żadnych wniosków z Twojej wypowiedzi.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Twoja relacja umocniła moje postanowienie, by odwiedzić Muzeum, które tak ciekawie opisałeś. W szczególności chciałbym skupić się na dziale poświęconym postaciom, które niewątpliwie przyczyniły się do utrwalenia kształtu powojennej Polski, a mam na myśli np. Józefa Różańskiego, Julię Brystiger, Helenę Wolińską czy Salomona Morela.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Celsusie
      No i wylazł z Ciebie ten cały wyssany z mlekiem matki antysemityzm. I parafrazując Franca Fiszera, całe Twoje tolerancja, otwartość i potępianie rasizmu na nic.
      Ale nie przejmuj się, nie jesteś sam.
      Kłaniam się.

      Usuń
    2. W sumie warto odwiedzić, bo można natrafić na wiele ciekawostek. Przy pierwszym zwiedzaniu trudno się na nich skupić.
      Na przykład:

      - Zapytano żydowskiego przemysłowca Poznańskiego, dlaczego zatrudnia Polaków, a nie Żydów. Odpowiedział: - Bo potrzebuję 6.000 robotników, a nie 6.000 wspólników.

      Albo - jak żyd powinien zakładać buty: Zakłada się najpierw prawy but, potem lewy. Ale sznurowadło wiąże się najpierw w lewym, potem w prawym.
      Strach pomyśleć, czego można się jeszcze dowiedzieć.

      O tych żydowskich przodownikach postępu i siewcach śmierci ekspozycji nie przypominam sobie, ale może Tobie uda się znaleźć.

      Usuń
    3. Poświęcono się przedstawieniu historii Żydów w Polsce, zatem uważam, że powinno się ją opisać całościowo, łącznie z elementami antysemickimi, jak i antypolskimi. Prawda historyczna nie ma nic wspólnego z rasizmem czy antysemityzmem. Ubolewam nad koloryzowaniem "błędów młodości" czy "koniecznością trudnych wyborów".

      Usuń
    4. @ Celsus
      Jeśli chodzi o antysemityzm, chyba posługujesz się jego już nieaktualną definicją. Kiedyś antysemitą był ten, kto nie lubił Żydów. A dzisiaj jest nim ten, kogo nie lubią Żydzi. Więc choćby za to wymienienie nazwisk kilku kanalii też jesteś antysemitą. Ale nie przejmuj się, z grona komentujących u Dibeliusa niemal wszyscy też sie do tej grupy zaliczają, przy takim jej definiowaniu.

      Usuń
  6. Czcigodny Dibeliusie
    Nie mogę powiedzieć, że jestem zaskoczony Twoją relacją. Pomijając kwestie drugorzędne, czyli tę cybertandetę.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
      Trudno powiedzieć, czy się cieszyć, czy frasować, że wystawa wydaje się tandetna. Bo nie jest do końca jasne, czemu służy.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  7. Witaj Dibeliusie,

    Jak się pewnie domyślasz ja nie złożę wizyty w tym przybytku. Po pierwsze dlatego, że serwowana tam kłamliwa retoryka i tworzenie alternatywnej wersji historii są mi doskonale znane i bez odwiedzania tego muzeum. Po drugie znam 100 lepszych sposobów na wydanie 25zł, niż zasilanie machiny propagandowej zakłamanej i wybiórczej wersji historii. Ot, choćby w przeciwieństwie do Celsusa nie spodziewam się tam znaleźć choćby wzmianki o haniebnej działalności Józefa Różańskiego, Julii Brystiger, Heleny Wolińskiej, Jakuba Bergmana czy Salomona Morela. Nie dowiem się też niczego na temat działalności żydowskiej milicji w getcie warszawskim, ani nic o powszechnej kolaboracji gmin żydowskich z sowieckim najeźdźcą. Nie dowiem się też niczego o całkowitej bierności gmin żydowskich w USA, które to gminy obecnie mienią się być spadkobiercami majątków ofiar nazizmu na zasadzie prawa krwi. Dowiem się za to sporo na temat rzekomej zbrodni dokonanej przez Polaków na swoich żydowskich sąsiadach. Oczywiście kiedy tylko wykopaliska zaczęły dostarczać dowodów na ewidentną winę Niemców, sam Lech Kaczyński nakazał przerwanie prac. Dowiem się sporo na temat znieczulicy Polaków, którym nie udało się ukryć wszystkich Żydów. Nadal też nie usłyszę o choćby jednym przypadku ocalenia Polaka przez żydów w czasie drugiej wojny. I wreszcie po trzecie wolę zaoszczędzić te 25zł na wizytę w Muzeum Żołnierzy Wyklętych o ile jego powstania dożyję, lub przynajmniej Muzeum Ofiar Holokaustu. Bowiem pod zawłaszczonym przez żydostwo pojęciem holokaustu kryje się od 11 do 12 milionów ofiar nazizmu w tym ok 6 milionów Żydów. Zatem muszę pogodzić się z faktem, że wbrew mojej woli, z moich podatków wydano 180 milionów złotych na instytucję, która będzie kolejne pokolenia naszych rodaków uczyć fałszywej historii, którą po staremu w zaciszu domowego ogniska, co bardziej świadomi rodzice będą musieli odkłamywać.

    Serdecznie pozdrawiam, TF.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Tie-Fighterze,
      Na podstawie moich obserwacji tak łatwo się z Twoimi tezami nie zgodzę. Napotkałem np. na fragmenty poświęcone kolaboracji części Żydów z Niemcami w getcie, o pomocy Polaków. Zauważono, że pogromy dokonywane na Wschodzie po wycofaniu się Sowietów były inspirowane przez Niemców. Ale diabeł tkwi w szczegółach, w subtelnej, perfidnej interpretacji.
      Natomiast kłamstwo Jedwabnego zaprezentowano w całej bezgranicznej bezczelności.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  8. Myślę, że w pierwszej kolejności powinno powstać Muzeum Żołnierzy Wyklętych, ale obawiam się, że jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie zanim ktoś zdecyduje się położyć pod nie kamień węgielny. Moje obawy nie są bezpodstawne skoro wciąż brakuje funduszy na film przedstawiający prawdziwą historię "Roja" - vide dopisek pod tym teledyskiem...
    http://youtu.be/heg818V5UEk
    Swoją drogą ciekawe, że na Muzeum Historii Żydów Polskich nie brakuje funduszy, a na Muzeum Żołnierzy Wyklętych, czy też na filmy fabularne o tych bohaterach tych funduszy jakoś brakuje... wygląda więc na to, że to Żydzi polscy bardziej się zasłużyli dla III Rzeczpospolitej niż Żołnierze Wyklęci - przynajmniej w oczach decydentów, którzy dają na to pieniądze...
    Smutne to i gorzkie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Smurffie,

      "wygląda więc na to, że to Żydzi polscy bardziej się zasłużyli dla III Rzeczpospolitej niż Żołnierze Wyklęci"

      Dotknąłeś właśnie kwestii o kapitalnym dla tej dyskusji znaczeniu. Ja od lat usiłuję znaleźć odpowiedź na pytanie - czym to się ci Żydzi tak zasłużyli dla Polski? Wtedy zwykle zapada głucha cisza. No, chyba że fakt samej obecności - niekiedy typowo pasożytniczej przyjąć za wystarczające kryterium, to wtedy kolejka pretendentów do budowy swojego muzeum znacznie się wydłuży.

      Usuń
    2. Smurffie,
      Okazuje się, że Żydzi nadal potrafią załatwić sobie pieniądze...

      O Żołnierzy Wyklętych my musimy zadbać i wierzę, że tak się stanie.

      Usuń
    3. Witaj T.F.
      Pytań w tej kwestii jest więcej np. dlaczego polskie filmy /lub filmy z udziałem Polski/ kandydują do nagrody Oscara tylko wtedy, gdy w takiej czy innej formie nawiązują do kwestii Żydów? /"Lista Schindlera", "Pianista", "W ciemności", czy też ostatnio "Ida"/. Dlatego, bo są kręcone przez Żydów i również Żydzi decydują o tym, który film ma być nominowany?
      Myślę, że Żydzi są jak duchy - niby ich tutaj nie ma wielu, ale tak naprawdę we wszystkim maczają palce i sterują nami jak tylko chcą - oczywiście robią to zakulisowo, w białych rękawiczkach.

      Obawiam się Dibeliusie, że Żołnierze Wyklęci wciąż pozostają wyklęci... jakoś nie widzę chęci władzy, aby to zmienić.

      Usuń
    4. @Smurff,

      Szanowny Smurffie, podpisuję się pod Twoimi słowami oburącz. A co do wspomnianych filmów, to mają one jeszcze jedna nadrzędną cechę - są zjadliwie antypolskie.

      Pozdrawiam, TF.

      Usuń
  9. Podziwiam zapał, jeśli o mnie chodzi - najmniejszego zamiaru nie mam wizytować tego muzeum

    OdpowiedzUsuń
  10. "Czy należy za pieniądze polskiego podatnika stawiać jakieś specjalne muzea narodów, które kiedyś były związane z Polską? Szczerze powiedziawszy, wątpię. Jeśli jednak już taka instytucja dla któregoś z tych narodów powstała, to należy jak najszybciej znieść jej monopolistyczny – niektórzy by powiedzieli, że rasistowski wręcz – charakter. Słowem: trzeba przemienić Muzeum Żydów w Muzeum Narodów Rzeczypospolitej. By oddać sprawiedliwość wszystkim nacjom, które z nami kiedyś żyły."

    http://nczas.com/publicystyka/jak-spolonizowac-muzeum-zydow/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ma sens !

      Usuń
    2. Także się pod taką inicjatywą podpisuję.
      Pozdrawiam.

      Usuń