Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 17 maja 2015

Kukiz ma rację

Oprócz emocjonalnego buntu przeciwko systemowi jedynym merytorycznym elementem programu Kukiza są JOW jednomandatowe okręgi wyborcze. Korwin ma rację, że wprowadzenie JOW spowodowałoby scementowanie dwupartyjnego systemu PO PiS. Ewentualna partia Kukiza – oparta na przejściowej popularności i charyzmie twórcy – nawet, jeśli wejdzie do Sejmu, to nieuchronnie skończy jak inne efemerydy: np. Samoobrona, Palikociarnia.  Stanie się tak, ponieważ nie ma realnego programu, profesjonalnych działaczy, wsparcia finansowego, medialnego, w służbach i administracji.

Z ciekawością przestudiowałem artykuły w Najwyższym Czasie po pierwszej fazie wyborów prezydenckich. Wielu autorów, zachęconych dobrym w sumie wynikiem kandydatów antysystemowych snuje plany koalicji prawicowej: Korwin-Kukiz, albo Korwin-KNP-Braun-narodowcy. Na ogół pada zastrzeżenie, że warunkiem zaistnienia takiej koalicji jest wycofanie się Korwina z pozycji lidera, z wiadomych względów. Piękne to marzenia, ale w mojej ocenie całkowicie nierealne z powodów charakterologicznych. Korwin i Kukiz to gwiazdy i za żadną cenę nie zrezygnują z przywództwa. W dodatku Kukiz ma w sensie ekonomicznym wrażliwość lewicową – tylko się z nią nie afiszuje. Przeczytałem to w wywiadzie z Maleńczukiem, który, jak stwierdził, wielokrotnie dyskutował z Kukizem o polityce.

Tak więc ani przyszła partia Kukiza, ani prawicowy plankton nie staną się zagrożeniem dla systemowego tandemu PO PiS. Czy zagrożeniem może stać się nowa partia wspierana przez Balcerowicza – promowana przez firmy sondażowe, które przyznają jej dobre wyniki?

Gdyby wybory parlamentarne odbywały się dzisiaj, najwięcej głosów zdobyłyby PO i PiS. Na trzecim miejscu znalazłoby się ugrupowanie Pawła Kukiza. Do sejmu weszłaby też Nowoczesna.PL Ryszarda Petru i Leszka Balcerowicza. Pozostałe partie, w tym SLD i PSL, nie przekroczyłyby progu wyborczego - wynika z sondażu Millward Brown dla "Faktów" TVN i TVN24.


Petru jest współzałożycielem stowarzyszenia Nowoczesna.PL, którego kongres założycielski zaplanowano na 31 maja w Warszawie. Inicjatywę wspierają prof. Leszek Balcerowicz i Władysław Frasyniuk. Petru nie wyklucza, że przed wyborami parlamentarnymi stowarzyszenie przekształci się w partię.


Uważam, że promowanie Nowoczesnej.PL to dywersja wyborcza, która ma skanalizować część głosów antysystemowych. Będzie trochę szumu i skończy się jak zwykle.

Skoro JOW spowodują utrwalenie systemu PO PiS, to dlaczego twierdzę, że Kukiz ma rację? Wynika to z oceny długofalowej. W JOW poseł wybierany jest przez wyborców, w systemie proporcjonalnym warunkiem wyboru jest umieszczenie przez lidera partii na odpowiednim miejscu na liście wyborczej. W demokracji proporcjonalnej zapewniona jest reprezentacja partii politycznych w parlamencie lepiej odzwierciedlająca sympatie społeczeństwa, ale posłowie olewają programy wyborcze, olewają społeczeństwo, są ślepo wierni aparatowi partyjnemu. Przykłady z ostatniej kadencji: przymusowe posłanie przez PO 6-letnich dzieci do szkoły pomimo protestów milionów rodziców, pomimo ich troski i zgryzoty; przyjęcie lewackiej konwencji „antyprzemocowej” , której sformułowania budziły obrzydzenie znacznej części społeczeństwa. Posłowie działali jak maszynki do głosowania. W JOW posłowie stopniowo przekonują się, że wyborcy zaczynają ich rozliczać, że program wyborczy ma być realny. Wyborcy kierują sie zgodnością programu ze swoimi realnymi interesami, a nie medialną hucpą i obietnicami bez pokrycia.

Pomimo medialnej rozpaczy nad losem Partii Niepodległości Nigela Faraga, która pomimo masowego poparcia społecznego w JOW wprowadziła jednego posła, Wielka Brytania pozostaje jednak mocarstwem. Pozostaje krajem, do którego Polacy chętnie emigrują. Państwa, w których obowiązuje JOW – Wielka Brytania, USA, Kanada, Francja, Japonia, Australia są generalnie zamożne i sprawnie funkcjonują.

Na krótką metę umocnienie pozycji PO i PiS wywołuje, w zależności od sympatii politycznych, zgrozę i obrzydzenie, ale długofalowo istotny jest system, a nie ludzie.  Najlepsi ludzie trafiający do systemu skorumpowanego stają się skorumpowani. Sprawny system zaś stopniowo oczyści się z działaczy dysfunkcjonalnych.

147 komentarzy:

  1. Szanowny Dibeliusie,

    Jeśli chodzi o inicjatywę polityczną "Nowoczesna.pl" czy jak jej tam, to pełna zgoda. Jest to efemeryda mająca wskrzesić słusznie zdechłego ducha Unii wolności, tyle że z oczywistych powodów nieco przypudrowaną. Na szczęście najgorsze łachudry będące "pejsami" Unii Wolności gryzą już glebę, to jednak już sam Frasyniuk z Balcerowiczem są wystarczającą zapowiedzią przyszłej katastrofy dla Polski. Ta efemeryda jak słusznie zauważyłeś ma skanalizować elektorat skupiony wokół Kukiza w jesiennych wyborach parlamentarnych. To już rzeczywiści władcy tej krainy mają opanowane do perfekcji. Co do ewentualnej koalicji, to już na Antysocjalu postawiliśmy tezę, że możliwa jest koalicja Kukiz-Braun-Kowalski-Wilk. Bez Korwina, bowiem już nie zależnie od jego rzeczywistych intencji, skończy się z jego strony jakimś sabotażem za pięć dwunasta. Tak, żeby nie dało się już tego odkręcić. Zatem taka koalicja jest możliwa, ale czy do niej dojdzie? Czy różnice programowe nie okażą sie jednak niemożliwe do pogodzenia? Czy ugrupowanie Kukiza już jest lub wkrótce będzie spenetrowane przez agenturę? Pytań jest mnóstwo. Co do JOW-ów, to nie są one zadnym remedium na polskie bolączki, a kluczowy jak sądzę jest jakiś mechanizm społecznej kontroli wybranych posłów. Może po prostu powinno być tak, że wyborcy danego posła mogliby go odwołać gdyby ten sprzeniewierzył się temu co mówił przed wyborami i nie wymagałoby to wcale zmiany ordynacji wyborczej. Myślę, że zabetonowanie na scenie politycznej PiS i PO, skończyłoby się drugim Bangladeszem, a nie Japonią, bo i w Bangladeszu są JOW-y. Najbardziej jednak boję się, że jeśli zostanie zagłuszony głos sprzeciwu wobec partii magdalenkowych, to druga taka inicjatywa może długo się nie pojawić. Zbudowanie struktur i zaplecza politycznego od zera jest niewątpliwie możliwe, co udowodnił Palikmiot, wykazując się zmysłem organizatorskim, makiawelistyczną mechaniką działania i niesamowitą wręcz zdolnością do zmiany poglądów. W krótkim czasie wyłuskał on ze społeczeństwa najgorsze męty i w oparciu o nie wprowadził do sejmu 40 posłów. Dlaczego taka sztuka miałaby się nie udać Kukizowi? Sam mu wytykałem, ze nie jest rasowym politykiem i brak mu politycznego wyrobienia, ale nie mam wątpliwości, że ten Kukiz będzie lepszy niż"banda czworga", będąca gwarantem katastrofy. Tak czy inaczej podjąłeś trudny i wielowątkowy temat, który ku rozpaczy kanalii nie stwarza mu pola do dyskusji. Biedaczysko dostało ostatnio zakaz promocji maryśki na blogu Kiry, a tu u Ciebie cholerna polityka, o której podobnie jak większości innych tematów nie ma pojęcia. Będzie musiał improwizować na temat, albo przekierować komentarze na tematy okołodupne i narkotyki, bo to jedyne zagadnienia o jakich ma kanalia choć blade pojecie.

    Serdecznie pozdrawiam, TF.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowny Tie Fighterze,
      Z zadowoleniem przywitałbym realizację zaprezentowanej przez Ciebie koncepcji i w praktyce poparłbym ją, ale pozostaję pesymistą. Odnośnie JOW - teoretycznie nie uda się rozstrzygnć naszego sporu, a praktyczny sprawdzian może okazać się bolesny.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
  2. Czcigodny Dibeliusie
    Co się tyczy "Nowoczesnej.pl". mam nadzieję że wyborcy spuszczą po niej wodę, tak jak i swego czasu po "Demokratach.pl". Same nazwiska takich ladacznic, jak Frasyniuk czy Mengele polskiej gospodarki Balcerowicz (u Klausa załapałby się co najwyżej na posadę gońca biegającego po piwo, niczym opisana w "Szwejku" baba Pejzlerka) są dla mnie ostatecznym dowodem, że ta "inicjatywa" to kupa dywersji. Za zdecydowaną przewagą kupy.
    Wszyscy biadający, że Kukiz za pomocą JOW'ów popełniłby samobójstwo, zapominają o jednym drobiazgu. Konstytucję może zmienić koalicja większościowa, mająca 67% głosów. A nikt mi nie przedstawił przekonującego dowodu, że po ewentualnym zmontowaniu takiej koalicji, nowe ugrupowanie Kukiza by się do tej umowy nie załapało.
    A na razie traktuję te JOWy jako coś na kształt zawołania bojowego, którym skrzykują si zwolennicy Kukiza. Czyli ludzie na ogół młodzi, zdecydowani zamieszać w tym szambie, które od kilku kadencji mamy w sejmie. I na to zawołanie przynajmniej na razie nie wybrzydzam. W końcu, jak sam piszesz, to nie jest idiotyzm. Tak bezdenny jak podatek "półgłówny".
    Pozdrawiam serdeczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Stary Niedźwiedziu,
      Do baby Pejzlerki mam jednak trochę sympatii. Ona nie zniwelowała prawie do zera moich oszczędności z czasów komuny, uciułanych w USD, do czego przyczynił się ten ekonomiczny klaun.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    2. Czcigodny Dibeliusie
      Balcerowicz wcale nie jest klaunem, lecz ewidentnym aferzystą. Pamiętasz wysoką inflację (chyba rzędu 30%), a więc i formalnie wysokie oprocentowanie lokat złotówkowych? Przy jednoczesnym sztywnym kursie 9500 zł za dolara, utrzymywanym przez rok? Nietaktem byłoby dalsze tłumaczenie tego Tobie.
      I jak sam widzisz, odnośnie satanisty-narkomana Tie Fighter ma świętą rację. Z jedynych trzech wchodzących w grę tematów, o których może coś powiedzieć nie kompromitując się ignorancją, już słychać zdartą płytę o Kościele Rzymskokatolickim, czyli o "klechach". Bo narkotyzowanie się konopnym syfem i skrobanki jeszcze mniej pasują do tematu Twojego postu. W końcu po decyzji Kiry, zmęczonej ciągnącą się od lat chamską reklamą (w slangu ćpunów i satanistów nazywa to się "neutralna informacja naukowa") tego parszywego narkotyku trzeba odreagować tę klęskę. Więc dobre i "klechy".
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  3. "Uważam, że promowanie Nowoczesnej.PL to dywersja wyborcza, która ma skanalizować część głosów antysystemowych."

    Nie, no przesadziłeś Dibeliusie. Balcerowicz i Frasyniuk jako antysystemowcy! Jak zwykle jaja sobie robisz z porządnych ludzi. W ich antysystemowość uwierzyć mogłby tylko Michnik i Lis, bo dla nich wszystko co nie jest zachwalaniem obecnej mafii u władzy jest antysystemem. Myślisz , że ktokolwiek da się na to nabrać? Mozna wiele mówić o ignorancji młodzieży popierającej Kukiza, ale na takie plewy to nawet oni nie dadzą się złapać. Tego akurat jestem pewien...

    "W JOW poseł wybierany jest przez wyborców, w systemie proporcjonalnym warunkiem wyboru jest umieszczenie przez lidera partii na odpowiednim miejscu na liście wyborczej. "

    w obu systemach jest dokładnie tak samo. Liderzy partii delegują do okręgów kandydatów, którzy ich zdaniem mogą tam wygrać mandat. Róznica jest jedynie taka, że bardziej muszą się liczyć z popularnością danego kandydata na danym terenie. I tyle.

    "Pomimo medialnej rozpaczy nad losem Partii Niepodległości Nigela Faraga, która pomimo masowego poparcia społecznego w JOW wprowadziła jednego posła, Wielka Brytania pozostaje jednak mocarstwem. "

    nie znam nikogo kto by rozpaczał po UKIP, ale jest to prostu przykład zafałszowywania składu parlamentu wobec preferencji elektoratu. Tak samo się dzieje we Francji z FN. W każdych wyborach 15-20 % a wprowadzają 3-4 posłów. To jest chore. W tym samym czasie szkocka Partia Narodowa zbiera 3 razy mniej głosów i .... wprowadza do parlamentu 56 posłów! A z kolei Partia Zielonych, z nieco tylko słabszym wynikiem od SNP, wprowadza zaledwie 2ch posłów. Itp itd
    Jeszcze przed samymi wyborami ( w UK nie ma ciszy wyborczej) sondaże wskazywały na równą ilość głosów Konserwatystów i Lauborzystów. Po 31%. Ale ilośc miejsc dla Konserwatystów była znacząco wyższa. O bodajże 30 miejsc! Ta ordynacja to jakieś kuriozum. Anglikom się jednak nie dziwię. Ludzie którzy wciąż mają mile, pinty, cale , dwa kurki z wodą jeden z gorącą drugi z zimną, są niereformowalni. U nich tradycja to coś świętego i mimo referendum kilka lat temu , nie chca zmiany systemu weyborczego, mimo, że w każdych wyborach wychodza takie kurioza jak powyżej...

    "aństwa, w których obowiązuje JOW – Wielka Brytania, USA, Kanada, Francja, Japonia, Australia są generalnie zamożne i sprawnie funkcjonują."

    szkoda że rzadko do mnie wpadasz na Salon24. Pisałem w jakich krajach obowiązują JOWy. Sa tam Bangladesz, Zimbabwe i Togo np. Z kolei wśród krajów z ordynacją proporcjonalną (identyczną jak w Polsse) sa Szwajcaria, Finlandia, Dania, Holandia. I nie są to chyba kraje biedne i źle zarządzane, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antysystemowość Nowoczesnej - są różne kryteria antysystemowości wśród zdezorientowanych wyborców, nie tylko Twoje. Niektórzy mogą naiwnie chcieć PO, tylko nie tej PO, która im obrzydła.

      Umieszczanie na liście wyborczej - właśnie w obu systemach nie jest tak samo - np. w naszym systemie proporcjonalnych wyborów do Sejmu komitet wyborczy partii umieszcza uporządkowaną listę z pojedynczym głosem fakultatywnym: wyborca może głosować na konkretną osobę albo listę. W psychologicznym odczuciu kandydata nie jest tak samo - w systemie większościowym wybierają go wyborcy albo nie, w systemie proporcjonalnym komitety wyborcze dokonują politycznych manipulacji odpowiednio uporządkowując kandydatów.

      Porównanie do Bangladesz, Zimbabwe itp. to demagogia. W tym przypadku decydujące są różnice kulturowe, cywilizacyjne - system wyborczy to przy tym drobiazg. Natomiast w naszym kręgu cywilizacyjnym odpowiada mi dążenie Polski do modelu państw, które są mocarstwami, a nie do średniaków.

      Usuń
    2. "Porównanie do Bangladesz, Zimbabwe itp. to demagogia."

      sam stosujesz demagogię twierdząc, że to JOWy sa przyczyną dobrobytu niektórych państw.

      "Natomiast w naszym kręgu cywilizacyjnym odpowiada mi dążenie Polski do modelu państw, które są mocarstwami, a nie do średniaków."

      czyli Szwajcaria, Finlandia czy Holandia to sredniacy? Mnie by dla Polski wystarczyła taka pozycja. Póki co zblizamy się do poziomu Ukrainy...

      " w naszym systemie proporcjonalnych wyborów do Sejmu komitet wyborczy partii umieszcza uporządkowaną listę z pojedynczym głosem fakultatywnym: wyborca może głosować na konkretną osobę albo listę."

      dokładnie tak samo głosuje się w Anglii. Nikt z ludzi, z kótrymi rozmawiałem nie mówił na jaką osobe głosuje, a tylko czy na Torysów, Lauborzystów czy na Farage'a. Jesteście karmieni bzdurami. Co dziwne, bo w UK jest ponad milion Polaków i jakoś nikt nie tłumaczy rodakom jak to się tutaj odbywa. Narosło tyle mitów i legend wokół JOWów typu anglosaskiego, że nie moge się nadziwić łatwowierności wielu i ich intelektualnej niechęci do sprawdzenia jak to wygląda w praktyce...

      Usuń
    3. Demagogią jest Twoje autorytatywne rozstrzyganie, jakie czynniki są przyczyną dobrobytu, a jakie na pewno nie są. Dyskusja na temat ordynacji toczą od stuleci mądrzejsi od nas, ale Ty wiesz najlepiej. Ja formułuję tylko hipotezę i przedstawiam swoją preferencję.

      Jeśli dokładnie tak samo głosuje się w Anglii, gdzie jest system większościowy, to po co ta dyskusja?

      Usuń
    4. "Demagogią jest Twoje autorytatywne rozstrzyganie, jakie czynniki są przyczyną dobrobytu, "

      manipulujesz dla odmiany. Nieładnie. Nigdzie nie piszę , tym bardziej autorytatywnie, jakie są przyczyny dobrobytu. Pisze tylko, nie Ci będzie że autorytatywnie, że tym czynnikiem nie jest taka czy inna ordynacja wyborcza. I tyle. Pisze o tym autorytatywnie i z przekonaniem, bo takie sa fakty. A ja się z faktami nie kłócę...

      "Ja formułuję tylko hipotezę i przedstawiam swoją preferencję."

      a ja Ci argumentuję na konkretnych, łatwo sprawdzalnych przykładach, że Twoja hipoteza jest błędna.

      Usuń
    5. W naszym kręgu cywilizacyjnym państwa o ordynacji większościowej są mocarstwami lub regionalnymi mocarstwami. Jeśli niektórzy Polacy chcą to wypróbować, to czemu ich deprecjonujesz, zwłaszcza, że w obu modelach według Ciebie głosuje się dokładnie tak samo.

      Dogmat o wyższości ordynacji proporcjonalnej utworzono w XIX wieku. Czy oznacza to, że koniecznie musi sprawdzać się w XXI wieku - rozważając na przykład przypadek Włoch, Izraela, Belgii - permanentnego kryzysu i klinczu politycznego w tych krajach.

      W obu ordynacjach mamy do czynienia z systemem partyjnym, ale są istotne różnice. W ordynacji proporcjonalnej kandydat może zdecydowanie zwyciężyć w okręgu, ale nie wejdzie do parlamentu, bo np. partia uzyskała na poziomie kraju wynik ponizej 5%. W danym okręgu partia może wystawić wielu kandydatów, tego który poprzednio wygrał niekoniecznie na 1 miejscu listy. To podkreśla, że partia jest wszystkim, kandydat liczy się mniej.

      W ordynacji większościowej partia wystawi tylko 1 kandydata, żeby głosy się nie podzieliły. I w praktyce będzie to kandydat, który poprzednio zwyciężył. Jest większy związek między kandydatem a wyborcami, pomimo, że obowiązuje - przyznaję - system partyjny,

      Więc nie widzę tych Twoich faktów i przykładów - i na tym kończę dyskusję.

      Pozdrawiam

      Usuń
    6. to poczytaj moze innych:
      http://grudziecki.salon24.pl/649887,jow-y-czyli-j-awne-o-szustwo-w-wyborcze

      Usuń
  4. Podane przez Szanownego Autora zalety JOW-ów byłyby może realne, gdyby nie jeden mały mankament - większość wyborców kieruje się kluczem partyjnym. I kierowałoby się nim, podejrzewam, również po wprowadzeniu JOW-ów. Tym bardziej, że zapewne mało pojawiłoby się kandydatów niezależnych. Poza tym owo kierowanie się kluczem partyjnym przez wyborców, choć ma oczywiście swoje wady, jest poniekąd naturalne. Ludzie mają jakieś poglądy. Jeżeli ma je jeden człowiek lub kilkaset osób - to taka siła w d***kracji jest niczym i żaden system wyborczy nie spowoduje, że taki człowiek zostanie wybrany. Jeżeli natomiast określone poglądy są bardziej powszechne w społeczeństwie, to zwykle znajdzie się wśród wyznawców tych poglądów pewna ilość osób chętna do aktywnej działalności politycznej - i tak powstaje partia. Partia ta reprezentuje pewne poglądy jakiejś znaczącej części społeczeństwa - i ta część głosuje na nią i na ludzi, których ona wystawi. Wystawi - albo poprze, jeżeli bowiem w jakimś JOW-ie znalazłby się wyjątkowo silny lokalny lider, niezależny od żadnej partii, to przecież on musi mieć jakieś poglądy albo jednak - jakieś układy. I określona partia go wesprze, a ludzie i tak w większości zagłosują wg partyjnego klucza. Tak się dzieje w wyborach na prezydentów miast. Tyle, że tam jeszcze czasami możliwe jest zwycięstwo kandydatów faktycznie niezależnych - ponieważ zarządzanie miastem ma mniej wspólnego z ideami niż uchwalanie prawa. Jedynym sposobem, aby JOW-y działały tak, jak to Szanowny Autor pisze, musiałoby być chyba bezwzględne zabronienie partiom politycznym wypowiadania się w sprawie wyborów, popieranie jakiegokolwiek kandydata. Mam wątpliwości, czy jest to możliwe w wyborach do jednej izby, na pewno zaś nie jest możliwe w wyborach do dwóch izb, bo musiałoby oznaczać chyba wyłączenie partii z życia politycznego kraju.

    Z tego co napisałem wyżej nie wynika oczywiście, abym uważał, że partie polityczne w Polsce mają jakiś spójny program, naprawdę reprezentujący jakąś ideę. Z wyjątkiem paru partii, większość programów politycznych to zbiór niepowiązanych ideowo, często sprzecznych wewnętrznie sloganów i pustych obietnic. Niemniej, ważne jest wrażenie ideowości, nie sama ideowość. I tu jest jeszcze jedna kwestia - czym wyborcy się kierują. Bo przecież nie kierują się, w większości, programem, a jedynie wrażeniem, często mniejszym złem. Pytanie więc, czy naprawdę warto "zbliżać posłów do wyborców", skoro kompetencje tych wyborców są wątpliwe. Może i to bardziej d***kratyczne, pytanie czy d***kracja jest tym, o co nam chodzi. Ja jestem monarchistą, więc nie uważam, żeby takie "ubzezpośredniowianie" d***kracji było lekiem nie tylko na całe, ale nawet na jakiekolwiek zło.

    c.d.n.

    OdpowiedzUsuń
  5. cz.2.

    Szanowny Autor pisze, że "posłowie działali jak maszynki do głosowania". Ja się pytam: a jak mają działać? Ja od dawna traktuję posłów jak maszynki, bo przecież w rzeczywistości nimi są. I ja również głosuję wg klucza partyjnego, bo to jest, przynajmniej w kilku przypadkach, klucz ideologiczny, światopoglądowy. Partie są, a może - powinny być - nośnikami ideologii politycznych, podobnie jak ludzie do nich należący. Dlatego dobrym całkiem rozwiązaniem byłoby, aby każda partia wystawiała jednego kandydata w skali całego kraju i on w Sejmie dysponowałby tyloma procentami, ile dostał procent głosów. Reszta jest właściwie niepotrzebna, bo i do czego? "Sprawy regionalne"? Właściwie nie wiem jakie to są, ale jeśli już, to można by zrobić od takich spraw drugą izbę, z JOW-ami właśnie, ale i z zakazem uczestniczenia w wyborach do niej partii politycznych.

    JOW-y mają wszakże jedną zaletę: są dużo bardziej zrozumiałe niż współczesna pseudo-proporcjonalna ordynacja, obliczająca głosy wg dziwnych reguł matematycznych, mających chyba mało wspólnego z prawdziwą proporcjonalnością. Dlatego uważam, że lepsze JOW-y niż ten system, który mamy teraz, a w którym zorientować się mogą wyłącznie politolodzy albo ludzie, którzy się tym zainteresują. I który, wg mnie, w ogóle nie ma prawa nazywać się "ordynacją proporcjonalną".

    Zapraszam:
    http://milkblog.cba.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Przychylam się do zdania, że JOW = sprzeciw wobec tego, co się aktualnie dzieje na naszej scenie politycznej. Pewien jestem, że połowa z głosujących na Kukiza nie ma pojęcia o funkcjonowaniu w praktyce tego, co jest ich hasłem przewodnim. Kukiz sam niczego nie osiągnie. A jak zostanie "zagospodarowany", no to jego jakakolwiek spontaniczność i szczerość staną się mocno dyskusyjne.
    Spodziewałem się dzisiaj "egzekucji" BK. Tymczasem prawnik - praktyk, w dodatku na dwóch polach: edukacyjnym i profesjonalnym, gdzie umiejętność celnych ripost, wczucia się w sytuację, improwizacji i swoistego luzu jest wymagana do przeżycia na rynku, okazał się być zdenerwowanym, zapominającym języka w gębie, sztucznie gestykulującym i mechanicznie mówiącym miernym kandydatem. Spodziewałem się, że wygrana w I turze doda mu luzu, pewności siebie, pozwoli być bardziej naturalnym i uwolni przyrodzone lub wyuczone umiejętności. Komorowski z nutą arogancji, przygotowany, moim zdaniem wygrał zdecydowanie. Wydaje mi się, że dziś obóz PiS dostał potężny cios. Kukiz natomiast jest wyrazem buntu, brakiem zgody na dotychczasową formę wyborów. Niezagospodarowany, zdechnie przy braku zainteresowania mediów, struktur terenowych, organizacji i pieniędzy. Zagospodarowany stanie się nowym Palikotem. Szkoda na to czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie prezydent ma po prostu godnie reprezentować kraj za granicą i nie rzucać kłód pod nogi sensownie działającemu parlamentowi. Niewyrobienie i śmieszność bardzo na tym stanowisku rażą, dlatego ani pan Komorowski, ani śp. pan Kaczyński nie budzili we mnie szacunku. Jeżeli pan Duda nie będzie miał znacznej przewagi w sondażach, będę musiała za tydzień zagłosować właśnie na niego.

      Usuń
    2. Podpisuję się oburącz pod wypowiedzią Celsusa..Duda żenująco cienki.

      Usuń
    3. @ Celsus
      Po raz nie zliczę już który przekonałem się, że rzekome wymienione przez Ciebie cechy prawników to w odniesieniu do większości tego środowiska bujda na resorach. Nie wiem nic o o rodzicach czy dziadkach pana Dudy. Ale gdyby okazało się, że są prawnikami, zagadka zostałaby wyjaśniona.

      Usuń
    4. Udzielę ogólnej odpowiedzi. Była inicjatywa, by kandydatem na urząd prezydenta uczynić prof. Andrzeja Nowaka, niestety szybko ukręcono jej łeb. Uważam, że byłby lepszy od III - ligowego, napompowanego przez sztab nowicjusza. Wczorajsza debata udowodniła, że nie da się nadrobić braku doświadczenia wynikającego z faktu, że w czasach, gdy Duda obalał z kolegami studentami jabola nad brzegiem Wisły, to Komorowski był już czynnym politykiem. Porównują Dudę do Kwaśniewskiego. Ten ostatni był już doświadczonym aparatczykiem, korzystającym co prawda z rad sztabowców, ale na luzie, wygadany i z umiejętnością prawienia kłamstw prosto w oczy :) Minimalne zwycięstwo wynikło, moim zdaniem, z mobilizacji elektoratu PiS i ze zmęczenia dotychczasowego elektoratu PO jej aferami i bezczelnością. w I turze można pozwolić sobie na zmarnowanie głosu czy demonstrację, głosując na plankton. W II wybór staje się bardziej racjonalny i tu sztuczność Dudy i jego wczorajsza mierna postawa (np. nie odparowuje się ciosu powtarzając zaskoczonym "panie prezydencie, panie prezydencie"... i na tym koniec) może okazać się gwoździem do trumny zmian. Chociaż przekonany jestem, iż na złość PO wiele osób dotychczas obojętnych lub wręcz dalekich od PiS będzie głosowało i płakało, to może wyjść różnie. Rodzina Dudy kompletnie mnie nie interesuje, chociaż od mediów nie ucieknę. Stąd też dziwi mnie, czemu miało służyć zrobienie z młodej dziewczyny starej - maleńkiej. I to tyle na ten temat :)

      Usuń
    5. @Celsus
      Zgadzam się, że Komorowski w debacie lepiej wypadł. Ale zapewne nie tylko ja zorientowałem się, że pomysły sensownych rozwiązań zaczął nagle prezentować dopiero teraz. A kilka lat kadencji upłynęło na rubasznym życiu dworskim.

      Usuń
    6. @Dibelius

      Wątpię, by większość elektoratu zastanawiała się nad jakimikolwiek sensownymi rozwiązaniami. Gdyby tak było, to by nigdy nie było wyboru pomiędzy Wałęsą a Kwaśniewskim. Nie wspominając, że zaledwie 4 lata po "przełomie" przepoczwarzona PZPR wróciła do władzy. Lud nie kieruje się rozsądkiem, tylko emocjami. W związku z tym może wybrać wujaszka, któremu co prawda zdarzają się liczne wpadki (ot, taki dobroduszny wujaszek), ale hrabia, sygnet, postawny, a podczas debaty z wyższością mentora pouczał sztywnego, spiętego i straszliwie zdenerwowanego konkurenta. A poza tym przez ostatnią kadencję niebo na łeb nikomu nie spadło. I to jest wystarczający powód do tego, by rodaków nie wpuszczać do pewnego rodzaju sklepów, a z drugiej strony, by Komorowski z nadzieją mógł oczekiwać wyborów. By po pierwszej, wygranej turze nie rozłożyć Komorowskiego na łopatki w starciu twarzą w twarz, co nie jest jego mocną stroną, to trzeba być niedorajdą, której ktoś uczynił krzywdę i wepchał do polityki. Kadencja Komorowskiego nie miała nic wspólnego z rubasznością i życiem dworskim.

      Usuń
    7. @Celsus
      Większość elektoratu kieruje się emocjami, ale przy niewielkiej różnicy poparcia może zadecydować mniejszość, Zobaczymy...

      "Nic wspólnego z życiem dworskim" - kncentrowanie się na funkcji reprezentacyjnej prezydentury odpowiada roli współczesnych monarchów. Tylko, że kancelaria prezydencka, dublująca się funkcjonalnie z rządem, kosztuje 170 mln rocznie.

      Usuń
  7. z Kukizem jest podobnie, jak z Palikotem...
    co do tego drugiego, wszyscy powtarzali kit bzdurny, jakoby ludziom go popierających chodziło o maryśkę, antyklerykalizm i kwestie marginalnych mniejszości seksualnych...
    analogicznie posądza się zwolenników Kukiza o to, że głosowali za JOW-ami... kolejna bajeczka dla lemingów... może ją powtarzać i kolportować co najwyżej jeden z dyżurnych kłamczuchów i tchórzy tego forum, któremu już się wszystko popieprzyło do reszty...
    w obu przypadkach większość ludzi wspomniane sprawy w ogóle nie obchodziły... w przypadku Palikota popierał go głównie small biznes /dla którego zresztą ten nic nie zrobił/, ale generalnie w obu przypadkach chodziło o bliżej nieokreśloną "zmianę" w samym systemie... jaką?... skoro liderzy /wtedy Palikot, obecnie Kukiz/ sami nie wiedzieli, nie wiedzą, to skąd to może wiedzieć ich zwolennik /wyborca/?...
    zaś żeby było jeszcze zabawniej, to Kukiz wcale nie jest antysystemowy... ze swoimi socjalnymi poglądami i poparciem dla klechów to po prostu kopia PiS, nic więcej /to, że owa kopia stanowi opozycję nic nie zmienia/...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można dywagować czym kierowali się zwolennicy Palikota, ale nigdy nie dowiemy się czym kierował się i kieruje sam Palkot.
      Natomiast w ostatnim zdaniu jasno określasz, czym jest dla Ciebie walka z systemem - to walka z Kościołem. Polacy kochają Kościół i nikt tego nie zmieni...

      Usuń
    2. @Dibi...
      uściślijmy... jeśli walka, to raczej z rolą Kościoła /Rz-kat./ w obecnym systemie /choć rozumiem, że chodzi o skrót myślowy/...
      "Polacy kochają Kościół" to myślenie życzeniowe... po prostu się przyzwyczaili i tyle...

      Usuń
    3. A nie mówiłem? Już sięgnął po antyklerykalizm w temacie posta zupełnie z tym nie związanym. Szybko wypsztykał się z amunicji i tylko patrzeć jak przerzuci temat na dupy albo dragi.

      Oppressor.

      Usuń
  8. No cóż, jeżeli JOWy oznaczałyby zabetonowanie na scenie politycznej dwóch partii, to straciłabym nadzieję na zmiany na lepsze. Dlatego nie popieram p. Kukiza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja staram się patrzeć bardziej długofalowo - na mechanizmy polityczne, a nie na mordy polityków...

      Usuń
    2. @ Kira
      Słusznie użyłaś trybu warunkowego. Bo gdyby zabetonowano dwubiegunowy układ PO - PiS, umarłaby wszelka nadzieja.
      Kukiz to na razie w kwestii programu spora niewiadoma. Ale nie jest kalką PiS jak utrzymuje satanistyczny degenerat, dla którego kalką PiS jest każdy, kto nie dostaje rozwolnienia na widok krzyża, tak jak on.
      I pamiętajmy, że konstytucję (ordynacja wyborcza jest jej częścią) może zmienić większość kwalifikowana 2/3 parlamentarzystów. A będąc w takiej koalicji jest rzeczą naturalną, że jej "udziałowcy" zabezpieczą swe elementarne interesy. Więc bawi mnie klangor tych wszystkich, którzy twierdzą, że Kukiz przymierza się do samobójstwa.

      Usuń
    3. @ Stary Niedźwiedź

      Przez następne parę miesięcy Kukiz ma szansę zmontować jakąś partię i powalczyć o powiększenie swego elektoratu. Zobaczymy, czy ten człowiek myśli o polityce serio czy jest tylko niedojrzałym krzykaczem. O wszystkim przesądzą wybory do sejmu.

      Usuń
    4. @ Kira
      Święta racja. Na jesieni będziemy już to wiedzieć.
      Każdy chce mieć nadzieję na lepsze jutro. Więc ja się pomodlę, by taka nowa jakość, jak partia Kukiz + Braun + Kowalski + Wilk wreszcie się pojawiła, zaś ich nie spotkało nic złego. W końcu żyjemy w Tusklandii.

      Usuń
  9. Widzę, że kanalia jednak postanowiła zwymiotować, żeby zadać kłam twierdzeniom, że oprócz dupy ćpuństwa i antyklerykalizmu nie ma o niczym innym pojęcia. I po całej nocy spędzonej na politycznych forach palikociarni, kanalia zmęczona, ale i dumna z siebie wysmarowała kilka zapamiętanych i najczęściej się powtarzających zdań, które wcześniej przeczytała. Niestety kanalia jako słabo rozgarnięta w temacie polityki zapamiętała zbyt mało, żeby się nie ośmieszyć, więc na koniec sięgnęła po antyklerykalizm, jakże sprawdzony i niezawodny. W efekcie powstał komentarz na poziomie gimnazjalisty, który usiłuje przekonać sam siebie, że o polityce coś wie.

    Oppressor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ Oppresor
      Paliciula, jak powszechnie wiadomo, nie popierał żaden "small business", jak tu kłamie zaćpany degenerat, używający nicka "pkanalia". Czy rzeczona kanalia jest "small", mogą co najwyżej powiedzieć mocno już przechodzone pindy z jego orszaku plus pewna promująca aborcję kurewka. Ale szczęśliwie nie tu, bo nawet Dibelius stracił do niej cierpliwość i mimo skomlenia pkanalii, wywalił stąd tę szmatę na zbitą mordę.
      Biznesmeni nie są aż takimi idiotami, by traktować serio błazna, ganiającego po sejmie z pistoletem i plastikowym penisem. Głosowały na niego takie męty, jak czytelnicy pkanaliowej "kurwiarni". Czyli ćpuny wierzące w tanią marychujanę po jej legalizacji, pedały równie głupie jak cwel zwany "Anty", kurewki liczące na darmowe skrobanki na każde ich życzenie, chorzy psychicznie lub uciekający przed prokuratorem oszuści, którzy "zmienili płeć", bo (rzekomo) ucięli sobie wacka. No i jeszcze genderowe matolstwo, na tyle głupie, że jest w stanie Środę pomylić z kobietą. A sponsorował toto przemysł aborcyjny, co wyszło na jaw choćby w przypadku starszej skrobankowej Wandy Nowickiej. Która tak bardzo "dba" o los kobiet, że usprawiedliwia brutalne gwałty małpoludów z czerwonymi gwiazdami na czapkach.

      Usuń
    2. Stary Niedźwiedziu, jedyny small business" jaki mógł popierać Paliciula, to jak sądzę kumple kanalii dilujący maryśką pod szkołami. Albowiem każdy drobny przedsiębiorca pamiętał dobrze jak to popisał się ten sepleniący chuj w czasie prac komisji mającej likwidować absurdalne przepisy z polskiego prawodawstwa. Miał niepowtarzalną szansę zrobienia czegoś dobrego, a wszystko zaprzepaścił. Zatem jeśli w bandzie degeneratów i bandytów głosujących na Palichuja byli jacyś przedsiębiorcy, to zapewne tacy, od jakich kanalia kupuje Marychę, o ile on sam nie diluje, bo wiele na to wskazuje.

      Usuń
    3. @ Tie Fighter
      Chyba zapomniałeś o drugiej profesji, która też mogła popierać Paliciula. Sądząc po "kurwiarni", kanalia ma w swojej stajni ze dwie prostytutki żeńskie i jedną męską. W tym ostatnim przypadku na ewentualny "kłopot" wystarczy chyba lewatywa, ale w pozostałych, w przypadku "złapania gumy", skrobanka na żądanie i za friko (zaplacą podatnicy) to nie w kij dmuchał. Choć ostatnio z nimi gaworzy i pewnie doucza je fachu stara łachmyta, która z pół roku świrowała, że jest porządną kobietą z zasadami. Szybko okazało się, że te zasady to jeden wielki kwas. Na szczęście zamknęła swój ansztalt. Ale natura bierze górę, bo dzidzia po kilku generalnych remontach nie może pogodzić się z kalendarzem oraz tym, że wypadła z branży. Więc choć słucha, jak to robi szmata zbanowana przez Dibeliusa i jej kumpela.

      Usuń
    4. @Stary Niedźwiedź

      Naprawdę tak musisz???

      Usuń
    5. @ Celsus
      To nie moja wina, że osoba jeszcze niedawno nie zostawiająca suchej nitki na "dobrych radach" Julianne, jak w domu zabić swoje dziecko, a być może przy okazji i siebie, teraz słodko z nią gaworzy. To chyba "przysięga Hipokrytesa" w działaniu. Lub jeśli wolisz, ilustracja pewnego przysłowia o urywaniu głowy.

      Usuń
    6. No i co z tego? Wybacz, że poruszam temat, naprawdę lubię te nasze rozmowy, ale nie rozumiem "rozprawiania się" z innymi blogerami.

      Usuń
    7. @ Celsus
      Ja też lubię te nasze rozmowy. Więc chętnie odpowiem.
      Jeśli na skutek tego mojego "rozprawiania się" choć jeden smarkacz zrozumie, że apostoł marihuany to nie żaden "terapełta" lecz degenerat, który za narkotyki już trafi za kratki. Jeśli choć jedna ogłupiona nastolatka pojmie, że aborcja to zabicie dziecka i pomyśli zawczasu o antykoncepcji. A poza tym zrozumie, że istnieją uczucia wyższe, bez których kopulacja w jakimś kącie z chłopakiem znanym aż od kwadransa bardziej przypomina tarło ryb, niż zachowania ludzi. Wtedy uznam, że moje pisanie na naszym blogu i komentowanie na innych miało sens.
      Gdyby ktoś napisał, że nie życzy sobie moich dalszych wizyt na swoim blogu, więcej bym tam nie komentował. Ale blogmasterki, która nie potrafi tego wygęgać i niczym gówniara, tworzy galerię fikcyjnych bytów które mnie szczypią, udając że to nie ona, ale czytelnicy, na pewno nie będę szanować. I mam za kpa. Wprawdzie jest to rzeczownik rodzaju męskiego, ale jego staropolskie znaczenie pasuje jak ulał.

      Usuń
    8. @Stary Niedźwiedź

      Obecność mniej lubianych osób w blogosferze traktuję jak konieczność właściwą każdemu człowiekowi, którą załatwia się dyskretnie, spuszcza wodę i myje się ręce :) Na pewno nie rozmawiam o tym ze znajomymi i przyjaciółmi :D
      A pozwoliłem sobie wsadzić nos w nie swoje sprawy z tego powodu, że bardzo lubię Twój blog i w ogóle komentarze. Od historii po aktualne wydarzenia trzymasz świetny poziom, tyle że agresywnymi rozprawami z innymi blogerami zniechęcasz i tworzysz hermetyczne środowisko, przekonując przekonanych. Jeżeli to nie jest koncepcja bloga, to szkoda marnować ów dar pisania. Mam nadzieję, że nie weźmiesz mi tego za złe.

      Usuń
    9. @ Celsus
      Na "Antysocjalu" od dawna nie poruszamy tematyki odrażających łajdaków, namawiających młodzież do narkotyzowania się i nieodpowiedzialnych zachowań seksualnych. A aborcję porównujących do pójścia do kosmetyczki. Więc czytelnik, który do nas zajrzy, żadnej "egzekucji" nie obejrzy.
      Użyłeś ciekawej metafory, bo porównanie pkanalii i jego "hurezimmeru" do wiadomego metabolitu uważam za wielce trafne. U mnie tego kału nie ma, bo dbam o higienę i metabolity spłukiwałem na bieżąco, wiec poza jednym parszywym cwelem, pozostałe zrezygnowały. Więc przypadkowy gość nie wiedziałby, o czym mowa. A linków na dno szamba przecież nie podam. Ale na raptem dwóch blogach, które czytuję a owe ekskrementy się tam pojawiają, nie mogę pozostać bierny. I nie obnażać na bieżąco kłamstw kryminalisty - satanisty udającego "terapełtę uzależnień", który to wysyłanie młodych naiwniaków do piekła, nazywa "obiektywną i neutralną informacją naukową". Z powodów, które już podałem.

      Usuń
    10. @Stary Niedźwiedź
      Widzę, że Cię nie przekonam, abyś tych nielubianych blogerów zostawił w spokoju. Chciałem tylko sprostować, że nikogo konkretnego nie miałem na myśli opisując wiadome czynności. Trudno, nie Ty jeden marnujesz szansę i talent. Dla mnie koniec tematu.

      Usuń
    11. @ All
      Jak sami widzicie, załgane bydlę, podpisujące się nickiem "pkanalia", twierdzi że w necie nie ma bydlęcia o nicku "pkanalia", bądź on nie potrafił tego śmiecia znaleźć. Albo "ziele" do końca zglejowało mu mózg, skoro kwestionuje istnienie samego siebie, albo też profilaktycznie symuluje chorobę psychiczną, na wypadek kolejnego aresztowania za narkotyki. Bo sądząc po jego opowieściach o więziennym homoseksualizmie, pobytu za kratkami nie wspomina miło.

      Usuń
    12. Stary Niedźwiedziu,

      Kanalia ma różne fobie i lęki. Strach przed ponownym przerżnięciem dupy w pierdlu jest niewątpliwie jednym z tych lęków. Jednak z tego co sama kanalia o sobie pisała, największym z jej strachów są osrane gacie. Ta nieszczelność zwieraczy może być niechybnie skutkiem intensywnej eksploatacji w więziennych apartamentach. Parafrazując pewną sentencję można by rzec - po gaciach ich poznacie. Cóż, trochę mnie to dziwi, bo w świecie podstarzałych i mocno przechodzonych raszpli po trzech kapitalnych remontach brylujących na jego blogu, niekontrolowane defekacje w barchany nie są pewnie niczym niezwykłym. Miała zatem kanalia czas przywyknąć do swojskiego smrodku z pogranicza jednego z trzech tematów, w których kanalia ma coś do powiedzenia.

      Usuń
    13. @ Stary Niedźwiedź
      Kanalia napisała o Tobie:
      "nikt na poziomie już się nim nie przejmuje..."
      I pewnie dlatego w kurwiarni kanalia i trzy prukwy wstawiły na Twój temat ze trzydzieści komentarzy. A Kira, Dibelius i Celsus wedle kanalii są nie na poziomie.
      I nie dziw się, że kanalia gra o wariackie papiery. Bo nie ma fartu do stałych związków, ale nie chce być narzeczoną całej celi.

      Oppressor

      Usuń
    14. A ja bym prosił Dibeliusa o usunięcie kanalii z mojego wątku. Gdyby zachowywał się kulturalnie to co innego, ale że bluzga Staremu Niedźwiedziowi to wypad,

      Oppressor

      Usuń
  10. Wszystko ma wady i zalety. JOW na pewno eliminuje zjawisko "lokomotyw wyborczych", ale czy rzeczywiście ma aż tak wielki wpływ na skład Parlamentu? Przecież nadal niewiele się zmienia - wciąż wybiera człowiek spośród kandydatów, proponowanych przez poszczególne partie, zatem oczekiwanie, że odwróci to scenę polityczna do góry nogami, jest chyba trochę na wyrost.
    Myślę, że najuczciwiej byłoby, gdyby mandaty dostali ci, na których oddano najwięcej głosów, bez oglądania się na przynależność partyjną. Ale nie przeceniałbym znaczenia list wyborczych - przecież pozycja na liście ma znaczenie tylko o tyle, że ludzie chętniej skreślają jedynkę. I tak z listy wchodzi do Parlamentu ten, który dostał najwięcej głosów. Jeśli ktoś jest niepopularny, to mu jedynka nic nie pomoże.

    Przy zdaniu "przyjęcie lewackiej konwencji „antyprzemocowej” , której sformułowania budziły obrzydzenie znacznej części społeczeństwa" poczułem nieprzyjemny zgrzyt, bo za Chiny nie wiem, które to sformułowania budziły tak wielki opór. Ale nie będę ciągnął tematu, bo nie o tym jest notka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarówno system proporcjonalny, jak i większościowy mają swoje wady i zalety, rozważane i analizowane od stuleci. Teoretycznie tego sporu nie rozstrzygniemy. Według mnie mechanizm psychologiczny jednoznaczności i nieuchronności decyzji wyborców w JOW wywiera wpływ na kandydatów i posłów i w długofalowym okresie - na partie polityczne. Bardziej uchwytne są przykłady krajów o różnych systemach demokracji w naszym kręgu cywilizacyjnym.

      Usuń
  11. Nie jestem już żaden smarkacz,Łeb mam pokryty siwizną.Nie zagłosuję na Dudę
    Bo zbyt cię kocham Ojczyzno!Skąd wiem, że wybór niedobry?Nie wierzę w zmianę oblicza Nie chcę powrotu Ziobry,I teczek Macierewicza.Na Dudę nie oddam głosu!Pamiętam, Jarka premierem,I kpiny z demokracjiI koalicję z Lepperem.Nie chcę mieć znów premiera Co straszy Ruskiem i Żydem Co ciągle dzieli Polaków I może zaszczuć jak Blidę.Za kłamstwa i pomówienia,Prawdę mgłą sztuczną okrytą Za skłócanie rodaków Za IV Rzeczpospolitą.Za "Tusk ma krew na rękach",A memu Bratu Chwała!Za wrzaski nad trumnami I nogę generała!Za propagandę, która nie łączy, ale dzieli.Za żądania pomników z kieszeni obywateli!
    Za marsze z pochodniami,Jazdę "po trupach do celu",Za negowanie wyborów I PROFANACJĘ WAWELU!!!! Dziś w duszy mej zakamarkach
    Odkrywam decyzji sedno:Nie chce powrotu PiS-u,Bo nie jest mi wszystko jedno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać łeb pokryty siwizną nie zawsze jest synonimem mądrości. W tym przypadku jak ulał pasuje inne powiedzenie. "Stary, a głupi"

      Usuń
    2. Tak, tobie nie jest wszystko jedno! Wolisz, żeby prezydentem Polski był nadal ćwok, nie będący w stanie wydukać dwóch słów w jakimkolwiek obcym języku. A po polsku nawet pisać nie umiejący. Ludziom którzy po długich poszukiwaniach wreszcie zatrudnili się na "śmieciówce" (cud gospodarczy kon-Donka) i pytają, jak mają się dorobić mieszkania, radzący znaleźć dobrze płatną pracę i wziąć kredyt. Burak nie potrafiący zachować się przy stole, wypijający gościom wino z ich kieliszków i składający tyłek w krześle jako pierwszy, gdy kobieta będąca jego gościem jeszcze stoi. Więc nie dziwi mnie, że każdy cham zagłosuje na "Bula". Bo świadomość że najwyższy urząd w państwie sprawuje taki sam cham to jedyny sposób dowartościowania się dla takiej hołoty.

      Usuń
    3. @ Anonimowy18 maja 2015 15:34
      Masz rację, kolego. W jego wieku facet powinien już wiedzieć, że do myślenia służy głowa, zaś "michnikiem" się sika. Bo w zastosowania "nadredaktora" do innych celów, w tym przypadku trudno uwierzyć.

      Usuń
    4. Przecież gość wyklepał na pamięć kilka zdań przewodnich z gazetki Michnika i TVN-u. Tamtejsi "eksperci od skurczonych móżdżków już zadbali, żeby takie tłuki zapamiętali te uniwersalne formułki i sprzedawali je w gronie podobnych sobie idiotów jako własne. Co właśnie mieliśmy wątpliwą przyjemność oglądać. Tyle, że ten tłuk pomylił portal Lisa z blogiem Dibeliusa, co było z jego strony błędem. Teraz poleci już na właściwe forum (może blog Hartmana) i będzie kwiczał, jak to go pisowscy faszyści pogonili. Te typy tak mają.

      Usuń
    5. @ Tie Fighter
      Z tymi "pisowskimi faszystami" oczywiście masz rację. Bo taki ćwok na poziomie umysłowym niejakiej Elizy Dubordel, oczywiście nie wie, że słowo "faszysta" oznacza zwolennika pewnej ideologii i nie jest jedynie epitetem. A doktryn politycznych jest więcej, niż szarych komórek na chodzie we łbie takiego POpaprańca. I ciekaw jestem, czy takie coś wkleja te wybroczyny umysłowe z czystego debilizmu, czy jest płatny od blogu.

      Usuń
  12. Całkowicie się z Tobą zgadzam Dibeliusie.
    Skoro w wymienionych przez Ciebie państwach JOW-y nie stanowią żadnej przeszkody, a wręcz przeciwnie, sprzyjają funkcjonowaniu demokratycznych procedur, a zatem "nie taki diabeł straszny", czyli nie ma się czego bać - nawet jeśli tymczasowo JOW-y miałyby spowodować wzmożone zasilenie Sejmu RP w przedstawicieli układu PO - PiS.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Smurffie, że Ty jeden przynajmniej się zgadzasz. Patrzmy bardziej długofalowo, a nie tylko na twarze współczesnych polityków.

      Usuń
  13. Witaj Dibeliusie.
    Normalny ustrój, to dziedziczna monarchia absolutna.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Józefie,
      Niestety ostatni prawdziwy król - władca Nepalu Gyanendra został zdetronizowany w 2008 r. Nepal zapłacił za to dopiero teraz, ale cena jest straszna.
      Serdecznie pozdrawiam

      Usuń
    2. Czcigodny Józefie
      Gdyby rozsmakowany w swych poddanych "cysorz" Bokassa zrealizował ideę dziedzicznej monarchii absolutnej i przekazał władzę swoim potomkom, po Republice Środkowoafrykańskiej nie byłoby już czego zbierać.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  14. Szanowny Stary Niedźwiedziu.
    Fakt,argument nie do zbicia przeciwko monarchii absolutnej i dziedzicznej.
    Ale mogę Ciebie jednak pocieszyć.Na Twoje szczęście Polakom w najbliższej,a może i dalszej przyszłości monarchia nie grozi,więc możesz spać spokojnie .
    Do gara na królewskie śniadanie nie pójdziesz.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Józefie
      Cieszę się, że poczucie humoru jak zawsze Ci dopisuje.
      Ale już tak całkiem na poważnie, nie dam się przekonać do ustroju pozbawionego jakichkolwiek mechanizmów selekcji i kontroli. Swego czasu Bawarczycy mieli problem z obłąkanym królem, przepuszczającym pieniądze budżetowe na jakieś bajkowe zamczyska w Alpach, nadające się jedynie na scenerię oper Wagnera. Zdesperowani poddani w końcu musieli go utopić. A dynastie Kimów w Korei Północnej czy latynoskich dyktatorów, trudno uznać za reklamę monarchii absolutnej.
      Prędzej przekonałbyś mnie do monarchii konstytucyjnej, z nierozrzutnym budżetem, jak choćby w Norwegii. Gdzie nie wyrzuca się pieniędzy na mrowie "i kucharzy, i kuchcików, giermków, ciurów, pisarczyków", jak napisał Fredro. A gdy kilka razy do roku zdarzy się wizyta na najwyższym szczeblu, król przyjmuje gości w najlepszej restauracji w Oslo. Wiem to od znajomego, bardzo dobrego muzyka, który za komuny kilka lat w niej grał do kotleta.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  15. "Swego czasu Bawarczycy mieli problem z obłąkanym królem,....itd"

    Szanowny Stary Niedźwiedziu.
    Bawarczycy, dynastie Kimów w Korei Północnej,itd.itp.interesują mnie średnio,coby nie napisać,że wcale.Można jeszcze dużo takich"królików,czy cesarzów" wymieniać".
    Moim zdaniem można zwyczajnych skurwieli bliżej znaleźć.Wystarczy popatrzeć co "demokrata" Komorowski wyprawia i jak mu teraz dupa lata ze strachu,że grozi mu odcięcie ryja od koryta.
    Nie jest moją intencja przekonywać ciebie do czegokolwiek.
    Napisałem,że normalny ustrój, to dziedziczna monarchia absolutna.Uzupełnię,że moim zdaniem.
    Proponuję spojrzenie na monarchię także z innej perspektywy:
    http://thepolandtimes.com/monarchia-ustroj-idealny/
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. @Stary Niedźwiedź...
    swego czasu rozmawiałaś ze studentką na korytarzu... dziewczyna kombinowała, by za dużo na ciebie nie patrzeć... o gustach się nie dyskutuje, ale tu widać było wyraźnie, jak powstrzymuje odruch wymiotny... gdy odeszła, wsadziłaś łapsko za spodnie /tak z tyłu/, coś tam gmerałaś, po czym starannie wąchałaś palce...
    gdy mi to opowiedział niejaki "Pismak" /nie udawaj, że nie pamiętasz/, odruchowo rąbnąłem śmiechem, potem jednak się zreflektowałem i zganiłem szubrawca, że robi problem z niczego... w końcu to mogło się przydarzyć także królowej angielskiej, papieżowi, nawet Dalajlamie, a także takim rzeźnikom, jak Margaret Thatcher lub naziol Franco...
    pożartowaliśmy sobie z ciebie, a teraz odrobinę poważniej...
    dość pochopnie powołujesz "All" na świadków dość marnej jakości manipulacją "jak sami widzicie"... jakiś głupol może "widzi", ale inni widzą obciach, który sobie od lat fundujesz... ciesz się, że nikt jeszcze nie zażądał dowodu istnienia "pkanalii - ćpuna", lub istnienia innego blogera, któremu przypisujesz skłonności homoseksualne /co nie jest zresztą moralnym wykroczeniem/, albo na przykład całego szeregu kobiet, którym przypisujesz różne kurewstwa... ciesz się, że nie publikuję publicznie twoich komentarzy na moim blogu, w których próbujesz /przeciętnie raz na tydzień/ ubliżać wielu sensownym ludziom, a głównie kobietom, tylko łaskawie je kasuję w procesie moderacji...
    ciesz się, że nikomu nie chce się brać na poważnie twojego żałosnego, chorego z samotności jestestwa /istnieje hipoteza, że bito cię cegłą w dzieciństwie za sam fakt twojego szmatławego,istnienia/...
    ciesz się, że nikt nie stracił cierpliwości i nie puścił cię w samych skarpetkach sądownie za te twoje kłamstwa, albo nie rozwalił ci nielegalnie tej twojej pieprzonej, nieszczęśliwej łepetyny...
    cały czas cię bronię, twierdząc, że jesteś bardziej chora, niż podła... nie żądam wdzięczności bynajmniej, więc nie musisz się prężyć...
    po prostu bądź, istniej, dostarczaj nam rozrywki, niczym ten wsiowy głupek do kopania w dupę, który jest mało istotny, ale de facto bardzo potrzebny w każdej społeczności...

    OdpowiedzUsuń
  17. @pkurwa vel pkanalia

    Ze studentką powiadasz... No to sto razy lepiej niż ty kmiotku. Ty pchasz łapska w zaropiałą i zaHIVioną pipkę Julki, którą przeleciało 90% populacji kierowców ruskich TIR-ów. A gdybyś wepchnął Julce w spodnie od tyłu swoje obrzydliwe łapska, to wyciągnąłbyś grabie całe osrane. To was niewątpliwie łączy - nieszczelność zwieraczy i brązowa krecha na majtach. W twoim przypadku to efekt przecwelenia w pierdlu, a w przypadku twojej kurewki to utrata zdrowia związana z wykonywanym fachem.
    Piszesz o biciu cegłą w dzieciństwie, cóż gdyby ciebie bito w dzieciństwie, to może wyrosłaby z ciebie nieco mniejsza gnida, ale stary jak się skapnął jakiego pierdolca zrobił, to dał dyla i nie miał kto cię napierdalać, bo tylko to można było robić w twoim procesie wychowawczym. A że matula był bezsilna, albo zbyt wyluzowana, to wyrosło z ciebie takie ścierwo jak widzimy obecnie. I ciesz się, że jeszcze nikt nie puścił cię w skarpetkach w procesie sądowym i to tylko dzięki SN, który skutecznie takie pomysły blokuje. Nawet nie wiesz rzygowino ile temu chłopu zawdzięczasz. Po prostu wypierdalaj do swojego blogowego kibla, brylować wśród podstarzałych babonów najgorszego sortu, zamiast pchać się ze swoją kryminalną przeszłością między przyzwoitych ludzi, którzy od marychy i pierdla trzymają się z dala. Nie ma takiej możliwości, żeby osobnik z marginesu społecznego wpasował się do środowisk, gdzie bardzo chcesz należeć, ale nikt takiego śmiecia nie chce traktować poważnie.

    Po prostu pierdol się i już.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "znowu, jak zwykle coś ci się popieprzyło i nie wiesz o kim, i do kogo piszesz"

      Sam sobie ciulu przeczysz, bo jeśli tak jest jak bredzisz, to czemu gębę rozdziawiasz w odpowiedzi?
      Wiesz, początkowo to chciałem się z tobą ustawić i spuścić ci wpierdol, abo przestrzelić ci kulfona. Ale właśnie SN odwiódł mnie od tych zamiarów. Podobnie jak Oppressora, którego bardzo ręka świerzbi, żeby ci ryja obić. I raz na zawsze skończyłoby się twoje podskakiwanie na blogach. Ale za namową SN, od pewnego czasu moim celem jest ponowne wpakowanie cię za kratki - gdzie twoje miejsce. Cały czas zbieram różne twoje kwiatki i jak przyjdzie pora, to staniesz przed obliczem prokuratora. Z całą pewnością masz jak w banku proces o pomówienie SN o pedofilię, ale że co jakiś czas dokładasz kolejne pomówienia, to spokojnie czekamy, aż się więcej nazbiera. Z tego miejsca chciałem ci podziękować za systematyczne dostarczanie materiału dowodowego. Nie martw się zatem, nie przedawni się - trzymamy rękę na pulsie. Módl się też, żeby Staremu Niedźwiedziowi się nic nie stało, bo jak choćby ktoś go na ulicy potrąci, to natychmiast złożę zawiadomienie do prokuratury, że to twoja robota i będziesz głównym podejrzanym. Tyle razy groziłeś SN pobiciem, że nie będzie problemu ze zrobieniem z ciebie oskarżonego w sprawie. Powrót za kratki będzie dla ciebie najlepszą karą za wszystkie twoje kurewstwa.

      Usuń
    2. @ Tie Fighter
      Pewnie tego kościoła nie udało się nie tylko podpalić, ale i obsrać jakimiś satanistycznymi malunkami, bo wierni zauważyli i skuli mordę. I dlatego kanalia taka zła.

      Usuń
    3. Jeśli Pkanalia chodzi do kościoła, to raczej celem dokonania profanacji. W licznych komentarzach wyraża się z wielkim uznaniem o satanizmie, a nawet deklaruje, że jest członkiem owej sekty:

      "jako laveyanin /tzw. „satanista racjonalny”/ penetruję „w poprzek” wszystkie religie, ideologie, doktryny, więc gdybym postrzegł w Twoich słowach próby „nawracania” /czyli manipulacji mną/, od razu bym zaprzestał kontaktu…
      jest okay i dobrze mi z tym, nie zmieniajmy tego pls, bo fajnie mi się z Tobą gada…"

      "mnie się obecnie słowo „sekta” kojarzy z manipulacją ludzkimi umysłami… chyba nie zaprzeczysz, że w obliczu takiej definicji Kościół Rz-kat. jest sektą, niemniej jednak ma bardzo złożoną strukturę…"

      Uwaga. Dla Pkanalii sataniści nie są sektą, zaś KRK - owszem.

      "i to jest to zapętlenie pojęć… jedyne „zło”, którego Szatan się dopuścił polegało na nieposłuszeństwie, niesforności… z biblijnego mitu wynika, że dał człowiekowi więcej rozumu… tak, jak sumeryjski Enki, lub grecki Prometeusz… i za to „zło” obarcza się go winami za wszystkie zło świata… nielogiczne jest, by traktował ludzi jak bydło, skoro sam jest czynnikiem, który ludzi „odbydlęca”… ‚jak bydło’, to mnóstwo ludzi traktuje samych siebie… skoro sami się tak traktują, to nic zdrożnego w tym, by tak ich traktować…bydło twierdzi, że Szatan „kusi do złego”… bzdura!!… jedyne, do czego Szatan zachęca, to używanie mózgu…"

      Usuń
    4. @ Flavia
      Bydło z kryminału siebie nazywa "ludźmi" a osoby nie będące przestępcami, takie jak choćby nasz gospodarz, Ty czy ja - "frajerami". Na identycznej zasadzie lavejańskie gówno nazywa satanizm "religią" a kościoły chrześcijańskie - "sektami". Widać że w tym kryminale coś kanalii wsadzili również i do głowy.

      Usuń
  18. Był sobie pewien Piotruś Pan. Nie miał szczęścia do związków, choć - tak naprawdę - to kobiety, z którymi (niebezpieczne) związki zawierał, nie miały szczęścia do niego :) Nie wiadomo, co je zniechęcało bardziej: wiarołomność wybranka, jego kolekcja słowiańskich klocków w ogrodzie czy może częstowanie marihuaną czworonogów? Awanse Piotrusia Pana były bardzo subtelne - kobiety, które wpadły mu w oko, nazywał "dupencjami". Synonimem "wyluzowanej" kobiety jest dla niego rechocząca i oblizująca różowego wibratora Doda, a synonimem niezależnej - prowadząca domorosłe poradnictwo na temat aborcji kobieta, która uważa, że podczas skrobanki można przeżyć aborcję. Sensem jego życia jest marihuana i gdyby mógł, rozprawiałby o niej cały dzień. Rzecz w tym, że rozpaczliwie potrzebuje audytorium, a w realu raczej takiego nie znajdzie, bo jedyną reakcją na jego wywody będzie pukanie się w czoło. Dlatego uprawia swoją propagandę w internecie. Obojętne, czy tematem jest przemysł, wojsko czy może literatura - dla niego wszystkie drogi prowadzą do damskiej pupy oraz marychy. Jako że latka lecą i satyr powoli linieje, pozostają mu wyłącznie znalezione w necie zdjęcia nagich lasencyj, które z lubością zamieszcza na swoim blogu. Zaatakowanie nożami narodowców skwitował następująco: "nic się nie zmieniło… ktoś dał komuś w dziób, ktoś kogoś nawet posunął kosą, ktoś zrobił z tego powdou wielkie „yoł”… summa sumarum trochę ruchu na świeżym powietrzu jeszcze nikomu nie zaszkodziło…"
    Wiadomo, że Piotruś Pan lubi RUCH NA ŚWIEŻYM POWIETRZU. Nie wiadomo tylko, kto jest dla niego bardziej godnym towarzystwem - chłopaki z Mokotowa, Pruszkowa, Wołomina, czy może dilerka z Ursynowa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stawiam na dilerkę, bo dla chłopaków z mafii kanalia to zbyt cienki zawodnik. W sam raz do ruchania w dupę, stąd jego przyjaźń z Anty. Nie kwalifikuje się to to do kręgów poważnej gangsterki, ale aktywny dilerzyna zawsze się przyda. Zwłaszcza taki, jak kanalia.

      Oppressor

      Usuń
    2. Errata: można przeżyć orgazm ;)

      Na dziś cytat o kazirodztwie:

      "prawo zakazujące seksu pomiędzy ludźmi zbyt blisko spokrewnionymi miało sens w małych społecznościach, które z racji dawnych ograniczeń komunikacji i przemieszczania się miały charakter co najmniej półzamknięty…
      obecnie te uwarunkowania się zmieniły, zmienił też się sam seks… prokreacja nie jest już jego celem priorytetowym /co oczywiście nie wyklucza, że indywidualnie może nim być/, istnieje cała gama zabezpieczeń i chów wsobny mogący skutkować jakąś anomalią genetyczną jest zagrożeniem marginalnym…
      ale ponieważ stuprocentowych zabezpieczeń nie ma /pozwolę sobie odpuścić przykłady w jak kuriozalny czasem sposób kobieta może zajść w ciąże/, powinno funkcjonować liberalne prawo aborcyjne… wtedy dopiero można mówić o spójności prawa…"

      Czyjego autorstwa? Try to guess.

      Usuń
    3. Jeszcze o wierności małżeńskiej:

      "dla mnie to po prostu Marek chciał prozaicznie spuścić z krzyża w sytuacji awaryjnej... nie gadałem z nim na ten temat, ale gadałem z jego żoną /tak, jak napisałem w poście/, ona też miała takie podejście i nie robiła problemu... czy po przyjeździe nadal mu się zdarzały skoki w bok, tego już nie wiem... robili wrażenie kochającej się pary."

      "
      @Akara...
      takich historyjek i przykładów można przytaczać mnóstwo... znałem gościa, który się wynajmował do bzykania kobitek w obecności ich mężów...
      zaś co do swingersów, to skoro oni sami takiej sesyjki za zdradę nie uważają, to według mnie nie ma podstaw, by to zdradą nazywać... "

      "@Akara...
      dla mnie to oni po prostu uprawiają miłość /w sensie: seks/ w innym "zestawie personalnym"... zdrada kojarzy mi się pejoratywnie, z czymś robionym w tajemnicy i bez zgody drugiej osoby w danym związku... w przypadku swingersów wszystko jest uczciwe, jawne i za zgodą, nikt nie ponosi krzywdy, bo chcącemu krzywda się nie dzieje......
      /dla uproszczenia pominę już takie niuanse, jak ewentualny nacisk lub manipulacja jednej osoby w parze na drugą, by taką zgodę wyraziła, bo tu wtedy dobrowolność staje się kwestią dyskusyjną, ale to już temat na osobną dyskusję/..."

      Usuń
    4. @Flavia,

      Z tych zacytowanych komentarzy jasno wynika w towarzystwie jakich osobników obraca się kanalia - margines społeczny i nic więcej. Dlatego chociaż na blogach próbuje doszusować do porządnych ludzi i poprzebywać w towarzystwie, do którego w realu nie miałby szans dołączyć

      Usuń
  19. Dibeliusie - gratuluję kompaniji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepsza, niż ta twoja z "Włókna" i od kanalii.

      Oppressor

      Usuń
    2. uderz w stół , nożyce się odezwą :)))

      Usuń
    3. Zgadza się. Uderzyłem a stara szmata, jak zwykle nie mająca odwagi się podpisać swoim zwyczajowym nickiem, już się pruje, niczym jej barchanowe gacie.,

      Oppressor

      Usuń
    4. :)))) misiuniu.....

      Usuń
  20. @ nearly all
    Bo nie dotyczy jednego ćpuna kryminalisty, jednego pedała eurokomunisty i trzech ladacznic.
    Gdy "pkanalię" dożywotnio zbanowałem na "Antysocjalu", kanalia wracała tam kilkadziesiąt razy, przebierając się a to za "pismaka", a to za "wnuczka", a to za "przypadkowego przechodnia". Ponieważ zawsze się zdradził, bo wychodziły mu marihuana z butów, a kurewstwo z komentarzy, był banowany. Na blogu "Niedzisiejszego", na którym kanalia pomówiła mnie o pedofilię, w użyciu były z kolei nicki "Lucek" i "dr Skrobanka" (czyżby jakaś idiotka, która z nim się zadała, miała wtedy "kłopot" i stąd ta freudowska ksywa?). Gdy bloger "Niedzisiejszy" chciał powiadomić prokuraturę, pkanalia się zesrała ze strachu i na tym samym blogu kalumnie odszczekała.
    Tyle w temacie pkanalii, kału (jak widać, są to synonimy), ich wcieleń i puszczania w skarpetkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ Dibelius
      Uprzejmie proszę o oczyszczenie mojego wątku z narkomańskich łgarstw i insynuacji. Wszyscy wiedzą, że Niedzisiejszy postraszył gnoja prokuraturą i pomogło. Z góry dziękuję.

      Usuń
    2. Pamiętam tą akcję doskonale. Jak Niedzisiejszy zagroził kanalii prokuratorem, to kanalia od razu się posrała i odszczekała swoje pomówienia. Zresztą są zrzuty z ekranu, więc jak by kanalia chciała sobie odświeżyć pamięć, to nie ma problemu.

      Usuń
    3. @ Dibelius
      Uprzejmie proszę o usuniecie cwela "Anty" z mojego wątku. Bo to nie jest dark room ani latryna kanalii.
      A co się tyczy pamięci, to starzy bywalcy Twojego blogu pamiętają jak Flavia i Ty obnażyliście łgarstwa cwela na temat mojego rzekomego ataku na Flavię, czy Ty jego brednie o VAT i CIT.
      Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    4. Są zdjęcia pulpitu z tymi insynuacjami, które wpisał tu "Anty", dawniej "Antydogmatyk". Więc polująca nawet tu na klienta zakłamana homoseksualna prostytutka "Anty" się nie wyłga.
      I ponawiam prośbę o uwolnienie mnie od zaczepek homoprostytutki (homoprostytutka?)

      Usuń
    5. @Anty,

      "Ja też mogę odświeżyć pamięć kilku osobom wypowiadającym się tutaj. Naprawdę chcesz?
      Anty"

      Ależ bardzo proszę - wprost nie mogę się doczekać...

      Usuń
    6. A tak, pamiętam, pamiętam - dobre czasy...

      Usuń
    7. @ Tie Fighter
      Dla cwela powiadomienie policji, czyli w pełni legalnej instytucji to groźba karalna!!!
      Niech sobie cwel wygugluje pojęcie "groźba karalna", o ile potrafi zrozumieć to, co tam jest napisane.

      Usuń
  21. cóz. kanalia przyznał się do pomówień i fałszywych oskarżeń Stargo Niedźwiedia. Gdyby to nie były odrażające i perfidne oskarżenia o pedofilię, pewnie nie zareagowałbym az tak ostro. Są jednak sprawy, które nawet ja, choć mam skóre nosorozca, nie zostawiam bez echa. I tego typu oskarżeń o krzywdzenie dzieci nie zostawiam i pozostawie nigdy luzem.
    Taka moja wredna natura. I tu się koles przewiózł, bo myślał, że z braku cenzury pozwalam na wszystko. Na wiele, tak. Na pomówienia o najgorsze zbrodnie - w zyciu!
    Niemniej kolo się pokajał, przeprosił, więc nie ma sprawy. Mimo,l że od tego czasu jestem dla niego większym wrogiem od SN czy TF. Nieważne. Wazna jest Prawda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodny Niedzisiejszy
      Wielkie dzięki za tę informację. I chyba rzeczywiście zasługujesz na prezesurę klubu. Bo być wrogiem aż takiego ścierwa jak pkanalia to wyróżnienie dla każdego przyzwoitego człowieka.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  22. @Niedzisiejszy...
    nie jesteś moim wrogiem i nigdy nie byłeś... było kiedyś co najwyżej kilka krytycznych uwag pod twoim adresem, ale od dawna nie ma do tego zbytnich powodów, bo przepracowałeś swoje emocje na plus, co widać w twoich tekstach, które sporadycznie zdarza mi się czytać...
    nie jesteś moim wrogiem, bo nikt nim w necie nie jest... wrogów co najwyżej ma postać o zbieżnym z moim nicku, którą sobie ktoś stworzył z fantazji rozpiętych na strzępkach informacji i przekłamanego sensu pojedynczych wypowiedzi...
    /zresztą chwała ci za to, że się do tego dystansujesz i nie bierzesz udziału w tej szopce/...
    ale to jest nieistotne, wróćmy do tamtej sprawy... nie będę przeczył, że coś huczałeś wtedy o prokuratorze, problem w tym, że dowiedziałem się o tym jakieś dwa lata później... po prostu nie czytałem wtedy wszystkich wypowiedzi na forum... pamiętam za to groźby karalne, które padły jako return po moim głupim żarcie /ale spoko, to były czyjeś inne wypowiedzi/... i jak słusznie zauważyłeś, przeprosiłem za ów głupi żart /a nie żadne "pomówienie"/, po czym zachowałeś się dojrzale i zamknąłeś sprawę...
    /do kompletu brakowałoby jeszcze wypowiedzi osoby, która wtedy mnie namówiła, bym te przeprosiny złożył (dosłownie była mowa o "załatwieniu sprawy"), ale nie mam upoważnień, by ją powoływać na świadka/...
    to tyle w kwestii "Prawdy"... ale upierał się nie będę, każdy ma prawo do swojego widzenia tej Prawdy...
    podsumujmy to tak... obaj wydorośleliśmy od tamtego czasu /tak optymistycznie zakładam/, nie czepiamy się już siebie i niech tak pozostanie... zwłaszcza, że nasze netowe działalności to dwie kompletnie oddzielne bajki... unikam publicystyki, wolę skupić się na sztuce i sporadycznie na edukacji, prawie w ogóle nie spotykamy się /wirtualnie/ na tych samych forach, więc potencjalnych punktów zapalnych nie widzę...

    OdpowiedzUsuń
  23. @kanalia,

    "obaj wydorośleliśmy od tamtego czasu "

    Co ty nie powiesz? Od tamtego czasu zdążyłeś pomówić Starego Niedźwiedzia o współpracę z UB, donosicielstwo na kolegów z pracy, molestowanie studentki. Ostatnie oszczerstwo rzuciłeś tu, pod tym postem nieco powyżej. Co ty myślisz, że możesz sobie z Niedzisiejszym w ten sposób pogrywać? Durnia to sobie poszukaj na swoim blogu, tam takich skolko godno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ Tie Fighter
      W stawianych tu klocach, które biedny Dibelius musiał usuwać (pkanalia zapomniała że nie jest w swojej blogowej latrynie i tu nie wolno stawiać stolca wszędzie) kanalia zarzekała się, że o żadnej prokuraturze mowy nie było. I stał się cud. Po świadectwie Niedzisiejszego jednak wyszło na to,że była mowa o prokuraturze. A więcz jakiego powodu chojrak "spod celi" zesrał się ze strachu i wszystko odszczekał. Pod względem wskaźnika ilości kłamstw na jeden komentarz, pkurwa już depcze po piętach ciocie eurokomunistce.
      Zatem pocięta przez mole szmata bez grama odwagi cywilnej, która tu trolluje jak zawsze w nieudolnym przebraniu, dobrze wybrała sobie nauczyciela.
      Co się tyczy tych bredni o korytarzu i studentce, od czasu gdy pkurwa doprowadziła się do aż takiego stadium narkotycznego zbydlęcenia, że ujrzała siebie na Pasterce w Bazylice św. Piotra, nikt zdrowy na umyśle nie traktuje narkomańskiego degenerata serio.

      Usuń
    2. Na blogu Kiry europedał wabiący sie "Anty", wykazał jedynie, że po zakazie blogmasterki dalszego zachwalania konopnego syfu, on i kanalia jeszcze są w szoku. A blogmasterka, do której na jej własnym blogu należą zarówno ustalanie reguł gry, jak i ich interpretacja, spuściła cwela po brzytwie wraz z jego "doniesieniem o przestępstwie".
      Sądzić się z pedalskim gównem oczywiście nie będę, bo pedalskie gówno nie było, nie jest i nigdy nie będzie dla mnie kimś, lecz jedynie czymś. A cmokać to się może z prezydentem Słupska, ale nie tu, bo blog Dibeliusa to nie dark room.

      Usuń
    3. @Anty,

      Dopiero co robiłeś za arbitra przestrzegania praw wszelkich na blogu Kiry, a tymczasem świadomie i z rozmysłem łamiesz prawo ustanowione przez Dibeliusa i bluzgasz Staremu Niedźwiedziowi w moim wątku. Przeczytaj sobie krótkie prawo Dibeliusa zaznaczone na zielono. Dibelius zgodnie z tym prawem twoje bluzgi skasuje. A poza tym, skoro sama Kira nie podzieliła twoich opinii na temat rzekomego złamania prawa na jej blogu, to chyba wypadałoby to uszanować - no nie? Zatem jeśli już chcesz uchodzić za strażnika przestrzegania reguł na forach, to sam się zacznij do nich stosować i nie traktuj ich przestrzegania wybiórczo, jak to czynisz dotychczas.

      Usuń
    4. No nie dobrze, niedobrze Anty. Tracisz coś formę.

      Zapomniałeś, że w prawie Dibeliusa stoi też:

      "zwłaszcza odnoszące się do osoby inicjującej swój pierwszy wątek komentarzy"

      Co w praktyce oznacza, że na pewno połowa moich komentarzy nie poleci, a twoje polecą wszystkie:)

      Usuń
    5. @ Tie Fighter
      Oczywiście ten komentarz, o którym bredzi ciota, a Kirze rzekomo groził kłopotami, dalej znajduje się na jej blogu. Jedyna modyfikacja (cwel nie odróżnia drobnej modyfikacji na prośbę blogmasterki od karnego wypieprzenia bez wdawania się w pogawędki, co jego spotkało na blogu Kiry już kilkadziesiąt razy), dotyczyła haszyszu. Bowiem wymieniając narkotyki, za których stosowną ilość w cywilizowanym świecie dilerów się wiesza, nie wiedziałem, że haszysz produkowany jest również z konopi, których na blogu Kiry już szczęśliwie ćpun i cwel nie mogą reklamować jako "nieszkodliwej używki".

      Usuń
    6. @ Anty

      To moja wina. Naprawdę nie wiedziałam, że byle krytyczna wzmianka o kandydacie na Prezydenta RP może być poczytana za agitkę na rzecz drugiego.


      @ Wszyscy

      Prosiłabym o wykluczenie mnie i mojego "Prawa" z tych światłych dyskusji. Doskonale pamiętam, jaki podniósł się kwik, kiedy ośmieliłam się zbesztać parę osób (bo na pewno nie jedną) 10 stycznia za... no właśnie. Aj-aj-aj, jakież wtedy było oburzenie, że PK obowiązuje jednak w MOJEJ interpretacji, a nie w interpretacji debili, którzy orzekli, że nie przestrzegam własnych zasad. (Jedyna wartościowa osoba, która wówczas odeszła, na szczęście pogodziła się ze mną.)

      Usuń
    7. No i widzisz Anty jak wypierdoliłeś się o własne nogi. Tyle razy przekonałeś się, że kłamstwo nie popłaca i mimo to znowu kłamiesz...
      SN chyba jasno ci wyłuszczył, że żaden jego komentarz nie został skasowany, a ty napisałeś wyraźnie:

      "Kira wywaliła na zbitą twarz tamten komentarz"

      Co jest nieprawdą. Żeby móc kłamać, trzeba odznaczać się błyskawicznym refleksem i błyskotliwą inteligencją. Tobie zatem sugeruję mówić wyłącznie prawdę.

      Co do komentarzy, to poczekajmy spokojnie do wieczora, aż Dibelius zasiądzie do komputera i wtedy będziemy liczyć. Jak wygram, to stawiasz mi antygejowskiego Ciechana, jak ty wygrasz stawiam ci marychę. Jak będzie remis, to ja sobie sam kupię Ciechana, a ty sobie marychę.
      I wreszcie na koniec. Nie wiem co to mają być te niewygodne fakty, bo z całą pewnością niewygodne one dla mnie nie są - wręcz przeciwnie. Natomiast jeśli są niewygodne dla ciebie (bo chyba są skoro do nich wracasz), to rozumiem i musiałem niewłaściwie odczytać kontekst twojej wypowiedzi.

      Usuń
    8. @Kira,

      Sorry, ale nie widziałem Twojego komentarza kiedy pisałem swój. Dopiero po opublikowaniu ukazał się Twój wpis.

      Usuń
    9. @pedał komunista

      Łżesz jak zwykle. Po prostu nie możesz przestać ględzić o homoseksualizmie - odkąd poznałeś prawdę o charakterze własnej, orientacji. Podobnie jak nie potrafisz się pogodzić z faktem, że mężczyźni o normalnej orientacji seksualnej nie podzielają twoich chorych upodobań. Do tego to słownictwo rodem z gejowskich pornosów. Od wmawiania komuś dewiacji nie stanie się on taki jak ty i nie będzie ci bratnią, pedalską duszą.

      Oppressor.

      Usuń
    10. @Anty obsranoporty

      "Czy to ja obsesyjnie i w każdym możliwym wątku pierdzę o"marychujanie", "pedałach" i "cwelach"?

      TAK! To twój żywioł i codzienność.

      "Czy to ja popieram różne komunistyczne przepisy"

      No a kto jak nie ty? Przydomek "pedał komunista" do czegoś zobowiązuje.

      Niczego nie palę cioto. Jestem czynnym sportowcem.

      Oppressor

      Usuń
    11. @ Oppressor
      Gwoli ścisłości, w kurwiarni jest jakaś specjalizacja w tych ich podłościach plus maniach prześladowczych. Bo kurwa kurwie nierówna.
      Cwel "Anty", oczywiście będzie bronić każdego kurewstwa niezależnie od tematu posta. Ale najczęściej wyjeżdżał z "dyskryminacją" pedałów, którym w faszystowskiej/nazistowskiej Polsce (debil nie wie, że to nie są synonimy) nie wolno adoptować dzieci.
      Pkurwa wypicie kieliszka burgunda czy szampana nazywa "ćpaniem". Ale wyjaranie jointa oczywiście wedle tego czegoś ćpaniem nie jest, bo to tylko "niewinna używka" w randze kawy czy herbaty. Dyskusja pod wpisem na jakikolwiek temat, w którym nie reklamowałby konopnego syfu, była dla niego dyskusją straconą. I dlatego na pewnym blogu kazano mu wreszcie zamknąć mordę na ten temat.
      A niejaka "Julianne" prowadzi latrynę z "doradztwem" dla takich samych bydląt, jak ona, jak w warunkach domowych wywołać poronienie. Czyli zabić dziecko, a przy okazji być może i siebie.
      Takie ścierwo powinno zgnić w kryminale, a obrażenie czegoś takiego jest z definicji niewykonalne. Więc ta groteskowa jej obrona świadczy jedynie o tym, że An-Ka Julianne łba nie urwie.

      Usuń
  24. "wróćmy do tamtej sprawy... nie będę przeczył, że coś huczałeś wtedy o prokuratorze, problem w tym, że dowiedziałem się o tym jakieś dwa lata później... "

    Huczałeś. jakie to infantylne. Zapowiedziałem po prostu, ze jeśli nie odwołasz tego fałszywego ( w mojej ocenie) pomówienia, to nie będe miał innego wyjścia, jak zgłosic to do prokuratury. Wszystko moge zdzierżyć, każdą, nawet najbardzie krzywdząca opinię o kimkolwiek, bo to się da obronic. Pomówienia o najcięższą zbrodnie obronic się nie da. To moze tylko wymiar sprawiedliwości po zbadaniu detali ze stanem faktycznym, a do których to detali z powodów oczywistych, dostępu nie mamy.
    Ale tak jak napisałem, wycofałeś się ze swoich oskarżeń, przeprosiłes pomawianego, więc nie ma sprawy. Przeholowałeś i albo sam, albo za namowa kogos madrzejszego, sprawe wyjasniłeś, więc nie ma o czym bic piany.

    "obaj wydorośleliśmy od tamtego czasu /tak optymistycznie zakładam/,"

    Mów za siebie...

    nie czepiamy się już siebie i niech tak pozostanie... "

    Z mojej strony, nie czepiam się nikogo indywidualnie. Przeszedłem na działalność publicystyczną i nie skupiam się na jednostkowych przykładach, a tylko i wyłacznie na szerszym kontekście spraw poważnych. Uważam, że skupianie się na małym fragmencie rzeczywiśtości, szczególnie wirtualnej, zamazuje nam szerszy obraz. I tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego typu sprawy są ścigane wyłącznie na wniosek pokrzywdzonego. Więc równie dobrze mogłeś pisać na Berdyczów...
      Anty

      Usuń
    2. "Tego typu sprawy są ścigane wyłącznie na wniosek pokrzywdzonego. Więc równie dobrze mogłeś pisać na Berdyczów..."

      tego nie wiedziałem. Myślałem, że u was jest jak w Europie. Że podejrzenie popełnienia przestępstwa trzeba zgłosić władzom, gdyż niezgłoszenie skutkuje oskarżeniem o współudział w ukrywaniu przestępcy...

      Usuń
    3. Bzdura, przestępstwa typu zniesławienie nie są ścigane z urzędu również w Europie. Ponadto i w Polsce, i w UK karalność ustaje po roku jeśli w tym czasie nie wniesiono oskarżenia.
      Anty

      Usuń
  25. Czcigodny Niedzisiejszy
    Dziękuję za potwierdzenie tej informacji o prokuraturze. Bo kanalia szła w zaparte, że niczego takiego nie napisałeś.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Czytam bez oburzenia, mimo, że i pod moim adresem lecą grube wyzwiska i takież insynuacje. Trolowanie, brak odwagi cywilnej....coz, mierzymy ludzi własną miarą. Stara...hmmm...z ust człowieka starszego ode mnie....szmata...coz....widać jak ojciec matke traktował....A co do barchanowych gaci...coż...nie każdy może mi zajrzeć pod spodnice. Tak przy okazji , jak się tu sądami straszycie, na porządnych uczelniach,porządny rektor za takie cos wyszła na zbity pysk, szczególnie, gdy nie jest to orzeł naukowy. Klamiesz SN jak zwykle, usiłując pokazać moje starcie ZJ. jako rzekomą komitywe. Uważam ją za nie ciekawą osobę, ale gdy nazywasz ją dziwką, imputujesz puszczanie itd- gdybyśmy byli w realu dostałbyś ode mnie w pysk. Jesteś obmierzlym tchórzem, czując sie bezkarnie za klawiaturą. Spedzasz czas na żalosnych próbach obracania ludzi mszcząc się za świat, który cie nie docenił, rzecz jasna wg twojej megalomania. A on ci dal dokładnie to, na co zaslugujesz, czyli gie. Dlatego wyjesz jak potępieniec, bo nie znosisz cudzej radości.Moje współczucie przegrało z odrazą. A teraz pisz do mnie na Berdyczów, zalosna postaci.Wycieraj sobie gebe, to niczego w naszym życiu nie zmieni.Za literowki przepraszam,tablet.An-Ka

    OdpowiedzUsuń
  27. PS. Spotkajmy sie wszyscy w Realu i powiedzmy sobie w oczy, bohaterowie od siedmiu boleści, werbalni damscy bokserzy.Jasne , zasłonicie się brakiem czasu na ludzi was niegodnych. Chłopaczki podstarzałe, to działa w dwie strony, normalnemu człowiekowi szkoda na was czasu i w necie, wasza rozpaczliwą nadzieja, że ktoś was podszczypuje anonimowo ,jest rozpaczliwym wolaniem o zainteresowanie. Dla mnie dawno przekroczyliście granice śmieszność i i nudnej powtarzalności. Aby ktoś miał szansę być moim wrogiem to najpierw musi być kimś.Nie tylko w swojej ocenie, ale naprawdę. Na was reaguje dużo ludzi, bo takiego chamstwa i zwyrodnienia to ze świecą szukać.Potem po prostu nudzicie .An-Ka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zasyczała podła żmija... Już się tam EwaL na tobie najlepiej poznała. I ostrzegała nas przed tobą, tłumacząc, że jadowity gad zawsze użre - i nieważne jak się go dobrze traktuje to zawsze kąsa, bo taka jego posrana natura. Nie chciałem Ewie wierzyć, bardzo chciałem, żeby się ona myliła i przez moment wydawało mi się że jest inaczej niż mówiła. Na szczęście to my byliśmy w błędzie i to Ewa miała rację. Wylazła z ciebie ta jadowita gadzina i finalnie trafiłaś do kurwiarni kanalii, gdzie pasujesz jak ulał. A o łamaniu prawa się nawet nie wypowiadaj, bo jak bywasz na blogu kryminalisty, który dopiero co chwalił się regularnym łamaniem prawa, to twoja legitymacja do podjętej żałosnej próby wykreowania się na arbitrę jest żadna. To samo się tyczy spotkania w realu - możesz sobie pomarzyć. Spotykać się to możesz z kanalią i jemu podobnymi osobnikami z marginesu społecznego, bo jesteście dokładnie po jednych pieniądzach. Idź syczeć gdzie indziej, najlepiej do przybytku kanalii, gdzie osobników twojego pokroju mnogo, więc i biotop dla ciebie gadzino właściwszy.

      Usuń
  28. Trolowanie i brak odwagi cywilnej zostały w końcu potwierdzone przez samą An-Kę. Która w przypływie heroizmu podpisała się wreszcie nickiem, którego używa najczęściej, choć oczywiście nie zawsze.
    Pod spódnicę nie mam najmniejszego zamiaru jej zaglądać, bo turpizmu nie uznaję za sztukę.
    Sądami zaczęli tu straszyć jej nowi blogowi kamraci, czyli ćpun kryminalista i cwel eurokomunista. Jeśli An-ka ma problemy ze wzrokiem, to szczerze jej współczuję i mogę polecić doskonałą panią profesor okulistkę (nauczyłem się dbać o swoje zdrowie i nie zadawać z byle jakimi konowałami). Ale jeśli w "kurwiarni" An-Ka przekonała się do jakiejś "nieszkodliwej używki", może być gorzej.
    Blogmaster mający choć odrobinę klasy, poinformowałby nielubianego przez siebie komentatora, że nie życzy sobie dalszych jego uwag na forum komentatorskim. Mentalna gówniara zaczęła tworzyć mnożącą się szybciej od insektów armię kopiących mnie po kostkach "smerfów". Sztuczki tej próbowała i na blogu Kiry, ale gdy ta zapowiedziała wzięcie tego syfu pod lupę, oszustka się wystraszyła a robactwo cudownie i (odpukać!) bezpowrotnie zniknęło.
    Skoro An-Ce szkoda czasu na Flavię, Tie Fightera, Oppressora i mnie, to po jakiego diabła proponuje spotkanie w realu? Starcza demencja, czy jednak jakaś "używka"? Ale po chwili przytomnie zauważa, że na takowe nie liczy. I w tej kwestii wyjątkowo ma rację. Bo tam gdzie my bywamy, takiej hołoty jak ona i jej nowa blogowa "kompanija" nie wpuszcza się za próg.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczytem wszystkiego było własnie to trollowanie na własnym blogu. To swego rodzaju kamień milowy w historii blogosfery. Nic dziwnego, że dochtórka jak się połapała jakiej siary sobie narobiła, skasowała swoją przychodnię i w te pędy uciekła do latryny kanalii, gdzie chlapała wirtualną minetę Julce, której ponoć nie lubi. Jeśli wpisać do wyszukiwarki te stworzone przez nią byty, jak choćby mal58, to się okaże, że poza jej blogiem nigdzie takie nie występują i ta żmija jeszcze ma czelność nazywać kogoś tchórzem, podczas gdy sama nie miała odwagi skonfrontować się z naszymi poglądami na swoim własnym blogu. I musiała tworzyć całą armię awatarów, gryzących po kostkach i piszczących żałośnie za dochtórkę. Niestety to właśnie typowe usterki korektorskie zdradziły prawdziwą tożsamość autorki i okryły ją wieczystą hańbą. Żałość, jeno żałość.

      Usuń
    2. @ Tie Fighter
      Dochtórka 14 kwietnia nabzdyczyła się za kilka słów prawdy o sobie i uroczyście pożegnała Dibeliusa. Po czym 23 maja wróciła tu podsrywać. Oczywiście anonimowo, jak na parszywego tchórza przystało. Czyli odmieniło jej się już po 39 dniach.
      Pewien niemiecki kanclerz 30 września 1938 ogłosił, że jego roszczenia pod adresem Czechosłowacji zostały w pełni zaspokojone. Po czym 16 marca 1939 anektował Czechy i Morawy. Jego obietnica była ważna przez 167 dni, czyli ponad cztery razy dłużej.

      Usuń
  29. Jedyną osobą, która zaczęła tu straszyć sądami, jest Tie Fighter (nie po raz pierwszy zresztą) - jednakże jak dość powszechnie wiadomo, jego wiarygodność jako obrońcy praworządności można zrównać z tłumaczeniem "paliłem, ale się nie zaciągałem".
    Anty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, moja wiarygodność ma się dobrze. W końcu to nie ja kilkanaście minut temu zostałem złapany na kolejnym kłamstwie tylko ty. Martw się zatem o swoją wiarygodność, bo sytuacja jest niemal beznadziejna.

      Usuń
    2. Ma się raczej słabiutko, skoro Dibelius musi cię "ratować", kasując komentarze przypominające o twoich pomówieniach.
      Naprawdę wam się wydaje, że jak wykasujecie jakiś komentarz w necie, to on albo tekst, do którego się odwołuje, znikną jak kamfora?
      Anty

      Usuń
    3. Naprawdę ci się wydaje, że ja sobie coś z twoich pogróżek robię? Latają mi one koło chuja, a zatem nie wiem przed czym miałby mnie ratować Dibelius? Przed czymś co mi lata koło chuja? No bez jaj. Jak masz problem z moimi wypowiedziami, to przestań wymachiwać tu wirtualną szabelką, która nota bene tez mi lata koło chuja, tylko idź gdzie trzeba i zachowaj się w kategoriach czynów dokonanych, a nie zwykłego pustosłowia.

      Usuń
    4. Czy ktoś ci tutaj czymś grozi? Masz jakąś obsesję. Dibelius próbował "ratować" twoją wątpliwą reputację - maskę obrońcy praworządności i porządnisia, za którego próbowałeś tu uchodzić, wygrażając ludziom sądami.
      Ja tylko pokazałem, że jest ona chuja warta.
      Anty

      Usuń
    5. Jedyne co na tym blogu jest chuja warte, to twoja prawdomówność - no i ty sam ma się rozumieć. Nie wstyd ci, że złapano cię na kłamstwie, a ty się zachowujesz jak gdyby nic sie nie stało? No tak siła przyzwyczajenia. Spyniaj straszyć Kirę złamaniem ciszy wyborczej, bo to ci się nawet udało, ale ja już nie taki strachliwy i mnie twoje fochy koło chuja latają jak już mówiłem.
      A tak na marginesie, to jak twój przyjaciel kanalia groził pobiciem SN, to jakoś nie widziałem twojej troski o praworzadność. Jedyna Kira, którą teraz próbujesz nastraszyć zachowała sie wtedy jak przyzwoity człowiek, a tobie jakoś groźby karalne twojej parówy nie przeszkadzały. Jebany hipokryta.

      Usuń
    6. Z tym straszeniem to nie przesadzajmy. To taki kretyński, tymczasowy przepis. Kto to w ogóle wymyślił? :)))

      Usuń
    7. @TF
      Przypominasz sobie jeszcze, kto tu jako JEDYNA osoba próbował straszyć, czy masz sklerozę?
      Złamanie ciszy to opinia prawnika, nie moja. Przykro mi, ale na tamtym blogu Kira zamieściła zakaz zamieszczania treści "niezgodnych z prawem stanowionym". Jak zasady, to dla wszystkich.
      A praworządność jako taką mam w miejscu, o którym twój starszy towarzysz nieustannie myśli;) Tym bardziej tyrady na jej temat, wygłaszane przez osobnika, który w swojej karierze "komentatora" popełnił już co najmniej kilka różnych przestępstw zagrożonych w Polsce karą pozbawienia wolności.
      To jest dopiero hipokryzja. I ty śmiesz mówić cokolwiek o przyzwoitości? Jesteś doprawdy groteskowy.
      Anty

      Usuń
    8. @Anty,

      Po pierwsze ja nie straszę, a obiecuję - to zasadnicza różnica. Wiem, gdzie masz praworządność, więc też traktuję cię jako osobę z półświatka, tylko taką nieco mniej szkodliwą. I pilnuj się, żeby tak pozostało, bo kto będzie kanalii przemycał do pudła marychę i osrane majty Julki? Natomiast jeśli chodzi o groteskowość, to nabiera ona zupełnie nowego kolorytu w ustach notorycznego kłamcy i manipulatora.
      Oooo, widzę, że ubyło sporo twoich komentarzy.

      Usuń
    9. Wobec tego sam siebie powinieneś traktować zdecydowanie jako osobę z półświatka. Przecież, poza stekiem wyrzucanych z siebie kłamstw, notorycznie łamiesz polskie prawo. Samokrytyka godna podziwu.
      Anty

      Usuń
    10. PS1. A twoje "pilnuj się" mam w tym samym miejscu co praworządność. Radzę ci samemu za bardzo nie hasać.
      Anty

      Usuń
    11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    12. Widzisz Anty problem polega na tym, że dość komicznie brzmi oskarżanie mnie o kłamstwo przez osobnika, który tu na tym forum, nie dalej jak wczoraj został złapany na kłamstwie. Po raz już N-ty zresztą. Popracuj nad prawdomównością, to może wtedy twoja wiarygodność dźwignie się nieco z poziomu zera.

      Usuń
    13. Widzisz Anty problem polega na tym, że dość komicznie brzmi oskarżanie mnie o kłamstwo przez osobnika, który tu na tym forum, nie dalej jak wczoraj został złapany na kłamstwie. Po raz już N-ty zresztą. Popracuj nad prawdomównością, to może wtedy twoja wiarygodność dźwignie się nieco z poziomu zera.

      Usuń
    14. To nie ja podawałem kryteria przynależności do półświatka.
      Co do rad - "lekarzu, lecz się sam".
      Anty

      Usuń
    15. Prawda niczym kolec róży w oczy kole.

      Usuń
    16. Twoja "prawda" przypomina bajanie starej kurwy o tym jak to warto być wstrzemięźliwym. Jeśli wiesz co chcę powiedzieć.
      Anty

      Usuń
  30. Już cwel zapomniał. że



    pkanalia 23 maja 2015 o 16:24 na tym forum komentatorskim napisała

    @Stary Niedźwiedź...
    ...ciesz się, że nikt nie stracił cierpliwości i nie puścił cię w samych skarpetkach sądownie za te twoje kłamstwa, albo nie rozwalił ci nielegalnie tej twojej pieprzonej, nieszczęśliwej łepetyny...

    Czyli było straszenie sądem plus groźba zabójstwa. To drugie jest groźbą karalną, a powiadomienie policji na pewno nią nie jest, gwoli informacji skretyniałego cwela.

    Sam cwel, również na tym forum napisał:
    ...Miej odwagę cywilną i podaj mnie do sądu...
    Do kogo cwel pisze aż tak łatwe do zdemaskowania kłamstwa, skoro "Julianne" i "Ania" wyleciały od Dibeliusa na zahivione ryje? Widocznie do siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i zalatwiłeś gostka na amen. Zauważ, że pedałowi przeszkadza to samo u jednych ale zupełnie nie przeszkadza u innych.

      Oppressor.

      Usuń
    2. @ Oppressor
      Z tym cwelem jest jeszcze gorzej. To nawet nie to, że u niektórych mu coś nie przeszkadza. Ta zakłamana ciota próbuje wmówić, że ci którzy coś napisali, wcale tego nie napisali. Chyba to już uszkodzenie mózgu przez jakąś chorobę zawodową "prostytutków".

      Usuń
    3. Nazwisko: Antydogmatyk
      Zawód: Prostytut.

      Usuń
    4. Zainteresowania: prostytucja męska

      Usuń
    5. Wyznanie: marksizm-leninizm
      Przynależność: Genderyści dnia siódmego.

      Usuń
  31. @Dibelius...
    słowo się rzekło, słowa dotrzymam... co prawda usunąłeś to "słowo", ale z grubsza pamiętam, że napisałem, iż przestanę komentować na Twoim forum, gdy tak sobie zażyczysz /lub coś w tym guście/...
    już tłumaczę i objaśniam... usunąłeś wczoraj cztery komentarze... dwa na życzenie innych komentatorek... w jednym było ponoć coś o "bluzganiu" , w drugim o "narkomańskich łgarstwach" /nie widziałem tych komentarzy, ale niech będzie, że istniały/...
    ale usunąłeś też dwa moje komentarze... bez powodu... dla mnie to był jednoznaczny przekaz z Twojej... inna sprawa, że mogłeś to zrobić jak normalny chłop, czyli napisać otwartym tekstem, że sobie moich komentarzy nie życzysz...
    pierwszy raz w życiu ktoś mnie /desygnat nicka/ wyprosił, lub niech będzie, że "wyrzucił na zbity ryj" /to w końcu tylko słowa/ ze swojego forum... ciekawe przeżycie...
    złości zero... natomiast mnóstwo uciechy i jednocześnie koszmarnego bólu głowy, jak to całe kilkuletnie zamieszanie z tym uciesznym chlewikiem przerobić /w ramach pracy/ na zabawny materiał na swojej oficjalnej stronce blogowej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Usunąłem komentarze zamieszczone pod wątkami, których autorzy wątków sobie nie życzyli. Ta uproszczona forma cenzury jest w miarę otwartym tekstem zasygnalizowana w nagłówku bloga. Na razie nie mam czasu na bardziej wnikliwe metody.

      Usuń
    2. @Dibi...
      czyli nie wnikałeś w treść reklamowanych komentarzy?... tak sobie uwierzyłeś w reklamacje dwóch komentarzy... nie wnikam w to, to nie moja sprawa... ale o moich dwóch nawet mowy nie było w reklamacjach... czyli tak z rozpędu pojechałeś?...
      to coś nie tak jest... egzekwujesz zasady nawet nie sprawdzając, czy zostały złamane?...

      Usuń
    3. @Peter
      Potwierdzam, że nie wnikałem w treść reklamowanych komentarzy, a wszystkie usunięte były w różny sposób reklamowane.
      Wynika to z mojego zaufania do autorów wątków, mojej troski o nich.

      Usuń
  32. Istna paranoja. Pkanalia pomówił komentatora o molestowanie studentki. Jak dowiedzieliśmy się z jego mętnych wyjaśnień - pomówienia w jego wykonaniu to tylko "głupie żarty". Zdziwiony, że jego komentarz poleciał, ma czelność strofować blogmastera, zarzucając mu stronniczość. Jak to musi boleć, gdy się nie da innych skaperować, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czcigodna Flavio
      Zaćpana kanalia nie pojmie chyba nigdy, że blog Dibeliusa to nie jego szambo, jego rodzinny dom, czy jakaś narkomańska speluna, gdzie kanalia może wszędzie stawiać kloce. A zaczynając nowy wątek, Ty, Tie Fighter, Oppressor czy ja nie życzymy sobie mieć w nim kału, pkanalii ani "Anty".
      Brzuch mnie rozbolał ze śmiechu, gdy przeczytałem, że pierwszy raz pkanalia została skądś wyrzucona na zbity ryj. Ty musiałaś aż "zahasłować" blog, bo pomimo Twoich wielokrotnych informacji, narkomańska szmata bez miligrama honoru plus parszywy pedał, wpieprzali się do Ciebie, niczym krowa w szkodę. Gdy zabezpieczenie zdjęłaś, pkanalia rychło się pojawiła i znowu musiałaś spuścić wodę. Ja to łajno, pod różnymi ksywami, usuwałem z "Antysocjala" kilkadziesiąt razy.
      Zełgał też, jakobym próbował coś pisać na ścianie jego sracza. Do matury, jak sam kiedyś napisał, został przez polonistkę dopuszczony z litości, więc nie zna cytatu, że nie poleci orzeł w gówna.
      Kiedy ten parszywy ćpun nie łże? Być może przez sen. Ale to nic pewnego.

      Usuń
    2. Prosiłabym o oczyszczenie mojego wątku z Pkanalii, jeśli można.

      Usuń
    3. @pkurwa,

      A panienkę to sobie znajdź w swoim blogowym kiblu lub najbliższym otoczeniu buraku jeden.

      Usuń
    4. @pkurwa
      A jak dziewczyna splunie ci w gębę, to miej okoliczność ze swoją mamusią albo siostrzyczką (o ile ją masz). W końcu dla ciebie kazirodztwo, to nic złego.

      Usuń
    5. @ All
      Narkoman kryminalista pkanalia wstawił kolejny ekskrement w to samo miejsce, z którego już raz był on usunięty.Te same łgarstwa i brednie zostały tym razem poprzedzone mega kłamstwem:
      "Dibelius dał mi poniekąd dyspensę, więc:"
      Oczywiście Dibelius "poniekąd" powtórne wywalił to kurewstwo na zbitą mordę. Bo ta rzekoma dyspensa tyle miała wspólnego z prawdą, co gazeta radzieckiej partii komunistycznej "Prawda".

      Usuń
  33. Czcigodny Dibeliusie
    Nawiązując do Twojego wyjaśnienia z 26 maja 2015 20:15, w imieniu Flavii de Luce, Oppressora, Tie Fightera i swoim, uprzejmie informuję:
    Trzy wymienione osoby oraz ja, bezterminowo nie życzymy sobie widzieć w inicjowanych przez nas wątkach jakichkolwiek "komentarzy" kryminalisty pkanalii i męskiej prostytutki "Anty". Treść nie ma najmniejszego znaczenia, bowiem kolor ani stopień smrodliwości gówna nas nie interesują. My po prostu nie chcemy, aby nasze wątki były obmazywane gównem.
    Z góry dziękujemy za zrozumienie i spełnienie naszej prośby.

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja natomiast nie życzę sobie aby pod moimi wątkami pojawiał się niespełniony życiowo frustrat rodem z najpodlejszej speluny, rozładowujący swoje napięcie seksualne poprzez bluzganie jak wóz drabiniasty, posługujący się nickiem "Stary Niedźwiedź". Nie życzę sobie bowiem kojarzenia z lumpenproletariatem najgorszego sortu, pokracznie lukrującym kloaki swojego niewydarzonego umysłu określeniami w stylu "czcigodny" - zwykli ludzie obchodzą coś takiego z daleka (rzecz jasna, zatykając wcześniej nos).
    Anty

    OdpowiedzUsuń