Łączna liczba wyświetleń

środa, 1 listopada 2023

Nie wracajmy do dyskryminacji disco-polo

Opozycja nie ukrywa, że jednym z pierwszych działań będzie przejęcie mediów publicznych (w praktyce rządowo-partyjnych). Jako mieszkańca wsi niepokoi mnie możliwość wyeliminowania disco-polo. Wprawdzie na przykład artysta discopolowy Zenek gorliwie wspierał reżimowe imprezy, ale jest ceniony i kochany przez wieś. Znajoma jest osobą bardzo religijną i kiedy urządzała wesele córki, oprócz kilku biskupów zaproszony został właśnie także Zenek. Można wysnuć z tego wniosek, że przez ludność jest ceniony na równi z biskupami.

Muzyka o charakterze popularno-ludowym jest doceniana w wielu krajach - np. bułgarska czałga, niemiecka Volksmusik, country w USA. Będąc w Białowieży zauważyłem, że tubylcy chętnie słuchali radia białoruskiego z muzyką popularno-ludową. W mojej ocenie w Polsce muzyka popularno-ludowa została skutecznie wyeliminowana po wprowadzeniu komuny w 1945 r. Została zastąpiona przez promowaną przez państwo muzykę estradową - z profesjonalnymi wokalistkami, autorami tekstów i kompozytorami. Potem nastąpiła dominacja rocka i muzyki pop propagowanych przez media państwowe, a następnie także komercyjne. Polacy na przekór tej indoktrynacji, tak jak i inne narody potrzebują jednak "swojskiej" muzyki i nastąpiła erupcja popularności disco-polo, pomimo traktowania jej jako herezję przez luminiarzy, czy kapłanów muzycznych głównych mediów.

PiS w ramach walki z "elytami" wprowadził disco-polo do mediów publicznych, ale uważam, że przyszły rząd opozycyjny nie powinien wylewać dziecka z kąpielą. Nasz kraj jak i inne powinien mieć żywy nurt muzyki popularno-ludowej i media publiczne powinny wspierać jego rozwój i podnoszenie poziomu, zamiast dyskryminować.







5 komentarzy:

  1. choć disco polo nie lubię, jak to się mawia "nie moje klimaty" /nie licząc pewnych okazji, do których znakomicie pasuje/, to również nie popieram dyskryminacji polegającej np. na odmawianiu temu gatunkowi miana muzyki, bo nawet rytmiczne walenie kijem w rynnę lub klapę od śmietnika to też jest muzyka, od takiej w końcu się zaczął rozwój tej sztuki...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja selektywnie lubię. W pracy koleżanki namolnie włączają kryptoreżimowe radio RMF. Słuchając tej sieczki pop mam mdłości i czasami przemycony utwór disco-polo jest jakąś odmianą. Teledyski to niestety na ogół to nie umiejący śpiewać spaślak i w tle dziewczynki machające nogami, ale nie przekreślam całości i liczę na rozwój nurtu.

      Usuń
  2. A niech tam sobie grają, byle daleko ode mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczekajmy jak zaproszą Cię na wesele wiejskie

      Usuń
    2. Mało prawdopodobne. Poza tym, zawsze można wtedy przejść się po okolicy.

      Usuń