Możliwe
są różne definicje / teorie moralności. Podsumowując rozważania z poprzedniego
wpisu przyjmuję następującą:
·
moralność
to system norm determinujących które
działania są dobre, a które złe;
·
wytworzony
w społeczności ludzkiej lub zwierzęcej w wyniku ewolucji, kierujący
zachowaniami jednostek w celu zapewnienia grupie spójności i trwałości;
·
w
przypadku ludzi skłaniający do dokonywania wewnętrznej oceny moralnej czynów,
motywów, intencji działania;
·
system
ten może być sformalizowany przez religię, filozofię lub inny autorytet
Istotnym
faktem jest przyrodnicze pochodzenie moralności. Podstawowe zasady moralności
są analogiczne nawet w społecznościach zwierząt. Dlatego próby sformalizowania norm
moralnych odbiegające od zasad naturalnych i uniwersalnych skazane są na
niepowodzenie. Przykładem jest stosunkowo krótki okres trwania i ostateczna
klęska reżimów totalitarnych jak faszyzm i komunizm, zastępujących tradycyjną
moralność etyką wyższości określonych ras lub klas społecznych, bezlitosnej
walki i niszczenia wrogów.
Podstawowe
przesłanie moralności uniwersalnej to:
·
Nie
czyń drugiemu zła (czego nie chciałbyś, aby tobie uczyniono)
·
Dobrowolnie
pomagaj
W
sensie psychologicznym dla realizacji moralności uniwersalnej konieczna jest
empatia.
Społecznie
użyteczne i sensowne są sformalizowane systemy moralne zgodne z moralnością naturalną.
I takie właśnie systemy moralne zostały przyjęte przez wielkie religie
światowe: chrześcijaństwo, hinduizm i buddyzm. Uniwersalizm moralny jest ich
siłą.
Na
przykład w buddyzmie:
Tę
ścieżkę powszechnie nazywa się "szlachetną, ośmioraką ścieżką",
ponieważ dzieli się ona na: 1) właściwy pogląd, 2) właściwą intencję, 3)
właściwa mowę, 4) właściwe działanie, 5) właściwy sposób życia, 6) właściwy
wysiłek, 7) właściwą uważność, 8) właściwe medytacyjne wchłonięcie.
Dla
mnichów i mniszek właściwe działanie jest przestrzeganiem reguł klasztornej
dyscypliny, a dla osób świeckich istnieją analogiczne reguły świeckich ślubowań
zabraniające zabijania, kradzieży, kłamstwa, złego prowadzenia się pod względem
seksualnym oraz odurzania się.
Albo
katolicka wersja Dekalogu w tłumaczeniu prof. Michała Wojciechowskiego:
I.
Nie będziesz stawiał innych bogów obok Mnie.
II.
Nie nadużywaj imienia Pana, twego Boga.
III.
Pamiętaj o dniu odpoczynku, aby go uświęcić.
IV.
Czcij swego ojca i swoją matkę.
V.
Nie morduj.
VI.
Nie popełniaj zdrady małżeńskiej.
VII.
Nie kradnij.
VIII.
Nie składaj przeciw drugiemu fałszywego zeznania.
IX.
Nie dąż do zdobycia cudzej żony.
X.
Ani żadnej rzeczy, która należy do innego.
Pomijając
stricte religijne trzy pierwsze przykazania obowiązujące chrześcijan, pozostałe
mają charakter ogólny. Pomimo upływu tysięcy lat pozostają ważne i sensowne. Na
obecnym etapie rozwoju cywilizacji system moralny wynikający z Dekalogu można
by rozszerzyć o nakaz szacunku dla przyrody i zwierząt.
Współcześni
chrześcijanie troszczą się o przyrodę. Widać to na przykład w parafii św.
Krzysztofa w Podkowie Leśnej k. Warszawy, gdzie kościół jest otwarty na ogród,
stanowiący integralną część świątyni. Ozdobą ogrodu są spacerujące pawie.
Szokiem dla parafian było zamordowanie jednego z tych pięknych ptaków.
W
dyskusjach wielokrotnie pytałem ateistów – skoro odrzucacie Boga, to czy jest
jakieś źródło waszej moralności? Nigdy nie uzyskałem odpowiedzi na to pytanie. Może
nie chcieli odpowiadać, aby ukryć prawdę. Może w swojej nienawiści do Kościoła
kierują się właśnie Przykazaniami, ale na odwrót.
Bo
jak inaczej wytłumaczyć powszechną w środowiskach postępowych niechęć i pogardę
dla cywilizacji europejskiej, tradycji, rodziny, patriotyzmu, afirmację mordowania płodów (aborcja) i osób starszych –
pod pozorem eutanazji, destrukcyjną swobodę obyczajową, poparcie dla systemu instytucjonalnej
kradzieży – socjalizmu, podważanie naturalnej orientacji seksualnej i
heteroseksualnego małżeństwa. Jak inaczej wytłumaczyć promowanie egoizmu
zamiast społecznej współpracy i (dobrowolnego) altruizmu?
Dominacja
tych postaw w społeczeństwach europejskich powoduje zniszczenie fundamentów
naszej cywilizacji. Dekadencja moralna owocuje upadkiem politycznym,
ekonomicznym, demograficznym, edukacyjnym i kulturowym. Działania tych ateistów
można porównać do szaleństwa młodych samców słoni, opisanego w pierwszym
akapicie.
Nikt
nie ma jednak monopolu na moralność. Moralność uniwersalna powinna być jednym z
filarów religii, ale niektóre osoby wierzące zastępują ją wywyższaniem się,
pychą, walką o władzę i pieniądze. Interesująca jest prowadzona obecnie akcja
plakatowa jednego ze środowisk ateistów:
„Nie
zabijam, nie kradnę, nie wierzę”
Jeśli
uczciwie i szczerze afirmują akceptację moralności naturalnej, to zamiast
potępiać – powiedziałbym im: Witajcie w rodzinie!